o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

piątek, 1 lipca 2011

POpolsza, Grecja, recepty

ZAMIAST WSTĘPU.

 Wieczorem 25.06.2011 bloger Viilo mial przebłysk jasnowidzenia.  W swojej notce "W oparach serwilizmu  /TUTAJ/ napisał: "Po oświadczeniach Opary stało sie jednak jasne, że główny atak internetowy tego środowiska [WSI] nie zostanie wyprowadzony z Nowej ŁŁomuny [Nowego Ekranu], będą następne, jeszcze mocniejsze niespodzianki.".
  I rzeczywiście.  Nie mineło pięć dni, gdy pierwszego lipca dowiedzieliśmy się o odkupieniu od brytyjskiej firmy Mecon przez Grzegorza Hajdarowicza 51% udziałów w spółce Presspublica, wydawcy dziennika "Rzeczpospolita" i tygodnika "Uważam Rze" /a takze portalu  rp.pl /.  Wczoraj portal Niezalezna pl podał za "Nowym Dziennikiem", że wspólnikiem Hajdarowicza w interesach jest Kazimierz Mochol, były szef Kontrwywiadu i wiceszef Wojskowych Służb Informacyjnych /patrz  /TUTAJ//.
  W dzisiejszym numerze "Rz" /2-3.07/ na stronie B5 jest wywiad z Hajdarowiczem, ktory mówi, że rozmowy w sprawie kupna Presspubliki toczyły się jeszcze za prezesury Davida Montgomery'ego w Mecon.  Portal gazeta.biz poinformował 09.09.2010, że Montgomery został odwołany.  Był on protektorem Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego "Rz".  Jego usuniecie umożliwiło przerowadzenie transakcji.
  Podejrzewam, że również we wrześniu 2010 powstał plan utworzenia "Uważam Rze".  Tygodnik ten wystartował z wielkim hukiem w styczniu 2011.  Juz od drugiego numeru mieł on ponad stutysieczny nakład, dobry papier oraz dumpingowa cenę 2,99 zl za egzemplarz.  Bylo jasne, ze ktoś to finansuje znacznymi sumami.  Przyciagnieto dobrych dziennikarzy z "Rz" i spoza niej /Łysiak/.  Sprzedaż pisma poszybowała w górę jak rakieta.
  Przejdźmy teraz do Nowego Ekranu.  W komentarzu do notki Jerzego Bielewicza "Rezygnacja z NE"  /TUTAJ/ bloger Carcajou oświadczył, ze to właśnie Bielewicz przyprowadził w dniu 23.09.2010 Oparę na spotkanie blogerów w Harendzie.  Był tam takze ŁŁ.  Bez tego Nowy Ekran by nie powstał.  Portal ma atrakcyjną szatę graficzną i błyskawicznie zyskał dużą popularność.  Podobno Opara przelał milion złotych na jego konto i został tym samym jego właścicielem.  Łażący Łazarz, redaktor naczelny portalu długo ukrywał swoją tozsamość., a potem wezwał do tworzenie "drugiej opozycji".  Do tych wezwań przyłączył sie Opara, co spowodowalo exodus wiekszości znanych blogerów z portalu.  Niedawno Opara zaczął wprost wychwalać byłych agentów tajnych służb PRL.  Opisałam to  /TUTAJ/.  Do współpracównikow Opary należeli m. in. Czempiński oraz Wilecki.
  Schemat postępowania jest w obu przypadkach taki sam.  Ludzie związani z WSI tworzą lub przejmują prawicowe media i portale, by potem skierować ich działalność przeciw autentycznej prawicy.  W przypadku "Uważam Rze" przeciw "Gazecie Polskiej", a w przypadku Nowego Ekranu przeciw PiS, Macierewiczowi oraz prawicowym portalom internetowym.
 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
 (   )
