o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

środa, 27 lipca 2022

Losy tzw. Archiwum Robla oraz sylwetka jego twórcy

CAŁOŚĆ:
https://bibliotekanauki.pl/articles/640606

Z  dokumentów  dotyczących badań  katyńskich:

POWOJENNE LOSY ARCHIWUM ROBLA

Jak wynika z analizy materiału źródłowego, archiwum zostało sporządzone w co
najmniej czterech egzemplarzach. Pierwszy z tych kompletów, wysłany do siedziby
Zarządu Głównego PCK w Warszawie, spłonął podczas Powstania Warszawskiego.
Druga kopia dokumentacji katyńskiej, znajdująca się w krakowskim oddziale PCK,
stała się przedmiotem wzmożonego zainteresowania ze strony niemieckiej i tym sa-
mym była narażona na wywiezienie w głąb Rzeszy. W tej sytuacji dr Robel zde-
cydował się w sierpniu 1944 roku zabrać ją i przekazać na przechowanie swemu
przyjacielowi i dawnemu koledze gimnazjalnemu, Antoniemu Hniłce 49
. Tym samym
archiwum trafiło w ręce Armii Krajowej, podpułkownik Antoni Hniłko pseud. „Bom-
ba” był bowiem szefem Oddziału V (łączności konspiracyjnej) w sztabie Komendy
Okręgu Kraków. Krakowskie struktury akowskie były jednak w tym czasie infi l-
trowane przez wywiad sowiecki 50
. Po niespełna dwóch miesiącach od dnia zajęcia
Krakowa przez wojska sowieckie, 11 marca 1945 roku ppłk Hniłko został areszto-
wany. W tym okresie w ręce NKWD wpadł także ten egzemplarz archiwum, którego
„Bomba” był opiekunem. Być może nastąpiło to w dniu 17 marca, w wyniku rewi-
zji przeprowadzonej w antykwariacie Tadeusza Wierzejskiego na Rynku Głównym
w Krakowie 51 . Według innej relacji Sowieci wykryli dokumentację katyńską w jed-
nym z krakowskich klasztorów52 . Na korzyść pierwszej z opisanych wersji wydarzeń
przemawia jednak fakt, że 17 marca wieczorem, a więc tego samego dnia, kiedy
nastąpiło przeszukanie w „Salonie” Wierzejskiego, dr Robel oraz jego współpracow-
nicy: Jan Cholewiński, Irma Fortner i Jan Pater zostali aresztowani53
.
Niewiele wiadomo o kilkutygodniowym okresie uwięzienia dr. Robla. Miejscem
jego odosobnienia i przesłuchiwania było prawdopodobnie mieszkanie przy al. Kra-
sińskiego w Krakowie, w którym miał być „przyzwoicie traktowany” 54
. Tajemnicą
pozostaje również, dlaczego dr Robel i jego współpracownicy ostatecznie odzyskali
49 AIPN Kr. 2/2/1 (NSpec Rpt 228/45), t. I, k. 24–25.
50 S. D ą b r o w a - K o s t k a, Tajemnica Katyńskich skrzyń, „Dziennik Polski” 1991, nr 102.
51 „Biuletyn Katyński” 1997, nr 42, s. 25–27.
52 K. S k a r ż y ń s k i, op. cit., s. 73.
53 Teczka akt osobowych Jana Robla, Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego, sygn. S II 619.
54 K. S k a r ż y ń s k i, op. cit., s. 73; R. K o t a r b a, Śledztwo czy mistyfikacja? [w:] S. J a n k o w s k i,
R. K o t a r b a, Literaci a sprawa katyńska – 1945, s. 108–109.141
wolność. Istnieje relacja, według której miał on wykorzystać fakt, że podczas ewa-
kuacji Niemców z Krakowa, w połowie stycznia 1945 roku został wysadzony wia-
dukt kolejowy przy ul. Kopernika. Zostały wówczas uszkodzone wieża kościoła św.
Mikołaja, pralnia szpitalna oraz jedno ze skrzydeł budynku Oddziału Chemicznego.
