WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
poniedziałek, 26 grudnia 2011
tusqlandia idiotów
Krzywa "Prawda" tusqrruskaja
http://wtemaciemaci.salon24.pl/373160,krzywa-gaussa-a-krzywy-ryj
Krzywa Gaussa a krzywy ryj
Katastrofa smoleńska zademonstrowała, że w Rosji obowiązuje inna fizyka. Rosyjskie wybory parlamentarne dowiodły natomiast, że Rosja posiada również zupełnie inną niż wszyscy, daleko lepszą matematykę.
Dr Maksym S. Pszenicznikow, 51-letni rosyjski fizyk pracujący na holenderskim uniwersytecie w Groeningen, opublikował wykres, z którego wynika że rozkład normalny prawdopodobieństwa, czyli krzywa Gaussa, obowiązuje wszędzie w znanym Wszechświecie, tylko nie w Rosji.
To znaczy, krzywa Gaussa naturalnie obowiązuje w Rosji dalej, z tego samego powodu z jakiego obowiązuje tam grawitacja. Natomiast dr Pszenicznikow przeprowadził matematyczny dowód, że władcy Federacji Rosyjskiej są łgarzami, od ktorych im dalej, tym lepiej.
Wykres pokazuje jaki procent głosow oddano na każdą z partii w jakiej liczbie obwodów wyborczych. Na osi pionowej liczba lokali wyborczych. Na osi poziomej procent głosów oddanych na każdą z partii. Wszystkie partie poza Jedną Rosją mają rozkład głosów mniej więcej zbliżony do rozkładu normalnego. Jedna Rosja stanowi fenomen w skali cudu z Lourdes, bo ma rozkład (podkreślam - nie wynik, tylko rozkład wyników) całkiem inny niż wszystkie inne partie w tych samych wyborach, ponadto całkowicie sprzeczny z niepodważonym nigdy i przez nikogo twierdzeniem Gaussa.
|
Aby wyszło na to, że kwestionujący rosyjskie wybory przeciwnicy Putina nie mają racji, natomiast Putin ma rację, trzeba by zmienić strukturę wszechświata i matematykę która ją opisuje.
|
Aby wyszło na to, że kwestionujący rosyjskie wybory przeciwnicy Putina nie mają racji, natomiast Putin ma rację, trzeba by zmienić strukturę wszechświata i matematykę która ją opisuje.
Obsuwa polega rownież na tym, że wykresu nie da się podważyć również od strony danych, ponieważ dr Pszenicznikow użył oficjalnych danych, oficjalnie opublikowanych przez rosyjską PKW. W związku z tym jego wykres ma wagę dowodu, że Putin kłamie. W dodatku dowodu nie prawnego, tylko matematycznego, tak samo niepodważalnego jak to, że kąt prosty ma 90 stopni.
Krzywa procentu głosów oddanych na Jedną Rosję idzie w górę mniej więcej w zgodzie z regułą Gaussa do poziomu około 30% głosów w około 1000 obwodów, ale dalszy przebieg ma całkowicie anormalny, oraz ma regularnie rozłożone jedenaście dodatkowych szczytów lokalnych, odpowiadających okrągłym liczbom 50, 55, 60, 65, 70, 75, 80, 85, 90,95 i 100% głosów, z dokładnością do pół procenta.
Abstrahując od tego
- że ze wszystkich partii,tylko Jedna Rosja dziwnym i ciekawym trafem osiąga 95-99% głosów w ponad 500 obwodach wyborczych (jednostki wojskowe? więzienia?);
- że rozkład głosów zbliżony do krzywej Gaussa dziwnym i ciekawym trafem stosuje sie do wszystkich poza Jedną Rosją;
również i idealnie regularny rozkład jedenastu lokalnych szczytów krzywej pokazującej wyniki Jednej Rosji akurat co pięć procent (z dokladnością do 0,5%) jest matematycznie niemożliwy, i stanowi dodatkowy dowód oszustwa wyborczego.
Nie daje się go wytłumaczyć zróżnicowaniem politycznym pomiędzy regionami ogromnego kraju, bo takie same anomalie znaleziono w wynikach sąsiadujących ze soba obwodów dzielnicowych w Moskwie http://oude-rus.livejournal.com/540063.html
Nawet jak się falszuje wybory, to dalej trzeba myśleć, bo inaczej można się przejechać na nadgorliwości durniów wśród własnego personelu, co w tym wypadku natąpiło..
