WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
sobota, 30 czerwca 2012
nielubiegazety2 * i m p r e s j a na czasie
PIĄTEK, 29 CZERWCA 2012 SEE
Freemana sobie oprawiajcie, albo Wencla... Póki jeszcze wolno
Możecie też oprawić Lisiewicza, lansowaną przez niego legendę polskich kiboli wraz z jego miłością i cały zespół Gazety Polskiej. A najlepiej oprawcie ich wszystkich razem.
Gdy zobaczyłem skandaliczną oprawę Boże chroń fanatyków wbiło mnie w fotel. Myślałem, że znajdę chociaż jeden głos zwracający uwagę na profanację Sprawdziłem i okazało się, że wręcz przeciwnie. Pełen entuzjazm. Bracia po szalu przyznali jej w sezonie 2010/2011 Oskara. Pozbawiona oryginalnego dźwięku stanowi chwytającą, mnie za głowę, końcówkę filmu - apoteozy braci po szalu. W przeglądzie opraw X-lecia (2000-2011) zajęła drugie miejsce. Pierwsze przypadło oprawie Witamy w piekle. Szkoda, że oprawa Nienawidzimy wszystkich nie zdążyła się załapać na konkurs. Z pewnością trafiłaby na pudło. I byłoby to najtrafniejsze pudło braci po szalu.
- Najlepsze oprawy jesieni: Wygrana "Boże chroń fanatyków"
- Plebiscyty
- Oprawa Legii najlepsza w sezonie 2010/11!
- 30 najlepszych opraw Legii
Legia - Den Haag 1:0. 10.10.2010. Fantastyczna oprawa na początku. Boże chroń fanatyków!
Legia Warszawa - Widzew Łódź 2002 - Witamy w piekle
Kolega Freeman, który chodzi ponoć bez stada, był uprzejmy napisać: Nie są priorytetem jakieś tam igrzyska mafii UEFA i jej polskiej rodziny o nazwie PZPN. Co oni nas obchodzą? Co nas obchodzi klubowy zespół PZPN, bo z pewnością nie jest to reprezentacja Polski?
Jakimi ścieżkami chodzi logika Freemana trudno dociec. Wcześniej, gdy on i ja dopingowaliśmy reprezentację, PZPN był przechowalnią działaczy partyjnych w osłonce bezpieczniacko-wojskowej a mecze drukowano aż furczało. Kolega Freeman nagle się obudził i stwierdził, że teraz to jest reprezentacja leśnych dziadów z PZPN. Otóż to nie jest nagłe przebudzenie. To po prostu zwykły syndrom kuczynizmu.
Przepraszam niezorientowanych w temacie, że nie naświetlam tła. Po prostu mi się nie chce. Kto ciekawy pozna je czytając mój blog.
O tym, że bracia po szalu z polski fuckują imprezę można się było dowiedzieć wcześnie. Zapowiadali to od dawna, nie tylko na jutubie.
Dojrzewające dzieci, dla których klub jest najważniejszy, że jest dla nich całym życiem można od biedy usprawiedliwić. Po dwudziestce to już jest dość dziwaczne, a w okolicach pięćdziesiątki nie do wyleczenia.
Tyle. Może jeszcze coś dorzucę. Zatem idź Freeman do zdjęcia. Będą Cię oprawiać.
Powyższy tekst był reakcją na zawarty w jednym z postów słodki bełkot TegoKtóryChadzaBez Stada czyly kol. Freemanahttp://blog-of-freeman.blogspot.com/2012/06/bracia-po-szalu-nie-dajcie-sie-wkrecic.html. Zajrzałem na chwilę do Naczelnego Kopytniaka Szatni24 i w trakcie dyskusji obiecałem, że odpowiem mu w formie postu. Tak zrobiłem. Z różnych względów postanowiłem go jeszcze nie wieszać na blogu. A że koniec Euro2012 za pasem, kobyłka na blogu.
Dorzucę jeszcze jedną uwagę. Wśród różnych przyczyn kiepskiego występu polskiej drużyny na Euro najbardziej rozbawiło mnie stwierdzenie, że przegraliśmy ponieważ nie było kibolskiej oprawy. No fakt. Oprawy nie było, a przecież gdyby była to pojutrze w Kijowie... ho, ho, ho. Prawda? No prawda, jak nie prawda, jak prawda.
Czy na pewno prawda? W najgłośniej oprawianych meczach reprezentacji Polski to estetyczne przeżycie na wiele się nie zdało. Piłkarzom. Oprawcom i owszem. Jednak prawda.
15.10.2008 r. Oprawa meczu Słowacja - Polska (2:1)
Oprawa meczu Litwa - Polska (2:0) 2011
Po prostu obłęd w stanie czystym. Najłatwiej to wykpić. Próbując choćby na podstawie tych wiekopomnych założeń znowelizować konstytucję, programy szkolne, czy Dekalog. Mnie wcale do śmiechu nie jest. Radosna twórczość na razie nieznanych akademików, jak po kursie uniwersytetu Humboldta czy Łomonosowa daje sporo do myślenia. Drodzy producenci tej ustawy informuję, iż możecie być pewni, że to przemyślę. Dlatego bardzo chciałbym wiedzieć, po nazwisku, kto wymyślił te brednie. Wcale nie z tego powodu, że ma wyjątkowo dobry towar.
Czy na pewno prawda? W najgłośniej oprawianych meczach reprezentacji Polski to estetyczne przeżycie na wiele się nie zdało. Piłkarzom. Oprawcom i owszem. Jednak prawda.
15.10.2008 r. Oprawa meczu Słowacja - Polska (2:1)
Oprawa meczu Litwa - Polska (2:0) 2011
Dobrze zrobiłem, że nie opublikowałem. Doskonale to komponuje się z tym co byłem przeczytałem założenia ustawy o szczególnym stosunku państwa do Piłki Nożnej zwanej dla niepoznaki ustawą o futbolu Proszbardz, ustawa nawet nie jest o piłce nożnej. Jacyś debilni światowcy wymodzili Ustawę o FUTBOLU.http://www.pis.org.pl/download.php?g=mmedia&f=zalozenia_ustawa_futbol.pdf
Od tego dopiero włos się na głowie jeży.
Od tego dopiero włos się na głowie jeży.
W rozdziale I powinny znaleźć się normy prawne stwierdzające, że piłka nożna ma status dyscypliny sportu o szczególnym znaczeniu społecznym (dyscyplina narodowa). Niezbędna wydaje się deklaracja ustawodawcy, że piłka nożna w związku ze swym statusem i znaczeniem społecznym, ekonomicznym i w dziedzinie promocji Polski na arenie międzynarodowej, podlega szczególnej trosce ze strony państwa, które przy pomocy swoich organów aktywizuje inne podmioty (w tym PZPN) do należytego wypełniania zadań w dziedzinie popularyzacji piłki nożnej, wsparcia tych podmiotów w ich działaniach oraz uczestniczenia w finansowaniu futbolu, w tym infrastruktury sportowej o statusie obiektów narodowych (stadiony, ośrodki szkoleniowo-treningowe, jednostki badawczo-rozwojowe, szkoły wyższe).
Postuluje się powołanie NCRF, którego elementami będą Akademia Futbolu (AF) o statusie szkoły wyższej, kształcąca kadrę menedżerską, trenerską, sędziów i obserwatorów piłkarskich oraz osoby odpowiedzialne za organizację i rozwój dyscypliny na szczeblu władz lokalnych (administracji rządowej i samorządowej) oraz w PZPN (bez względu na to jaką mu nadamy ostateczną nazwę), a także Instytut Badań nad Futbolem (IBF), jako jednostka badawcza zajmująca się opracowywaniem nowoczesnych metod szkoleniowych, badań nad rozwojem piłki nożnej, badań w dziedzinie medycyny piłki nożnej, psychologii sportu, etc. NCRF ma w założeniu być jednostką zbliżoną statusem do PAN, współfinansowaną przez państwo i PZPN.
Po prostu obłęd w stanie czystym. Najłatwiej to wykpić. Próbując choćby na podstawie tych wiekopomnych założeń znowelizować konstytucję, programy szkolne, czy Dekalog. Mnie wcale do śmiechu nie jest. Radosna twórczość na razie nieznanych akademików, jak po kursie uniwersytetu Humboldta czy Łomonosowa daje sporo do myślenia. Drodzy producenci tej ustawy informuję, iż możecie być pewni, że to przemyślę. Dlatego bardzo chciałbym wiedzieć, po nazwisku, kto wymyślił te brednie. Wcale nie z tego powodu, że ma wyjątkowo dobry towar.
Autor: nielubiegazety2
bantustan tusqlandia od kuchni
ZAMIAST WSTĘPU.
turowski
Znów potwierdziło się niestety, że nasi działacze z dobrymi manierami są na bakier. Wczoraj na Narodowym... To było żenujące!
