WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
środa, 9 lipca 2008
"artyści", gwiazdy mordowni Imienia IIIprl *
Czy wszyscy artyści to prostytutki?
Tagi:
Kazik
Prostytutki
bolek
TVN
artyści
Hołdys
Niejaki Jarosław Kuźniar, walterowski narybek dziennikarski, znany ze swojego pro-rządowego zapału, zaprosił do studia Zbigniewa Hołdysa, ex-gitarzystę legendarnego Perfectu, znanego muzyka i kompozytora. Kuźniar jak wprawny politruk naprowadził Hołdysa na sprawę współpracy Wałęsy z SB. Artysta odpowiedział, że nie ma dowodu na kolaborację Wałęsy, a dokumenty mogli zdekompletować bracia Kaczyńscy. Hołdys zapomniał, że o fakcie przywłaszczenia przez Wałęsę kompromatów z teczki Bolka informowali w oficjalnych pismach Siemiątkowski i Czempiński. Na dodatek muzyk powołał się na przypadek procesu OJ Simpsona, który, pomimo powszechnego przekonania opinii publicznej USA o jego winie, nie został skazany za zabójstwo żony i jej kochanka. Traf chciał, że akurat proces OJ Simpsona został uznany przez wszystkich poważnych obserwatorów na całym Świecie za sterowaną politycznie hucpę i kompromitację wymiaru sprawiedliwości. Dość powiedzieć, że główny adwokat sportowca (Shapiro) po zakończeniu procesu stwierdził, że od początku zdawał sobie sprawę, iż jest to farsa. Dzięki niej jednak zarobił tyle pieniędzy, ze nie będzie musiał pracować do końca życia (cytuję z pamięci).
Prezydentowi się też dostało, bo, zdaniem Hołdysa, Kaczyński nie miał prawa stwierdzić, że Wałęsa to Bolek. Jak widać wokaliści Perfectu mają szeroką wiedzę prawniczą, porównywalną chyba tylko z kwalifikacjami tegoż Shapiro z procesu OJ Simpsona. Dowiedzieliśmy się również, że Tusk ma szereg „kompetencji" i twardo trzyma rząd tak, że nie wiemy, co się w nim dzieje. Co ma piernik do wiatraka i dlaczego nieinformowanie społeczeństwa o zamiarach rządu ma być cnotą, Hołdys nie wyjaśnia. Dorzuca jeszcze jakąś parabolę o operowanym i konsylium, której osobiście nie zrozumiałem, gdyż była na zbyt wysokim poziomie abstrakcji.
Pojawia się pytanie, dlaczego ludzie o ładnej przeszłości poniżają się publicznie i opowiadają takie wierutne bzdury, insynuują i kłamią. Czy nie wystarcza im pieniędzy albo popularności? Czy czegoś im w życiu brakuje? Sądzę, że na to pytanie odpowiedział już Kazik Staszewski. (podkreślenia moje)
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
To wszystko się tak cyklicznie powtarza
Czas nadziei, człowiek z żelaza
Wodzowi rewolucji do pasa się kłaniam
Mecenas daje złoto, mecenas wymaga
Ten system musi upaść, teraz i zaraz
Śpiewane na koncercie w koszarach
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
Trzecia Rzeczpospolita, Polska Ludowa
To samo od nowa, to samo od nowa
Przepraszam, czy mogę sobie zrobić zdjęcie z Panem
Ja i koleżanka, niedźwiedź, Zakopane
Swoją pracą na scenie chcę osiągnąć swój cel
Order Orła Białego, budowniczy PRL
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
A jedne są lepsze, a drugie są gorsze
A gorsze są tańsze, a lepsze są droższe
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
A jedni są lepsi, a drudzy są gorsi
A gorsi są tańsi, a lepsi są drożsi
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
PS: Na wakacje pojechała już chyba cała kadra TVN, zostali tylko stażyści, analfabeci i Kuźniar. W trakcie rozmowy z Hołdysem na ekranie pojawił się napis (cytat): „..trzeba przyjżeć się życiu Wałęsy..." Mała rzecz, a cieszy.
