o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

sobota, 22 stycznia 2011

C r e d o

portret użytkownika wilreZamach, czy wypadek?  
„Mieliście do wyboru wojnę, bądź hańbę. Wybraliście hańbę, a wojnę i tak będziecie mieli”.                              

Czego nie wolno mówić? Z jakiegoś, bliżej nie wyjaśnionego powodu, mówienie o tragedii 10 kwietnia w Smoleńsku jako o zamachu należy do tzw. "teorii spiskowej". Nie mówią o tym polskie masowe media. Nie należy pamiętać o tym co o Lechu Kaczyńskim wygłaszali publicznie jego liczni zaciekli wrogowie. Nie należy nawet dopuszczać myśli o możliwości zamachu. Niejaki abp. Życiński z Lublina twierdzi, że takie domysły świadczyłyby tylko o "braku zrozumienia dla wstrząsającego misterium cierpienia". W swoim liście otwartym czytanym z wszystkich ambon Lublina i okolic w niedzielę 2 maja 2010 arcybiskup pisze tak: Wiele osób, którym trudno jest pojąć wstrząsające misterium cierpienia, chciałoby szybko wyjaśnić, kto konkretnie jest winien powstałej tragedii. Popularne stają się wtedy podejrzenia i teorie spiskowe. (...) Nie wolno nam reagować na dramat cierpienia krzykiem domysłów czy bezpodstawnych oskarżeń.
Źródłem tychże "teorii spiskowych" może być coś całkiem innego niż brak "pojęcia wstrząsającego misterium cierpienia". Abp Życiński nie wziął pod uwagę, i nigdy ani słowem o tym nie pisał, mianowicie o pięciu latach zmasowanych nienawistnych wrednych publicznych ataków przeciwko Kaczorowi z życzeniami śmierci włącznie. Ta nienawiść jest kontynuowana nawet tuż po śmierci Prezydenta w postaci kawałów o bloody Mary i zimnym Lechu. Może by jakiś list duszpasterski w tej sprawie?
portret użytkownika wilre
Co wolno mówić? Wolno mówić, że to absolutnie nie zawiniony przez nikogo wypadek spowodowany mgłą. Można też mówić, że to sam Prezydent Lech Kaczyński przyczynił się do śmierci 95 osób, ze swą małżonką włącznie, bo najprawdopodobniej osobiście jakoś przymusił pilota (np. mógł nakrzyczeć na niego głośno) do lądowania w warunkach gwarantujących katastrofę lotniczą.
W przeszłości latałem był międzynarodowo dziesiątki razy. Pamiętam jak, dawno temu, jeszcze przed wypadkami z 11 września 2001 i drastycznymi zaostrzeniami bezpieczeństwa, nasz samolot z ok. 200 pasażerami siedzącymi już w fotelach został zatrzymany na lotnisku i jego odlot został opóźniony o wiele godzin z tego powodu, że jeden z pasażerów nadał bagaż ale nie wsiadł do samolotu. Gdzieś przepadł, zapomniał czy zaspał; po prostu go nie było. Nastąpiło skrupulatne wyładowywanie bagaży i szukanie walizek jakie nadał nieobecny pasażer. Zapytany przeze mnie mundurowy pracownik "security" wyjaśnił wprost, że walizki bez właściciela mogłyby zawierać bombę dlatego muszą zostać usunięte z samolotu. Dzisiaj ów umundurowany człowiek z lotniska pewnie wstydziłby się tak niecnych, iście niegodnych Chrześcijanina, podejrzeń gdyby sobie poczytał list duszpasterski abpa Życińskiego.
