o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

piątek, 20 lutego 2009

1000-letniej POLSKI wciąż NIEMA



Media dorosły do demokracji, a Bartoszewski nie musi
Kupiłem litr wódki Finland i pojechaliśmy całą rodziną do przyjaciół na wieczór wyborczy. Przez myśl nam nie przeszło, że wszystko zamieni się w klasyczną polską autoparodię tego, co w normalnym kraju przebiegłoby normalnie, tzn. że cała para pójdzie w gwizdek i z szumnych medialnych zapowiedzi, że o 20.20 (a zaraz potem o 20.25, a zaraz potem o 20.30 I ANI SEKUNDY DŁUŻEJ), poznamy wstępne wyniki wyborów nic nie będzie wynikać. Miałem tę mroczną satysfakcję, że ogłoszona przez I. Jankego jakaś dziwaczna cisza wyborcza w salonie także przemieniła się w autoparodię nie tylko z tego względu, że tacy ludzie jak Azrael złamali ją z pełną premedytacją, co Jankemu słusznie wytknęła Pikawa Serca (na co Janke kompletnie nie zareagował), ale z tego, że z mitycznej godziny 20.21 wnet zostały wióry.

Swoją drogą, ciekawe, w jakim kierunku salon24 zmierza i co z niego w najbliższych tygodniach zostanie, gdyż wiele wskazuje na to, że najlepsze chwile salon24 ma już za sobą (stąd ewakuacja Kataryny była jak najbardziej uzasadniona i pewnie czeka nas ewakuacja innych blogerów, która pewnie redakcji salonu wcale nie zmartwi), ale nie o tym miałem.

Miałem w pamięci te wszystkie krzykliwe protesty Bartoszewskiego, Wałęsy i im podobnych obrońców "III RP". I miałem przed oczyma gostka z PKW w jasnobrązowej marynarce, który zaklinał się na wszystkie świętości, że "on nie winien, ona winna, bo tam chodzić nie powinna", czyli mówiąc prościej, że to nie PKW zawaliła, tylko ktoś inny. Socjalizm tak, wypaczenia nie. Wszystko OK. Te wielogodzinne kolejki do lokali wyborczych za granicą, te brakujące karty do głosowania. Wszystko tak, jak peerelu-bis powinno być. Wszystko musi się dziać w bałaganie, bo Polska nie może działać jako normalny kraj. Normalnie jest wtedy jak Bartoszewski jest ministrem spraw zagranicznych. Ewentualnie Geremek. W przeciwnym razie są "dyplomatołki". Kto jednak stoi za PKW? Kto zatrudnił tych ludzi? Kto im płaci pensje? Też PiS? Dyplomatołki z PiS-u? O tak, nad ranem w „Sygnałach Dnia” słychać, że to PiS opóźniał podanie wyników. Jak dobrze, że wszystko jasne.

Nie 20.20, nie 20.25, nie 20.30, nie 21.00, ale 22.55 i to "na chwilę obecną" (jak oznajmił człek w jasnobrązowej marynarce), a - jak wiadomo - chwila ulotną jest, a i człek szary nie zna dnia ani godziny. Wróciliśmy więc do dom, zastanawiając się, czy naprawdę takie rzeczy są możliwe w jakimkolwiek kraju poza Polską (mówimy o normalnych państwach). Kto wie, może za kadencji Bartoszewskiego to nie byłoby możliwe? Nie bez powodu zresztą nawoływałem, by wprowadzić listę krajową, a nie "wolną amerykankę". Nie byłoby żadnego bałaganu. Ale okazało się, że mediokracja działa jak należy. Lista krajowa nie była potrzebna.

