WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
poniedziałek, 13 października 2008
DARIUSZ KOSIUR.
Dariusz Kosiur
Katolik - tym żarliwszy, im więcej i zacieklej judeomasońskich miernot zwalcza katolicyzm. Myśl Romana Dmowskiego: "Jestem Polakiem, więc mam obowiazki polskie." jest moją dewizą.
I.Bądźmy państwem praworządnym
Opis: Musimy, mamy obowiązek myśleć o własnym narodowym państwie przygotowując jego odrodzenie po przejściu kulminacyjnej fali głupoty, kłamstwa i zbrodni.
Dziś, gdy jesteśmy szykowani na likwidację państwa na rzecz nowego komunizmu, występującego pod postacią liberalnego kapitalizmu w budowanym UE-państwie (ja uważam, że to JudeoUE-państwo i mogę to wykazać), poruszanie wielu kwestii związanych z funkcjonowaniem państwa narodowego być może nie ma wielkiego sensu. Jednak cały czas mam nadzieję i nigdy jej nie tracę, że zło musi ulec przed dobrem, głupota przed mądrością, kłamstwo przed prawdą i że żaden gwałt nie jest w stanie pokonać sił natury. Moje nadzieje wspiera fakt, że ludzka populacja trwa, przyrasta i rozwija się mimo kataklizmów, wojen i zbrodniczych ideologii.
Dlatego musimy, mamy obowiązek myśleć o własnym narodowym państwie przygotowując jego odrodzenie po przejściu kulminacyjnej fali głupoty, kłamstwa i zbrodni.
Jeden aspekt praworządności: naród – mniejszość
Odmawianie narodowi należnych mu praw stanowienia całej jego polityki przez rdzennych przedstawicieli narodu jest uprawianiem i stosowaniem względem tego narodu rasizmu mniejszości.
Nieuczciwe jest przy tym zasłanianie się fałszywym i pokrętnym humanizmem, jako wzorowym standardem świata zachodniego, który „gwarantuje” wszystkim jednakowe prawa – wszystkim oprócz większościowemu, rdzennemu narodowi.
Mniejszości mają przecież takie same prawa jak każdy naród, ale w obrębie własnego narodu. Jeżeli z jakichś powodów wybierają egzystencję pośród innego narodu, czynią tak z wolnego własnego wyboru, upatrując w tym dla siebie większych korzyści niż dawałoby im życie pośród narodu macierzystego.
Obawy w rodzaju, jak rozpoznać, kto z narodu, a kto z mniejszości, zgłaszane przez osoby nie rozumiejące przyczyn i podłoża konfliktów etnicznych są nieuzasadnione. Wystarczy w deklaracji do dokumentu tożsamości wypełnić rubrykę „narodowość”. Składanie fałszywych danych jest przecież obwarowane przepisami prawa. Narodowość powinna być także uwidoczniona w dowodzie osobistym i podawana zawsze do publicznej wiadomości, jeżeli osoba chce korzystać z biernego prawa wyborczego. Ewentualne sprawdzenie wiarygodności deklarowanej narodowości dotyczyłoby zaledwie ok. 2 – 4 tysięcy osób mogących zajmować najważniejsze stanowiska w państwie, a więc nie stanowiłoby problemu administracyjnego. Zresztą dane o narodowości są prawdopodobnie zakodowane w numerze PESEL, a i bez tego przedstawiciele mniejszości jakoś nie mają problemu z rozpoznaniem własnej nacji, sądząc po tym, że to właśnie oni zajmują niemal wszystkie najważniejsze stanowiska w państwie oraz w mediach. Tak, to jest podejrzenie, podejrzenie mniej lub bardziej uzasadnione, które na pewno nie wpływa korzystnie na stosunek narodu do mniejszości i odwrotnie.
Zatem uczciwe rozwiązanie tego problemu, czyli podanie informacji o narodowości do publicznej wiadomości zlikwidowałoby właśnie mniej lub bardziej uzasadnione, ale całkowicie uprawnione niechęci i podejrzenia o partykularyzm mniejszościowych interesów. Podejrzenia uprawnione, ponieważ zawsze więcej łączy przedstawicieli jednej nacji niż przedstawicieli różnych narodów – wynika to z oczywistej wspólnoty interesów narodów w naturalny sposób kształtowanych przez tysiąclecia. Wyborca mógłby wtedy mieć tylko pretensję do siebie i nie szeptać pokątnie, że wszystkiemu winni są np. Żydzi. Na niego, bowiem spadłaby odpowiedzialność za złe wybory.
