o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

środa, 16 maja 2012

Sprawa reżyser Ewy


(  )
Ja czytalem na polskim necie, co sie działo
portret użytkownika Gucio
6
z filmem Pani Stankiewicz "Nie opuszczaj mnie" zrobionym w 2009 r, a wiec przed 10 IV 2010. Po dokumencie zrobionym przez nia i Pospieszalskiego, "Solidarni 2010", Gutek, dystrybutor filmu "Nie opuszczaj mnie" wycofal sie z kolportacji filmu w kinach. a Olbrychski, ktory gral w tym filmie glowna role, dokonal slowem, ten sam czyn na niej, co ten cham Niesiolowski, tylko z ta roznica, ze Olbryski swiadomie zamknal jej tym kariere w filmie. Nawet nie wiem, czy ten film dostal sie do kin czy nie.
Polscy artysci (i nie tylko), aby zrobic kariere maja wybor, albo:
1 lizesz d...pe wladzy,
2 jedziesz po Kaczynskim i PiS-ie,
3 jedziesz po kosciele katolickim
4 robisz sobie jaja z patriotyzmu
5 kpisz z prawicy
jesli zaliczysz 4 z 5 masz szanse na koryto. Ewa Stankiewicz zdecydowanie nie jest propagandzistka obozu wladzy i nie zalicza nawet jednego z pieciu i placi za to cene, ale mam nadzieje, ze moze to sie kiedys odwroci. Szacunek moj dla takich ludzi jak Ona.


Prawdziwy dramat Ewy Stankiewicz

Żyjemy w kraju, który zabija, a co najmniej usiłuje zlinczować każdą indywidualność, każdy talent, każdą wybitną osobowość. Kto się nie daje prowadzić na łańcuchu, dostaje kajdany, krępuje mu się ruchy, goni do zony. Żyjemy w kraju, który winduje miernotę, tandetę, konformizm, sztampę, pospolitość. Przykłady dla tej złożonej tezy są wyraziste. Weźmy dowolny artykuł, dowolny felieton, obojętnie czyjego autorstwa, byle autor był przedstawicielem głównego nurtu. Konia z rzędem, połową królestwa i księżniczką temu, kto potrafi po stylu odróżnić tekst napisany przez: Lisa, Paradowską, Passenta, Żakowskiego, Maziarskiego, Kuźniara. Potrafi ktoś? Sam nie czuję się na siłach nie zaryzykowałbym 10 złotych, gdyby mi zaproponowano zakład. Z drugiej strony, tej całkiem z boku, potrafię bez trudu wskazać kilka mocnych piór, które się rozpoznaje po znaku firmowym, potrafię wskazać kilku twórców rozpoznawalnych po warsztacie, ale nie zrobię tego, żeby znów nie zaczynać jatki na to samo kopyto. Zaproponuję coś innego, mianowicie taki zabieg, który mnie sporo zdrowia kosztuje, bo wielu autorów jednocześnie uważam za indywidualności i za wasali władzy, bądź ideologicznych najemników. Tak czy siak i co by nie sadzić o Wojciechu Młynarskim, to jego styl rozpoznawał i usiłował naśladować drobny pijaczek pod rękę z ambitnym poetą. Oglądając filmy jednego i drugiego Kondratiuka, nie sposób pomylić braci z kimkolwiek innym, podobnie rzecz się ma z Bareją, czy nawet Piwowskim. Czytając Mrożka, bez dwóch zdań czyta się Mrożka. Śmiejąc się ze skeczów Laskowika nikt nie rozpozna „poczucia humoru” Wojewódzkiego-Majewskiego i tak dalej. Z tej niewinnej wyliczanki można wysnuć jeden generalny wniosek, który przynajmniej mnie się rzuca w oczy. Wniosek jest taki, że w PRL, włażenie w dupę władzy, płynięcie z nurtem, nie dawało żadnej gwarancji kariery na wysokim artystycznym, czy też autorskim szczeblu. Pupila komuchów, śp. Holoubka nie sposób porównać ze współczesnym Szycem, bo trzeba by porównywać kogel-mogel z sufletem. Takim samym efektem skończyłoby się zestawienie Edyty Wojtczak z Hanną Lis, czy profesora Zina z profesorem Krzemińskim.