Osobiscie radzilbym Grekom po prostu oglosic niewyplacalnosc. Co najwyzej groziloby im to tym, ze nie beda mogli dalej kupowac towarow za granica na kredyt. Swego czasu taka decyzje podjal Hitler czym zapewnil sobie doskonala koniunkture i pelne zatrudnienie obywateli przez pare nastepnych lat. Malo jednak kto z moich tutejszych znajomych zdaje sobie sprawe, ze Nasza Umeczona Ojczyzna znajduje sie w nie mniejszym zagrozeniu finansowym niz Grecja czy inne kraje PIIGS. Polacy od dwudziestu ponad lat zyja powaznie ponad stan a caly inters kreci sie wylacznie dzieki temu, ze rzad wyprzedaje kolejno wszystko co tylko znajduje nabywcow. Niestety nawet tak bogaty w rozne zasoby kraj jak Polska ma ich tylko skonczona liczbe i wlasnie dobiega konca ich asortyment. Spojrzmy na wykres przedstawiajacy produkt krajowy brutto (PKB) Polski w latach 1980-2010. Jest to praktycznie wykres najnowszej historii Polski.Jak widzimy , wykres PKB(t) zaczyna sie pod koniec zapasci gierkowskiej, kiedy to, podobnie jak teraz, dla splacenia dlugow wyprzedawano wszystko co sie dalo z sprzedac w owej dziesiatej potedze przemyslowej swiata. Na to wszystko nalozyly sie zamieszki wywolane przez powstajaca "Solidarnosc" oraz wewnetrzna walka w o wladze w PZPR. Stan wojenny nieco poprawil sytuacje (wzrost w latach 1980-85) ale proba normalizacji gospodarczej zostala przerwana wprowadzeniem blokady ekonomicznej przez prez. Reagana. To zagwarantowalo kolejny spadek PKB. Rozwoj kraju rozpoczal sie dopiero po ustaleniach okraglo-stolowych w 1990r.. Luzniejsza polityka gospodarcza (plan Wilczka), wymiana waluty, prywatyzacja i wyprzedaz majatku narodowego zaowocowaly przyjemnym wzrostem PKB od poziomu 200 mln uncji zlota w r.1992 az do poziomu 700 mln. uncji zlota w r. 2002. Wzrost ow wynosil okolo 23% rocznie co bylo wynikiem bardzo dobrym { (700-200)/200/(2002-1991)}. Niestety nastepne lata wykazaly, ze uklad osiagnal juz granice swoich mozliwosci czego dowodzily "fluktuacje krytyczne" pomiedzy poziomem 600 mln a 700 mln uncji zlota. Silnik polskiej gospodarki nie dal po prostu rady aby uciagnac caly ciezar pasozytnictwa IIIRP i od roku 2007 czyli praktycznie od poczatku aktualnych rzadow PO uklad sie gospodarczo zapada z szybkoscia okolo 19 % rocznie { (700-300)/700/(2010-2007)}. Tyle jesli chodzi o faktyczny stan naszej "zielonej wyspy". Omawiam ten wykres szczegolowo bowiem doswiadczenie z obcowania z moimi Szanownymi Kolegami Blogerami nauczylo mnie, ze nie umieja oni z reguly poslugiwac sie wykresami ani tez je interpretowac. Byc moze mam do czynienia z humanistami ("Boze miej nas w swojej opiece! Dostalismy sie w rece humanistow" (Mandelsztam)) albo sa to skutki zredukowanego nauczania nauk scislych. Tak czy inaczej wykresy a nie daj boze jeszcze jakies wzory absolutnie nie przechodza do swiadomosci moich czytelnikow czy rozmowcow dzieki czemu rzadowi ekonomisci moga im wcisnac praktycznie wszystko. Spojrzmy teraz na druga plansze, na ktorej przedstawiony jest polski dlug zagraniczny. Wynosi on okolo 250 mln uncji zlota. Jesli przyjmiemy, ze jest on oprocentowany w wysokosci 5% rocznie to sama obsluga dlugu, bez splat kapitalu, jest rownowazna okolo 389 ton zlota na rok. Tyle wiec wynosi kapital jaki wyplywa z Polski rocznie