WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
sobota, 22 sierpnia 2009
..939, 944, 989, - * a g.. dyby( ) * konia z rzędem..
PS.
Zadłużenie Skarbu Państwa ok. 136,1 mld euro. Bańka inwestycyjna.
Tygodnik New Scientist z 23 marca 2009 roku opisuje, co może się zdarzyć na skutek wniknięcie plazmy słonecznej w naszą magnetosferę. Spowoduje to gwałtowne zaburzenia ziemskiego pola magnetycznego, a to z kolei wzbudzi prąd stały w liniach przesyłowych, działających jak ogromne anteny, oraz w samych elektrowniach i transformatorach. Wzrost prądu stałego wytworzy silne pola magnetyczne w rdzeniach transformatorów, prowadząc do ich przegrzania i stopienia. Dziś już niewielka burza magnetyczna spowodować mogłaby wzbudzenie ogromnych prądów gruntowych, które w ciągu 90 sekund zniszczyłyby w samych Stanach Zjednoczonych około 350 wielkich transformatorów, a także lokalne stacje, pozbawiając elektryczności ponad 130 mln osób. Natomiast burza tej wielkości, jak w roku 1859, mogłaby zniszczyć całą sieć energetyczną krajów uprzemysłowionych.
I co teraz. Teraz zaczyna się najlepsze. Pojawia się zdanie, które zrodziło mój wstępny niepokój. Otóż w Stanach Zjednoczonych jest obecnie zaledwie kilka zapasowych dużych transformatorów, a zbudowanie nowego zwykle trwa około 12 miesięcy. (w domyśle w fabrykach pozbawionych elektryczności znacznie dłużej). I lektura ciekawego tekstu naukowego wyzwoliła we mnie czujność czelisty. Pomyślałem sobie, że w następnym zdaniu będzie o… konieczności szybkiego budowania transformatorów. No i proszę. W następnym zdaniu czytamy: „rzecz jasna w ciągu najbliższych kilku lat można przygotować się na wypadek takiej katastrofy. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że rządy zignorują to ostrzeżenie, bo nic podobnego dotąd nie przydarzyło się przecież naszej młodej cywilizacji technicznej. Wyobraźnia zawodzi, gdy nie ma odpowiednich porównań. Ale zdaniem wielu naukowców, wielka burza słoneczna jest zagrożeniem bez porównania większym niż rzekomo katastroficzne ocieplenie klimatu, na którym skupia się obecnie uwaga polityków. Do maja 2013 roku zostało niewiele czasu (…) Istnieje możliwość znacznego ograniczenia skutków takiej katastrofy dzięki wprowadzeniu środków zaradczych w skali całego świata. Jednym z nich są wielkie kondensatory chroniące przyelektrowniane transformatory, będące newralgicznymi elementami systemów energetycznych. Poza tym należałoby przystosować sieci przesyłu energii tak, by można je było szybko i bezpiecznie wyłączyć po ogłoszeniu alarmu słonecznego” A ile to będzie kosztowało, że tak się naiwnie zapytam?.
Oczywiście nie twierdzę, że burzy magnetycznej nie będzie, a że jak będzie, to niw wyrządzi żadnych szkód. Ale wówczas „sprawiedliwości” stanie się zadość. Na kłopotach „naszej cywilizacji”, o którą tak martwią się liczni uczeni, skorzystają cywilizacje „nie nasze”. Setki milionów ludzi żyją dziś w ogóle bez prądu i komputerów, więc o tym, że była „burza magnetyczna” w 2013 roku dowiedzą się może za 150 lat, jak sobie zbadają jaki był „wzrost azotanów w rdzeniach lodowych”.
Im bardziej prymitywna cywilizacja, tym bardziej jest odporna na kaprysy Słońca. Może więc Słońce wymierzy „sprawiedliwość” tej cywilizacji, której tak bardzo nie lubią działacze różnych ruchów postępowych?
Dla zainteresowanych pełen raport NAS tutaj:
http://books.nap.edu/openbook.php?record_id=12507&page=R1
A dla tych, którym nie chce się czytać całego raportu krótkie podsumowanie z rozdziału „Solutions for the Future”:
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=666
PS IV. Najlepszy sojusznik Michnika
Konia z rzedem temu kto da przyklad komucha, ktory wykazal "chęci poprawy moralnej".
Kłopotowski wypisuje rozpaczliwe brednie.
