o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

środa, 3 września 2008

17 WRZEŚNIA '39. BIAŁE PLAMY ZBRODNI.








*********************

....( )Kolejnym problemem wymagającym wyjaśnienia jest działalność sowieckich grup terrorystyczno-dywersyjnych. Według mojej oceny, była ona bardziej intensywna i o znacznie większej częstotliwości działań niż w przypadku podobnych grup niemieckiej „piątej kolumny”. Z danych polskiego kontrwywiadu, relacji mieszkańców i obrońców Kresów Wschodnich czy też wzmianek w meldunkach sowieckiego aparatu politycznego, możemy domniemywać, że grupy te były tworzone na terytorium polskich ziem wschodnich jeszcze na długo przed wrześniem 1939. Organizowali je specjalnie przeszkoleni sowieccy oficerowie, bardzo często wywodzący się z tych terenów, bądź też aktywiści KPZU i KPZB przygotowywani do tej roboty w specjalnych ośrodkach szkoleniowych na terenie ZSRR. Gdzie te ośrodki się znajdowały, jaki był zakres organizacyjno-szkoleniowy ich działania – tego nie wiemy.
Po 1 września 1939 r. grupy dywersyjne zostały uruchomione, stopniowo rozszerzyły działalność i liczebność, wciągając w zakres swego zainteresowania przedstawicieli miejscowych mniejszości narodowych.
Z dniem 17 września zakres działalności grup rozszerzył się na zbrojne wystąpienia przeciw przedstawicielom polskiej władzy, jednostkom Wojska Polskiego i ludności cywilnej. Przykładem takich działań były incydenty w Grodnie, Skidlu, Jeziorach, Grabowcu, Mikołajowie, a zwłaszcza w Stepaniu i Ratnie, gdzie grupa KOP gen. Rückemanna musiała do walki z sowiecką dywersją zaangażować silne pododdziały wsparte bronią maszynową i artylerią. Czy doczekamy się pełnego wyjaśnienia składu, zadań i działalności tych organizacji, nazwisk ludzi, którzy nimi kierowali? Jest to raczej wątpliwe, gdyż wchodzimy w zakres działalności agenturalnej, której żadne państwo ujawniać nie chce.
Kolejny znak zapytania stanowi działalność wojsk pogranicznych NKWD. Z materiałów operacyjnych Armii Czerwonej wiemy, że były one podporządkowane Ministerstwu Spraw Wewnętrznych ZSRR oraz że posiadały dobrze zorganizowany wywiad, sięgający kilkadziesiąt kilometrów w głąb RP. Wojska pograniczne NKWD doskonale rozpracowały placówki KOP i przygotowały się do ich zniszczenia tuż przed przekroczeniem granicy przez grupy uderzeniowe Armii Czerwonej. Już w godzinach nocnych 17 września (między godziną 3 a 4 czasu moskiewskiego) wojska NKWD, podporządkowane już dowódcom związków taktyczno-operacyjnych Armii Czerwonej, uderzyły na strażnice KOP. Nie sposób jednak wyrokować o sposobie rozpracowania KOP i ludności przygranicznych miejscowości, o organizowaniu grup uderzeniowych i ich uprzednim szkoleniu (lub braku takowego). Nie wiemy też, jaki był sam przebieg walk o polskie strażnice. W materiałach operacyjnych Armii Czerwonej są na ten temat tylko szczątkowe informacje. Materiały pozwalające odtworzyć działalność „pogranotriadów” NKWD w pierwszych dwóch dniach działań przeciwko Polsce, a także wcześniejsze ich przygotowanie do tych zadań, znajdują się w Archiwum Wojsk Pogranicznych Federacji Rosyjskiej w Puszkino pod Moskwą. Jednak moje starania jako członka Wojskowej Komisji Archiwalnej o ich udostępnienie, prowadzone od początku listopada 1994 roku, nie przyniosły dotąd pozytywnego rezultatu – i to pomimo poparcia dyrektora Komitetu do spraw Archiwów przy rządzie Federacji Rosyjskiej, prof. Rudolfa Pichoji. W lutym 1995 r. dowództwo Pogranicznych Wojsk Federacji Rosyjskiej poinformowało Wojskową Komisję Archiwalną (płk. prof. Jana Piętę), że w umowie o współpracy między polską Strażą Graniczną a pogranicznymi wojskami FR brak jest zapisu o współpracy służb archiwalnych. ( ) ....

----------------------------

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

very cool.

Anonimowy pisze...

ok. I found an information here that i want to look for.