zagranice. Polska istotnie jest bogatym krajem ale nawet najbogatszy kraj nie moze dlugo utrzymac takiej straty kapitalu. Zadluzenie zagraniczne stanowi obecnie okolo 83% PKB {=250/300 }. Nie wiem ile wynosi obecny dlug wewnetrzny (czyli obligacje skarbowe wykupione przez inwestorow wewnatrz kraju). Jest on mniej grozny gdyz dlug wewnetrzny tylko redystrybuuje kapital wewnatrz kraju ale go nie wywozi. Przyjmujac, ze jest on z grubsza taki jak zadluzenie zagraniczne otrzymamy wynik, ze zadluzenie calkowite stanowi obecnie okolo 167% PKB co jest wynikiem alarmujacym jesli spojrzymy na obecny, znizkowy trend zmian PKB.Jesli chcemy sytuacje naprawic to pierwszym krokiem powinno byc zwiekszenie PKB drugim zas zahamowanie wzrostu i zmniejszenie dlugu zagranicznego. Zauwazmy, ze przy obecnym PKB jeden dzien pracy wnosi przecietny wklad wynoszacy okolo   1 176 471 uncji zlota /dziennie. Polska ma bowiem tylko 255 dni roboczych (365 - 60 swiat - 50 wolnych sobot). Jest to ewenement jesli porownamy z USA gdzie mamy swiat panstwowych tylko 10 (niektore nie obchodzone we wszystkich stanach) i tyle samo wolnych sobot. Jesli przesuniemy wszystkie swieta wypadajace w srodku tygodnia na niedziele (jak w USA) oraz zlikwidujemy wolne soboty (tak jak to bylo w czasie PRLu i II RP) to zyskamy 110 dni roboczych o wartosci 129 411 810 uncji zlota. Ta suma stanowi okolo 43% obecnego PKB. Jej dodanie do obecnego stanu PKB powinno podniesc go o 24% a wiec odwrocic trend spadkowy. Jest to calkowicie racjonalne rozwiazanie gdyz zmierza w kierunku wzrostu dochodu panstwa zamiast obecnego rozwiazania, ktore operuje podwyzszaniem podatkow i oplat. Takie rozwiazanie jest kontr-produktywne gdyz zabiera pieniadze z rynku co w efekcie spowalnia ekonomie kraju. Zauwazmy bowiem, ze podatki z zasady ida na pokrycie kosztow szeroko rozumianych uslug panstwowych a nie na rozruch produkcji i wytwarzania kapitalu. Jest to tez zgodne z zaleceniami Najwyzszego, ktory jak wiemy pracowal szesc dni nad budowa swiata i siodmego, ostatniego dnia tygodnia czyli w niedziele, odpoczywal kontemplujac wyniki swojej pracy. Radzilbym takze uzupelnic ta modyfikacje tygodnia roboczego przez dewaluacje PLN (poki jeszcze mozemy to zrobic- po wejsciu do sfery euro staracimy kontrole nad swoja waluta) o  okolo 100%. Obecnie cena zlotej monety o wadze 1 uncji wynosi w NBP 4821.48 PLN/oz. Wystarczy podrozyc cene zlota do powiedzmy rownej liczby 10 000PLN/oz  aby uzyskac dewaluacje o 107.41%. Obnizy to ceny pracy w Polsce i ulatwi eksport towarow oraz rozbudowe zakladow przemyslowych w kraju. Zahamuje to tez import towarow z zagranicy, ktory stanowi powazne zrodlo wycieku kapitalu. Te dwa posuniecia moga uratowac Polske od nadchodzacej katastrofy gospodarczej typu greckiego ale nie sa one jedynymi krokami jakie bym zalecal. Czesc reform podalem juz uprzednio i do nich kieruje Szanownych Czytelnikow : http://bobolowisko.blogspot.com/2010/03/uniwersalna-proteza-ludowladstwa.html, http://bobolowisko.blogspot.com/2010/03/uniwersalna-proteza-powszechnego.html , http://bobolowisko.blogspot.com/2010/02/uniwersalna-proteza-zlotego-standardu.html.