komentarze (21)
http://rewident.salon24.pl/index.html
Tagi:
Kazik
Prostytutki
bolek
TVN
artyści
Hołdys
Niejaki Jarosław Kuźniar, walterowski narybek dziennikarski, znany ze swojego pro-rządowego zapału, zaprosił do studia Zbigniewa Hołdysa, ex-gitarzystę legendarnego Perfectu, znanego muzyka i kompozytora. Kuźniar jak wprawny politruk naprowadził Hołdysa na sprawę współpracy Wałęsy z SB. Artysta odpowiedział, że nie ma dowodu na kolaborację Wałęsy, a dokumenty mogli zdekompletować bracia Kaczyńscy. Hołdys zapomniał, że o fakcie przywłaszczenia przez Wałęsę kompromatów z teczki Bolka informowali w oficjalnych pismach Siemiątkowski i Czempiński. Na dodatek muzyk powołał się na przypadek procesu OJ Simpsona, który, pomimo powszechnego przekonania opinii publicznej USA o jego winie, nie został skazany za zabójstwo żony i jej kochanka. Traf chciał, że akurat proces OJ Simpsona został uznany przez wszystkich poważnych obserwatorów na całym Świecie za sterowaną politycznie hucpę i kompromitację wymiaru sprawiedliwości. Dość powiedzieć, że główny adwokat sportowca (Shapiro) po zakończeniu procesu stwierdził, że od początku zdawał sobie sprawę, iż jest to farsa. Dzięki niej jednak zarobił tyle pieniędzy, ze nie będzie musiał pracować do końca życia (cytuję z pamięci).
Prezydentowi się też dostało, bo, zdaniem Hołdysa, Kaczyński nie miał prawa stwierdzić, że Wałęsa to Bolek. Jak widać wokaliści Perfectu mają szeroką wiedzę prawniczą, porównywalną chyba tylko z kwalifikacjami tegoż Shapiro z procesu OJ Simpsona. Dowiedzieliśmy się również, że Tusk ma szereg „kompetencji" i twardo trzyma rząd tak, że nie wiemy, co się w nim dzieje. Co ma piernik do wiatraka i dlaczego nieinformowanie społeczeństwa o zamiarach rządu ma być cnotą, Hołdys nie wyjaśnia. Dorzuca jeszcze jakąś parabolę o operowanym i konsylium, której osobiście nie zrozumiałem, gdyż była na zbyt wysokim poziomie abstrakcji.
Pojawia się pytanie, dlaczego ludzie o ładnej przeszłości poniżają się publicznie i opowiadają takie wierutne bzdury, insynuują i kłamią. Czy nie wystarcza im pieniędzy albo popularności? Czy czegoś im w życiu brakuje? Sądzę, że na to pytanie odpowiedział już Kazik Staszewski. (podkreślenia moje)
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
To wszystko się tak cyklicznie powtarza
Czas nadziei, człowiek z żelaza
Wodzowi rewolucji do pasa się kłaniam
Mecenas daje złoto, mecenas wymaga
Ten system musi upaść, teraz i zaraz
Śpiewane na koncercie w koszarach
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
Trzecia Rzeczpospolita, Polska Ludowa
To samo od nowa, to samo od nowa
Przepraszam, czy mogę sobie zrobić zdjęcie z Panem
Ja i koleżanka, niedźwiedź, Zakopane
Swoją pracą na scenie chcę osiągnąć swój cel
Order Orła Białego, budowniczy PRL
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
A jedne są lepsze, a drugie są gorsze
A gorsze są tańsze, a lepsze są droższe
Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek, w oparach wódki
A jedni są lepsi, a drudzy są gorsi
A gorsi są tańsi, a lepsi są drożsi
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
Czy Ty to widzisz?
Czy się nie wstydzisz?