Kiedyś wchodzenie w dupę, było warunkiem wstępnym, natomiast dalej trzeba było coś potrafić, w dodatku coś więcej niż potrafią wszyscy. Dziś proporcje i kolejność się odwraca, byle Szyc zostanie Holoubkiem, byle Majewski Laskowikiem i każdy Lis Mrożkiem. Wszystko zależy od języka, który służy jako mięsień, jako łopata do torowania sobie ścieżki kariery, a nie jako wyraz talentu. Swego czasu wielką karierę robiła dokumentalistka, która nazywała się Maria Zmarz-Koczanowicz. Naprawdę niezła w swoim fachu, może nawet coś więcej niż niezła i chociaż kojarzona jest z moim ukochanym środowiskiem z Czerskiej, w tym ściśle z Torańską, talentu jej odmawiać nie chcę. Sam nie wiem, czy ta moja wielkoduszność nie jest przypadkiem egocentryzmem? Wydaje mi się, że jednak jest, ponieważ bardziej niż na Marii Zmarz-Koczanowicz zależy mi na tym, żeby w najmniejszym stopniu nie być kojarzonym ze współczesnymi gwiazdami, które rozpoznaję tylko po natężeniu brązu na językach. Z jednej strony wystarczy machać ogonkiem i liczyć na gnat do ogryzienia, z drugiej strony równie łatwo się odróżnić od miernoty, zachowując człowieczeństwo i porzucając pieskie życie. Sęk w tym, że taka postawa, nie daje żadnej innej satysfakcji, trzeba się zadowolić utrzymaniem człowieczeństwa.

Pisząc ten tekst, mało dbałem o żelazny układ „standardu dziennikarskiego”: teza, dowód, puenta, bo od początku do końca miałem przed oczami Ewę Stankiewicz, dokumentalistkę jakiej dawno w Polsce nie mieliśmy. Ona jest tezą, dowodem i puentą. Jej film: „Trzech kumpli”, to był styl, który decyduje o indywidualności, takich filmów nie robi ktoś podobny do wszystkich. Stankiewicz pokazała nie tylko swój niesamowity talent, ale ubrała kontrowersyjną treść w taką formę, że zamknęła usta największą krytykom, wręcz ich ośmieszyła, samym dziełem, nie komentarzem autorskim. No i co z tego? Co się stało z tą wybitną osobowością, z tą nieprzeciętną dokumentalistką, z tą wyrazistą autorką? Dziś Ewa Stankiewicz biega z kamerą po sejmowych korytarzach, co już jest wyznacznikiem realiów w jakich żyjemy, ale niestety żyjemy w znacznie gorszych realiach, niż ten wyznacznik. Stankiewicz skończyła jako reporterka niszowej gazety i walczy o możliwość godnego wykonywania zajęcia, które jest profanacją jej talentu. Mogła pójść drogą miernot, pierwszy krok już wykonała, wszak to TVN wyemitował jej film w ramach bratobójczej walki z Czerską, ale poszła swoją drogą i zapłaciła za indywidualność najwyższa dla artysty cenę, została jako autorka eksterminowana. Chore realia naszych czasów nie polegają tylko na tym, że jeden może lżyć, a drugi musi zaciskać zęby, to jest tylko dodatkowy bonus. Patologia polega na tym, że jeden dostaje ptasie mleczko za tandetę, a drugi by zachować swój indywidualny talent musi walczyć o życie. Dramatem Ewy Stankiewicz, który jednocześnie obrazuje poziom degrengolady w „państwie polskim” wcale nie jest fakt, że rzucił się na nią socjopata Niesiołowski, po czym brązowe jęzory przedstawiły Stankiewicz jako napastnika, prowokatora i paparazzi. Dramat tkwi w tym, że Stankiewicz ze swoim talentem, ze swoimi umiejętnościami, w ogóle się w tej sytuacji znalazła, jak reporterka niszowej gazety i obiekt niewybrednych ataków ze strony tandetnych luminarzy medialnych.