Przyjrzyjmy sie Ameryce. Podstawą jej sukcesu bylo stworzenie systemu polityczno-spolecznego w ktorym mogą zyc w tworczej symbiozie ludzie stadni i ludzie indywidualni (pyknicy i schizoidzi jak mawial Witkacy). Ludzie indywidualni są niezbedni dla zdrowia spoleczenstwa, bez nich grzeznie sie w komunizmie, michnikowszczyznie i klopotowszczyznie.
Bolszewizm natomiast, gdziekolwiek sie nie pojawil, zaczynal od kolektywizmu, czyli od fizycznej likwidacji ludzi indywidualnych. Ogolocony z dobr materialnych pyknik zamienial sie w homo sovieticus. Najgorsi stadni zapisywali sie do partii, do dzis w bylych towarzyszach pozostaje zywa nienawisc do ludzi indywidualnych, wpoili ją nawet swoim dzieciom i wnukom.
Komunizm zdazyl nadpsuc zachodnią Europe. Wojna domowa w Hiszpanii, Frakcja Czerwonej Armii, komunisci wloscy, francuscy, bendityzm, Bruksela.
Upraszczajac, psucie polegalo na wstawianiu stadnych tepakow na pozycje na ktorych niezbedni są ludzie indywidualni (korzystajac z okazji, uklony dla prof. Sadurskiego).
W Ameryce McCarthy i jego komisja na dlugie lata skutecznie zahamowala psucie panstwa w podobny sposob. Wypieprzajac z zycia publicznego komuchow Ameryka okazala sie niedemokratyczna i nieprzestrzegajaca prawa - z wielkim pozytkiem dla siebie.
Metoda okazala sie skuteczna, nikomu nigdy nie udalo sie to samo w jakis inny sposob.
Dlatego wlasnie, towarzyszu Klopotowski, warunkiem koniecznym "modernizacji" Polski jest usuniecie z zycia publicznego czlonkow kompartii do trzeciego pokolenia wlacznie, pozbawienie praw wyborczych, zakaz pracy na etatach panstwowych, zakaz prowadzenia firm z wyjatkiem malych biznesow rodzinnych.
No i jeszcze zakaz prowadzenia blogow internetowych, zeby nikt nie katowal sie czytaniem serwilistycznych wymozdzen Klopotowskiego, Sadurskiego, Leskiego, Janke i im podobnych.
Autor: viilo o 03:00 0 komentarze
Zadłużenie Skarbu Państwa ok. 136,1 mld euro. Bańka inwestycyjna.
Tygodnik New Scientist z 23 marca 2009 roku opisuje, co może się zdarzyć na skutek wniknięcie plazmy słonecznej w naszą magnetosferę. Spowoduje to gwałtowne zaburzenia ziemskiego pola magnetycznego, a to z kolei wzbudzi prąd stały w liniach przesyłowych, działających jak ogromne anteny, oraz w samych elektrowniach i transformatorach. Wzrost prądu stałego wytworzy silne pola magnetyczne w rdzeniach transformatorów, prowadząc do ich przegrzania i stopienia. Dziś już niewielka burza magnetyczna spowodować mogłaby wzbudzenie ogromnych prądów gruntowych, które w ciągu 90 sekund zniszczyłyby w samych Stanach Zjednoczonych około 350 wielkich transformatorów, a także lokalne stacje, pozbawiając elektryczności ponad 130 mln osób. Natomiast burza tej wielkości, jak w roku 1859, mogłaby zniszczyć całą sieć energetyczną krajów uprzemysłowionych.
I co teraz. Teraz zaczyna się najlepsze. Pojawia się zdanie, które zrodziło mój wstępny niepokój. Otóż w Stanach Zjednoczonych jest obecnie zaledwie kilka zapasowych dużych transformatorów, a zbudowanie nowego zwykle trwa około 12 miesięcy. (w domyśle w fabrykach pozbawionych elektryczności znacznie dłużej). I lektura ciekawego tekstu naukowego wyzwoliła we mnie czujność czelisty. Pomyślałem sobie, że w następnym zdaniu będzie o… konieczności szybkiego budowania transformatorów. No i proszę. W następnym zdaniu czytamy: „rzecz jasna w ciągu najbliższych kilku lat można przygotować się na wypadek takiej katastrofy. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że rządy zignorują to ostrzeżenie, bo nic podobnego dotąd nie przydarzyło się przecież naszej młodej cywilizacji technicznej. Wyobraźnia zawodzi, gdy nie ma odpowiednich porównań. Ale zdaniem wielu naukowców, wielka burza słoneczna jest zagrożeniem bez porównania większym niż rzekomo katastroficzne ocieplenie klimatu, na którym skupia się obecnie uwaga polityków. Do maja 2013 roku zostało niewiele czasu (…) Istnieje możliwość znacznego ograniczenia skutków takiej katastrofy dzięki wprowadzeniu środków zaradczych w skali całego świata. Jednym z nich są wielkie kondensatory chroniące przyelektrowniane transformatory, będące newralgicznymi elementami systemów energetycznych. Poza tym należałoby przystosować sieci przesyłu energii tak, by można je było szybko i bezpiecznie wyłączyć po ogłoszeniu alarmu słonecznego” A ile to będzie kosztowało, że tak się naiwnie zapytam?.