W każdej katastrofie lotniczej na świecie prawdopodobieństwo zamachu terrorystycznego jako przyczyny jest zawsze brane pod uwagę na pierwszym miejscu. A prawdopodobieństwo to rośnie, w sposób naturalny, wraz z rangą polityczną osób które znajdowały się na pokładzie. A w przypadku katastrofy w której ginie głowa państwa jest absolutnie karygodne oddanie śledztwa w obce ręce, a już nie do pomyślenia oddanie go w ręce rządu obcego kraju w którego interesie politycznym byłaby wspomniana śmierć.
Wszystkie obecnie znane fakty, uprzednie zmasowane ataki mediów i przeciwników politycznych z licznymi publicznymi aluzjami o zamachu na życie Lecha Kaczyńskiego i logiczne poszlaki wskazują na przyczynę katastrofy w Smoleńsku jako zamach na Prezydenta Rzeczpospolitej. A apelowanie osób publicznych, takich jak wspomniany arcybiskup, o unikanie "teorii spiskowych" osoby te kompromituje i jest tylko dolewaniem oliwy do ognia.
portret użytkownika wilre
Kto jest głównym podejrzanym o zamach? Ano właśnie! W odpowiedzi na to pytanie znajduje się odpowiedź na to skąd nagle wzięło się tyle troski o unikanie "teorii spiskowych", o jakieś "pojednanie", o "szacunek dla ofiar" przejawiany pozostawieniem Putinowi wydania ostatecznego werdyktu i tym podobne bzdety. Tak się składa, że w każdym postępowaniu śledczym zadaje się podstawowe proste pytanie "cui bono?" czyli "dla czyjego dobra?"
Otóż, ten kto ze śmierci Prezydenta poniósł największą korzyść i jednocześnie miał możliwości do tejże śmierci się przyczynić jest naturalnie podejrzanym i pozostaje nim dopóty, dopóki dowody nie rozwieją podejrzeń. (Uwaga dyżurni trole: nie mówię tu o winnych, tylko o podejrzanych.)
portret użytkownika wilre
Skąd wziąć dowody? Tak się składa, że dowody na to co się właściwie stało istnieją. Dowody te są bardzo szczegółowe, nie do podważenia. Problem jest w tym, że dowody te ciągle pozostają w rękach jednego z dwóch głównych podejrzanych o zamach. A drugi z podejrzanych skrzętnie się na to zgodził aby do owych dowodów nie miały dostępu żadne osoby postronne i nie podejrzane o udział w zamachu. Owe dowody na to co było przyczyną tragedii to, przejęte przez Putina za aprobatą Tuska, czarne skrzynki.
portret użytkownika wilre
Co pozostaje w tej sytuacji? Pozostaje najprostsza logika dyskredytowana jako "teoria spiskowa". 
Kiedy zwrócić uwagę na uściski Tuska z Putinem, na zrujnowany polski przemysł, zniszczone banki i wojsko, katastrofalne bezrobocie, wsie leżące odłogiem, ciągłe afery gospodarcze z udziałem polityków PO i SLD, wredne niekończące się ataki przeciw Kaczorom i przeciw wszystkim ludziom prawym; jeśli zwrócić uwagę na medialne bagno w postaci Onet, TVN, Wojewódzkiego, GW i tzw. Rady Etyki Mediów; jeśli dodać do tego tragiczną śmierć Prezydenta w obcym kraju gdzie się udał aby uczcić polskie ofiary skrywanego mordu dokonanego przez tenże kraj, to nie trzeba bardzo chorej wyobraźni aby dojść do jedynej najbardziej logicznej "teorii spiskowej": kolejnego zamachu na Polskę przy wspólnym udziale wewnętrznego i zewnętrznego wroga.
Ci wrogowie wszystkiego co polskie i szlachetne pozostają pierwszymi podejrzanymi w tej zbrodni. Mogą sobie ukrywać i niszczyć fizyczne dowody. Licznych dowodów poszlakowych już dostarczyli i dostarczają nowe z każdym dniem. A jeśli fizyczne dowody (czarne skrzynki) przeczą poszlakowym, to nie ma żadnych powodów aby je ukrywać lub zatrzymywać w obcych łapach.