Czyż rozsądne jest czekanie, aż Żydzi oskarżą nas o polski szowinizm względem ich nacji, ponieważ mniejszość niemiecka w Polsce w przeciwieństwie do żydowskiej ma zagwarantowane dwa mandaty poselskie, a mniejszość żydowska nie ma żadnego?
Polska tak długo nie będzie państwem praworządnym, jak długo kwestia ta nie zostanie rozwiązana i jak długo Polacy nie będą wiedzieli czy głosują na Polaka, czy na Żyda.
Opis: Musimy, mamy obowiązek myśleć o własnym narodowym państwie przygotowując jego odrodzenie po przejściu kulminacyjnej fali głupoty, kłamstwa i zbrodni.
Dziś, gdy jesteśmy szykowani na likwidację państwa na rzecz nowego komunizmu, występującego pod postacią liberalnego kapitalizmu w budowanym UE-państwie (ja uważam, że to JudeoUE-państwo i mogę to wykazać), poruszanie wielu kwestii związanych z funkcjonowaniem państwa narodowego być może nie ma wielkiego sensu. Jednak cały czas mam nadzieję i nigdy jej nie tracę, że zło musi ulec przed dobrem, głupota przed mądrością, kłamstwo przed prawdą i że żaden gwałt nie jest w stanie pokonać sił natury. Moje nadzieje wspiera fakt, że ludzka populacja trwa, przyrasta i rozwija się mimo kataklizmów, wojen i zbrodniczych ideologii.
Dlatego musimy, mamy obowiązek myśleć o własnym narodowym państwie przygotowując jego odrodzenie po przejściu kulminacyjnej fali głupoty, kłamstwa i zbrodni.
Jeden aspekt praworządności: naród – mniejszość
Odmawianie narodowi należnych mu praw stanowienia całej jego polityki przez rdzennych przedstawicieli narodu jest uprawianiem i stosowaniem względem tego narodu rasizmu mniejszości.
Nieuczciwe jest przy tym zasłanianie się fałszywym i pokrętnym humanizmem, jako wzorowym standardem świata zachodniego, który „gwarantuje” wszystkim jednakowe prawa – wszystkim oprócz większościowemu, rdzennemu narodowi.
Mniejszości mają przecież takie same prawa jak każdy naród, ale w obrębie własnego narodu. Jeżeli z jakichś powodów wybierają egzystencję pośród innego narodu, czynią tak z wolnego własnego wyboru, upatrując w tym dla siebie większych korzyści niż dawałoby im życie pośród narodu macierzystego.
Obawy w rodzaju, jak rozpoznać, kto z narodu, a kto z mniejszości, zgłaszane przez osoby nie rozumiejące przyczyn i podłoża konfliktów etnicznych są nieuzasadnione. Wystarczy w deklaracji do dokumentu tożsamości wypełnić rubrykę „narodowość”. Składanie fałszywych danych jest przecież obwarowane przepisami prawa. Narodowość powinna być także uwidoczniona w dowodzie osobistym i podawana zawsze do publicznej wiadomości, jeżeli osoba chce korzystać z biernego prawa wyborczego. Ewentualne sprawdzenie wiarygodności deklarowanej narodowości dotyczyłoby zaledwie ok. 2 – 4 tysięcy osób mogących zajmować najważniejsze stanowiska w państwie, a więc nie stanowiłoby problemu administracyjnego. Zresztą dane o narodowości są prawdopodobnie zakodowane w numerze PESEL, a i bez tego przedstawiciele mniejszości jakoś nie mają problemu z rozpoznaniem własnej nacji, sądząc po tym, że to właśnie oni zajmują niemal wszystkie najważniejsze stanowiska w państwie oraz w mediach. Tak, to jest podejrzenie, podejrzenie mniej lub bardziej uzasadnione, które na pewno nie wpływa korzystnie na stosunek narodu do mniejszości i odwrotnie.