Okazało się jednak, że wszystko jest „w pariadkie”. Dokładnie jak w 1989 r. Nie bez powodu wspominałem ostatnio tamte kontraktowe wybory. Układ jest nie do pokonania. Układ rozdaje wszystkie karty, Układ decyduje, kim masz być i gdzie jest twoje miejsce. Czy masz iść w górę, czy na off. I ciesz się, jeśli jesteś na off-ie, a nie w ziemi. To już nie te czasy. Dziś wystarczy off. „Ziemia” byłaby zbyt kosztowna. A że wielu z tego czerpie zyski – co w tym złego? Ciesz się z tego, co masz. Nie narzekaj. Zaraz się dowiemy – zapewniam Państwa, że tarcza antyrakietowa nie jest Polsce potrzebna, a rurociąg niemiecko-rosyjski jest super (i dobrze, jakby Polska się podłączyła). W XIX wieku żyliśmy w zgodzie z wszystkimi – czy nie jest to ideał polskiej dyplomacji? Jak najbardziej. To jest także ideał państwowości polskiej. Pełna, całkowita zależność od innych i jednocześnie rozwój gospodarczy, w ten sposób też można zbudować drugą Irlandię i polski liberalizm. To nam proponuje PO, nic dziwnego więc, że LiD, jako partia internacjonalistów, temu przyklaskuje. Jest też wielu politologów i komentatorów, którzy aż skaczą z radości na samą myśl o tym, bo przecież O TO CHODZI, ludzie, O TO CHODZI. Układ, czyli, mówiąc po ludzku, porozumienie zawarte w Magdalence, a potem przy okrągłym stole, to coś NIE DO RUSZENIA. Nie bez powodu nazywano rządy PiS-u tymczasowymi. To miało być tymczasowe, bowiem to był wypadek przy medialnej i politycznej pracy. Miało to krótko potrwać i potrwało. Dokładnie tak, jak rząd Olszewskiego. Radość Lisa, Żakowskiego i im podobnych jest więc prawdziwa, szczera i wiele mówiąca. Nie po to się wspiera Układ, by on nagle klękł. Ręki, która karmi się nie gryzie. Czy mamy więc do czynienia z Polakami czy, jak to określił jeden z moich znajomych z peerelakami? Wystarczy bowiem palcem kiwnąć i głosowanie jest takie, jakie MIAŁO BYĆ. Wtedy zaś demokracja jest cool, obywatele są dojrzali politycznie, media mogą relacjonować o trudach stania w kolejkach do lokali wyborczych (co za poświęcenie obywateli!), a komentatorzy mogą odetchnąć z wyraźną ulgą. Nie będzie przecież lustracji, dekomunizacji, a w nowym peerel będzie się żyło lepiej – wszystkim. Szczególnie ludziom z PO i Lid-u. Partia Okrągłego Stołu Zwyciężyła, więc jeszcze PZPR nie zginęła. A że cofnęliśmy się do 1989 r.? Komu to przeszkadza? „W Polsce” można nieustannie zaczynać od początku, ponieważ tak naprawdę Polski nie ma – jest tylko mit, jest marzenie, które nosimy w sercu, nic więcej. Należy to zrozumieć nareszcie. Żyliśmy mitem i zachciało nam się zbyt wiele. Czas wrócić na ziemię.

Wszyscy wracajcie, gdziekolwiek jesteście. Niedźwieckie z Skowrońskiem do Trójeczki, obserwatorzy OBWE do domu, a Układ do rządzenia.