ANEKS.


Zamach był tylko preludium...

portret użytkownika jwp
 
gra na 4 ręce.JPG
Blog
Im bardziej wytężasz wzrok, tym gorzej widzisz.
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami. Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia. Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nie wpadły na to, że robią szampana. 
Kurt Vonnegut - Śniadanie Mistrzów
„Dojutrkowe” myślenie zrobiło karierę również w Polsce, skrócenie perspektywy myślenia do konsumpcji i wygody życia tworzy kolejne pokolenia konformistów gdzieniegdzie poprzetykanych lewakami, z ich zielono-bachanaliczną wizją świata.
Warto jednak popatrzeć w przyszłość, w końcu to my ją tworzymy, również dla naszych dzieci.
W najbliższym latach będziemy świadkami tego co było prawdziwym celem Zamachu w Smoleńsku. Zamach był tylko Preludium do większej kompozycji jaką napisali specjaliści z „Bratniego Kraju”.
POLSKA - Na ulicach, czy w Pałacu ?
Polska w dalszym ciągu jest polem rozgrywki między mocarstwami, to nic nowego. Natomiast gra toczy się o najwyższą stawkę. Dlatego też Rosja zagrała va banque. Powierzchnia wody którą widzimy skrywa w swej głębi muliste dno. Szczególnie dla Donalda Tuska. Kolejne wrzutki z Rosji niekoniecznie będą oficjalne.
Od 1989 roku Rosja nie czuje się  najlepiej, gospodarczo i politycznie. Ale najgorzej czują się Rosyjskie Rody Dynastyczne, ci którzy przez dziesiątki lat rządzili i dzielili w Rosji i na Świecie. Nie jest im w smak rozpad ZSRR i bloku Europy Wschodniej i od lat nie ustają w staraniach by przywrócić dawny ład z nowym obliczem i pod nowym szyldem. W tym dziele wspomagają ich rosyjskie agentury w krajach „Starej Unii „. Są to wytrawni gracze, często osoby zajmujące wysokie stanowiska administracyjne i rządowe. Plan jest tak prosty, jak intencje Rosji. Zawsze agentura wykorzystywała w swojej grze ekonomię i gospodarkę, teraz jest to główne narzędzie.
Wkrótce dobiegnie końca prywatyzacja w Polsce, za chwilę „nie będzie nic”, a potem nowi właściciele połączą przejęte firmy w wielkie konsorcja by w końcu oddać je w ręce rosyjskiego „kapitału”. Ten temat poruszałem już ja i wielu blogerów i dziennikarzy, Polacy jednak w dalszym ciągu nie czują zagrożenia jakie płynie z układu znanego choćby z historii Polski – „Wasze ulice, nasze kamienice”. Żadne szanujące się Państwo nie traci kontroli nad bankami i gospodarką swojego kraju na rzecz politycznych i ekonomicznych wrogów. Cóż, dopóki społeczeństwo nie zostanie do końca pozostawione na łasce obcego kapitału przez Swoje Państwo, dopóty będzie trwało w letargu tanich pożyczek, kolorowych gazet i papki jaka wlewa mu się na własne życzenie z mainstreamowcyh mediów. Nie dajmy się zaprosić pod prysznic przez miłego i dobrze zbudowanego kolegę, niestety my jesteśmy już na etapie schylania się po mydło, a ból po wydymaniu nas przez „Naszą Władzę” przy pomocy sąsiadów będzie trwał przez długie lata.
