o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

środa, 20 czerwca 2018

IV 2018 - najcieplejszy od ok... 800 lat


Susza - powtórka z 2015 roku? Coraz większe ryzyko...


Zmiany klimatu w praktyce, kto nie widzi, ten chyba ślepy. Mieliśmy rekordowo ciepły kwiecień z małą sumą opadów, potem nastał rekordowo ciepły maj, również z małymi sumami opadów na znacznej powierzchni kraju. A jak już padało, to bardzo intensywnie - liczne podtopienia miast po burzach. Wzrost intensywności letnich opadów też zresztą dobrze pasuje do przewidywań klimatologów, im cieplej, tym więcej pary wodnej w powietrzu, ale i szybszy obieg wody, co wcale nie jest dobre.
Takie bardzo intensywne opady, choć w statystykach mogą sprawić, że opady będą w pobliżu normy, to nie zasilają wód gruntowych, szybko odpływając. Czyli intensywne opady nie mają większego wpływu na suszę, by sytuacja wróciła do normy trzeba umiarkowanych, kilkudniowych opadów.
Jak dużo deszczu powinno spaść? W tej chwili w Wielkopolsce Klimatyczny Bilans Wodny wynosi MINUS 200mm. Czyli musi spaść 20cm deszczu, rozłożonego najlepiej na kilka dni. Na razie to wydaje się nierealne, prognozy dają pogodę raczej wyżową, ciepłą i z małą sumą opadów. Na południu przewidywane są liczne dni burzowe, również z bardziej intensywnymi zjawiskami, ale nie ma co liczyć, że nawet w opadach burzowych będzie aż 200mm deszczu. Czyli susza raczej będzie się pogłębiać. Jest to o tyle niepokojące, że mamy już stany głębokich niżówek na rzekach a zbiorniki retencyjne napełnione są na 50 - 75% a jest dopiero początek czerwca...
imageimage
Mapa Klimatycznego Bilansu Wodnego dla kwietnia 2018 i sierpnia 2015 (po prawej)., źródło: http://www.susza.iung.pulawy.pl/KBW/
Co prawda lipiec jest statystycznie często"mokry", ale równie dobrze wyżowa pogoda może się utrzymać. Jeśli opady przeważą nad parowaniem, co zwykle w lipcu ma miejsce, wtedy susza zelżeje, choć pewnie nie zniknie. Jeśli parowanie będzie równe opadom, susza się pogłębi - potrzeby roślin. A jeśli parowanie będzie większe, niż suma opadów, to będziemy mieli już w lipcu bardzo silną suszę. Potem sierpień zwykle bywa już bardziej pogodny i suchy, więc susza albo wróci po lipcu, albo jeszcze bardziej się zintensyfikuje, ale w naszym klimacie praktycznie wszystko jest możliwe. W każdym razie, JEŚLI susza przedłuży się o lipiec i sierpień, a już jest źle, to będziemy mieli masakrę. A nie można tego wykluczyć.
image
anomalia sum opadów dla kwietnia 2018. Źródło: www.pogodynka.pl(IMGW)
image
anomalia temperatury średniej dla kwietnia 2018. Aż 5- 6C ponad normę wieloletnią!
image
anomalia usłonecznienia dla kwietnia 2018. źródło: IMGW. Niezwykły kwiecień (i maj)
I to wszystko rozwinęło się w zaledwie dwa miesiące wiosny, choć jesień i zima były bardzo mokre i mieliśmy duże nadwyżki wody gruntowej...
Porównanie z 2015 rokiem jest nieprzypadkowe. Mieliśmy wtedy, w sierpniu, bardzo intensywną suszę hydrologiczną, na rzekach padły historyczne rekordy niskich stanów wody, mniejsze rzeczki wyschły całkiem, trzeba było wprowadzić XX stopień zasilania z powodu braku wody w rzekach do chłodzenia elektrowni, np. w Kozienicach.
Jednak, gdy spojrzy się na mapy anomali sum opadów dla poszczególnych miesięcy 2015 roku, to widać, że wtedy susza nasilała się już od stycznia, praktycznie wszystkie miesiące od stycznia do sierpnia były opadowo mocno poniżej normy.