czwartek, 19 lutego 2009

- Remember, PT Lemmings -

PS. *****
rząd pokpił sprawę i to jest grozne
przycinek.usa
*** Zgodnie z cytatem z artykulu: "Prezes dużego banku, prosząc o anonimowość, mówi: - Władze chyba nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Podczas spotkań z nami pytają tylko: Czy wy sobie nie ufacie, że nie chcecie pożyczać?" WLADZA NIE WIE CO SIE DZIEJE!!!!!!! WLADZE URWALY SIE Z CHOINKI! A ja tylko od siebie dodam, ze jest mnostwo negatywnych stron gwarancji Interbanku a jedna z nich jest wypychanie inwestorow z obligacji panstwowych. KAZDA MANIPULACJA MA SWOJE NEGATYWY. Jezeli rzad zagwarantuje interbank, a banki zagraniczne dalej beda doic swoje spolki - to skonczy sie to drenazem podatnika bo wzrosna stopy na rynku dlugu. Trzeba nad tym siasc i pomyslec. ZANIM cokolwiek zrobicie, to najpierw pomyslcie o konsekwencjach. Gwarancje interbanku + depozytow = spadek oplacalnosci obligacji i wzrost olacalnosci lokat. Wtedy firmy i ludzie sprzedadza obligacje i wsadza pieniadze do bankow na procent O/N albo na lokaty. Wtedy panstwo polskie bedzie miec duzo wiecej platnosci odsetkowych i mozliwa w perspektywie czasu obnizke ratingu = dalszy spadek zlotego! Tymczasem nadal nie ma zadnej reakcji wladz na te wyplywy kapitalowe z bankow! Jestescie o lata swietlne za kryzysem. Macie oglupione wladze, nie rozumiejace sytuacji i Tuska z Rokitami, ktorzych chca Euro i niczego nie rozumieja. To jest naprawde grozne. ***
***
Re: poliszynel na jaw - interbank lezy, umowy leza
zbooycerz
31.10.08, 12:17
juz zeby nie zaczynac nowego watku informacja z pierwszej reki: odrzucane sa juz przygotowane umowy kredytowe tradycyjnie finansowane na miedzybanku, baza depozytowa nie wystarcza nie podejmowane sa wogole nowe rozmowy z uwagi na niepewna przyszlosc sfinansowania wynegocjowanych umow, niezaleznie od standingu klienta (mowa o kredytach korporacyjnych!) jednym z ostatnich źrodel finansowania moga byc np zapadajace kredyty i srodki ze splat nastepuje rozpad wiezi miedzybankowych i banki staja sie normalnie autarkiczne - za pol roku to sie objawi w jakis niespotykany dotad sposob bo zanim machina kredytowa z powrotem ruszy nawet jak zagwarantuja interbank to hoho to tak od kuchni (nie mam linka na to ) a jak jeszcze dolozymy te informacje o upadku instytucji miedzynarodowej akredytywy jako pochodna upadku lokalnego interbanku to wracamy do sredniowiecza normalnie porownalbym to do wybuchu supernowej - skurcz do srodka, ustaniecie procesow i wybuch - w naszym przypadku konkretna inflacja jakie przewidujecie dalsze konsekwencje?
------------------------------------
*****
Rostowski sprawia wrażenie niedouczonego ekonomisty jakby ogłuszonego swoją marną wiedzą ekonomiczną.
Brak jest szybkich środków formalno-prawnych n,p, tworzących równoległą do GPW giełdę czy pod-giełdę długu korporacyjnego(w F każda z czołowki notowanych na CAC 40 foirm ma w ten spodób średnio po ok,30 mld USD długu korporacyjnego) gdzie wysysano by marnowaną w USA forsę z treasury bills Us pod pożyczki korporacyjne dla polskich koncernów,
ponadto sztab antykryzysowy w odróżnieniu od F nie działa u kretyna Tuska i dolewającego oliwy do ognia Kaczyńskiego wetującego ścieżkę do EURO 24"24h. jak to jest w F u Krystyny Lagarde.
Efektem tego jest skumulowanie przy długu zewnętrznym PL wynoszącycm na rok 2009 - 198 miliardów USD,krotkoterminowych płatności kapitałowych na sumę 96 miliardów USD przy ujemnym saldzie obrotów towarowych 20 miliardów USD, zadłużeniu zagr,hipotecznym 27 mld USD,dodatnim saldzie transferów od roboli IRL,GB 10 mld rocznie; napływie kapitału długookresowego 10 mld USD .


Powstaje widoczne manko platności krótkoterminowych w wysokości w najbardziej opty- wariancie około 14 miliardów USD biorąc nawet pod uwage rezerwy walutowe approx.na 2008 w granicach 90 miliardów USD w środku roku 2009..

Czyżby trwoga do to Boga, po lewar do przepychania pols..g..ówna , jak w zapchanej ubikacji w wysokości przynajmniej 15 mld USD z MFW? (patrz na ten temat zlowrogi art, w najnowszej "GAZECIE FINANSOWEJ" z 31.10,2008)
Re: ha, tajemnica poliszynela wyszla na jaw
el_matador9 01.11.08, 00:26
www.gazetafinansowa.pl/?d=kraj&id=2100 http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=85474297&v=2&s=0
-----------------------------------------------
Za:
http://www.blogmedia24.pl/node/6916