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą
PS: Na wakacje pojechała już chyba cała kadra TVN, zostali tylko stażyści, analfabeci i Kuźniar. W trakcie rozmowy z Hołdysem na ekranie pojawił się napis (cytat): „..trzeba przyjżeć się życiu Wałęsy..." Mała rzecz, a cieszy.
komentarze (21)
http://rewident.salon24.pl/index.html
poniedziałek, 7 lipca 2008
W *GENERALNEJ RP*, 1942-2008. EXkreMĘTY
2008-07-01, 11:59:50
Jak pies do jeża
Jak pies do jeża
*************
Głupota pogania głupotę, bezsens zastępuje się absurdem, wykonuje się milion dziwnych posunięć które niczemu nie służą i robi się ludziom szary kisiel z szarych komórek a tak naprawdę to wszystko jest o kant... potłuc bo nic się nie zmienia. No ale jak ktoś kiedyś, dawno temu powiedział że aby nic się nie zmieniło trzeba zmienić bardzo wiele.Awantura wokół książki "Lech Wałęsa a SB" autorstwa Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza rozpaliła do białości zarówno pro lustratorów jak i ich przeciwników. Słowne utarczki w pewnym momencie stały się niezwykle emocjonalne a najbardziej pokiereszował się nimi sam były Prezydent Lech Dyzma. Już samo to świadczy o tym, że problem bezpieki i jej kapusiów jest poważny, swoje dorzucili "Trzej Kumple" wyemitowani przez TVN. Po obejrzeniu tego filmu, a zwłaszcza jego końcowego, podsumowującego fragmentu gdzie padają słowa oficera SB: "To dzięki nim Polska dziś jest taka jaka jest, to dzięki ich działalności mogę tu prowadzić biznes" ale gdy pada pytanie: "Czy mając dzisiejszą wiedzę został by Pan drugi raz oficerem SB" bezpieczniak wybucha śmiechem i odpowiada że to jest bardzo dobre pytanie.Jak można to rozumieć?Zwłaszcza w świetle słów: "Oni wiedzą do kogo zadzwonić aby żona wygrała przetarg". To jest właśnie to, otake Polske walczyli. Polskę dla esbeków, Polskę która NIGDY nie miała być Polską kapitalistyczną (a jak w "Polactwie" napisał RAZ kapitalizm to ustrój gospodarczy który buduje się z Biblią w ręku bo on bazuje na uczciwości i słowności) ale republiką bananową - wszak w Konstytucji RP stoi jak byk: "Art. 2.: Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej" a do tego: :Art. 20.: Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej."Konia z rzędem temu, kto mi wyjaśni jak to ma wyglądać w praktyce i co to ma wspólnego z kapitalizmem? I co to w ogóle jest ta "sprawiedliwość społeczna"?Ale wróćmy do tematu. Zapoznanie się z pracą Gontarczyka i Cenckiewicza oraz z "Trzema Kumplami" nasunęło mi niewesołe refleksje na temat deubekizacji, dekomunizacji czy lustracji. Powiedzmy sobie otwarcie: W obecnej sytuacji prawnej (ryki agentury wpływu pomijam) dobranie się do zadów ubekom i ich kapusiom przypomina tytułowe dobieranie się psa do jeża. Niestety, ale do oczyszczenia Polski potrzeba nieco bardziej kompleksowych środków niż oświadczenia lustracyjne, sądy lustracyjne to kpina a pozbawienie byłych bezpieczniaków emerytur mundurowych czy przywilejów to mrzonka. Dlaczego? Bo etatowi legalnie służyli legalnemu rządowi a kapusie legalnie im donosili. To była uznana władza utrzymująca stosunki dyplomatyczne ze światem, także świat utrzymywał na naszym terytorium swoje ambasady, SB strzegła tej władzy a TW działali na rzecz Państwa. Fakt, że komunistycznego - ale legalnego. Do dziś legalnego.