Na naszych oczach rozgrywa się kolejna odsłona wieloaktowej sztuki. Konflikt między Polską, a Rosją, wewnętrzny konflikt w PO to przygrywka, a prawdziwa gra nie toczy się tak jak myśli Premier na boisku. Nawet w Lidze Okręgowej wynik meczu ustala się poza boiskiem, a co dopiero w Ekstraklasie.
Loża Moskiewska, prawdziwa władza w Rosji, ma zamiar doprowadzić do nowego rozdania w polskiej polityce i trwałej destabilizacji w Polsce i państwach byłej Europu Wschodniej. Najprostszą metodą jest rozdrobnienie sceny politycznej i pogłębienie podziałów w społeczeństwie. Zarówno ekonomicznych, obyczajowych jak i światopoglądowych. Od lat dzielnie trwają na posterunku pożyteczni idioci z wiodących gazet, stacji radiowych i telewizyjnych, środowisko artystyczne i naukowe. Są tak w sobie zadufani, iż uwierzyli w niezależność swoich procesów myślowych i działania, że nie widzą, a co więcej nie chcą widzieć, jak są sterowani i rozgrywani, jak pięknie służą Loży Moskiewskiej i jej delegaturze na zachodzie Europy. Gdy się obudzą i przetrą oczy ze zdziwienia będzie za późno. Za późno na słowo „Przepraszam” lub na ucieczkę pod skrzydła mocodawców, którzy mają ich tam gdzie ich miejsce.
Niezadowolenie społeczne narasta, coraz więcej ludzi odwraca się od PO i przestaje im wierzyć. Młodzi ludzie bez przyszłości, po szkołach średnich, po studiach dojrzeją wkrótce do kolejnej „wiosny ludów. Uśpienie i zepchnięci w niebyt polityczny robotnicy i bezrobotni dołączą do nich. Nie zapomnijmy też, iż w takich chwilach nawet tzw. Kibol ma Polskie Serce. Frustracja 21 lat „PseudoTransformacji” doprowadzi do wrzenia w kraju, a na pierwszy ogień pójdą świątynie AntyPisa, medialne światynie i kamień na kamieniu nie zostanie z tych Pałacy IV Władzy. I tak by sobie życzyła Rosja. To dla nich wymarzony scenariusz. Polska zajęta swoimi sprawami, Europa walcząca z kryzysem, Ameryka pod nieudolnymi rządami politycznie poprawnego Baracka OBAWY, konflikty lokalne i międzynarodowe, toż to Raj dla służb, wymarzone, naturalne środowisko.
Gdyby jednak w Polsce zachowano zimną krew, to znajdzie się jakiś nowy Ryszard C., tym razem Radiomaryjny zwolennik PiS-u w podeszłym wieku z odpowiednim życiorysem, który zamachnie się na Prezydenta. Ale to już ostateczność. W pierwszej wersji Donald Tusk zostanie odsunięty od władzy by przetrwało PO i wzmocnił się Prezydencki Namiestnikowski Obóz Promoskiewski, który to będzie dzielnie stał na straży interesów Loży w Polsce. Być może PO nie będzie w stanie utrzymać władzy, i paradoksalnie to dla nich najlepsze wyjście. Wrócą do roli „konstruktywnej opozycji” wspieranej przez niezależne media i „elyty intelektualne” o czerwonym zabarwieniu. A Polska gospodarczo przeorana i będąca tylko formalnie gospodarzem, będzie zarządzana przez nowych, a właściwie starych właścicieli.
Upadek Unii Europejskiej.
Rozpad Unii Europejskiej i Strefy Euro spowoduje pogłębienie kryzysu gospodarczego w Europie oraz olbrzymią falę protestów społecznych co przy rosnącej aktywności środowisk lewackich, nacjonalistycznych i islamskich doprowadzi do potężnej destabilizacji w naszym regionie. Siły zbrojne NATO zostaną osłabione przez zaangażowanie armii krajów europejskich w konflikty wewnętrzne.