czwartek, 30 czerwca 2011

r a c j a " Gaspara " disparu

ZAMIAST  WSTĘPU.
Coz u diabla z tym Frankiem Szwajcarskim?
Ostatnio duzo niepokoju wzbudzil u Naszych Ukochanych Przywodcow oraz ich Wiernego Ludu  wzrost relatywny wartosci CHF versus PLN. Zainteresowani byli najbardziej ci, ktorzy wzieli pozyczki w tej obcej walucie gdyz wraz ze wzrostem wzglednej wartosci franka sa oni zmuszeni do podwyzszenia swoich splat w PLN. Wielu powaznych kolegow blogerow ekonomistow/spekulantow (np SiP  http://stojeipatrze.blogspot.com/2011/06/przyczyna-siy-franka-kimono.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A 
 wyszukiwalo powodow tego nieprzewidzianego biegu wydarzen. Tymczasem niemal cala cytowana literatura przedmiotu rodem z renomowanych grup analizy rynku jest ekonomiczna makulatura. Po prostu Swiss National Bank zadecydowal o utrzymaniu stabilnej ceny uncji zlota wyrazonej w CHS (okolo 1306 CHS/oz) i tym samym zakonczyl dewaluacje franka. To co faktycznie widzimy jest skutkiem dewaluacji PLN prowadzonej przez "Narodowy" Bank Polski. Nie ma co lac krokodylich lez. To polskie wladze banku centralnego podrzynaja gardlo swoim obywatelom.
Co gorsza sytuacja bedzie sie pogarszac gdyz Nasza Umeczona Ojczyzna jest w calkiem beznadziejnej sytuacji gospodarczo-finansowej i wobec tego jest malo prawdopodobne aby zaprzestala postepujacej dewaluacji PLN.
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
POpolsza.  NIUANSE  SATYRY  DWORSKIEJ;

gaspar    http://www.salon24.pl/user/5106,gaspar        komentarze użytkownika

29.06.2011 17:16

Jak twój Górski z resztą lizali tyłki w TVN,TVP2,Polsat i Ninie Terentiew

Ryśka Makowskiego wyrzucali z dyrektora w domu kultury za niewinną piosenkę "Platforma was kocha" tak się zaczynało premierostwo Tuska,
wilczy bilet jak za komuny .
Ten "bezkompromisowy "satyryk Górski w ciągu dnia jest na wszystkich stacjach i programach, nieraz nakładających się na siebie.
W związku z nieprawdopodobnym lansem w gazetach i na forach szykuje sie Górskiego na jakieś stanowisko w rozrywce w TV, czy ministerstwie?
Nie męczcie ludzi i obsadźta go od razu, choćby z szacunku dla starych satyryków i ludzi pióra .
dot.:
FENIKS1988
: Robert Górski zdziera teflon

APPENDIX.

RYMKIEWICZ KONTRA MICHNIK cd.

POpolsza, 7 lipca  godz. 9 rano w Sądzie Okręgowym w Warszawie IV Wydział Cywilny przy al. Solidarności 127 w sali 219.

Zapraszam wszystkich moich Czytelników oraz wszystkich moich Sympatyków na drugą rozprawę w procesie, który wytoczyła mi spółka Agora – jak rozumiem – za to, że obraziłem redaktorów „Gazety Wyborczej”, nazywając ich duchowymi spadkobiercami Róży Luksemburg oraz dziećmi i wnukami funkcjonariuszy Komunistycznej Partii Polski. Odbędzie się ona 7 lipca 2011 r. o godz. 9.00 w Sądzie Okręgowym w Warszawie przy al. Solidarności 127 w sali nr 219.
O czym będzie mowa w czasie tej rozprawy? O ile mi wiadomo, będzie ona poświęcona czemuś, co w języku prawników nazywa się przesłuchaniem informacyjnym. Będzie więc prawdopodobnie mowa o tym, co w kilku zdaniach powiedziałem „Gazecie Polskiej” niemal rok temu – o komunistycznym rodowodzie „Gazety Wyborczej” oraz o jej stosunku do Polski i Polaków. Będzie również mowa o ideach Róży Luksemburg oraz o tym, jak te idee upowszechnia i propaguje „Gazeta Wyborcza”. Ja przynajmniej właśnie o tym chciałbym mówić. Róża Luksemburg, komunistyczny potwór działający na przełomie XIX i XX wieku, jej straszliwa nienawiść do Polski i Polaków – to jest coś, co od dawna mnie ciekawi. Dzięki procesowi, a więc dzięki spółce Agora i jej funkcjonariuszom, miałem okazję zapoznać się z dziełami tego potwora trochę bliżej. Czytajcie dzieła Róży Luksemburg – dowiecie się z nich, za co jesteście nienawidzeni, z jakiego powodu nienawidzona jest wasza polskość i wasze marzenie o niepodległym istnieniu Polski!
Pełnomocnik spółki Agora wystąpił do sądu z wnioskiem o utajnienie tej drugiej rozprawy, która właśnie ma się odbyć – o przeprowadzenie jej – jak to się mówi – przy drzwiach zamkniętych. Można z tego wnioskować, że pomysły Róży Luksemburg, których celem było zniszczenie Polski i Polaków, odebranie nam prawa do niepodległości i do własnego życia narodowego (a także zniszczenie w podobny sposób innych europejskich narodów), są czymś takim, o czym nie wolno teraz głośno mówić – bo to komuś przeszkadza. Tajemnicą ma też prawdopodobnie pozostać i to, że te pomysły sprzed ponad stu lat są obecnie realizowane, a ich realizacja ma ogromny, nawet decydujący wpływ na to, jak układa się nasze życie narodowe i państwowe.
Niebawem przekonamy się, jak to będzie z tym utajnieniem oraz zamknięciem drzwi – czy niezawisły sąd Rzeczypospolitej uzna, że komunistyczne idee z pierwszych lat XX wieku z jakiegoś powodu nie mogą być przedmiotem publicznej debaty? Czy uzna, że należy zamknąć drzwi, kiedy mowa jest o tym, kto te idee odziedziczył i kto je obecnie propaguje? Czy uzna, że „Gazeta Wyborcza”, upowszechniając idee Róży Luksemburg, a przede wszystkim jej ideę wspólnej Europy, ma prawo robić to potajemnie – nie ujawniając, jakie jest prawdziwe źródło tych idei, skąd one pochodzą oraz kto się nimi uprzednio posługiwał. Ja nie wierzę, żeby niezawisły polski sąd mógł w wolnej Polsce (jeśli mamy wolną Polskę) opowiedzieć się po stronie wielbicieli Róży Luksemburg. Ale zobaczymy, jak to będzie.
Warto zwrócić tu uwagę i na to, że wniosek o utajnienie mojej rozprawy przed warszawskim sądem jest też wspaniałym przykładem hipokryzji. Podnosi się wielki wrzask z powodu utajnienia sprawy, którą przed białoruskim sądem wytoczono tamtejszemu dziennikarzowi „Gazety Wyborczej”, a jednocześnie niemal w tej samej chwili występuje się z wnioskiem o utajnienie warszawskiej rozprawy, w czasie której może być mowa o tym, że „Gazeta Wyborcza” rozpowszechnia po kryjomu komunistyczne idee Róży Luksemburg – a zwłaszcza tę jej ideę, wedle której wszystkie nasze interesy narodowe powinny być podporządkowane interesom jednego potężnego i wszechmocnego państwa – Unii Europejskiej. Państwa, które stanie się ostatecznie – o czym właśnie marzyła i co przewidywała Róża Luksemburg – państwem komunistycznym.
Rozprawa odbędzie się 7 lipca o godz. 9 rano w Sądzie Okręgowym w Warszawie IV Wydział Cywilny przy al. Solidarności 127 w sali 219.
Proszę wszystkich, których ta sprawa ciekawi, o przybycie.
Jarosław Maria Rymkiewicz