o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PRACE NIEZALEŻNYCH EKSPERTÓW POLSKICH.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PRACE NIEZALEŻNYCH EKSPERTÓW POLSKICH.. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 października 2010

P.O. shame, disgrace. Hańba.


Platforma wstydu

Dzisiaj w "Rzeczpospolitej" ukazał się mój tekst pt. Platforma wstydu, w którym pokazuję faktyczne przemówienie napisane na prośbę ważnego posła PO na niedawny kongres tej partii, którego jednak nie wygłosił.
W Polska The Times ukazał się wywiad który przeprowadził ze mną red. Andrzej Godlewski, w internecie tytuł brzmi – Tusk zadłuża Polskę nawet bardziej niż Gierek. W tym wywiadzie obarczam osobistą odpowiedzialnością Donalda Tuska za brak reform.
http://www.rybinski.eu/?p=1800&lang=pl

***

- Takie przemówienie mógł wygłosić jeden z ważnych posłów PO na niedawnym kongresie tej partii. Ale nie wygłosił - pisze Krzysztof Rybiński
Krzysztof Rybiński
autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Krzysztof Rybiński
Takie przemówienie mógł wygłosić jeden z ważnych posłów PO na niedawnym kongresie tej partii. Ale nie wygłosił. Szkoda, bo może wtedy byłaby szansa na poważną debatę nad tym, że PO prowadzi Polskę w objęcia pięciu kryzysów:
Panie Premierze, Panie Marszałku, Panie i Panowie.
Polska przetrwała kryzys finansowy bez recesji jako jedyny kraj UE. Zostaliśmy zieloną wyspą Europy. Ale na horyzoncie widać już wielkie wyzwania, podczas gdy Platforma Obywatelska i jej rząd nie inicjują prawie żadnych działań dla zmniejszenia ryzyka złych scenariuszy. Mamy przed sobą pięć możliwych kryzysów:
1. Kryzys finansów publicznych. W 2010 r. pierwszy raz w historii deficyt sektora przekroczy znacznie 100 mld zł i 8 proc. PKB mimo przyspieszenia wzrostu gospodarczego, które powinno przynieść wzrost dochodów i spadek deficytu. Według rządu dług publiczny ma się w magiczny sposób zatrzymać na granicy 54,99 proc. PKB, bo po jej przekroczeniu czeka nas seria drastycznych cięć wydatków, które mogą spowodować recesję i dramatyczny wzrost bezrobocia. Jak rząd reaguje na te zagrożenia.
Nasila kreatywne księgowanie w budżecie, chowając część długu przed społeczeństwem. Nie finansuje ZUS zmuszając go do pożyczania w bankach i do przejadania Funduszu Rezerwy Demograficznej. Parlament nakłada na samorządy obowiązki, nie dając im finansowania, co zmusza je do zadłużania. Rząd udaje, że wydatki na autostrady nie podbijają zadłużenia, skoro trafiły do Krajowego Funduszu Drogowego. Planuje, że od przejęcia władzy w 2008 r. do 2013 r. zadłuży Polskę na 330 mld zł, a razem z KFD na ponad 360 mld zł. To w odniesieniu do dochodu narodowego w 2013 r. wynosi ponad 20 proc, czyli tyle ile wyniósł przyrost długów po sześciu latach rządów Gierka.
Zadłużamy kraj i jednocześnie oszukujemy, tak oszukujemy Polaków, nie mówiąc im prawdy o przedzawałowym stanie finansów publicznych. Zamiast reform podnosiły podatki. Co się stało z liberalnymi hasłami gospodarczymi, które kiedyś PO niosła na sztandarach.
2. Kryzys demograficzny. Polskę czeka poważny kryzys ludności związany z niską liczbą urodzeń. Według GUS w 2050 r. będzie nas tylko 33 mln, będziemy małym krajem starych ludzi. Mamy ostatnią szansę, by to zmienić, bo pokolenie wyżu demograficznego jest w wieku ok. 25 lat. Jeżeli do 2020 r. pokolenie to nie będzie miało wielu dzieci, to osiągnie wiek 35 lat i potem na długie dekady Polska stanie się demograficzną pustynią.
Jaka jest reakcja rządu i niektórych kolegów parlamentarzystów na te wyzwania. Zamiast zaproponować poważną politykę prorodzinną, o której mówi np. pani profesor Kotowska, wolimy tolerować fakt, że w Polsce można zostać 40-letnim emerytem, jeśli się nosi mundur.
Zamiast zaproponować reformę KRUS, przez przesunięcie do ZUS bogatych rolników i pseudorolników, wolimy tolerować fakt, że w małych miastach i na wsiach tylko 16 proc. dzieci chodzi do przedszkola, bo nie stać nas na ich budowę. Jasne, że nie stać, skoro mamy tak młodych emerytów. Pytam, czy to sprawiedliwe wobec naszych dzieci, by ich kosztem finansować nienależne przywileje obecnych grup interesów.
3. Kryzys energetyczno-klimatyczny. Wielu analityków ostrzega przed nadchodzącym od 2012 r. okresem black-outów. Jeśli ten scenariusz się zrealizuje, możemy stracić wiele miejsc pracy, bo inwestorzy wybiorą kraje, gdzie są stabilne dostawy prądu.
Duża część majątku wytwórczego i sieci przesyłowych ma 30 – 40 lat i w najbliższych latach będzie wyłączana ze względów bezpieczeństwa. Piszą o tym uznani naukowcy i znawcy problemu: Jerzy Buzek, Michał Kleiber, Janusz
Steinhoff i Krzysztof Żmijewski. Tymczasem trudno znaleźć w planach finansowych rządu adekwatne nakłady na nowe moce wytwórcze lub na nowe połączenia energetyczne z sąsiednimi krajami.
4. Kryzys zdolności do mądrego rządzenia. Parlament, w którym jesteśmy największą partią, uchwala stosy ustaw, które coraz bardziej ograniczają możliwości rozwoju kraju. W rankingach OECD jesteśmy od lat najbardziej przeregulowaną gospodarką. Dlaczego tolerujemy, by zatrudnienie w administracji szybko rosło, przez co musimy podnosić podatki. Według GUS to zatrudnienie przez pięć lat wzrosło o 100 tys. etatów. Za znaczną część tego wzrostu odpowiada PO. Jak to możliwe, że dostaliśmy miliardy euro na budowę e-administracji, a tymczasem spadamy w światowych jej rankingach.
5. Kryzys elit i przywództwa. To najgłębszy kryzys ze wszystkich pięciu, bo z niego biorą się pozostałe. Jeśli elity kraju ignorują ryzyka, jeśli jedyną odpowiedzią na te ryzyka są PR imarketing polityczny, jeśli zamiast o wyzwaniach wolimy rozmawiać o krzyżu, o dopalaczach, bo to jest dobre dla naszych sondaży, to oznacza, że mamy poważny kryzys elit i przywództwa.
Nadszedł najwyższy czas, żeby się zmienić. Żeby wrócić do ideałów, które kiedyś zebrały nas w PO. Dziś wielu z nas ma wrażenie, że nie mamy już ideałów, że liczy się tylko wysokość słupka poparcia i władza.
To ważne, ale jeżeli to jedyny cel, który nam przyświeca, to wszyscy, jak tu jesteśmy, będziemy się wstydzić spojrzeć w oczy naszym dzieciom.
***
Autor jest profesorem, rektorem Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej w Warszawie.
Rzeczpospolita