WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
sobota, 28 stycznia 2012
piątek, 27 stycznia 2012
KS. JACEK BAŁEMBA SDB * w trosce o Polskę
P A M I Ę Ć. R.i.P.
W rozmowach z przyjaciółmi Jacka Kwiecińskiego bardzo często pada znamienne zdanie: „On ponad wszystko miłował wolność”.
---
Autor: Katarzyna Gójska-Hejke, Współpracownicy: Redakcja , | Źródło: Niezależna.pl,
W rozmowach z przyjaciółmi Jacka Kwiecińskiego bardzo często pada znamienne zdanie: „On ponad wszystko miłował wolność”.
---
Autor: Katarzyna Gójska-Hejke, Współpracownicy: Redakcja , | Źródło: Niezależna.pl,
* * *
ks. Jacek Bałemba SDB (2011-08-04)
|
|
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Przypuszczam, że to troszkę inaczej działa. Dynamika społecznych zmian, o której opowiadasz, jest nieefektywna. Mam przesłanki do przypuszczeń, że sterujący społeczeństwem o tym już wiedzą, więc będą wprowadzać drobne korekty. Jechali poganiani przez USA i DE (opłacając się jeszcze FR po drodze) na podbijaniu zadłużenia państwowego, oraz towarzyszącym mu zadłużaniu obywateli, zaduszaniu ich kredytami pod zastaw przyszłej pracy za każdą oferowaną stawkę. W ten sposób rozkradli państwo do połowy (gdy poziom długu wynosi 50..60% to państwo jest do połowy rozkradzine), oraz około połowę obywateli zadłużyli do poziomu uniemożliwiającego tym zadłużonym spłatę zobowiązań finansowych w przewidywalnym czasie np. miesiąca, czy dwóch. Czy wiesz, co to oznacza?
Połowę państwa można nadal będzie rozkradać, jeszcze przez wiele lat, a drugą połowę obywateli sprzedać w jasyr o nazwie "procent składany" też będzie można, oferując im dla dystrakcji jakieś chińskie, grające wesoło (ajfon, ajpad, aj-cośtam) świecidełka, piłeczkę na boisko podrzucając, i piłeczkę w płaskim telewizorku LCD pokazując. Zimne pyffko do tego, bułeczka, kiełbaska, musztardka, i gra gitara.
I tak może jeszcze się świat toczyć przez 40 lat, albo dłużej. Belgia istnieje w ten sposób już lat... 150? A więc niech nikt nie mówi że się nie da. Da się, ta władza się utrzyma, a PiS jak dojdzie, to znowu podciągnie finase odrobinkę, i przez to tę władzę (już wiesz, co chcę powiedzieć) jeszcze umocni.
Co więc trzeba zrobić, aby przeciąć chocholi tańczyk cwaniaczków dojących bydło wyborcze? Oni kalkulują tak: bydło wyborcze dzieci będzie miało zawsze, więc jak nie ich (bo wymrą, albo wyemigrują) to ich dzieci rzadzące cwaniaczki okradną, w tym momencie gdy te dorosną, z wszelkich szans i ze wszystkich owoców pracy. Jak więc przeciąć tę taśmę?
Odpowiedź jest prosta.
Dwie reformy jednocześnie trzeba będzie wprowadzać -
- pierwszą reformę polegającą na oddłużeniu obywateli. Po prostu, wszystkim, którzy mieli kredyty datowane arbitralnie, powiedzmy na 11.11.2011, czy na inną dowolną, niezbyt odległą od wprowadzenia oddłużenia datę, w całej posiadanej pod tą datą wysokości DAROWAĆ, zlikwidować, umorzyć. Kto nie miał pod tą datą żadnych długów, temu dać kapitał. Poważnie mówię - to jest wykonalne ekonomicznie, wbrew pozorom można sfinansować jednorazową darowiznę inwestycyjną każdemu niezadłużonemu, bo nie ma ich wcale tak wielu, a poza tym to oni są dla państwowych finansów najcenniejsi, bo udowodnili już ponad wszelką wątpliwość, że potrafią gospodarować. Jeśli więc komukolwiek należy powierzać środki inwestycyjne, czyli zapewniać kredyt, to właśnie obywatelom niezadłużonym. Tych pozostałych należy wprawdzie od kredytu odciąć do końca życia, ale najpierw należy ODDŁUŻYĆ ich, zdjąć im ciężar z pleców, aby mogli żyć swobodnie, na własny koszt.
Oraz -
- drugą reformę, polegającą na kompulsywnym (obowiązkowym) uzbrojeniu obywateli. Nie masz karabinu, nie głosujesz. Wydawanie broni odbywać się może wyłącznie po odbyciu przeszkolenia; do tego przeprowadzana będzie coroczna (na wsi: comiesięczna) weryfikacja umiejętności, trzeźwości, ogólnej sprawności fizycznej i odpowiedzialności za siebie i za sąsiadów. Godzinny test, na oczach wszystkich, i załatwione - znowu wiadomo, na kim w dzielnicy, w okolicy można będzie polegać.
Obecnie jest tak, że dorośli są zadłużeni i nieuzbrojeni, a dzieci są bez szans. Dorośli też są bez szans, ale sobie to jakoś tłumaczą. Obywatele będą z takiego kraju uciekać tam, gdzie jest bezpieczniej - to jest zupełne jasne. Wróćmy do tego, kto taką reformę ma przeprowadzić. Wojsko, piszesz. Czyżby naprawdę?
1.
Kredyty trzymane są przez banki, razem z całą sprawozdawczością. Jeśli więc robić powstanie, jak piszesz, to przeciw zarządzającym informacjami o obywatelach, czyż nie? Wojsko takich informacji nie posiada, nie ma więc znaczenia.
2.
Magazyny są pełne wcale niezłej broni, sprzedawanej za becen (tantala można kupić w USA w lokalnym sklepiku, albo z katalogu mailowego za 150 dolarów; kosztuje tyle co szmaciana amerykańska fuzja zrobiona z rury kanalizacyjnej 4130 i jakiejś ostruganej deski wyrwanej z parkanu) za granicę. Kto handluje polskim sprzętem wojskowym? Tak jest, banki. Nie demonizujmy cwaniaczków ze zlikwidowanej WSI, to nie oni na handlu polskimi aktywami najwięcej zarabiają. Działanie przekrętasów z WSI nie różni się od kredytowego złodziejstwa uprawianego przez rząd, więc gdy zlikwiduje się przekręty na kredytach rządowych, tym samym wyciągnie się dywan spod nóg wszystkim jeszcze aktywnym, polecającym się jako "polscy patrioci" WSIokom i ich następcom z agencji mienia wojskowego.
No i masz odpowiedź.
To nie wojsko zadecyduje, czy uwłaszczenie obywateli w ich własnym (obecnie ukradzionym, i nadal rozkradanym, eksploatowanym) państwie się powiedzie, choć dwupunktowa reforma przedstawiona wyżej da się wprowadzić tylko siłą. Jak już trzeba będzie strzelać, to nie do misiów z PO czy innych bezpieczników z trójliterowych agend i agentur. Misie się jeszcze przydadzą. Strzelać należy do każdego, kto wyciągnie w stronę banku obligację rządową i powie "płać mi procent". Powiedz mi, czy znasz kogoś, kto posiada rządowe papiery dłużne? — A widzisz, i jak, nic Ci to nie mówi?
Być może w ogóle nie trzeba będzie strzelać. Pomyśl, czy nie wystarczy posiadaczom—wystawionego przez rząd zadłużaczy państwa—papieru, na którym przyrzeka się płatności z procentem, powiedzieć co sobie mogą z tym papierem zrobić, i pokazać przy tym na prominetów mówiąc: "chcecie odszkodowań, to do tych panów proszę, i ICH DZIECI - to oni wam te obligacje wystawili, płatne przez przyszłe pokolenia, więc za ICH DZIECI się weźcie, niech na was teraz pracują". I dodać "możecie się też obsłużyć ich majątkiem; jeśli go odkryjecie, windykujecie, oraz zapłacicie należny podatek, to reszta jest wasza".
Stary!
Nawet sobie nie zdajesz sprawy, jak nagle niesłychanie patriotycznie nastawione staną się dzieci wszystkich obecnych zadłużaczy Polski i speców od życia na kredyt! One pierwsze zaczną młócić własnych złodziejskich rodziców jak sobie uświadomią, że są osobiście za postępki własnych rodziców odpowiedzialne. Misiaczki z trójliterowych wypadną nagle zza biurek i rzucą się do wyłapywania uciekających złodziei, wszystkie one również nawrócone nagle na patriotyzm, obywatelskość, dbałość o obronność kraju, nieustającą pamięć pokoleń, and what not.
W tym sensie: nie otwierajmy zastępczych frontów. Jak działać, to celowo — jak strzelać to do właściwego celu, a nie do podsuniętego w telewizorze obrazka. Ach, zapomniałem dodać: w tym najgłośniej wyjącym godzinki pod kościołem obszarpańcu rozpoznasz wtedy Tarasa. Te typy już tak mają, że nagle się nawracają.
@A-Tem
1. umorzyć zadłużenie państwa (w całości? nie będą konieczne negocjacje?),
2. oddłużyć, bądź dokapitalizować obywateli, (to drugie w przypadku obywateli niezadłużonych),
Pytanie - dokapitalizować proporcjonalnie do już posiadanego, legalnego majątku, czy po równo?
Oddłużać bez względu na wielkość zadłużenia? Tu chyba jednak będą potrzebne jakieś progi.
Taka operacja będzie jednak wymagała ogromnego kapitału. Jedynym źródłem mogą być - jak sądzę - sensowne negocjacje w ramach punktu nr 1. Albo - mądre uwalnianie pewnych obszarów własności państwowej.
3. uzbroić wszystkich zdrowych mężczyzn.
Zastanowiłbym się też nad siłą sprawczą takich przemian. Na przykład:
4. zalegalizować majątki prywatne nieznanego pochodzenia obywateli polskich, majątki nie pochodzące z przestępstwa. Po odprowadzeniu jednorazowego, 10% podatku.
Dodałbym do tego motor gospodarczy:
5. obniżyć radykalnie podatek dochodowy (CIT i PIT),
6. stopniowo obniżać podatek VAT oraz wszystkie podatki pośrednie,
7. radykalnie znieść wszelkie ograniczenia dla wolnej konkurencji, w tym znieść system koncesji,
8. radykalnie uprościć obowiązujące prawo ....
To byłby skromny początek.
@marektomasz - 10 przykazań
1. Ukonstytuować państwo całkowicie oddłużonych obywateli. To jest możliwe. Warunek: obecność na terytorium w określonym dniu. Obywateli obowiązuje stałe zamieszkanie na tym terytorium do końca życia. Stałe, czyli stałe. Kto chce jeździć po świecie, niech robi to w służbie pańswowej. Też dożywotniej.
2. Wszystkim wszystkie długi darować. Przewidzieć wysoki próg wolności od opodatkowania, np. samotni obywatele mogą mieć wolną od ingerencji fiskusa działkę a na niej dom lub część działki i mieszkanie 150m² plus ruchomości i uposażenie, małżeństwo trzy razy tyle, a na każde dziecko począwszy od czwartego 3 miliony dolarów majątku wolnego od opodatkowania. Kto ma więcej, ten płaci. Progi podwyższać automatycznie, tzn. wzrost gospodarczy 10% oznacza że w następnym roku progi wolności od podatków są również wyższe o owe 10%.
3. Kobiety też. Kto nie chce bronić siebie i sąsiadów, lub nie spełni warunków sprawnościowych, niech nie ma prawa do publicznego odzywania się, ani prawa głosu nawet na władze dzielnicy. To nie ma być republika umysłowych kalek głosujących na złodziei, tylko zbrojne państwo odpowiedzialnych obywateli.
4. Zalegalizować wszystkie majątki wg. 1+2, obojętnie jak zdobyte. Jak to się ładnie mówi: dopuścić domniemanie legalności.
5. Zlikwidować. Opodatkować przedsiębiorstwa, nie obywateli.
6. J.w.
7. Wszystkie zawody są wolne. Każdy musi za to opublikować posiadane doświadczenie, oraz na żądanie wykazać bezpieczeństwo oferowanego produktu lub usługi. Trzy przykłady. (a) Niech obywatele sami decydują, czy uwierzą w wywieszkę na furtce "hydraulik". Jak uwierzą, ich sprawa. (b) Żadnych "praw jazdy", za to wymagać przestrzegania prawa, oraz konsekwentnie eliminować z dróg alkoholików i wywołujących wypadki orzekając wobec nich (uzależnionych od neurotoksyn i gangsterów dróg) "zakaz jazdy". (c) Trzeci przykład z budownictwa. Niech chłop stawia chlewik, jak chce. Na koniec wystarczy skontrolować wytrzymałość chlewika, odprowadzenie ścieków, itp. Pozwalać na gospodarowanie, wymuszając SZACUNEK DLA PRAWA.
8. 10 przykazań, i koniec. Resztę wstępnie dopuścić jako pomocniczą wykładnię. Rocznie likwidować połowę niecytowanych w umowach ustaw jako zbędne. Najczęściej cytowane w umowach ustawy reformować, aby ułatwiały zawieranie umów. W sprawach innych niż morderstwa wprowadzić dwustopniowy arbitraż, w deliktach kapitalnych orzekanie przez ławę przysięgłych, podczas gdy sędzia pilnuje postępowania.
I jak, udało mi się zachować marsowe czoło do końca?
To w takim razie pozdrawiam na wesoło,