Rosja - RWPG BIS.
I wtedy Rosja poda gospodarczą, a gdzie niegdzie militarną, „Pomocną Dłoń”.
Cóż prostszego w momencie gdy składka unijna rozgrabiona przez Brukselską Administrację nie wróci do płatników i głód zaglądnie w oczy krajom Europy, szczególnie Wschodniej i jej mieszkańcom. Głód energetyczny, ekonomiczny, załamanie wewnątrzunijnego eksportu. Wtedy Rosja zaproponuje tak potrzebne zarówno jej jak i tym krajom pogłębienie współpracy i zacieśnienie więzi. I tak się łowi rybki. Na przynętę, a szczupaki na błysk.
Rosja, która jest graczem na wielu frontach, przy osłabieniu jej pozycji w Azji, Afryce, na Świecie, wróci pełną gębą do gry Europie. A to przecież chłonny rynek.
Znamienne jest to, iż owa „Loża Moskiewska”, ciało dynastyczne, nie ma zamiaru unowocześnić Rosji ekonomicznie i demokratycznie. To przecież kraj o olbrzymim potencjalne ekonomicznym, gospodarczym, intelektualnym. Loża jednak obawia się i słusznie, iż po tak głębokich zmianach mogłaby jednak, choć pozostając w ukryciu, zostać na dłuższy czas odsunięta od realnej władzy, a na to się nigdy nie zgodzi. I nie jest to kwestia finansowa, ustawieni są do końca świata, a nawet jeden dzień dłużej. To kwestia mentalności, nie słowiańskiej, bardziej azjatyckiej i imperialnej.
Tu warto zwrócić uwagę na niezauważoną wymowę Zamachu w Smoleńsku.
Po wizycie w Katyniu Prezydent Polski miał wziąć udział w obchodach 65-ej rocznicy zakończenia II Wojny Światowej. I tego „Moskiewska Loża”, ani też prosty bohater Wielkiej Wojny Ojczyźnianej nie byliby w stanie przełknąć. Gdzież obok rosyjskiej i unijnej wierchuszki mógłby zasiąść taki rusofob i wróg, przyjaciel Gruzji. I tak nadarzyła się okazja ( o tym też w poprzedniej notce - link ) by zrobić symboliczny znak i zarazem prezent, ofiarę Władcom WszechRosji. A potem pokazać gdzie jest miejsce Namiestnika Rosji w Polsce, gdzieś z boku, tam gdzie miejsce lenników i poddanych.
To jednak nie koniec rozważań oszołoma jakim jestem, oszołoma który wbrew wielu naukowym dowodom uwierzył w Kopernikowski Heliocentryczny Model Świata, który nie boi się jeździć pociągami, w których to na skutek prędkości z jak pędzą powinno zabraknąć powietrza wywianego z wagonów. Bo przecież samolot nie powinien latać, wszakże jest cięższy od powietrza. Z tym się akurat zgadzam, jak widać samolot jest nawet cięższy od „Mgły”.
I kilka pytań.
Czy Prokuratura zajmuje się takimi wątkami jak:
1- decyzja o zmianie planowanej załogi na 10.IV.2010 r. na inną załogę,
2- wyjaśnienie okoliczności nalotu z 09.IV.2010 r.,
3- zestawienie wszystkich dokumentów dot. wizyty w Katyniu, korespondencja z Rosji i reakcja na nią władz polskich,
4- billingi rozmów Marszałka Komorowskiego, Premiera Donalda Tuska i wszystkich osób mających związek z wizytą w Katyniu,
5- prześwietlenie wszystkich osób mających dostęp do TU-154 w trakcie remontu w Samarze,
6- sprawdzenie działania służb polskich po remoncie TU-154 i wiele innych.
