o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

POlska Przemoc: P s y c h u s z k a

.
W dziełach Arystotelesa jest przepis na wygranie wyborów:
"Obiecaj beczkę wina raz na 30 dni...za darmo,obiecaj amforę
przedniej oliwy raz na 10 dni...za darmo,obiecaj obniżenie
podatku na wojsko,obiecaj każdemu trzy niewolnice,dziewice
raz na rok...za darmo!
Obiecaj wreszcie co chcesz!Nikt cie nie będzie rozliczał
z obietnic,bo wie że to tylko obietnice.
Poza tym,ty będziesz miał władzę,aby uciszyć tych,którzy
sie będa dopytywać".
Proste? No...
SEE

PSYCHIATRZY - Łowcy Skór

Ujawnione składanie fałszywych opinii psychiatrycznych przez psychiatrów biegłych sądowych. Jak wyglądają takie przekręty w rzeczywistości i jak psychiatrzy pozostają bezkarni pokazuje ten przykład. Strona poświęcona dla ofiar i przeciwników psychiatrii.

( stare dzieje, rok 2006 )

Paragraf dwieście trzy




YT

26-03-2006 , ostatnia aktualizacja 09-08-2011 13:32
Sądy zamykają w szpitalach psychiatrycznych zupełnie zdrowych ludzi. Na badania. Niektórzy za pobyt w szpitalu muszą jeszcze zapłacić.
Hanna Różańska z Poznania boi się otwierać drzwi własnego domu. Bo nie wie, czy ten, kto do nich puka, to nie listonosz. Wie za to, że na poczcie czeka list, który zrujnuje jej życie: skierowanie na zamknięte badania psychiatryczne. Wie też, że po takich badaniach, choć jest całkiem zdrowa, dostanie etykietkę wariatki.
Alicja Grynia z Zamorza (mała, drobna, oskarżona o to, że w 2002 roku "naruszyła nietykalność cielesną dwóch policjantów") i Marian Orzałkiewicz z Przeźmierowa (sądził się z sąsiadem), oboje z Wielkopolski, odbiór listu mają już za sobą. Po otwarciu koperty dowiedzieli się, że muszą poddać się badaniom w szpitalu psychiatrycznym.
Po Grynię policjanci przyjechali do pracy. - Byłam w szoku - mówi. - Gdy dowiedziałam się, że spędzę tam miesiąc, zaczęłam się wyrywać. Lekarze na całą noc zostawili mnie przypiętą pasami do łóżka.
Orzałkiewicz zgłosił się na badania sam. Okazało się, że jest zdrowy. - Ale wolałbym wylądować w więzieniu niż tam - stwierdza. Jak opowiedzieć to, co przeżył? Ten widok twarzy chorych, wykrzywionych lekami psychotropowymi, ze strużkami śliny cieknącej z ust? Boże, jak on się bał, że zostanie tam na zawsze. A potem, już po powrocie, znaczące spojrzenia ludzi. Był w psychiatryku, więc pewno nie bez powodu. Teraz na dodatek musi zapłacić za pobyt w "wariatkowie" 5,6 tys. zł w ramach kosztów sądowych. Bo przegrał sprawę z sąsiadem.
Artykuł 203 kodeksu postępowania karnego zezwala sądom i prokuratorom na kierowanie podejrzanych i oskarżonych na badania psychiatryczne, jeśli są podejrzenia co do ich poczytalności. Bez względu na wagę sprawy. W większości przypadków taką
ekspertyzę wykonuje biegły psychiatra podczas jednorazowego, ambulatoryjnego badania. Ale może stwierdzić, że to za mało, i wnioskować o umieszczenie w szpitalu. Co roku na oddziałach psychiatrycznych internowane są w ten sposób 3-4 tysiące osób, przebywają tam nawet po 6 tygodni. Obok brutalnych morderców i gwałcicieli - rozwodzące się żony, pechowi biznesmeni, a nawet ofiary przestępstw. Czasem ma to wymiar zwyczajnej szykany - tak jak w przypadku Zbigniewa Osewskiego.
On nawet nie widział swojej opinii psychiatrycznej. - Za każdym razem sąd w Starogardzie Gdańskim twierdził, że moich akt nie ma na miejscu - mówi. W jego sprawie orzekało dwóch psychiatrów ze starogardzkiego szpitala psychiatrycznego w Kocborowie. Skąd ich wątpliwości co do Osewskiego? - Orzekam w wielu sprawach - powiedział nam dr Krzysztof Woźny. - Nie pamiętam tego przypadku.
Osewski jest przerażony. Zaczęło się od tego, że miał wypadek. Przestał słyszeć na prawe ucho, nie widzi na prawe oko. Cierpi na pourazową depresję. Wystąpił do sądu o podwyższenie renty. Kiedy sędzia orzekł na jego niekorzyść, Osewski w nerwach zarzucił mu korupcję. Został oskarżony o pomówienie. Teraz sąd będzie sprawdzał jego poczytalność.