Również pod względem temperatur 2015 rok był zdecydowanie gorszy - pod względem podatności na suszę. Podczas gdy w tym roku luty i marzec były zimne, tak w 2015 roku wszystkie miesiące od stycznia po sierpień były powyżej normy, ale nie rekordowe. W tym roku mamy rekordowo ciepły kwiecień i maj, ale jednocześnie zimne luty i marzec. Po wilgotnej jesieni i zimie w tym roku mieliśmy też zdecydowanie lepszą sytuację wyjściową:
image
image
(tu wyróżnia się odbicie ok. 15.05, prawdopodobnie po intensywnych opadach burzowych. Efekt krótkotrwały, jak widać)
image
A mimo to, wydaje się, że susza w tym roku rozkręca się co najmniej tak samo szybko, jak w pamiętnym 2015. Skoro wtedy zima i wczesna wiosna były (w ujęciu średniej temperatury dla miesięcy wiosennych) cieplejsze a opady jednak dużo niższe, niż w tym roku, to co sprawia, że sytuacja rozwija się - moim zdaniem - w podobnym tempie? Wydaje mi się, że przyczyną jest rekordowo wysoka suma usłonecznienia. Duża operacja Słońca już od kwietnia bardzo mocno nagrzała wody śródlądowe. W 2015 co prawda wiosna była ciepła, ale to obecnie kwiecień i maj pobiły rekordy temperatur. Bałtyk już od maja jest tak ciepły, jak bywa w lipcu. Jeziora i rzeki mają już ponad 20C a często osiągają nawet 25C! Nawet zimne Morskie Oko ma już 12C! A to przekłada się na intensywne parowanie.
Generalnie nie ma co patrzeć na prognozy długoterminowe, sprawdzalność prognoz ogranicza się do maksymalnie pięciu dni, w praktyce do trzech*, ale przy pogodzie wyżowej można pokusić się o przewidywania dłuższe. I tak dla Poznania najbliższe większe opady to 19.06... Czyli, przynajmniej dla Wielkopolski, nie ma co liczyć na poprawę sytuacji co najmniej do 19.06, raczej susza będzie się pogłębiać.
Wody Warty już teraz są w wartościach dolnych niskich, niedługo na niektórych wodowskazach powinno zostać osiągnięte minimum okresowe.
image
Prognozowana według modelu ECMWF suma opadu na najbliższe dziesięć dni od 8.06.2018. Źródło: www.windy.com Ogólnie: pomorze - 0 do 5mm, Wielkopolska i Mazowsze - 5 do 15 mm, Południe - 5 do 20/30mm (głównie z burz). Oczywiście te prognozy na pewno jeszcze się zmienią - pewnym można być tylko trzech dni prognozy.
Podsumowując, zagrożenie silną suszą na dzień dzisiejszy jest coraz większe. Przerwać trend wysychania rzek może tylko całkowita zmiana pogody, na cyrkulację atlantycką z częstymi ale też umiarkowanymi deszczami, których suma już obecnie dla Wielkopolski wynieść musi co najmniej 200mm. To wydaje się mało prawdopodobne, owszem, zapewne w dni burzowe będą ulewy, ale nie zasilą one wód gruntowych. Wydaje się więc, że do lipca jest >70% szans na pogłębianie się suszy a potem, w lipcu i sierpniu 50% (na dwoje babka wróżyła), z racji statystycznej charakterystyki tego miesiąca (bardzo często jest to miesiąc deszczowy). Następnie znowu w sierpniu ryzyko pogłębiania się suszy wzrośnie.
Zobaczcie też, jak wyjątkowo ciepłe były kwiecień i maj:
image
źródło: www.meteomodel.pl za danymi IMGW. Niebieskie kropki to dzienne rekordy zimna (jeden rekord) dla okresu 1950 - 2017, czerwone to rekordy ciepła (10 rekordów!). Kwiecień 2018 roku jest najcieplejszy od rozpoczęcia w Polsce pomiarów meteo w 1808 roku. Aha - jest duże prawdopodobieństwo, że dane z 1808 roku, z racji na sposób przeprowadzania pomiarów, są lekko... zawyżone. A wcześniej? Wcześniej mieliśmy Małą Epokę Lodową, więc jest IMO bardzo duże prawdopodobieństwo, że kwiecień tego roku był najciepleszy od co najmniej jakiś... 800 lat. Ot, zmiany klimatu w praktyce.