Zatem uczciwe rozwiązanie tego problemu, czyli podanie informacji o narodowości do publicznej wiadomości zlikwidowałoby właśnie mniej lub bardziej uzasadnione, ale całkowicie uprawnione niechęci i podejrzenia o partykularyzm mniejszościowych interesów. Podejrzenia uprawnione, ponieważ zawsze więcej łączy przedstawicieli jednej nacji niż przedstawicieli różnych narodów – wynika to z oczywistej wspólnoty interesów narodów w naturalny sposób kształtowanych przez tysiąclecia. Wyborca mógłby wtedy mieć tylko pretensję do siebie i nie szeptać pokątnie, że wszystkiemu winni są np. Żydzi. Na niego, bowiem spadłaby odpowiedzialność za złe wybory.
Czyż rozsądne jest czekanie, aż Żydzi oskarżą nas o polski szowinizm względem ich nacji, ponieważ mniejszość niemiecka w Polsce w przeciwieństwie do żydowskiej ma zagwarantowane dwa mandaty poselskie, a mniejszość żydowska nie ma żadnego?
Polska tak długo nie będzie państwem praworządnym, jak długo kwestia ta nie zostanie rozwiązana i jak długo Polacy nie będą wiedzieli czy głosują na Polaka, czy na Żyda.
II. Kartki z historii USA i Polski
Opis: "Przyczynek do obecnego kryzysu finansowo-gospodarczego" Komu zależy na tym, żebyśmy nie znali prawdziwej historii własnych państw i świata? Czyż nie są to ci sami ludzie, którzy opanowali systemy finansowe, polityczne, oświatę i media państw Zachodu?
Przyczynek do obecnego kryzysu finansowo-gospodarczego
Podręczniki do historii uczą, że przyczyną Rewolucji Amerykańskiej w wyniku, której ogłoszono w 1776 r. Deklarację Niepodległości było wprowadzenie podatku na herbatę przez WLK. Brytanię. Tymczasem prawdziwa przyczyna rewolucyjnego zrywu była zupełnie inna i bardziej poważna. Brytyjskie kolonie w Ameryce (późniejsze USA) emitowały własny pieniądz. Angielscy bankierzy spowodowali, że Parlament Brytyjski wprowadził prawo zakazujące koloniom emitowania własnej waluty. W ciągu jednego roku zniszczono dobrze prosperującą gospodarkę w koloniach. Ulice wypełniły się bezrobotnymi amerykańskimi kolonistami. To była prawdziwa przyczyna rewolucyjnego zrywu.
W 1811 r. Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki nie przedłużył umowy, która oddawała politykę finansową w ręce „angielskich” bankierów. Bankier Nathan Rothschild z Bank of England wydał stosowne ultimatum: „Albo umowa zostanie przedłużona, albo Stany Zjednoczone zostaną wciągnięte w najbardziej destrukcyjną wojnę”. W 1812 rząd brytyjski rozpętał wojnę przeciwko Stanom. W wyniku wojny zginęło tysiące Amerykanów. W 1816 r. Kongres umowę wznowił, bankierzy mogli nadal okradać naród amerykański.
14.04.1865 r. zamordowano prezydenta USA A. Lincolna, ponieważ doprowadził do uzależnienia polityki finansowej (emisji pieniądza i kredytu) od rządu USA (jego późniejszego następcę, JFK zamordowano w 1963 r. z tych samych powodów). W latach 1862 – 1863 wyemitowano w USA 450 mln tzw. „zielonych dolarów”. Oto, co na ten temat napisał wtedy w „London Times” lord Goschen, rzecznik brytyjskich, światowych wtedy (i głównie żydowskich) finansistów (za „Who Rules America” – C.K. Howe’a): „Jeżeli ta szkodliwa polityka finansowa (polityka A. Lincolna), która ma swoje źródło w Ameryce Północnej umocni się na stałe, wtedy taki rząd będzie dostarczał swoje własne pieniądze, bez żadnych kosztów, będzie spłacał długi i będzie bez długów. Będzie miał wszystkie potrzebne pieniądze niezbędne do utrzymania się. Będzie prosperował bez precedensu w historii świata. Taki rząd musi być zniszczony, albo zniszczy on każdą monarchię na świecie (monarchię bankierów – D.K.).”
Historia USA splata się tu dość ciekawie z naszą. W 1862 r. Wlk. Brytania i Francja zagroziły USA wkroczeniem ich wojsk od południa do Stanów w celu zlikwidowania niezależnej polityki finansowej A. Lincolna. Car chrześcijańskiej Rosji przesłał ultymatywną notę rządom Wlk. Brytanii i Francji, że jeśli te wkroczą do USA, to Rosja doprowadzi w Europie centralnej do wojny. Rosyjskie okręty wojenne wysłano na pomoc USA. Dziwnym zbiegiem okoliczności w styczniu 1863 r. dochodzi do wybuchu powstania w Polsce w zaborze rosyjskim. Siły rosyjskie zostały związane walką na polskim obszarze i nie mogły wkroczyć do centralnej Europy.
