o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

niedziela, 6 maja 2012

MANE THEKEL FARES, płatnicy Plattiniego

ZAMIAST WSTĘPU.
 Samobójczynie z Oleśnicy - Jadwiga M. "była chora psychicznie"
Do tego dramatu doszło w Oleśnicy na Dolnym Śląsku. Ciała wiszące obok bramy do bazyliki pw. św. Jana Apostoła zauważył mężczyzna, który rano wyszedł z psem na spacer.
- Myślałem, że to jakieś kukły, może świąteczne dekoracje - opowiadał później policjantom. - Kiedy podszedłem bliżej, zamarłem z przerażenia. Szybko zadzwoniłem pod numer alarmowy...
Kiedy na miejsce przyjechali funkcjonariusze i pogotowie, okazało się, że kobiety nie żyją. Policjanci zaczęli rozmawiać z okolicznymi mieszkańcami. Z ich opowiadań powoli wyłonił się obraz tragedii. Pani Wanda i jej córka Jadwiga żyły razem w maleńkim mieszkanku - zaledwie 5 minut drogi od kościoła.

Utrzymywały się z nauczycielskiej emerytury pani Wandy i niewielkiego zasiłku, który MOPS wypłacał chorej psychicznie córce. Pieniędzy nie starczało nawet na podstawowe potrzeby.

  • Autor: AJ
  • Źródło: Super Express
    *********************************************

Szczecinek: Bezrobocie 27% i tzw. „Urząd Pracy”

indeks
 Bezrobotni będą mogli przesyłać mailem dane potrzebne do rejestracji w urzędzie pracy. Urzędnicy jednak i tak wyznaczą im termin wizyty. Bezrobotny będzie musiał stawić się w urzędzie w ciągu trzech dni i potwierdzić dane. Te rozwiązania wejdą w życie w maju. Czy rzeczywiście są satysfakcjonujące? Niektórzy mówią, że to kropla w morzu potrzeb.

Od 2 lat jestem bezrobotny (zwolnienia grupowe), mam 58 lat, wyższe studia i znam dwa języki obce. I nikt mnie nigdzie nie chce, bo jestem „za stary”. Ostatnio panienka w PUP zakomunikowała mi, że jak nie wezmę „pracy” jako domokrążca sprzedający jakieś plastikowe, chińskie badziewie, to mnie skreślą z listy bezrobotnych i zabiorą ubezpieczenie zdrowotne.
Po 36 latach nieprzerwanej pracy i utraty jej nie z własnej winy tak się mnie teraz traktuje. Wysyła się mnie, abym chodził po domach i był szczuty psami dla jakiegoś młodego cwaniaka, który założył sobie „firmę” i zgłosił do PUP, że szuka „pracowników” . Nigdy nie wezmę tego podłego zajęcia. A Tusk jeszcze o 1,3 roku chce przedłużyć mi czas pracy (jakiej pracy, ja się pytam? Pracy dla mnie nie ma.) wydłużając wiek emerytalny. Żyć nie umierać na tej zielonej wyspie. Chyba zostanę na starość rewolucjonistą.

Jeden dzień zwłoki ze złożeniem podpisu skutkuje wykreśleniem z listy bezrobotnych. W ciągu 7 dni trzeba dostarczyć zwolnienie lekarskie na druku L4, lub akt zgonu osoby, której towarzyszyliśmy w jej „ostatniej drodze”. Przytrafiło mi się to kilka dni temu. Spóźniłem się 1 dzień i z tego powodu musiałem w poniedziałek zanieść stosowny dokument. Rygor jaki obowiązuje osoby bezrobotne jest, ni mniej ni więcej, przykładem bezprawnego ograniczenia wolności. Bezrobotny musi przyjść w ściśle określonym dniu, żeby podpisać tzw. listę i usłyszeć, że pracy nie ma, a następną wizytę winien złożyć za 1, 2, 3 lub 4 miesiące.
W tenże poniedziałek moja wizyta w UP trwała około półtorej godziny /kolejka do podpisu/. Po złożeniu podpisu, na koniec krótkiej rozmowy pani urzędniczka zaproponowała mi spotkanie z doradcą zawodowym. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to spotkanie odbędzie się w… sierpniu, w dniu, w którym będę musiał przyjść złożyć podpis
.
W tym UP pracuje kilkadziesiąt osób. Są to przeważnie kobiety. Stojąc w kolejce zaobserwowałem, że praca większości tych kobiet polega na przenoszeniu kartek papieru z jednego pokoju do drugiego. Nie wydaje mi się, żeby w UP zniknęły kolejki. Znikną one wtedy, gdy znikną urzędy pracy.
Urząd Pracy nigdy nie pomógł jej znaleźć. Organizowane kursy, to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo po ich ukończeniu pracy i tak nie ma. Urzędnicy nie są rozliczani z efektów. Ich jedyne zainteresowanie bezrobotnym polega na pilnowaniu, czy ten w terminie przyszedł się odfajkować. To jest po prostu kpina i wyrzucanie pieniędzy. TE URZĘDY NALEŻY ZLIKWIDOWAĆ!!!!!!
Te siedliska lenistwa zwane urzędami pracy bym rozwalił w mig. Tylko zostawić część administrację a reszta do roboty. Zupełnie niepotrzebna instytucja.