STEIN

sobota, 29 kwietnia 2017

"szczurzy król" # Degeneracja Narodu


Szczurzy królTECHNOLOGIA wypaczania świadomości 








a1
Obecna sytuacja na świecie tworzona jest z wykorzystaniem technologii znanej jako „Szczurzy król”. Celem tej technologii jest zburzenie kluczowych węzłów niewidzialnych fundamentów i więzi społecznej  struktury. Stworzenie atmosfery rozdrobnienia, gdzie każdy sam dla siebie i gdzie nie istnieje pojęcie „swój”. Aby to osiągnąć, trzeba rozbić moralność. Wskaźnikiem załamania moralności jest takie zachowanie, gdzie swój zdradza swojego.
Istotę tej technologii bardzo łatwo zrozumieć na przykładzie szczurów. Zwierzęta te przede wszystkim znane są ze swoich niewiarygodnych umiejętności przeżycia. Podstawą takiej witalności jest ich spójność społeczna. Są niezwykle społecznymi zwierzętami. Pomagają sobie nawzajem, bronią jeżeli jest taka możliwość, zabierają ze sobą rannych. Szczury czują się jednym organizmem i zachowują się jak jeden organizm. Szybko wymieniają między sobą informacje, szybko uprzedzają się o niebezpieczeństwie, przekazują sobie umiejętności obronne. W takim zachowaniu nie ma indywidualnych korzyści. Mechanizm ochronny ma moralny charakter.

Szczurzy król PL (youtube)

Tekst z filmu:
W ogromnym podziemnym labiryncie tuneli komunikacyjnych „szarzy” stworzyli swoją cywilizację. Wysoko zorganizowane społeczeństwo ze swoimi prawami, porządkiem i hierarchią. Dla obcych nie ma tu miejsca. Walka o przetrwanie sprawia, że te zwierzęta stale się doskonalą. Badacze podziemi zwracają  uwagę na unikatowe właściwości tej społeczności. To niepojęte, że wieści o obszarach niebezpiecznych, nowych truciznach, pułapkach, podtopieniach i innych zagrożeniach są im znane w całym mieście. Czasami takie wiadomości sprawiają, że migruje całe szczurze miasto.
Jeden z najefektywniejszych sposobów walki ze szczurami oparty jest na zniszczeniu ich obrony. Opiera on się na niszczeniu ich moralności. Nie da się złamać moralności wszystkim. Można złamać jednego, ale i to nie od razu. Trzeba to robić stopniowo. Aby tego dokonać, trzeba stworzyć środowisko, w którym kluczową rolę odgrywa racjonalna logika. Przede wszystkim, zmusić do dokonania pierwszego kroku, do takiego działania, które jest absolutnym tabu.
a4
Odbywa się to w następujący sposób. Bierze się największego i najsilniejszego szczura, długo morzy głodem, a potem wrzuca się do jego klatki martwego szczura. Po namyśle pożera on swojego martwego kolegę. Racjonalna logika podpowiada: to już nie współtowarzysz, to jest pożywienie. Jemu jest wszystko jedno, a ja muszę przeżyć. Więc, można jeść.
Następnym razem poprzeczka amoralności podnosi się wyżej. Do klatki wrzuca się ledwo żywe zwierzę. Nowe „pożywienie” chociaż prawie martwe, ale nadal żyje. I znowu racjonalna logika podpowiada rozwiązanie. On i tak umrze, a ja muszę żyć. I szczur znowu zjada swojego pobratymca, teraz praktycznie żywego.
Trzeci raz do klatki wrzucane jest żywe i zdrowe „jedzenie” – słabszy szczur. U silnego szczura znowu włącza się algorytm racjonalnej logiki. Jest mi już wszystko jedno, mówi do siebie. Jaki jest sens, jeśli oboje zginiemy? Niech przeżyje najsilniejszy. I najsilniejszy pozostaje przy życiu. Zwróćcie uwagę, że szczur przy podejmowaniu decyzji za każdym razem potrzebował mniej czasu. Przy czym poziom amoralności każdego nowego pożerania był coraz większy. Po pewnym czasie szczur w ogóle przestał myśleć. Odnosił się do swoich pobratymców jak do pożywienia. Tak szybko, jak wrzucano nowego szczura do klatki, tak on natychmiast rzucał się na niego i pożerał. Od chwili kiedy przestał myśleć w kategoriach, pożreć czy nie, jego moralność została złamana. Następnie wypuszczono go do społeczności, z której wcześniej go zabrano. Był to już zupełnie inny szczur. Była to istota bez żadnych oznak moralności. W swoim postępowaniu kierował się tylko logiką egoizmu. Ale jego otoczenie nie wiedziało o tym. Traktowali go jako swojego i całkowicie ufali.