Wytłumaczenie odkrycia regularności lokalnych szczytów na krzywej dr Pszenicznikowa jest takie, że około 1000 spośród szefów obwodowych komisji wyborczych było takimi durniami, że kiedy zgodnie z rozkazem podciągali liczbę głosów na Jedną Rosję w górę, to podciągali ją do miłych sercu urzędnika "okrągłych" wartości: 50%, 55%, 60%, 65%, 70%, 75%, 80%, 85% etc.
Fałszerze na szczeblu lokalnym mieli skłonność do meldowania, że na Jedną Rosję oddano 50, 60 albo 70% głosow, a nie powiedzmy 49, 58 albo 71% - ponieważ w idiotyzmie swoim i swoich kontrolerów nie rozumieli, że jednoczesne pojawienie się "okrągłych" wyników w setkach lokaliwyborczych jest efektywnie niemożliwe matematycznie, i stanowi dowód oszustwa wyborczego w skali całego państwa.
Podobnie zresztą jak państwowa telewizja rosyjska nie rozumiała, że głosy w tym samym okręgu wyborczym nie mogą się sumować do 146%, zamiast do 100%
Szczegółowe objaśnienie wykresu dr Pszenicznikowa, pióra rosyjskiego pisarza Leonida Kaganowa, można przeczytać tutaj
Nota bene, jego tekst ma fantastyczny tytuł:
"Hа территории РФ прямой угол равен 100,потому что самый прямой и честный в мире"
"Na terytorium Federacji Rosyjskiej kąt prosty ma 100 stopni, bo jest najprostszy i najuczciwszy na świecie"
Wniosek końcowy podany w tekście Kaganowa jest równie prosty i zwięzły, więc go po prostu przetłumaczę i przytoczę, zamiast silić się na własny:
" ...dla tych, którzy znają trochę matematyki, ten wykres, oparty na danych z oficjalnych stron Państwowej Komisji Wyborczej, jest wymowniejszy od wszelkich filmików. Bo matematyka to jest coś takiego, że zmienić rozkład normalny Gaussa to tak, jak ogłosić, że kąt prosty ma 100 stopni, a woda na mocy dekretu wrze w temperaturze 60 stopni."
" ...dla tych, którzy znają trochę matematyki, ten wykres, oparty na danych z oficjalnych stron Państwowej Komisji Wyborczej, jest wymowniejszy od wszelkich filmików. Bo matematyka to jest coś takiego, że zmienić rozkład normalny Gaussa to tak, jak ogłosić, że kąt prosty ma 100 stopni, a woda na mocy dekretu wrze w temperaturze 60 stopni."
============
A co to wszystko ma wspólnego z Polską?
Tyle ma z Polską wspólnego, że polskiemu czytelnikowi powinno w tej chwili błysnąć oko. Durniów i w Polsce dostatek. A zatem co by było, gdyby zbadać wyniki niedawnych polskich wyborów w taki sam sposób, jak dr Pszenicznikow zbadał wyniki rosyjskie? I zrobić wykres?
Liczba lokali wyborczych na osi pionowej, procent głosów oddanych na poszczególne partie na osi poziomej. Jeżeli krzywa głosów oddanych na PO w polskich wyborach parlamentarnych odpowiada z grubsza dystrybucji Gaussa, to wszystko w porządku. Jeśli ma podobne anomalie, co krzywa głosów oddanych na Jedną Rosję, to albo w Polsce obowiązuje matematyka radziecka i polski kąt prosty też ma 100 stopni, w porywach 110, a kto twierdzi inaczej ten wróg, albo po prostu wydmuchali was jak chcieli, drodzy PT Rodacy z Kraju, bo nikomu się nie chciało powiedzieć "sprawdzam". Ale przynajmniej teraz możecie mieć niepodważalny dowód tego wydmuchania.
Tyle ma z Polską wspólnego, że polskiemu czytelnikowi powinno w tej chwili błysnąć oko. Durniów i w Polsce dostatek. A zatem co by było, gdyby zbadać wyniki niedawnych polskich wyborów w taki sam sposób, jak dr Pszenicznikow zbadał wyniki rosyjskie? I zrobić wykres?
Liczba lokali wyborczych na osi pionowej, procent głosów oddanych na poszczególne partie na osi poziomej. Jeżeli krzywa głosów oddanych na PO w polskich wyborach parlamentarnych odpowiada z grubsza dystrybucji Gaussa, to wszystko w porządku. Jeśli ma podobne anomalie, co krzywa głosów oddanych na Jedną Rosję, to albo w Polsce obowiązuje matematyka radziecka i polski kąt prosty też ma 100 stopni, w porywach 110, a kto twierdzi inaczej ten wróg, albo po prostu wydmuchali was jak chcieli, drodzy PT Rodacy z Kraju, bo nikomu się nie chciało powiedzieć "sprawdzam". Ale przynajmniej teraz możecie mieć niepodważalny dowód tego wydmuchania.
Pytanka uzupełniające:
Dlaczego na stronach PKW nie można się doszukać wyników wyborów do Sejmu i Senatu ze wszystkich 25 993 polskich obwodów wyborczych w postaci plików do pobrania w formie arkuszy .xls?
Jest tylko ogólna 'wizualizacja wyborów' i wyniki okręgowe dla 41 okręgów, ale nawet i te wyniki trzeba by pracowicie przepisywać samemu do MS Excel.
Jest tylko ogólna 'wizualizacja wyborów' i wyniki okręgowe dla 41 okręgów, ale nawet i te wyniki trzeba by pracowicie przepisywać samemu do MS Excel.
Nie widzę nigdzie dokumentacji przeliczenia wyników obwodowych (25993 obwody) na zbiorcze wyniki okręgowe (41 okręgów). Czy polska ordynacja wyborcza przewiduje akceptację tego przeliczenia na tytułowy 'krzywy ryj'?
- Gdzie można znaleźć oficjalne arkusze .xls wyników okręgowych?
- Gdzie można znaleźć oficjalne arkusze .xls wyników obwodowych?
- O ile nie opublikowano wyników obwodowych, to dlaczego?
- Gdzie można znaleźć oficjalne arkusze .xls wyników obwodowych?
- O ile nie opublikowano wyników obwodowych, to dlaczego?
niedziela, 25 grudnia 2011
dno dna * w kRaju bez Narodu
" ( ) WYBRALIŚCIE HAŃBĘ
- A WOJNĘ I TAK BĘDZIECIE MIEĆ "
rekontra BLOG:
2. Kopacz: „odsuńcie się na bok i dajcie nam pracować"
3. Kalendarium przygotowania wizyty Prezydenta w Katyniu
4. Czy jakikolwiek polski prokurator widział na własne oczy
5. Dramatycznie obnażona słabość Państwa
6. Smoleńska MGŁA - pytania się mnożą
7. Winny ? - Prezydent, Winna ? - presja czasu
8. Czy Donald Tusk chce być znienawidzony !
9. Rządową ekspedycję archeologów pod Smoleńsk wesprą geodeci
10. Duma z Państwa i Żal Wdowy, który pozostanie na długo …
11. Smoleńska MGŁA - pytania się mnożą (2)
12. Rosjanie z Polakami uwinęli się w Smoleńsku w tri miga
13. Smoleńsk - dwie narracje Dzienników
14. Gospodin Tusk zmiażdzony - NOKAUT
15. Ekspedycja smoleńska rozpływa się we mgle
16. Oskarżycielom: "Dobra, przekażę to Arkowi, to na razie heja."
17. Klich ofiarą mediów, czy media ofiarą Klicha
18. Kontroler ruchu nie dysponował informacją o "ich" wysokości
19. Klich: „widziałem tę kartkę”
20. "Coraz głośniej o winie Rosjan. I to w Polsce."
21. Smoleńsk: „dziura powietrzna”
22. Zniewolone umysły, czyli kłamstwo katyńskie II
23. Smoleńsk: Informacja czy dezinformacja
24. SMOLEŃSK: NOWY ŚWIADEK, NOWE FAKTY
25. "Skomplikowana logistyka państwa": Nagie ciała w trumnach.
26. SMOLEŃSK: „Ludzie z lotniska Siewiernyj”
27. Smoleńsk. Co wiemy dwa miesiące po katastrofie?
28. Tuska ucieczka do przodu – 500 dni na dopalaczach?
29. KAMPANIA TUSKA NA GROBIE BLIDY
30. Samce ALFA "umyły ręce" w Moskwie !
31. Smoleńsk: Przekaz nikły czyli żaden - 8 LĄDOWAŃ
http://rekontra.salon24.pl/262126,wigilia-2010-optymizm-nie-zastapi-nam-polski
Tadeusz KORZENIEWSKI:
http://www.dowyoming.pl/
APPENDIX.
W takiej sytuacji nie pozostało nic innego poza oddolną budową równoległego narodowego społeczeństwa. Tylko takie działanie daje szansę na przetrwanie naszego Narodu. Nie ulega wątpliwości, że przeciwstawne siły, o których pisałem we wstępnej części artykułu, doprowadzą do załamania się niemieckiego porządku w UE. Tylko wtedy zaistnieje szansa na odzyskanie przez Polaków i Polskę suwerenności. I dobrze by było gdyby tym razem już nie została
Ignacy Nowopolski blog
- A WOJNĘ I TAK BĘDZIECIE MIEĆ "
rekontra BLOG:
SMOLEŃSK: Narodowa Tragedia
1. „…. służba Ojczyźnie ma niekiedy swoją wielką cenę”2. Kopacz: „odsuńcie się na bok i dajcie nam pracować"
3. Kalendarium przygotowania wizyty Prezydenta w Katyniu
4. Czy jakikolwiek polski prokurator widział na własne oczy
5. Dramatycznie obnażona słabość Państwa
6. Smoleńska MGŁA - pytania się mnożą
7. Winny ? - Prezydent, Winna ? - presja czasu
8. Czy Donald Tusk chce być znienawidzony !
9. Rządową ekspedycję archeologów pod Smoleńsk wesprą geodeci
10. Duma z Państwa i Żal Wdowy, który pozostanie na długo …
11. Smoleńska MGŁA - pytania się mnożą (2)
12. Rosjanie z Polakami uwinęli się w Smoleńsku w tri miga
13. Smoleńsk - dwie narracje Dzienników
14. Gospodin Tusk zmiażdzony - NOKAUT
15. Ekspedycja smoleńska rozpływa się we mgle
16. Oskarżycielom: "Dobra, przekażę to Arkowi, to na razie heja."
17. Klich ofiarą mediów, czy media ofiarą Klicha
18. Kontroler ruchu nie dysponował informacją o "ich" wysokości
19. Klich: „widziałem tę kartkę”
20. "Coraz głośniej o winie Rosjan. I to w Polsce."
21. Smoleńsk: „dziura powietrzna”
22. Zniewolone umysły, czyli kłamstwo katyńskie II
23. Smoleńsk: Informacja czy dezinformacja
24. SMOLEŃSK: NOWY ŚWIADEK, NOWE FAKTY
25. "Skomplikowana logistyka państwa": Nagie ciała w trumnach.
26. SMOLEŃSK: „Ludzie z lotniska Siewiernyj”
27. Smoleńsk. Co wiemy dwa miesiące po katastrofie?
28. Tuska ucieczka do przodu – 500 dni na dopalaczach?
29. KAMPANIA TUSKA NA GROBIE BLIDY
30. Samce ALFA "umyły ręce" w Moskwie !
31. Smoleńsk: Przekaz nikły czyli żaden - 8 LĄDOWAŃ
http://rekontra.salon24.pl/262126,wigilia-2010-optymizm-nie-zastapi-nam-polski
Tadeusz KORZENIEWSKI:
Zamknięcie bloga w Salon24.pl |
APPENDIX.
„Młodych wykształconych” droga do lepszego jutra
Na unijnym firmamencie Polska stanowi niepowtarzalny ewenement. Podczas gdy UE rozrywają dwa kierunki, centralizujący-globalistyczny i odśrodkowy-rewolucyjny, III RP wydaje się być „oazą spokoju i dobrobytu”.
Międzynarodowa oligarchia finansowa kontynuuje przekształcanie Europy z „formalnej demokracji” w „de facto dyktaturę”. Osiągane jest to za pomocą instalowania na kluczowych stanowiskach zaufanych zauszników finansjery. Po Europejskim Banku Centralnym, Grecji i Włoszech, na stanowisko takowe (ministra gospodarki) wypromowano w nowym hiszpańskim rządzie Luisa de Guindosa. Nowo mianowany minister z całą stanowczością stwierdził, że uda mu się wyciągnąć Hiszpanię z obecnej zapaści gospodarczej. Biorąc pod uwagę fakt, że „pan minister” piastował kierownicze stanowisko w amerykańskiej firmie Lehman Brothers, od której rozpoczął się obecny kryzys finansowy, można sobie wyobrazić jak ta „gospodarcza odnowa” będzie wyglądać.
Powyższy proces będzie kontynuowany w pozostałych krajach UE. Jedynie Polska uniknie zapewne takowej transformacji. W III RP od wielu już lat wszystkie kluczowe stanowiska dzierżą zaufani agenci wszelkich liczących się w Europie sił, nie ma więc potrzeby robienia takiego zamieszania na szczytach władzy.
Mamy więc w naszej Ojczyźnie sytuację kontrastującą z tą zaistniałą w pozostałej części UE. U władzy mamy „przewidywalnych i kompetentnych” POlszewików, mocno dzierżących ster rządów, którzy koncentrują się obecnie nad przygotowaniami do ostatecznego demontażu potiomkinowskiej atrapy polskiej państwowości, jaką jest tzw. III RP. Z drugiej strony funkcjonuje w niej w przeważającej mierze bezwolne i ogłupione społeczeństwo, którego „śmietankę” stanowią „młodzi, wykształceni z dużych miast”.
Mądre polskie powiedzenie stanowi, że „młodzież jest przyszłością narodu”. Warto więc zastanowić się jaka ta „przyszłość” będzie i jakiego „narodu”?
Miałem ostatnio okazję dyskusji z błyskotliwą „młodą wykształconą”, która zaskoczyła mnie genialną w swej odkrywczości tezą. Demonstrując swe zadowolenie z faktu „zaczepienia się” na jakimś stanowisku w Polsce, co według niej jest rzadkością, wyraziła ona pogląd, że „jednak nie można opierać gospodarki kraju wyłącznie na usługach” bo rodzi to wspomniane wyżej konsekwencje. Cieszyć mogłaby ta rewolucyjna wręcz koncepcja, gdyby nie fakt, że większość społeczeństwa po dwudziestu latach funkcjonowania „jedynie słusznego ustroju” jeszcze się nie połapała w jego rzeczywistych rezultatach.
Od dawna gnębiło mnie zagadnienie, jak jest to możliwe że większość „młodych wykształconych” nie jest w stanie skorelować własnych sytuacji życiowych vis-à-vis sytuacji kraju, w którym przyszło im dorastać. Z jednej strony wykazują oni pełną aprobatę roli w jakiej III RP funkcjonuje w ramach UE, z drugiej zaś klarownie zdają sobie sprawę z braku jakichkolwiek możliwości egzystencji w Ojczyźnie. Takiej schizofrenii nie można wytłumaczyć samą wytrenowaną lub wrodzoną bezmyślnością. Po dłuższych dywagacjach doszedłem do wniosku, że przyczyna leży w umiejętnym doprowadzeniu przez media i obecny „europejski” system edukacyjny, psychiki tych ludzi do poziomu infantylizmu dwuletniego dziecka. Tylko w takim wieku akceptuje się a priori otaczający świat jako normę.
Dla wielu polskich dwulatków zwyczajnością jest to, że tata wraca codziennie do domu chwiejąc się na nogach i zalatując specyficznym zapachem, że tatuś jest czarny a mamusia biała, że mamusia przyprowadza codziennie nowego tatusia itd.
Idąc tym tokiem rozumowania; dla „młodych wykształconych” najzwyczajniejszą zwyczajnością jest to;
że w „bratnich państwach unijnych” (po dwu dekadach polskiej transformacji) stopa życiowa jest znacznie wyższa niż w III RP;
że w kraju znajdującym się w centrum Europy praktycznie nie istnieje system transportu lądowego;
że w kraju który jeszcze dwadzieścia lat temu był pierwszym w świecie producentem cukru, ziemniaków, węgla itd. musi się te towary importować;
że w sąsiednich Niemczech istnieje potężny przemysł i minimalne bezrobocie, a w Polsce dokładnie na odwrót;
że Niemcy, Anglicy, Francuzi, Włosi, itd są lepsi, mądrzejsi i mają prawo do własnego zdania, a Polacy wręcz przeciwnie.
Wyliczankę tą można by kontynuować nieomalże w nieskończoność, ale już tych kilka przykładów ilustruje wystarczająco stan ego „młodych i wykształconych”. Istoty obdarzone taką osobowością nie są w stanie funkcjonować efektywnie w grupie jako jedna społeczność, nie wspominając już o ewentualnym doskonaleniu tejże. Po wyemigrowaniu i rozproszeniu się pomiędzy „lepszymi i mądrzejszymi” działają już normalnie wkładając cały swój mizerny wysiłek intelektualny jedynie w to by robić to samo co otoczenie i jak najszybciej się w nim za asymilować. Dla swych „nowych ojczyzn” stanowią oni rodzaj biologicznego nawozu stymulującego dynamikę demograficzną tychże.
Jeżeli z jakiś powodów nie uda im się wyemigrować z kraju; pozostają bierną masą wypełniającą wszystko co zostaje im nadane z góry od dzierżących wszelką władzę polityczną, gospodarczą i medialną obcych agentów, zdrajców i sprzedawczyków. Nasuwa to oczywisty wniosek, że przyszłość jaką dla naszej Ojczyzny tworzą nie może być dobra.
W artykule na witrynie Onet.pl ukazał się dziś artykuł dotyczący trendów migracyjnych w III RP. Reputacja tego „jasnogrodzkiego” portalu wyklucza możliwość siania paniki lub zamętu. Pomimo to w tekście znaleźć można takie stwierdzenia jak:
– Po raz pierwszy widać skalę emigracji – tłumaczy prof. Janusz Witkowski, prezes GUS. – Jest gorzej, niż myślałam – ocenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Krystyna Iglicka, demograf z Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Badaczka jest zaskoczona tempem emigracji na Zachód. - To gigantyczne uchodźstwo, największy ubytek demograficzny po II wojnie światowej – podkreśla.
Wyjeżdżają głównie ludzi młodzi…. Dlaczego Polacy nie wracają do kraju, mimo że na Zachodzie trwa kryzys? – Bo mają kłopoty z odnalezieniem się w kraju.
Jak widać nawet „młodym wykształconym” trudno jest na powrót „odnaleźć się” w orwellowskiej rzeczywistości III RP. Nie wpływa to jednak na fakt oddawania przez nich w kolejnych wyborach głosów na tych którzy tą rzeczywistość kształtują.
Wkrótce jednak życie postawi przed nimi nowe wyzwania.
Obecnie nawet bez pracy „polscy panowie” mogą utrzymywać się z zasiłków dla bezrobotnych. Gnieżdżąc się w zatłoczonych izbach spijają „browarki” starając się przeczekać kryzys. Zaś „polskie panie” tradycyjnie oddają się świadczeniu usług (detalicznych lub hurtowych) miejscowej męskiej populacji.
Kryzysu jednak nie da się „przeczekać”. Kryzys dopiero się zaczyna, a wraz z nim aplikowane zachodnim społeczeństwom „programy oszczędnościowe”, których istotnym elementem są cięcia w budżecie socjalnym, co w praktyce oznacza koniec „złotych czasów” bezterminowych zasiłków dla bezrobotnych. Co po ich zakończeniu zrobią nasi „młodzi i wykształceni”? „Panie” poradzą sobie bez kłopotu, gdyż segment gospodarki, w którym „robią” znany pod angielskim terminem „sex industry” jest w zasadzie odporny na zmiany koniunktury gospodarczej. Jeżeli będą one na tyle altruistyczne by wspierać swych braci i ojców, to nasi „panowie” będą mogli kontynuować swe „browarki”, jeśli nie, to kto wie?
Polaków bardziej jednak powinien interesować los tych „młodych, wykształconych”, którzy pozostaną w kraju. Z przedstawionych powyżej powodów, ich odsetek zwiększy się prawdopodobnie znacznie, przynajmniej w przypadku mężczyzn. Stanowić oni będą potężny balast i inhibitor jakichkolwiek sanacyjnych procesów. W krytycznej sytuacji mogą oni być wykorzystani przez rządzącą agenturę w charakterze „tarana” wymierzonego w polską część populacji. Imperatywem wydaje się więc potrzeba wypracowania strategii pokojowej koegzystencji tych dwu segmentów społeczeństwa III RP. Za trwałą uznać należy bowiem przepaści jaką „naszym” władcom udało się wykopać pomiędzy Polakami a polskojęzycznymi „europejczykami”.
Ignacy Nowopolski blog
Subskrybuj:
Posty (Atom)