Oczywiście nie twierdzę, że burzy magnetycznej nie będzie, a że jak będzie, to niw wyrządzi żadnych szkód. Ale wówczas „sprawiedliwości” stanie się zadość. Na kłopotach „naszej cywilizacji”, o którą tak martwią się liczni uczeni, skorzystają cywilizacje „nie nasze”. Setki milionów ludzi żyją dziś w ogóle bez prądu i komputerów, więc o tym, że była „burza magnetyczna” w 2013 roku dowiedzą się może za 150 lat, jak sobie zbadają jaki był „wzrost azotanów w rdzeniach lodowych”.
Im bardziej prymitywna cywilizacja, tym bardziej jest odporna na kaprysy Słońca. Może więc Słońce wymierzy „sprawiedliwość” tej cywilizacji, której tak bardzo nie lubią działacze różnych ruchów postępowych?
Dla zainteresowanych pełen raport NAS tutaj:
http://books.nap.edu/openbook.php?record_id=12507&page=R1
A dla tych, którym nie chce się czytać całego raportu krótkie podsumowanie z rozdziału „Solutions for the Future”:
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=666
PS III.
G..dyby wybory odbyły się dzisiaj...
Taką frazą rozpoczynają internetowe portale, gazetowe kubliki i telewizyjne pochanki ogłaszanie najnowszych sondaży przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie 1000 osób przez nasze najbardziej wiarygodne sondażownie z TNS OBOP, Millward Brown SMG/KRC i CBOS na czele.
Dlaczego tak skrupulatnie wypisałem te trzy ośrodki? Ano dlatego że w swojej pracy myliły się one tak często i tak drastycznie że nigdzie na świecie żadna instytucja nie zleciłaby im po takich wpadkach żadnego, nawet najbardziej podłego zlecenia, ale w Polsce w dalszym ciągu uchodzą za nieomylne i wiarygodne i wciąż są w głównych mediach z lubością cytowane.
Czy pamięta ktoś jeszcze Premiera z Krakowa i Prezydenta z Gdańska? Ja pamiętam, i dlatego z drwiną czytam wczorajsze wyniki sondażu jakie znalazłem na stronach Onetu, przeprowadzonego przez jedną z tych firm według którego na PO wciąż chce głosować 44% uprawnionych do tego Polaków.
Od dwóch lat rządzi w RPrl ekipa tak zawstydzających nieudaczników, że oglądając ich wyczyny w telewizorni czuję autentyczny, wprost fizyczny wstręt do wszystkich - bez najmniejszego wyjątku - uczestników tego beznadziejnego q_nierządu i jego bezbarwnego i nie obdarzonego żadnym talentem poza zdolnością do kurczowego trzymania się stołka szefa, i jak sądzę ilość osób mających po tych dwóch latach podobną opinię o tej ekipie musi wzrastać. W końcu nawet jeśli ktoś głosował na Tuska i jego ludzi to musi wreszcie w pewnym momencie skonstatować jaki jest bilans tych rządów i nawet jeśli kierował nim strach przed „strasznymi kaczorami” wykreowany w TVN-ie, Polsacie, TOK FM-ie, Wyborczej i reszcie mainstreamu to w końcu nawet on musi zauważyć że po dwóch latach nie znaleziono absolutnie nic na Kaczyńskiego, Ziobrę, Dorna, Gilowską, Wassermana, ś.p. prof. Religę czy Macierewicza.
Nie przypadkowo wymieniłem te nazwiska, bo proszę sobie zadać trud i przypasować do nich ich dzisiejsze PO-wskie odpowiedniki.
A następnie porównać.
Jak dla mnie porównanie wypada miażdżąco.