Wtedy to właśnie – jak miał zapewnić dr Robel przesłuchujących go funkcjonariuszy
NKWD – zostały zniszczone akta z okresu okupacji, a wśród nich dokumentacja ka-
tyńska55 . Być może wpływ na uwolnienie krakowskich ekspertów miała interwencja
władz UJ, w dniu 24 marca 1945 roku rektor, prof. Tadeusz Lehr-Spławiński, i dzie-
kan Wydziału Lekarskiego, prof. Janusz Supniewski, wystosowali bowiem pismo
do Prezydenta KRN, Bolesława Bieruta, z prośbą o doprowadzenie do uwolnienia
czwórki aresztantów. Nastąpiło to zapewne w końcu kwietnia bądź w maju 1945
roku, ponieważ na początku czerwca dr Robel był już zaangażowany w prace orga-
nizacyjne nad wznowieniem nauczania na Wydziale Lekarskim UJ 56
. Nie odzyskał
natomiast wolności ppłk Antoni Hniłko, którego los do dziś pozostaje nieznany57
.
W toku przesłuchań w siedzibie NKWD Robel niewątpliwie nie zdradził, że
w jego dyspozycji znajdowały się jeszcze co najmniej dwie kopie dokumentacji ka-
tyńskiej. O ich istnieniu wiedziała tylko wąska grupa wtajemniczonych osób (a ści-
ślej dwie grupy, niewiedzące wzajemnie o sobie), które pomagały Roblowi w ich
ukryciu. Prawda ujrzała światło dzienne dopiero po upływie niemal pół wieku,
wiosną 1991 roku. Przed przedstawieniem tych wydarzeń, w celu umieszczenia ich
w stosownym kontekście, należy jednak pokrótce opisać, co działo się z dr. Roblem
i kierowaną przez niego instytucją w okresie powojennym.
W dniu 22 stycznia 1945 roku Oddział Chemiczny został przemianowany na In-
stytut Ekspertyz Sądowych, nawiązując tym samym do przedwojennej warszawskiej
instytucji o tej samej nazwie, od której przejął archiwum, strukturę organizacyjną,
metody badawcze i sposób redagowania opinii. Jednocześnie, wraz ze wznowieniem
oficjalnego funkcjonowania Uniwersytetu Jagiellońskiego, został również reaktywo-
wany Zakład Chemii Lekarskiej. Doszło więc do osobliwej sytuacji, w której w jed-
nym budynku mieściły się dwie odrębne instytucje, podlegające różnym resortom,
lecz mające za kierownika tę samą osobę. Ten stan trwał przez ponad cztery lata, do
maja 1949 roku, kiedy to, zgodnie ze statutem przedwojennego IES, według którego
zwierzchnikiem tej instytucji mógł być tylko sędzia, dyrektorem został mianowany
prof. dr Jan Sehn, dr Robel objął zaś funkcję jego zastępcy do spraw naukowych 58.
Wkrótce zresztą obciążenie obowiązkami wynikającymi z jednoczesnej pracy w tych
dwóch placówkach okazało się ponad siły dr. Robla. Postawiony wobec konieczno-
ści zrezygnowania z jednej z nich, zdecydował się porzucić wykonywaną od czte-
rech dekad pracę uniwersytecką, najpierw przechodząc na bezpłatny urlop (od dnia
1 września 1949 roku), a następnie w stan spoczynku, i kontynuować pracę jedynie
na rzecz wymiaru sprawiedliwości. W tym samym czasie stało się także jasne, że ze
55 M. K o z ł o w s k a, Archiwum doktora Robla w moich wspomnieniach [w:] „Z Zagadnień Nauk
Sądowych”, Suplement..., s. 35–36.
56 Teczka akt osobowych Jana Robla, Archiwum IES, sygn. 95/1.
