o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

poniedziałek, 6 czerwca 2011

m g ł a * dym


 

 +++++++++++++++++++++++++++++

Wunderwaffe na "nieważne" głosy. Stop fałszerstwom

ZACHOWAJ ARTYKUŁ
Jeśli chcemy odsunąć od władzy PO, tego typu długopis musi mieć każdy członek i mąż zaufania każdej z ponad 23 tys. komisji wyborczych, reprezentujący zwolenników uczciwych wyborów.
Długopis ten zawiera kamerę video i mikrofon oraz zapisuje obraz i dźwięk.
Ten niedrogi (od 100 PLN) gadżet może zrewolucjonizować przebieg prac komisji wyborczych i przysporzyć PiS-owi do 12,7% głosów. Wystarczy poinformować komisję, że ma się taki długopis, żeby wystąpił efekt psychologiczny: "nie będę stawiał dodatkowych krzyżyków, bo mnie nagrają".
Na świecie jest reklamowany tak: "Ważny dokument podpisuj tylko tym długopisem".
Hasło na wybory: "wypełniaj kartkę wyborczą, pracuj w komisji i obserwuj jej pracę tylko z pomocą tego długopisu".
Poniższe filmiki pokazują wszystko, co trzeba o nim wiedzieć i jak się nim posługiwać.

Apel do wszystkich, którzy dość mają rządów PO i unieważnianych głosów: rozsyłajcie ten tekst do wszystkich terenowych oddziałów PiS. Adresy znajdziecie tu: http://www.pis.org.pl/unit.php?o=partia
Rozsyłajcie tam:        oraz wszędzie, gdzie tylko możecie.
 http://antonioiwaldi.nowyekran.pl/post/16720,wunderwaffe-na-niewazne-glosy-stop-falszerstwom

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

o/mało/co św. G.