Po drodze zawalono politykę zagraniczną (Rosja i Putin z jednej strony a Merkel i Stenibach z drugiej robią nam na głowę), de facto uwalono projekt tarczy antyrakietowej i dwie stocznie, rozbabrano jakieś dziwne „reformy” w służbie zdrowia i oświacie (czy ktoś wreszcie naprawdę wie co mają zrobić rodzice dzisiejszych 6-latków?!), koncertowo rozbrojono polską armię i rozpirzono publiczne media, służby znowu zaczynają tańczyć swoją polkę bez jakiejkolwiek kontroli Państwa, a PO aż pęka od różnych Misiaków, Karnowskich i tym podobnych figur. O tych wszystkich „kastracjach pedofilów i wejściach do strefy euro” nawet nie chce mi się pisać – szkoda klawiatury - pijar, pijar i tylko pijar. Nic poza tym. Pustka…
I przy tym wszystkim ja co kilka dni dowiaduję się że „gdyby wybory odbyły się dzisiaj” to ta beznadzieja hałastra znowu doszłaby do władzy.
Czy ktoś tu nie próbuje zrobić z nas idiotów na tak zwaną „wydrę”?
Czy jeszcze ktokolwiek wierzy w te wszystkie sondażowe słupki i czy jeśli znowu okażę się że to wszystko była lipa czy wreszcie te firmy stracą zlecenia?
Premier z Krakowa być może jeszcze nam się kiedyś w przyszłości trafi, choć jeśli chodzi o prezydenta z Gdańska to chyba jeszcze nie tym razem…
http://nygus.salon24.pl/
G..dyby wybory odbyły się dzisiaj...
Taką frazą rozpoczynają internetowe portale, gazetowe kubliki i telewizyjne pochanki ogłaszanie najnowszych sondaży przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie 1000 osób przez nasze najbardziej wiarygodne sondażownie z TNS OBOP, Millward Brown SMG/KRC i CBOS na czele.
Dlaczego tak skrupulatnie wypisałem te trzy ośrodki? Ano dlatego że w swojej pracy myliły się one tak często i tak drastycznie że nigdzie na świecie żadna instytucja nie zleciłaby im po takich wpadkach żadnego, nawet najbardziej podłego zlecenia, ale w Polsce w dalszym ciągu uchodzą za nieomylne i wiarygodne i wciąż są w głównych mediach z lubością cytowane.
Czy pamięta ktoś jeszcze Premiera z Krakowa i Prezydenta z Gdańska? Ja pamiętam, i dlatego z drwiną czytam wczorajsze wyniki sondażu jakie znalazłem na stronach Onetu, przeprowadzonego przez jedną z tych firm według którego na PO wciąż chce głosować 44% uprawnionych do tego Polaków.
Od dwóch lat rządzi w RPrl ekipa tak zawstydzających nieudaczników, że oglądając ich wyczyny w telewizorni czuję autentyczny, wprost fizyczny wstręt do wszystkich - bez najmniejszego wyjątku - uczestników tego beznadziejnego q_nierządu i jego bezbarwnego i nie obdarzonego żadnym talentem poza zdolnością do kurczowego trzymania się stołka szefa, i jak sądzę ilość osób mających po tych dwóch latach podobną opinię o tej ekipie musi wzrastać. W końcu nawet jeśli ktoś głosował na Tuska i jego ludzi to musi wreszcie w pewnym momencie skonstatować jaki jest bilans tych rządów i nawet jeśli kierował nim strach przed „strasznymi kaczorami” wykreowany w TVN-ie, Polsacie, TOK FM-ie, Wyborczej i reszcie mainstreamu to w końcu nawet on musi zauważyć że po dwóch latach nie znaleziono absolutnie nic na Kaczyńskiego, Ziobrę, Dorna, Gilowską, Wassermana, ś.p. prof. Religę czy Macierewicza.
Nie przypadkowo wymieniłem te nazwiska, bo proszę sobie zadać trud i przypasować do nich ich dzisiejsze PO-wskie odpowiedniki.
A następnie porównać.
Jak dla mnie porównanie wypada miażdżąco.
Po drodze zawalono politykę zagraniczną (Rosja i Putin z jednej strony a Merkel i Stenibach z drugiej robią nam na głowę), de facto uwalono projekt tarczy antyrakietowej i dwie stocznie, rozbabrano jakieś dziwne „reformy” w służbie zdrowia i oświacie (czy ktoś wreszcie naprawdę wie co mają zrobić rodzice dzisiejszych 6-latków?!), koncertowo rozbrojono polską armię i rozpirzono publiczne media, służby znowu zaczynają tańczyć swoją polkę bez jakiejkolwiek kontroli Państwa, a PO aż pęka od różnych Misiaków, Karnowskich i tym podobnych figur. O tych wszystkich „kastracjach pedofilów i wejściach do strefy euro” nawet nie chce mi się pisać – szkoda klawiatury - pijar, pijar i tylko pijar. Nic poza tym. Pustka…
I przy tym wszystkim ja co kilka dni dowiaduję się że „gdyby wybory odbyły się dzisiaj” to ta beznadzieja hałastra znowu doszłaby do władzy.
