o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą LOS SYBERII. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą LOS SYBERII. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 lipca 2009

Zdieś nie Rassieja


Biała gorączka czyli jak piją na Syberii
Jacek Hugo-Bader

Udomowili tę śmierć jak psa albo renifera.
ZOBACZ TAKŻE
Mój anioł jest kobietą (11-04-09, 22:00)
Rosja: Rośnie popularność samogonu (18-02-09, 09:14)
Szamanka od pijaków (04-01-09, 11:00)
Rosja z wirusem HIV (02-12-08, 17:18)
Maską w stronę wiatru (08-07-08, 01:00)
Psy Moskwy (13-05-08, 01:00)

Głos pyta pasterza, jakie ma życzenie.

Chce skrzynkę wódki i dostaje. Potem drugą i jeszcze jedną, bo takie ma trzecie życzenie.
- To ty pewnie jesteś złota rybka - bełkocze pasterz.

- Nie, człowieku. Ja jestem Biała Gorączka.

Opowiadanie tego kawału to takie draństwo, taka sama podłość jak kawały o piecach, Żydach i komorach gazowych.

Ale opowiadają go Ewenkowie i pękają przy tym ze śmiechu.

Bo to o nich. A wóda to ich cyklon B.

Tylko działa wolniej.

A teraz uważaj. W tym tekście 47 razy pada słowo "umrzeć", "zabić", "śmierć".

10 razy słowo "karabin", 17 razy słowo "wódka" i tylko jeden raz słowo "miłość", do tego nieszczęśliwa. Jak ci nie pasuje, nie czytaj.

List do Boga

Szamanka na oczach wszystkich zmienia się w stuletnią staruchę. Zarzuca garb na plecy, nogi wykrzywiają się w pałąki, a słowa skrzypią jak wieko trumny. Przykazuje, żeby Lena spisała wszystko, czego potrzebuje od duchów.

Zaczyna więc tak: "Szanowny Sowoki. W pierwszych słowach mego listu zwracam się do Ciebie z uprzejmą prośbą, żeby te Ruski oddali nasze ziemie...".

Szamanka czyta i zrywa boki ze śmiechu. Tak można zacząć petycję do gubernatora, a nie list do Boga. Trzeba czysto po ludzku, jak do brata.

- Ale ja nie umiem - mówi Lena - całe życie pisałam tylko do urzędników. Zawsze było "żądamy", "domagamy się", "nasze ziemie", "my, naród Ewenków". Więc ja dyktuję, a szamanka pisze po ludzku. W pierwszej kolejności, żeby oddali ziemię, potem, żeby naród przestał pić i pojawił się cel. Żeby młodzi kończyli szkoły i żeby mój Dima wyszedł na wolność i też nie pił więcej, a z nim mój Jura i Swietka, Masza, Tinka, Borka, Tania, Maksim, Dańka...

Dużo tego było. Dwie kartki zapisane drobno po obu stronach.

Potem szamanka mówi, że Lena ma wyśpiewać to wszystko w swoim języku, bo starucha, co w nią wchodzi podczas obrzędów, nie rozumie po rusku, a tylko ona może przekazać duchom prośby ludu. - To zaśpiewałam na całą tajgę - mówi Lena. - A z nami był mój naród. Pasterze i myśliwi.

Przerażeni słuchają chrapliwego wycia Leny. "Belekeldu! Belekeldu! Ratuj nas, dobry Sowoki, bo giniemy!". I ciarki drą ich pazurami po plecach, i strach bierze jak wtedy, kiedy niedźwiedzia spotkają w tajdze albo samego diabła.

BRYGADA

Lena Kolesowa to mały człowiek z małą, ale bardzo szorstką, chropowatą dłonią, w przyciemnionych okularach i z rokokową blond ondulacją. Urodziła się 50 lat temu w tajdze, wychowała w namiocie, więc nigdy nie jest jej zimno. Całą zimę chodzi w jesiennej kurtce i untach, długich butach z futra renifera. Problemy z kolanami wzięły się pewnie z niezwykłej w jej narodzie nadwagi. Ewenkowie są bardzo szczupli, żylaści i niscy. Ciemna skóra i włosy, oczy kasztanowe, cera tłusta. W obliczach coś tragicznego. Szczególnie mężczyźni ponuro patrzą spode łba. Na płaskich twarzach bez zarostu srożą się wydatne fałdy nadoczodołowe ze zmarszczonymi od urodzenia brwiami. Przywitasz którego ciepłym słowem, na sto procent nawet nie odburknie w twoją stronę.


Źródło: Gazeta Wyborcza
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następne »