wtorek, 6 października 2009


CZAS ODEJŚĆ, PANIE SCHETYNA

1. Sprawa Beaty Sawickiej :
Fakty: 29 października 2007 r. – „Prokuratura bada, czy politycy PO nakłaniali świadków do milczenia w sprawie nieprawidłowości w finansowaniu swojej partii. Jedną z osób, która próbowała tuszować aferę miałaby być podejrzana o korupcję Beata Sawicka. [...]Rzecz nie dotyczy głośnej sprawy przyjęcia łapówki przez Beatę Sawicką, ale procederu wyprowadzania pieniędzy z PO. Tygodnik "Newsweek" dotarł do zeznań byłego asystenta Beaty Sawickiej, obecnego radnego PO z warszawskiego Mokotowa - Łukasza Lorentowicza. Były asystent w swych zeznaniach obciążał Sawicką. [...]Radny w styczniu tego roku opowiedział śledczym o swojej roli w procederze wyprowadzania pieniędzy. Był on jednym ze "słupów" - osób, które użyczały swojego konta do transakcji finansowych - a na co dzień asystentem społecznym byłej już poseł Platformy Beaty Sawickiej. W kwietniu 2006 r. Lorentowicz przyznał się Sawickiej, że na temat wyprowadzania partyjnych pieniędzy rozmawiał z dziennikarzami. Mało tego, powiedział również, że nie będzie tej sprawy przed nimi ukrywał.
Po ujawnieniu tej informacji posłanka kazała mu przyjść do siedziby sejmowego klubu Platformy. Lorentowicz opowiedział prokuratorom, że Sawicka najpierw rozmawiała z Grzegorzem Schetyną, a potem podeszła do niego i razem poszli sejmowym korytarzem w kierunku Senatu. Była poseł kazała mu natychmiast złożyć rezygnację z funkcji jej asystenta społecznego. - Jak wszedłeś między wrony, masz krakać tak, jak one - miała powiedzieć. Lorentowicz opowiedział śledczym, że później rozmawiał także z Mirosławem Drzewieckim. Polityk miał go też namawiać, by nie nagłaśniał całej sprawy. - Rzeczywiście, nakłaniano mnie bym milczał - potwierdza Lorentowicz. Przed rokiem "Newsweek" ujawnił aferę dotyczącą wyprowadzania partyjnych pieniędzy. Dwóch działaczy Platformy wystawiało fikcyjne zlecenia na rzecz PO. Fikcyjne umowy podpisywane były w większość z młodymi ludźmi - wolontariuszami, którzy chcieli związać się z Platformą w trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej. Na ich konta trafiały pieniądze z partyjnej kasy za zlecenia, które istniały tylko na papierze, albo których wartość była zawyżana. Konta bankowe wolontariuszy służyły tylko do wyprowadzenia pieniędzy, dlatego też ich właścicieli nazwano potocznie "słupami". Sumy z ich bankowych rachunków trafiały następnie do dwóch działaczy PO: Marcina Rosoła i Piotra Wawrzynowicza - pomysłodawców procederu. Ten pierwszy był asystentem sekretarza generalnego PO Grzegorza Schetyny, a drugi prawą ręką posła Mirosława Drzewieckiego, skarbnika partii. (1)
Nazwiska obu polityków pojawiają się w śledztwie, które warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła po publikacji artykułu "Dojenie Platformy" Newsweek nr 25/06 z 18.06.2006.(2) (2A)
2. Afera gruntowa:
Fakty: Na ławie oskarżonych zasiadają Andrzej K.- były wiceprezes telefonii Dialog, mającej swą siedzibę we Wrocławiu oraz Piotr R. – były wrocławski dziennikarz i współpracownik Andrzeja Leppera.
Z zeznań świadków podczas procesu w sprawie afery gruntowej w październiku 2008r:
"Cała historia zaczęła się na kortach tenisowych we Wrocławiu, gdzie Andrzej K. chwalił się swoimi możliwościami w odrolnianiu ziemi i szukał kontrahenta. Mówił o tym najpierw Tomaszowi Kurzewskiemu, szefowi giełdowej spółki m.in. produkującej filmy ["Świat według Kiepskich", "Ekipa"]. Potem Jackowi W. znanemu we Wrocławiu pośrednikowi w obrocie nieruchomościami. Przypadkowe spotkanie Kurzewskiego z ówczesnym wiceprezesem spółki Dialog [Marcinem O.] w warszawskim Marriotcie skończyło się zawiadomieniem CBA o korupcyjnej ofercie K”.(3)
Osoby: - „Niespodziewany zwrot w sprawie kupna koszykarzy wrocławskiego Śląska”. 19.07.2008 Lokalny magnat medialny Tomasz Kurzewski (41 l.) twierdzi, że wycofał się z kupna, bo presja mediów jest zbyt wielka. Wiele wskazuje jednak na to, że zerwanie rozmów to zasłona dymna. Chodzi o to, by spokojnie negocjować, a biznesmeni mają czas do 31 lipca, kiedy mija termin zgłoszenia klubu do ekstraklasy. Kurzewskiego do kupna namawiają i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, i wicepremier Grzegorz Schetyna, który trzy lata temu sprzedał koszykarzy obecnemu właścicielowi Waldemarowi Siemińskiemu. (4)
Wywiad z lipca 2008r. – Tomasz Kurzewski:
„Nie będę ukrywał, że wpływ na moją decyzję miały dwie osoby: były właściciel klubu Grzegorz Schetyna i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Obaj namawiali mnie do zaangażowania się w koszykówkę, dla obu ten klub jest ważny. Wiem, że szybkie znalezienie firmy czy człowieka, który byłby wiarygodnym partnerem, gwarantem dobrej sytuacji klubu, nie jest łatwe. Zwłaszcza w tak krótkim czasie, tym bardziej że często są to rozmowy jedynie telefoniczne”.(5)