5.67
Twoja ocena: Brak Średnia ocena: 5.7 (6 głosy/głosów)
16.05.2012 - 0:08 | dodał:

wtorek, 15 maja 2012

TUSKUBEKISTAN * rabunek * Hydroelektrownia Niedzica

 
Co nam z Polski zostało? 

Praca od podstaw

Na początek link "Fuck Euro" Polscy Kibole dla Was aby pokrzepić, że w Narodzie jest Siła i Moc.
http://www.youtube.com/watch?v=oxw3iX1UxLA
Tu trzeba pracy nad każdą jednostką jak i grupami społecznymi.
Prawda jest taka, że ludzie (wiem z własnych rozmów) mają mózgi wyprane, pocieszają się, że trzeba kombinować (czytaj rżnąć ZUS-y US-y itd), że mamy lepiej niż Białoruś, Ukraina czy Rosja, że można wyjechać jeśli nie chce się żyć w Polsce bo ciężko... Przypadki chore.. Słyszę, że polityką się interesują bo wp albo onet przeglądają.. Niebywałe jak naród doinformowany. 
Praca od podstaw, jedyne co można to dawać świadectwo, swoją postawą, honorem, troską o ojczyznę, dobrym słowem dla innych w ich troskę pokazać jaką drogą my podążamy i wtedy jest szansa, że jeśli nie poprą to pozostaną życzliwie neutralni.
Środowisko kibicowskie w Polsce nie da się otumanić (choć nie którzy polecieli na legalizację marihuany przez Paligłupa), kolejno Środowiska Katolickie, dalej Solidarność w różnych przejawach, nie tylko tych związków (słuchacze Radia Maryja, TV Trwam, martwi tylko nie jednoznaczna postawa duchownych, choć kto ma wiedzieć ten wie jak to wygląda i nie będę roztrząsał ). PiS i jego elektorat, Organizacja PRO Polskie i Patriotyczne.. Przepraszam jeśli kogoś nie wymieniłem ale zaokrąglam i powiem krótko są Ludzie, którzy mają Ojczyznę i Jej Synów, którzy oddali Życie za Matkę w Sercach, Są Ludzie dla, których hasło: Bóg-Honor-Ojczyzna nie są "hasłami faszystowskimi" (słowa majnstremu). Są ludzie, którzy pomogą bliźniemu, pomogą Rodakom, czy w kraju czy na na Kresach.
To Ta Ziemia i Groby są Nasze są Naszym Testamentem i nie oddamy Tej Ziemi ani nie pozwolimy aby ktokolwiek obdarł Ją z Godności, z Czci, ze Świętości podlanej Krwią Bohaterów i Patriotów, Męczenników za Wiarę i Polskę.
Róbmy Naszą Pracę od podstaw i nie oglądajmy się na nikogo, nie czekajmy na znaki i bohaterów, Niech nasze czyny będą znakami a bohaterstwo niech rośnie w Nas. Tylko od Nas, od naszego zaangażowania i ciężkiej pracy (niech każdy działa na ile może) Kiedy Polska będzie Polską.
Pozdrawiam.

INTERPELACJA.

14.03.2012 10:55Interpelacja w sprawie prywatyzacji Zespołu Elektrowni Wodnych "Niedzica" S.A.

Interpelacja do Ministra Skarbu Pana Mikołaja Budzanowskiego w sprawie prywatyzacji Zespołu Elektrowni Wodnych „Niedzica” S.A.
Zwracam się do Pana Ministra w związku z działaniami podjętymi przez Ministerstwo Skarbu Państwa na rzecz sprzedaży spółki ZEW „Niedzica” S.A. Z wielkim niepokojem i zdziwieniem śledzę determinację polskiego rządu w sprawie sprzedaży tej newralgicznej dla Podhala Spółki powstałej w wyniku wieloletnich wysiłków kilku pokoleń. Idea zbudowania obiektu retencyjnego opierała się przede wszystkim na potrzebie ochrony mieszkańców zwłaszcza Dolnego Dunajca. Produkcja energii elektrycznej była produktem wtórnym. Ludziom tłumaczono, iż powstanie zbiornika będzie służyło rozwojowi regionu i przyniesie wymierne korzyści dla regionu i jego mieszkańców.
W 1997 roku została zawiązana umową w formie aktu notarialnego Jednoosobowa Spółka Akcyjna Skarbu Państwa o nazwie „Zespół Zbiorników Wodnych Czorsztyn – Niedzica – Sromowce Wyżne. Następnie aneksem w formie aktu notarialnego określono aport rzeczowy stanowiący własność Skarbu Państwa. W grudniu 1997 rok postanowieniem Sądu Rejonowego została wpisana do rejestru handlowego. Jednak w 2000 sąd unieważnił ten aport. W latach 1998 – 2000 były prowadzone postępowania administracyjne o wygaśnięcie trwałego zarządu sprawowanego przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie w odniesieniu do nieruchomości położonych w obrębie całego Zespołu Zbiorników Wodnych. W wyniku wygaszenia grunty stały się własnością Skarbu Państwa. W 2004 roku Wojewoda Małopolski stwierdził nieważność wszystkich decyzji dotyczących wygaśnięcia trwałego zarządu. Wobec czego można powiedzieć, że Spółka w wyniku niezrozumiałych i niechlujnych działań Ministerstwa Skarbu Państwa nie została do dnia dzisiejszego wyposażona w jakiekolwiek grunty i nie jest ich właścicielem w świetle obowiązujących przepisów. Obecne działania Ministerstwa mające na celu sprzedaż ZEW „Niedzica” S.A. według mnie stoją w sprzeczności m.in. z art. 34 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami /Dz.U. z 2010r, Nr 102, poz. 651 z późn. zm./, zgodnie z którym „Zbycie nieruchomości nie może nastąpić, jeżeli toczy się postępowanie administracyjne dotyczące prawidłowości nabycia nieruchomości przez Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego”, a przecież obecnie toczą się postępowania o zwrot nieruchomości. Ponadto art. 136 w powiązaniu z art. 137 cyt. wyżej ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz wyrok Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z 2008.07.21 III CSK 19/08, powodują, że sprzedaż jest wykluczona do momentu wyczerpania odpowiednich procedur zawiadamiania byłych właścicieli lub ich spadkobierców gruntów na których znajduje się cały zespół zbiorników wodnych ZEW „Niedzica”. Nadto pragnę zauważyć, że przedmiot wywłaszczenia był zmieniany poprzez korektę rzędnej określającej granicę wywłaszczeń z 537 do 533 m npm. Chcę podkreślić, iż w świetle obowiązującego prawa wszystkie zbiorniki wodne pełniące rolę ochrony przeciwpowodziowej w myśl artykułu 14 ust. 2 ustawy Prawo wodne z dnia 18 lipca 2001r. (Dz.U. 2012 nr o poz. 145) nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu. Nadto kwestia ochrony przeciwpowodziowej należy do zadań administracji rządowej i samorządowej i w myśl art. 88a ww. ustawy nie może zostać przekazana żadnemu podmiotowi prywatnemu. W przypadku gdyby właścicielem została prywatna firma istnieje poważne ryzyko, że nieruchomości mogą zostać wykorzystane w sposób sprzeczny z podstawową funkcją zbiornika, uzasadniającą wywłaszczenie na cele publiczne, jakim jest ochrona przeciwpowodziowa. Uważam, iż brak jest uregulowań prawnych, które gwarantowałyby wypełnianie przez podmiot prywatny realizowania celu publicznego jakim jest ochrona przeciwpowodziowe. Trudno mi zrozumieć, że dziś mając traumatyczne doświadczenia straszliwych powodzi, które nawiedzały nasz kraj w ostatnich kilku latach nasz Rząd decyduje się na sprzedaż zbiornika retencyjnego o znaczeniu strategicznym dla Podhala. Trzeba również mieć na uwadze, że jest to jedyny zbiornik przeciwpowodziowy na tym terenie. Mój niepokój wzbudziło również wystąpienie Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Pana Tomasza Lenkiewicza w czasie 9 posiedzenia Sejmu RP, który podczas drugiego dnia obrad 1 marca 2012 roku w odpowiedzi na pytania bieżące podał iż wyłączność negocjacyjną firma Energo Pro ma do 30 marca 2012 roku, później podał datę 30 września 2012 roku.
W związku z powyższym, jako reprezentant obywateli i Ziemi Podhalańskiej pragnę zapytać:
1.  Do kiedy firma Energo Pro ma faktycznie wyłączność negocjacyjną, jak długo będzie przedłużana i czy jest to zgodne z zasadami konkurencyjnosci?
2. Dlaczego Ministerstwo rozpoczęło negocjacje tylko z czeska firmą Energo Pro, czy jednym z powodów był fakt iż jako jedyna w swoim prospekcie ofertowym nie zawarła zastrzeżenia dotyczącego kwestii uregulowania sprawy gruntów.
3. Na jakiej podstawie Ministerstwo Skarbu Państwa dopuszcza do sprzedaży spółki, wraz z nieruchomościami, które nie są jej hipoteczną własnością?
4. W jaki sposób Ministerstwo, za pomocą jakich narzędzi ma zamiar egzekwować od prywatnego inwestora podstawowe zadanie zbiornika w Niedzicy jakim jest ochrona przeciwpowodziowa.
5. W jaki sposób polski Rząd ma zamiar realizować swoją politykę przeciwpowodziową na Podhalu, skoro sprzedaje jedyny obiekt spełniający taką rolę na tym terenie.
Poseł Edward Siarka Klub Solidarna Polska
Obraz z kamery obrotowej  Polana Sosny (2) w Niedzicy
Widok sekwencyjny m.in
na Jezioro Czorsztyńskie
Zaporę w Niedzicy
Jezioro Sromowieckie
Wyciąg Narciarski

foto

Sektor    OFERTA  MSP

Energetyka

Wyniki finansowe w tys. zł


2008
2009
2010
Przychody ze sprzedaży
47 850,3 
53 425,1 
80 847,1
EBITDA
24 397,1 
26 886,5 
54 685,8
Wynik netto
14 436,3 
17 227,5 
38 998,9

Planowana prywatyzacja

Skarb Państwa jest właścicielem 100% akcji spółki. 3 kwietnia 2012 roku została podjęta decyzja o przedłużeniu terminu wyłącznych negocjacji z Energo-Pro a.s. w sprawie zbycia akcji spółki ZEW Niedzica S.A. z siedzibą w Niedzicy do dnia 27 kwietnia 2012 roku. Więcej informacji
Historia procesu prywatyzacji:
Przedłużenie wyłączności negocjacyjnej. Więcej informacji
Przedłużenie wyłączności negocjacyjnej. Więcej informacji
Przedłużenie wyłączności negocjacyjnej. Więcej informacji
Przedłużenie wyłączności negocjacyjnej. Więcej informacji
Przedłużenie wyłączności negocjacyjnej. Więcej informacji
Wyłączność negocjacyjna. Więcej informacji
Dopuszczenie do negocjacji. Więcej informacji
Wpłynęły oferty. Więcej informacji 
Due diligence. Więcej informacji
Wpłynęły oferty. Więcej informacji
Zaproszenie do negocjacji. Więcej informacji

Zatrudnienie

116 pracowników

Kapitał zakładowy

225 837 900,00 zł

Prezes Zarządu

Grzegorz Podlewski

Doradca prywatyzacyjny

-

************************************
APPENDIX.

Wokół prywatyzacji Zespołu Elektrowni Wodnych Niedzica. Kto dał
więcej?
Autor: Barbara Cieszewska

