WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
wtorek, 12 maja 2009
Mordy i Łapy. Reaktywacja
Historia Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach to dzieje kilku ludzkich pokoleń, to historia naszych pradziadków, dziadków, rodziców, rodzeństwa. Jest to historia wszystkich mieszkańców Łap żyjących współcześnie, ponieważ historia miasta jest ciągle nierozerwalnie związana z funkcjonowaniem ZNTK. Nie ma chyba w kraju tak wielu przedsiębiorstw, które wywierałyby tak wielki wpływ na rozwój miasta, jego urbanizację szkolnictwo, sport i kulturę.
Tu powstał pierwszy w Polsce zakładowy oddział PTTK (1961), najstarsza w mieście orkiestra dęta (1918), tu działa KS "Pogoń" w dużym stopniu finansowany przez ZNTK. Mówi się, że każdy budynek, który powstawał w mieście w większym lub większym stopniu był partycypowany przez ZNTK.
Był nawet czas, kiedy 80% przedstawicieli łapskich rodzin było związanych w taki lub inny sposób z ZNTK. Od funkcjonowania tej firmy zależał dobrobyt mieszkańców, a co za tym idzie również, rozwój całego miasta. W zasadzie tak jest do dzisiaj. Z całą pewnością żaden z mieszkańców Łap nie wyobraża sobie rozwoju miasta bez istnienia ZNTK. Każdy mieszkaniec Łap, niezależnie od miejsca pracy zawsze interesuje się funkcjonowaniem firmy i co ważne wiele o niej może powiedzieć.
Doceniając rolę, jaką ZNTK spełnia w naszej "małej ojczyźnie" postanowiłam stworzyć stronę poświeconą, temu przedsiębiorstwu i prezentować informacje dotyczące historii ZNTK, jak też informacje dotyczące obecnej działalności firmy. Dotychczas takiej strony w Internecie nie było.
Autorka strony: http://www.lo-lapy.org/zntk/
Asia Czajkowska
***********************
Interpelacja nr 2275 http://orka2.sejm.gov.pl/IZ5.nsf/main/1B008DDF
do ministra transportu i budownictwa
w sprawie sytuacji ZNTK Łapy oraz innych zakładów naprawczych taboru kolejowego w związku z drastycznym spadkiem zamówień ze strony PKP Cargo SA
Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Łapach SA istnieją od 1862 r. Zajmują się remontami i naprawą wagonów. Do niedawna był to jeden z największych zakładów w woj. podlaskim zatrudniający nawet ponad 2.800 osób (obecnie ZNTK zatrudnia ok. 750 pracowników). Przez szereg lat Zakłady Naprawcze znajdowały się w dobrej kondycji finansowej. Potrafiły przetrwać, gdy większość ZNTK-ów przechodziła postępowania układowe, upadłościowe lub likwidacyjne. Obecna sytuacja stawia jednak ZNTK w sytuacji grożącej likwidacją.
Strategicznym zleceniodawcą dla ZNTK Łapy przez długie lata były Polskie Koleje Państwowe (jako właściciel wszystkich polskich ZNTK-ów). Rolę zleceniodawcy obecnie spełnia wyodrębniona z PKP spółka PKP Cargo SA. Ponad 90% usług ZNTK sprzedaje właśnie PKP Cargo. Zleceń tych jest jednak z roku na rok coraz mniej, a bez nich działalność zakładów wydaje się nie mieć racji bytu. Oto dane dotyczące ilości naprawionych wagonów oraz wartości wykonanych napraw w ostatnich czterech latach:
- 2002 rok - 3.938 szt. wagonów o wartości 63.530,3 tys. zł,
- 2003 rok - 4.217 szt. wagonów o wartości 54.539,4 tys. zł,
- 2004 rok - 3.628 szt. wagonów o wartości 57.934,1 tys. zł,
- 2005 rok - 2.065 szt. wagonów o wartości 34.025,6 tys. zł.