Tylko w marcu do Kocborowa na sześciotygodniową obserwację skierowano piętnaście osób. - Sygnały, że coraz więcej zdrowych ludzi musi przechodzić przez psychiatryk, docierają do nas coraz częściej - mówi Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Zaskarżyliśmy artykuł 203 do Trybunału Konstytucyjnego jako ten, który godzi w wolność osobistą. Fundacja interesuje się też konkretnymi sprawami ludzi zesłanych na badania. Kilka toczy się w Poznaniu. Wszystkie opiniował dr Włodzimierz Cierpka, który nie występuje nawet na liście biegłych. Tylko w ubiegłym roku wystawił poznańskim sądom aż 467 opinii. Każdego dnia musiał więc pisać średnio półtorej. - Sąd powoływał Cierpkę, bo szybko pracował - mówi Agnieszka Wejchert z biura prasowego poznańskiego sądu. Za każdą opinię dostawał 300 zł, co dało sumę ponad 140 tys. zł.
- To absurd! - zżyma się dr Jerzy Pobocha, przewodniczący Naukowej Sekcji Psychiatrii Sądowej Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. - Mnie wystawienie jednej opinii zajmuje tydzień. W krajach zachodnich czy USA bycie biegłym sądowym psychiatrą to nobilitacja. Wymaga najwyższego stopnia specjalizacji, a pan Cierpka ma zaledwie pierwszy. A ilu jeszcze lekarzy pracuje podobnie jak ten psychiatra?
Hanna Różańska ma 42 lata i nastoletnią córkę. Od trzech lat się rozwodzi. - Znajoma, którą prosiłam, by poświadczyła, że mąż się nade mną znęcał, zażądała pieniędzy. Odmówiłam. Wytoczyła mi sprawę o nakłanianie do fałszywych zeznań.
No i się zaczęło. Biegłym był dr Włodzimierz Cierpka. - Badanie nie trwało 10 minut. Spytał, czy palę, piję, jakie przeszłam choroby. Dziwnie się zachowywał: pukał w stół, chrząkał, jakby chciał mnie zdezorientować. Nie wiedziałam, co o tym myśleć.
Lekarz wiedział. "Niektóre z prezentowanych przez nią objawów mogą świadczyć o toczącym się u niej procesie psychotycznym" - napisał i wnioskował o poddanie Różańskiej obserwacji w szpitalu. I sąd wysłał ją na sześć tygodni do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Dziekanka w Gnieźnie. Kobieta wystarała się o badania u innych lekarzy. Dr Jerzy Pobocha: - Badałem ją. Uważam, że nie wymaga obserwacji w zamknięciu.
"Proces psychotyczny" toczył się także u innych bohaterów naszego tekstu. Przeglądając wystawione opinie, trudno oprzeć się wrażeniu, że są pisane według schematu. Zmienia się tylko nazwisko. - Mój mąż jest zamożnym człowiekiem - Renata Ramos przyjmuje nas w domu na Osiedlu Grzybowym pod Poznaniem. - Stać go na adwokatów. Udało im się wysłać mnie na jednorazowe badania, teraz chcą zamknąć mnie w szpitalu psychiatrycznym. Z takim piętnem trudno byłoby jej walczyć o prawo do opieki nad córką, którą ojciec zabrał do siebie.
Lekarz, zapytany przez reporterów TVN (dla nas był niedostępny), dlaczego po tak mało wnikliwym badaniu kieruje ludzi do psychiatryka, powiedział wprost: - Jestem urzędnikiem państwowym, który przez przypadek zna się na psychiatrii. To nie są moi pacjenci. W tej sytuacji nie obowiązują mnie przepisy etyki lekarskiej.
Dr Jerzy Pobocha napisał skargę do ministra sprawiedliwości na poznańskiego lekarza. Zapytał też, czy nie należy sprawdzić, ile biegli wydają takich opinii. Ministerstwo podziękowało za zainteresowanie, odpisując, że nie da się tego sprawdzić, bo brak odpowiednich przepisów. Ale wystarczy zerknąć w sądowe statystyki. - W każdym mieście jest grupa psychiatrów, którzy wydają ogromne ilości powierzchownych opinii - mówi Pobocha. Żeby nie łamać ludziom życia, trzeba przepisy zaostrzyć. Zdaniem Pobochy w Polsce powinno powstać Towarzystwo Psychiatrii Sądowej, może wtedy udałoby się opanować ten bałagan.
Janusz Górzyński z Poznania, oskarżony o to, że szarpał się z komornikami, też trafił na badania. Zapytany przez doktora Cierpkę, czy przyznaje się do zarzucanych czynów, odpowiedział: - Tylko wówczas, jak pan się przyzna do współżycia z Marsjanami.
Widać nie zrozumiał sytuacji, w jakiej się znalazł. I w jego dokumentach też dyskretnie "rozwija się proces psychotyczny".

Narodu, Państwa - droga donikąd

.

.



Brak politycznej świadomości to koniec Państwa i Narodu

Posted on 6 Kwiecień 2013 - autor:
62


To, co pozytywnie odróżnia narodową politykę, narodowego polityka, nacjonalistę, od wszelkiej maści trybunów powołujących się na patriotyzm, a w Polsce także na patriotyzm występujący z nieodłącznym hasłem „Bóg, Honor, Ojczyzna”, to przede wszystkim umiejętność analitycznego myślenia o polityce, myślenia w kategoriach racjonalizmu i pragmatyzmu w interesie narodu i państwa. Umiejętność ta jest niezbędna, pozwala, bowiem na określenie wszystkich rzeczywistych sił politycznych działających na szkodę lub wbrew interesom narodu i jego państwa. Brak takiej umiejętności u polityka, a w dzisiejszych czasach eliminowanie nacjonalistów z przestrzeni publicznej przez szowinizm syjonistycznej poprawności politycznej, skutkuje korzystnie dla wszelkich wrogów narodu i państwa poprzez społeczną inercję polityczną i niemożność samoorganizacji narodu, często nie rozumiejącego zagrożeń dla własnego bytu i nie potrafiącego określić priorytetowych celów własnej polityki.

Mimo to, część społeczeństwa coraz śmielej i trafniej wyciąga wnioski z 30-letniej lekcji likwidacji przez rządzących materialnych i politycznych podstaw bytu narodu – czy ktoś tej likwidacji zaprzeczy? I choć lekcja to bardzo długa, trwa ponad ćwierć wieku, niestety, wnioski z niej nie są kompletne.
Cóż, bowiem z tego, że dostrzegamy, iż partie rządzące i opozycyjne realizują antynarodowe i antypaństwowe cele, gdy jeżeli w ich miejsce pojawiają się „nowe” przestępcze organizmy polityczne, odwołujące się do patriotyzmu, czasami do narodu i do wartości – wartości chrześcijańskich -, wszystkie po równo otrzymują błogosławieństwo Kościoła, tak jak PO i PiS. A Kościół w Polsce jest instytucją – i nie oszukujmy się, jest także podmiotem polityki – cieszącą się zaufaniem większości społeczeństwa. Najwyżsi dostojnicy kościelnej hierarchii przypominają, że katolik ma obowiązek uczestniczenia w życiu politycznym narodu poprzez udział w wyborach parlamentarnych, prezydenckich, czy samorządowych. A przecież nasze 30-letnie doświadczenie winno wskazywać nam, że udział w tych wyborach jest udzielaniem aprobaty i legitymizacją zbrodniczych, przestępczych rządów w imieniu syjonistycznej światowej finansjery, tej samej, która stała na naszej drodze do niepodległości i restytucji RP w 1918r.

11.11.1918r., jeszcze przed przyjazdem polskiej delegacji Komitetu Narodowego Polski (KNP) do Francji, przedstawiciela polskiej delegacji KNP w Paryżu, hr. K.Orłowskiego odwiedził Żyd francuski, finansista, Maurycy Rothischild i zakomunikował:
Jeżeli na Kongresie, oficjalnym przedstawicielem RP będzie ten były od miasta Warszawy, członek Dumy Państwowej Rosyjskiej, który zyskał wszechświatowy rozgłos jako zajadły antysemita (chodzi o R.Dmowskiego – ALS), to cały Izrael (…) zastąpi drogę ku wszystkim jej celom (…). Wy nas znajdziecie na drodze do Gdańska, na drodze do Śląska Pruskiego i Cieszyńskiego, na drodze do Lwowa, na drodze wszelkich waszych projektów finansowych.”
Judeopolonia” – s.80, dr A.L.Szcześniak.

Polsce, która powstała po I w.św. w wyniku ustaleń tzw. dużego i małego traktatu wersalskiego, narzucono system demokratyczny, który musiał uwzględniać interesy polityczne mniejszości żydowskiej (narzucono RP także obowiązek finansowania żydowskiej oświaty i kultury). Liczono, że w ten sposób Polacy (obywatele trzech zaborów) nie będą w stanie stworzyć jednolitego organizmu państwowego.
Żydowsko-masońskie plany spełzły jednak na niczym. Państwo zaczęło się umacniać politycznie i rozwijać gospodarczo. W 1922r. odsunięto od władzy byłego agenta austrowęgierskiego, później niemieckiego, inicjatora (w 1919/20) zorganizowania masonerii w Polsce, destruktora polskiej polityki, J.Piłsudskiego. Niestety, w 1926r. anglosaska masoneria, widząc postępy polskiej polityki, mimo narzucenia Polsce żydowskiej demokracji, doprowadziła do zamachu majowego i obalenia rządów ludowo-narodowych. Piłsudski powrócił do władzy. I po 1926r. powstało w Polsce ok. 70 szkół rabinackich, w których kształciła się młodzież żydo-bolszewii z ZSRR.
Ta sama anglosaska finansjera i masoneria w 1980/90r. doprowadziła do demontażu państwa i rozgrabienia naszego majątku.
Warto zwrócić jednak uwagę na przytoczoną wypowiedź Żyda, M.Rothschilda, która zawiera kwintesencję żydowskiej, syjonistycznej polityki względem Polski.

Jeśli przypomnimy sobie delegację Żydów, Mazowieckiego, Geremka, Michnika, Kuronia, do sekretarza Gorbaczowa w 1989r. i ich prośbę o wycofanie się Gorbaczowa z propozycji zwrotu Polsce ziem wschodnich, jeśli przypomnimy sobie także cel, zarejestrowanego kilka lat temu przez sądy żydo-systemu RP, Ruchu Autonomii Śląska – oderwania Śląska od Polski, to winniśmy wyciągnąć wniosek, że ta żydowska, syjonistyczna polityka względem polski wykazuje stałość i niezmienność celów. I dzisiaj jest szczególnie bliska ostatecznego zwycięstwa.

2.04.2013r. przypada rocznica śmierci JPII. Z tej okazji Nasz Dziennik przypomniał jego wypowiedź z pierwszej wizyty w Polsce w 1979r.:
Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię ’Polska’, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym. (…).
Proszę was, abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości. Abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało. Abyście od Niego nigdy nie odstąpili.
Proszę was o to (…) przez pamięć św. Stanisława, który legł pod mieczem królewskim na Skałce. (…).”
za: http://www.naszdziennik.pl/wp/28475,nie-podcinajmy-korzeni.html

