WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
środa, 13 kwietnia 2011
Listy do czarnej dziury
Postrzeganie roli PIS i J.Kaczynskiego z perspektywy emigranta
Szanowny Pani Marto,Wlasnie oczyszczalem swoje konto emailowe i zobaczylem swoj list wyslany w czerwcu ub r.. Prawdopodobnie zostal on zignorowany przez owczesny sztab wyborczy rzadzony przez pania, ktora teraz jest w PJN. Mysle, ze niektore elementy z przedstawionych propozycji moga byc aktualne (tez jako z zewnatrz) wiec przesylam ten list raz jeszcze. Pozdrawiam i zycze Pani sukcesow w prostowaniu pogladow na manipulowany caly swiat przez garstke rzadzaca pieniadzem (z tego wynika skutecznie manipulowane: polityka, media, moda, rozrywka masowa etc) z Kanady, ktora tez opanowuje Nowa Komuna zarzadzana przez waskie kregi finansowe trzymajace swe dlugie lapy na niby demokracjach w najbardziej rozwinietych krajach,Slawomir z Montrealu
-------------------------------------Montreal, 27.6.2010Szanowny Panie Jaroslawie Kaczynski,
Mieszkam od 23 lat w Kanadzie/USA i jestem dokladnie w Pana wieku ale o chyba 3
miesiace starszy (marzec 1949) wiec moge wystapic w pozycji doradzajacego dla
mlodszej osoby - haha! Tak samo mnie moja Babcia prowadzila na przesluchanie do
studia we Wroclawiu aby wystapic w filmie „O tych dwoch...”.
Ale pisze do Pana w zwiazku z druga i ostatnia debata telewizyjna co ma byc w
te srode aby zaproponowac Panu cos naprawde nowatorskiego i docierajacego do
wiekszej ilosci ludzi. Ale na wstepie troche o sobie aby ewentualnie mial Pan
do mnie wieksze zaufanie oraz przekonanie odnosnie moich intencji, bo zgodnie z
mediami to ponoc Pan nie ufa ludziom –haha!.
Wyjechalem w 87 z Polski na stale bo od 77 zostalem wyrzucony z wilczym biletem
z Politechniki Wroclawskiej i do wyjazdu nie pracowalem utrzymujac sie z
korepetycji oraz prac dorywczych – bylem kawalerem wiec nie bylo to az tak
trudne. Nie dostalem nawet paszportu w 78 gdy zostalem zaproszony do RFN-u na
konferencje ze swoim artykulem i nawet interwencja niemiecka w ambasadzie PRL-u
nic nie pomogla. Bylem zawsze bezpartyjny ale po usunieciu z uczelni zwiazalem
sie mocniej z ROBCIEM i troche z Morawieckim a wczesniej z Moczulskim. Jednak
nie wiazalem sie glebiej z nikim, bo zawsze mialem jakies ale, wyczuwalem
5-zmyslem krazaca SB-ecje (naslani ludzie rodem z SB organizowali oddzial Robcia we Wroclawiu i zamordowano pana Lukierskiego, po spotkaniu z sympatykami w 79) i cenilem sobie swoja niezaleznosc. Nigdy nie nalezalem do Solidarnosci bo nigdzie nie pracowalem i dzieki temu nie bylem
internowany. Udalo mi sie opublikowac pare razy w Polityce i Zyciu Literackim
(tylko w 78-81, bo pozniej bylem na tzw. indeksie) kilka artykulow o feudalnych
stosunkach utrudniajacych prace mlodym pracownikom naukowym (o profesorach
koniunkuralnych, zbuntowanych docentach itp.). To bylo mozliwe, bo wtedy byl
klimat tzw. „Niepokoju Moralnego” i cenzura to nawet czasmi puszczala a ludzie
umieli czytac miedzy wierszami. Nie powiem, ale pomogly wtedy tez moje osobiste
spotkania w redakcjach z p. Ilowieckim i Surdykowskim, ktorym spodobaly sie moje
ujecia tej tematyki. Po stanie wojennym jednak juz nie mialem szans na
rozwijanie swojej amatorskiej publicystyki.
Po napisaniu w 87 ostrego listu do Biura Politycznego (Dzial Spraw Spolecznych)
w odpowiedzi na kolejna odmowe wydania paszportu (bylo mi juz wszystko jedno) to
w koncu dostalem paszport bez stawiania zadnych warunkow i wyjechalem na
kontynent Pol. Ameryki. Najpierw bylem 2 lata w USA a pozniej w Kanadzie
zatrudniajac sie na McGill University gdzie pracuje do dzisiaj. Dostajac stala
prace w Kanadzie po ponad dziesieciu latach bezrobotnosci w Polsce myslalem ze
zlapalem Pana Boga za nogi. Ozenilem sie w zaawansowanym starokawalerstwie z
Polka a Bog dal mi jeszcze dwoje zdrowych dzieci.Pech jednak w tym, ze jestem bardzo rozczarowany klimatem zycia (dominujacy
konsumeryzm zniewalajacy umysly ludzi) tutaj bo ta zachodnia, i niby bardziej
rozwinieta demokracja w okresie ostatnich ponad 20 lat leci na leb w dol. To co
jest teraz tutaj, to w moim przekonaniu jest jakby nawet gorsze (politycznie –
nie materialnie) niz w PRL-wskiej komunie za konca lat 70-tych. Ludzie sa
bardziej zniewoleni psychicznie mediami oraz polityka niz my w latach 70-tych, a
wojujacy konsumeryzm tylko to poglebia/utrwala. Formalnie nie ma cenzury ale w
miejce tego jest autocenzura odpowiedzialnych redaktorow w prawie kazdej
gazecie, radiostacji czy stacji telewizyjnej. One naleza do tych samych waskich
kregow finansowych - nawet gdy maja inne nazwy, bo chodzi o glownych udzialowcow
w spolkach. Ja wyczytywalem/poznawalem/doswiadczalem to po glebszych analizach
oraz probach publikowania, a moja 15-letnia corka chodzaca do jednej z
najlepszych i najdrozszych prywatnych szkol w Montrealu z corkami milionerow
(stac mnie na to, bo jest w czolowce i dlatego od momentu przyjecia jej ponad ¾
czesnego jest pokrywane przez szkole) zostala nauczona, ze okolo 20 rodzin w
swiecie kontroluje 90% swiatowych mediow. Ci tutejsi politycy, to kukielki w
rekach finansjery. Te kregi nie ingeruja bezposrednio na polityke glownych
partii ale sa bardzo aktywne w momencie wybierania przywodcow 3-4
najwazniejszych partii. Opinia tych kregow jest najwazniejsza jesli chodzi o
dalsze poparcie (nie tylko finansowe/medialne etc.) jakiegos odpowiadajacego im
kandydata. Oni chca widziec politykow przewidywalnych i tych co wiedza kto
(pieniadz etc) rzadzi oraz umieja trzymac „ruki po szwam” w stosunku tych kregow
co dzialaja jakby niewidzialnie dla maluczkich z gory (tak jak Biuro Polityczne
w Polsce, gdy ministrowie z premierem byli kukielkami dla otumanianej mediami
publiczki). Tu media robia niby obiektywne debaty ale te opinie ‘za’ oraz
‘przeciw’ sa tak sprytnie zorganizowane z uczestnictwem przewidywalnych w swych
wypowiedziach debatowcow, ze wiekszosc publicznosci dochodzi do tych samych
wnioskow, ktore sa wlasnie „politically correct”. I to jest to, nie wtlaczanie
na sile opinii ale zeby masy same do pewnych pozadanych wnioskow dochodzily.
Obama, moj kanadyjski Harper, europejski Sarkozy itp to sa zawodowe kukielki.
Ostatnim w USA prezydentem co po osiagnieciu wladzy mial swoje koncepcje i
chcial je realizowac to byl JFK. Itp. itd. i nie bede ciagnal dalej tych mniej
lub bardziej prawdziwych/domniemanych etc wywodow ale szybko przechodze do sena
mej propozycji dla Naszego Prezydenta, a jesli nie teraz, to za rok Premiera;
Szanownego Pana Jaroslawa Kaczynskiego.Niech sie Pan nie martwi, ze sztab PO nie chce aby kandydaci zadawali sobie
pytania. To moze i dobrze bo w tej sytuacji wieksze momentum bedzie zyskiwalo
przedstawienie przez Pana w formie krotkiego expose glebszej i przekonywujacej
strategii dla Polski – ale zdecydowanie nie w odniesieniu do wyrywkowych
problemow kraju jak to do tej pory: sluzba zdrowia, zatrudnienie, investycje
etc. Pan powinien moim skromnym zdaniem w ostatniej debacie zaskoczyc
Wszystkich Obywateli swoim wizjonerstwem i strategia w dalszej perspektywie
czasowej i na skale swiatowa. W swoich obserwacjach internetowych (nie mam
telewizji polskiej ani prasy) uderza mnie wlasnie ten brak elementow odniesienia
do swiata w obecnej polityce krajowej – bo sprawy NATO, Afganistanu czy EU to
tylko fragmenty wyrwane z tego co sie dzieje na swiecie i poruszanie tego to tak
jak tzw. krotkie zwarcia w boksie, ktore sa mniej widowiskowe od walki tez
zacietej ale z powracaniem do dystansu.A my zyjemy w dobie postepujacej globalizacji swiata, ktora jest bardzo
niebezpieczna i moze byc w pewnym stopniu porownywana do postepujacej
komunizacji lub faszyzacji swiata. PAN POWINIEN DO TEGO NAWIAZAC a bedzie
dostrzerzony nie tylko w Polsce. Tak, to jest tez niebezpieczne i beda Pana
jeszcze bardziej osmieszac ale jednoczesnie zostanie stworzona unikalna szansa
na silny rezonans Pana wystapienia z naszym polskim spoleczenstwie, ktore ma
duzo wad ale tez pewne unikalne cechy co moga zostac wydobyte z obecnego letargu
gdy teraz dominuje w umyslach mas ekonomia oraz ploteczki/pomowienia. Jest
tylko potrzebne b. proste ale chwytajace za dusze HASLO WYBORCZE. Ale nie takie
na teraz ale DLUGOFALOWE aby i dzialalo za rok na KAMPANIE WYBORCZA. Jedynie
musimy odczytac/rozpracowac wczesniej prostymi slowami i celniej te prawdziwa
ideologie globalizacji lub inaczej jej nowa „wiare” wtlaczana na sile w umysly
mas przez media sluzace w wiekszosci waskim kregom finansowym. To jest silnie
zauwazalne tu na Zachodzie, ale tez i teraz w kraju. Dlatego musimy dobrze
wyeksponowac pewne cechy wspolne. Faszyzm i komunizm bardzo usilnie zwalczaly
religie, niezaleznie od ich charakteru bo chcialy calkowicie kontrolowac umysly
mas swymi prymitywnymi haselkami nawiazujacymi do nacjonalizmu lub bajeczkami o
pielegnowaniu rownosci. A co teraz robi sie na swiecie? - tak samo sa zwalczane
na niespotykana wczesniej skale i z prawie perfekcyjna koordynacja w mediach
wszystkie religie jako niby zarzewia nacjonalizmow i fanatyzmow prowadzacych w
prostej linii do zorganizowanego terroryzmu. Niestety, ale ta ostatnio
intensyfikowana walka z religiami swiata jest bardzo skuteczna, bo w miejce
wytwarzanej pustki po religiach jest rownolegle wprowadzana „religia pieniadza
oraz rozbudzanej pozadliwosci” (pod plaszczykiem niby latwo brzmiacego „prawa do
szczescia”). Ja to w jezyku angielskim nazwalem jako „Religie 3M” (Money,
Manipulations and More). Skutki tego przerazajace. Tutaj ludzi bardzo latwo
sie wodzi za nos posypujac centy na ziemie a oni biegna tam jak kury za ziarnem.
