WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
piątek, 2 grudnia 2011
Polska Zbrojna * Skarżysko Kamienna
Przeciwlotniczy zestaw rakietowy Grom/Piorun
Historia powstania przeciwlotniczego zestawu rakietowego Grom wiąże się częściowo z uruchomieniem w Polsce w sierpniu 1994 r. Strategicznego Programu Rządowego (SPR) Nowoczesne technologie dla potrzeb rozwoju systemu obrony przeciwlotniczej wojsk i obiektów. Jednak pierwsze przymiarki do zbudowania rodzimego PPZR poczyniono jeszcze w końcu lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Po zdefiniowaniu potrzeb, zespół pracowników Instytutu Elektroniki Kwantowej Wojskowej Akademii Technicznej (WAT) na początku lat dziewięćdziesiątych rozpoczął temat własnego przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego (PPZR). Natomiast pod koniec 1992 r. Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Skarżysko rozpoczął pracę badawczo-rozwojowe nad przenośnym przeciwlotniczym zestawem rakietowym na bazie rosyjskiego kompleksu 9K310 Igła-E, na którego produkcję zakupiono (jeszcze w latach osiemdziesiątych) licencję. W ramach prac własnych powstała nowa wersja głowicy samonaprowadzającej, nowy algorytm naprowadzania pocisku, blok elektroniki sterowania głowicą oraz mechanizm startowy. Z Igły natomiast zaadaptowano elementy napędu, kadłuba pocisku i wyrzutnię. Łącznie, w latach 1992-1995 w prace nad polskim PPZR były zaangażowane OBR Skarżysko, WAT oraz Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia (WITU). Po ustanowieniu SPR jego realizację początkowo planowano na lata 1994-1999. W ramach programu realizowano dwa tematy: przeciwlotniczy zestaw rakietowo-artyleryjski (PZRA) Loara oraz przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy (PPZR) Grom. Ten ostatni temat miał właśnie zaowocować powstaniem – na bazie Igły i własnych opracowań – całkowicie polskiego zestawu rakietowego do zwalczania obserwowanych wzrokowo celów powietrznych (samolotów, śmigłowców), które emitują promieniowanie w zakresie widmowym podczerwieni. Zestaw Grom stanowi de facto tak daleko idącą modernizację rosyjskiego zestawu, że można mówić o całkowicie nowej konstrukcji. W 1995 r. zakończono prace badawcze i wykonano prototyp zestawu oraz wyprodukowano pierwsze egzemplarze, w odmianie nazwanej Grom-1, która miała charakter przejściowy i wykorzystywała niektóre elementy z importu rosyjskiego (przede wszystkim głowicy).
Prace nad polonizacją Groma trwały jednak nadal i w 1999 r. rozpoczęto seryjną produkcję docelowej wersji zestawu, z polską głowicą. Od 2000 r. MON dokonuje systematycznych corocznych zakupów mechanizmów startowych i rakiet zestawu. W produkcji zestawu biorą udział: Zakłady Metalowe Mesko S.A. ze Skarżyska-Kamiennej, Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o.o., Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Warszawa II S.A., Zakład Produkcji Specjalnej Gamrat Sp. z o.o. z Jasła oraz Centralne Laboratorium Akumulatorów i Ogniw z Poznania.
PPZR Grom w całej okazałości, fot. Mariusz Cielma
W ramach projektu Grom opracowano od podstaw lub zmodyfikowano (w stosunku do Igły) poszczególne elementy rakiety, m.in.:
- nowy system schładzania detektora, który umożliwił zwiększenie poziomu jego czułości i w konsekwencji rozszerzenie strefa rażenia oraz spowodował, że można zwalczać cele z przedniej półsfery (zbliżające się), o mniejszym poziomie generowanej energii. Układ umożliwił uzyskanie ponad 5 km strefy wykrycia celu promieniującego,
- technologie termicznych źródeł prądu (baterie elektrochemiczne) na bazie czystych metali i cyrkonu, które napędzają serwomechanizmy sterowania pocisku,
- technologie optoelektroniki koordynatora śledzącego (elementy głowicy śledzącej na bazie tzw. ceramiki optycznej, opartej na związkach fluoru), umożliwiającą transmisje sygnałów w bliskiej podczerwieni i wpływającą na równi z detektorem na strefę śledzenia i rażenia pocisku (transmitowanie w innym paśmie energii do pomocniczego kanału detekcji służącego do wspomagania selekcji celu od zakłóceń na zasadzie spektralno-energetycznej),
- technologie montażu powierzchniowego VLSI (układów scalonych wielkiej skali integracji) umożliwiającą zredukowanie rozmiarów autopilota o 30 % w stosunku do PPZR Igła i zarazem zwiększenie masy głowicy bojowej, zwiększenie sterowności pocisku, zmniejszenie czasu analizy odbieranych od celu sygnałów do momentu wypracowania sygnału sterującego, zwiększenie niezawodności elektroniki pocisku,
- technologie bojowych elementów wykonawczych (materiały pirotechniczne, wybuchowe i inicjujące), zminiaturyzowane mostki elektryczne, kadłuby spłonek płomieniowych opartych na pentrycie, umożliwiające zmniejszenie wymiarów zapalnika o 70 %,
- układ napędowy rakiety – zwiększenie efektywności energetycznej rakiety (konstrukcja kadłuba, wyrzutni, paliwa silnikowego w postaci heterogenicznej w procesie odlewania, umożliwiająca wyprodukowanie silnika napędowego w którym 80 % masy stanowi paliwo), zwiększenie manewrowości pocisku (przesunięcie sterów do przodu),
- zwiększenie możliwości selekcji celu od źródła zakłóceń przed startem (zmodyfikowany z użyciem elementów cyfrowych mechanizm startowy).
Aplikacje Groma – projekty, prototypy i seryjne zestawy
Chronologicznie pierwszą – poza przenośną - aplikacją Groma była koncepcja zastosowania tych pocisków w Lekkim Samobieżnym Przeciwlotniczym Zestawie Rakietowo-Artyleryjskim Sopel (podwozie gąsienicowe będące pochodną transportera MT-LB z wieżą z dwoma 23 mm armatami 2A14, chłodzonymi cieczą i dwoma wyrzutniami pocisków 9M32M Strzała-2M, które planowano następnie zastąpić Gromami). Zestaw, opracowany w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Sprzętu Mechanicznego w Tarnowie (OBR SM), został ujawniony w 1994 r., nie wzbudził jednak zainteresowania potencjalnego użytkownika, podobnie jak zaprezentowany publicznie w 1998 r. zestaw Stalagmit/Sopel, będący w istocie rozwinięciem Sopla na tym samym podwoziu(wg niektórych danych Stalagmit był odrębnym programem realizowanym w WITU i WZM w Siemianowicach Śląskich i obejmującym zestaw plot. na podwoziu planowanych do wycofania czołgów T-55). W Stalagmicie zastosowano m.in. nową wieżę z dwoma 23 mm armatami 2A14 chłodzonymi cieczą i dwie osłonięte metalowymi elementami wyrzutnie Gromów, optoelektroniczną głowicę śledzącą oraz nowe podwozie gąsienicowe (pochodzące z niezrealizowanego systemu dowodzenia artylerią samobieżną Opal).