Czyż nie jest zaskakujące, że JPII apelował o zachowanie dziedzictwa duchowego, ale przez pryzmat wiary, dziedzictwa jedynie duchowego, a nie także materialnego narodu? A przecież dziedzictwo duchowe zniknie, jeśli nie będzie posiadało podłoża materialnego.
JPII nawoływał do zachowania wiary wbrew wszelkim przeciwnościom, do zachowania ufności – ufności względem Boga ma się rozumieć. Tylko, że rolę pośrednika między nami a Bogiem pełni z urzędu KK i jego hierarchia, która wskazuje nam, owieczkom, jakże często całkowicie ślepym politycznie, jako jedynie słuszne, cele syjonistycznego globalizmu, europejską integrację, na bazie żydowskiego kapitalizmu i pod władzą judeomasonerii, budowaną na zgliszczach narodowych państw.
JPII odwoływał się do pamięci o św.Stanisławie, który legł pod królewskim mieczem. Czy dobrze wykształcony JPII i niewątpliwie człowiek inteligentny nie wiedział, że ów Stanisław był zdrajcą Polski i króla, że układał się z Niemcami przeciw polskiemu królowi?

Polski Kościół już w 1976r. udzielił schronienia żydowskim, syjonistycznym agentom (głodujący KOR-owcy w kościele św.Marcina w Warszawie), którzy uruchomili cały proces demontażu Państwa Polskiego – wówczas PRL.
Polski Kościół i jego hierarchia stanowili pas transmisyjny między syjonistycznym żydostwem anglosaskim z USA, a ich agenturą w Polsce działającą jako „Solidarność” (przekazywanie papieru, maszyn drukarskich, pieniędzy itp.), poparli ustalenia „okrągłego stołu”, którego byli uczestnikami i pobłogosławili powstałą w jego wyniku „RP z gwiazdą Dawida w tle”.
Polski Kościół wysyłając swoich kapelanów do polskich żołnierzy biorących udział w zbrodniczych misjach USA i NATO, błogosławił tym samym politykę syjonistycznego Zachodu, błogosławił także europejską integrację.
Wspólnotę interesów z polskim narodem Kościół w Polsce realizuje poprzez Konkordat, w którym zapisane są podatkowe powinności polskich owieczek na rzecz utrzymania hierarchii i całego KK, żeby mógł nam wskazywać drogę do zbawienia.

R.Dmowski uważał Kościół polski za pozbawiony jakichkolwiek zasług dla narodu i państwa na przestrzeni całych dziejów KK w Polsce – pogląd ten znajduje dobitne potwierdzenie w historii Polski. Przywódca OWP uznawał także Kościół powszechny z jego nakazem miłosierdzia za szkodliwe osłabianie sił narodu w bezwzględnej walce o przetrwanie – ta destrukcyjna rola KK winna być dzisiaj szczególnie dobrze widoczna.

Polski naród, polskie społeczeństwo nie posiada dzisiaj swojej reprezentacji politycznej, nie jest politycznie zorganizowane, nie posiada także własnych narodowych polskich mediów, a więc społeczna komunikacja narodu jest maksymalnie utrudniona, a istniejące żydo-media degenerują i manipulują społeczną świadomością. Polski naród, polskie społeczeństwo nie jest już właścicielem swojego, przez siebie wypracowanego majątku narodowego – został rozgrabiony lub zniszczony, jest prawnie ubezwłasnowolnione przez okupacyjne władze, nie ochrania go państwowe prawo, które służy utrzymaniu okupacyjnej władzy i niszczeniu narodu i demontażowi państwa.
Kościół polski, który wielu mógł się wydawać jakąś nadzieją – nadzieją w potrzebie politycznej restytucji RP, jest także wrogiem narodu i jego państwa, realizującym cele polityki Watykanu zdobywania nowej podatkowej trzody.

Nie wolno nam biernie się przyglądać agonii RP, naszej Ojczyzny.
Zacznijmy się organizować.
Podejmijmy trud odzyskania suwerenności.
Zlikwidujmy żydowski kapitalizm i cały żydo-system władzy w interesie światowej syjonistycznej finansjery.
Polska potrzebuje polskich narodowych rządów.

Dariusz Kosiur