Wielu fanów z obawami podchodziło do Euro 2012 z powodu Grzegorza Laty. Były bowiem obawy, że prezes PZPN palnie jakąś gafę i będzie wstyd na całą Europę. Tymczasem niegdyś świetny piłkarz ukrył się w cieniu i nie było wokół niego żadnych kontrowersji (nie licząc pytań o dymisję).
Afera na Euro: "pierd** się, pierd** swoją matkę!" >>
Po ostatnim meczu w Polsce (Niemcy - Włochy) wydawało się, że nasi działacze tym razem test z dobrych manier zdali na piątkę. Okazuje się jednak, że turniej zakończył się skandalem na trybunie VIP. O sprawie pisze Przemysław Iwańczyk, dziennikarz sport.pl.
Głównym aktorem został Adam Olkowicz, który pełni rolę dyrektora Euro 2012 w Polsce. Gorąco zrobiło się, gdy spotkał Michała Listkiewicza. Zaczęło się od odtrącenia ręki byłego szefa PZPN. Chwilę później zrobiło się żenująco, gdy Olkowicz krzyknął do niedawnego kolegi
Kto sprzedawał rządowe bilety na Euro? Internauci twierdzą, że... >>
To nie pierwsza wpadka Olkowicza. Już kiedyś dał pokaz chamstwa. Wystarczy przypomnieć film sprzed trzech lat, na którym nazwał Stefana Majewskiego "chu**** trenerem". Wstyd, że taki człowiek pełni tak ważną funkcję w polskim futbolu!
ZOBACZ.
Kur**, ch*** - polscy sportowcy klną na potęgę. I to publicznie! >>
turowski
Przed półfinałem Euro 2012 na Narodowym zaplanowano remont
Polski dyrektor Euro kazał "wypier*****". Komu? Jest afera!
Znów potwierdziło się niestety, że nasi działacze z dobrymi manierami są na bakier. Wczoraj na Narodowym... To było żenujące!
Wielu fanów z obawami podchodziło do Euro 2012 z powodu Grzegorza Laty. Były bowiem obawy, że prezes PZPN palnie jakąś gafę i będzie wstyd na całą Europę. Tymczasem niegdyś świetny piłkarz ukrył się w cieniu i nie było wokół niego żadnych kontrowersji (nie licząc pytań o dymisję).
Afera na Euro: "pierd** się, pierd** swoją matkę!" >>
Po ostatnim meczu w Polsce (Niemcy - Włochy) wydawało się, że nasi działacze tym razem test z dobrych manier zdali na piątkę. Okazuje się jednak, że turniej zakończył się skandalem na trybunie VIP. O sprawie pisze Przemysław Iwańczyk, dziennikarz sport.pl.
Głównym aktorem został Adam Olkowicz, który pełni rolę dyrektora Euro 2012 w Polsce. Gorąco zrobiło się, gdy spotkał Michała Listkiewicza. Zaczęło się od odtrącenia ręki byłego szefa PZPN. Chwilę później zrobiło się żenująco, gdy Olkowicz krzyknął do niedawnego kolegi
"Wypier*****"!Zagraniczni goście zapewne i tak nie zrozumieli, ale na trybunie nie brakowało ważnych osobistości z Polski. Przedstawicieli rządu, byłych wybitnych piłkarzy, biznesmenów, artystów... Pewnie z wielkim zdziwieniem spoglądali na przedstawienie, jakie urządził dyrektor turnieju. Jak całą sprawę komentują dwaj zainteresowani?
Kto sprzedawał rządowe bilety na Euro? Internauci twierdzą, że... >>
Sprawę uznaję za zamkniętą - mówi na stronie sport.pl Listkiewicz.
Pan raczy żartować. Nie było żadnej scysji. Nie będzie żadnego komentarza. Dobranoc - zaprzeczył z kolei wściekły Olkowicz.O co poszło? Zapewne chodzi o wywiad sprzed kilku dni, którego popularny "Listek" udzielił dziennikowi "Polska The Times". Nazwał tam Olkowicza świntuchem za to, że ten przypisał sobie wszystkie zasługi w organizacji Euro.
To nie pierwsza wpadka Olkowicza. Już kiedyś dał pokaz chamstwa. Wystarczy przypomnieć film sprzed trzech lat, na którym nazwał Stefana Majewskiego "chu**** trenerem". Wstyd, że taki człowiek pełni tak ważną funkcję w polskim futbolu!
ZOBACZ.
Kur**, ch*** - polscy sportowcy klną na potęgę. I to publicznie! >>
Robert Czykiel
robert.czykiel@firma.o2.pl
ANEKS.
- Najbardziej
musicie dbać o murawę. To na niej piłkarze będą grać podczas Euro, to po
niej oceni was świat - przestrzegał prezydent UEFA Michel Platini
podczas ostatniej wizyty we Wrocławiu.
Gdyby Francuz zobaczył jak teraz wyglądają boiska na stadionach
szykowanych na mistrzostwa Europy, pewnie złapałby się za głowę.
Murawy na obiektach we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu są w tak fatalnym stanie, że zawodnicy nie chcą na nich występować. Wszystkie one przypominają kartofliska, klepiska lub piaskownice, a nie miejsce do gry w piłkę.
- Ten mecz kosztował nas dużo sił, a jeszcze gorzej grało się z powodu murawy która tu jest. Miałem nawet obawy o zdrowie zawodników, bo boisko jest naprawdę ciężkie - narzekał Petr Nemec trener Arki Gdynia po pucharowym meczu ze Śląskiem Wrocław. Jego piłkarze po przyjeździe do Wrocławia byli zaskoczeni, że boisko jest w tak fatalnym stanie. Dla gospodarzy niespodzianką to nie było, bo murawa beznadziejnie wygląda od początku roku, a z powodu jest złego stanu trener Orest Lenczyk musiał raz odwołać nawet trening swoich piłkarzy. Szkoleniowiec wolał żeby grali oni na równej nawierzchni starego stadionu przy ul. Oporowskiej.
Nie inaczej jest w Poznaniu. Tam murawa wymieniana była już pięć razy, ale jej stan nadal jest fatalny.
- Takie boisko to kompromitacja, ciężko było się utrzymać na nogach - mówi Jarosław Araszkiewicz trener pierwszoligowej Warty Poznań, która wraz z ekstraklasowym Lechem występuje na stadionie przy Bułgarskiej. Opiekun "Kolejorza" Mariusz Rumak stwierdził za to: Murawa w Poznaniu w ogóle nie nadaje się do gry w piłkę.
Ostatnio podobny problem pojawił się także na PGE Arenie w Gdańsku. Tam murawa po położeniu wyglądała znakomicie, ale ostatnio zupełnie się popsuła. Po ligowym meczu z Koroną Kielce na stan boiska narzekał zarówno trener Lechii Paweł Janas jak i kapitan zespołu Łukasz Surma. - Mecz z Koroną przypominał typową ligową młóckę. Przypominają mi się mecze, które grało się zawsze w marcu, na takiej murawie, na której piłka skakała i nie można jej było dobrze przyjąć - stwierdził ten ostatni.
Dlaczego murawy na pięknych polskich stadionach są w tak fatalnej kondycji. Osoby, które za nie odpowiadają solidarnie zwalają winę na srogą zimę... i brak światła. Obiekty we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu w części są bowiem zadaszone i w niektóre miejsca promienie słońca nie docierają.
- Tam trawa otrzymuje nawet 15-krotnie mniej światła, niż powinna do optymalnego rozwoju. Dlatego oprócz podgrzewania murawy należy stosować specjalne urządzenia do jej naświetlania. Jeśli tego zabraknie, to w miesiącach, kiedy światło słoneczne nie daje dostatecznego naświetlenia, murawa szybciej się niszczy i nie ma czasu na regenerację. Gdyby zastosowano doświetlanie, które wiąże się oczywiście z niemałymi kosztami, wówczas murawa regenerowałaby się szybciej. Bez tego proces jej odbudowy przebiega znacznie wolniej - mówi Marek Wypychowski prezes firmy Zielona Architektura zajmującej się trawą na PGE Arenie.
Tak naprawdę piłkarze na beznadziejnych boiskach będą się więc męczyć aż do końca sezonu. Po nim, a jeszcze przed Euro 2012 boiska we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu mają być wymieniane. W każdym z miast będzie to koszt około 400 tys. zł.
ANEKS II.
http://waluty.onet.pl/czyzby-to-zloto-bylo-dla-zuchwalych,18893,5176052,1,prasa-detal
Burzliwy tydzień dla złotego, co dalej z polską walutą? - - Tydzień był burzliwy dla złotego – uważa Marek Rogalski z Domu Maklerskiego BOŚ. Co przyniosą kolejne dni? O tym w materiale wideo. - Onet Biznes
ANEKS.
Mamy nowe piękne stadiony i beznadziejne murawy: Wstyd na cała Europę!
mikar, km, pele
22.03.2012
, aktualizacja: 22.03.2012 13:56
Na Euro 2012
zbudowano w Polsce piękne stadiony, które na razie mają fatalne murawy.
Na obiektach we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu boiska są w tak
beznadziejnym stanie, że piłkarze boją się na nich grać.
Murawy na obiektach we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu są w tak fatalnym stanie, że zawodnicy nie chcą na nich występować. Wszystkie one przypominają kartofliska, klepiska lub piaskownice, a nie miejsce do gry w piłkę.
- Ten mecz kosztował nas dużo sił, a jeszcze gorzej grało się z powodu murawy która tu jest. Miałem nawet obawy o zdrowie zawodników, bo boisko jest naprawdę ciężkie - narzekał Petr Nemec trener Arki Gdynia po pucharowym meczu ze Śląskiem Wrocław. Jego piłkarze po przyjeździe do Wrocławia byli zaskoczeni, że boisko jest w tak fatalnym stanie. Dla gospodarzy niespodzianką to nie było, bo murawa beznadziejnie wygląda od początku roku, a z powodu jest złego stanu trener Orest Lenczyk musiał raz odwołać nawet trening swoich piłkarzy. Szkoleniowiec wolał żeby grali oni na równej nawierzchni starego stadionu przy ul. Oporowskiej.
Nie inaczej jest w Poznaniu. Tam murawa wymieniana była już pięć razy, ale jej stan nadal jest fatalny.
- Takie boisko to kompromitacja, ciężko było się utrzymać na nogach - mówi Jarosław Araszkiewicz trener pierwszoligowej Warty Poznań, która wraz z ekstraklasowym Lechem występuje na stadionie przy Bułgarskiej. Opiekun "Kolejorza" Mariusz Rumak stwierdził za to: Murawa w Poznaniu w ogóle nie nadaje się do gry w piłkę.
Ostatnio podobny problem pojawił się także na PGE Arenie w Gdańsku. Tam murawa po położeniu wyglądała znakomicie, ale ostatnio zupełnie się popsuła. Po ligowym meczu z Koroną Kielce na stan boiska narzekał zarówno trener Lechii Paweł Janas jak i kapitan zespołu Łukasz Surma. - Mecz z Koroną przypominał typową ligową młóckę. Przypominają mi się mecze, które grało się zawsze w marcu, na takiej murawie, na której piłka skakała i nie można jej było dobrze przyjąć - stwierdził ten ostatni.
Dlaczego murawy na pięknych polskich stadionach są w tak fatalnej kondycji. Osoby, które za nie odpowiadają solidarnie zwalają winę na srogą zimę... i brak światła. Obiekty we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu w części są bowiem zadaszone i w niektóre miejsca promienie słońca nie docierają.
- Tam trawa otrzymuje nawet 15-krotnie mniej światła, niż powinna do optymalnego rozwoju. Dlatego oprócz podgrzewania murawy należy stosować specjalne urządzenia do jej naświetlania. Jeśli tego zabraknie, to w miesiącach, kiedy światło słoneczne nie daje dostatecznego naświetlenia, murawa szybciej się niszczy i nie ma czasu na regenerację. Gdyby zastosowano doświetlanie, które wiąże się oczywiście z niemałymi kosztami, wówczas murawa regenerowałaby się szybciej. Bez tego proces jej odbudowy przebiega znacznie wolniej - mówi Marek Wypychowski prezes firmy Zielona Architektura zajmującej się trawą na PGE Arenie.
Tak naprawdę piłkarze na beznadziejnych boiskach będą się więc męczyć aż do końca sezonu. Po nim, a jeszcze przed Euro 2012 boiska we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu mają być wymieniane. W każdym z miast będzie to koszt około 400 tys. zł.
ANEKS II.
http://waluty.onet.pl/czyzby-to-zloto-bylo-dla-zuchwalych,18893,5176052,1,prasa-detal
Burzliwy tydzień dla złotego, co dalej z polską walutą? - - Tydzień był burzliwy dla złotego – uważa Marek Rogalski z Domu Maklerskiego BOŚ. Co przyniosą kolejne dni? O tym w materiale wideo. - Onet Biznes
Subskrybuj:
Posty (Atom)