Bardzo szybko dochodził do wniosku, że najbardziej optymalnym wariantem jest skryta napaść i pożeranie i robił to w tajemnicy przed społecznością. Pod tym czy innym pretekstem szczur wabił swoją ofiarę w zaciszne miejsce i tam ją pożerał.
Kiedy w szczurzej społeczności nie było już wątpliwości, że wśród nich znalazł się wilk w owczej skórze, szczury wynosiły się z tego miejsca. Przy czym, przenosiły się w stu przypadkach na sto. Zwierzęta jakby bały się otruć fluidami transformowanego szczura. Bali się zostać takimi jak on. Instynktownie czuli, że jeżeli ich świadomość wchłonie nowe oprogramowanie, powstanie wtedy społeczność bez hamulców, społeczność zdrajców, społeczność konsumentów. Atmosfera amoralności niszczy mechanizm ochrony społecznej i wtedy giną wszyscy.
Nasuwa się pytanie: dlaczego szczurza społeczność uciekła, dlaczego nie zniszczyła „króla”? W takim zachowaniu istnieje głęboki sens. Zbiorowa inteligencja, którą w tym przypadku można uważać za instynkt, obliczyła, że w likwidacji mogą wziąć udział tylko najsilniejsze osobniki, elita społeczności. Kto wie, co się z nimi stanie gdy wpiją się zębami w żywe ciało niemoralnego współbratymca. Czy nie zarażą się jego niegodziwością? Nawet szczury nie chcą żyć w społeczeństwie zbudowanym na ciągłych wojnach ze sobą, rozdzierających ich jedność. Szczury są w tym mądrzejsze od ludzi. Słusznie obawiając się, że racjonalna logika egoizmu zarazi szczurzą elitę, idą w inne miejsce.
Tekst z filmu:
Szczury mają różne ograniczenia w społeczności, które nakładają się na siebie tworząc neurony, tzn. tworzą one jeden ogromny mózg. Ogólnie rzecz biorąc te kawałeczki oddzielnej wiedzy tworzą razem jednolitą strukturę. To znaczy, że problemy które stoją przed całą populacją rozwiązuje nie jedno indywiduum a kolektywny mózg. Na niedostępnych dla człowieka częstotliwościach, myśli wszystkich zwierząt łączą się w jeden superkomputer gdzie każdy oddzielny szczur jest malutkim neuronem, mikroprocesorem.
Jeżeli puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie, że społeczność nie opuściła swojego niemoralnego  współtowarzysza i dalej z nim mieszkała, łatwo założyć, że zaraziłby on elitę swoją racjonalną logiką. Również myśleliby jak działać w etapach i niezauważalnie, w pełnej zgodności z logiką. Zamiast jednego «szczurzego króla» pojawiłaby się cała kasta takich „mutantów”. Nie mając zasad szybko pokonaliby tradycyjną elitę. Idąc dalej, znaleźliby sposób nadania nowemu porządkowi statusu sprawiedliwości i prawomocności. Jeżeli całkiem popuścić wodze fantazji, logika doprowadzi nas do powstania  demokratycznego społeczeństwa. Członkowie nowego społeczeństwa sami wybieraliby sobie tych, którzy się będą nimi żywić.
Szczury ratując się od takiej transformacji poświęciły swoją wolność, w ludzkim rozumieniu. A co dopiero by było u takiego potężnego intelektu, jaki ma człowiek. One kierują się instynktem. Instynkt definiuje główną wartość społeczeństwa, nie pożywienie, i nie nawet życie pojedynczego szczura, lecz moralność. To jest fundament, na którym zbudowana jest każda struktura społeczna. Dla jej integralności opuszczają źródło zarazy. Zachowują fundament, szczury chronią swoją jednolitość społeczną z tradycyjną skalą wartości i w celu zachowania swojego gatunku.