Jak widać, w roku 2005 nastąpił drastyczny spadek zamówień, co spowodowało z kolei, iż rok 2005 został zamknięty stratą netto w wysokości 8.308 tys. zł. (Skutkowało to zwolnieniem 139 pracowników). Sytuacja innych ZNTK-ów wcale nie była lepsza, skoro naprawiały jeszcze mniej wagonów.
Zasadniczy wpływ na pogorszenie sytuacji ZNTK w Łapach SA w roku 2005, oprócz zmniejszonej ilości napraw, miały również warunki umów na naprawy wagonów. Od kwietnia 2004 r. w umowach tych zawarta jest klauzula o potrącaniu kaucji gwarancyjnej (gwarancja dobrego wykonania kontraktu) w wysokości od 2,5% do 5% z każdej faktury. Kwota obecnie wynosi już ponad 4,7 mln zł i jest przechowywana na odrębnym rachunku bankowym PKP Cargo do czasu upływu okresu gwarancji na naprawiony tabor, czyli przez 4 lata. Wszystkie reklamacje naprawiane są bezzwłocznie i na koszt zakładu. Wielokrotne prośby dyrekcji o obniżenie pobieranych kaucji nie przyniosły rezultatu. Tak więc na rachunku bankowym PKP znajduje się kaucja w kwocie 4,7 mln zł, a ponad 700 osób nie otrzyma wynagrodzeń, gdyż ZNTK nie posiada środków na wypłatę za miesiąc marzec. (A tymczasem remonty reklamacyjne wykonywane są niezwłocznie).
Pomimo kończącego się pierwszego kwartału 2006 r. do dnia dzisiejszego nie zostały podpisane umowy na ten rok. Trudno funkcjonować w takich warunkach. Z nieoficjalnych danych wnika, że PKP zamierza skierować do naprawy do wszystkich polskich ZNTK-ów jedynie ok. 2.600 wagonów, a więc tylko tyle, ile same ZNTK Łapy są w stanie wyremontować w ciągu roku przy obecnym zredukowanym zatrudnieni. (A znacznie mniej, niż wyremontowało w roku 2004, nie mówiąc o latach poprzednich). Taka sytuacja nieuchronnie prowadzi do upadku przedsiębiorstwa.
W związku z powyższym uprzejmie proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy Ministerstwu znana jest sytuacja ekonomiczna, w jakiej znajduje się ZNTK Łapy, jak również inne polskie ZNTK-i? Czy polityka PKP Cargo wobec ZNTK-ów prowadzona jest za wiedzą i akceptacją Ministerstwa?
2. Jakie są plany Ministerstwa wobec PKP Cargo w kontekście wielkości remontów, napraw i modernizacji wagonów? Czy w polityce tej jest miejsce dla polskich ZNTK-ów?
3. Czy wiadome jest Ministerstwu, ile wagonów zostanie skierowanych do naprawy przez PKP Cargo w roku 2006 i ile z tej liczby ma być wyremontowanych wagonów przez polskie ZNTK-i. Jakie są plany PKP Cargo w tym względzie na lata następne (liczba wagonów planowanych do remontu, a w tym przez polskie ZNTK-i)?
4. Czy warunki umów, jakie narzuca PKP Cargo, były przedmiotem analiz Ministerstwa, a jeśli tak, to czy zdaniem Ministerstwa nie powinny uwzględniać sytuacji ZNTK-ów, bez blokowania tak poważnych kwot pieniężnych?
5. Czy prawdą jest, iż PKP Cargo nie kieruje wagonów do ZNTK-ów, bowiem tworzy własne Specjalistyczne Warsztaty Napraw Okresowych Wagonów Towarowych, które mają się zajmować naprawami wagonów? Jeśli tak, to czy oznacza to, iż zapadła decyzja o cichej likwidacji ZNTK-ów?