Ciekawi mnie bardzo jak udało się agentom wpływu przeforsować w odpowiednim czasie kandydaturę Marszałka Komorowskiego na Prezydenta Polski z ramienia PO. To wyjątkowy sukces i majstersztyk służb.
Jest więcej niż pewne, iż zarówno polskie, rosyjskie jak i amerykańskie służby posiadają zapisy wielu rozmów Gruppenfuhrera KATA i wielu innych „ludzi dobrej woli”, ciekawe tylko kiedy ich użyją i czy w ogóle użyją.
Bo jak to mówią – „...lepiej posłuchajcie rady Staszka, bo jak się wyda, to nie będzie śmiesznie...”.
Notka i tak jest za długa, a jest o czym pisać.
Wątek służb w PJN - PiS-bis po zabiciu obu braci.
A ciąg dalszy notki „Zamach był tylko preludium...”, czyli nieprawdopodobne scenariusze:
Chiny  - Wojna Domowa,
Indie - Stoję z boku i patrzę,
Wielka Armia Islamu - Początek Nowego Rozdania,
Polska - Serce Nowej Europy.
I na koniec do przemyślenia.
Film opowiadał o amerykańskich bombowcach z drugiej wojny światowej. o ich dzielnych załogach. Oglądany od tyłu wyglądał tak:
Amerykańskie samoloty, podziurawione, z rannymi i zabitymi na pokładach, startowały tyłem z lotniska w Anglii. Nad Francją naleciało na nie tyłem kilka niemieckich myśliwców, wysysając pociski i odłamki z niektórych bombowców i członków załogi. To samo zrobiły z zestrzelonymi amerykańskimi samolotami na ziemi, które wzbiły się tyłem w powietrze, zajmując miejsca w szyku.
Bombowce nadleciały tyłem nad płonące niemieckie miasto. Tam otworzyły swe luki bombowe i wysłały jakieś cudowne promieniowanie magnetyczne, które stłumiło pożary, zebrało je do stalowych pojemników i wciągnęło te pojemniki do brzuchów samolotów. Tam zostały one ułożone w równiutkie rzędy. Niemcy na dole mieli swoje cudowne urządzenia. Były to długie stalowe rury, które wysysały odłamki z ciał ludzi i samolotów. Mimo to nadal było kilku rannych Amerykanów i kilka uszkodzonych bombowców. Dopiero nad Francją pojawiły się ponownie niemieckie myśliwce i zrobiły porządek, tak, że wszystko było jak nowe.
Po powrocie bombowców do bazy wyładowano z nich stalowe cylindry i odesłano je z powrotem do Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie pracujące dzień i noc fabryki rozmontowywały cylindry, rozdzielając ich niebezpieczną zawartość na minerały. Szczególnie wzruszało to, że pracę wykonywały prawie same kobiety. Potem minerały rozsyłano do specjalistów w różnych odległych okolicach. Ich zadaniem było ukryć je pod ziemią w tak sprytny sposób, żeby już nikomu nie zrobiły krzywdy.
Amerykańscy lotnicy oddali swoje mundury i zmienili się w zwykłych uczniaków. I Hitler też zmienił się w niemowlę, jak przypuszczał Billy Pilgrim, choć tego nie było w filmie. Billy kontynuował tylko myśl filmu. Wszyscy zamienili się w dzieci i cała ludzkość bez wyjątku brała udział w biologicznym spisku, aby wydać parę doskonałych ludzi - Adama i Ewę.
Kurt Vonnegut – Rzeźnia numer pięć.
I linki do rosyjskich demotywatorów pt. Rosjanie kochają Putina i jego Rosję.
A teraz z Rosyjskiej Beczki - pełnej prochu ( film agitacyjny Armii Rosyjskiej ).