W społeczeństwie ludzkim, nie ma takiego instynktu. Ono również oparte jest na moralności.Jeżeli zabrać ten fundament, cała konstrukcja szybko przekształca się w górę śmieci, które ścierają się na proch, to znaczy do stanu gdzie drobniej już się nie da. Zetrzeć na proch – znaczy odciąć od korzeni, tradycji, sposobu życia a przede wszystkim, zniszczyć moralny fundament. Dla społeczeństwa ostatnim stadium rozproszenia staje się chwila, w której przekształca się oni w nie związaną ze sobą grupę indywiduów. Powstaje zatomizowane społeczeństwo, ludzki proch, materiał budowlany dla NOWEGO PORZĄDKU ŚWIATA.
Chciejcie mieć obraz procesów zachodzących na poziomie globalnym? Spojrzyjcie na stół, za którym siedzicie. Stoją na nim różne przedmioty z różnych materiałów. Każdy przedmiot to pierwowzór danego narodu. Przedmioty są oryginalne i nie pasujące do siebie. Puki one są całe, nie da się stworzyć z nich czegoś jednolitego. Ale jeżeli je wszystkie, ceramiczną popielniczkę, plastik i papier zetrzeć na pył i zmieszać, wyjdzie jednorodna masa. Potem tę papkowatą masę bierzemy pod prasę i pod wpływem nacisku tworzymy coś nowego. To może być cokolwiek, dowolna konfiguracja, cech której trudno jest sobie nawet wyobrazić.
Zastosowanie strategii „szczurzego króla” wobec rozwiniętej cywilizacji powoduje jej dezintegrację i rozpad, ponieważ nie jest w stanie przetrwać bez kapitału społecznego opierającego się głównie na zaufaniu. Dlatego cały atak koncentruje się na zniszczeniu moralności. Wszelkimi sposobami wypala się pojęcie swój. Konsumpcyjne społeczeństwo uczy: swoich w naturze nie ma. Wszyscy są obcy, wszyscy to potencjalne pożywienie. Najbardziej optymalne pożywienie to te, które znajduje się obok i uważane jest za swoich bliskich. I nie podejrzewają, że w rzeczywistości jesteś „szczurzym królem”. Oni ci wierzą, a ty ich pożerasz. Takich „szczurzych królów” we współczesnym społeczeństwie jest coraz więcej. To są najgorsze drapieżniki. Oni łączą się w ugrupowania, rozpatrując rodaków jak bydło (żywność). Odkrywając „prawdę”, że swoje szczęście można zbudować na cudzym nieszczęściu, zaczynają działać otwarcie „pożerają” swój naród. Potem zaczynają zdawać sobie sprawę, że że najlepszym rozwiązaniem jest pożeranie pod zasłoną pięknych wyniosłych słów.
Z ekranów wylewają się potoki obietnic i górnolotnych słów o wolności i równości. Początkowo „królowie” nie chcieli spełniać obietnic. To był dla nich tylko środek do wabienia „pożywienia”. Rywalizowali o kluczowe elementy społeczeństwa, żeby za zasłoną pięknych słówek pożerać swoich. Z każdym rokiem nabierali sił, robili się coraz silniejsi, przebieglejsi i niebezpieczniejsi. Największym zagrożeniem jest dla nas, że z zewnątrz oni nie różnią się wcale od zdrowych członków społeczeństwa. Nauczyli się tak maskować, że wyglądają nawet lepiej od swoich uczciwych współtowarzyszy. Ale jeśli nie słuchać ich słów a spojrzeć na sytuację, nietrudno dostrzec naturę tych istot. Cała potęga ich umysłu i woli skupiona jest w wąskim egoistycznym sektorze. Zapomnieli, jak myśleć w kategoriach społeczeństwa i państwa. Oni myślą tylko o sobie i swoim potomstwie. Oni żywią się swoimi współtowarzyszami dokładnie tak samo, jak ten szczurojad. Jest ich wielu, są niezwykle plenni a ich liczba stale rośnie. Podzielili się na małych i dużych, dzieląc kraje na tereny łowieckie, miejsca polowań i żywienia.
a11
Drobne „szczury”, działają w sektorze kryminalnym, rozumują tak – leży pijany, w kieszeni ma pieniądze. Wszyscy jedno kto to weźmie. Jeśli tak, to dlaczego nie ja? I brał po cichu. Potem brał od półpijanego. Wyjaśnienie było inne: on i tak przepije pieniądze, a ja te pieniądze potrzebuję na słuszne sprawy. A potem wpadł na pomysł: skoro brakuje wszystkim pieniędzy, wszyscy marnie żyją, to niech przeżyje najsilniejszy. Następnie wypatrywał ofiary, bił po głowie i grabił. W przypadku braku moralności i przeciwko takiej logice nie ma sensu oponować.
W biznesie logika najpierw doprowadziła do myśli, że człowieka można zwolnić, wyrzucić na ulicę. Myśl jest jasna: jeżeli nie wyrzucę to zbankrutuję, w sumie on i tak znajdzie się na ulicy a ja mogę razem z nim. Jeśli tam tam będzie to lepiej beze mnie. I zwalniał.
Drugi etap: niech pracuje, ale wypłaty nie dostanie. Inaczej zbankrutuję i wszyscy znajdą się na ulicy. A tak przedsiębiorstwo pozostanie. I zaczynało się świadome zwlekanie z wypłatami.
Trzeci etap: na przykład, przedsiębiorca świadomie zaczynał robić szkodliwą dla zdrowia produkcję. Jeżeli będę myślał o losie nieznajomych ludzi, zbankrutuję. Niech sami o siebie dbają. Dla niego współtowarzysze byli niczym innym jak ciepłym żywym mięsem, które samo pełznie do ust. Podobnie uzasadniali to politycy. Pierwsze rozłożenie (destrukcja), zjadanie trupa, co jest oczywiste, że wykonanie tego jest nierealne. Logika: jeśli nie będziesz obiecywał gruszek na wierzbie, to cię nie wybiorą. Wybiorą kogoś innego kto obiecuje, gorszego od ciebie. Ponieważ w każdym przypadku społeczeństwo będzie oszukane, to w pierwszym przypadku lepiej nie być durniem, a w drugim wśród wybranych, niech to będzie drugi wariant.
Analogia drugiego etapu rozbiórki moralności, pożeranie półżywego współtowarzysza, to handel miejscami w swojej partii. Logika zrozumiała, na wybory potrzebne są pieniądze. Jeżeli zrobię z siebie „gimnazjalistkę”, pieniądze wezmą konkurenci. W sumie wszystko jedno kto weźmie pieniądze, w każdym przypadku będzie wybrany. I tak to jest nieuniknione, to niech lepiej wezmę ja niż ktoś inny.
Trzeci etap, pożeranie żywego i zdrowe go współtowarzysza, – lobbying prawa szkodzący społeczeństwu. Logika jest ta sama. Jeżeli odmówisz brania udziału w grabieży społeczeństwa, ograbią go inni. Kanibalistyczne prawo nadal będzie forsowane, co za różnica kto to zrobi. Lepiej niech to będę ja. Dzisiejszy polityczny publiczny sektor stanowi zgromadzenie „szczurów” ostatniego stadium. Nie mają żadnych świętości, nic osobistego, tylko biznes. I tego procesu nie można zatrzymać. Będą się doskonalić, podporządkowując racjonalnej logice. Przedstawiciele rządu również za pomocą racjonalnej logiki stopniowo przełamali moralność. Najpierw wielu nieśmiało, kiedy im proponowano pieniądze. Radzieckie stanowiska, że są podłe, nadal muszą pracować. Potem łapówkę nazwali innym słowem, co usunęło odruch na słowo „łapówka” i proces się rozpoczął.
a2
Teraz już nikt nie brał łapówek. Teraz „otaczali”, „zanosili” i „cieli”. Teraz już byli nie złodziejami lecz szanowanymi członkami społeczeństwa, wykorzystującymi „okno możliwości”. Stała się rzecz straszna, człowiek mógł handlować swoją czcią, honorem. Na pewnym etapie doszło do tego, że zaproponowano oficjalnie uznać: Po prostu zaproponowano, aby zalegalizować korupcję i defraudację środków publicznych, a wraz z nimi prostytucję. Przecież wszyscy wiedzą, co to jest! W tym czasie legalizację wszystkich tych trzech wad odrzucono, ale proces rozkładu toczy się dalej.