Precyzja w takim manipulowaniu nimi jest 100%. Ja to widze wyraznie dzialajac
troche w zwiazkach i rece opadaja jak tu nic nie mozna zorganizowac. Dla paru
groszy ludzie sie powiesza i pracodawca sypiac odpowiednio pare groszy tym czy
innym osobom rozwala wszelkie ustalenia zwiazkowe. Patrzmy na inne owoce;
strata pracy z tych czy innych powodow doprowadza wielu do szalu i zabijaja oni
innych zamiast dostrzegac perfidie systemu robiacego z nich robotow z
systematycznie „wytrawianymi” z umyslow wyzszymi wartosciami zycia. Te same
„postepy” globalizacji dostrzegam w Polsce w cororcznych wizytach ale dzieki
Bogu jeszcze nikt u nas nie strzelal masowo do wspopracownikow czy pracodawcow
(to CHWYTLIWY ARGUMENT wartosciujacy Polakow). Ja wierze, ze Polacy sa jednak
jako slowianie troche inni i nie beda sie czuc dobrze w tym nowym swiecie (NWO –
nowy porzadek swiata). To trzeba wyeksponowac; a pomoga temu jeszcze
rozpoznawalne w spoleczenstwie slowa „nie samym chlebem (ze zmodyfikowanej
pszenicy i urodzajniejszej przez to –haha!) czlowiek zyje”. Po tym mozna
powiedziec, ze my Polacy jestesmy bardziej gotowi niz inni zyc nieco skromniej
ale z godnoscia dla danego nam jedynego zycia. Teraz wyborcy duzo podrozuja i
zauwazaja to wyrazniej. Wiec nie dajmy sie dac na przynety dobrobytu
rozglaszane przez PO niby po: przyjeciu euro, zrezygnowaniu ze staroswieckiej
wiary w Boga, wysprzedaniu mediow, przemyslu, sluzb socjalno-zdrowotnych itp,
itd. Oczywiscie, nie mozna negowac istoty tych czynnikow (plynac pod prad) ale
trzeba utrzymywac pewne proporcje, ale temu musi towarzyszyc nasza dobra
kondycje moralna. To sie jednak wiaze z przeciwstawianiem korupcji,
demoralizacji i rozpasanemu konsumeryzmowi. A to sa w zalozeniu hasla PIS-u
ale wyborcy musza uwierzyc, ze nie tylko w teorii. Chodzi o to aby przede
wszyskim w siebie zaczelo czesciej wierzyc (ze moga zyc godniej) coraz wiecej
ludzi. W roku 80 bardzo chwytliwe i na miare tych czasow byl refren piosenki
„aby Polska byla Polska” a teraz sa czasy na glebsze juz slowa „aby Polak czul
sie pelnym Czlowiekiem w Polsce”. To mozna uproscic, „aby Polak byl Polakiem”
lub rozwinac, „aby Polak potrafil odnajdywac w swoim kraju lepiej niz w innych
swoje czlowieczenstwo w tej obecnej nowej i pochlaniajacej caly swiat
globalizacji” jako refreny do nowej/sztandarowej piosenki/hasla PISu. A tak
odnosnie piosenki, to zanucilem sobie wlasnie refren piosenki K’naanu „When I
get older, I will be stronger” i nasunely mi sie takie polskie slowa pasujace
jako tako pod te nuty „kiedy bede z Toba w milosci Boze to bede mogl latac jak
orzel”. Teraz to juz zbyt pozno na tworzenie i lansowanie jakichs utworow, ale
by warto bylo aby Pana sztab wyborczy probowal stworzyc jakies glebsze slowa dla
pelnej idealow oraz otuchy dla poniewieranych Rodakow piosenki wyborczej. Aby
uwierzyli chociaz przez moment, ze sa silni i stworzeni przez Boga do
realizowania zycia w kraju wciaz moze skromnego ale godniejszego niz w wielu
jeszcze bogatszych rejonach swiata. Te piosenke uzyto dla mistrzostw swiata w
pilce, ale pominieto glebokie slowa o dominacji/manipulacji masami.
Jak wspomnialem wczesniej, to my jako Slowianie oraz Polacy miedzy nimi, to
zdecydowanie nie pasujemy do tego globalizowanego NWO zniewalajacego bogactwo
ludzkich osobowosci i powinnismy od tego stronic. W sredniowiecznej Europie
bardzo uboga byla dzisiejsza Szwajcaria. Oni tylko eksportowali swoich chlopow
do roznych armii europejskich a sami pozostawali neutralni dzieki latwym do
obrony gorom oraz woli obrony niezaleznosci. My nie mamy tej terenowej izolacji
ale dysponujemy swoja niepowtarzalna mentalnoscia i unikalna historia. To zas
latwiej pozwala nam na izolacje od tych globalizujach w przerazajacym postepie
swiat wplywow, co bezwglednie niszcza bogaty gorobek roznych kultur, tradycji i
religii swiata. Aby jednak zdazac w tym kierunku to jest w jakims stopniu
potrzebna partia nakreslajaca i realizujaca te cele. Tu wiec jest miejsce na
haslo: „Polska intelectualnie, spolecznie i w maire mozliwosci niech sie staje
politycznie-gospodarczo neutralna Szwajcaria w dobie globalizujacego sie
swiata”. A za to tylko moze sie powoli realizowac tylko za prezydentury J.K
lub eventualnie pozniej za „dyktatury” PIS-u!!!
No tak sie przedstawiaja moje napredce napisane propozycje do Pana srodowego
wystapienia telewizyjne lub w dalszej perspektywie wyborow parlamentarnych gdyby
te obecne wybory byly przegrane. Trzeba to tylko zmiescic w 2-4 minutach i tu
widze sedno sprawy, ktore trzeba szybko (oczywiscie, gdy przypadnie Panu do
gustu) dopracowac. Przepraszam za moj styl i chaotycznosc ale juz od ponad 15
lat pisze teksty po angielsku ale mam nadzieje, ze moja glowna mysl propozycji
bedzie jakos zrozumiala. Gdyby te sugestie „trafialy” do Pana to deklaruje
swoja gotowosc dalszej wymiany mysli na intenecie, telefonicznie a nawet
natychmiasowego przylotu (jest to czas na latwe dla mnie uzyskanie urlopu) do
Warszawy.
Z wyrazami szacunku i zyczeniami powodzenia na wyborach,Slawomir xdxxxx z KanadyA to sa moje parametry:
xxxxxxxxxx
yyyyyyyyyy Montreal, PQ, CanadaTel domowy: (001)514 xxxxxxxxx
W pracy: (001)514 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Email: xxxxxxxxxxx yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyP.S. Zamieszczam tez ponizej angielskie slowa do bardzo ostatnio ekspoatowanej
(nawet mundial) i przez to splyconej piosenki K’naan -u. Tak bogate slowa mogli
stworzyc tylko gnebieni ludzie kolorowi zamieszkujacy Afryke i my Polacy tez
mozemy cos takiego spiewac. Jesli nie zna Pan w miare biegle angielskiego to
prosze poprosic kogos aby Panu pobieznie to przetlumaczyl – naprawde inspirujaca
politycznie ich tresc. A jak ewentualnie Pan nawiaze w debacie to tych slow to
dotrze Pan do wielu wnetrz mlodziezy. Wiekszosc jednak nie zna tych slow ale
tylko chwytliwa melodie – ale tu slowa ida jednakowo doskonale w parze. Mysle,
ze nawet tylko podanie dobrego tlumaczenia tych slow przez Pana byloby hitem
pokazujacym, ze jest Pan osoba wrazliwa i przeciwna niedozwolonym manipulacjom
politykow bezbronnymi (wobec obecnej potegi zmonopolizowanych przez waskie kregi
finansowe mediow – u nas TWN, Fakty, GW i inne a wkrotce i TVP po przegranych
wyborach) masami spoleczenstwa.
A oto slowa:
When I get older, I will be stronger
They’ll call me freedom, just like a wavin’ flag
When I get older, I will be stronger
They’ll call me freedom, just like a wavin’ flag
And then it goes back
And then it goes back
And then it goes back
Ohhhhh
Born to a throne, stronger then Rome
A violent prone, poor people zone
But it’s my home, all I have known
Where I got grown, streets we would roam
Out of the darkness, I came the farthest
Among the hardest survivors
Learn from these streets, it can be bleak
Except no defeat, surrender, retreat
So we strugglin’, fightin’ to eat
And we wonderin’, when we’ll be free
So we patiently wait for that fateful day
It’s not far away, but for now we say…
So many wars, settlin’ scores
Bringin’ us promises, leavin’ us poor
I heard ‘em say, love is the way
Love is the answer, that’s what they say
But look how they treat us
Make us believers, we fight their battles
Then they deceive us
Tried to control us, they couldn’t hold us
Cuz we just moved forward like Buffalo Soldiers
But we strugglin’, fightin’ to eat
And we wonderin’, when we’ll be free
So we patiently wait for that fateful day
It’s not far away, but for now we say…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
And everybody will be singing it
And you and I will be singing it
And we all will be singing it
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
When I get older; when I get older
I will be stronger, just like a wavin’ flag
Just like a wavin’ flag, just like a wavin’ flag
Flag, flag, just like a wavin’ flagP.P.S. Jest dla mnie obojetnie jesli Pan eventualnie potraktuje me uwagi jako
swoje lub napomknie jako slowa ufajacego Panu zwolennika. Kazda Pana strategia
i zmiana/modyfikacja sa dozwolone aby tylko byl koniec dobry. Zycze jeszcze raz
powodzenia i trzymam kciuki z zona (jest jeszcze wieksza Pana fanka niz ja – od
tygodnia przebywa w Polsce z naszymi dwiema corkami co lepiej sie czuja na
wakacjach w Polsce niz w Kanadzie – 9 i 16 lat).Slawomir z Montrealu,
Postrzeganie roli PIS i J.Kaczynskiego z perspektywy emigranta
Szanowny Pani Marto,
Wlasnie oczyszczalem swoje konto emailowe i zobaczylem swoj list wyslany w czerwcu ub r.. Prawdopodobnie zostal on zignorowany przez owczesny sztab wyborczy rzadzony przez pania, ktora teraz jest w PJN. Mysle, ze niektore elementy z przedstawionych propozycji moga byc aktualne (tez jako z zewnatrz) wiec przesylam ten list raz jeszcze. Pozdrawiam i zycze Pani sukcesow w prostowaniu pogladow na manipulowany caly swiat przez garstke rzadzaca pieniadzem (z tego wynika skutecznie manipulowane: polityka, media, moda, rozrywka masowa etc) z Kanady, ktora tez opanowuje Nowa Komuna zarzadzana przez waskie kregi finansowe trzymajace swe dlugie lapy na niby demokracjach w najbardziej rozwinietych krajach,
Slawomir z Montrealu
-------------------------------------
-------------------------------------
Montreal, 27.6.2010
Szanowny Panie Jaroslawie Kaczynski,
Mieszkam od 23 lat w Kanadzie/USA i jestem dokladnie w Pana wieku ale o chyba 3
miesiace starszy (marzec 1949) wiec moge wystapic w pozycji doradzajacego dla
mlodszej osoby - haha! Tak samo mnie moja Babcia prowadzila na przesluchanie do
studia we Wroclawiu aby wystapic w filmie „O tych dwoch...”.