niezapomniane Oppeln



Film "List z Polski" niechciany w Opolu

Spotkanie z reżyserem Mariuszem Pilisem wraz z projekcją filmu organizowane przez NSZZ Solidarność Uniwersytetu Opolskiego, Klub Gazety Polskiej w Opolu oraz stowarzyszenie Stop Korupcji, miało się odbyć w środę 19 stycznia o godz. 17.00 w Instytucie Politologii Uniwersytetu Opolskiego. Niespodzianie około godz. 13.00 okazało się, że spotkanie się nie odbędzie, bo władze instytutu nic o nim nie wiedzą.
Organizatorzy oczywiście rozmawiali wiele dni wcześniej z władzami instytutu, a konkretnie z osobami, które zasłaniały się „niepamięcią”. Teoretycznie nie byłoby dowodu na złą wolę, gdyby z ust dyrektor instytutu nie padło kilka zdań, w tym jedno: „ja wiem kim jesteście”. Organizatorzy rozpoczęli gorączkowe poszukiwania restauracji w Opolu, gdzie spotkanie mogłoby się odbyć. Na szczęście w ostatniej chwili dobrą wolą wykazały się najwyższe władze Uniwersytetu Opolskiego, dzięki czemu spotkanie odbyło się nieopodal w dawnym budynku głównym UO, w sali im. Braci Kowalczyków.
Spotkanie było bardzo ciekawe, obfitowało w niezwykłe, dosłownie sensacyjne informacje. Dopisała publiczność. Wkrótce w Internecie będzie dostępny materiał filmowy ze spotkania.
Odwoływanie w ostatniej chwili wielu różnorakich wydarzeń niepodległościowych nie jest niczym nowym. W Opolu borykamy się z wieloma takimi problemami. Wielu Szanownych Czytelników nie wie, ale Opolszczyzna jest najbardziej skomunizowanym województwem w Polsce. W skali całego kraju, to tu ugrupowania lewicowe oraz „różowe” mają największy procent głosów. Wystarczy na stronie Państwowej Komisji Wyborczej sprawdzić wyniki wyborów parlamentarnych czy prezydenckich.
W czasach komunizmu województwo opolskie było „województwem eksperymentalnym”, tzn. takim, w którym komunizacja przebiegała ze znacznie większą siłą niż gdzie indziej w Polsce. Właśnie tu, w „bezpieczne miejsce”, zostali przeniesieni wysocy rangą funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej po masakrze grudniowej na wybrzeżu. Nigdzie indziej weryfikacja esbeków po „Okrągłym Stole” nie była taką farsą jak na Opolszczyźnie, gdzie swoją pracę utrzymało 90 procent funkcjonariuszy. Weryfikacja trwała 3 dni, i odbyła się bez fizycznej obecności funkcjonariuszy.
Organizatorzy takich spotkań nie mają w Opolu łatwego życia. Opolskie środowiska medialne w dużym stopniu do myśli niepodległościowej ustosunkowane są nawet nie tyle nieprzychylnie, co wręcz wrogo. Środowiska te w 2008 roku potrafiły odwołać ze stanowiska nieprzychylnego „salonowi” Prezesa Radia Opole Marcina Palade. Są oczywiście pozytywne wyjątki od reguły, nie zmienia to jednak faktu, że na różne wydarzenia ze znanymi ludźmi ze świata polityki, nauki czy dziennikarstwa, nie przychodzi nikt z Instytutu Politologii, uznawanej za jedną z lepszych w Polsce. Nie przychodzą studenci, choć z akademików na salę spotkań mają 50 metrów. Oczywiście, takich problemów z salą nie było gdy Instytut Politologii Uniwersytetu Opolskiego organizował rok wcześniej spotkanie z Januszem Palikotem. Studenci dopisali i szczelnie wypełnili salę.
Praktycznie nie funkcjonują na Opolszczyźnie mniejsze partie prawicowe, a z dużą słabością i brakiem silnego lokalnego lidera boryka się PiS. W Polsce głośno mówi się o łamaniu praw obywatelskich na Białorusi, ale to tutaj w Opolu 21 października 2010 roku funkcjonariusze policji wkroczyli bez nakazu prokuratury do biura Komitetu Wyborczego Polski Kierunek w Opolu, współzałożonego przez Kornela Morawieckiego i Adama Słomkę, zabierając wszystkie możliwe dokumenty konieczne przy rejestrowaniu komitetu wyborczego. „Na szczęście” wcześniej udało się komitetowi zarejestrować listę do Sejmiku Województwa. Nie wiadomo, czy ktoś poniósł konsekwencję tych bezprawnych działań.
Oczywiście te i inne kontrowersyjne wydarzenia uchodzą sprawcom bezkarnie. Lokalne towarzystwo wzajemnej adoracji nie przejmuje się krytyką, bo takowej w głównym nurcie obiegu informacji po prostu nie ma. Ktoś niedawno powiedział, że gdyby na Prezydenta Opola ponownie kandydował Leszek Pogan (obecnie przebywający w więzieniu były wojewoda i prezydent miasta był głównym oskarżonym w „aferze ratuszowej”, która rozsławiła Opole na całą Polskę w związku z szeregiem przestępstw korupcyjnych czołowych lokalnych polityków SLD), to miałby wielką szansę na reelekcję.
Czytelnikowi to może wydawać się niemożliwe, ale takie mamy lokalne społeczeństwo. Dwadzieścia lat indoktrynacji nie poszło na marne. Czy za taki stan rzeczy należy obarczyć winą wyłącznie tendencyjne media i zdradliwych polityków? Daję słowo, ale wielu moich opolskich znajomych ma gdzieś Polskę i jej suwerenność. Wszelkie spory z nimi, wątpliwości czy niewygodne pytania np. w sprawie katastrofy smoleńskiej, narażają dyskutanta na znaczne obniżenie komfortu psychicznego. Trzeba powiedzieć jasno i wyraźnie, ale wielu Polaków suwerenność Polski obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg.

Romuald Kałwa
inne teksty autora..


Zobacz także:
Szczegółowe wyniki głosowania na kandydatów:
. . . .
. .
. . . . . . .
KACZYŃSKI Jarosław Aleksander
26.24% 14704
KOMOROWSKI Bronisław Maria
73.76% 41335
++++++++++++++++++++++++++++++++++
ANEKS.






Syndicate content