Natomiast w 1999 r. rozpoczęto również prace (początkowo w OBR SM) nad uniwersalną, podwójną, modułową wyrzutnią rakiet Grom przeznaczoną do montażu na dowolnych nośnikach (kołowych, powietrznych i morskich) ze zmodyfikowanym centralnym układem zasilania pozwalającym na dostarczanie środka chłodzącego i sprężonego powietrza w celu zwiększenia liczby cykli śledzenia głowicy oraz przechwyceń (zbliżoną do wyrzutni Gad-2 dla śmigłowców Mi-2, wyposażonej w pociski 9M32ML Strzała-2ML). OBR SM zaproponował również lekką wyrzutnię Gromów na holowanej przyczepie dwukołowej. W jej skład miałaby wchodzić kolumna z dwoma podwójnymi wyrzutniami pocisków i układ zdalnego sterowania. Przyczepa była odmianą podwozia zestawu artyleryjsko-rakietowego ZUR-23-2S Jod, kolumna z zespołami startowymi napędzane miały być elektrycznymi serwomechanizmami, zasilanymi akumulatorami (kąty podniesienia -10 do +65 stopni, prędkość kątowa 2 rad/s). Przewidywano zdalne kierowanie ogniem z wozu dowodzenia lub dołączenie wyrzutni do systemu dowodzenia, jak również sterowanie ręczne z wynośnego pulpitu, a także zasilanie elektryczne i gazowe wielokrotnego użytku. Masę przeciwlotniczej przyczepy szacowano na ok. 860 kg a obsługa miała liczyć 2 ludzi [1].
W OBR SM powstała jeszcze jedna koncepcja lekkiego mobilnego systemu plot. na terenowym samochodzie ciężarowym (wówczas był to Star 1466), w postaci połączenia wieży pochodzącej z samobieżnego zestawu plot. Stalagmit z podwoziem ciężarowym w układzie 6x6. Zestaw miał być dedykowany do obrony lotnisk, baz, stanowisk dowodzenia, mostów i innych obiektów stacjonarnych w głębi obszaru operacyjnego. System składał się z dwóch elementów: adaptowanego ze Stalagmita systemu wieżowego (w odmianie nieopancerzonej) z dwoma 23 mm armatami 2A14 i czterema wyrzutniami pocisków Grom (w kontenerach), z optoelektronicznym pasywnym systemem wykrywania i śledzenia (w postaci kamery TV/IR, dalmierza laserowego, optycznych przyrządów celowniczych, interrogatora) oraz kontenera pod wieżę, zawierającego podstawowe układy oraz zapas amunicji i rakiet. Kontener miał być wyposażony w system podpór hydraulicznych oraz agregat prądotwórczy. Załoga miała liczyć 3 osoby, możliwe było zdjęcie kontenera i użycie zestawu jako stacjonarnego. Masę całkowitą kontenera z wieżą szacowano na 6 t, a całego pojazdu na 14 t.
W 2001 r. opracowano również w OBR SM koncepcję morskiej poczwórnej wyrzutni Gromów. W ramach tej pracy zaprojektowano nowy uniwersalny kontener dla dwóch wyrzutni Grom. Zdalnie sterowana kolumna z dwoma podwójnymi kontenerami, miała być instalowana na pokładzie okrętów zamiast wyrzutni Fasta-4 (dla czterech wyrzutni Strzała-2) i współpracować z systemem dowodzenia i kierowania ogniem okrętu. Przewidywano integralne zasilanie kontenera w ciekły azot do chłodzenia głowic pocisków.
Dla wyposażenia śmigłowców (przede wszystkim W-3W Sokół i jego wersji rozwojowych) opracowano, w ramach projektu Grom-L, lotniczą wyrzutnie na dwa pociski, nazwaną Gad-G, która stanowiła adaptację wyrzutni Grom na śmigłowcowych wyrzutniach Gad-2 dla pocisków 9M32ML. Model wyrzutni Gad-G zaprezentowano w 2001 r., przeprowadzono również strzelania poligonowe ze śmigłowców W-3W Sokół.
OBR SM pracował nad aplikacjami wyrzutni, natomiast w ZM Mesko przedstawiono w 2000 r. zestaw Grom-T z dzienno-nocnym celownikiem Sagem Matis. W następnym roku zaprezentowano przedstawioną przez ZM Mesko i WAT koncepcje systemu plot. opracowaną we współpracy z izraelską firmą IAI. System o nazwie MADS (Missile Air Defence System) stanowiło połączenie zestawu Grom (w dwóch kontenerach po dwa pociski z jednolitym blokiem chłodzenia głowic) z optoelektroniczną głowicą Eagle Eye (zawierającą dalmierz laserowy, kamerę TV/FLIR, celownik optyczny i procesor analizujący sytuacje i sygnalizujący wejście celu w strefę rażenia), włączonych do systemu kierowania ogniem z radarem obserwacji okrężnej.
Wszystkie powyższe propozycje nie wyszły poza stadium prototypów lub opracowań koncepcyjnych (Sopel, Stalagmit, Grom-T, wyrzutnie holowane i kontenerowe) natomiast kilka innych aplikacji Groma zostało pomyślnie przetestowanych i wprowadzonych do produkcji. Mowa o zintegrowaniu wyrzutni z zestawami ZUR-23-2KG Jodek-G, kontenerach ZS-Grom użytych w zestawie plot. ZSU-23-4MP Biała oraz przeciwlotniczych zestawach rakietowych Poprad (PrzeciwlOtnicza Platforma RAkietowa RaDwaru) i Kobra.
Po pierwsze, dwie wyrzutnie Grom (na specjalnym stole startowym) zastosowano na wprowadzonym w 2002 r., zestawie artyleryjsko-rakietowym ZUR-23-2TG/KG Jodek-G, będącym zmodernizowaną odmianą wcześniejszych ZU-23-2 i ZUR-23-2 z OBR SM. Jodek-G posiada elektryczne napędy sterowania i celownik CKE-2 (ZUR-23-2TG miał jedynie celownik CP-4) oraz możliwość współpracy z systemem kierowania ogniem poprzez terminal Rega-4. Gromy są połączone z pulpitem sterowania zestawu za pomocą procesora - w normalnej konfiguracji, co umożliwia ich użycie poza armatą. Po drugie, podwójne kontenery ZS-Grom (każdy z dwoma pociskami i układem ich obsługi) z OBR SM dla Białej opracowano w 2001 r. i są montowane na modernizowanych zestawach. Kontenery posiadały początkowo mechaniczne aretowanie, zmodernizowano je (wraz z Zakładem Automatyki i Urządzeń Pomiarowych Arex Sp. z o.o. i ZM Mesko) i nowa wersja posiada automatyczne aretowanie głowicy śledzącej (mechaniczne i elektryczne) oraz hydrauliczne mechanizmy. Biała ukończyła próby w 2003 r. a seryjna modernizacja ruszyła w 2005 r.