Praktyka pokazuje, że powstałe zjawisko, jeżeli ma korzenie w społeczeństwie i nic nie stoi mu na drodze, po pewnym czasie zostanie usankcjonowane. W dającej się przewidzieć przyszłości, jeśli nic nie powstrzyma trwającego procesu, zobaczymy to, czego dzisiaj nie możemy sobie jeszcze wyobrazić. Wszystko będzie na sprzedaż i do kupienia. Co nie da się sprzedać to zniknie. Na przykład sumienie, dlatego, że ono w chwili sprzedaży odparowuje.
„Szczurzy królowie”, wpuszczeni do społeczeństwa, przekraczają wszelkie pojęcia logiki. Pojmują swój naród jako pożywienie. Pożywienie im posmakowało, to teraz już sami przejmują inicjatywę. Apetyty rosną, technika coraz doskonalsza, „szczury” zaczynają się grupować a między nimi zaczyna się konkurencja. Żeby było jasne, członkowie tych grup nie uważają konkurentów za swoich wspólników. Swoich (u konkurencji) z zasady nie może być. To partnerzy, którzy pomagając sobie wzajemnie pożerać współtowarzyszy. Jak tylko partner słabnie, to pożerają go byli partnerzy. Nie, nawet nie byli. Pożerani i pożerający kontynuują bycie partnerami. Zaczęła się nawet rodzić nowa moralność, typu, nie ma się za co obrażać, sam jesteś sobie winny, że osłabłeś, ja tylko skorzystałem z okazji. Nie bierz niczego do siebie, to tylko biznes! Nowe warunki rodzą nową logikę.Partnerstwo sprowadza się do pożerania słabego, kimkolwiek by ten słaby nie był, chociażby rodzonym bratem. „Szczury” pozostawały całe życie partnerami, aż do samej śmierci.
Napis u góry: Urzędnicy na dole na gałęzi: RosjaNapis u góry: Urzędnicy
na dole na gałęzi: Rosja
Naszkicowany nam obraz jest tylko bladym odbiciem obecnych obyczajów. Jak długo ludzie przyjmować będą za dobrą monetę słowa o wolności, szczęściu i równości, dopóki „pracować” elektoratem, chodzić na wybory, tak długo sami sobie nie będą w stanie uświadomić, że stworzony system, płodzi „szczurzych królów”. Jedni ludzie dzisiaj pożerają drugich. Jeżeli „szczury” lśnią od tłuszczu, znaczy, że ktoś stracił życie. Wydaje się tylko, że słabe rozstały się ze swoimi portfelami. Nie, te procesy prowadzą do śmierci fizycznej najsłabszych członków społeczeństwa. Łatwo się o tym przekonać widząc dynamikę śmierci i liczbę urodzeń. Wymierają pod wpływem „szczurzych królów”. Nie można winić ludzi za to, że nie mogą ukrócić korupcji, zepsucia i braku zasad, ze swoimi nieszczęściami, problemami osobistymi. Jest zbyt długi łańcuch przyczynowo-śledczy. Intuicyjnie domyślają się, że ich oszukują, ale niewiedzą gdzie i jak. Sytuację trzeba natychmiastowo naprawić wprowadzając prawo o odpowiedzialność pracowników administracji. Nie ma odpowiedzialności bez przewidzianej z góry kary!
Tekst z filmu:
Michaił Reczkin: Stworzyliśmy cywilizację konsumpcyjną. Od przyrody bierzemy około 96-97 procent, a oddajemy jej wszystkiego prawie nic. A ponieważ cała natura jest rozumna, może podjąć decyzję i wybrać, jeśli odwrócimy się od niej to ona odwróci się od nas.
Dobro i zło, czarne i białe. Na przestrzeni wieków ludzkość balansuje między tymi pojęciami. Jeden krok w bok i katastrofa jest nieunikniona. Homo sapiens zostanie zmieniony przez nową cywilizację. A my ludzie ze swoją pewnością siebie nie jesteśmy nawet w stanie przyznać, że szczury posiadają rozum, inteligencję. W swoim życiu one kierują się nie tylko instynktem i sprytem ale również doświadczeniem, umiejętnością porównywania faktów w pamięci a nawet uczuciami.
Rattus sapiens.
Nie możesz zabić smoka, ponieważ
zabijając go sam się nim stajesz.
(Wschodnia mądrość)
Za: https://treborok.wordpress.com/kanibalizm-w-oparciu-o-technologie-szczurzy-krol/