(„Energetyka Cieplna i Zawodowa“ – nr 10/2011)
Walka o możliwość kupienia elektrowni wodnej w Niedzicy i trzy inne, skupione
wokół niej, była zacięta i wszystko wskazuje na to, że będzie miała zaskakujący
finał. Skąd tak duże zainteresowanie niewielką w końcu Niedzicą, dysponującą
wraz z trzema pozostałymi elektrowniami niespełna 100 megawatami? Jak skończy
się ta rywalizacja? Na razie wygrywa czeska spółka, która wszystkich konkurentów
przebiła ceną. Dużą wyższą, jak wynika z nieoficjalnych informacji, niż pozostali
konkurenci. (red.)
Trudno opisywać wydarzenie, o którym nikt nie może niemal nic powiedzieć, kiedy
obowiązujące wymogi prawne wszystkim uczestnikom procesu prywatyzacyjnego
sznurują usta. Spróbowaliśmy jednak przyjrzeć się bliżej tej prywatyzacji, opierając się
na rozsianych w różnych miejscach informacjach i na wielu nieformalnych rozmowach.
Piętnastu chętnych
Zaproszenie do negocjacji w sprawie kupna 100 proc. akcji Zespołu Elektrowni
Wodnych (ZEW) Niedzica Ministerstwo Skarbu ogłosiło 21 kwietnia 2011. Wstępnie
zainteresowanie kupnem zgłosiło 15 firm, po czym w czerwcu ministerstwo
poinformowało, że do badania spółki i złożenia oferty dopuszczonych zostało 11 firm.
Ostatecznie jednak oferty złożyło 8 firm:
- Enea,
- Energa,
- Energa-Pro z Czech,
- GDF-Suez Energia Polska,
- KGHM II Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych,
- Tauron,
- Polski Bazalt
- oraz konsorcjum ZEW Niedzica, czyli pracownicy KI Energy z siedzibą w
Luksemburgu oraz Kulczyk Holding.
Konkurencja była więc bardzo silna. Być może dlatego ostatnia decyzja Ministerstwa
Skarbu była sporym zaskoczeniem. 19 września minister udzielił wyłączności
negocjacyjnej właśnie czeskiej spółce Energo Pro a.s. ze Svitavy.
Jak to się stało, że spółka z Czech wygrywa (na razie) z siedmioma konkurentami, w
tym z największymi polskimi koncernami energetycznymi, firmą jednego z
najbogatszych Polaków wspierających kapitałowo pracowników?
Firmy, które zamierzały kupić ZEW Niedzica
1. ENEA S.A. z siedzibą w Poznaniu.
2. ENERGA S.A. z siedzibą w Gdańsku.
3. Energo-Pro a.s. z siedzibą w Svitavy, Republika Czeska.
4. GDF SUEZ Energia Polska S.A. z siedzibą w Zawadzie.
5. KGHM II Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych z siedzibą we Wrocławiu.
6. Konsorcjum: ZEW Niedzica – Pracownicy S.A. z siedzibą w Niedzicy, KI Energy S.a r.l. z
siedzibą w Luksemburgu oraz Kulczyk Holding S.A. z siedzibą w Warszawie.
7. MCI.Private Ventures Fundusz Inwestycyjny Zamknięty z siedzibą we Wrocławiu.
8. Polski Bazalt S.A. z siedzibą w Krakowie.
9. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A. z siedzibą w Warszawie.
10. RE-Inwest Sp. z o.o. z siedzibą we Wrocławiu.
11. TAURON Polska Energia S.A. z siedzibą w Katowicach

Pokerowa zagrywka

Odpowiedź jest banalnie prosta. Po prostu zaoferowała najwyższą cenę, przy czym
całkowicie zdystansowała rywali. Jak nieoficjalnie podają czeskie media, Energo Pro
zaoferowała 125 mln euro. Przy obecnym kursie daje ok. 530 mln zł, co jest niemal
kosmiczną ceną, jeśli zważyć, że pozostali konkurenci, jak wynika z nieoficjalnych
informacji, oferowali ceny rzędu 400-430 mln zł.
Kim jest Energo Pro a.s.? Dlaczego tak bardzo zależy jej na Niedzicy i okolicznych
elektrowniach wodnych, że dała niemal zaporową cenę?
Co na to pozostali konkurenci, a szczególnie pracownicy elektrowni, którzy wraz z
firmą Jana Kulczyka i spółką KI Energy z siedzibą w Luksemburgu zamierzali kupić
ZEW Niedzica? Pytań jest wiele.

Przedmiot pożądania, czyli zautomatyzowane elektrownie

Na początek warto przedstawić sam przedmiot pożądania, czyli Zespół Elektrowni
Wodnych Niedzica. W jego skład wchodzą 4 obiekty:

- Elektrownia Wodna Niedzica; korzysta z wód zbiornka w Czorsztynie, a
wykorzystywana woda spływa do zbiornika w Sromowcach. Jej budowę rozpoczęto w
1970 roku (pierwsze plany utworzenia zbiornika powstawały już w 1905 roku), a do
eksploatacji oddano w 1997 roku. Budowano ją więc długo, lecz obecnie jest
nowoczesną elektrownią szczytowo-pompową, dysponującą mocą 92 MW. Szczególnie
cenna jest możliwość produkcji energii w godzinach szczytu, kiedy jest najdroższa
(ostatnio rano ok. 130 zł, a wieczorem w godzinach szczytu 360 zł), co jest istotne z
biznesowego punktu widzenia.

- MEW Sromowce; to elektrownia przepływowa, wykorzystująca wyrównany odpływ
ze zbiornika Sromowce Wyżne do Dunajca. Elektrownia usytuowana jest na lewym
brzegu Dunajca, poniżej zapory i jazu Sromowce. Moc elektrowni wynosi 2,1 MW,
rocznie produkuje ok. 8 GWh, oddano ją do eksploatacji w 1994 roku.

- MEW Łączany; elektrownia przepływowa przy istniejącym stopniu wodnym Łączany,
wybudowanym w latach 50. ub. wieku dla spiętrzenia dla żeglugi i poboru wody na
potrzeby własne Elektrowni Skawina. Moc elektrowni wynosi 2,3 MW, a produkcja
roczna sięga ok. 10 GWh, oddana w 2004 roku.

- MEW Smolice; jest to elektrownia przepływowa przy stopniu wodnym Smolice na
Wiśle, o mocy 2,2 MW produkująca rocznie ok. 5 GWh, oddana w 2006 roku.
Wszystkie trzy mniejsze elektrownie, a więc Sromowce, Smolice i Łączny są w pełni
zautomatyzowane, jedynie z telefonicznym dyżurem domowym. Stan techniczny
wszystkich czterech autorzy strategii firmy określili jako dobry lub bardzo dobry.

- ZEW Niedzica to dobra spółka posiadająca nowe aktywa. Nasza grupa z kolei, jako
właściciel 46 elektrowni wodnych, ma bardzo duże doświadczenie w energetyce wodnej.
Jesteśmy przekonani, że złożyliśmy bardzo dobrą ofertę dla Skarbu Państwa, dla spółki i
jej pracowników – powiedział dziennikarzowi PAP-u Mirosław Bieliński, prezes Energi,
jeszcze przed ogłoszeniem wyłączności negocjacyjnej dla czeskiej Energi Pro.
Na lokalnym rynku południa kraju elektrownie niedzickie znacznie zwiększają pewność
dostaw energii elektrycznej m.in. dla Zakopanego, Nowego Targu i Nowego Sącza.

Hotele, apartamenty – słowem turystyka

Wprawdzie produkcja i dystrybucja energii stanowią podstawową działność niedzickich
elektrowni, jednak warto pamiętać, że firma dysponuje atrakcyjną bazą turystyczną. Do
niej należy hotel Pieniny, dom wypoczynkowy, apartamenty pod Taborem, ośrodek
„Polana Sosny”, ma też osiedle mieszkaniowe. A o tym, że wszystkie te obiekty rozsiane
są w pięknym krajobrazie, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Spływ Dunajcem jest w
kraju marką samą w sobie.
Wszystko to sprawia, że elektrownie niedzickie są atrakcyjnym kąskiem, mimo że mają
nieznaczny udział w krajowym rynku energii, sięgającym zaledwie 0,1 proc.
Elektrownie do kolekcji czeskej spółki?
Nie dowiemy się wprawdzie na razie ani co kierowało zarządami spółek energetycznych,
które wystartowały w prywatyzacyjnym wyścigu, ani co sprawiło, że czeska spółka tak
wysoko przebiła cenę. Można jedynie domyślać się, że cztery elektrownie na południu
Polski znakomicie wpisują się w jej strategię.

Z informacji dostępnych na stronie internetowej spółki dowiadujemy się bowiem, że
Energo Pro ma w sumie 40 elektrowni wodnych w 4 krajach, o łącznej mocy 818 MW.
Ma 12 elektrowni wodnych w Czechach, 8 w Bułgarii, 15 w Gruzji, 5 w Turcji, a
przygotowuje się do inwestycji w Armenii. Trudno dzisiaj przewidzieć, jaką strategię
wobec elektrowni niedzickich przyjmie nowy właściciel.
Nie ma też żadnej pewności, że negocjacje zakończą się podpisaniem umowy z Energo
Pro. Negocjacje trwają.

Protesty pracowników i flisaków

Trwają też protesty pracowników elektrowni i flisaków, którzy wraz z Janem
Kulczykiem i spółką z Luksemburga utworzyli konsorcjum starające się o ZEW
Niedzica. Uważają, że są idealnym partnerem w procesie prywatyzacji, że wraz
z inwestorem, jakim jest Jan Kulczyk, będzie można stworzyć na bazie niedzickich
elektrowni Krajowe Centrum Energii Odnawialnych.
Czy tak się może stać, trudno ocenić?! Swoją dezaprobatę dla decyzji ministra, dającej
wyłączność negocjacyjną czeskiej spółce, pokazali z końcem września flisacy pienińscy,
którzy wybrali się w ramach „kulturalnego protestu” do Warszawy. Na ręce ministerswa
skarbu złożyli list otwarty, gdzie domagają się od ministra Grada zmiany decyzji. Boją
się o utratę miejsc pracy, utraty dochodów z podatków przez samorządy, boją się, że
zagraniczny inwestor nie będzie dbał o stałość poziomu wody w Dunajcu, co
uniemożliwi flisakom spływ, ponadto obawiają się, że lokalna społeczność straci
animatora wydarzeń kulturalnych, sportowych, turystycznych.
Protestują także przedstawiciele samorządów okolicznych gmin. Twierdzą, że pozostali
oferenci także zaproponowali ceny „zdecydowanie przewyższające wycenę spółki i jej
faktyczną wartość“ – jak powiedzieli lokalnemu „Tygodnikowi Podhalańskiemu“. Nie
ma więc ich zdaniem mowy o sprzedaży niedzickich elektrowni za niekorzystną cenę.
Wśród rozmów, jakie przeprowadziliśmy na temat prywatyzacji elektrowni, spotkaliśmy
i takie zdanie, że niezręcznością jest protestowanie w momencie, gdy trwa okres
negocjacyjny. Być może jest to kwestia podejścia do problemu. Oczywistym jest także
fakt, że dobra prywatyzacja to przede wszystkim dobrze skonstruowana i sformułowana
umowa prywatyzacyjna, w której wobec każdego inwestora, krajowego czy
zagranicznego, można i należy zapisać wszelkie wymogi stawiane nowemu
właścicielowi. Także te dotyczące spraw zatrudnienia, ochrony środowiska, wszelkich
spraw socjalnych czy dalszego rozwoju firmy.

ZEW Niedzica
- udział w rynku krajowym 0,1 proc.
- udział w rynku energii z OŹE - 2,5 proc.
- udział w dystrybucji - 0,05 proc.