Kontener Grom na zestawie ZSU-23-4MP Biała
Natomiast protoplastą Poprada była koncepcja samobieżnego wozu przeciwlotniczego na samochodzie terenowym lub zmodernizowanym w Polsce BRDM-2, przeznaczonego dla OPL Wojsk Lądowych, opracowana w 2000 r. w WITU i WZM nr 1 w Siemianowicach Śląskich, a zaprezentowana rok później. Koncepcja powstała na bazie systemu ASRAD (LeFlaSys) niemieckiej firmy STN Atlas, wykorzystującego pojazdy Land Rover Defender 110 lub w wersji proponowanej WP wozy rozpoznawcze Żbik (zmodernizowane BRDM-2), ewentualnie zbliżone nośnością inne pojazdy terenowe. Pojazd rakietowy posiadał kolumnę z czterema pociskami i importowaną głowicę optoelektroniczną (kamera termowizyjna/TV, dalmierz), a wóz dowodzenia - stację radiolokacyjną małego zasięgu. Bateria plot. składać się miała 4-6 wozów rakietowych, nazwanych umownie Żbik-P, oraz wozu dowodzenia ze stacją radiolokacyjną Ericcson Hard. Ówczesne zapotrzebowanie WP na ten podstawowy system OPL wojsk krótkiego zasięgu szacowano nawet na 30-40 baterii (szczebel dywizjonu plot.). Ostatecznie prace nad taką konfiguracją systemu zakończono (nie udało się zbudować funkcjonującego prototypu) natomiast w 2002 r. rozpoczęto w Centrum Naukowo-Produkcyjnym Elektroniki Profesjonalnej Radwar S.A. (CNPEP) oraz ZM Mesko, WAT, WZM nr 1 i Telesystem Mesko prace nad całkowicie polskim systemem tego typu (nazwanym PP-G, czyli Platforma Przeciwlotnicza z pociskami Grom) na zlecenie MON i w dwa lata później przedstawiono pierwsze wersje PP-G, z hydraulicznie unoszoną obrotową kolumną śledząco-celowniczą zawierającą dwa zespoły po dwie wyrzutnie Grom, system sterowania i kontroli, centralny system chłodzenia głowic pocisków (z butlami z ciekłym azotem o dużej pojemności), optoelektroniczną głowicę śledzącą z kamerą termowizyjną lub telewizyjną, dalmierzem laserowym i interrogatorem krótkiego zasięgu IKZ-02 [2]. Kolumna zamontowana była początkowo na samochodzie terenowym Iveco 40.13WM 4x4, następnie, od 2005/2006 r., na polskim samochodzie opancerzonym Dzik-P 4x4 (pick-up). Poprad może być również zamontowany na innym dowolnym pojeździe o odpowiedniej nośności, np. Żbik 4x4, Ryś 8x8 [3], Tur 4x4, Iveco LMV 4x4, Mowag Eagle 4x4. Zestaw działa w lokalnej sieci dowodzenia obroną przeciwlotniczą (system Rega), co zapewnia możliwość wskazywania celów przez zewnętrzne środki rozpoznania i dowodzenia (wyposażenie wozów ogniowych w urządzenia automatyzacji dowodzenia, współpracujące z wozem dowodzenia baterii WD-2001, poprzez środki łączności radiowej (dwie radiostacje cyfrowe) i przewodowej (aparat telefoniczny). Współpraca ta umożliwia pozyskiwanie informacji o sytuacji powietrznej z podsystemu rozpoznania szczebla taktycznego OPL Wojsk Lądowych, jak i z lokalnej mobilnej małogabarytowej stacji radiolokacyjnej – MMSR (produkcji Radwar S.A.) o zasięgu 40 km, która wchodzi w skład systemu (baterii). W 2002 r. prowadzono próby mechanizmów wyrzutni, a w 2003 r. dokonano pierwszych udanych odpaleń pocisków z Poprada. Wówczas MON planował zakup Popradów dla wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych. Próby systemu zakończono w 2005 r. i rekomendowano zestaw do wdrożenia w WP. Jednak problemy z nośnikiem spowodowały opóźnienie programu – MON uznało, że zestaw zostanie posadowiony na cięższym pojeździe, o większej odporności na ostrzał i wybuchy min. Z tego względu kolejnym (docelowym) nośnikiem Poprada jest pojazd firmy AMZ - Żubr 4x4. W 2007 r. ukończono dokumentację techniczną systemu, dopiero jednak w 2010 r. podpisano umowę na dostarczenie pierwsze dwóch seryjnych wozów Żubr-P. Otwiera to drogę do dalszych zamówień SZP Poprad dla WP.
W 2007 r. ujawniono również, wykorzystujący Poprada, Zintegrowany Modułowy Rakietowo-Artyleryjski System Obrony Przeciwlotniczej Krótkiego Zasięgu Kobra, czyli mobilny system przeciwlotniczy klasy VSHORAD, opracowywany od 2005 r. przez CNPEP Radwar, ZM Tarnów i ZM Mesko, na zamówienie Indonezji. Obecnie Kobra jest propozycją eksportową w ofercie Grupy Bumar (do której należą m.in. ZM Mesko i ZM Tarnów). Podstawowym modułem systemu jest bateria, w skład której wchodzi (standardowo) wóz dowodzenia WD-95 BCCV (odmiana wozu dowodzenia WD-95) na samochodzie terenowym (Land Rover Huzar 6x4) z głowicą optoelektroniczną WGS-158, sześć holowanych przez Huzary zestawów artyleryjsko-rakietowych ZUR-23-2KG-I (każdy z dwoma wyrzutniami Grom), dwa samobieżne zestawy rakietowe Poprad na analogicznych pojazdach (każdy z kolumną z czterema wyrzutniami Grom) oraz holowany agregat prądotwórczy. Do systemu (baterii) wpięty jest również radiolokator obserwacji okrężnej MMSR.
Pociski Grom (a także ich odmiana rozwojowa Piorun, o której niżej) w kontenerach ZS były planowane również jako wyposażenie systemu przeciwlotniczego 30ZZNP Raba (na podwoziu kołowym: ciężarowym lub transportera 8x8) z wieżą wyposażoną w odmianę 30 mm armaty wielolufowej Nawałnik (na amunicję 30x174 mm), 7,62 mm km i cztery kontenery ZS, którego koncepcję opracowano w OBR SM i ujawniono w 2009 r.
Najnowszą aplikacją zestawów Grom jest system Pilica, czyli system plutonu przeciwlotniczego osłony bazy lotniczej z zestawami ZUR-23-2SP, opracowywany od 2007 r. m.in. przez WAT, ZM Tarnów i OBR Centrum Techniki Morskiej w Gdyni. W jego skład wchodzić mają stacja MMSR, SDP (Stanowisko Dowodzenia Plutonu), ŚBP (Sieć Bateryjna Plutonu), sześć ZUR-23-2SP (lub ZU-23-2SP w wersji eksportowej) z nowymi celownikami i napędami, system łączności, AKP (Aparatura Kontrolno-Pomiarowa), samochody osobowo-terenowe (ciągniki).
Piorun, czyli modernizacja PPZR Grom
Jeśli chodzi o przyszłość Groma, zestaw w standardowych aplikacjach (przenośny, ZUR-23-2KG, Biała, ewentualnie Poprad) zapewne pozostanie podstawowym rakietowym środkiem przeciwlotniczym krótkiego zasięgu Wojska Polskiego. Będzie również promowany jako produkt eksportowy (Kobra). Warto dodać, że koncern MBDA zaproponował użycie Gromów w programie, obejmującym kompleksowy system obrony powietrznej, proponowanym Polsce.
Makieta głowicy pocisku Piorun
Zestaw Grom, jakkolwiek stanowiący postęp w stosunku do PPZR Strzała-2M, posiada jednak ograniczenia wywodzące się z jego wieku i Igłowego rodowodu (niemożność zwalczania celów o niskim poziomie promieniowania podczerwonego (bsl, bomb kierowanych), możliwość zakłócenia przez najnowsze systemy samoobrony (generatory promieniowania podczerwonego, generatory strug gazowych o parametrach zbliżonych do celu), brak systemu autoryzacji. Wobec tego, w 2008 r. rozpoczęto (w WAT i ZM Mesko) opracowywanie koncepcji modernizacji elektroniki pocisków, umożliwiającej dwukrotne zwiększenie zasięgu wykrycia celów (układy detekcyjne o większej czułości oraz optymalizacja obróbki sygnałów, nowe pasmo widmowe, zwiększenie dynamiki pracy układu obróbki sygnałów), zwiększenie odporności na zakłócenia (wprowadzenie dodatkowej selekcji kinematycznej celów, optymalizacja spektrum pasm roboczych układu detekcji) oraz zwalczanie lotniczej amunicji kierowanej i bsl. Założeniem modernizacji było przede wszystkim utrzymanie zasięgu wykrycia małych celów, a co za tym idzie modernizacja (zwiększenie czułości) głowicy naprowadzającej (przy zachowaniu jej odporności na zakłócenia) oraz zmiana algorytmów mechanizmu startowego, wzrost skuteczności części bojowej i dokładności naprowadzania pocisku oraz współpraca z systemami celowniczymi i dowodzenia. Modernizacja miała obejmować zastosowanie nowego układu celowniczego (dziennego z rozjaśnioną optyką i nocnego), zwiększenia skuteczności rażenia (zastosowanie zapalnika zbliżeniowego, głowicy z nowym materiałem wybuchowym o kierunkowym działaniu), a także zwiększenie zasięgu (nowe paliwo, zmiana konstrukcji dyszy). Nowy zestaw (o nazwie Piorun) ma przy tym zachować masę i wymiary dotychczasowych pocisków, umożliwiając stosowanie używanych już wyrzutni. W 2008 r. ujawniono ostateczny zakres prac modernizacyjnych, a na XVI kieleckim MSPO we wrześniu tego roku zaprezentowano demonstrator nowego pocisku. W pierwszej kolejności został wprowadzony zapalnik zbliżeniowy oraz nowy koordynator (umożliwiający zwalczanie znacznie mniejszych celów), system programowalnego wyboru celu z podłączeniem do zewnętrznego systemu obserwacji i kierowania ogniem (np. Rega). W ramach prac modernizacyjnych opracowywana jest nowa, reprogramowalna głowica samonaprowadzająca stabilizowana żyroskopem laserowym, zwiększono również czułość układów detekcyjnych (nowe pasmo detekcji), poprawiono charakterystyki sterowania pocisku w locie, wprowadzono system autoryzacji odpalenia, nowy materiał wybuchowy, przekonstruowano osłonę cieplną i dyszę oraz wprowadzono nowe paliwo rakietowe silnika. W pracach uczestniczą: ZM Mesko, WAT, WSK PZL Warszawa II, Telesystem Mesko, WAT. W ramach prac modernizacyjnych i konstrukcyjnych opracowano m.in.: nowe układy detekcyjne o zwiększonej czułości (optymalizacja pasm detekcyjnych koordynatora), optymalizowano pracę przedwzmacniaczy i układów obróbki sygnałów zwiększono dynamikę pracy układów obróbki sygnałów głowicy, wprowadzono cyfrowe algorytmy mechanizmu startowego, nowe zakresy spektralne pracy głowicy i selekcji kinematycznej, poprawiono charakterystyki sterowania w strefie dalszej i bliższej, wprowadzono możliwość wyłączenia przesunięcia punktu trafienia, zastosowano wymuszoną fragmentację głowicy oraz możliwość współpracy z celownikiem nahełmowym i zastosowanie optycznego celownika dzienno-nocnego oraz układów powiadamiania o celu. Niezależnie od tego w ZEK WAT rozpoczęto projektowanie nowej trójnożnej wyrzutni przenośnej z zamontowanymi terminalem systemu dowodzenia i celownikiem nocnym. W listopadzie 2010 r. podpisano porozumienie o realizacji w latach 2010-2014 programu badawczo-rozwojowego PPZR Piorun, który ma przynieść dostawy tych systemów do WP od 2015 r.
Użytkownicy PPZR Grom
Polska: Wojsko Polskie użytkuje Gromy w trzech rodzajach Sił Zbrojnych, zastępują one PPZR 9K32M Strzała-2M. Wojska Lądowe są największym posiadaczem Gromów, w różnych aplikacjach - są one użytkowane w dwóch odmianach: przenośnej (strzelcy są przewożeni samochodami cieżarowo-terenowymi, posiadają radiostacje R-3501, a dowódca drużyny terminal systemu Rega-4) oraz montowanej na zestawach artyleryjsko-rakietowych ZU-23-2TG/KG Jodek-G i Biała. Możliwe jest również zastosowanie Gromów, zamiast Strzał-2M, na starszych zestawach ZUR-23-2S/T Jod/Jodek. Siły Powietrzne użytkują Gromy w wersji przenośnej, a Marynarka Wojenna w wersji przenośnej i montowanej na zestawach ZUR-23-2KG Jodek-G. Łączna ilość wyrzutni PPZR Grom w WP wynosiła w 2010 r. około 300 szt. [4] (część zapewne na zestawach ZUR-23-2KG), do tego 12 szt. ZSU-23-4MP Biała (planowana ilość 19 szt. w 2012 r.).
sekwencja odpalania PPZR Grom przez operatorów na poligonie Wicko. fot. Łukasz Pacholski
Indonezja: Wojska Lądowe Indonezji (Tentara Nasional Indonesia Angkatan Darat) zamówiły w maju 2005 r. baterię systemu Kobra (system w konfiguracji z jednym radarem MMSR dla dwóch baterii rakietowo-artyleryjskich), dostarczoną we wrześniu 2007 r. (m.in. 2 wyrzutnie Poprad i 26 pocisków Grom), natomiast druga bateria została zamówiona w lipcu 2007 r. i odebrana w 2009 r.
Gruzja: w 2008 r. ujawniono, że ZM Mesko S.A. dostarczyły do Gruzji w 2006 r. 30 wyrzutni przenośnych i 100 pocisków rakietowych Grom. Nie jest jasne, czy i z jakim skutkiem zostały one użyte w konflikcie z Rosją o Osetię Płd. w sierpniu 2008 r. Dwie wyrzutnie, prawdopodobnie pochodzące z Gruzji, zdobyli Rosjanie w październiku 2008 r. w Czeczenii.
Opis zestawu
Na zestaw składają się:
1. Pocisk rakietowy, w skład którego wchodzą:
- przedział kierowania: nasadka aerodynamiczna, głowica samonaprowadzająca (owiewka koordynatora śledzącego, który zawiera głowicę samonaprowadzającą z koordynatorem śledzącym z żyroskopem i blok elektroniki). Głowica zawiera fotodetektor chłodzony ciekłym azotem (w temperaturze -196 stopni C). Fotodetektor ma następującą budowę: wyizolowany elementem fotoczuły w obudowie z szafiru (która pozwala na bardzo szybkie schłodzenie struktury fotoczułej i przepuszczanie promieniowania w częstotliwości roboczej bez strat), blok optyki realizujący zakres spektralny czułości i kąty widzenia głowicy, składający się z dwóch filtrów (dolnoprzepustowego i górnoprzepustowego), uchwyt fotodetektora będący jednocześnie źródłem medium chłodzącego. Elementy układu działają wyłącznie w temperaturze ciekłego azotu. System ma układ schładzania (zbiornik zasilania w azot, magistrala doprowadzająca medium chłodzące i mikrochłodziarka doprowadzająca azot do stanu ciekłego);
- blok czterech sterów: układ sterów z destabilizatorami, układ sterowania gazodynamicznego,
- przedział bojowy: głowica bojowa (ładunek bojowy z pobudzaczem), zapalnik (z generatorem wybuchu pozostałej części paliwa marszowego),
- przedział napędowy: blok silnika, ładunek, dysza silnika marszowego,
- silnik startowy: blok silnika, przekaźnik płomienia, zapłonnik, ładunek, zespół dysz, zespół pierścieni wyhamowujących silnik w wyrzutni,
- blok czterech stateczników.
Kadłub pocisku wykonany jest ze stali typu maraging, z której metodą zgniatania obrotowego (wyoblania) formuje się tuleję pocisku. Poddawana jest ona następnie procesom starzenia, które zwiększają wytrzymałość i antykorozyjność materiału. Dysza silnika bez wymuszonego chłodzenia zbudowana jest z pirografitu.
2. Wyrzutna rurowa: pokrywki zamykające (przednia i tylna), areter, blok czujników, rura wyrzutni (zbudowana z kształtowanej gumy zbrojonej warstwą włókna węglowego), mechanizm uruchamiający zasilanie i odpalający, układ celowniczy, przełącznik trybu pracy (pościg-spotkanie), złącze zasilania elektrycznego obwody zapłonowe startowy i naziemnego źródła zasilania (zasilanie w energię elektryczną i czynnik chłodzący przez co najmniej 30 s, wymiana nie trwa dłużej niż 30 s).
3. Mechanizm startowy MS-Grom: rękojeść z językiem spustowym i złączami, blok elektroniki ze złączami wymiany z RKSP i z terminalem komputerowym, rygle zwalniające i blokujące, mikrogłośnik.
Opcjonalnie: urządzenie rozpoznawcze (interrogator) IFF IKZ-02-1, celownik termowizyjny.
Sekwencja strzelania (wyrzutnia przenośna) wygląda następująco: nałożenie okularów ochronnych, zdjęcie pokryw wyrzutni, ustawienie zestawu na prawym ramieniu, ustawienie przyrządów celowniczych, otrzymanie komendy o celu, nakierowanie na cel, uruchomienie mechanizmu zasilania, wybór trybu pracy (pościg/spotkanie), opcja z pułapkami lub bez, odpalenie pocisku. Silnik startowy wyrzuca pocisk z prędkością 20 m/s, po czym uruchamia się silnik marszowy.
Układ naprowadzania pocisku oparty jest o fotodetektor i zapewnia odporność na zakłócenia pirotechniczne (flary) oraz termalne generatory promieniowania. Jest to możliwe dzięki częściowo kinematycznej selekcji celów oraz dyskryminacji biernych zaburzeń termicznych (obiekty termiczne o wymiarach porównywalnych z celami rzeczywistymi – chmury, linia horyzontu). Prawdopodobieństwo porażenia celu wynosi według różnych danych 0,3-0,6 (w zależności od typu celu), również z uwagi na zastosowanie zapalnika uderzeniowego, a nie zbliżeniowego – pocisk musi uderzyć w cel (prawdopodobieństwo spada o około 30 % w warunkach zakłóceń). Prawdopodobieństwo niezawodności zestawu wynosi 0,96. Prowadzenie strzelania jest możliwe dookrężnie i od 0 do +70 stopni w pionie.
Logistyka Groma
W WAT, ZM Mesko oraz Telesystem Mesko (producent) opracowano również system treningowy dla operatorów systemu Grom (dla potrzeb szkoleniowych i doskonalenia technik naprowadzania PPZR na cel) pod nazwą Urządzenie Szkolno-Treningowe UST-1 (w najnowszej wersji UST-1M),inaczej Iglica-2, symulujące zadania ogniowe i tworzące bazy danych do bojowego wykorzystania pocisków szkolnych w warunkach realnego zwalczania celów powietrznych, w obecności zakłóceń termicznych. W 2001 r. zestaw został wprowadzony do użytkowania (przewidywano jedno UST-1 na 100 wyrzutni). Iglica-2 składa się z czterech wyrzutni treningowych (wyrzutnia WST-1 kamera TV, programowalna dwuspektralna głowica śledząca GST-1, mechanizm startowy MST-1, programowalny generator sygnałów dźwiękowych GD-1), jednostki centralnej (blok obróbki danych centralny komputer, monitor, multiplekser, klawiatura systemu obróbki danych), układu rejestracji danych, agregatu prądotwórczego, zestawu okablowania. Iglica-2 umożliwia szkolenie obsług w strzelaniu do realnych celów powietrznych (w obecności zakłóceń termalnych), imitatorów celów powietrznych (ICP), pozorowanych celów powietrznych, doskonalenie umiejętności taktycznego wykorzystania PPZR Grom (wyznaczanie stref startu zestawu rakietowego metodą symulacji komputerowej oraz dla realnych warunków pola walki). Przebieg treningu ogniowego obsług zestawu jest zgodny z przebiegiem pracy bojowej z uwzględnieniem wpływu: czasu chłodzenia, czasu analizy procesu wykrycia, przechwycenia i odniesieniu do różnych warunków atmosferycznych (chmury, tło, mgła, ogniska, pożary, zakłócenia termalne) i zjawisk związanych z wystrzeleniem pocisku rakietowego (sekwencja zastosowania zestawu wraz z sygnałami świetlnymi i odgłosami pracy zestawu bojowego).
Strzelcy z zestawem szkolno-treningowym UST-1
Do testowania bojowych PPZR Grom służy natomiast Stacja Kontrolno-Pomiarowa SKP-Grom (opracowana przez WITU i WZU nr 2 i produkowana przez Telesystem Mesko) oraz Aparatura Kontrolno-Pomiarowa AKP-Grom. Stacja RSKP-Grom może być zamontowana na samochodzie terenowym i służy do automatycznej kontroli technicznej zestawów Grom (lub 9K310 Igła-E) w tempie 15 szt./godz. Elementy stacji (w wersji mobilnej) znajdują się w zabudowanym kontenerze z podnoszoną lewą burtą (automatyczna aparatura kontrolna (tester), agregat prądotwórczy, zestaw butli ze sprężonym powietrzem, urządzenia filtrowentylacyjne, oraz rozkładany namiot obsługi). SKP służy do badania 20 parametrów rakiety w wyrzutni oraz 10 parametrów mechanizmu startowego. SKP w wersji niezabudowanej konfiguruje się do pracy dwustanowiskowej (badanie rakiet i mechanizmów startowych). Natomiast przenośna AKP-Grom służy do przeprowadzania przeglądów okresowych rakiet i mechanizmów startowych zestawów (pełna diagnostykę rakiety i mechanizmu startowego dla warunków przedstartowych (proces namierzania i przechwycenia celu) oraz rakiety podczas symulowanego lotu).
Konsola oparatora UST-1
Z kolei SKPR-Grom (Stacja Kontrolno-Pomiarowa dla Rakiet), opracowana przez Telsystem Mesko, wyposażona jest w AKPR (Aparaturę Kontrolno-Pomiarową dla Rakiet) umożliwiającą badanie rakiet w wyrzutniach, bez możliwości testowania mechanizmów startowych. Natomiast mechanizmy startowe (wraz z ich autoryzacją) sprawdza się przy pomocy TMS (Testera Mechanizmów Startowych).
Dane techniczne zestawów Grom i Piorun:
GROM | PIORUN | |
Masa zestawu [kg] | 16,5 | 16,9 |
Masa pocisku [kg] | 10,25 | 10,5 |
Masa głowicy bojowej [kg] | 1,27 | ~1,5 |
Masa mechanizmu startowego [kg] | 1,82 | - |
Masa źródła zasilania [kg] | 1,35 | - |
Długość pocisku [mm] | 1596 | 1596 |
Średnica pocisku [mm] | 72 | 72 |
Długość zestawu [mm] | 1686 | - |
Prędkość maksymalna [m/s] | 650 | 660 |
Prędkość średnia [m/s] | 580 | - |
Czas przejścia w położenie bojowe [s] | 13 | 13 |
Czas gotowości do startu od chwili uaktywnienia [s] | 5 | - |
Czas do samolikwidacji [s] | 14-17 | - |
Minimalna wysokość rażenia [m] | 10 | 10 |
Maksymalna wysokość rażenia na kursach spotkaniowych [m] | 2000-3000 | do 3500 |
Maksymalna wysokość rażenia na kursach pościgowych [m] | 2500-3500 | do 4000 |
Pozioma strefa rażenia [m] | 500-5000 | 400-6000 |
Prędkość celu zbliżającego się [m/s] | 360 | 400 |
Prędkość celu oddalającego się [m/s] | 320 | 320 |
Parametr kursowy samolotu odrzutowego [m] | 2000 | - |
Parametr kursowy samolotu tłokowego (śmigłowca) [m] | 2500 | - |
Prawdopodobieństwo trafienia [bez zakłóceń] | ~0,6 | ~0,7 |
Prawdopodobieństwo trafienia [z zakłóceniami] | ~0,4 | ~0,5 |
Zakres temperatur pracy zestawu [stopni C] | -35/+50 | -35/+50 |
Uwaga: masa zestawu bez interrogatora. Masa IKZ-02 z osprzętem i walizką: 4,7 kg.
Przypisy:
[1] Nota bene w 2008 r. ujawniono rosyjski zestaw modernizacyjny ZU-23/ZOM-1 który składa się m.in. z modułu rakietowego ZU-23/ZOM-1-PM1, wykorzystującego łoże dolne armaty ZU-23-2 z mechanizmami, na którym znajduje się kolumna z czterema pociskami 9M37M Strzała-10M3. W skład ZU-23/ZOM-1 wchodzi również 23 mm zestaw hybrydowy (artyleryjsko-rakietowy) ZU-23/ZOM-1-SM wyposażony w dwa pociski 9M342 systemu 9K338 Igła-S - analogiczny do polskich zestawów ZUR-23-2.
[2] IKZ-02 został opracowany pomiędzy kwietniem 1999 r. a czerwcem 2001 r. w CNPEP Radwar w ramach badań systemu IFF Supraśl i jest zbliżony koncepcyjnie do interrogatora Thales SB14E.
[3] W tym ostatnim przypadku potencjalny odbiorca sugerował kontrowersyjne rozwiązanie z dodatkowym środkiem ogniowym w postaci 23 mm zestawu ZUR-23-2.
[4] Według stanu na 1 stycznia 2009 r. Wojsko Polskie posiadało ok. 590 wyrzutni Strzała-2M i Grom).
Warto przeczytać: Samobieżny zestaw przeciwlotniczy Poprad
Opracował: Tomasz Kwasek, zdjęcia jeżeli nie zaznaczono inaczej Autor.
z Blogów * Krzysztof H A B I C H
SEJM i KNESEJM
( ) GUS na swojej stronie publikuje list Prezesa GUS pana Józefa Oleńskiego. A w liście:
„Spis powszechny dostarczy szczegółowych informacji o liczbie i strukturze ludności oraz gospodarstw domowych, jak również o zasobach i warunkach mieszkaniowych. Uzyskane wyniki umożliwią natomiast obiektywną ocenę sytuacji ludności i pozwolą na planowanie działań mających na celu poprawę warunków życia obywateli Polski.”
Po owocach podobno się poznaje, więc jeżeli poprzednie spisy powszechne w jakich uczestniczyliśmy również deklarowały ten sam cel, to chyba najzwyczajniej „nie wyszło”. Oczywiście cała ta maszyneria jak również pensje tych „którym poprawa warunków życia obywateli nie wyszła” są opłacane z naszych podatków. Masa utopionych naszych pieniędzy.
Dalej w liście:
„Pragnę jednocześnie gorąco zapewnić, że wszystkie informacje uzyskane w trakcie spisu objęte są tajemnicą statystyczną i będą wykorzystywane tylko i wyłącznie do zbiorczych opracowań statystycznych.”
No to ja się pytam, czy do opracowania zbiorczego nie wystarczy podanie płci, wieku, miejscowosci zamieszkania? Po co aż tyle szczegółów typu NIP, PESEL, adres, źródła dochodów etc.?-
A na sam koniec – jak wisienka na torcie: „Przekazując informacje o sobie, przekazujesz informacje dla siebie!”
Czyli innymi słowy: pozwól sobie pomóc! Chciałoby się rzec: Boże chroń mnie od przyjaciół, bo przed nieprzyjacielem obronię się sama…
Z prezentacji „Historia polskich spisów” (również do pobrania ze strony GUS): „Pierwszym ogólnokrajowym spisem ludności na ziemiach polskich był spis pod nazwą „Lustracja dymów i podanie ludności” przeprowadzony na podstawie Konstytucji z 22 czerwca 1789 r uchwalonej przez Sejm Czteroletni (1788 – 1792). Objął on ludność wiejską i miejską, pomijając szlachtę i duchowieństwo. Wyniki spisu miały posłużyć do podjęcia uchwały w sprawie podatku przeznaczonego na pokrycie kosztów utrzymania stałej stutysięcznej armii.”
Ze strony GUS: ” Nieco później, bo od XVI w. zaczęto również wymieniać liczby mieszkańców w państwowych rejestrach podatkowych i lustracjach królewszczyzn sporządzanych głównie dla celów fiskalnych i wojskowych.”
No i to jest właśnie to poprawianie nam warunków życia: większe podatki tudzież zaciąg do woja…
INNE.
W związku z tym postanowiłem przeprowadzić trochę kalkulacji ile to wszystko będzie mnie kosztowało i ile środków muszę zgromadzić żeby cokolwiek zdziałać.
Zacznę od obowiązkowych wydatków jakie będę musiał ponieść na państwo. Jak wiadomo pierwsze wydatki ponoszę w chwili otrzymania pensji jest to 18% podatku dochodowego oraz składki. Składki płacę w części ja, w części pracodawca, na przykładzie pensji minimalnej wygląda to tak:
Minimalna stawka brutto :1386 zł
Minimalna stawka netto „na rękę”: 1032,34 zł
Całkowity koszt zatrudnienia pracownika dla pracodawcy : 1642,14 zł
Jeżeli weźmiemy mój zarobek i koszt pracodawcy to wychodzi nam że praca w Polsce jest opodatkowana na ok. 37 % i to jest pierwszy koszt jaki ponoszę. 37 % za moją pracę trafi na emeryturę i do budżetu.
Co mogę otrzymać za 37% pensji?
W 2009 roku z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych budżet państwa uzyskał 34 mld. zł. Wystarczyło to na: bezpieczeństwo publiczne i ochronę przeciwpożarową 14 mld oraz na obronę narodową 18 mld, razem 32 mld zł. Na razie może nie jest źle bo za 37% pensji zapewniłem sobie emeryturę, straż pożarną, policję, wojsko i jeszcze trochę tych pieniędzy pozostało.
Dalej muszę płacić podatek VAT, podatek od nieruchomości, akcyzy i jeszcze inne podatki, ile razem tego będzie? Musi być tyle żeby pokryć zobowiązania państwa. Przyjrzyjmy się niektórym wydatkom: (dane z 2009 r.)
- obowiązkowe ubezpieczenia społeczne 64 mld
- obsługa długo publicznego 32 mld (obecnie ponad 40)
- pomoc społeczna 12 mld
- szkolnictwo wyższe 11 mld
- administracja publiczna 10 mld
- wymiar sprawiedliwości 9 mld
Razem: 138 mld zł.
Natomiast według rocznika GUS w 2009 roku pracujących osób było 13 782 250, wydatki które wyżej opisałem dają obciążenie wysokości 10 tys. zł. na pracującą osobę rocznie a nie mieści się w nich chociażby bezpłatna opieka lekarska czy budowa dróg i autostrad.
Skąd biorą się takie duże kwoty? („Dziennik Gazeta Prawna” 08.03.2010)
„ZUS potrzebuje coraz większych dotacji, aby wypłacać świadczenia – wynika z najnowszej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zakład szacuje, że deficyt administrowanego przez niego FUS wyniesie w latach 2011–2015 co najmniej 303 mld zł. Maksymalnie – 417 mld zł. Ostatnia pięcioletnia prognoza szacowała deficyt FUS (w latach 2009–2013) na kwotę od 216 do 334 mld zł.
W skład FUS wchodzą cztery fundusze – emerytalny, rentowy, wypadkowy i chorobowy. To do nich wpływają poszczególne składki opłacane przez ubezpieczonych. Odpowiadają też za wypłatę świadczeń. Jednak ze składek wpływa mniej pieniędzy, niż FUS wydaje na świadczenia. Dlatego jest dotowany z budżetu.”
Czyli poza tym że płacę składkę emerytalną muszę dopłacać do dzisiejszych emerytur, muszę dopłacać do bezrobotnych i do studentów pobierających naukę oraz utrzymywać administrację państwową.
Co dalej?
Jeśli planuję w życiu kupić mieszkanie i mieć dwójkę dzieci.
Mieszkanie w mieście np. 50 m2 po 5 tys. zł za metr wychodzi 250 tys. zł. Jeżeli dostanę w banku kredyt na 0% to spłacam je przez 20 lat po 12,5 tys. zł rocznie.
Natomiast Analitycy Centrum im. Adama Smitha szacują koszt wychowania jednego
dziecka w Polsce (do osiągnięcia dwudziestego roku życia) na 160 tys. zł, a
dwójki dzieci na 280 tys. zł (przyjęto że koszt drugiego dziecka wynosi 80% kosztów pierwszego że względu na możliwe oszczędności) Czyli daje to wydatek wysokości 14 tys. zł. rocznie przez 20 lat.
Czyli na razie mam łącznie kosztów 36,5 tys. rocznie z rewelacyjnym kredytem na mieszkanie – 0%, GUS podaje, że przeciętne wydatki w Polsce w gospodarstwie na osobę w 2009 roku wyniosły 956,68 zł. miesięcznie. Przyjmując, że z żoną będziemy zarabiali po równo w takim razie musimy zarobić po 2476 zł miesięcznie „na rękę” aby mieć na przeciętne wydatki, wychowanie dwójki dzieci i kupno 50 metrowego mieszkania w 20 lat (do wydatków podzielonych na 2 dodałem średnie koszty utrzymania 1 osoby). Tak wyglądało to w 2009 roku a do dzisiaj znacznie wzrosły koszty obsługi długu, obciążenia podatkowe, ceny , jest jeszcze inflacja także na dzień dzisiejszy te zarobki musiałby by być pewnie sporo większe.
Problem w tym że wybrałem się na nauczycielskie studia, a nauczyciel po wszystkich awansach zarabia około 2000 zł. netto. Czyli kwotę która nie wystarczy na przeciętne życie z 2 dzieci i z zakupem jakiejkolwiek nieruchomości. Może to jest powód tego że współczynnik dzietności w Polsce wyniósł w 2008 roku 1,39 dziecka, a w 1983 roku wynosił 2,40.Ponieważ wcześniejsze wydatki są obowiązkowe a wielu ludzi dochodzi do wniosku że z czegoś trzeba zrezygnować aby ponosić mniejsze koszty.
Zastanowić się jeszcze trzeba jak można ograniczać wydatki, czy nie lepiej byłoby gdyby każdy ponosił konsekwencje swoich decyzji? Np. w moim przypadku gdybym musiał zapłacić za edukację, na pewno dokładniej zastanowiłbym się czy po szkole znajdę pracę a gdyby się nie udało to odpowiadałbym za to ja, a nie społeczeństwo płacąc za moją edukację. Dzięki takiemu systemowi mamy sytuację w której wszyscy chcą uczyć się za darmo, żeby mieć tytuł a efekty są następujące („Dziennik Gazeta Prawna” 18.02.2011):
„Wyższe wykształcenie nie chroni już przed bezrobociem. W ciągu ostatniego roku kolejne 30 tys. osób po studiach dołączyło do rzeszy bezrobotnych z dyplomem w kieszeni. To skok o blisko 15 proc., podczas gdy średni wzrost bezrobocia wyniósł w 2010 roku nieco ponad 3%.
W 1997 r. bezrobotnych wykształciuchów było 25 tys. i stanowili zaledwie 1,4 proc. bezrobotnych. W 2010 roku – już 10,5 proc. A to oznacza, że co dziesiąty bezrobotny skończył wyższe studia.
Jak na ironię, po części odpowiedzialna za to jest rosnąca liczba studentów. Jak twierdzi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego, mamy do czynienia z jednym z najszybszych rozwojów edukacji w Europie. Według GUS w ubiegłym roku było 461 szkół wyższych – o niemal jedną trzecią więcej niż w 2000 r. W tym czasie liczba studentów wzrosła o 18 proc., do ponad 1,9 mln.”
Należy zauważyć jak coś dostajemy za darmo to korzystamy z tego nawet wtedy jeśli tego nie potrzebujemy a koszty ponosi całe społeczeństwo, co wyżej postarałem się przedstawić. Gdy dodamy wszystkie koszty to okazuje się że jesteśmy bardzo mocno obciążeni przez co nie możemy realizować własnych celów i ambicji, natomiast w TV ciągle słyszymy o polityce prorodzinnej i pomysłach takich jak „becikowe” przez co państwo musi zabierać nam coraz więcej pieniędzy żeby potem je oddawać a my po prostu chcielibyśmy mieć swoje pieniądze dla siebie.
Jak widać im bardziej państwo się o nas „troszczy” tym efekty są gorsze. A przy obecnym systemie trzeba się w życiu dużo napracować żeby zapewnić sobie podstawowe potrzeby.
A właściwie to może w obecnej sytuacji lepiej nigdy nie dołączyć do grupy pracujących i ze wszystkiego zrezygnować?
Mateusz Ślizowski
( ) GUS na swojej stronie publikuje list Prezesa GUS pana Józefa Oleńskiego. A w liście:
„Spis powszechny dostarczy szczegółowych informacji o liczbie i strukturze ludności oraz gospodarstw domowych, jak również o zasobach i warunkach mieszkaniowych. Uzyskane wyniki umożliwią natomiast obiektywną ocenę sytuacji ludności i pozwolą na planowanie działań mających na celu poprawę warunków życia obywateli Polski.”
Po owocach podobno się poznaje, więc jeżeli poprzednie spisy powszechne w jakich uczestniczyliśmy również deklarowały ten sam cel, to chyba najzwyczajniej „nie wyszło”. Oczywiście cała ta maszyneria jak również pensje tych „którym poprawa warunków życia obywateli nie wyszła” są opłacane z naszych podatków. Masa utopionych naszych pieniędzy.
Dalej w liście:
„Pragnę jednocześnie gorąco zapewnić, że wszystkie informacje uzyskane w trakcie spisu objęte są tajemnicą statystyczną i będą wykorzystywane tylko i wyłącznie do zbiorczych opracowań statystycznych.”
No to ja się pytam, czy do opracowania zbiorczego nie wystarczy podanie płci, wieku, miejscowosci zamieszkania? Po co aż tyle szczegółów typu NIP, PESEL, adres, źródła dochodów etc.?-
A na sam koniec – jak wisienka na torcie: „Przekazując informacje o sobie, przekazujesz informacje dla siebie!”
Czyli innymi słowy: pozwól sobie pomóc! Chciałoby się rzec: Boże chroń mnie od przyjaciół, bo przed nieprzyjacielem obronię się sama…
Z prezentacji „Historia polskich spisów” (również do pobrania ze strony GUS): „Pierwszym ogólnokrajowym spisem ludności na ziemiach polskich był spis pod nazwą „Lustracja dymów i podanie ludności” przeprowadzony na podstawie Konstytucji z 22 czerwca 1789 r uchwalonej przez Sejm Czteroletni (1788 – 1792). Objął on ludność wiejską i miejską, pomijając szlachtę i duchowieństwo. Wyniki spisu miały posłużyć do podjęcia uchwały w sprawie podatku przeznaczonego na pokrycie kosztów utrzymania stałej stutysięcznej armii.”
Ze strony GUS: ” Nieco później, bo od XVI w. zaczęto również wymieniać liczby mieszkańców w państwowych rejestrach podatkowych i lustracjach królewszczyzn sporządzanych głównie dla celów fiskalnych i wojskowych.”
No i to jest właśnie to poprawianie nam warunków życia: większe podatki tudzież zaciąg do woja…
INNE.
Najpopularniejsze
- Pożeracz podatków - rozmowa z Krzysztofem Habichem, finansistą (Angora 30.03.1997 r.) (187)
- Dzień wolnego bloga - Lepsze jest wrogiem dobrego (152)
- Dzień z bajką-Lis i Kozioł widziany oczami Jean de la Fontaine (117)
- Krzysztof Habich czyli wojna z Państwem (99)
- Dzień otwartego bloga - Jak państwo pomaga młodym ludziom. (87)
„Byłby to doprawdy stan groteskowy,
gdybyśmy najpierw płacili wszystkie podatki,
a potem ustawiali się w kolejce po to,
żeby na zabezpieczenie egzystencji otrzymać
z powrotem od Państwa własne środki”.
Ludwig Wilhelm Erhard
Jestem w życiu na takim etapie że niedługo trafię na rynek pracy i rozpocznę działania zmierzające do usamodzielnienia się. Jak każdy w takim okresie mam pewne obawy czy dam sobie radę.gdybyśmy najpierw płacili wszystkie podatki,
a potem ustawiali się w kolejce po to,
żeby na zabezpieczenie egzystencji otrzymać
z powrotem od Państwa własne środki”.
Ludwig Wilhelm Erhard
W związku z tym postanowiłem przeprowadzić trochę kalkulacji ile to wszystko będzie mnie kosztowało i ile środków muszę zgromadzić żeby cokolwiek zdziałać.
Zacznę od obowiązkowych wydatków jakie będę musiał ponieść na państwo. Jak wiadomo pierwsze wydatki ponoszę w chwili otrzymania pensji jest to 18% podatku dochodowego oraz składki. Składki płacę w części ja, w części pracodawca, na przykładzie pensji minimalnej wygląda to tak:
Minimalna stawka brutto :1386 zł
Minimalna stawka netto „na rękę”: 1032,34 zł
Całkowity koszt zatrudnienia pracownika dla pracodawcy : 1642,14 zł
Jeżeli weźmiemy mój zarobek i koszt pracodawcy to wychodzi nam że praca w Polsce jest opodatkowana na ok. 37 % i to jest pierwszy koszt jaki ponoszę. 37 % za moją pracę trafi na emeryturę i do budżetu.
Co mogę otrzymać za 37% pensji?
W 2009 roku z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych budżet państwa uzyskał 34 mld. zł. Wystarczyło to na: bezpieczeństwo publiczne i ochronę przeciwpożarową 14 mld oraz na obronę narodową 18 mld, razem 32 mld zł. Na razie może nie jest źle bo za 37% pensji zapewniłem sobie emeryturę, straż pożarną, policję, wojsko i jeszcze trochę tych pieniędzy pozostało.
Dalej muszę płacić podatek VAT, podatek od nieruchomości, akcyzy i jeszcze inne podatki, ile razem tego będzie? Musi być tyle żeby pokryć zobowiązania państwa. Przyjrzyjmy się niektórym wydatkom: (dane z 2009 r.)
- obowiązkowe ubezpieczenia społeczne 64 mld
- obsługa długo publicznego 32 mld (obecnie ponad 40)
- pomoc społeczna 12 mld
- szkolnictwo wyższe 11 mld
- administracja publiczna 10 mld
- wymiar sprawiedliwości 9 mld
Razem: 138 mld zł.
Natomiast według rocznika GUS w 2009 roku pracujących osób było 13 782 250, wydatki które wyżej opisałem dają obciążenie wysokości 10 tys. zł. na pracującą osobę rocznie a nie mieści się w nich chociażby bezpłatna opieka lekarska czy budowa dróg i autostrad.
Skąd biorą się takie duże kwoty? („Dziennik Gazeta Prawna” 08.03.2010)
„ZUS potrzebuje coraz większych dotacji, aby wypłacać świadczenia – wynika z najnowszej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zakład szacuje, że deficyt administrowanego przez niego FUS wyniesie w latach 2011–2015 co najmniej 303 mld zł. Maksymalnie – 417 mld zł. Ostatnia pięcioletnia prognoza szacowała deficyt FUS (w latach 2009–2013) na kwotę od 216 do 334 mld zł.
W skład FUS wchodzą cztery fundusze – emerytalny, rentowy, wypadkowy i chorobowy. To do nich wpływają poszczególne składki opłacane przez ubezpieczonych. Odpowiadają też za wypłatę świadczeń. Jednak ze składek wpływa mniej pieniędzy, niż FUS wydaje na świadczenia. Dlatego jest dotowany z budżetu.”
Czyli poza tym że płacę składkę emerytalną muszę dopłacać do dzisiejszych emerytur, muszę dopłacać do bezrobotnych i do studentów pobierających naukę oraz utrzymywać administrację państwową.
Co dalej?
Jeśli planuję w życiu kupić mieszkanie i mieć dwójkę dzieci.
Mieszkanie w mieście np. 50 m2 po 5 tys. zł za metr wychodzi 250 tys. zł. Jeżeli dostanę w banku kredyt na 0% to spłacam je przez 20 lat po 12,5 tys. zł rocznie.
Natomiast Analitycy Centrum im. Adama Smitha szacują koszt wychowania jednego
dziecka w Polsce (do osiągnięcia dwudziestego roku życia) na 160 tys. zł, a
dwójki dzieci na 280 tys. zł (przyjęto że koszt drugiego dziecka wynosi 80% kosztów pierwszego że względu na możliwe oszczędności) Czyli daje to wydatek wysokości 14 tys. zł. rocznie przez 20 lat.
Czyli na razie mam łącznie kosztów 36,5 tys. rocznie z rewelacyjnym kredytem na mieszkanie – 0%, GUS podaje, że przeciętne wydatki w Polsce w gospodarstwie na osobę w 2009 roku wyniosły 956,68 zł. miesięcznie. Przyjmując, że z żoną będziemy zarabiali po równo w takim razie musimy zarobić po 2476 zł miesięcznie „na rękę” aby mieć na przeciętne wydatki, wychowanie dwójki dzieci i kupno 50 metrowego mieszkania w 20 lat (do wydatków podzielonych na 2 dodałem średnie koszty utrzymania 1 osoby). Tak wyglądało to w 2009 roku a do dzisiaj znacznie wzrosły koszty obsługi długu, obciążenia podatkowe, ceny , jest jeszcze inflacja także na dzień dzisiejszy te zarobki musiałby by być pewnie sporo większe.
Problem w tym że wybrałem się na nauczycielskie studia, a nauczyciel po wszystkich awansach zarabia około 2000 zł. netto. Czyli kwotę która nie wystarczy na przeciętne życie z 2 dzieci i z zakupem jakiejkolwiek nieruchomości. Może to jest powód tego że współczynnik dzietności w Polsce wyniósł w 2008 roku 1,39 dziecka, a w 1983 roku wynosił 2,40.Ponieważ wcześniejsze wydatki są obowiązkowe a wielu ludzi dochodzi do wniosku że z czegoś trzeba zrezygnować aby ponosić mniejsze koszty.
Zastanowić się jeszcze trzeba jak można ograniczać wydatki, czy nie lepiej byłoby gdyby każdy ponosił konsekwencje swoich decyzji? Np. w moim przypadku gdybym musiał zapłacić za edukację, na pewno dokładniej zastanowiłbym się czy po szkole znajdę pracę a gdyby się nie udało to odpowiadałbym za to ja, a nie społeczeństwo płacąc za moją edukację. Dzięki takiemu systemowi mamy sytuację w której wszyscy chcą uczyć się za darmo, żeby mieć tytuł a efekty są następujące („Dziennik Gazeta Prawna” 18.02.2011):
„Wyższe wykształcenie nie chroni już przed bezrobociem. W ciągu ostatniego roku kolejne 30 tys. osób po studiach dołączyło do rzeszy bezrobotnych z dyplomem w kieszeni. To skok o blisko 15 proc., podczas gdy średni wzrost bezrobocia wyniósł w 2010 roku nieco ponad 3%.
W 1997 r. bezrobotnych wykształciuchów było 25 tys. i stanowili zaledwie 1,4 proc. bezrobotnych. W 2010 roku – już 10,5 proc. A to oznacza, że co dziesiąty bezrobotny skończył wyższe studia.
Jak na ironię, po części odpowiedzialna za to jest rosnąca liczba studentów. Jak twierdzi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego, mamy do czynienia z jednym z najszybszych rozwojów edukacji w Europie. Według GUS w ubiegłym roku było 461 szkół wyższych – o niemal jedną trzecią więcej niż w 2000 r. W tym czasie liczba studentów wzrosła o 18 proc., do ponad 1,9 mln.”
Należy zauważyć jak coś dostajemy za darmo to korzystamy z tego nawet wtedy jeśli tego nie potrzebujemy a koszty ponosi całe społeczeństwo, co wyżej postarałem się przedstawić. Gdy dodamy wszystkie koszty to okazuje się że jesteśmy bardzo mocno obciążeni przez co nie możemy realizować własnych celów i ambicji, natomiast w TV ciągle słyszymy o polityce prorodzinnej i pomysłach takich jak „becikowe” przez co państwo musi zabierać nam coraz więcej pieniędzy żeby potem je oddawać a my po prostu chcielibyśmy mieć swoje pieniądze dla siebie.
Jak widać im bardziej państwo się o nas „troszczy” tym efekty są gorsze. A przy obecnym systemie trzeba się w życiu dużo napracować żeby zapewnić sobie podstawowe potrzeby.
A właściwie to może w obecnej sytuacji lepiej nigdy nie dołączyć do grupy pracujących i ze wszystkiego zrezygnować?
Mateusz Ślizowski
Subskrybuj:
Posty (Atom)