Ale pisze do Pana w zwiazku z druga i ostatnia debata telewizyjna co ma byc w
te srode aby zaproponowac Panu cos naprawde nowatorskiego i docierajacego do
wiekszej ilosci ludzi. Ale na wstepie troche o sobie aby ewentualnie mial Pan
do mnie wieksze zaufanie oraz przekonanie odnosnie moich intencji, bo zgodnie z
mediami to ponoc Pan nie ufa ludziom –haha!.
Wyjechalem w 87 z Polski na stale bo od 77 zostalem wyrzucony z wilczym biletem
z Politechniki Wroclawskiej i do wyjazdu nie pracowalem utrzymujac sie z
korepetycji oraz prac dorywczych – bylem kawalerem wiec nie bylo to az tak
trudne. Nie dostalem nawet paszportu w 78 gdy zostalem zaproszony do RFN-u na
konferencje ze swoim artykulem i nawet interwencja niemiecka w ambasadzie PRL-u
nic nie pomogla. Bylem zawsze bezpartyjny ale po usunieciu z uczelni zwiazalem
sie mocniej z ROBCIEM i troche z Morawieckim a wczesniej z Moczulskim. Jednak
nie wiazalem sie glebiej z nikim, bo zawsze mialem jakies ale, wyczuwalem
5-zmyslem krazaca SB-ecje (naslani ludzie rodem z SB organizowali oddzial Robcia we Wroclawiu i zamordowano pana Lukierskiego, po spotkaniu z sympatykami w 79) i cenilem sobie swoja niezaleznosc. Nigdy nie nalezalem do Solidarnosci bo nigdzie nie pracowalem i dzieki temu nie bylem
internowany. Udalo mi sie opublikowac pare razy w Polityce i Zyciu Literackim
(tylko w 78-81, bo pozniej bylem na tzw. indeksie) kilka artykulow o feudalnych
stosunkach utrudniajacych prace mlodym pracownikom naukowym (o profesorach
koniunkuralnych, zbuntowanych docentach itp.). To bylo mozliwe, bo wtedy byl
klimat tzw. „Niepokoju Moralnego” i cenzura to nawet czasmi puszczala a ludzie
umieli czytac miedzy wierszami. Nie powiem, ale pomogly wtedy tez moje osobiste
spotkania w redakcjach z p. Ilowieckim i Surdykowskim, ktorym spodobaly sie moje
ujecia tej tematyki. Po stanie wojennym jednak juz nie mialem szans na
rozwijanie swojej amatorskiej publicystyki.
Po napisaniu w 87 ostrego listu do Biura Politycznego (Dzial Spraw Spolecznych)
w odpowiedzi na kolejna odmowe wydania paszportu (bylo mi juz wszystko jedno) to
w koncu dostalem paszport bez stawiania zadnych warunkow i wyjechalem na
kontynent Pol. Ameryki. Najpierw bylem 2 lata w USA a pozniej w Kanadzie
zatrudniajac sie na McGill University gdzie pracuje do dzisiaj. Dostajac stala
prace w Kanadzie po ponad dziesieciu latach bezrobotnosci w Polsce myslalem ze
zlapalem Pana Boga za nogi. Ozenilem sie w zaawansowanym starokawalerstwie z
Polka a Bog dal mi jeszcze dwoje zdrowych dzieci.
Mieszkam od 23 lat w Kanadzie/USA i jestem dokladnie w Pana wieku ale o chyba 3
miesiace starszy (marzec 1949) wiec moge wystapic w pozycji doradzajacego dla
mlodszej osoby - haha! Tak samo mnie moja Babcia prowadzila na przesluchanie do
studia we Wroclawiu aby wystapic w filmie „O tych dwoch...”.
Ale pisze do Pana w zwiazku z druga i ostatnia debata telewizyjna co ma byc w
te srode aby zaproponowac Panu cos naprawde nowatorskiego i docierajacego do
wiekszej ilosci ludzi. Ale na wstepie troche o sobie aby ewentualnie mial Pan
do mnie wieksze zaufanie oraz przekonanie odnosnie moich intencji, bo zgodnie z
mediami to ponoc Pan nie ufa ludziom –haha!.
Wyjechalem w 87 z Polski na stale bo od 77 zostalem wyrzucony z wilczym biletem
z Politechniki Wroclawskiej i do wyjazdu nie pracowalem utrzymujac sie z
korepetycji oraz prac dorywczych – bylem kawalerem wiec nie bylo to az tak
trudne. Nie dostalem nawet paszportu w 78 gdy zostalem zaproszony do RFN-u na
konferencje ze swoim artykulem i nawet interwencja niemiecka w ambasadzie PRL-u
nic nie pomogla. Bylem zawsze bezpartyjny ale po usunieciu z uczelni zwiazalem
sie mocniej z ROBCIEM i troche z Morawieckim a wczesniej z Moczulskim. Jednak
nie wiazalem sie glebiej z nikim, bo zawsze mialem jakies ale, wyczuwalem
5-zmyslem krazaca SB-ecje (naslani ludzie rodem z SB organizowali oddzial Robcia we Wroclawiu i zamordowano pana Lukierskiego, po spotkaniu z sympatykami w 79) i cenilem sobie swoja niezaleznosc. Nigdy nie nalezalem do Solidarnosci bo nigdzie nie pracowalem i dzieki temu nie bylem
internowany. Udalo mi sie opublikowac pare razy w Polityce i Zyciu Literackim
(tylko w 78-81, bo pozniej bylem na tzw. indeksie) kilka artykulow o feudalnych
stosunkach utrudniajacych prace mlodym pracownikom naukowym (o profesorach
koniunkuralnych, zbuntowanych docentach itp.). To bylo mozliwe, bo wtedy byl
klimat tzw. „Niepokoju Moralnego” i cenzura to nawet czasmi puszczala a ludzie
umieli czytac miedzy wierszami. Nie powiem, ale pomogly wtedy tez moje osobiste
spotkania w redakcjach z p. Ilowieckim i Surdykowskim, ktorym spodobaly sie moje
ujecia tej tematyki. Po stanie wojennym jednak juz nie mialem szans na
rozwijanie swojej amatorskiej publicystyki.
Po napisaniu w 87 ostrego listu do Biura Politycznego (Dzial Spraw Spolecznych)
w odpowiedzi na kolejna odmowe wydania paszportu (bylo mi juz wszystko jedno) to
w koncu dostalem paszport bez stawiania zadnych warunkow i wyjechalem na
kontynent Pol. Ameryki. Najpierw bylem 2 lata w USA a pozniej w Kanadzie
zatrudniajac sie na McGill University gdzie pracuje do dzisiaj. Dostajac stala
prace w Kanadzie po ponad dziesieciu latach bezrobotnosci w Polsce myslalem ze
zlapalem Pana Boga za nogi. Ozenilem sie w zaawansowanym starokawalerstwie z
Polka a Bog dal mi jeszcze dwoje zdrowych dzieci.
Pech jednak w tym, ze jestem bardzo rozczarowany klimatem zycia (dominujacy
konsumeryzm zniewalajacy umysly ludzi) tutaj bo ta zachodnia, i niby bardziej
rozwinieta demokracja w okresie ostatnich ponad 20 lat leci na leb w dol. To co
jest teraz tutaj, to w moim przekonaniu jest jakby nawet gorsze (politycznie –
nie materialnie) niz w PRL-wskiej komunie za konca lat 70-tych. Ludzie sa
bardziej zniewoleni psychicznie mediami oraz polityka niz my w latach 70-tych, a
wojujacy konsumeryzm tylko to poglebia/utrwala. Formalnie nie ma cenzury ale w
miejce tego jest autocenzura odpowiedzialnych redaktorow w prawie kazdej
gazecie, radiostacji czy stacji telewizyjnej. One naleza do tych samych waskich
kregow finansowych - nawet gdy maja inne nazwy, bo chodzi o glownych udzialowcow
w spolkach. Ja wyczytywalem/poznawalem/doswiadczalem to po glebszych analizach
oraz probach publikowania, a moja 15-letnia corka chodzaca do jednej z
najlepszych i najdrozszych prywatnych szkol w Montrealu z corkami milionerow
(stac mnie na to, bo jest w czolowce i dlatego od momentu przyjecia jej ponad ¾
czesnego jest pokrywane przez szkole) zostala nauczona, ze okolo 20 rodzin w
swiecie kontroluje 90% swiatowych mediow. Ci tutejsi politycy, to kukielki w
rekach finansjery. Te kregi nie ingeruja bezposrednio na polityke glownych
partii ale sa bardzo aktywne w momencie wybierania przywodcow 3-4
najwazniejszych partii. Opinia tych kregow jest najwazniejsza jesli chodzi o
dalsze poparcie (nie tylko finansowe/medialne etc.) jakiegos odpowiadajacego im
kandydata. Oni chca widziec politykow przewidywalnych i tych co wiedza kto
(pieniadz etc) rzadzi oraz umieja trzymac „ruki po szwam” w stosunku tych kregow
co dzialaja jakby niewidzialnie dla maluczkich z gory (tak jak Biuro Polityczne
w Polsce, gdy ministrowie z premierem byli kukielkami dla otumanianej mediami
publiczki). Tu media robia niby obiektywne debaty ale te opinie ‘za’ oraz
‘przeciw’ sa tak sprytnie zorganizowane z uczestnictwem przewidywalnych w swych
wypowiedziach debatowcow, ze wiekszosc publicznosci dochodzi do tych samych
wnioskow, ktore sa wlasnie „politically correct”. I to jest to, nie wtlaczanie
na sile opinii ale zeby masy same do pewnych pozadanych wnioskow dochodzily.
Obama, moj kanadyjski Harper, europejski Sarkozy itp to sa zawodowe kukielki.
Ostatnim w USA prezydentem co po osiagnieciu wladzy mial swoje koncepcje i
chcial je realizowac to byl JFK. Itp. itd. i nie bede ciagnal dalej tych mniej
lub bardziej prawdziwych/domniemanych etc wywodow ale szybko przechodze do sena
mej propozycji dla Naszego Prezydenta, a jesli nie teraz, to za rok Premiera;
Szanownego Pana Jaroslawa Kaczynskiego.
konsumeryzm zniewalajacy umysly ludzi) tutaj bo ta zachodnia, i niby bardziej
rozwinieta demokracja w okresie ostatnich ponad 20 lat leci na leb w dol. To co
jest teraz tutaj, to w moim przekonaniu jest jakby nawet gorsze (politycznie –
nie materialnie) niz w PRL-wskiej komunie za konca lat 70-tych. Ludzie sa
bardziej zniewoleni psychicznie mediami oraz polityka niz my w latach 70-tych, a
wojujacy konsumeryzm tylko to poglebia/utrwala. Formalnie nie ma cenzury ale w
miejce tego jest autocenzura odpowiedzialnych redaktorow w prawie kazdej
gazecie, radiostacji czy stacji telewizyjnej. One naleza do tych samych waskich
kregow finansowych - nawet gdy maja inne nazwy, bo chodzi o glownych udzialowcow
w spolkach. Ja wyczytywalem/poznawalem/doswiadczalem to po glebszych analizach
oraz probach publikowania, a moja 15-letnia corka chodzaca do jednej z
najlepszych i najdrozszych prywatnych szkol w Montrealu z corkami milionerow
(stac mnie na to, bo jest w czolowce i dlatego od momentu przyjecia jej ponad ¾
czesnego jest pokrywane przez szkole) zostala nauczona, ze okolo 20 rodzin w
swiecie kontroluje 90% swiatowych mediow. Ci tutejsi politycy, to kukielki w
rekach finansjery. Te kregi nie ingeruja bezposrednio na polityke glownych
partii ale sa bardzo aktywne w momencie wybierania przywodcow 3-4
najwazniejszych partii. Opinia tych kregow jest najwazniejsza jesli chodzi o
dalsze poparcie (nie tylko finansowe/medialne etc.) jakiegos odpowiadajacego im
kandydata. Oni chca widziec politykow przewidywalnych i tych co wiedza kto
(pieniadz etc) rzadzi oraz umieja trzymac „ruki po szwam” w stosunku tych kregow
co dzialaja jakby niewidzialnie dla maluczkich z gory (tak jak Biuro Polityczne
w Polsce, gdy ministrowie z premierem byli kukielkami dla otumanianej mediami
publiczki). Tu media robia niby obiektywne debaty ale te opinie ‘za’ oraz
‘przeciw’ sa tak sprytnie zorganizowane z uczestnictwem przewidywalnych w swych
wypowiedziach debatowcow, ze wiekszosc publicznosci dochodzi do tych samych
wnioskow, ktore sa wlasnie „politically correct”. I to jest to, nie wtlaczanie
na sile opinii ale zeby masy same do pewnych pozadanych wnioskow dochodzily.
Obama, moj kanadyjski Harper, europejski Sarkozy itp to sa zawodowe kukielki.
Ostatnim w USA prezydentem co po osiagnieciu wladzy mial swoje koncepcje i
chcial je realizowac to byl JFK. Itp. itd. i nie bede ciagnal dalej tych mniej
lub bardziej prawdziwych/domniemanych etc wywodow ale szybko przechodze do sena
mej propozycji dla Naszego Prezydenta, a jesli nie teraz, to za rok Premiera;
Szanownego Pana Jaroslawa Kaczynskiego.
Niech sie Pan nie martwi, ze sztab PO nie chce aby kandydaci zadawali sobie
pytania. To moze i dobrze bo w tej sytuacji wieksze momentum bedzie zyskiwalo
przedstawienie przez Pana w formie krotkiego expose glebszej i przekonywujacej
strategii dla Polski – ale zdecydowanie nie w odniesieniu do wyrywkowych
problemow kraju jak to do tej pory: sluzba zdrowia, zatrudnienie, investycje
etc. Pan powinien moim skromnym zdaniem w ostatniej debacie zaskoczyc
Wszystkich Obywateli swoim wizjonerstwem i strategia w dalszej perspektywie
czasowej i na skale swiatowa. W swoich obserwacjach internetowych (nie mam
telewizji polskiej ani prasy) uderza mnie wlasnie ten brak elementow odniesienia
do swiata w obecnej polityce krajowej – bo sprawy NATO, Afganistanu czy EU to
tylko fragmenty wyrwane z tego co sie dzieje na swiecie i poruszanie tego to tak
jak tzw. krotkie zwarcia w boksie, ktore sa mniej widowiskowe od walki tez
zacietej ale z powracaniem do dystansu.
pytania. To moze i dobrze bo w tej sytuacji wieksze momentum bedzie zyskiwalo
przedstawienie przez Pana w formie krotkiego expose glebszej i przekonywujacej
strategii dla Polski – ale zdecydowanie nie w odniesieniu do wyrywkowych
problemow kraju jak to do tej pory: sluzba zdrowia, zatrudnienie, investycje
etc. Pan powinien moim skromnym zdaniem w ostatniej debacie zaskoczyc
Wszystkich Obywateli swoim wizjonerstwem i strategia w dalszej perspektywie
czasowej i na skale swiatowa. W swoich obserwacjach internetowych (nie mam
telewizji polskiej ani prasy) uderza mnie wlasnie ten brak elementow odniesienia
do swiata w obecnej polityce krajowej – bo sprawy NATO, Afganistanu czy EU to
tylko fragmenty wyrwane z tego co sie dzieje na swiecie i poruszanie tego to tak
jak tzw. krotkie zwarcia w boksie, ktore sa mniej widowiskowe od walki tez
zacietej ale z powracaniem do dystansu.
A my zyjemy w dobie postepujacej globalizacji swiata, ktora jest bardzo
niebezpieczna i moze byc w pewnym stopniu porownywana do postepujacej
komunizacji lub faszyzacji swiata. PAN POWINIEN DO TEGO NAWIAZAC a bedzie
dostrzerzony nie tylko w Polsce. Tak, to jest tez niebezpieczne i beda Pana
jeszcze bardziej osmieszac ale jednoczesnie zostanie stworzona unikalna szansa
na silny rezonans Pana wystapienia z naszym polskim spoleczenstwie, ktore ma
duzo wad ale tez pewne unikalne cechy co moga zostac wydobyte z obecnego letargu
gdy teraz dominuje w umyslach mas ekonomia oraz ploteczki/pomowienia. Jest
tylko potrzebne b. proste ale chwytajace za dusze HASLO WYBORCZE. Ale nie takie
na teraz ale DLUGOFALOWE aby i dzialalo za rok na KAMPANIE WYBORCZA. Jedynie
musimy odczytac/rozpracowac wczesniej prostymi slowami i celniej te prawdziwa
ideologie globalizacji lub inaczej jej nowa „wiare” wtlaczana na sile w umysly
mas przez media sluzace w wiekszosci waskim kregom finansowym. To jest silnie
zauwazalne tu na Zachodzie, ale tez i teraz w kraju. Dlatego musimy dobrze
wyeksponowac pewne cechy wspolne. Faszyzm i komunizm bardzo usilnie zwalczaly
religie, niezaleznie od ich charakteru bo chcialy calkowicie kontrolowac umysly
mas swymi prymitywnymi haselkami nawiazujacymi do nacjonalizmu lub bajeczkami o
pielegnowaniu rownosci. A co teraz robi sie na swiecie? - tak samo sa zwalczane
na niespotykana wczesniej skale i z prawie perfekcyjna koordynacja w mediach
wszystkie religie jako niby zarzewia nacjonalizmow i fanatyzmow prowadzacych w
prostej linii do zorganizowanego terroryzmu. Niestety, ale ta ostatnio
intensyfikowana walka z religiami swiata jest bardzo skuteczna, bo w miejce
wytwarzanej pustki po religiach jest rownolegle wprowadzana „religia pieniadza
oraz rozbudzanej pozadliwosci” (pod plaszczykiem niby latwo brzmiacego „prawa do
szczescia”). Ja to w jezyku angielskim nazwalem jako „Religie 3M” (Money,
Manipulations and More). Skutki tego przerazajace. Tutaj ludzi bardzo latwo
sie wodzi za nos posypujac centy na ziemie a oni biegna tam jak kury za ziarnem.
Precyzja w takim manipulowaniu nimi jest 100%. Ja to widze wyraznie dzialajac
troche w zwiazkach i rece opadaja jak tu nic nie mozna zorganizowac. Dla paru
groszy ludzie sie powiesza i pracodawca sypiac odpowiednio pare groszy tym czy
innym osobom rozwala wszelkie ustalenia zwiazkowe. Patrzmy na inne owoce;
strata pracy z tych czy innych powodow doprowadza wielu do szalu i zabijaja oni
innych zamiast dostrzegac perfidie systemu robiacego z nich robotow z
systematycznie „wytrawianymi” z umyslow wyzszymi wartosciami zycia. Te same
„postepy” globalizacji dostrzegam w Polsce w cororcznych wizytach ale dzieki
Bogu jeszcze nikt u nas nie strzelal masowo do wspopracownikow czy pracodawcow
(to CHWYTLIWY ARGUMENT wartosciujacy Polakow). Ja wierze, ze Polacy sa jednak
jako slowianie troche inni i nie beda sie czuc dobrze w tym nowym swiecie (NWO –
nowy porzadek swiata). To trzeba wyeksponowac; a pomoga temu jeszcze
rozpoznawalne w spoleczenstwie slowa „nie samym chlebem (ze zmodyfikowanej
pszenicy i urodzajniejszej przez to –haha!) czlowiek zyje”. Po tym mozna
powiedziec, ze my Polacy jestesmy bardziej gotowi niz inni zyc nieco skromniej
ale z godnoscia dla danego nam jedynego zycia. Teraz wyborcy duzo podrozuja i
zauwazaja to wyrazniej. Wiec nie dajmy sie dac na przynety dobrobytu
rozglaszane przez PO niby po: przyjeciu euro, zrezygnowaniu ze staroswieckiej
wiary w Boga, wysprzedaniu mediow, przemyslu, sluzb socjalno-zdrowotnych itp,
itd. Oczywiscie, nie mozna negowac istoty tych czynnikow (plynac pod prad) ale
trzeba utrzymywac pewne proporcje, ale temu musi towarzyszyc nasza dobra
kondycje moralna. To sie jednak wiaze z przeciwstawianiem korupcji,
demoralizacji i rozpasanemu konsumeryzmowi. A to sa w zalozeniu hasla PIS-u
ale wyborcy musza uwierzyc, ze nie tylko w teorii. Chodzi o to aby przede
wszyskim w siebie zaczelo czesciej wierzyc (ze moga zyc godniej) coraz wiecej
ludzi. W roku 80 bardzo chwytliwe i na miare tych czasow byl refren piosenki
„aby Polska byla Polska” a teraz sa czasy na glebsze juz slowa „aby Polak czul
sie pelnym Czlowiekiem w Polsce”. To mozna uproscic, „aby Polak byl Polakiem”
lub rozwinac, „aby Polak potrafil odnajdywac w swoim kraju lepiej niz w innych
swoje czlowieczenstwo w tej obecnej nowej i pochlaniajacej caly swiat
globalizacji” jako refreny do nowej/sztandarowej piosenki/hasla PISu. A tak
odnosnie piosenki, to zanucilem sobie wlasnie refren piosenki K’naanu „When I
get older, I will be stronger” i nasunely mi sie takie polskie slowa pasujace
jako tako pod te nuty „kiedy bede z Toba w milosci Boze to bede mogl latac jak
orzel”. Teraz to juz zbyt pozno na tworzenie i lansowanie jakichs utworow, ale
by warto bylo aby Pana sztab wyborczy probowal stworzyc jakies glebsze slowa dla
pelnej idealow oraz otuchy dla poniewieranych Rodakow piosenki wyborczej. Aby
uwierzyli chociaz przez moment, ze sa silni i stworzeni przez Boga do
realizowania zycia w kraju wciaz moze skromnego ale godniejszego niz w wielu
jeszcze bogatszych rejonach swiata. Te piosenke uzyto dla mistrzostw swiata w
pilce, ale pominieto glebokie slowa o dominacji/manipulacji masami.
Jak wspomnialem wczesniej, to my jako Slowianie oraz Polacy miedzy nimi, to
zdecydowanie nie pasujemy do tego globalizowanego NWO zniewalajacego bogactwo
ludzkich osobowosci i powinnismy od tego stronic. W sredniowiecznej Europie
bardzo uboga byla dzisiejsza Szwajcaria. Oni tylko eksportowali swoich chlopow
do roznych armii europejskich a sami pozostawali neutralni dzieki latwym do
obrony gorom oraz woli obrony niezaleznosci. My nie mamy tej terenowej izolacji
ale dysponujemy swoja niepowtarzalna mentalnoscia i unikalna historia. To zas
latwiej pozwala nam na izolacje od tych globalizujach w przerazajacym postepie
swiat wplywow, co bezwglednie niszcza bogaty gorobek roznych kultur, tradycji i
religii swiata. Aby jednak zdazac w tym kierunku to jest w jakims stopniu
potrzebna partia nakreslajaca i realizujaca te cele. Tu wiec jest miejsce na
haslo: „Polska intelectualnie, spolecznie i w maire mozliwosci niech sie staje
politycznie-gospodarczo neutralna Szwajcaria w dobie globalizujacego sie
swiata”. A za to tylko moze sie powoli realizowac tylko za prezydentury J.K
lub eventualnie pozniej za „dyktatury” PIS-u!!!
No tak sie przedstawiaja moje napredce napisane propozycje do Pana srodowego
wystapienia telewizyjne lub w dalszej perspektywie wyborow parlamentarnych gdyby
te obecne wybory byly przegrane. Trzeba to tylko zmiescic w 2-4 minutach i tu
widze sedno sprawy, ktore trzeba szybko (oczywiscie, gdy przypadnie Panu do
gustu) dopracowac. Przepraszam za moj styl i chaotycznosc ale juz od ponad 15
lat pisze teksty po angielsku ale mam nadzieje, ze moja glowna mysl propozycji
bedzie jakos zrozumiala. Gdyby te sugestie „trafialy” do Pana to deklaruje
swoja gotowosc dalszej wymiany mysli na intenecie, telefonicznie a nawet
natychmiasowego przylotu (jest to czas na latwe dla mnie uzyskanie urlopu) do
Warszawy.
Z wyrazami szacunku i zyczeniami powodzenia na wyborach,
niebezpieczna i moze byc w pewnym stopniu porownywana do postepujacej
komunizacji lub faszyzacji swiata. PAN POWINIEN DO TEGO NAWIAZAC a bedzie
dostrzerzony nie tylko w Polsce. Tak, to jest tez niebezpieczne i beda Pana
jeszcze bardziej osmieszac ale jednoczesnie zostanie stworzona unikalna szansa
na silny rezonans Pana wystapienia z naszym polskim spoleczenstwie, ktore ma
duzo wad ale tez pewne unikalne cechy co moga zostac wydobyte z obecnego letargu
gdy teraz dominuje w umyslach mas ekonomia oraz ploteczki/pomowienia. Jest
tylko potrzebne b. proste ale chwytajace za dusze HASLO WYBORCZE. Ale nie takie
na teraz ale DLUGOFALOWE aby i dzialalo za rok na KAMPANIE WYBORCZA. Jedynie
musimy odczytac/rozpracowac wczesniej prostymi slowami i celniej te prawdziwa
ideologie globalizacji lub inaczej jej nowa „wiare” wtlaczana na sile w umysly
mas przez media sluzace w wiekszosci waskim kregom finansowym. To jest silnie
zauwazalne tu na Zachodzie, ale tez i teraz w kraju. Dlatego musimy dobrze
wyeksponowac pewne cechy wspolne. Faszyzm i komunizm bardzo usilnie zwalczaly
religie, niezaleznie od ich charakteru bo chcialy calkowicie kontrolowac umysly
mas swymi prymitywnymi haselkami nawiazujacymi do nacjonalizmu lub bajeczkami o
pielegnowaniu rownosci. A co teraz robi sie na swiecie? - tak samo sa zwalczane
na niespotykana wczesniej skale i z prawie perfekcyjna koordynacja w mediach
wszystkie religie jako niby zarzewia nacjonalizmow i fanatyzmow prowadzacych w
prostej linii do zorganizowanego terroryzmu. Niestety, ale ta ostatnio
intensyfikowana walka z religiami swiata jest bardzo skuteczna, bo w miejce
wytwarzanej pustki po religiach jest rownolegle wprowadzana „religia pieniadza
oraz rozbudzanej pozadliwosci” (pod plaszczykiem niby latwo brzmiacego „prawa do
szczescia”). Ja to w jezyku angielskim nazwalem jako „Religie 3M” (Money,
Manipulations and More). Skutki tego przerazajace. Tutaj ludzi bardzo latwo
sie wodzi za nos posypujac centy na ziemie a oni biegna tam jak kury za ziarnem.
Precyzja w takim manipulowaniu nimi jest 100%. Ja to widze wyraznie dzialajac
troche w zwiazkach i rece opadaja jak tu nic nie mozna zorganizowac. Dla paru
groszy ludzie sie powiesza i pracodawca sypiac odpowiednio pare groszy tym czy
innym osobom rozwala wszelkie ustalenia zwiazkowe. Patrzmy na inne owoce;
strata pracy z tych czy innych powodow doprowadza wielu do szalu i zabijaja oni
innych zamiast dostrzegac perfidie systemu robiacego z nich robotow z
systematycznie „wytrawianymi” z umyslow wyzszymi wartosciami zycia. Te same
„postepy” globalizacji dostrzegam w Polsce w cororcznych wizytach ale dzieki
Bogu jeszcze nikt u nas nie strzelal masowo do wspopracownikow czy pracodawcow
(to CHWYTLIWY ARGUMENT wartosciujacy Polakow). Ja wierze, ze Polacy sa jednak
jako slowianie troche inni i nie beda sie czuc dobrze w tym nowym swiecie (NWO –
nowy porzadek swiata). To trzeba wyeksponowac; a pomoga temu jeszcze
rozpoznawalne w spoleczenstwie slowa „nie samym chlebem (ze zmodyfikowanej
pszenicy i urodzajniejszej przez to –haha!) czlowiek zyje”. Po tym mozna
powiedziec, ze my Polacy jestesmy bardziej gotowi niz inni zyc nieco skromniej
ale z godnoscia dla danego nam jedynego zycia. Teraz wyborcy duzo podrozuja i
zauwazaja to wyrazniej. Wiec nie dajmy sie dac na przynety dobrobytu
rozglaszane przez PO niby po: przyjeciu euro, zrezygnowaniu ze staroswieckiej
wiary w Boga, wysprzedaniu mediow, przemyslu, sluzb socjalno-zdrowotnych itp,
itd. Oczywiscie, nie mozna negowac istoty tych czynnikow (plynac pod prad) ale
trzeba utrzymywac pewne proporcje, ale temu musi towarzyszyc nasza dobra
kondycje moralna. To sie jednak wiaze z przeciwstawianiem korupcji,
demoralizacji i rozpasanemu konsumeryzmowi. A to sa w zalozeniu hasla PIS-u
ale wyborcy musza uwierzyc, ze nie tylko w teorii. Chodzi o to aby przede
wszyskim w siebie zaczelo czesciej wierzyc (ze moga zyc godniej) coraz wiecej
ludzi. W roku 80 bardzo chwytliwe i na miare tych czasow byl refren piosenki
„aby Polska byla Polska” a teraz sa czasy na glebsze juz slowa „aby Polak czul
sie pelnym Czlowiekiem w Polsce”. To mozna uproscic, „aby Polak byl Polakiem”
lub rozwinac, „aby Polak potrafil odnajdywac w swoim kraju lepiej niz w innych
swoje czlowieczenstwo w tej obecnej nowej i pochlaniajacej caly swiat
globalizacji” jako refreny do nowej/sztandarowej piosenki/hasla PISu. A tak
odnosnie piosenki, to zanucilem sobie wlasnie refren piosenki K’naanu „When I
get older, I will be stronger” i nasunely mi sie takie polskie slowa pasujace
jako tako pod te nuty „kiedy bede z Toba w milosci Boze to bede mogl latac jak
orzel”. Teraz to juz zbyt pozno na tworzenie i lansowanie jakichs utworow, ale
by warto bylo aby Pana sztab wyborczy probowal stworzyc jakies glebsze slowa dla
pelnej idealow oraz otuchy dla poniewieranych Rodakow piosenki wyborczej. Aby
uwierzyli chociaz przez moment, ze sa silni i stworzeni przez Boga do
realizowania zycia w kraju wciaz moze skromnego ale godniejszego niz w wielu
jeszcze bogatszych rejonach swiata. Te piosenke uzyto dla mistrzostw swiata w
pilce, ale pominieto glebokie slowa o dominacji/manipulacji masami.
Jak wspomnialem wczesniej, to my jako Slowianie oraz Polacy miedzy nimi, to
zdecydowanie nie pasujemy do tego globalizowanego NWO zniewalajacego bogactwo
ludzkich osobowosci i powinnismy od tego stronic. W sredniowiecznej Europie
bardzo uboga byla dzisiejsza Szwajcaria. Oni tylko eksportowali swoich chlopow
do roznych armii europejskich a sami pozostawali neutralni dzieki latwym do
obrony gorom oraz woli obrony niezaleznosci. My nie mamy tej terenowej izolacji
ale dysponujemy swoja niepowtarzalna mentalnoscia i unikalna historia. To zas
latwiej pozwala nam na izolacje od tych globalizujach w przerazajacym postepie
swiat wplywow, co bezwglednie niszcza bogaty gorobek roznych kultur, tradycji i
religii swiata. Aby jednak zdazac w tym kierunku to jest w jakims stopniu
potrzebna partia nakreslajaca i realizujaca te cele. Tu wiec jest miejsce na
haslo: „Polska intelectualnie, spolecznie i w maire mozliwosci niech sie staje
politycznie-gospodarczo neutralna Szwajcaria w dobie globalizujacego sie
swiata”. A za to tylko moze sie powoli realizowac tylko za prezydentury J.K
lub eventualnie pozniej za „dyktatury” PIS-u!!!
No tak sie przedstawiaja moje napredce napisane propozycje do Pana srodowego
wystapienia telewizyjne lub w dalszej perspektywie wyborow parlamentarnych gdyby
te obecne wybory byly przegrane. Trzeba to tylko zmiescic w 2-4 minutach i tu
widze sedno sprawy, ktore trzeba szybko (oczywiscie, gdy przypadnie Panu do
gustu) dopracowac. Przepraszam za moj styl i chaotycznosc ale juz od ponad 15
lat pisze teksty po angielsku ale mam nadzieje, ze moja glowna mysl propozycji
bedzie jakos zrozumiala. Gdyby te sugestie „trafialy” do Pana to deklaruje
swoja gotowosc dalszej wymiany mysli na intenecie, telefonicznie a nawet
natychmiasowego przylotu (jest to czas na latwe dla mnie uzyskanie urlopu) do
Warszawy.
Z wyrazami szacunku i zyczeniami powodzenia na wyborach,
Slawomir xdxxxx z Kanady
A to sa moje parametry:
xxxxxxxxxx
yyyyyyyyyy Montreal, PQ, Canada
xxxxxxxxxx
yyyyyyyyyy Montreal, PQ, Canada
Tel domowy: (001)514 xxxxxxxxx
W pracy: (001)514 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Email: xxxxxxxxxxx yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
W pracy: (001)514 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Email: xxxxxxxxxxx yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
P.S. Zamieszczam tez ponizej angielskie slowa do bardzo ostatnio ekspoatowanej
(nawet mundial) i przez to splyconej piosenki K’naan -u. Tak bogate slowa mogli
stworzyc tylko gnebieni ludzie kolorowi zamieszkujacy Afryke i my Polacy tez
mozemy cos takiego spiewac. Jesli nie zna Pan w miare biegle angielskiego to
prosze poprosic kogos aby Panu pobieznie to przetlumaczyl – naprawde inspirujaca
politycznie ich tresc. A jak ewentualnie Pan nawiaze w debacie to tych slow to
dotrze Pan do wielu wnetrz mlodziezy. Wiekszosc jednak nie zna tych slow ale
tylko chwytliwa melodie – ale tu slowa ida jednakowo doskonale w parze. Mysle,
ze nawet tylko podanie dobrego tlumaczenia tych slow przez Pana byloby hitem
pokazujacym, ze jest Pan osoba wrazliwa i przeciwna niedozwolonym manipulacjom
politykow bezbronnymi (wobec obecnej potegi zmonopolizowanych przez waskie kregi
finansowe mediow – u nas TWN, Fakty, GW i inne a wkrotce i TVP po przegranych
wyborach) masami spoleczenstwa.
A oto slowa:
When I get older, I will be stronger
They’ll call me freedom, just like a wavin’ flag
When I get older, I will be stronger
They’ll call me freedom, just like a wavin’ flag
And then it goes back
And then it goes back
And then it goes back
Ohhhhh
Born to a throne, stronger then Rome
A violent prone, poor people zone
But it’s my home, all I have known
Where I got grown, streets we would roam
Out of the darkness, I came the farthest
Among the hardest survivors
Learn from these streets, it can be bleak
Except no defeat, surrender, retreat
So we strugglin’, fightin’ to eat
And we wonderin’, when we’ll be free
So we patiently wait for that fateful day
It’s not far away, but for now we say…
So many wars, settlin’ scores
Bringin’ us promises, leavin’ us poor
I heard ‘em say, love is the way
Love is the answer, that’s what they say
But look how they treat us
Make us believers, we fight their battles
Then they deceive us
Tried to control us, they couldn’t hold us
Cuz we just moved forward like Buffalo Soldiers
But we strugglin’, fightin’ to eat
And we wonderin’, when we’ll be free
So we patiently wait for that fateful day
It’s not far away, but for now we say…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
And everybody will be singing it
And you and I will be singing it
And we all will be singing it
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
When I get older; when I get older
I will be stronger, just like a wavin’ flag
Just like a wavin’ flag, just like a wavin’ flag
Flag, flag, just like a wavin’ flag
(nawet mundial) i przez to splyconej piosenki K’naan -u. Tak bogate slowa mogli
stworzyc tylko gnebieni ludzie kolorowi zamieszkujacy Afryke i my Polacy tez
mozemy cos takiego spiewac. Jesli nie zna Pan w miare biegle angielskiego to
prosze poprosic kogos aby Panu pobieznie to przetlumaczyl – naprawde inspirujaca
politycznie ich tresc. A jak ewentualnie Pan nawiaze w debacie to tych slow to
dotrze Pan do wielu wnetrz mlodziezy. Wiekszosc jednak nie zna tych slow ale
tylko chwytliwa melodie – ale tu slowa ida jednakowo doskonale w parze. Mysle,
ze nawet tylko podanie dobrego tlumaczenia tych slow przez Pana byloby hitem
pokazujacym, ze jest Pan osoba wrazliwa i przeciwna niedozwolonym manipulacjom
politykow bezbronnymi (wobec obecnej potegi zmonopolizowanych przez waskie kregi
finansowe mediow – u nas TWN, Fakty, GW i inne a wkrotce i TVP po przegranych
wyborach) masami spoleczenstwa.
A oto slowa:
When I get older, I will be stronger
They’ll call me freedom, just like a wavin’ flag
When I get older, I will be stronger
They’ll call me freedom, just like a wavin’ flag
And then it goes back
And then it goes back
And then it goes back
Ohhhhh
Born to a throne, stronger then Rome
A violent prone, poor people zone
But it’s my home, all I have known
Where I got grown, streets we would roam
Out of the darkness, I came the farthest
Among the hardest survivors
Learn from these streets, it can be bleak
Except no defeat, surrender, retreat
So we strugglin’, fightin’ to eat
And we wonderin’, when we’ll be free
So we patiently wait for that fateful day
It’s not far away, but for now we say…
So many wars, settlin’ scores
Bringin’ us promises, leavin’ us poor
I heard ‘em say, love is the way
Love is the answer, that’s what they say
But look how they treat us
Make us believers, we fight their battles
Then they deceive us
Tried to control us, they couldn’t hold us
Cuz we just moved forward like Buffalo Soldiers
But we strugglin’, fightin’ to eat
And we wonderin’, when we’ll be free
So we patiently wait for that fateful day
It’s not far away, but for now we say…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
And everybody will be singing it
And you and I will be singing it
And we all will be singing it
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
Ohhhhhhh…
When I get older; when I get older
I will be stronger, just like a wavin’ flag
Just like a wavin’ flag, just like a wavin’ flag
Flag, flag, just like a wavin’ flag
P.P.S. Jest dla mnie obojetnie jesli Pan eventualnie potraktuje me uwagi jako
swoje lub napomknie jako slowa ufajacego Panu zwolennika. Kazda Pana strategia
i zmiana/modyfikacja sa dozwolone aby tylko byl koniec dobry. Zycze jeszcze raz
powodzenia i trzymam kciuki z zona (jest jeszcze wieksza Pana fanka niz ja – od
tygodnia przebywa w Polsce z naszymi dwiema corkami co lepiej sie czuja na
wakacjach w Polsce niz w Kanadzie – 9 i 16 lat).
swoje lub napomknie jako slowa ufajacego Panu zwolennika. Kazda Pana strategia
i zmiana/modyfikacja sa dozwolone aby tylko byl koniec dobry. Zycze jeszcze raz
powodzenia i trzymam kciuki z zona (jest jeszcze wieksza Pana fanka niz ja – od
tygodnia przebywa w Polsce z naszymi dwiema corkami co lepiej sie czuja na
wakacjach w Polsce niz w Kanadzie – 9 i 16 lat).
der Moskauer PO PSLDUP * Rezultat
" Gołym okiem widać, że obraz nie jest optymistyczny. Wyniki sondażu nie tylko poświadczają brak rozwijającej oferty dla młodzieży w powiecie dąbrowskim, ale także w nieco głębszej warstwie brak oczekiwania takiej oferty.
Respondenci są raczej zblazowani i reprezentują popkulturowe style życia. To zaś najpierw wystawia słabe referencje instytucjom klasycznie odpowiedzialnym za edukację i wychowanie, ale także całej sferze nieformalnej, czyli np. środowiskom rówieśniczym. "
Jaka jest Polska powiatowa? Pokazują to wyniki poniżej przedstawionej ankiety - chyba tak samo jak słynny już film "czekając na sobotę".
Centrum Polonii w Brniu (ok. 100 km na wschód od Krakowa) przeprowadziło ankietę wśród uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Poniżej jej wyniki wraz z komentarzem księdza Augustyńskiego i relacją filmową ze spotkania z nim oraz Januszem Korwinem-Mikke.
W czasie spotkania w Centrum Polonii mowa była o m.in. o perspektywach młodzieży w Polsce powiatowej, różnicach między państwem liberalnym i socjalnym, roli stowarzyszeń i organizacji pożytku publicznego w rozwiązywaniu problemów społecznych.
Dyrektor Centrum Polonii, dr Marek Ciesielczyk poinformował zebranych przy tej okazji, iż Centrum czeka na propozycje (zwłaszcza od młodych ludzi) prezentacji osiągnięć kulturalnych Powiśla Dąbrowskiego w czasie największego festiwalu polonijnego "TASTE OF POLONIA" we wrześniu tego roku w Chicago, w którym weźmie udział Centrum Polonii. Centrum oczekuje także na propozycje prezentacji kulturalnych w ramach wymiany między powiatem dabrowskim i Polonią w Ameryce Południowej (w związku z udziałem Dyrektora Centrum Polonii w najbliższym zjeździe Polonii latynoamerykańskiej w Montevideo w Urugwaju w marcu br.).
Zebrana licznie młodzież została także zaproszona na dyskotekę ostatkową w najbliższą sobotę, 5 marca, o godz. 20:oo w Centrum Polonii (dla uczniów wszystkich szkół ponadgimanzjalnych z powiatu dąbrowskiego wstęp wolny! ).
W związku z pierwszą DYSPUTĄ BREŃSKĄ polecamy zapoznanie się z poniżej przedstawionymi wynikami ankiety oraz filmem ( w 4 częściach) ze spotkania z Januszem Korwinem-Mikke i księdzem Andrzejem Augustyńskim
*************************************************************************************************************************
Ankieta przeprowadzona przez Centrum Polonii w Brniu w styczniu 2011 wśród 182 uczniów sześciu klas maturalnych i przedmaturalnych w zespołach szkół ponadgimnazjalnych nr 1 i 2 w Dąbrowie Tarnowskiej oraz w Brniu – w związku z udziałem w projekcie Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności w ramach Programu „Równać Szanse 2011”, którego misją jest wyrównywanie szans na dobry start w dorosłe życie młodzieży z terenów wiejskich i małych miast.
1. Na pytanie: „Czy znasz na terenie powiatu dąbrowskiego instytucje czy osoby, które wpływają na to, co się dzieje w Twoim środowisku lokalnym i zajmują się działaniami na rzecz młodzieży?” -
62 % - zapytanych uczniów odpowiedziało „Nie znam takich w ogóle”
7 % - pedagog szkolny
6 % - Alina Boryczka (nauczycielka w ZSP nr 1)
5 % - ci, którzy organizują wolontariat,
5 % - Dąbrowski Dom Kultury i jego dyrektor Paweł Chojnowski
4 % - Centrum Polonii w Brniu
3 % - samorządy młodzieżowe
3 % - burmistrz, starosta, wójt lub inne władze samorządowe
2 % - policja
2 % - księża
1 % - inne odpowiedzi
Zdecydowana większość uczniów nie dostrzega więc żadnej instytucji ani osoby, które zajmowałyby się działaniami na ich rzecz.
2. Na pytanie: „Czy znasz instytucje, od których oczekujesz działań skierowanych do młodzieży, a które takich działań nie realizują lub realizują w niewystarczającym stopniu?” –
71 % - zapytanych uczniów odpowiedziało „Nie znam takich w ogóle”,
9 % - lokalne władze (gmina, wójt)
6 % - szkoła
5 % - dom kultury
2 % - organizacje sportowe
7 % - inne odpowiedzi, utrzymane w tonie „Praktycznie nikt nic nie robi na rzecz młodzieży”, „Nikt się nie interesuje młodzieżą”.
Zauważalny jest więc albo brak wiedzy, albo krytyczny stosunek do instytucji, które powinny działać na rzecz młodzieży.
3. Na pytanie: „Co Twoim zdaniem utrudnia współpracę na rzecz młodzieży w środowisku lokalnym? Czy występują jakieś negatywne stereotypy, uprzedzenia, konflikty?” –
59 % - zapytanych odpowiedziało „Nie wiem”,
8 % - policja
6 % - brak kontaktu ze środowiskiem, słaby przepływ informacji między młodzieżą a instytucjami
6 % - układy, kumoterstwo, korupcja
5 % - konflikt pokoleń, młodzi są postępowi, starsi – zachowawczy
5 % - niezrozumienie młodzieży przez instytucje lokalne, brak zainteresowania młodzieżą
3 % - za mało połączeń autobusowych między miejscowościami powiatu
2 % - brak pieniędzy
6 % - inne odpowiedzi: zacofanie, niekompetencja urzędników, agresja, pedagog szkolny, brak pomysłów, zauważalny brak perspektyw dla młodzieży
4. Na pytanie: „Jakie Twoim zdaniem można wyróżnić grupy wśród młodzieży w powiecie dąbrowskim? –
57 % - zapytanych odpowiedziało: „Nie wiem”.
Pozostali wymieniali najczęściej następujące grupy: metalowcy, dresiarze, emo, sataniści, raperzy, skini, klasa średnia, kibole, żule, słodkie idiotki, blokersi, chlewikowcy, lanserzy, hip-hopowcy, punki, barbie.
Padały także i takie odpowiedzi: alkoholicy, chuligani, miasto kontra wieś, elita z kasą, nieroby, homoseksualiści, narkomani. Pojawiały się uwagi typu: „Łączy ich bunt, różni ideologia”. Jeden z ankietowanych napisał zaś: „Ci, którzy chcą coś osiągnąć i ci, którzy nie mają większych celów życiowych – jedyne, co ich łączy – to szkoła”.
5. Na pytanie: „W jaki sposób młodzież w powiecie dąbrowskim spędza najchętniej wolny czas? „ -
12 % - zapytanych odpowiedziało: „Nie wiem”,
24 % - w barze, pijąc piwo
15 % - na dyskotece
14 % - w lokalnej pizzerii
11 % - na prywatnych imprezach, pijąc alkohol
7 % - przed komputerem
4 % - uprawiając sport
3 % - w kinie
3 % - nudząc się
2 % - na basenie
2 % - w parku, na ławce, pijąc alkohol
1 % - przed telewizorem
0,5 % - pracując jako wolontariusz
0,5 % - ucząc się
0,5 % - uprawiając seks
0,5 % - czytając książkę
Wynika więc z tego, że większość młodzieży spędza wolny czas najchętniej w barze, dyskotece lub lokalnej pizzerii, a zaledwie 10 % - uprawiając sport, na basenie, w kinie, ucząc się lub czytając książkę.
Warto przytoczyć tutaj zdanie: „ … nie ma możliwości, aby spędzić wolny czas w ciekawy sposób, więc młodzież się nudzi”.
6. Na pytanie: „Jakie są główne potrzeby młodych ludzi w powiecie dąbrowskim?” -
33 % - zapytanych odpowiedziało „Nie wiem”,
17 % - rozrywka, więcej imprez i dyskotek
10 % - wizyty w barach z alkoholem, zakup alkoholu w sklepach
9 % - znalezienie pracy, większe dochody
5 % - kursy językowe
5 % - uprawianie sportu, nowa hala sportowa
4 % - przebywanie przed komputerem
4 % - kursy tańca
3 % - nowe miejsca,instytucje,gdzie można ciekawie spędzić wolny czas np.w weekendy
3 % - seks
3 % - poznawanie nowych, ciekawych ludzi
2 % - kino, teatr
2 % - inne odpowiedzi, np. tańsze bilety na basen i do kina, wyrozumiałość nauczycieli, odrzucenie wulgaryzmów, „Żeby zarobić, ale się nie narobić”, potrzeba samorealizacji, potrzeba akceptacji.
Warte zacytowania są zdania: „Znalezienie dobrej pracy, żeby nie trzeba było wyjeżdżać za granicę” , „Potrzeba motywacji, gdyż obserwując to, co się dzieje, wiele osób ją utraciło”.
7. Na pytanie: „Jakie lokalnie realizowane przedsięwzięcia cieszyły się dotychczas największym zainteresowaniem młodzieży w powiecie dąbrowskim?” –
39 % - zapytanych odpowiedziało „Nie znam takich”
26% - koncerty, festyny, dyskoteki
7 % - basen
6 % - „orliki”
6 % - Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
5 % - kino
4 % - imprezy w Centrum Polonii
4 % - bary z piwem
2 % - Dni Dąbrowy
1 % - spotkania z ciekawymi ludźmi
8. Na pytanie: „Co Twoim zdaniem należy do mocnych, a co do słabych stron młodzieży w powiecie dąbrowskim?” –
37 % - zapytanych odpowiedziało: „Nie wiem”
18 % - nałogi, np. alkoholizm, narkomania
8 % - agresja
7 % - lenistwo
6 % - bierność
4 % - brak motywacji i ambicji
3 % - chamstwo i znieczulica
3 % - brak tolerancji
2 % - brak perspektyw, brak możliwości podjęcia pracy
2 % - arogancja
----------------------------------------------------------
4 % - gotowość do niesienia pomocy innym
2 % - usportowienie
1% - przyjaźń
1 % - spontaniczność
1 % - pomysłowość
1 % - odwaga
Jak widać, młodzież sama widzi prawie wyłącznie „słabe strony” . Wybrane odpowiedzi:
„Żadnych mocnych stron, a słabych jest zbyt wiele, by je tu wymienić”, „”Łatwo się poddajemy i nie widzimy sensu w robieniu czegoś, co prowadzi do celu, gdyż zakładamy, że i tak się nie uda”, „Dużo chęci, brak perspektyw”, „Nie rozbudzona inteligencja”, „ Pijemy alkohol, bo nie widzimy perspektyw na przyszłość”, „Młodzież chce coś osiągnąć, ale nie ma kogoś, kto może nas ‘poprowadzić’ „
9. Na pytanie: „Czy, a jeśli tak, to kiedy i przez kogo przeprowadzone były z Tobą konsultacje na temat potrzeb / oczekiwań młodzieży zamieszkałej na terenie powiatu dąbrowskiego?” –
91% - zapytanych odpowiedziało: „Nie było w ogóle nigdy takich konsultacji”
6 % - ta ankieta Centrum Polonii to pierwsze takie konsultacje
1 % - w czasie rekolekcji
1 % - przez rodziców
1 % - to jest temat tabu
Warto zacytować:
„Nikt nic nie robi i nie mówi”, „Nikt się nami nie interesuje”.
10. Na pytanie: „Jakiego typu imprezy, kursy, inne zajęcia powinny być organizowane dla młodzieży w powiecie dąbrowskim?” –
26 % - zapytanych odpowiedziało: „Nie wiem”
15 % - festyny, koncerty
13 % - kursy tańca
10 % - kursy językowe
8 % - dyskoteki, zabawy
5 % - imprezy sportowe, szkoła samoobrony i boksu
3 % - szkoła rodzenia, uświadomienie seksualne, kursy przedmałżeńskie
3 % - wymiana międzynarodowa
2 % - nocne kino
2 % - lodowisko
2 % - kręgielnia
2 % - spotkania z ciekawymi ludźmi
1 % - obojętnie co, byle by się coś tutaj działo
1 % - kursy dziennikarskie
1 % - kurs spadochronowy
1 % - kurs masażu
1 % - kurs fotografii
1 % - kurs fryzjerski
1 % - kursy aktorskie i dla modelek, wybory miss
1 % - zajęcia z autoprezentacji
1 % - kursy dobrego zachowania
opracowanie: dr Marek Ciesielczyk, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu
styczeń 2011
centrum.polonii@gmail.com
Komentarz księdza Andrzeja Augustyńskiego do wyników ankiety:
Gołym okiem widać, że obraz nie jest optymistyczny. Wyniki sondażu nie tylko poświadczają brak rozwijającej oferty dla młodzieży w powiecie dąbrowskim, ale także w nieco głębszej warstwie brak oczekiwania takiej oferty.
Respondenci są raczej zblazowani i reprezentują popkulturowe style życia. To zaś najpierw wystawia słabe referencje instytucjom klasycznie odpowiedzialnym za edukację i wychowanie, ale także całej sferze nieformalnej, czyli np. środowiskom rówieśniczym. Pokuszę się więc o dwie konstatacje.
Po pierwsze, pożądanej zmiany nie da się osiągnąć prostymi metodami. Wymaga ona przemyślanej strategii. Nie chodzi przecież o więcej dyskotek, ani nawet o łatwiejszy dostęp do rynku pracy, jeśli zarobione pieniądze mają być wydane na alkohol. Upraszczając, szkoda pracować, jeśli zarobione pieniądze mają być przepite.
Po drugie, wyniki manifestują słabość nieformalnych sposobów wychowania, czyli tego, co Znaniecki nazywał samowychowaniem. Dominuje postpeerelowski model myślenia, wedle którego jedynie dorośli mają organizować życie młodzieży. Nie widać przejawów inicjatywy. Podczas, gdy moim zdaniem kluczem do sprawy są liderzy młodzieżowi. Bez nich żadna zmiana nie nastąpi. Ja od tego rozpocząłbym wszelkie działania.
____________________________________________________________________
Ksiądz Andrzej Augustyński - inicjator powstania i szef Stowarzyszenia SIEMACHA, jednej z największych organizacji pożytku publicznego, pomagającej dzieciom. Doradca społeczny prezydenta Krakowa ds. młodzieży, współtwórca i koordynator Miejskiego Programu Przeciwdziałania Przestępczości Młodzieży w Krakowie, szef Fundacji Rozwoju Społecznego "DEMOS"; członek międzynarodowej organizacji skupiającej przedsiębiorców społecznych ASHOKA, twórca Młodzieżowego Ośrodka Rozwoju Społecznego w Odporyszowie.
____________________________________________________________________
Linki do filmu ze spotkania z Korwinem-Mikke i księdzem Augustyńskim (w 4 częściach):
http://www.youtube.com/watch?v=5_MV2I_iFes
http://www.youtube.com/watch?v=oRU1WyLlaMc
http://www.youtube.com/watch?v=TuURjaBApa8
http://www.youtube.com/watch?v=mDwD1B3jrrA
APPENDIX.
Dno, i pół metra mułu.
Nikt w Polsce nie ma opcji wytłumaczenia się za Smoleńsk, wyłgania się ze Smoleńska, zapomnienia o Smoleńsku. Że kraj biedny, że ciemnota, że ruscy zmusili, bo agentura, bo Tusk, bo Klich, bo bezpieka, bo telewizja, bo razwiedka, bo dezinformacja, bo zaborcy, bo zdrada aliantów, ale z drugiej strony wszakże Chrystus Narodów, papież, trzech wieszczów i husarze pod Kircholmem. Nieprzyjemna goła prawda jest taka, że pozwolić na to, co Polacy pozwolili zrobić ze swoją suwerennością narodową w kontekście Smoleńska, to jest rezygnacja na własny wniosek z suwerenności i tożsamości narodowej. Cywilizacyjnie, to jest dno i pół metra mułu. Reakcja Polaków na Smoleńsk, a raczej jej brak, niweczy na wiele dziesięcioleci sens jakichkolwiek dywagacji na temat co się Polsce od świata należy i dlaczego przywództwo moralne. Nie ma bowiem powodu, by ktokolwiek na świecie miał zwracać jakąkolwiek uwagę na polską rację stanu tak długo, jak długo sami Polacy mają własną rację stanu tam, gdzie ją po Smoleńsku umieścili.
Antycypując ataki furii, że oto taki sprzedajny emigrant, zdrajca pewnie, a w najlepszym wypadku dorobkiewicz, się tutaj ośmiela z końca świata szargać świętości, podczas gdy my tu… etc., pytam chłodno – a wy tam co mianowicie? Wy tam psińco, generalnie rzecz biorąc, choć istnieją nieliczne i chwalebne wyjątki. Nadzieja, że świat jest coś Polsce winien, a polskiego interesu narodowego będą pilnować wszyscy poza Polakami w Polsce, nie pomoże na smoleński weltschmerz.
2 września 1998 roku samolot pasażerski szwajcarskich linii lotniczych Swissair typu McDonnell Douglas MD-11, nr fabryczny 48448, rejestracja HB-IWF, wykonujący regularny lot rejsowy SE-111 z Nowego Jorku do Genewy, rozbił się na Atlantyku, około 8km od wybrzeża kanadyjskiego w okolicy miasta Halifax. Na pokładzie znajdowało się 229 pasażerów i członków załogi. Wszyscy zginęli.
Piloci MD-11 usiłowali dociągnąć do lotniska w Halifax po wybuchu pożaru na pokładzie. Ogień szerzył się jednak zbyt szybko. Samolot zderzył się z powierzchnią oceanu z szybkością 560 km/godz., w położeniu prawie na plecach, i rozpadł się na drobne kawałki. Przeciążenie w momencie zderzenia z wodą oszacowano na 350 g. Tylko jedną z 229 ofiar zidentyfikowano wizualnie. 147 osób zidentyfikowano na podstawie odcisków palcow i dokumentacji stomatologicznej uzębienia. 81 zidentfikowano wyłącznie przy pomocy badań DNA.
Szczątki samolotu spoczęły na dnie oceanu, na głębokości 55 metrów. "Czarne skrzynki" FDR i CVR znaleziono i wydobyto w ciągu 9 dni od wypadku. Akcja wydobycia szczątków samolotu trwała 15 miesięcy i zakończyła się dopiero w grudniu 1999 roku.
Z dna morskiego wydobyto 126 554 kg szczątków, około 2 miliony fragmentów, stanowiące około 98% masy samolotu, w tym 257 km kabli w kawałkach o przeciętnej długości 90 cm. Wydobyto także 18 144 kg frachtu, jaki znajdował się na pokładzie.
Każdy z 2 milionów szczątków został obmyty słodką wodą z morskiej soli, wysuszony i zważony. Szczątki zostały następnie ułożone w obrysie samolotu wewnątrz hangaru w kanadyjskiej bazie lotnictwa wojskowego Shearwater. Eksperci dokonali sortowania szczątków pod kątem znaczenia dla śledztwa. Szczątki uznane za nieistotne zapakowano w kartony i zmagazynowano w innym hangarze obok, by mimo wszystkko były dostępne ekipie śledczej w razie potrzeby, gdyby miało się jednak okazać, że niektóre spośród nich są ważne. Ponieważ z nagrań rozów kontroli lotów z pilotami wynikało niezbicie, że na pokładzie wybuchł pożar, szczególną uwagę poświęcono identfikacji szczątków noszących ślady działania ognia lub wysokiej temperatury.
Na podstawie nagrań CVR przypuszczano, że pożar wybuchł w kokpicie lub znajdującej się bezpośrednio za nim kabinie pierwszej klasy. W związku z tym, zrekonstruowano ze szczątków przednie 10 metrów kadłuba, w tym cały kokpit.
Na podstawie nagrań CVR przypuszczano, że pożar wybuchł w kokpicie lub znajdującej się bezpośrednio za nim kabinie pierwszej klasy. W związku z tym, zrekonstruowano ze szczątków przednie 10 metrów kadłuba, w tym cały kokpit.
Stenogramy nagrań CVR opublikowano w niecałe dwa tygodnie po katastrofie. Same taśmy audio opublikowano dopiero w 2007 roku, kiedy kanadyjski sąd apelacyjny ostatecznie orzekł, że brak jest podstaw do ich utajnienia na gruncie ochrony prywatności nieżyjących pilotów. Nikogo nie zaskoczyło, że taśmy były zgodne co do słowa i co do sekundy z opublikowanymi wcześniej stenogramami.
Śledztwo ustaliło jedenaście przyczyn i czynników dodatkowych, jakie doprowadziły do katastrofy. Za główną przyczynę wypadku uznano użycie przy produkcji samolotu izolacji elektrycznej, termicznej i akutycznej wykonanej z tworzyw sztucznych MPET (metallized polyethylene terephtalate) i Mylar (bi-axially oriented polyethylene terephtalate). Folie i maty izolacyjne wykonane z tych tworzyw są normalnie trudnopalne i samogasnące. Okazało się jednak, że w wersji metalizowanej, powłoka aluminiowa napylona na plastikowe podłoże w celu poprawy właściwości termoizolacyjnych, zwiększa palność tych tworzyw i znosi efekt samogaśnięcia. Banalne zwarcie elektryczne w przewodach instalacji zasilającej ekrany wideo dla pasażerów doprowadziło do zapalenia się wykonanych z MPET mat izolacyjnych, rozprzestrzenienia się pożaru, a następnie katastrofalnej awarii układów sterowania samolotu.
Rekomendacje sformułowane w wyniu śledztwa doprowadziły do głębokich zmian w projektowaniu instalacji elektrycznych w samolotach pasażerskich i trybie homologacji materiałów dopuszczonych do użytku w takich instalacjach.
Śledztwo kosztowało około 38 milionów dolarow amerykańskich. Było prowadzone przez kanadyjski urząd bezpieczeństwa transportu (TSB) przy udziale specjalistow szwajcarskich, przedstawicieli producenta samolotu oraz ekspertów amerykanskiego urzędu bezpieczenstwa transportu (NTSB).
Raport jest tutaj:
2 September 1998 — In-Flight Fire Leading to Collision with Water, Swissair Transport Limited, McDonnell Douglas MD-11 HB-IWF, Peggy’s Cove, Nova Scotia 5 nm SW Report Number A98H0003
HTML PDF [32,686 Kb]
HTML PDF [32,686 Kb]
W katastrofie lotu SE-111 nie zginął nikt szczególnie ważny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)