o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

sobota, 28 marca 2009

TUSQLING KLASY Q

26.3.09
Utajniony proces Grzegorza Brauna
Kuriozalna decyzja wrocławskiego sądu. Utajnił proces Grzegorza Brauna oskarżonego o naruszenie nietykalności policjanta (czytaj więcej tutaj).Uzasadnienie sądu nie jest nam znane. Wniosek o utajnienie miał złożyć policjant, który występuje jako oskarżyciel posiłkowy. To kolejna kuriozalna sytuacja w "sprawie Brauna". wszak czynności wykonywała sama policja, której funkcjonariusz ma być poszkodowany. Nic więc dziwnego, że taka sytuacja irytuje samego publicystę...W takim kontekście tym bardziej trzeba pilnować toku tej sprawy i uważnie wsłuchać się w wyrok, bo utajniając proces sąd dał podstawy do tego aby patrzeć mu szczególnie uważnie na ręce.
O p.Grzegorzu Braunie było głośno w związku z jego oskarżeniami wobec profesora Jana Miodka (czytaj tutaj). Wrocławski publicysta procesował się też z Lechem Wałęsą (czytaj tutaj).
Etykiety: , ,
PS.archivum
KAMIENIE WOŁAĆ BĘDĄ II.
Sprawa policyjnej napaści na reżysera Grzegorza Brauna
17-05-2008, 5:10 antyk


Fragment relacji własnej reżysera Grzegorza Brauna:
"Dla ścisłości powtórzę: kiedy już klęczałem z głową przyciskaną do bruku ktoś ujął od tyłu moje skute kajdankami dłonie i bez pośpiechu wyłamał mi oba kciuki. Który z funkcjonariuszy (bowiem wszyscy anonimowi napastnicy okazali się być funkcjonariuszami Policji) wykazał się bezinteresownym sadyzmem, tego oczywiście nie wiem. W tak wymuszonej pozycji trudno bowiem obejrzeć się za siebie. Zresztą strącono mi okulary, więc moje zeznanie (ew. rozpoznanie maltretujących) mogłoby być zasadnie kwestionowane w sądzie. Faktem jest, że do dziś trudno mi odwzajemnić energiczny uścisk dłoni, a pisząc niniejsze sprawozdanie muszę ograniczać liczbę palców, jakimi stukam w klawiaturę."
C.d. w moim blogu,http://rprl.blogspot.com/arch/"..kamienie wołać będą"
To jest bandytyzm z kwietnia 2008. Na wszystko proszę, o pomoc w nagłaśnianiu i tej sprawy, wraz z potępieniem bandytyzmu wobec Wojciecha Sumlińskiego i in.
Pozdrawiam. Stein
TAMZE: Wierzę Panu, Panie Grzegorzu Braun
28-05-2008, 0:46 tłumacz
W ciągu ostatnieniego ćwierćwiecza, od czasu powrotu z emigracji, sam miałem parę podobnych doświadczeń. Nie mam zamiaru rozwijać oczywistego wniosku, że Polska jest państwem policyjnym. Natomiast mam kilka uwag.1. Ma Pan tragiczny stosunek poniesionych strat do ilości i jakości dowodów zgromadzonych przeciwko policji. Należało pojawić się "uzbrojonym" w aparat cyfrowy i magnetofon. W towarzystwie przynajmniej jednej osoby podobnie "uzbrojonej" zachowującej pewną odległość. Tak aby ewentualne zatrzymanie jednej osoby zostało udokumentowane przez inną. Nawet jeśli uzyska Pan jakieś odszkodowanie, to anonimowy zwyrodnialec policyjny nie poniesie kary.2. Przykład własciwej akcji obywatelskiej wobec policji to akcja opisana http://www.zaprasza.net/a_y.php?mid=22061&category_id=10&search=&pod tytułem: Historia sprzed kilku lat. W obronie praworządnosci.3. Wiadomo mi że UE zmierza do ujednolicenia przepisów zwiazanych z uzyskiwaniem zezwolenia na posiadanie i zasadami użycia broni palnej. Miejmy nadzieję że prace te zostaną wkrótce sfinalizowane. Wydaje mi się, że w przypadku sfotografowania anonimowego funkcjonariusza przy celowym wyłamywaniu Panu kciuków, uzasadnione byłoby zastosowanie środka zapobiegawczego przeciw jego ucieczce w formie przestrzelenia mu stopy. Oczywiście, przez osobę inną niż ta która sporządziła dokumentację filmową.4. Najbezpieczniejsze i najskuteczniejsze jest rutynowe składanie doniesień o popełnieniu przestępstwa NIE BĘDĄC STRONĄ. Wszelkie kombinacje. Do prokuratury na policję, do policji na prokuraturę (te zakazy parkowania przed prokuraturą, brak identyfikatorów przy przesłuchaniu itd), do CBA na policję, na CBA do prokuratury itd.5. Polska nie jest państwem prawa. Nieliczni profesjonalni adwokaci świadomi unijnych standardów pracują wyłącznie w dziedzinie PRAWO SPÓłEK. Porównanie uzyskanego odszkodowania z honorarium adwokata i czasem utraconym na dochodzenie roszczeń przekona Pana o słusznosci tej uwagi. Natomiast objęcie określonej komendy patronatem może skłonić pracowników tej komendy do uregulowania odszkodowania za anonimowego kolegę...Efektywność patronatu mierzy się bardzo ograniczoną liczbą wskaźników takich jak: zwolnienia dyscyplinarne funkcjonariuszy, prawomocne wyroki skazujące funkcjonariuszy, wypłacone odszkodowania, nagrody dla zewnętrznych wnioskodawców.
tłumacz

piątek, 27 marca 2009

TUNEL

Operacja Gold

Operacja Gold - przedsięwzięcie przeprowadzone w 1954 roku przez wywiady państw zachodnich, polegające na zbudowaniu pod ziemią tunelu biegnącego z
amerykańskiego sektora w Berlinie Zachodnim do radzieckiego w Berlinie Wschodnim i podłączeniu się do kabli telefonicznych centrali wojsk radzieckich.
Operacja przeprowadzona była wspólnie przez wywiad amerykański (Centralną Agencję Wywiadowczą), brytyjski (Tajną Służbę Wywiadowczą) i Służbę Bezpieczeństwa Secret Service oraz wywiad zachodnioniemiecki (Federalną Służbę Wywiadowczą). Pomysł budowy tunelu wyszedł od Williama K. Harveya, szefa bazy operacyjnej w Berlinie Zachodnim. Budowa rozpoczęła się we wrześniu 1954 r. Tunel kopali inżynierowie z armii amerykańskiej (US Army), sprowadzeni specjalnie w tym celu z USA, pracując 24 godziny na dobę przez 6 miesięcy. Wkrótce po podłączeniu się do kabli, 200 magnetofonów nagrywało rozmowy dowódców radzieckich przez całą dobę. Codziennie z Berlina Zachodniego do Waszyngtonu i Londynu dostarczano w celu przetłumaczenia i analizy 400 godzin nagrań taśmowych. Tunel berliński działał przez 11 miesięcy i 11 dni. Rosjanie twierdzili, że odkryli go całkiem przypadkowo, lecz jak później wykazała historia, KGB wiedziało o operacji Gold jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty w ziemię. Poinformował ich o tym wysoki oficer brytyjskiego wywiadu, George Blake, który współpracował z KGB. Rosjanie postanowili nie przeszkadzać CIA, aby w ten sposób ochronić swe źródło informacji. Błędnie sądzili, że Blake dostarczy im dużo ważniejszych informacji niż te, które stracą w tunelu.
http://www.zgapa.pl/zgapedia/Operacja_Gold.html

*** ps. RETROSPEKCJA.

Tunelem do wolności
W marcu 1943 roku na terenie Sektora Północnego Stalagu Luft III w Żaganiu zawiązał się KomitetX, na czele którego stanął major Roger J. Bushell. Zadaniem komitetu było przygotowanie i przeprowadzenie masowej ucieczki 200 jeńców. Rozpoczęto przygotowania obejmujące między innymi równoczesne kopanie trzech tuneli, które nazwano „Tom”, „Dick” i „Harry’. Jednym z ważniejszych i najtrudniejszych zadań było przygotowanie, wykonanie i zamaskowanie wejść do tuneli. Tunel „Tom” rozpoczynał się w izbie mieszkalnej baraku 123 i miał wejście w podstawie komina. „Dick” miał wejście w studzience kanalizacyjnej umywalni baraku 122. Te dwa tunele miały być budowane w kierunku zachodnim. „Harry” rozpoczynał się pod piecem izby mieszkalnej baraku 104 i przebiegać miał w kierunku północnym. Po przebiciu się przez warstwy betonu i cegieł rozpoczęto kopanie trzech szybów. W wyniku wydobycia wielu ton bardzo żółtego piasku osiągnięto głębokość około 10 metrów. Szyb szalowano deskami z prycz i budowano drabiny. Pod szybem wejściowym zbudowano trzy pomieszczenia, które służyły jako zaplecze tunelu. Tam znajdowała się pompa do tłoczenia powietrza, magazyn wydobytego piasku i worków do jego wynoszenia oraz warsztat z narzędziami, lampami i deskami. Pompa powietrzna zbudowana była z drewnianego łoża z zamontowanym brezentowym, impregnowanym miechem. Zrobiony on był z worka na odzież. Usztywniony drutem i zakończony był drewnianymi pokrywami z automatycznymi zaworami. Zawory wlotowe i wylotowe zasysały i tłoczyły powietrze w przewody.

Przewody te wykonane były z puszek po skondensowanym mleku „Klim”. Puszki były tak wykonane, że po wycięciu dna i zdjęcie pokrywki można je było łączyć. Miejsce po pokrywce pasowało do dna puszki. Łączenia uszczelniano grubym papierem i zakopywano pod podłogą tunelu. Zużyte powietrze odprowadzano do kominów, a wlot świeżego umieszczony był pod podłogą i zamaskowany. Jeniec obsługujący pompę wykonywał posuwiste ruchy tłocząc powietrze. Była to praca nużąca i męcząca, ale bardzo ważna. Tory do przemieszczania wózków w tunelu wykonane były z listew przypodłogowych oderwanych w izbach mieszkalnych. Wózki wykonano z desek, a koła składały się z trzech krążków. Zewnętrzne miały większą średnicę i utrzymywały wózek na torach, wewnętrzne obite były blachą z puszek i opierały się na torze. Z przodu i tyłu wózka znajdowały zaczepy do mocowania liny, za pomocą, których je przemieszczano przewożąc kopaczy, deski i wywożąc piasek. Oświetlenie miejsc pracy i całego tunelu początkowo było lampami tłuszczowymi. W puszcze z margaryną umieszczano sznurek. Lampy strasznie dymiły, silnie ogrzewały powietrze i zabierały dużo tlenu. W trakcie budowy w obozie radiowęzła, jeńcy weszli w posiadanie przewodów elektrycznych i wykonali w tunelach oświetlenie elektryczne. Podłączone było do oświetlenia baraku i używane tylko w nocy, ponieważ w dzień wyłączano prąd w całym obozie. Tunel „Tom” został przypadkowo odkryty przez Niemców i wysadzony w powietrze. Z prac nad „Dickiem” zrezygnowano, ponieważ Niemcy rozpoczęli budowę sektora zachodniego i tunel prowadziłby do nowej części obozu. Służył jako magazyn materiałów potrzebnych do ucieczki.

Cały wysiłek skupiono na „Harrym”. Stworzono 5 zespołów po 4 kopaczy i prace prowadzono bez przerwy w dzień i w nocy. Tunel „Harry” miał dwie mijanki. Były to specjalnie wykonane komory, które były wyższe i szersze niż tunel. Służyły do przeładunku piasku, odpoczynku kopaczy i pozwalały skrócić liny, co zapobiegało ich plątaniu się. Rozmieszczone były w trzydziestokilkumetrowych odstępach i nazwane jak stacje londyńskiego metra: „Picadilly Circus” i „Leicester Square”. Sam tunel miał wysokości 54 cm i szerokości 52 cm. (W literaturze można spotkać małe różnice w wymiarach tunelu). Długość tunelu wyliczono na około 111 metrów i rozpoczęto budowę szybu wyjściowego. Było to bardzo trudne zadanie, ponieważ piasek zawalał się nim zdążono oszalować i zabezpieczyć ściany Jednocześnie budowano drabinę wyjściową. Po dotarciu do korzeni i sprawdzeniu grubości pozostałej warstwy ziemi szyb zabezpieczono klapą drewnianą. W styczniu 1944 roku tunel Harry był gotowy i czekał na decyzję o ucieczce. Wyznaczono ją w nocy z 24 / 25 marca. Z planowanych i przygotowanych 200 jeńców tunelem wydostało się tylko 80, ale 4 ostatnich wartownik nad ranem złapał przy wyjściu odkrywając ucieczkę. 76 oddaliło się od obozu. W wyniku zarządzonej wielkiej akcji poszukiwawczej złapano 73. Trzem jeńcom udało się dotrzeć do Wielkiej Brytanii. Na osobisty rozkaz Hitlera 50 uciekinierów zostało zamordowanych w rejonach miejsc gdzie zostali schwytani.

Wydarzenie to nazwane „ Wielką Ucieczką” ma wiele publikacji i ekranizacji. W 1963 roku powstał film fabularny z Charlesem Bronsonem i Stevem McQueenem, a w 1988 roku nakręcono „Wielką Ucieczkę II” z Christhopherem Reeve. Powstało wiele filmów dokumentalnych zrealizowanych przez telewizje państw europejskich, Kanady i USA. W rejonie Muzeum znajduje się makieta tunelu ucieczkowego. Jego wymiary i wyposażenie wzorowane są na tunelach budowanych przez jeńców. W celu bezpiecznego wglądu do tunelu znajduje się on tuż pod powierzchnią ziemi. Makieta mogła powstać dzięki programowi” Młodzież” wspartego przez Radę Miasta i Urząd Miasta Żagania oraz licznych darczyńców. Wykonali ją uczniowie Zespołu Szkół Mechanicznych i pracownicy Muzeum.

Jacek Jakubiak
http://www.muzeum.eline2.serwery.pl/index.php?id=15&lng=pl