3. Afera Misiaka
Fakty : „Inteligentny, przedsiębiorczy, świetnie wykształcony – Tomasz Misiak, 36-letni senator PO, przewodniczący komisji gospodarki narodowej pracującej nad stoczniową „specustawą”. Miała ona pomóc 8 tysiącom stoczniowców oddalić widmo bezrobocia. Ustawa weszła w życie 6 stycznia br., a już 27 lutego Agencja Restrukturyzacji Przemysłu bez przetargu przyznała firmie Work Service lukratywny kontrakt na doradztwo dla zwalnianych stoczniowców, szkolenia, pomoc w pisaniu CV i wyszukiwanie ofert pracy. Wartość kontraktu oszacowano na ponad 40 mln zł. Szybko jednak media ujawniły, że senator Misiak jest jednym z udziałowców Work Service i posiada ponad 40 proc. akcji. Zrodziło się podejrzenie, że pisał ustawę z myślą o korzyściach dla swojej spółki. Padły też pytania o konflikt interesów i czystość standardów politycznych rządzącej koalicji. Po licznych publikacjach prasowych senator został wyrzucony z klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Wcześniej bliżej nieznany Misiak został wypromowany przez Grzegorza Schetynę. Dostał się do Parlamentu z legnicko-jeleniogórskiej listy PO, uzyskując w regionie ponad 16 tys. głosów. Po wybuchu afery Misiaka bonzowie KGHM nabrali wody w usta i nie przyznają się do bliższych powiązań z senatorem. Jednak na oficjalnej stronie parlamentarzysty można znaleźć zdjęcia, które pokazują, jak bardzo zażyłe stosunki łączyły panów Misiaka i Krutina. Ale nas nie dziwią takie nieciekawe koneksje ludzi na miedziowych świecznikach. Pamiętamy tak zwaną „aferę gruntową” wokół wicepremiera Andrzeja Leppera i udział, jaki mieli w niej aresztowani przez CBA pupile ówczesnego zarządu Polskiej Miedzi: wiceprezes Dialogu Andrzej Kryszyński i dyrektor ds. rozwoju, Piotr Ryba.(6)
Osoby: „Dlaczego premier Donald Tusk milczy w sprawie afery związanej z senatorem PO Tomaszem Misiakiem, którego firma miała podpisać wielomilionowy kontrakt z rządową agencją - zastanawiał się na blogu dawny polityk Platformy Paweł Piskorski i swe wątpliwości powtórzył w rozmowie z TVN24. Sugerował, że winne są powiązania z tą sprawą wicepremiera Grzegorza Schetyny i jego żony.
.Piskorski w blogu pisze: "Może wpływ na milczenie premiera ma fakt, że jednym z podwykonawców firmy senatora Misiaka jest firma należąca wcześniej do żony wicepremiera Schetyny, a obecnie do szefa klubu koszykarskiego Śląsk Wrocław z czasów kiedy jego właścicielem był obecny wicepremier?" (7)
Chodzi o agencję reklamową Effectica, której właścicielem - do grudnia 2006 r. - była Kalina Schetyna, żona wicepremiera.
- „Niemieckie interesy Schetynów” - „Oprócz miasta klientami firmy Kaliny Schetyny są wielkie firmy inwestujące we Wrocławiu. Szczególnie upodobały ją sobie te związane niemieckim koncernem Ece. W 1998 roku Ece wygrało we Wrocławiu przetarg na tereny na Placu Dominikańskim. W centrum miasta powstał supermarket Galeria Dominikańska. Dziś Galerię Dominikańską obsługuje firma Kaliny Schetyny. Koncern Ece zbudował też „Galerię Łódzką”. Także ona postanowiła skorzystać z usług „Effectiki” Wśród swych sukcesów z 1998 Effectica wymienia fakt, że obsługuje firmę Roben Ceramika Budowlana. Jak ustaliśmy, firma Roben budowała elewację Galerii Dominikańskiej. W 2000 roku na Effectikę stawia Telefonia Dialog. U władzy jest rząd Buzka, a właścicielem Dialogu jest spółka skarbu państwa KGHM Polska Miedź. Przyglądając się liście firm, z którymi robi interesy Effectica można dostrzec jeszcze jedną prawidłowość – roi się wśród nich od takich, które powstały bądź zostały sprywatyzowane w czasie, gdy Polską współrządziło KLD. Na współpracę z niemiecką firmą stawia także w Śląsku sam Grzegorz Schetyna. W 2004 roku firma WPO Alba z Berlina zostaje strategicznym sponsorem piłkarzy Śląska” (8)
4. Sprawa AQUAPARK
Fakty: „Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzili postępowanie kontrolne w zakresie prawidłowości decyzji o realizacji zadania publicznego w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego oraz podstaw dokonania wyboru partnera prywatnego przy utworzeniu z gminą Wrocław „Wrocławskiego Parku Wodnego SA”. Ustalenia kontrolerów CBA wskazują, że Urząd Miejski Wrocławia poprzez niedopełnienie obowiązku działania na podstawie przepisów prawa nie zabezpieczył interesów Gminy Wrocław. Funkcjonariusze CBA ujawnili szereg nieprawidłowości i uchybień w trakcie dokonywania wyboru partnera do realizacji Aquaparku, które dotyczą m.in. przekroczenia uprawnień, naruszenia zasad dobrego gospodarowania finansami publicznymi i w konsekwencji działanie na szkodę Gminy Wrocław”. (9) Według kontrolerów Biura odpowiedzialność za niekorzystne decyzje ponosi koordynator projektu aquaparku, Rafał Guzowski.(10)