Z wyrazami szacunku
Poseł Roman Czepe
oraz grupa posłów
Warszawa, dnia 4 kwietnia 2006 r.
do ministra transportu i budownictwa
w sprawie sytuacji ZNTK Łapy oraz innych zakładów naprawczych taboru kolejowego w związku z drastycznym spadkiem zamówień ze strony PKP Cargo SA
Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Łapach SA istnieją od 1862 r. Zajmują się remontami i naprawą wagonów. Do niedawna był to jeden z największych zakładów w woj. podlaskim zatrudniający nawet ponad 2.800 osób (obecnie ZNTK zatrudnia ok. 750 pracowników). Przez szereg lat Zakłady Naprawcze znajdowały się w dobrej kondycji finansowej. Potrafiły przetrwać, gdy większość ZNTK-ów przechodziła postępowania układowe, upadłościowe lub likwidacyjne. Obecna sytuacja stawia jednak ZNTK w sytuacji grożącej likwidacją.
Strategicznym zleceniodawcą dla ZNTK Łapy przez długie lata były Polskie Koleje Państwowe (jako właściciel wszystkich polskich ZNTK-ów). Rolę zleceniodawcy obecnie spełnia wyodrębniona z PKP spółka PKP Cargo SA. Ponad 90% usług ZNTK sprzedaje właśnie PKP Cargo. Zleceń tych jest jednak z roku na rok coraz mniej, a bez nich działalność zakładów wydaje się nie mieć racji bytu. Oto dane dotyczące ilości naprawionych wagonów oraz wartości wykonanych napraw w ostatnich czterech latach:
- 2002 rok - 3.938 szt. wagonów o wartości 63.530,3 tys. zł,
- 2003 rok - 4.217 szt. wagonów o wartości 54.539,4 tys. zł,
- 2004 rok - 3.628 szt. wagonów o wartości 57.934,1 tys. zł,
- 2005 rok - 2.065 szt. wagonów o wartości 34.025,6 tys. zł.
Jak widać, w roku 2005 nastąpił drastyczny spadek zamówień, co spowodowało z kolei, iż rok 2005 został zamknięty stratą netto w wysokości 8.308 tys. zł. (Skutkowało to zwolnieniem 139 pracowników). Sytuacja innych ZNTK-ów wcale nie była lepsza, skoro naprawiały jeszcze mniej wagonów.
Zasadniczy wpływ na pogorszenie sytuacji ZNTK w Łapach SA w roku 2005, oprócz zmniejszonej ilości napraw, miały również warunki umów na naprawy wagonów. Od kwietnia 2004 r. w umowach tych zawarta jest klauzula o potrącaniu kaucji gwarancyjnej (gwarancja dobrego wykonania kontraktu) w wysokości od 2,5% do 5% z każdej faktury. Kwota obecnie wynosi już ponad 4,7 mln zł i jest przechowywana na odrębnym rachunku bankowym PKP Cargo do czasu upływu okresu gwarancji na naprawiony tabor, czyli przez 4 lata. Wszystkie reklamacje naprawiane są bezzwłocznie i na koszt zakładu. Wielokrotne prośby dyrekcji o obniżenie pobieranych kaucji nie przyniosły rezultatu. Tak więc na rachunku bankowym PKP znajduje się kaucja w kwocie 4,7 mln zł, a ponad 700 osób nie otrzyma wynagrodzeń, gdyż ZNTK nie posiada środków na wypłatę za miesiąc marzec. (A tymczasem remonty reklamacyjne wykonywane są niezwłocznie).
Pomimo kończącego się pierwszego kwartału 2006 r. do dnia dzisiejszego nie zostały podpisane umowy na ten rok. Trudno funkcjonować w takich warunkach. Z nieoficjalnych danych wnika, że PKP zamierza skierować do naprawy do wszystkich polskich ZNTK-ów jedynie ok. 2.600 wagonów, a więc tylko tyle, ile same ZNTK Łapy są w stanie wyremontować w ciągu roku przy obecnym zredukowanym zatrudnieni. (A znacznie mniej, niż wyremontowało w roku 2004, nie mówiąc o latach poprzednich). Taka sytuacja nieuchronnie prowadzi do upadku przedsiębiorstwa.
W związku z powyższym uprzejmie proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy Ministerstwu znana jest sytuacja ekonomiczna, w jakiej znajduje się ZNTK Łapy, jak również inne polskie ZNTK-i? Czy polityka PKP Cargo wobec ZNTK-ów prowadzona jest za wiedzą i akceptacją Ministerstwa?
2. Jakie są plany Ministerstwa wobec PKP Cargo w kontekście wielkości remontów, napraw i modernizacji wagonów? Czy w polityce tej jest miejsce dla polskich ZNTK-ów?
3. Czy wiadome jest Ministerstwu, ile wagonów zostanie skierowanych do naprawy przez PKP Cargo w roku 2006 i ile z tej liczby ma być wyremontowanych wagonów przez polskie ZNTK-i. Jakie są plany PKP Cargo w tym względzie na lata następne (liczba wagonów planowanych do remontu, a w tym przez polskie ZNTK-i)?
4. Czy warunki umów, jakie narzuca PKP Cargo, były przedmiotem analiz Ministerstwa, a jeśli tak, to czy zdaniem Ministerstwa nie powinny uwzględniać sytuacji ZNTK-ów, bez blokowania tak poważnych kwot pieniężnych?
5. Czy prawdą jest, iż PKP Cargo nie kieruje wagonów do ZNTK-ów, bowiem tworzy własne Specjalistyczne Warsztaty Napraw Okresowych Wagonów Towarowych, które mają się zajmować naprawami wagonów? Jeśli tak, to czy oznacza to, iż zapadła decyzja o cichej likwidacji ZNTK-ów?
Z wyrazami szacunku
Poseł Roman Czepe
oraz grupa posłów
Warszawa, dnia 4 kwietnia 2006 r.
niedziela, 10 maja 2009
ojrooptimisten 31VIII1863
Cichy skok tysiąclecia
Opublikował/a Marucha w dniu 2009-04-29 (Środa)
Jak się wydaje, rząd polskojęzycznych szubrawców pod kierownictwem Głównego Szubrawca Donalda Tuska, po cichu, w ukryciu przygotowuje ustawę, która ma być ogłoszona 1 lipca 2009.
Szumowinom, którzy rządzą Polską dzięki głupocie samych Polaków, nie wystarcza już, że cały polski przemysł został rozkradziony bądź zniszczony, że nie ma już praktycznie polskich banków, że polska ziemia jest masowo wykupywana przez cudzoziemców, głównie Niemców.
Cóż jeszcze pozostało w kraju, co można za psie pieniądze (i za łapówki) oddać obcym?
Są to polskie bogactwa naturalne: kopaliny, złoża metali i cennych minerałów, w które Polska jest wyposażona, jak mało który inny kraj w Europie. Ustawa o prawie geologicznym i górniczym zezwoli na ich wyprzedaż w ręce cudzoziemców. Łobuzeria, tworząca ustawę, nie bierze w ogóle pod uwagę, iż bogactwa te, które dał nam Bóg, są własnością całego narodu, a nie aktualnej ekipy rządzącej. A jak taka wyprzedaż wygląda, nauczyli nas wybitni złodzieje, jak “Janusz Lewandowski” (Aaron Langman), Wiesław Kaczmarek (prawdziwe nazwisko nieustalone), czy Emil Wąsacz (też do ustalenia).
Wszystkie polskojęzyczne media, jakby się zmówiły, nabrały wody w usta. Nie dziwimy się mediom prywatnym: postubeckim stacjom telewizyjnym Solorza i Waltera, nie dziwimy się żydowskim i niemieckim gazetom codziennym, drukowanym po polsku, nie dziwimy się radiom Zet czy RMF. Ale nie możemy zrozumieć, iż państwowe radio i telewizja – przynajmniej nominalnie pełniące rolę mediów publicznych, utrzymywanych za pieniądze podatników – również weszły w zmowę milczenia na temat czegoś, co wygląda na “skok tysiąclecia”. Zapewne dostały odgórne polecenie, aby polskie społeczeństwo nic się nie dowiedziało o przygotowywanej ustawie, zanim nie będzie za późno.
Wyjątkiem było Radio Maryja i TV Trwam, w których wypowiadało się na ten temat dwu posłów PiS. Nie chcą jednak oni anagażować się w żadną konkretną akcję wymagającą ruszenia tyłkiem.
Opublikował/a Marucha w dniu 2009-04-29 (Środa)
Jak się wydaje, rząd polskojęzycznych szubrawców pod kierownictwem Głównego Szubrawca Donalda Tuska, po cichu, w ukryciu przygotowuje ustawę, która ma być ogłoszona 1 lipca 2009.
Szumowinom, którzy rządzą Polską dzięki głupocie samych Polaków, nie wystarcza już, że cały polski przemysł został rozkradziony bądź zniszczony, że nie ma już praktycznie polskich banków, że polska ziemia jest masowo wykupywana przez cudzoziemców, głównie Niemców.
Cóż jeszcze pozostało w kraju, co można za psie pieniądze (i za łapówki) oddać obcym?
Są to polskie bogactwa naturalne: kopaliny, złoża metali i cennych minerałów, w które Polska jest wyposażona, jak mało który inny kraj w Europie. Ustawa o prawie geologicznym i górniczym zezwoli na ich wyprzedaż w ręce cudzoziemców. Łobuzeria, tworząca ustawę, nie bierze w ogóle pod uwagę, iż bogactwa te, które dał nam Bóg, są własnością całego narodu, a nie aktualnej ekipy rządzącej. A jak taka wyprzedaż wygląda, nauczyli nas wybitni złodzieje, jak “Janusz Lewandowski” (Aaron Langman), Wiesław Kaczmarek (prawdziwe nazwisko nieustalone), czy Emil Wąsacz (też do ustalenia).
Wszystkie polskojęzyczne media, jakby się zmówiły, nabrały wody w usta. Nie dziwimy się mediom prywatnym: postubeckim stacjom telewizyjnym Solorza i Waltera, nie dziwimy się żydowskim i niemieckim gazetom codziennym, drukowanym po polsku, nie dziwimy się radiom Zet czy RMF. Ale nie możemy zrozumieć, iż państwowe radio i telewizja – przynajmniej nominalnie pełniące rolę mediów publicznych, utrzymywanych za pieniądze podatników – również weszły w zmowę milczenia na temat czegoś, co wygląda na “skok tysiąclecia”. Zapewne dostały odgórne polecenie, aby polskie społeczeństwo nic się nie dowiedziało o przygotowywanej ustawie, zanim nie będzie za późno.
Wyjątkiem było Radio Maryja i TV Trwam, w których wypowiadało się na ten temat dwu posłów PiS. Nie chcą jednak oni anagażować się w żadną konkretną akcję wymagającą ruszenia tyłkiem.
**********************
Odezwa Rządu Narodowego
do Ludów i Rządów Europy
31 VII 1863, Warszawa,
Rząd Narodowy Polski
Do ludów i rządów Europy
Pierwszy raz od chwili powstania naszego narodu odzywamy się do was, bracia w europejskiej rodzinie. Odzywamy się dziś dopiero, bośmy pragnęli mówić nie na zasadzie bohaterskiej przeszłości naszej, ani też świętych praw naszych, lecz na zasadzie żyjącego faktu.Faktem jest już nie tylko ogólne powstanie narodu, nie potrójna liczba walczących w stosunku do broni w naszej mocy się znajdującej, ale faktem jest odrodzenie się organizmu narodowego,funkcjonującego mimo całych więzów zewnętrznych, faktem jest zmuszenie Moskwy do używania zamachów na ludzką naturę i boski porządek rzeczy, bo nie ma w ludzkich kombinacjach sposobu na utrzymanie tego, co siła natury wyrzuca, faktem jest wszechwładza Rządu Narodowego nad wszystkim, co polskie nosi miano – wszechwładza li tylko na dobrowolnym uznaniu oparta. Fakt todonośny dla każdego, kto wie, że trzykroć stutysięczna armia starego żołnierza broni u nas władzy najazdu, dla każdego, kto nie chce nie wiedzieć, że za najdrobniejszą nawet uległość Rządowi Narodowemu Moskwa śmiercią płaci, o ile tylko ręka jej sięga.
Ze stanowiska tego to faktu Polska do was, ludy i rządy, przez organ władzy swojej przemawia. Pierwszym słowem naszym do was jest dziękczynienie za współczucie, jakie nam w walce oniepodległość od jej początku towarzyszy. Współczucie to dowodzi, że stary Zachód nie zobojętniał na głos sprawiedliwości, nie wyparł się misji przez Opatrzność na niego włożonej. Współczucie to wlewa w nas otuchę, że, da Bóg po skończonej walce w bratnim ockniemy się gronie. Wiemy, że walka długa i trudna, wiemy już i z doświadczenia półrocznego, że tylko na siebie w niej liczyć możemy. Wiemy, że nie prędzej jej koniec, aż po zaspokojeniu zupełnym naszego pragnienia niezawisłości.
Na próżno Zachód łudził się, że jakiekolwiek reformy, cząstkowo stosowane, są w stanie zadowolnić nasz naród. Nie ma dla nas szczęścia, bo nie ma jego rękojmi poza warunkami samodzielnego bytu całego organizmu narodowego.
Na próżno Zachód łudził się, że trudna walka zmęczy nas i odprowadzi od jedyne-go zadania. Zachód spokojny o byt swój zapomniał, co to walka o życie. Walka wywołana żądzą życia, uznaniem własnej istności, walka z gołymi rękami rozpoczęta.
Broń na wrogach musieliśmy wprost zdobywać, lub też z ciężkim trudem nabytą dodatkowo jeszcze krwią opłacać. Wiele sztuk broni w ręku żołnierzy naszych, tyle głów na jej zdobycie straconych. Jest to broń krwią braci nabyta; takiej broni nie składa się. Moskwa jedna to czuje i wie, że na walkę naszą jedyny środek przeciw nam – zagłada.
Nie o pomoc i ratunek przed nią do was wołamy. Dosyć sił Bóg złożył w organi-zmie naszym, byśmy przy wolnym ich użyciu gwarancję życia dla siebie zdobyć potrafili. My żądamy tylko, abyście przeznaczeniu waszemu i przekonaniu kłamu nie zadawali.
Na zasadzie życia naszego rwącego pęta niewoli, na zasadzie sympatii mającej po-łączyć nas nierozerwalnym węzłem żądamy zerwania sojuszu z Moskwą, co was w waszym pokojowym pochodzie krępuje, co wspólnikami zbrodni wbrew waszemu poczuciu was czyni. Zerwijcie ten związek i uznajcie nasze prawo do życia już w czynie istniejącego.
Niech was nie łudzą podszepty moskiewskie.
Występując w imię zasad na chorągwiach naszych wypisanych nie przedstawiamy się wam jako burzyciele i zaborcy. Sprawa wolności i samodzielności narodów zyska w nas nowe poparcie, bo na tych właśnie zasadach stoimy, a zarazem zbyt silnie czujemy solidarność narodów Europy, byśmy kiedykolwiek na nią targnąć się mieli. Ojczyzna nasza wystarcza nam, a wolność tyle nam jest drogą, że najgłówniejszą podstawę praw naszych zasadzamy przede wszystkim na wolnym uznaniu wolnych obywateli.
Sympatie wasze są za nami, ale siła wasza za Moskwą – przy nas sprawiedliwość, wy jej obrońcy, a potęga wasza przeciw nam się zwraca.
Patrzcie, dokąd was związek z Moskwą, na gwałcie dziejowym oparty, doprowadził.
Wydzieracie broń, jedyną naszą ucieczkę, chwytacie tych, którzy wśród was nam służą, ścigacie tych, którzy nam na pomoc biegną. Żądacie od nas poszanowania umów waszych i traktatów, a tymi traktatami dusicie nas; wyznajecie, że sprawa nasza jest sprawą sprawiedliwości, której obrońcami jesteście, a jednak jak Europa szeroka z tą sprawiedliwością w podziemiach kryć się musimy.
Do tego sojusz z Moskwą was doprowadził. A wasze słowa sympatii niczym w czyn nie wcielone Moskwa odrzuca, nazywając je podburzaniem zamachu na porządek świata.
Jeszcze raz więc w imię rozbudzonego na nowo życia w Polsce, w imię sympatii, jakie dla nas głosicie, wzywamy was: pójdźcie drogą, którą nam wspólnie Opatrzność wskazuje; pogódźcie czyn i życie z uznaniem, jakie względem nas macie. Wyznajcie głośno, że Moskwa nie ma żadnego prawa do panowania nad nami, a cała potęga środków cywilizacyjnych i utrwalonych stosunków w Europie jak dziś przeciwko nam, tak odtąd niech przeciw wrogom naszym się zwróci. Tą ceną tylko wiecznych obrońców w nas sobie zyskacie; tą ceną tylko polityka europejska ziszcze niewzruszone zasady.
Tego tylko my od was żądamy w imię porządku, w imię pokoju, w imię braterstwa ludów Europy.
http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/skarb,Odezwa_Rzadu_Narodowego_do_Rzadow_Europy_z_dnia_31_VII_1863_roku,gid,124918,cid,3942.htm?body=desc
do Ludów i Rządów Europy
31 VII 1863, Warszawa,
Rząd Narodowy Polski
Do ludów i rządów Europy
Pierwszy raz od chwili powstania naszego narodu odzywamy się do was, bracia w europejskiej rodzinie. Odzywamy się dziś dopiero, bośmy pragnęli mówić nie na zasadzie bohaterskiej przeszłości naszej, ani też świętych praw naszych, lecz na zasadzie żyjącego faktu.Faktem jest już nie tylko ogólne powstanie narodu, nie potrójna liczba walczących w stosunku do broni w naszej mocy się znajdującej, ale faktem jest odrodzenie się organizmu narodowego,funkcjonującego mimo całych więzów zewnętrznych, faktem jest zmuszenie Moskwy do używania zamachów na ludzką naturę i boski porządek rzeczy, bo nie ma w ludzkich kombinacjach sposobu na utrzymanie tego, co siła natury wyrzuca, faktem jest wszechwładza Rządu Narodowego nad wszystkim, co polskie nosi miano – wszechwładza li tylko na dobrowolnym uznaniu oparta. Fakt todonośny dla każdego, kto wie, że trzykroć stutysięczna armia starego żołnierza broni u nas władzy najazdu, dla każdego, kto nie chce nie wiedzieć, że za najdrobniejszą nawet uległość Rządowi Narodowemu Moskwa śmiercią płaci, o ile tylko ręka jej sięga.
Ze stanowiska tego to faktu Polska do was, ludy i rządy, przez organ władzy swojej przemawia. Pierwszym słowem naszym do was jest dziękczynienie za współczucie, jakie nam w walce oniepodległość od jej początku towarzyszy. Współczucie to dowodzi, że stary Zachód nie zobojętniał na głos sprawiedliwości, nie wyparł się misji przez Opatrzność na niego włożonej. Współczucie to wlewa w nas otuchę, że, da Bóg po skończonej walce w bratnim ockniemy się gronie. Wiemy, że walka długa i trudna, wiemy już i z doświadczenia półrocznego, że tylko na siebie w niej liczyć możemy. Wiemy, że nie prędzej jej koniec, aż po zaspokojeniu zupełnym naszego pragnienia niezawisłości.
Na próżno Zachód łudził się, że jakiekolwiek reformy, cząstkowo stosowane, są w stanie zadowolnić nasz naród. Nie ma dla nas szczęścia, bo nie ma jego rękojmi poza warunkami samodzielnego bytu całego organizmu narodowego.
Na próżno Zachód łudził się, że trudna walka zmęczy nas i odprowadzi od jedyne-go zadania. Zachód spokojny o byt swój zapomniał, co to walka o życie. Walka wywołana żądzą życia, uznaniem własnej istności, walka z gołymi rękami rozpoczęta.
Broń na wrogach musieliśmy wprost zdobywać, lub też z ciężkim trudem nabytą dodatkowo jeszcze krwią opłacać. Wiele sztuk broni w ręku żołnierzy naszych, tyle głów na jej zdobycie straconych. Jest to broń krwią braci nabyta; takiej broni nie składa się. Moskwa jedna to czuje i wie, że na walkę naszą jedyny środek przeciw nam – zagłada.
Nie o pomoc i ratunek przed nią do was wołamy. Dosyć sił Bóg złożył w organi-zmie naszym, byśmy przy wolnym ich użyciu gwarancję życia dla siebie zdobyć potrafili. My żądamy tylko, abyście przeznaczeniu waszemu i przekonaniu kłamu nie zadawali.
Na zasadzie życia naszego rwącego pęta niewoli, na zasadzie sympatii mającej po-łączyć nas nierozerwalnym węzłem żądamy zerwania sojuszu z Moskwą, co was w waszym pokojowym pochodzie krępuje, co wspólnikami zbrodni wbrew waszemu poczuciu was czyni. Zerwijcie ten związek i uznajcie nasze prawo do życia już w czynie istniejącego.
Niech was nie łudzą podszepty moskiewskie.
Występując w imię zasad na chorągwiach naszych wypisanych nie przedstawiamy się wam jako burzyciele i zaborcy. Sprawa wolności i samodzielności narodów zyska w nas nowe poparcie, bo na tych właśnie zasadach stoimy, a zarazem zbyt silnie czujemy solidarność narodów Europy, byśmy kiedykolwiek na nią targnąć się mieli. Ojczyzna nasza wystarcza nam, a wolność tyle nam jest drogą, że najgłówniejszą podstawę praw naszych zasadzamy przede wszystkim na wolnym uznaniu wolnych obywateli.
Sympatie wasze są za nami, ale siła wasza za Moskwą – przy nas sprawiedliwość, wy jej obrońcy, a potęga wasza przeciw nam się zwraca.
Patrzcie, dokąd was związek z Moskwą, na gwałcie dziejowym oparty, doprowadził.
Wydzieracie broń, jedyną naszą ucieczkę, chwytacie tych, którzy wśród was nam służą, ścigacie tych, którzy nam na pomoc biegną. Żądacie od nas poszanowania umów waszych i traktatów, a tymi traktatami dusicie nas; wyznajecie, że sprawa nasza jest sprawą sprawiedliwości, której obrońcami jesteście, a jednak jak Europa szeroka z tą sprawiedliwością w podziemiach kryć się musimy.
Do tego sojusz z Moskwą was doprowadził. A wasze słowa sympatii niczym w czyn nie wcielone Moskwa odrzuca, nazywając je podburzaniem zamachu na porządek świata.
Jeszcze raz więc w imię rozbudzonego na nowo życia w Polsce, w imię sympatii, jakie dla nas głosicie, wzywamy was: pójdźcie drogą, którą nam wspólnie Opatrzność wskazuje; pogódźcie czyn i życie z uznaniem, jakie względem nas macie. Wyznajcie głośno, że Moskwa nie ma żadnego prawa do panowania nad nami, a cała potęga środków cywilizacyjnych i utrwalonych stosunków w Europie jak dziś przeciwko nam, tak odtąd niech przeciw wrogom naszym się zwróci. Tą ceną tylko wiecznych obrońców w nas sobie zyskacie; tą ceną tylko polityka europejska ziszcze niewzruszone zasady.
Tego tylko my od was żądamy w imię porządku, w imię pokoju, w imię braterstwa ludów Europy.
http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/skarb,Odezwa_Rzadu_Narodowego_do_Rzadow_Europy_z_dnia_31_VII_1863_roku,gid,124918,cid,3942.htm?body=desc
Subskrybuj:
Posty (Atom)