Czy ktoś tu nie próbuje zrobić z nas idiotów na tak zwaną „wydrę”?
Czy jeszcze ktokolwiek wierzy w te wszystkie sondażowe słupki i czy jeśli znowu okażę się że to wszystko była lipa czy wreszcie te firmy stracą zlecenia?
Premier z Krakowa być może jeszcze nam się kiedyś w przyszłości trafi, choć jeśli chodzi o prezydenta z Gdańska to chyba jeszcze nie tym razem…
http://nygus.salon24.pl/
PS IV. Najlepszy sojusznik Michnika
Konia z rzedem temu kto da przyklad komucha, ktory wykazal "chęci poprawy moralnej".
Kłopotowski wypisuje rozpaczliwe brednie.
Przyjrzyjmy sie Ameryce. Podstawą jej sukcesu bylo stworzenie systemu polityczno-spolecznego w ktorym mogą zyc w tworczej symbiozie ludzie stadni i ludzie indywidualni (pyknicy i schizoidzi jak mawial Witkacy). Ludzie indywidualni są niezbedni dla zdrowia spoleczenstwa, bez nich grzeznie sie w komunizmie, michnikowszczyznie i klopotowszczyznie.
Bolszewizm natomiast, gdziekolwiek sie nie pojawil, zaczynal od kolektywizmu, czyli od fizycznej likwidacji ludzi indywidualnych. Ogolocony z dobr materialnych pyknik zamienial sie w homo sovieticus. Najgorsi stadni zapisywali sie do partii, do dzis w bylych towarzyszach pozostaje zywa nienawisc do ludzi indywidualnych, wpoili ją nawet swoim dzieciom i wnukom.
Komunizm zdazyl nadpsuc zachodnią Europe. Wojna domowa w Hiszpanii, Frakcja Czerwonej Armii, komunisci wloscy, francuscy, bendityzm, Bruksela.
Upraszczajac, psucie polegalo na wstawianiu stadnych tepakow na pozycje na ktorych niezbedni są ludzie indywidualni (korzystajac z okazji, uklony dla prof. Sadurskiego).
W Ameryce McCarthy i jego komisja na dlugie lata skutecznie zahamowala psucie panstwa w podobny sposob. Wypieprzajac z zycia publicznego komuchow Ameryka okazala sie niedemokratyczna i nieprzestrzegajaca prawa - z wielkim pozytkiem dla siebie.
Metoda okazala sie skuteczna, nikomu nigdy nie udalo sie to samo w jakis inny sposob.
Dlatego wlasnie, towarzyszu Klopotowski, warunkiem koniecznym "modernizacji" Polski jest usuniecie z zycia publicznego czlonkow kompartii do trzeciego pokolenia wlacznie, pozbawienie praw wyborczych, zakaz pracy na etatach panstwowych, zakaz prowadzenia firm z wyjatkiem malych biznesow rodzinnych.
No i jeszcze zakaz prowadzenia blogow internetowych, zeby nikt nie katowal sie czytaniem serwilistycznych wymozdzen Klopotowskiego, Sadurskiego, Leskiego, Janke i im podobnych.
Autor: viilo o 03:00 0 komentarze
PS V.
...( )Dlaczego funkcjonariusze ubloidów (np. Dorota Gawryluk) przebąkują, że być może Włodzimierz Olewnik "nadepnął komuś na odcisk" i że rzekomo on sam najlepiej wie, o co może chodzić? To brzmi jak pogróżka.Funkcjonariusze ubloidów, na co dzień tropiący rozwiązaną sznurówkę w butach Jarosława Kaczyńskiego, współpracują w zatajaniu prawdy. W kraju demokratycznym z normalnie funkcjonującymi mediami przynajmniej parę redakcji wysłałoby swoich dziennikarzy, by zbadali sprawę strażnika więziennego i napisali obszerny reportaż na ten temat. A w Polsce żadna redakcja nie tknęła tego tematu. Dlaczego? Na pewno dlatego, że nie mamy mediów w Polsce. A czy mamy demokrację? Demokracja jest. Pozorna.Zacząłem od procedury i procedurą zakończę. Funkcjonariusze przed kamerami chwalili się postępowaniem zgodnym z procedurą. Kłamali. Prokurator nie pojawił się na miejscu śmierci strażnika.Wybiórcze wskazywanie na zgodność z procedurą dobitnie świadczy o ukrywaniu prawdy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz