i PO PŁUCZYNY
Kpina, drwina ekipy Tuska w wigilię 90 rocznicy krwawej bitwy warszawskiej.
A kiedy obelisk żołdakom Kamińskiego, mordujących mieszkańców Woli w 44.?
A POmnik Marchlewskiemu to co ?! Łaska!?
Wreszcie wolni, niezależni i niczym nieskrępowani.
Premier-katastrofa i prezydent-katastrofa wreszcie podejmują autonomiczne, od serca płynące decyzje.
Nikt i nic już ich nie krępuje.
Nie krępuje już prezydent, POzbyli się GO w Smoleńsku!
Opinia publiczna to mały pryszcz, od czego zmasowana pr'opaganda zaprzyjaznionych mediów, lada dzień wzmocniona przejętą tvp i polskim radiem.
Internet aczkolwiek dokuczliwy cudacznemu-premierowi oraz prezydentowi-świeżynce to i tak w sumie niszowy!
Hulaj dusza.
Wreszcie Polska, tradycja, historia przestaje ich uwierać.
Mogą na nowo pisać POdręczniki.
Bolszewickim sołdatom zafundowali u wrót stolicy okazały obelisk, bardziej wyróżniający się niż ten poświęcony naszym obrońcom Ojczyzny, Warszawy pod Ossowem.
Ofiarom "katastrofy" nędzną, zszarzałą tablicę wyciągniętą gdzieś z kanciapy jakiegoś warszawskiego zgm'u, a bolszewickim bojcom monument!
To się okazuje internacjonalistyczne POjmowanie dziejów!
Nawet komuniści , sługusi Moskwy po 44r. nie ośmielili się aż tak kpić z historii.
A ekipa Tuska zakpiła, zadrwiła!
I to jak!
Niemal w wigilię 90 rocznicy krwawej, morderczej bitwy warszawskiej.
W taki razie po co takie półśrodki?
Dlaczego tylko namiastka hołdu dla trudu wielkiej armii Lenina??
Czy nie zasługują na więcej?
Czy nie lepiej od razu uhonorować wielkich wodzów bolszewickich; Tuchaczewskiego i Budionnego na początek?
Walnąć na ich cześć wielką statuję gdzieś w okolicach Łomzy. Łap czy Lublina?!, gdzie dostali krwawe lanie od polskich żołnierzy.
Stoit statuja!
A na odsłonięcie Putin, Tusk, Komorowski i ostatni z żyjących weteranów bolszewickich w budionnówkach.
Bez udziału polskich weteranów oczywiste, bo to zachwiałoby pożądane proporcje.
Zamiast nich inny weteran, profesor bez matury, recytujący z taczanki wymoszczonej słomą z prędkością kulomiota rewolucyjne antypolskie-antypańskie wiersze Majakowskiego.
Oj! zagulał! zagulał!
A premiera Julka Marchlewskiego, predsiedatiela Tymczasowego Komitet Rewolucyjny Polski pomnikiem w Białymstoku!
Niechaj ich trud nie idzie w zapomnienie, nawet jeśli Putinowi to jest naprawdę obojętne.
Trzeba spłacić dług wdzięczności za te wszystkie honory, jakimi obdzielany jest w Moskwie A.Wajda , czy mniejszy pikuś, D. Olbrychski.
A jakieś oratorium wykonane przez ulubionego w Rosji aktora M. Żebrowskiego w tvp zaraz po pogodynce na cześć dzielnej armii czerwonej, co konie już poiła w Wiśle.
I wielka akademio-feta z nadaniem przez panią prezydent stolicy honorowego obywatelstwa zasłużonym dowódcom bolszewickim z finalnym tańcem kalinko-prikucajce w wykonaniu Piroga z Karolakiem ucharakteryzowanych na kawalerzystów Budionnego.