57 D. S t r o j n o w s k a, K. K l o c e k, Bracia Hniłkowie, Kraków 2008, s. 135–139.
58 D. R ó ż y c k a, T. B o r k o w s k i, op. cit., s. 69–79.
Akta katyńskie doktora Robla. Powstanie i losy tak zwanego Archiwum Robla...Tomasz Dziedzic142
względu na niedostateczną powierzchnię laboratoryjną i biurową nie jest możliwe
dalsze jednoczesne funkcjonowanie obu instytucji w gmachu przy ul. Kopernika 7.
Po wielu żmudnych staraniach o przyznanie Instytutowi odrębnego lokum, w cza-
sie których dr Robel posunął się nawet do demonstracyjnego złożenia rezygnacji
z pracy w Instytucie (do czego jednak ostatecznie nie doszło), udało się w 1952 roku
pozyskać dlań budynek przy ul. Stalina 9 (obecnie Westerplatte). Po wyremontowa-
niu i dostosowaniu tego gmachu do potrzeb IES, na początku 1953 roku nastąpiła
przeprowadzka. Doktor Robel pracował tam jeszcze przez osiem lat, aż do swego
przejścia na emeryturę z początkiem roku 1961. Zmarł 24 maja 1962 roku, w szpitalu
onkologicznym przy ul. Garncarskiej 11 w Krakowie 59.
Kilka lat później, pod koniec roku 1965, zmarł nagle prof. Sehn. Po jego śmierci
dyrektorem IES został chemik, prof. dr Jan Markiewicz, który kierował tą instytucją
przez ponad ćwierć wieku, do końca 1991 roku. To za jego kadencji archiwum Robla
miało ponownie ujrzeć światło dzienne. Sam prof. Markiewicz pozostawał jednak
nieświadomy jego istnienia aż do roku 1985. Wtedy to jedna z pracownic administra-
cyjnych Instytutu, Maria Kozłowska, przed odejściem na emeryturę postanowiła się
z nim podzielić skrywaną przez lata tajemnicą. Według jej relacji krótko przed prze-
prowadzką IES do nowej siedziby, pod koniec 1952 roku, została poproszona przez
Robla o pomoc w segregowaniu dokumentacji katyńskiej. Praca ta, wykonywana
w warunkach konspiracji (wieczorami, przy zamkniętych drzwiach wejściowych),
polegała na przeglądaniu dużej liczby różnych akt, które dr Robel przynosił ze swo-
jego gabinetu, i wyszukiwaniu ukrytych pomiędzy nimi pojedynczo dokumentów
katyńskich. Po ich skompletowaniu ojciec Marii Kozłowskiej, Stanisław Grygiel,
woźny Instytutu, również na prośbę dr. Robla, miał zabezpieczyć i ukryć tę doku-
mentację w sobie tylko znanym miejscu na terenie nowego budynku IES. Do tajem-
nicy jako czwarta i ostatnia osoba został dopuszczony prof. Sehn. Po śmierci ojca,
dr. Robla i prof. Sehna (odpowiednio w latach 1957, 1962 i 1965), Maria Kozłowska
pozostawała jedynym żyjącym świadkiem i powiernikiem tajemnicy ukrytej w IES
kopii archiwum Robla. Co więcej, Stanisław Grygiel miał na łożu śmierci wyjawić
córce w przybliżeniu miejsce jego ukrycia (na strychu, „za drugim zakrętem”). Pod
koniec lat 80., w związku z planowanym generalnym remontem budynku przy ul.
Westerplatte 9, prof. Markiewicz zdecydował się podjąć próbę odnalezienia doku-
mentacji katyńskiej. Wraz z Marią Kozłowską oraz dopuszczonym także do tajemni-
cy fotografem Jerzym Rysem, przez wiele wieczorów przeszukiwał poddasze Insty-
tutu, sukcesywnie odrywając deski podłogowe. Mimo wielu wysiłków poszukiwania
te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów60