ZAMIAST WSTĘPU.
SEE
Po helikopterowej inspekcji powietrznej piaszczystych traktów zwanych
w Polsce przejezdnymi autostradami i nie pamiętaną od zamierzchłych
czasów podróżą pociągiem ekspresowym II klasy, premier rządu RP
zademonstrował po raz kolejny swoje umiłowanie futbolu, tym razem na
arenie międzynarodowej.
Z
ekipą starannie dobranych posłów koalicji rządowej poleciał na koszt
podatników do Włoch, by tam rozegrać bardziej propagandowy niż
charytatywny mecz piłkarski z parlamentarzystami włoskimi. Precyzyjnie
wyreżyserowana impreza odbyła się w przeddzień rzymskiego szczytu
międzyrządowego. Premier Tusk strzelił dwie bramki (a jakże, inaczej być
nie mogło), niewiele mniej niż zawodowy piłkarz, poseł Cezary
Kucharski. Nie wiadomo ile w tym zasługi sędziego spotkania, Zbigniewa
Bońka. Zapewne sporo. Jak reżyserka, to reżyserka.
Bawią się więc dorośli posłowie w krótkich spodenkach, w koszulkach z Orłem na piersiach, za nasze pieniądze.
A w Polsce twarda rzeczywistość: trzecia z kolei, w kilkudniowych
odstępach, katastrofa kolejowa, tym razem w Zebrzydowicach.
Statystycznie rzecz biorąc, przed rozpoczęciem Euro i w czasie trwania
mistrzostw, powinniśmy odnotować kilka następnych podobnych zdarzeń.
Nie przyćmią one jednak w żadnym razie triumfu naszej dziarskiej drużyny
sejmowej nad drużyna włoską (osłabioną wprawdzie brakiem legendarnego
snajpera Berlusconiego) i wielkiego udziału w tym zwycięstwie
niezawodnego kapitana zespołu, Donalda Tuska.
********************************************************
APPENDIX.
HGW leży i czeka...
Leży, bo to co należało do zadań miasta, a było bezpośrednio związane z EURO 2012, zostało przez miasto wykonanane w stopniu najmnieszym, możliwym do przyjęcia. Warszawa na EURO skorzysta maleńki procent z tego, co było do osiągnięcia, gdyby do dyspozycji było te 500 mln. przekazanych Walterowi.
Czeka, to jej własne słowa. Powiedziala, że czeka na pierwszy znak od Rosjan - jest gotowa by w każdej chwili spełnienić życzenia, jakie zgłoszą.