Co w takim układzie można im zrobić? Jak złamać im kariery czy odebrać generalskie emerytury nie łamiąc prawa i nie zniżając się poniżej ich poziomu?Przecież w obecnej sytuacji prawnej jedyną efektywną drogą do uwolnienia kraju od tych ludzi jest przewrót! Z drugiej strony - TW: Każą sobie udowadniać że współpracowali, żądają procesów w trybie karnym - z jakiej racji? Przecież byli na legalu, to opozycja popełniała przestępstwo występując przeciwko legalnemu rządowi! Tymczasem byli TW zachowują się jak by robili coś nielegalnego i każą sobie udowadniać praworządność podczas gdy opozycjoniści w rodzaju Andrzeja Gwiazdy chodzą z podniesionym czołem choć władza III RP nie kiwnęła palcem aby usankcjonować ich walkę po tym jak przejęła PRL z całym dobrodziejstwem inwentarza: Partyjniakami, esbekami, kapusiami, archiwami i masą innych mniej lub bardziej użytecznych sprzętów które teraz leżą w chałupie i zawalają. Lub wręcz śmierdzą tak, że odświeżacz powietrza nie pomaga. Dlaczego tego nie robią? Dlaczego skupiają się na uspokajaniu wyrzutów sumienia legalnych i praworządnych Bolków, Znaków, Fredów czy Leopoldów? Bycie świnią nie jest w Polsce karalne i nie przypominam sobie, aby gdziekolwiek było. Więcej: Zdarza się, że bycie świnią bardzo się w życiu przydaje i nikt nikogo z tego tytułu nie zamyka, wręcz przeciwnie - często otwiera drogę do kariery.Więc o co tu chodzi?
W moim odczuciu o zaciemnienie obrazu.
A fakt jest jeden, bezsporny: Pomimo tysięcy ofiar jakie kosztowała działalność komunistów w Polsce od 17 września 1939 roku do chwili obecnej w zasadzie nie znalazł się nikt, kto tak naprawdę, bez gierek i udawania spróbował by uznać PRL za państwo zbrodnicze.
W moim odczuciu WYŁĄCZNIE ustawa uznająca PRL na nielegalną a jej organy za przestępcze może dać do ręki narzędzia umożliwiające odsunięcie byłej nomenklatury w cień i odebrania jej wpływu na kraj - pisząc o wpływie mam na myśli wpływ większy niż ten, jaki ma przeciętny wyborca przy wyborczej urnie. Bez uznania PRL za państwo zbrodnicze nie da się przeciąć nici wzajemnych powiązań i układów.
Wciąż wystarczy jeden telefon by córka dostała się na studia a żona wygrała przetarg, wciąż z ręki "nieznanych sprawców" giną podejrzani, świadkowie i skazani winni poważnych przestępstw, wciąż sądy rzną głupa przy osądzaniu zbrodni komunistycznych - bo jak inaczej nazwać wymóg powołania na świadka Margaret Tchatcher? Albo Zbigniewa Brzezińskiego?Dobrze, że sąd nie zagalopował się i nie wezwał na świadka krzaczastobrewego Lońkę...
Czy są podstawy do uznania PRL za państwo zbrodnicze?
Wszak obrońcy obecnych porządków będą powoływali się na to wszystko co napisałem powyżej: na obronę legalnego rządu przed zamachem. 1956, 1968, 1970, 1981 - walka z awanturnikami i wichrzycielami, częstokroć finansowanymi przez obce wywiady - wiadomo, Solidarność miała wsparcie finansowe i sprzętowe z USA i komuna może to wykorzystać. Sprawa będzie mętna i jej odbiór społeczny może być negatywny - a co jest gorszego w demokracji od negatywnej opinii publicznej?Z tego też powodu wydarzenia z lat 1944-nadal traktował bym jako materiał wspierający a jako na głównych skupił bym się na wydarzeniach z lat 1939-1944 a więc z lat, kiedy komuniści działali na terenie najpierw zajętych przez Sowietów Kresów a poźniej, po przerzucie działaczy PPR na teren Generalnej Gubernii także i tutaj, na terytorium obecnej Polski. Dr. Bogdan Musiał i Piotr Gontarczyk w 2002 roku udzielili
partii namaszczonej przez Komintern, której działacze byli przygotowywani przez Stalina do przejęcia władzy w Polsce już od lata 1941 roku - pasjonujące lektura. Dowiadujemy się z niej, że Marceli Nowotko, Paweł Finder czy Bolesław Bierut byli szkoleni w ośrodkach NKWD najpierw w Puszkino a później w Kusznarenkowie koło Ufy. Że PPR utworzyli Stalin z Dymitrowem co szef Kominternu zanotował w jednym ze swych dzienników:
"Będzie lepiej założyć Polską Partię Robotniczą z komunistycznym programem. Partia komunistyczna odstrasza nie tylko obcych, lecz także niektórych z tych, którzy z nami sympatyzują. Na aktualnym etapie - streścił dalej słowa Stalina - walka o wyzwolenie narodowe. Jednak samo przez się jest zrozumiałe, że to nie będzie partia typu Labour Party".
I faktycznie nie była. Najpierw w ramach walki o władzę na polecenie najprawdopodobniej Mołojca, twardogłowego stalinowca zamordowany zostaje tęskniący za radziecką ojczyzną ("Po puszczeniu motorów w ruch zaczęliśmy na pożegnanie naszej sowieckiej ojczyzny śpiewać pieśń 'Szyroka maja strana radnaja'") Nowotko, później kierownictwo PPR nakazuje likwidację Mołojca, a w międzyczasie większość "Grupy inicjatywnej" PPR organizuje w Warszawie siatkę agenturalną NKWD jednocześnie zwalczając - zgodnie z wytycznymi Ponomarienki - Delegaturę Rządu na Kraj i Armię Krajową.
Nad Ponomarienką należy się przez chwilę zatrzymać, bo postać to ciekawa. Pantelejmon Ponomarienko był gensekiem Komunistycznej Partii Białorusi a w czasie wojny szefował sowieckiej partyzantce operującej na Białorusi i północno-wschodniej przedwojennej Polsce która otrzymała zadanie neutralizować i rozbrajać polskie oddziały partyzanckie a w razie oporu - likwidować je rękami własnymi bądź hitlerowców. W tym celu
wierne Stalinowi oddziały i siatki szpiegowskie podjęły ograniczoną współpracę z Gestapo denuncjując akowców, ale nie tylko - zgodnie z memorandum Ponomarienki celami PPR było też fizyczne wyniszczanie społeczeństwa polskiego rękami hitlerowców, m.in. poprzez wywołanie jak najszerszej i jak najgwałtowniejszej wojny partyzanckiej obliczonej na niemiecki odwet. Te właśnie działania były podstawowymi działaniami PPR w ciągu pierwszego roku działalności w Polsce -
grupa inicjatywna wylądowała w Wiązownie 5 stycznia 1942 roku.Więcej informacji na temat Polskiej Partii Robotniczej (która jak widać nie była ani polska ani robotnicza) można znaleźć w książce autorstwa Piotra Gontarczyka pt. Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944 a także w Naszym Dzienniku:http://www.naszdziennik.pl/bpl_index.php?typ=ip&dat=20070831&id=ip12.txt
*****************************************
To jest właśnie ten rodowód. Takie są początki wladzy robotniczo-chłopskiej w Polsce.
******************
Władzy, która od początku stawiała na prowokatora, konfidenta i szuję - nic dziwnego, że te profesje tak się pod jej rządami rozwinęły i dopóki nie upadną nie upadnie w Polsce komunizm.
**********************
Czy trzeba czegoś więcej aby podjąć odpowiednie decyzje? Czy znajdzie się władza dość prawa by się za to wziąć i dość mocna by to ukończyć?Bo bez tego - jak pies do jeża...
**********
komentarze (8)
komentarze (8)
******************************************
Subskrybuj:
Posty (Atom)