Moje dzieci nie mają pracy. Są zarejestrowani. Pani podaje tylko nr telefonu do pracodawcy. informacja na temat tej pracy marna. Dzieci dzwonią na podany numer-już nieaktualne ale najczęściej nikt tego telefonu nie odbiera i tak urząd pomaga w znalezieniu pracy. Urzędnicy – ludzie do was przychodzą z traumą i dramatem – nie maja pracy chleba a nawet gdzie mieszkać a wy ich załatwiacie jednym zdaniem lub telefonem. Od lat tak działacie-"trzeba się wziąć do pracy – być w kontakcie z pracodawca". Wy pracodawców nie sprawdzacie a ile wśród nich jest naciągaczy. PRZECIEŻ ZA COŚ BIERZECIE WYPŁATĘ
Ponieważ pomoc w znalezieniu pracy dla bezrobotnego nie leży w interesie „Urzędu Pracy” – pracy tam nie szukaj. To urząd do rejestracji bezrobotnych. Prowadzą statystykę, w dużej mierze zafałszowaną…Tam tylko potwierdzasz swój status. „Urząd Pracy” jest tylko z nazwy, jak wiele rzeczy dzisiaj.
xxx
TUTAJ 

APPENDIX.

4 i pół mld zet

portret użytkownika fotoamator
 Kraj
(   )
Co to jest 4,5 mld złotych ? Jak uzmysłowić sobie taką kwotę i co pożytecznego można by w Polsce zrobić, gdyby każdy pracujący obywatel „zrzucił się” po jakieś 350 zł. I gdyby zebrać to do „jednego worka”?
Policzyłem kilka wersji wykorzystania kwoty 4,5 mld złotych. Na pewno można znaleźć więcej możliwości wykorzystania takiej puli, ale ja skupiłem się na tym, co w moim mniemaniu najważniejsze – a więc zdrowie, edukacja i zapewnienie godziwego życia ludziom, którzy najbardziej potrzebują pomocy – ludziom starym i bezdomnym.
Oto moje wyliczenia :
Za 4,5 mld złotych można wybudować :
- 20 dużych szpitali wojewódzkich lub sfinansować koszt leczenia pacjentów przez jeden taki szpital w okresie 40 -stu lat
- 40 nowoczesnych szpitali powiatowych lub koszt leczenia pacjentów przez 1 szpital powiatowy w okresie 100 lat
- 280 nowoczesnych szkół, z pełnym zapleczem
- 375 domów spokojnej starości, z których każdy może przyjąć do 100 podopiecznych – razem 37,5 tys osób w podeszłym wieku.
- 29 tysięcy mieszkań o powierzchni 60m2 dla najbiedniejszych – jeśli liczyć tylko 3 osobową rodzinę na jedno mieszkanie daje to 87 tys osób, które mogłyby godnie żyć (z danych szacunkowych wynika, że w Polsce żyje ok. 40 tys bezdomnych)
- mozna również byłoby stworzyć z tych pieniędzy fundusz emerytalny dla ludzi, którzy mają najnizsze emerytury, lub żyją z głodowych rent.
Tymczasem wszyscy pracujący „zrzucili się” po 350 zł na budowę 4 stadionów.
Niech Ci, co zamierzają oglądać te „igrzyska” uzmysłowią sobie, że pieniądze, dzięki którym w Polsce mogłoby się lepiej żyć i które zlikwidowałyby CAŁKOWICIE ( ! ). problem bezdomności, zostały przeznaczone na rozrywkę dla mas.
Tak wygląda hedonizm na garbie społeczeństwa....

środa, 2 maja 2012

p.o. perspektywa


 Prof. Rafał Broda, IFJ  Kraków:

@rosemann

"Wyczyniał, bo był sponsorem pana Tuska. Poza tym był "bliźniakiem" Niesiołowskiego. Władzy tam jednak nie miał. Teraz może ją zdobyć."

W polityce nie ma miejsca na tolerancję dla pewnych zachowań. W normalnych krajach kompromitujące zachowanie wyrzuca ze sceny publicznej.
Palikot miał olbrzymią władzę jeśli potrafił spacyfikować tak liczną grupę polityków, którzy tolerowali jego skandaliczne wypowiedzi i zachowania. Przecież to się wielokrotnie powtarzało.
Mamy do wyboru alternatywę, albo tych ludzi (wszystkich z PO) łatwo spacyfikować (może skorumpować), albo wybryki Palikota im nie przeszkadzały. Obie możliwości są wystarczająco nieatrakcyjne, by je rozważać.
A w ogóle, to o kogo tam warto zabiegać? Czy jest choćby jeden polityk PO, którego warto by zachować? Ja nie widzę.

Jeśli P. zdobędzie władzę *), bo Polacy tak wybiorą (obojętne czy czynem, czy zaniedbaniem), to pewnie nie warto, byśmy trwali.
Ja się nie dam zastraszyć Palikotem, by wdepnąć w inne błoto.

*)  tzn  r e s z t ę władzy, bo część już od dawna ma. ( dop. nissan )

ANEKS.

Czarna Księga Kresów – nasz patronat

Pragniemy Państwu przedstawić książkę „Czarna księga Kresów”, nad którą Niepoprawne RadioPL objęło patronat medialny.
W naszej aktualnej audycji mogą Państwo zapoznać się z prezentacją książki oraz jej fragmentem w wykonaniu Pawła Ptaszyńskiego. Oto informacja wydawcy:
http://www.religijna.pl/images/okladki/aa/Czarna-ksiega-Kresow.jpg

Tytuł: Czarna Księga Kresów
Wstęp: Prof. Andrzej Nowak
Autorka: Joanna Wieliczka-Szarkowa

Wydawca: Wydawnictwo AA, Kraków 2012 r.
Ze wstępu Prof. hab. Andrzej Nowak
Książka ta spogląda na Kresy z tragicznej perspektywy, w której dominują zbrodnie. To Kresy są tu ofiarą zbrodni. (…) Tych Kresów, które były, już nie ma. Przynajmniej na żadnej współczesnej mapie. Zdaje się, że nadszedł ich kres. Jak to się stało? Jak się ta tragedia dokonała? Czyja to wina? Czyje zaniedbanie? Czy mogło być inaczej? O tym, o czym często nie mają siły mówić wydziedziczeni z tamtej ziemi, mówi ta książka.

„Czarna księga kresów” to niezwykła opowieść o bohaterach, walce, cierpieniu, nadziei, patriotyzmie, umiłowaniu Ojczyzny, aż po najwyższą ofiarę. Autorka przytacza relacje naocznych świadków zbrodni, pogromów i prześladowań.

Kresy i ich mieszkańcy przez stulecia byli doświadczani przez tragiczne i dramatyczne wydarzenia. Niniejsza książka opisuje najważniejsze z nich m.in. wojny z Tatarami, konflikty z Rosją, hajdamackie bandy, represje podczas rozbiorów, prześladowania polskich powstańców, polityka wynarodowienia, walka o niepodległość i polskość Kresów, wojna z bolszewikami, represje i prześladowania w okresie międzywojennym, zbrodnie sowieckich komunistów, Wielki Głód, stalinowski i hitlerowski horror w czasie II wojny światowej, tragedia Polaków na Wołyniu, powojenne losy i tułaczka Kresowian, systematyczne niszczenie Polaków i polskości w sowieckich republikach – aż po ostatnie wydarzenia na Litwie, Białorusi i Ukrainie.
__________________________________________________________
Dr Joanna Wieliczka-Szarkowa, historyk, autorka książek: III Rzesza. Narodziny i zmierzch szaleństwa (Kraków 2006); Józef Piłsudski 1867-1935. Ilustrowana biografia (Kraków 2007); Współautorka książki
W cieniu czerwonej gwiazdy. Zbrodnie sowieckie na Polakach (1917-1956) (Kraków 2010) oraz serii książek historycznych dla dzieci Kocham Polskę.
___________________________________________________________
Wydawnictwo AA, „Czarna Księga Kresów”, format: 140×200, s. 384, oprawa miękka, cena detaliczna 39,90 zł. Książka dostępna w dobrych księgarniach, oraz na www.religijna.pl