Ilu z nas uczy się takiej historii?
Opis: "Przyczynek do obecnego kryzysu finansowo-gospodarczego" Komu zależy na tym, żebyśmy nie znali prawdziwej historii własnych państw i świata? Czyż nie są to ci sami ludzie, którzy opanowali systemy finansowe, polityczne, oświatę i media państw Zachodu?
Przyczynek do obecnego kryzysu finansowo-gospodarczego
Podręczniki do historii uczą, że przyczyną Rewolucji Amerykańskiej w wyniku, której ogłoszono w 1776 r. Deklarację Niepodległości było wprowadzenie podatku na herbatę przez WLK. Brytanię. Tymczasem prawdziwa przyczyna rewolucyjnego zrywu była zupełnie inna i bardziej poważna. Brytyjskie kolonie w Ameryce (późniejsze USA) emitowały własny pieniądz. Angielscy bankierzy spowodowali, że Parlament Brytyjski wprowadził prawo zakazujące koloniom emitowania własnej waluty. W ciągu jednego roku zniszczono dobrze prosperującą gospodarkę w koloniach. Ulice wypełniły się bezrobotnymi amerykańskimi kolonistami. To była prawdziwa przyczyna rewolucyjnego zrywu.
W 1811 r. Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki nie przedłużył umowy, która oddawała politykę finansową w ręce „angielskich” bankierów. Bankier Nathan Rothschild z Bank of England wydał stosowne ultimatum: „Albo umowa zostanie przedłużona, albo Stany Zjednoczone zostaną wciągnięte w najbardziej destrukcyjną wojnę”. W 1812 rząd brytyjski rozpętał wojnę przeciwko Stanom. W wyniku wojny zginęło tysiące Amerykanów. W 1816 r. Kongres umowę wznowił, bankierzy mogli nadal okradać naród amerykański.
14.04.1865 r. zamordowano prezydenta USA A. Lincolna, ponieważ doprowadził do uzależnienia polityki finansowej (emisji pieniądza i kredytu) od rządu USA (jego późniejszego następcę, JFK zamordowano w 1963 r. z tych samych powodów). W latach 1862 – 1863 wyemitowano w USA 450 mln tzw. „zielonych dolarów”. Oto, co na ten temat napisał wtedy w „London Times” lord Goschen, rzecznik brytyjskich, światowych wtedy (i głównie żydowskich) finansistów (za „Who Rules America” – C.K. Howe’a): „Jeżeli ta szkodliwa polityka finansowa (polityka A. Lincolna), która ma swoje źródło w Ameryce Północnej umocni się na stałe, wtedy taki rząd będzie dostarczał swoje własne pieniądze, bez żadnych kosztów, będzie spłacał długi i będzie bez długów. Będzie miał wszystkie potrzebne pieniądze niezbędne do utrzymania się. Będzie prosperował bez precedensu w historii świata. Taki rząd musi być zniszczony, albo zniszczy on każdą monarchię na świecie (monarchię bankierów – D.K.).”
Historia USA splata się tu dość ciekawie z naszą. W 1862 r. Wlk. Brytania i Francja zagroziły USA wkroczeniem ich wojsk od południa do Stanów w celu zlikwidowania niezależnej polityki finansowej A. Lincolna. Car chrześcijańskiej Rosji przesłał ultymatywną notę rządom Wlk. Brytanii i Francji, że jeśli te wkroczą do USA, to Rosja doprowadzi w Europie centralnej do wojny. Rosyjskie okręty wojenne wysłano na pomoc USA. Dziwnym zbiegiem okoliczności w styczniu 1863 r. dochodzi do wybuchu powstania w Polsce w zaborze rosyjskim. Siły rosyjskie zostały związane walką na polskim obszarze i nie mogły wkroczyć do centralnej Europy.
Ilu z nas uczy się takiej historii?
--------------------------
II.
niedziela, 12 października 2008
R.I.P. +++ Jörg Heider ist tot.
Subskrybuj:
Posty (Atom)