- „Wrocław pozwał w piątek CBA do sądu. Miasto uważa, że narażone zostało jego dobre imię przez agentów, którzy analizowali jedną z inwestycji – aquapark.” (11)
Osoby: „ Aby lepiej zorientować sie w specyfice miasta, musimy cofnąć sie do początku przemian ustrojowych, a więc do 1989 r. Od tego właśnie czasu Wrocławiem rządzi praktycznie ta sama ekipa (z drobnymi retuszami). Właściwie wszyscy z otoczenia byłego prezydenta Bogdana Zdrojewskiego, jak i obecnego prezydenta Dutkiewicza, wywodzą sie z NZS. Z tych samych kręgów wywodzi się również wielu polityków różnych opcji i wiele znanych osób ze świata biznesu i mediów. Z wrocławskiego środowiska NZS - poza samym Dutkiewiczem i obecnym ministrem kultury Zdrojewskim - wymieńmy: Rafała Guzowskiego (pierwszy przewodniczący politechnicznego NZS z 1981 r., dzisiaj dyrektor miejskiego Wydziału Inwestycyjno-Technicznego), Ryszarda Czarneckiego (europoseł), Krzysztofa Turkowskiego (były wiceprezydent Wrocławia, w latach 80., działacz NZS na Uniwersytecie Wrocławskim, dzisiaj doradca właściciela Polsatu), Jacka Protasiewicza, Grzegorza Schetynę (wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji) oraz Leszka Czarneckiego (najbogatszy Polak, właściciel LC Corp., obecnie budujący w centrum Wrocławia najwyższy apartamentowiec w Polsce)”.(12)
5. Korupcja w piłce nożnej.
Fakty: 17.04. 2008r. – „Czy Śląsk Wrocław też ustawiał mecze?”
„Mieli to robić trenerzy Grzegorz Kowalski i Janusz Jedynak, w czasie gdy zespół grał w III lidze. Klubem zarządzała wtedy koszykarska spółka należąca do Grzegorza Schetyny, dziś wicepremiera i szefa MSWiA”.(13)
- 28 lipca 2009 – „Asystent sędziego zatrzymany przez wrocławską delegaturę CBA”.(14)
- 18 sierpnia 2009 – „Były trener zatrzymany przez wrocławską delegaturę CBA” (15)
- 20 sierpnia 2009 – „Sędzia piłkarski zatrzymany przez CBA. Funkcjonariusze wrocławskiej delegatury CBA zatrzymali kolejną osobę zamieszaną w korupcję w polskim futbolu”.(16)
- 27 sierpnia 2009 – „Funkcjonariusze wrocławskiej delegatury CBA zatrzymali kolejne dwie osoby zamieszane w śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej. Sędzia drugoligowy Arkadiusz K. z woj. podkarpackiego oraz były trener Motoru Lublin Grzegorz K. z lubelskiego zostali dzisiaj rano zatrzymani przez funkcjonariuszy CBA” (17)
6.Afera hazardowa.
Fakty: „Badając inną sprawę korupcyjną, agenci CBA zorientowali się, że dwaj biznesmeni z Dolnego Śląska: Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek próbują załatwić korzystne dla swoich firm zapisy nowelizacji ustawy hazardowej. 23 marca 2009 r. CBA rozpoczęło operację „Black Jack”.(18)
Osoby: „W roku 2003 Ryszard Sobiesiak i Janusz Cymanek byli właścicielami podupadającego klubu WKS Śląsk Wrocław. Klub miał wówczas w stosunku do Urzędu Skarbowego i ZUS-u zaległości podatkowe na ponad 2 mln złotych. Grzegorz Schetyna wyłożył na spłatę długu własne pieniądze i jak przypuszczano - uczestnicząc w spłacie zobowiązań przejmował udziały Sobiesiaka i Cymanka w spółce. Latem 2003 roku Schetyna całkowicie przejął zarządzanie klubem piłkarskim. Podpisał wówczas z Cymankiem i Sobiesiakiem umowę, na podstawie której miał zarządzać zespołem przez 15 lat.” (19,20)
- Prokurator Czyżewski: „Schetyna w willi Baraniny”
„Nazwisko Schetyny przewija się w zeznaniach Andrzeja Czyżewskiego, świadka w sprawie mafii paliwowej. Jak zeznał przebywający w Niemczech były prokurator, Schetyna należał do bywalców wrocławskiej willi Jeremiasza Barańskiego, ps. Baranina. – Grupa wrocławska spotykała się w willi Barańskiego od 1996 r. Bywali tam ludzie związani wcześniej z delegaturą STASI, przede wszystkim z Cottbus i wydziału IX w Berlinie.
Według Czyżewskiego, obok gangsterów i ludzi służb w willi pojawiali się politycy. Czyżewski zeznał, że byli wśród nich m.in. minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, szef UW Władysław Frasyniuk oraz posłowie PO Grzegorz Schetyna i Aleksander Grad. – W willi bywał też mający duński paszport Sven Hansen, który wcześniej nazywał się Przybylski i był związany z gangiem Oczki. Ma duński paszport. Zna się ze Schetyną, chyba są nawet na ty – mówi Czyżewski. – To prowokacja – odpowiedział na zarzuty Czyżewskiego Schetyna i stwierdził, że były prokurator mija się z prawdą. Jak dotąd zarzuty Czyżewskiego nie zostały udowodnione.” (21)
Źródła:
http://aspiryna.salon24.pl/

