wtorek, 27 kwietnia 2010
tuska lekcja r u s k a
MOTTO:
( ) "Dwie niesprawności, to za dużo, jak na przypadek / wypadek. Poza tym okazuje się, że nasi piloci lecieli w stronę pasa startowego wąwozem i poniżej poziomu pasa. Jak to możliwe, że aż tak zostali w błąd wprowadzeni?!?! Także manipulacje światłami naprowadzającymi na pas, 10 min. rozbieżności co do dokładnego czasu katastrofy, wzmiankowany na początku tekstu fakt usunięcia – po odlocie Putina i Tuska – urządzeń naprowadzających, odbieranie dziennikarzom filmów nakręconych w miejscu katastrofy, konfiskata przez Rosjan czarnych skrzynek, możliwości manipulacji przy nich i zgoda na to, włamania do sejmowych pokoi ofiar katastrofy, do ich mieszkań i domów, przeszukania biurek w miejscu pracy… Namawianie prezydenta, by nie jechał pociągiem z kombatantami, rodzinami katyńskimi, a poleciał z bratem ….. Czy to nie wystarczy?
Marek
Dawniej Centrum Dowodzenia Bojowego Armii Lotniczej / Frontu Lotniczego
P.S. Widziałem, jak nasz pilot ze specj. 36 pułku lotniczego wylądował w 10 razy gorszych warunkach, niż te smoleńskie. A leciał z marszałkiem Ustinowem. I była cholerna śnieżyca, że samolotu nie było widać, pilot nie widział lotniska, tylko śnieg, był mróz, silny, boczny wiatr i czarne chmury na 80 m wysokości. I to była dla niego bułka z masłem.”
Mało tego: informacje o przeszukaniu lokali parlamentarzystów, prezesa IPN i mieszkań ś.p. Aleksandra Szczygły i ś.p. Zbigniewa Wassermanna pojawiły się w sieci w niedzielę 11 kwietnia! I co? Ile czasu było trzeba, by ta informacja znalazła się w publicznym obiegu? A stało się to wtedy, gdy ABW przedstawiła “kwity”, że jej działania były zgodne z prawem. Jednak cosik się towarzyszom pokiełbasiło, bo na bumadze, którą przedstawili opinii publicznej widnieje data 11.04.2010, a opisywane wejścia miały miejsce w dniu tragedii, w sobotę 10.04!!! No a kto wydał polecenie? Ano tow. Komorowski, p.o. (nomen omen) Prezydenta Rzeczypospolitej. I nikt gośno nie mówi o tym, że pan Bronek złamał konstytucję! Bo tak się składa, że swoje decyzje podejmował w momencie, gdy Prezydent Lech Kaczyński był osobą zaginioną, gdyż nie odnaleziono jeszcze jego ciała! W świetle polskiej konstytucji Komorowski nie miał prawa wskoczyć w prezydenckie buty do czasu identyfikacji zwłok zmarłego Prezydenta! Tym samym nie mógł podejmować żadnych decyzji wynikających z proregatyw prezydenta. Tak na marginesie przypomnę niedowiarkom co nieco: Bronisław Komorowski był jedynym politykiem PO głosującym przeciwko likwidacji WSI! Rozumiecie? Jak nie to napiszę to wprost. W tym momencie nie mam już złudzeń: nasze służby były zamieszane w rosyjski zamach! "Nasze " Judaszki znów dały znać o sobie…
A każdy kolejny dzień dostarcza nowych poszlak, którymi nie zajmuje się nikt poza garstką internetowych desperatów!
Ludzie, powtarzam, obudźcie się!!! Wyłączcie telewizor i włączcie myślenie! Po dwóch tygodniach “śledztwa” nie znamy nawet dokładnej godziny!!! A rosyj… tfu… sovieccy śledczy przesłuchują Córkę Zbigniewa Wassermanna, pytając ją “na ile wycenia to, co się stało” i “po co jej ojciec w ogóle tam leciał” (sic!). Przecież to się w głowie nie mieści! Ci sami śledczy są w posiadaniu tzw. czarnych skrzynek, a przecież “nośniki elektromagnetyczne w czarnych skrzynkach można skutecznie zmanipulować”, tak więc “jako dowód w śledztwie z punktu widzenia interesów suwerennego państwa są one już niewiarygodne”. To u towarzyszy. A co u nas? A u nas Gazeta Wyborcza głównie zajmuje się “incydentem gruzińskim”. Wszak Michnik to wierny syn Moskwy. Żadnych pytań, żadnych wyjaśnień. Pewnien kretyn (bez nazwisk) stwierdził, że jakiekolwiek zadawanie pytań śledczym w Moskwie, byłoby równoznaczne z napluciem Rosjanom w twarz (sic!). I tu dochodzimy do słów, którymi ozdobiłem tekst. Niedorzeczne, co? Większość z Was myśli pewnie, że padły one w celu zobrazowania sytuacji Polski po katastrofie? Nic podobnego!
Polska - od 17. IX. 1939 - nigdy w pełni nie odzyskała niepodległości.
Żaden rok 1989! Żaden “okrągły stół”! To trwa ten sam mecz, ta sama wojna. Pojednanie?
Już słychać salonowe głosy, które straszą powrotem IV RP (tak jakby kiedykolwiek projekt ten zrealizowano!), zarzucając jej domniemanym twórcom brak inicjatywy pojednania, obwiniając ich o dzielenie Polaków. Szykuje się wojna polsko-polska, kraczą ci “dobrzy ludzie” wespół z “autorytetami moralnymi”.
Znów: nic podobnego!
To nie jest wojna między Polakami. To jest wojna DOBRA ZE ZŁEM; szczerych patrtiotów z Tuskami, tuskoidalnymi “pożytecznymi idiotami”, michnikolizami, Tajnymi Współpracownikami i ich apologetami, Michnikami, Żakowskimi, Lisami i innymi parszywymi gnidami. To ścierwo tylko gada po polsku, ale z Polską nic wspólnego nie ma, bo mieć nie chce! Nie mamy szans na wybicie się na niepodległość, gdy tylu "rodaków" dorabia u naszych wrogów. Kto tego wreszcie nie zrozumie, ten przyczyni się do kolejnej wasalizacji Ojczyzny!
Jest jednak szansa, by zatrzymać to szaleństwo lub chociaż je zminimalizować. Dzisiaj swoją kandydaturę na prezydenta RP zgłosił brat zamordowanego Prezydenta. I choć Jarosław Kaczyński nie jest moim kandydatem, tak jak nie był nim jego brat, to w tym momencie, w tej sytuacji nie ma wyboru! Niniejszym łamię swoją zasadę o niegłosowaniu i popieram Jarosława Kaczyńskiego! Trzeba zatrzymać rozpad Polski! I ostrzegam: wilk zaczyna gryźć. Cel, którym jest wolna i niezawisła Rzeczpospolita uświęca każdy środek! Merde!!!
P.S.
A kto lubi czytać i zadawać niewygodne pytania, niech zajrzy tu:
http://staryw.blogspot.com/2010/04/czterdzieesci-szesci-po-metra.html
http://www.heading.pata.pl/taws.htm
++++++++++++++++++++
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz