o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

czwartek, 6 maja 2010

" chatjat' li russkije vajny "

MOTTO: polska i polsza w jednym stoją bar(d)aku
" . Ludzi, których spotykałem na Dworcu Centralnym. Zmęczonych, przygnębionych, ale przepełnionych wielkością. Ludzi, którzy z różnych, najodleglejszych zakątków Polski zjeżdżali się porannymi pociągami i teraz, wieczorem, nocą, po całym dniu spędzonym w kolejce na Krakowskim Przedmieściu, czekali na pociągi powrotne, wiedząc, że będą zatłoczone, opóźnione i nie będzie w nich można ani usiąść, ani nawet, często, napić się herbaty.

Harcerzy. Młodych, nieludzko umęczonych, czuwających przy spontanicznie powstałych miejscach pamięci, uprzątających i wciąż na nowo układających przynoszone przez przechodniów znicze, pilnujących porządku. Bez mała trzydzieści lat temu, będąc w tym wieku, w jakim oni są teraz, jeździłem z przyjaciółmi przez kilka dni za Papieżem, z furażerką kościelnej służby porządkowej zatkniętą za pagon − i teraz, po latach, widziałem w oczach harcerzy ten sam szczególny blask, jaki ludzie mieli w oczach wtedy.

I wykrzywione nienawiścią gęby pod papieskim oknem w Krakowie. Gówniarza wyciągającego do kamer paluch w ordynarnym geście czarnych raperów „ja cię pier…”, transparenty z karykaturami, skandowane obelgi pod adresem zmarłego. Nowe pokolenie „elyty” III RP, wychowane już nie na Michniku, ale na Wojewódzkim.

Faryzejskie miny redaktora gazety, która cynicznie, dla zburzenia podniosłego nastroju wykreowała te „protesty”, miotającego gromy na nieuszanowanie żałoby… przez rozmówców programu Pospieszalskiego. I smucącego się, że kardynał Dziwisz tak głęboko podzielił Polaków, nie konsultując decyzji o pochówku prezydenta z Andrzejem Wajdą i jego żoną. I małość innego wykreowanego przez media na Wielki Autorytet starego nienawistnika, który w tej chwili odmawia „ich prezydentowi” nawet tego, że był głową państwa, tytułując go szyderczo „prezydentem Warszawy”.

I jeszcze ten stary wiersz Marian Hemara o pokoju i wojnie. Ten z pointą: „Pokój – z wami? Nigdy w życiu!”



2010-05-04 09:13

Tę relację wysłałem z Rosji, kilka dni po katastrofie. Później, w dniu pogrzebu Prezydenta przyjechałem do Polski i od tej pory trwam w zdumieniu, jakiego bodaj nigdy w życiu nie doświadczyłem.
Prowadzenie śledztwa oddano w pełni rosyjskiej prokuraturze. Gdy polscy prokuratorzy przyjechali z Moskwy i spotkali się z dziennikarzami, zdawało mi się, że słucham konferencji prasowej rzecznika rosyjskiej prokuratury.
Nie domagają się wyjaśnień, nie próbują przejąć śledztwa, nie zabezpieczyli miejsca wypadku, zostawili Rosjanom czarne skrzynki. Widać takie mają wytyczne.
W wyjaśnianiu tej tragedii rząd Polski nie chce brać udziału. To rodzi śmietelne zagrożenie nie tylko dla państwa, nie tylko dla naszych sojuszników od Tbilisi po Rygę, ale także - zagrożenie dla każdego z nas, dla każdego obywatela. Bo skoro spadł samolot z najwyższymi władzami RP i nie zależy nam na rzetelnym wyjaśnieniu sprawy, to w przyszłości może komuś "przez nieuwagę" spaść bomba atomowa na Warszawę i też będzie się ów ktoś jednoczył, wyrażał współczucie, może przyjedzie na pogrzeb ofiar. Już zyskał poczucie kompletnej bezkarności.
Zmarnowaliśmy kapitał sympatii demokratycznej Rosji, która ze swoją prokuraturą doświadczenia ma jak najgorsze i nie powierzyłaby jej nawet sprawy skradzionego roweru. I ta Rosja, ta, z którą moglibyśmy rozmawiać, widzi teraz, że skoro Polska nie potrafi nic wyrwać z łap śledczych Władymira Władymirowicza, to widać ta Polska guzik jest warta.
Zarazem w Rosji, nawet w najbardziej antykremlowskich mediach zaczął się już sączyć ten sam jad kłamstwa przygotowującego ostateczny werdykt, w którym napisane być może, że winę za katastrofę ponosił Prezydent. Dowód: rejs do Gruzji.
Zapewne nigdy więc nie poznamy okoliczności śmierci 96 pasażerów rejsu do Smoleńska.
W tym wszystkim rejestruję ponuro jeden punkt wspólny, jeden wspólnie wyznawany pogląd, nad którym pogodzić mogą się i Rosjanie, i Putin, i Polacy, a wśród nich i niżej podpisany. A pogląd ten brzmi: rządzący polskim państwem to ludzie bez charakteru. Nieswojo się czują, gdy im w twarz nie pluć. Wszak w zanadrzu trzymają stale komunikat, że to deszcz pada.
* * *

To było niesamowite. Zwykle czuję się tutaj cudzoziemcem, po prostu – jednym z wielu, obok Duńczyków próbujących robić interesy na eksporcie żywności, Czechów budujących porty i niemieckich inżynierów. Teraz nie byłem już po prostu „inostrańcem”, któremu należy się serdeczna gościnność zaprawiona lekką dozą podejrzliwości, ale i rozbawienia. Teraz byłem Polakiem. I każdy, od taksówkarza po rektora uniwersytetu uważał za stosowne tę moją polskość podkreślić.


Zaczęło się tydzień wcześniej. Z permskimi studentami, których próbuję uczyć o świecie wolnych mediów, omawialiśmy zjawisko spirali milczenia. Sprowadza się ono – mówiąc w największym skrócie - do tego, że wprawdzie media nie są w stanie wprost wpływać na opinię społeczeństwa (zapobiega temu wielostopniowy przepływ informacji, czyli fakt iż przekaz z mediów „filtrowany” jest przez poglądy osób, z którymi odbiorca rozmawia o tym co przeczytał w gazecie lub usłyszał w telewizji, a z których zdaniem się liczy), to - mając do dyspozycji mocne środki masowej informacji - można niemiły nam pogląd „wyciszyć”. Krótko mówiąc: pogląd „A” wyznaje mniejszość, ale mniejszość mająca ogromne wpływy w mediach. Pogląd „B” jest poglądem większości, lecz większości pozbawionej wpływu na media. Media zatem pokazują zwolenników „A”; ci od „A” są (znamy to dobrze!) młodzi, wykształceni, z dużych miast; tych od „B” jest w mediach mniej, a jeżeli już są, to albo zęby mają nie w komplecie, albo oczy rozbiegane, albo w ogóle widać, że to nie towarzystwo dla nas. W ten sposób, stopniowo, choć większość myśli „B”, z troski o prestiż woli to swoje „B” przemilczeć. Tak właśnie się wycisza niemiłe władcom mediów poglądy, a im dłużej wytwarza się wrażenie, że pogląd „B” jest wstydliwie prowincjonalny, tym mniej osób „B” będzie głosić. W końcu zostaje ostatni, samotny śmiałek, który wykrzykuje to swoje „B” i można już go dowolnie często pokazywać, wszak widać gołym okiem, że to wariat.

Tak właśnie mówiłem o spirali milczenia, za przykład dając studentom postać Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i losy jego zwolenników.

Widać było, że moi studenci nie do końca rozumieją, jak może gdzieś na dalekim Zachodzie istnieć mądry, dzielny i dobry prezydent, którego w dobrym tonie jest pokazywać w mediach jako prowincjonalnego matołka. Zgodzili się tę obserwację przyjąć na wiarę, zwłaszcza, że pokrzepiłem ich tezą, że mechanizm spirali milczenia działa tylko w warunkach demokracji przy częściowo przynajmniej wolnych mediach.

- Tam gdzie nikt mediom nie wierzy, już nic one nie mogą. – Zapewniłem – i moi studenci, przyszli publicyści rosyjskich gazet, reporterzy kanałów telewizyjnych i radiowych, stali się nieco ponurzy, ale jednak i pokrzepieni zarazem.


* * *

A potem stało się. O katastrofie dowiedziałem się od Rosjan. Po prostu od rana do nocy dzwonił telefon, przez który przyjaciele, ale też całkiem dalecy znajomi, koniecznie chcieli mi powiedzieć, jak im strasznie przykro, jak bardzo rozumieją, co czuję. Jaka to w ogóle okropna tragedia, co to teraz z Polską będzie i że im, Rosjanom, jest osobiście tym bardziej rozpaczliwie i smutno, że to się zdarzyło w tym okropnym Katyniu.

Przedtem o Katyniu zdarzało mi się słyszeć tu głównie w kontekście bolszewickich jeńców z roku dwudziestego, których w polskich obozach jenieckich zdziesiątkowały epidemie. Zapominano dodać, że te same epidemie zabijały polskich żołnierzy w koszarach i czerwonoarmiejców pozostających daleko od polskiej niewoli. Nie mówiło się też specjalnie o tym, skąd ci jeńcy sowieccy wzięli się nagle na terytorium obcego państwa, aby mogły ich tam zabijać choroby. Prosty łańcuch skojarzeń: gdy mówię o Katyniu, w odpowiedzi słyszę o jeńcach. Poza ten schemat wyjść się nie udawało.

Teraz Katyń zaistniał. Zrazu sam, aby po chwili w opiniach moich znajomych i w gazetach zainspirować debatę o nieosądzonych, nieopisanych i w ogóle niezbadanych zbrodniach popełnionych na innych narodach i na samych sobie.

Zaznacza się coś w rodzaju odnowy moralnej. Jakiegoś bicia w piersi i rozpaczliwego krzyku. Przebiega to po linii efektownego skrótu myślowego: skoro ich prezydent (ich, czyli nasz, polski) oddał życie dbając o pamięć swoich pomordowanych rodaków, dlaczego u nas od dziesięciu lat, władza nie robi nic, aby przypomnieć o ofiarach. A przecież ciągle gdzieś znajdujemy masowe mogiły. Znajdujemy, a potem się o nich milczy. Organizację „Memoriał” spycha się na margines, a z dysydentów walczących o prawa do pamięci robi się groteskowych staruszków owładniętych geriatrycznymi maniami.

Więc już jakby miało się nie milczeć.

Gdy w czwartek budowniczowie drogi na Dalekim Wschodzie, nieopodal Władywostoku, natknęli się na masową mogiłę mężczyzn rozstrzelanych w latach 30., znalezisko pokazała rządowa telewizja. Budowę drogi wstrzymano. Będzie cmentarz.


* * *

W Permie, nas, Polaków, obywateli RP, jest garstka. Zdaje się, że w tej chwili w ogóle jestem na miejscu tylko ja. Bo oczywiście Polaków zwożonych tu już od początku XIX wieku w kolejnych zsyłkach, rusyfikowanych, gnębionych, pozbawianych praw, jest znacznie więcej. Ci, którzy zachowali cząstkę polskości spotykają się w katolickim kościele na rogu ulicy Gorkiego i Puszkina.

Architekci budujący świątynię na początku XX wieku zadbali o wspaniałą akustykę. Najniższe piano pianissimo wyśpiewane na chórze dobiega do najdalszych rzędów kościelnych ławek. Homilie słyszalne są bez mikrofonów choćby i w kruchcie. W latach trzydziestych kościół skonfiskowano i oddano we władanie Stowarzyszeniu Opieki nad Głuchymi. Piętnaście lat temu parafia odzyskała świątynię.

W poniedziałek odbyła się msza za dusze tych, którzy zginęli w katastrofie – koncelebrowali ją - proboszcz, ojciec Piotr, misjonarz z Polski i nasz wikary, cudowny ksiądz Aleksiej, łotewski Żyd, po studiach na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Proboszcz ma masę zajęć związanych ze sprawowanym urzędem, więc to częściej wikary wyszukuje w Permie i okolicach tych, którzy pamiętają, że być może kiedyś byli katolikami, a nawet Polakami. Zawsze witają go ze zdziwieniem nad jego świetną polszczyzną, która kompletnie kontrastuje z urodą księdza Aleksieja. Tego łotewskiego Żyda ma ksiądz bowiem wypisanego na twarzy.

Przed kościołem czekali już dziennikarze regionalnej telewizji. Trzeba im było opowiedzieć co czujemy. Zaznaczył się jakiś boski surrealizm w tym, jak wspominałem na użytek permskiej telewizji Vetta, herbatę pitą u Anny Walentynowicz.

Jeszcze później wyszło na jaw, że wiele instytucji chce przesłać do Polski kondolencje i że dobrze będzie skorzystać z tego, iż mają na miejscu Polaka, który im te listy żałobne napisze w języku adresatów.

Tak więc dyktowano mi po rosyjsku, a ja pisałem po polsku na przykład tak: „pragniemy, aby Katyń, to tragiczne miejsce, które na przestrzeni siedemdziesięciu lat dwa razy stawało się grobem najlepszych Polaków, wydało owoc przebaczenia i pojednania między naszymi narodami”.

Mówiono przy tym dużo o wspólnych korzeniach, kulturowej bliskości i braterstwie Słowian. Szczęściem, nikt nie wspomniał o serialu „Czterej pancerni i pies”, którego się tu najchętniej używa dla wykazania trwałej przyjaźni między naszymi narodami.

- Nie przesadzałbym z tą bliskością – zastrzegł się Izajasz Salomonowicz Goldberg, sędziwy doktor fizyki, który już jedną nogą mieszka w Izraelu, ale co jakiś czas wpada do Permu. - My z Arabami też, etnicznie patrząc: bracia...


* * *

I jeszcze jedno – obok współczucia, wcale nieskłamanego i serdecznego, choć trudno na tej emocjonalnej reakcji budować nadzieję na trwałe korzystne zmiany w stosunku Rosjan do Polaków; jeszcze jedno zwróciło moją uwagę. Kilka osób pytało mnie, czy w Polsce rozważa się, że to mógł być zamach. Za każdym razem mieli na myśli to samo: nie zamach w tym sensie, że Władymir Władymirowicz strącił Polakom elitę, ale w tym sposobie, że Władymirowi Władymirowiczowi ktoś tych Polaków pozabijał, aby móc jemu samemu dobrać się do skóry.


* * *

We wtorek znowu mówiłem studentom o spirali milczenia. Pokazałem fotografie Prezydenta, filmy z parodiami, karykatury. I pokazałem im te zdjęcia, jakie polskie media zaczęły publikować po katastrofie, na których widać Prezydenta takiego, jakim był.

- Czyli – tłumaczyłem – spirala pękła. Prawda wybuchła, zwyciężyła!

Studenci pokiwali głowami z uznaniem.

Było to jeszcze przed manifestacją w Krakowie, w trakcie której „młodzi, wykształceni, z dużych miast” domagali się, aby prezydenta pochować w miejscu mniej eksponowanym.


P.S. Zapraszam wszystkich zainteresowanych współczesną Rosją i relacjami między naszymi narodami na mój odczyt "Rosjanie wobec katastrofy". Najbliższy czwartek, godz. 18:00 Centrum im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Warszawie, ul. Czerniakowska 178A.

Uwaga! Trudno trafić, ponieważ to w starej, słabo znanej części Czerniakowskiej, między ulicami Śniegockiej a Górnośląską. Kto nie był dotąd, proszę, niech spojrzy na mapę.

Liczę, że po moim krótkim wystąpieniu rozwinie się dyskusja.
+++++++++++++++++++
http://gabriel.salon24.pl/177692,rosjanie-wobec-katastrofy#comment_2523208

KATYŃ II TRWA

UWAGA: fot. poniższa jest nie weryfikowalna. Należy tylko do kroniki rosyjskich publikacji.




Szykują się poważne zmiany w wojsku, służbach specjalnych i wszystkich instytucjach państwa.
Nastąpiła próba przejęcia kierownictwa IPN i zablokowanie dotychczasowych ciał kolegialnych. Mianowany przez Komorowskiego następca Władysława Stasiaka, Jacek Michałowski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Micha%C5%82owski dla Komorowskiego tzw. "swój chłop") przejmuje gabinet zmarłego nie pozwalając wdowie po zmarłym ministrze na zabranie osobistych rzeczy zmarłego.
Jestem w tej chwili w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej, dziś rano p. Dmochowska, wiceprezes IPN, która ponoć jest w sztabie wyborczym Komorowskiego, zajęła gabinet prezesa Janusza Kurtyki - powiedział w dniu katastrofy w rozmowie z portalem netbird.pl prof. Ryszard Terlecki.
Ostatecznie obowiązki szefa IPN przejął dr Franciszek Gryciuk.
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/komorowski_chcial_blyskawicznie_przejac_ipn/21718
http://netbird.pl/a/1692/42230,1 - Pośpiech Komorowskiego w sprawie IPN
http://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Dmochowska (sprawdźcie kim jest, działała przeciwko Kurtyce m.in w sprawie Wałęsy)
http://piotrjakucki.blog.onet.pl/Maria-Dmochowska-czyli-cenzuro,2,ID323445906,n

Spójrzmy na fakty i pewny ciąg wydarzeń:
1. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2008 roku siłą zostają przejęte z BBN przez SKW (Służbę Kontrwywiadu podległą Premierowi Tuskowi) akta z Komisji Weryfikacyjnej do spraw WSI. Zostają też zajęte twarde dyski m.in. z komputera Jana Olszewskiego
źródła
http://www.tvn24.pl/12690,1555243,wiadomosc.html
http://www.glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=547 (na podstawie TVN24 i Rzeczpospolita)
---------------------------------------------------------------------------------------
2. Publikacja Raportu z likwidacji WSI wskazuje na powiązania wielu znanych polityków i funkcjonariuszy państwowych (w tym Bronisława Komorowskiego) z WSI którego funkcjonariusze szkoleni byli w Moskwie w siedzibie GRU.
źródła
http://www.raport-wsi.info/komorowski.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Raport_Macierewicza
----------------------------------------------------------------------------------------
3. Aneks do Raportu WSI pozostaje w gestii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego (pod opieką Władysława Stasiaka lub Aleksandra Szczygło) i czeka na odtajnienie oraz publikację.
źródła
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Prezydent-otrzymal-aneks-do-raportu-WSI,wid,9362739,wiadomosc.html
http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/aneks;do;raportu;o;wsi;przed;wyborami,122,0,260986.html
--------------------------------------------------------------------------------------
4. Sam zarzut dotarcia do części aneksu powoduje rewizję służb podległych Tuskowi u znanych dziennikarzy i urzędników oraz aresztowanie i zniszczenie dziennikarza Sumlińskiego.
źródło
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Sumli%C5%84ski
--------------------------------------------------------------------------------------
5. Wiedzę o agenturze GRU w WSI (a właściwie WSI-GRU) oraz SB wśród polityków i działaczy państwowych posiada także IPN w swoich zbiorach zastrzeżonych, do których dostępu strzeże Janusz Kurtyka – Prezes IPN.
--------------------------------------------------------------------------------------
6. 23 stycznia 2008 r. Katastrofa wojskowego samolotu CASA w Mirosławcu. Samolot przy podchodzeniu do lądowania spadł do lasu niespełna kilometr od lotniska. Pojawia się hipoteza, że przyczyną katastrofy mogła być gęsta mgła i deszcz.
W aneksie do raportu WSI w sekcji "Penetracja rosyjska: zagrożenia dla Wojska Polskiego " znajdują się informacje jak postsowieckie służby specjalne infiltrowały i infiltrują wojsko polskie.
"Głównym celem tej działalności miało być stworzenie bazy informacyjnej, czyli tzw. „agentury zamrożonej”, która mogłaby zostać uruchomiona przez sowieckie lub postsowieckie służby w przyszłości, gdy na terytorium RP nie będą już stacjonowały jednostki Armii Radzieckiej."
źródło
http://www.raport-wsi.info/aneks.html
http://www.tvn24.pl/0,8902,0,1,raport.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_w_Miros%C5%82awcu
--------------------------------------------------------------------------------------
7. W sierpniu 2008 r. podczas ataku Rosji na Gruzję Prezydent RP Lech Kaczyński konsoliduje przywódców państw z Europy Środkowej i razem z nimi, działając w charakterze żywej tarczy wyrusza do stolicy Gruzji. Ten gest pobudza także wpływową opinię międzynarodową (Francja, USA, WB) do działania co razem zmusza Rosję do wycofania swoich wojsk do Osetii. Lech Kaczyński staje się najbardziej znienawidzonym politykiem przez Władze Federacji Rosyjskiej i postrzegany jest jako istniejące zagrożenie dla rosyjskich planów imperialnych.
źródło m.in
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,L-Kaczynski-w-Gruzji-jestesmy-tu-po-to-by-walczyc,wid,10251630,wiadomosc.htmlwiadomości TVP, media wszelkiego rodzaju
------------------------------------------------------------------------------------
8. Jest już rok 2010. Kandydatem PO do wyborów prezydenckich zostaje Marszałek Sejmu Bronisława Komorowski. Wygrana jednak nie jest pewna wobec poparcia jakie wciąż ma Lech Kaczyński i możliwości ujawnienia brzydkiej karty zawartej w Aneksie do raportu WSI.
źrodło: ANGORA
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jaroslaw-Kaczynski-na-Sikorskiego-sa-haki,wid,11970686,wiadomosc_prasa.html (haki na Sikorskiego- była to planowana, taktyczna zagrywka, ponieważ widocznie Kaczyński miał prawdziwe haki na Komorowskiego i chciał by to on startował na prezydenta)
http://dziennik.pl/polityka/article576835/Komorowski_Kaczynski_Jakich_uzyja_hakow_.html
------------------------------------------------------------------------------------
9. Marzec 2010 – Sejm RP głosami PO i Lewicy przegłosowuje ustawę mającą doprowadzić do zmiany Prezesa IPN na popieranego przez PO i Lewicę – czyli partie antylustracyjne. Ustawę blokuje Prezydent RP Lech Kaczyński – zapowiada przekazanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.
źródło
http://forum.tvp.pl/index.php?topic=28852.0 (znakomity zbiór materiałów)
http://www.rp.pl/artykul/2,450713.html - List otwarty w sprawie nowelizacji ustawy o IPN pod których podpisało się ponad 130 przedstawicieli świata nauki, w tym wielu profesorów
-----------------------------------------------------------------------------------
10. Marzec 2010 – Obraduje Komisja Sejmowa ds. wyjaśnienia Afery Hazardowej, w której działa Zbigniew Wassermann – śledczy PiS i Koordynator Służb Specjalnych w czasach likwidacji WSI. Komisja pomimo większości z PO zaczyna po woli demaskować aferzystów.
źródło
http://www.wprost.pl/ar/189672/PiS-analizuje-afere-hazardowa-Prokuratura-bedzie-miala-co-robic/
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/wassermann-i-kempa-odwolani-z-komisji-hazardowej,49829,1
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/wassermanna-i-kempa-moga-wrocic_125776.html
-----------------------------------------------------------------------------------

11. W 2011 roku odbędą się wybory parlamentarne. Wygrana PO – partii, która przez 4 lata nie odniosła żadnych sukcesów, nie przeprowadziła żadnych reform oraz zasłynęła Aferą Stoczniową, Aferą Hazardową, Przeciekową, Prywatyzacji Szpitali i uzależnieniem Polski od dostawy gazu z Rosji wydaje się coraz mniej prawdopodobna. Zwłaszcza w przypadku odtajnienia Aneksu do Raportu WSI przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
------------------------------------------------------------------------------------
12. PO potrzebuje sukcesu i dofinansowania, lecz nie ma na to pieniędzy, gdyż Państwo zostało koszmarnie zadłużone. Na drodze do 8 mld zł. z NBP stoi jego prezes Sławomir Skrzypek.
źródło
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/konflikt;o;8;miliardow;z;narodowego;banku;polskiego,59,0,602683.html
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7686475,Czlonek_RPP__Zysk_NBP_wyniosl_4_8_mld_zl.html
-----------------------------------------------------------------------------------
13. Pomimo jednej rocznicy zagłady polskich oficerów w Katyniu Premier Tusk z PO w reakcji na propozycję Premiera Federacji Rosyjskiej Putina podejmuje w marcu2010 decyzję o rozdzieleniu obchodów w Katyniu na cześć oficjalną z Putinem i Tuskiem (i jego zapleczem z PO) oraz nieoficjalną z Kombatantami i Prezydentem Kaczyńskim (oraz jego zapleczem z Kancelarii Prezydenta, BBN i gośćmi). Premier Tusk nie zabiega u władz rosyjskich o obecność Prezydenta RP na tej samej, oficjalnej uroczystości.
źródło
http://www.tvn24.pl/-1,1646019,0,1,lech-kaczynski-i-donald-tusk-osobno-w-katyniu,wiadomosc.html
http://www.gadu-gadu.pl/5444732155351027548/kaczynski-i-tusk-osobno-w-katyniu
-----------------------------------------------------------------------------------
14. Spotkanie Tuska i Putina jest pełne sukcesów i komentowane, jako przełom w stosunkach Polsko-Rosyjskich. Uwaga: Rządowa delegacja nie przylatuje do Smoleńska wygodnym Tu-154 lecz wojskową CASĄ.
źródło
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7526069,Tusk_z_Putinem_razem_w_Katyniu___Przelom____Wazny.html
http://www.wprost.pl/ar/191617/Wizyta-Putina-w-Katyniu-to-znaczny-przelom/
---------------------------------------------------------------------------------
15. 10 kwietnia 2010 na tzw. uroczystości nieoficjalne w Katyniu wylatuje prezydencki Tu-154 i rozbija się w niejasnych okolicznościach pod Smoleńskiem. W katastrofie zginęli m.in. prezydent RP, prezesi BBN, IPN, NBP, Rzecznik Praw Obywatelskich, szefowie Sztabu Generalnego i Dowództwa Operacyjnego dowódców wszystkich rodzajów sił zbrojnych RP.
źródło media
--------------------------------------------------------------------------------
16. Godzinę po katastrofie obowiązki Prezydenta RP przejmuje Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
źródło media aneks
http://cogito.salon24.pl/162290,czego-sie-boi-bronislaw-k-1 czego boi się Bronisław komorowski
http://cogito.salon24.pl/163522,czego-sie-boi-bronislaw-k-2
napisany przed 10.04.2010 doskonały zbiór artykułów nt. Bronisława Komorowskiego jego działalności, przeszłości i powiązań
--------------------------------------------------------------------------------
17. Zostaje odwołany dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Sławomir Dębski, bez podania powodów merytorycznych.
źródło
http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/slawomir;debski;odwolany;z;funkcji;szefa;pism,142,0,609422.html
------------------------------------------------------------------------------
18. Prezes NBP jak wynika z pośmiertnie opublikowanego artykułu Financial Times jego autorstwa, dość krytycznie odnosi się do przyjęcia euro, które Tusk tak forsował wraz ze swoją ekipą.
źródło
http://www.bankier.pl/wiadomosc/FT-publikuje-ostatni-artykul-niezyjacego-prezesa-NBP-2123243.html
-------------------------------------------------------------------------------
19. Pasmo dezinformacji rosyjskich:
- Oficjalna wiadomość, że samolot był w bardzo dobrym stanie opublikowana przez oficjalne źródła przed zbadaniem szczątków maszyny oraz przed rozszyfrowaniem czarnych skrzynek.
- Kłamliwy zarzut niekompetencji polskiej załogi (brak znajomości rosyjskiego) i uwłaczające polskiej delegacji i polskiej załodze zarzuty lądowania z powodu nacisków Prezydenta na pilotów.
- Publikacja w rosyjskich mediach fałszywki udającej nagraną rozmowę załogi samolotu przed katastrofą z wieżą – otrzymana podobno ze źródeł rządowych Rosji po otwarciu czarnej skrzynki.
- Fałszywa rozmowa z rosyjskim kontrolerem lotów – zdemaskowana przez zawodowych lotników.
(źródło http://zulusmjz.blog.interia.pl/ , http://zulusmjz.blog.interia.pl/?id=1875624 - fałszywe taśmy prawdy)

Na dodatek, gdy przyjrzymy się niemającym precedensu zachowaniom medialnym władz Rosyjskich i gdy dodamy 2 do 2 czyli służby rosyjskie do interesów byłej WSI (które zawsze bronił Komorowski) będącej ekspozyturą GRU w Polsce - to włosy stają dęba z przerażenia.
Ponadto dlaczego podawano najpierw liczbę ofiar jako 132 osoby? Skąd ta rozbieżność?
Przecież chyba nie wyciągnęli tej liczby z rękawa?

Nie jest tajemnicą spiskowa praktyka służb rosyjskich słynących z bezwzględności (np. próba otrucia biotoksyną Juszczenki – ówcześnie prozachodniego kandydata na Prezydenta Ukrainy), głęboko zakonspirowanej agentury (patrz archiwa Mitrochina i Bukowskiego oraz tzw. teczki moskiewskie) oraz mistrzostwa w dezinformacji i propagandzie.
Ponadto polecam poczytać o Litwinience
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Litwinienko - w części "otrucie"

Czyż nie jesteśmy bombardowani teraz miłością i jednością, nagłymi pięknymi gestami ze wschodu, panslawistycznym porozumieniem i zewsząd dobrym słowem na temat tego, którego przez 3 lata opluwano?
Czyżby można o Kaczyńskich nagle dobrze mówić bo w końcu, w czyjejś opinii, stali się niegroźni?
Czy nie macie wrażenia, że odwraca się teraz naszą uwagę fundując narodowi uduchowione i makabryczne w istocie „igrzyska”?

Czy płacz polityków jest prawdziwy?
Z blogu JKM:
http://www.break.com/usercontent/2007/7/Bill-Clinton-Fake-Cry-330429.html

p. Bill Clinton, jako prezydent USA, idzie opowiadając dowcipy na pogrzebie Sekretarza Obrony, śp. Ronalda Browna, który zginął nad Jugosławią - a na widok kamery sięga po chusteczkę i zaczyna "ocierać łzy"...
Podaję to - bo szlag mnie trafia, gdy widzę mordki tych samych ludzi, którzy jeszcze dwa dni wcześniej opluwali (słusznie lub nie) śp. Lecha Kaczyńskiego - a dziś potrafią nawet udawać, że płaczą.
Ubeckie wyszkolenie. Tfu! "

A teraz

http://www.globalnaswiadomosc.com/jednakzamach.htm
- tutaj możecie Państwo obejrzeć JEDYNY materiał, który ukazuję sytuację tuż po wypadku. Materiał w tej jakości był umieszczany m.in na portalu TVN24, szybko jednak zastąpiono go jednak tym samym materiałem, tyle, że w znacznie gorszej jakości.
http://www.tvn24.pl/-1,1652088,0,1,wrak-jeszcze-plonie-_-amatorski-film-z-miejsca-katastrofy,wiadomosc.html

film pochodzi od tego użytkownika, któremu usunięto konto na YouTube
http://tiny.pl/hg29h (kopia YouTube)
Dlaczego media podały, że Kaczyński nalegał na to by wylądowali, choć nie odczytano wtedy jeszcze informacji z czarnych skrzynek? Jasnowidze?

Skąd prokuratura i ABW wiedziały po 3 godzinach od katastrofy czyje DNA będzie potrzebne? Samolot z prezydencką parą na pokładzie rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. o między godziną 8.25 a 8.56. Po godzinie 12 w Hotelu Sejmowym zjawili się funkcjonariusze ABW. Weszli do pokojów tragicznie zmarłych parlamentarzystów, aby zabezpieczyć rzeczy osobiste, na których był materiał genetyczny niezbędny do identyfikacji zmarłych. ABW o swojej akcji nie poinformowała rodzin ofiar. Te o przeszukaniu dowiedziały się dopiero 12 kwietnia. Mieli zgodę Bronisława Komorowskiego (PO). Odbyło się to na prośbę Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie badającej smoleńską tragedię. Zabezpieczone tam DNA wysłano do Moskwy. Rosjanie nie prosili Polaków o zabezpieczenie materiału genetycznego. Od początku mówili, że pobiorą DNA od rodzin ofiar na miejscu twierdzi nasz informator związany ze służbami. Tak też się stało. Materiał genetyczny pobrano od bliskich ofiar po ich przylocie do Rosji. DNA samej ofiary jest potrzebne np. wtedy, gdy żyją już tylko krewni o dalszym stopniu pokrewieństwa. Kazimierz Olejnik, były prokurator krajowy, zwraca też uwagę, że działania ABW mogły być podjęte także po to, by przyspieszyć proces identyfikacji ciał.Zabezpieczono rzeczy osobiste, bo można to zrobić szybciej, niż pobrać próbki od bliskiego członka rodziny, którego miejsce pobytu trzeba zlokalizować uzasadnia. Rząd nie odpowiedział, kiedy bliscy odzyskają rzeczy zabrane przez ABW z pokojów sejmowych. Rodziny do dziś nie dostały nawet informacji, jakie przedmioty zabrano.
http://www.rp.pl/artykul/ 465651_ABW_zbierala_DNA.html
-----------------

http://tiny.pl/hg2gr - zdjęcie satelitarne po wypadku

DLACZEGO TEGO MIEJSCA UDERZENIA SAMOLOTU I ZDJĘĆ MEDIA NIE POKAZAŁY ?!?

PS.

.

Przez ostatnie dwa tygodnie podawano godzinę 8:56 rano czasu polskiego jako moment katastrofy pod Smoleńskiem. “Dziennik – Gazeta Prawna” (DGP) ustalił jednak, że “do tragedii pod Smoleńskiem doszło ok. 10 minut wcześniej, niż do tej pory podawano”. A może jeszcze wcześniej?

"DGP" twierdzi, że podawana wszem i wobec godzina 8:56 to jedynie “godzina włączenia syren alarmowych” na lotnisku.


Jak informuje DGP, “członkowie polsko-rosyjskiej komisji, do których dotarliśmy, kwestionują tę godzinę jako moment katastrofy. Ich zdaniem musiało to nastąpić wcześniej – około 10 minut”.


Ten fakt ma potwierdzać symulacja przeprowadzona na zlecenie "DGP" przez firmę FDS OPS, która uważa, że jeśli samolot Tu-154M, którego całkowity lot z Warszawy do Smoleńska miał trwać 62 minuty, to powinien on wylądować na lotnisku pod Smoleńskiem o 8:25 czasu polskiego.


Naczelny prokurator wojskowy Krzysztof Parulski i jego rzecznik, płk Zbigniew Rzepa, nie wyraził chęci rozmowy na ten temat z dziennikarzami. Obaj prokuratorzy, którzy właśnie wrócili z Moskwy, pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie ujawnili nawet stenogramu z zapisu rozmów nagranych w kabinie pilotów. Według prokuratora generalnego Andrzeja Seremata - Rosjanie mają przekazać Polsce zapisy w ciągu dwóch tygodni, jednak zaznaczono od razu, że przekazane będą jedynie zapisy, a nie same “czarne skrzynki”. Rejestratory te, należące przecież do państwa polskiego, znalazły się w rękach rosyjskich. Aby dopełnić tragikomiczną sytuację wytworzoną przez bezsilne organy państwa polskiego – albo świadomie i z premedytacją współpracujące ze stroną rosyjską w zaciemnianiu przebiegu katastrofy i mataczeniu – oświadczono, że nawet gdyby strona rosyjska dostarczyła Polsce jakieś materiały (stenogram zapisu ostatnich 30 minut lotu, cyfrową kopię nagrania czy oryginalne taśmy), to prokuratorzy nie potrafili powiedzieć, czy nagrania te zostaną ujawnione opinii publicznej.
'

Ustalenie dokładnego momentu katastrofy jest zawsze bardzo istotne w każdym wypadku, lecz w obliczu tak wielkiej tragedii każdy szczegół jest niezwykłej wagi. Pomimo tego niektóre siły próbują dokonywać potężnej manipulacji. Na propagandowy charakter ustalonej z góry wersji z godziną “8:56", wskazuje również materiał korespondenta Polsatu, Wiktora Batera, który w swojej bezpośredniej telewizyjnej relacji mówił, że otrzymał pierwszą informację o katastrofie “na cztery minuty przed godziną 8:40", a więc katastrofa mogła nastąpić nie tylko 10 minut wcześniej, ale nawet 20 minut wcześniej, czyli o 8:36 rano.


Jeśli samolot leciał zgodnie z planowaną trasą, a o godzinie 8:20 (o tej porze Prezydent dzwonił z samolotu do swojego brata) przebywał już głęboko nad terytorium Rosji, zbliżając się do Smoleńska, gdzie planowane lądowanie miało nastąpić o 8:25, to jak można wytłumaczyć 31 brakujących minut? Przecież zgodnie z oficjalną teorią samolot podchodził do lądowania tylko raz i nie okrążał lotniska, lecz leciał w lini prostej, bezpośrednio z Polski.


Śledczy nabierają wody w usta, strona rosyjska niechętnie dzieli się informacjami, na zapisy czarnych skrzynek jest “zapis” – to wszystko potwierdza, że istnieje inna, być może jeszcze bardziej makabryczna wersja wydarzeń.


(wg, Bibula.com, "Dziennik-Gazeta Prawna")
+++++++++++++++++++++++++++++++++

http://www.aferyprawa.com/index2.php?p=teksty/show&dzial=artykuly&id=3426