sobota, 4 czerwca 2011

nierząd * bydło bez pastucha

MÓWI   ANDRZEJ  GWIAZDA.

Andrzej Gwiazda: To była obrona układu

5 Czerwiec 2011
Nie ma w Polsce dziedziny życia, która nie byłaby splugawiona. Obecnie system oparty na osobach związanych ze służbami PRL wychował nowych ludzi. Oni mogą kontynuować jego działalność – mówi portalowi Fronda.pl w rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego Andrzej Gwiazda.
Andrzej Gwiazda: Warto przypominać wydarzenia sprzed 19 lat, ponieważ to był punkt zwrotny w polskiej historii. Należy przypominać, że była to obrona układu przed lustracją. Obecnie pojawiają się wersję, że w obaleniu rządu Jana Olszewskiego nie chodziło o ujawnianie agentów, ale o sprawy międzynarodowe. Jednak brakuje dowodów na poparcie tej tezy.
Ja uważam, że głównym powodem przejęcia władzy była obrona tajności agentów,
oraz ich osadzenie we wszystkich ważnych ośrodkach życia społecznego.
Profesor Andrzej Zybertowicz w tekście „Antyrozwojowe grupy interesu” pokazuje, że fakt, że nie udaje się budowa stadionów, nie ma autostrad, że pociągi źle jeżdżą jest związany z tym, że w centrach życia państwowego i społecznego zostali umieszczeni ludzie, którzy mają zupełnie inne interesy od interesów przeciętnego obywatela.
Tego układu broniono w 1992 roku. Jego ujawnienie oznaczało de facto rozbicie. Służby tajnie nie mogą przecież działać jawnie.
W piątkowej „Rzeczpospolitej” opisywany jest proces Tomasza Turowskiego, wyspecjalizowanego agenta SB, który wstąpił do jezuitów i przez 10 lat był jezuitą
na zlecenie. Nie ma w Polsce dziedziny życia, która nie byłaby splugawiona.
O niektórych wielkich działaczach Solidarności wiemy, że byli agentami. O niektórych wiemy oficjalnie, o niektórych nieoficjalnie. Trudno, żeby służby, które rządziły PRL, wycofały się naraz, gdy przyszło zagrożenie. Odcięcie Polski od ludzi związanych
z PRLowskimi służbami byłoby łatwe, gdyby nie to, że transformację w Polsce przeprowadzały właśnie te służby. Przecież zmiana ustroju była robiona przez nie,
a nie przez opozycję.
W tej chwili mamy sytuację analogiczną z życiem mafii. Capo do Tutti giną, mafia działa dalej. W Polsce system nauczył ludzi, którzy nie byli związani ze służbami PRLowskimi, reguł gry. Oni zostali wciągnięci w ten układ i w nim wychowani. Mogą go obecnie kontynuować. W tej chwili ujawnienie osób starszych, których kariera wiąże się z komunistycznymi służbami, schodzi na dalszy plan. Ujawni się bowiem tylko fragment patologii i systemu. Natomiast w nim działają już nowi ludzie.

fronda.pl
+++++++++++++++++++++++++++++++
Skompromitowany, POrażkowy Tusk, długo śpiąca ciarna murzyna, atak POmyłkowców na pacjentów i inne takie tam myśli nieuczesane !!!


»Euro 2012 wali się. Wszechkosmiczna totalna kompromitacja Tuska i jego POmyłkowców. Będzie wstyd. Autostrad nie będzie, szybkich linii kolejowych łączących miasta EURO 2012 nie będzie. Co gorsza nie będzie stadionów. Tzn . będą , ale z przeciekającymi dachami, walącymi się schodami, kiepską murawą, niedoświetlone. Kibice nie zauważą. Będą mogli z żalu upić się piwem. Na to Tusk pozwolił. Tusk gra i rządzi równo, czego się nie dotknie zamienia się w gówno. Nie będzie niczego. Na pewno będzie dobre samopoczucie Tuska. I propaganda sukcesu. I wielki wstyd, na cały świat. POrażka PO z euro. To już fakt. Czytaj całość »
http://szymonzyberyng.pl/

++++++++++++++++++++++++++++++++++
2011/06/04
Nangar Khel
Dukaczewski pieni sie, ze zlikwidowanie WSI oslabilo ochrone polskiego wojska w Afganistanie.
Wolnego.
Psy Dukaczewskiego nigdy nie zajmowaly sie ani wywiadem, ani kontrwywiadem wojskowym. Gumowce ze WSI zajmowaly sie wylacznie wrzutkami dla "dziennikarzy", handlem bronia, nielegalnymi przekretami gospodarczymi oraz rozbijaniem srodowisk polonijnych, jak rowniez od czasu do czasu robily za tajna policje polityczna w jednostkach krajowych. Gumowce Dukaczewskiego byly absolutnie bezuzyteczne w Afganistanie, mogli sie tam zajac najwyzej kontrabanda opium, o czym ktos ostatnio wspominal.
http://my-uczennice-vii-lo.atspace.com/#zoc
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ 

Demokracja w Polsce jest nadal fikcją. Wiele znanych faktów na to wskazuje, że demokracja w Polsce jest nadal fikcją*, a potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest również najnowsza książka prof. Antoniego Dudka "Instytut. Osobista historia IPN", z której m.in. wynika, że "służby specjalne, między innymi Wojskowe Służby Informacyjne, w bardzo poważny sposób wpływały na funkcjonowanie Instytutu Pamięci Narodowej".

"Historyk opisuje między innymi działania służb związane z aktami Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, które zostało zlikwidowane w 1954 roku. - Doszło, jeszcze za prezesury "profesora" Leona Kieresa, do poważnych nacisków jednego z wysokich funkcjonariuszy służb na członków Kolegium IPN, aby akta X departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego nie zostały odtajnione i udostępnione historykom. Powodem miało być wykorzystywanie technik operacyjnych, które służby ciągle stosują - ta sytuacja miała miejsce w 2003 roku czyli blisko 50 lat po zlikwidowaniu MBP - podkreślił Antoni Dudek.
Lista 500
Antoni Dudek opisał też bardzo poważny kryzys jaki powstał przy okazji stworzenia i publikacji tak zwanej "listy 500".Na sporządzonej w 2007 roku przez IPN liście znalazło się około 500 nazwisk osób pełniących ważne funkcje w życiu publicznym, które w świetle ustawy lustracyjnej były współpracownikami komunistycznych służb.
Prezes Kurtyka poddany był wtedy bardzo ostremu naciskowi politycznemu, żeby listę opublikować - ostatecznie nie ugiął się i listy nie opublikował. Nigdy jednak nie dowiemy się dlaczego taką decyzję podjął - podkreślił historyk."

Kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość.

Kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość.

Powyższą prawdę sformułował George Orwell w poniekąd powszechnie znanej książce "Rok 1984". Z kolei z książki prof. Antoniego Dudka wynika jednoznacznie, że opinia publiczna, czyli polskie społeczeństwo będące państwa podmiotem, nie kontroluje swojej przeszłości gdyż po prostu jej nie zna. Jest jakaś lista 500 nazwiska i cały osobny dział akt zastrzeżonych, nad którymi faktyczną kontrolę nadal mają byli agenci zbrodniczych służb komunistycznych. Jednym słowem podobno wprowadzona w Polsce 20 lat temu demokracja jest fikcją, złudą czy zgoła szyderstwem, a my jako społeczeństwo funkcjonujemy w orwellowskiej rzeczywistości, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. To jest porażająca konstatacja.

więcej na temat książki i wieczoru autorskiego Antoniego Dudka tutaj:
Antoni Dudek: służby specjalne naciskały na członków kolegium IPN

* polecam np. notkę Firmus Piett ze stycznia b.r. - Demokracja czy fasada? oraz nowsze

"Pułkownik SB triumfuje w wolnej Polsce"

Dementi - PO nie jest organizacją mafijną

Szachraje tworzą Nowy Ład
http://giz3.salon24.pl/