o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

wtorek, 8 marca 2011

o J K * St. Janecki

Janecki: Kaczyński nie zwariował

09.08.2010
Damian Burzykowski, newspix.pl

Kaczyński przegrywa szanse na zwycięstwo w jakichkolwiek wyborach - alarmują komentatorzy i część polityków PiS. I tłumaczą postępowanie prezesa największej partii opozycyjnej osobistą traumą - pisze Stanisław Janecki, felietonista Faktu.

Dziś polecamy
Globisz tłumaczy się Tuskowi z ...
Koniec kariery Edyty Pazury. ...
Ten urzędnik to wampir!
Dramatyczny wypadek na zawodach. ...
Szaranowicz płakał na wizji jak ...

"Opętany żalem i żądzą rewanżu po stracie brata Kaczyński popełnia ponoć polityczne samobójstwo". Czy w prezesa PiS wstąpił demon samozagłady, czy prowadzi on jednak całkiem racjonalną politykę?
Najbardziej przerażeni tym, co robi Jarosław Kaczyński są politycy jego własnej partii. Ci z zaciągu z ostatnich lat. Ci starsi stażem, zwani zakonem PC, dobrze wiedzą, że Kaczyński już taki był. Na początku lat 90., gdy porzucił obóz Lecha Wałęsy. I pozostał taki przez około dekadę. Wtedy i przez następnych pięć lat był ostro antyestablishmentowy. A potem jego PiS wygrało wybory, zaś kandydat tej partii został prezydentem. Czy tę strategię da się powtórzyć?
Kaczyński zdaje się być przekonany, że albo PiS zdobędzie wszystko, albo wszystko przegra. I nie ze względu na ostrą bądź łagodną retorykę. Ale z powodu tego, że będzie anty-Platformą. Na każdym polu. Jest przekonany, że obecnie scena polityczna jest kompletnie zabetonowana. Że mamy do czynienia z taką sytuacją, jaka w przeszłości panowała w Japonii i Meksyku. W obu tych krajach przez kilka dekad rządziły bezideowe partie władzy.

I w Japonii, i w Meksyku partie władzy skupiały zarówno elektorat modernizacyjny, jak i wszelkiej maści oportunistów, uciekinierów z ugrupowań, które nie miały szans na rządzenie. Czyli wyborców tych partii łączyło wspólne koryto. Kaczyński diagnozuje obecną sytuację Polski jako powtórzenie tamtych wariantów. Tylko nie wierzy, że będzie to trwało aż kilka dekad. A przekonanie to czerpie z obserwacji światowego kryzysu, którego skutki będą coraz bardziej odczuwane w Polsce. Gdyby nie kryzys, wehikuł władzy wymyślony przez Tuska i liderów PO utrzymałby ich u steru rządów przez co najmniej 10 lat.
To, że Kaczyński tak ostro występuje w sprawie katastrofy smoleńskiej oraz przeciwko Komorowskiemu i Tuskowi ma podkreślać, że
teraz żaden PO-PiS nie jest już realny. Bo partia władzy, jaką jest Platforma, sama nigdy tej władzy nie odda ani się nią nie podzieli z silnym koalicjantem.
Z Platformą w jej obecnym kształcie, czyli w roli odkurzacza wciągającego wszystko, co znajdzie się w pobliżu,  nie można wygrać. Można tylko czekać i liczyć na to, że zniszczy się ona sama. Normalnie trwałoby to długo, ale mamy kryzys i procesy destrukcji mogą przyspieszyć.

W Japonii i Meksyku trzeba było wielkiego kryzysu społecznego, gospodarczego oraz politycznego, żeby partie władzy odsunąć od koryta. Dopiero kryzys sprawił, że oportuniści przestali w te partie wierzyć i to oni przeważyli szalę. Oportuniści uwierzyli tam, że można stworzyć nowe partie władzy i to się udało. Kaczyński sądzi, że w Polsce oportuniści nie porzucą tak szybko Platformy, bo PiS nic im nie zagwarantuje. Co najwyżej rozliczenie.
Oportuniści boją się partii Kaczyńskiego jak diabeł święconej wody. I zrobią wszystko, niezależnie od ostrej czy łagodnej retoryki prezesa bądź innych liderów PiS, żeby partia Kaczyńskiego nie miała zdolności koalicyjnej. Siła interesów tych, którzy przyssali się do PO, jest tak wielka, że sami działacze tej partii nie muszą wiele robić, żeby obrzydzać PiS i Kaczyńskiego. Te interesy są ulokowane w wielu sektorach biznesu (głównie w energetyce i sektorze paliwowym), w wymianie handlowej z Rosją, a wreszcie w mediach. Ludzie prowadzący takie interesy popierają PO, bo walczą o życie. Oni nigdy nie poprą PiS, bo to oznaczałoby założenie sobie stryczka na szyję.
Kaczyński ocenia, że jego stały elektorat to co najwyżej 32 proc. aktywnych wyborców. To oczywiście za mało, żeby rządzić samodzielnie po wyborach parlamentarnych i odsunąć PO od władzy. Na oportunistów liczyć nie może, więc bardzo ostrą retoryką próbuje pozyskać tych, którzy nie chodzą na wybory. Oni w większości są antyestablishmentowi. Tak bardzo, że nie wierzą w siłę własnego głosu. Kaczyński chce ich obudzić i z ich pomocą zyskać około 40-42 proc. głosów, co umożliwiłoby przejęcie władzy
Naiwnością jest przekonanie, że miękkie i spolegliwe PiS jest w stanie nie tylko wygrać z PO, ale i zneutralizować jej wpływy w państwie. Takie PiS mogłoby liczyć na 35 proc. głosów i grzanie opozycyjnych ław. Natomiast PiS jako anty-Platforma może przyciągnąć do urn nie głosujących niezadowolonych. Kaczyński wcale więc nie zwariował, a tylko wybrał optymalny z jego punktu widzenia wariant walki z PO i o odzyskanie władzy.

http://www.fakt.pl/Janecki-Kaczynski-nie-zwariowal,artykuly,79267,1.html

poniedziałek, 7 marca 2011

" smert' Pravde u Lachiv' * szcze ne umerła Ukrajina "

Blog

"Svoboda"  zakłócała uroczystości w Hucie Pieniackiej..   2011-03-07
Kolejny reportaż z Huty Pieniackiej.
Przeczytaj także o marszu banderowców z pochodniami w Stanisławowie.
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=137&pkid=138&nid=3859
I jak w tym rejonie Ukrainy odbędzie się EURO 2012?
Pielgrzymka do Huty Pieniackiej z protestującą "Svobodą" w tle…

Kolejne próby pojednania odrzucane?
W ubiegłym tygodniu delegacja mieszkańców gminy Wołów udała się na pielgrzymkę do Huty Pieniackiej na Ukrainie. Pod zbiorową mogiłą pomordowanych 1200 Polaków i Żydów w Hucie Pieniackiej odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni dokonanej przez UPA i SS Hałyczyna.
Jak co roku udaliśmy się na mszę świętą pod pomnik pomordowanych Polaków w Hucie Pieniackiej. Już za ukraińską wioską Żarków uczestnicy ceremonii musieli się przesiąść na sanie zaprzęgnięte w koniki, którymi wyruszyliśmy w dalszą drogę. Okazuje się, że wszystkie delegacje miały też problem z dotarciem na miejsce nabożeństwa, gdyż, jak co roku trasa na polskie cmentarze i pomniki została zablokowana przez faszyzującą partię Swoboda. Pomimo, że wielokrotnie sygnalizowaliśmy nasze obawy związane z bojówkami nacjonalistów, wciąż ukraińskie władze nie potrafią do końca zabezpieczyć terenu modlitwy przed agresją Swobody.
Na uroczystości do Huty Pieniackiej wyjechała z Wołowa grupa pielgrzymów z burmistrzem Dariuszem Chmurą i wiceburmistrzem Jackiem Włoskiem oraz Kresowiacy zrzeszeni w organizacjach kresowych. W ceremonii pod pomnikiem wzięli udział konsulowie ze Lwowa Krzysztof Opaliński i Marcin Zieniewicz oraz delegacje stowarzyszeń polskich i ukraińskich. - Naszym obowiązkiem jest kultywować pamięć o pomordowanych naszych rodakach, którzy zginęli z rąk nacjonalistów- powiedział burmistrz Dariusz Chmura.
Podczas uroczystości zaznaczono, że najważniejsze jest zachowanie pamięci o mordzie na cywilnej ludności w Hucie Pieniackiej. Pierwsza część uroczystości odbyła się pod pomnikiem modlitwą ekumeniczną z udziałem przedstawicieli Kościołów Greckokatolickiego, Prawosławnego i Rzymskokatolickiego. Następnie wiele osób złożyło wieńce i kwiaty ku czci pomordowanych. Samorządowe władze ukraińskie i polskie uczcili pamięć polskich i żydowskich ofiar SS Hałyczyny. 
Warto podkreślić, iż niezwykle ważne jest to, że na tej mszy jest kilka pokoleń - nie tylko świadkowie mordu, dzieci ofiar zbrodni UPA na Polakach, ale także ich wnukowie i prawnukowie. – Pomimo to warto jednak powiedzieć, że mimo chęci pojednania z Ukraińcami, sprawa ta stoi w martwym punkcie – dodał Rafał Borzyński z Wołowa.
Pod pomnikiem, na zakończenie uroczystości przedstawiciele rodzin i delegacje władz złożyli wieńce. W tym czasie pod pomnik ruszył pochód swobody, która chciała zakłócić uroczystości. Ze strony nacjonalistów usłyszeliśmy, że chcieli się z nami wspólnie pomodlić. I dodali, że mają straszny żal, iż ofiary zbrodni nazywane są ofiarami UPA i SS Hałyczyny, kolaboranckiej ukraińskiej dywizji na usługach niemieckich. Po zakończeniu uroczystości członkowie rodzin zapalili znicze przy grobach bliskich. Wizyta na cmentarzu, jak podkreślali, to dla nich obowiązek moralny i zobowiązanie wobec przodków i bliskich, którzy nie mogli pojechać.
Wojciech Orłowski z Wołowa

Modlitwa ...

... z udziałem duchownych różnych wyznań ..

... a obok prowokatorzy z ogromnym portretem zbrodniarza Stepana Bandery ...

... i flagami "Swobody" i czerwono-czarnymi UPA próbujący zakłocić uroczystości żałobne.

Składanie wieńców pod pomnikiem ku czci 1000 pomordowanych Polaków.

"Nie o zemstę, lecz o pamięc wołają ofiary."

ANEKS.

Smoleńsk-medialna dżungla luster (14)



https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=0BwPwbhnBMeraYTc4NzI1YjMtYzMyZS00MjM1LWJhNDktMTNlNWIyMTE2YWQw&hl=pl&pli=1