pzdr
*Na zajętych terenach uruchamiano natychmiast organa władzy bolszewickiej. 1 sierpnia 1920 w Białymstoku, na polecenie Rosyjskiej Partii Komunistycznej, utworzony został Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski, który reprezentował rząd radziecki na ziemiach zajętych przez Armię Czerwoną. W skład Tymczasowego Komitetu weszli znani komuniści z osławionym twórcą służb bezpieczeństwa Rosji Radzieckiej, Feliksem Dzierżyńskim na czele. Komitet pozbawiał władzy rząd polski, powoływał komitety fabryczne, folwarczne i rewolucyjne, którym oddawał w zarząd fabryki, majątki ziemskie i administrację w terenie. Od ludności wymagał lojalności wobec nowych władz. W ogłoszonym Manifeście do „polskiego ludu roboczego miast i wsi" zapowiadał utworzenie, po zakończonej wojnie, Polskiej Socjalistycznej Republiki Rad. Komitet przystąpił do organizowania 1 Polskiej Armii Czerwonej. Ze strony ludności polskiej Tymczasowy Komitet spotkał się z jednoznacznie nieprzychylnym stanowiskiem. Zakończył działalność 22 sierpnia 1920 po zwycięstwie polskim nad wojskami bolszewickimi w bitwie warszawskiej."
Narodowosocjalistyczna młodzież cieszy się po objęciu władzy przez NSDAP.
Stłoczona grupka przerażonych ludzi chroni się w słabo oświetlonym zaułku ulicy. Dokoła hordy rozbestwionych, pijanych wyrostków rzucają kamienie w kierunku chroniących się. Padają obraźliwe wyzwiska, przekleństwa. Bandyci podbiegają co chwilę do grupki i plują w twarz zaszczutym ludziom i biją ich po twarzy.
W odległości kilkudziesięciu metrów stoi oddział policji ale żaden z policjantów nie interweniuje. Niektórzy z nich nawet uśmiechają się, co jeszcze bardziej zachęca młodocianych gangsterów.
Narodowosocjalistyczna młodzież dawała w ten sposób upust swojej radości po objęciu przez NSDAP wszystkich organów władzy w Niemczech…
80 lat później na Krakowskim Przedmieściu..
Ta przerażająca scena powtarza się w prawie 80 lat później, na Krakowskim Przedmieściu, przed Pałacem Prezydenckim. Przerażeni obrońcy Krzyża Smoleńskiego znoszą drwiny i prowokacje zapijaczonego motłochu, który nagle poczuł w sobie powołanie do walki o świeckość Państwa Polskiego. Ich partia – Platforma Obywatelska – objęła w posiadanie wszystkie organy władzy i wszystkie instrumenty oddziaływania na społeczeństwo.
Mimo antypaństwowych i antynarodowych afer — Platforma Obywatelska wyszła z nich obronną ręką. Sejmowa komisja śledcza uznała, że działający na niekorzyść Państwa posłowie Platformy i członkowie rządu nie popełnili żadnego przestępstwa, afery hazardowej nie było i kwita. Społeczeństwo kocha Platformę, wybacza jej wszelkie przestępstwa i pozwala na wszystko. Wzywa ją nawet do ostatecznego rozprawienia się przeciwnikami polskiej konstytucji, z polskimi obywatelami zgromadzonymi wokół Krzyża.
Endlösung-Zeit - czyli ostateczne rozprawienie się z opozycją.
Przyszedł więc czas na Endlösung - na ostateczne rozprawienie się z niepokorną częścią opozycji, a szczególnie ze znienawidzonymi moherami Kaczyńskiego. Do diabła z tym, że to oni właśnie dawali kiedyś życie Solidarności – dzisiaj liczą się już tylko operujące kwiecistym językiem cyniczne kanalie, którym przyklaskują przestępcy z czasów peerel.
Konfrontacja pod Krzyżem Smoleńskim to pierwsza okazja do autentycznego pokazu siły w wykonaniu hord działających z przyzwolenia Partii Miłości. Wierzę, że szef partii będzie zaciskał szczęki oglądając na stojąco reportaż z mordobicia przed Pałacem Prezydenckim, jak niegdyś Hitler po Kristallnacht.
Czy potem zwycięskie hordy przejdą na Aleje Ujazdowskie skandując Heil…?
________________________________
Z blogu: kajman, http://mkajman.blog.onet.pl/Faszyzacja-Platformy,2,ID412242343,n
— Śródtytuły moje — aandy