WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
niedziela, 31 marca 2013
W i e l k a n o c * Posługa Polaków
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w
walce,
a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą ochroną.
Niech go Bóg pogromić raczy - pokornie o to prosimy.
A Ty, Wodzu Niebieskich Zastępów, szatana i inne złe duchy,
które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą
mocą Bożą strąć do piekła.
Amen.
O ks. Jarosławie Wiśniewskim :
– W Polsce jak w byłych państwach sowieckich rządzą ludzie nienawidzący wartości, którym los religii jest w najlepszym przypadku obojętny – powiedział ks. Jarosław Wiśniewski z Uzbekistanu, misjonarz, wydalony w 2002 r. z Rosji i uznany przez władze za persona non grata.
Od lat podąża Ksiądz za Polonią po terenie całego byłego ZSRR. Kaukaz, Syberia, Ukraina, Uzbekistan... Jest Ksiądz wszędzie tam, gdzie są jeszcze Polacy, choć jest ich coraz mniej. Proces wynaradawiania też postępuje.
Owszem, moja młodość przypadła na okres, kiedy w ojczyźnie wiele się działo. Mimo że była zniewolona, zdeprawowana i okrojona do rozmiarów PRL, nie rezygnowała ze swych aspiracji. To były ciekawe czasy, które odcisnęły głębokie piętno na osobowości mego pokolenia. Chodzi o rok 1978, w którym kończyłem podstawówkę, a kardynałowie wybrali Karola Wojtyłę na papieża. To musiało zrodzić w moim pokoleniu pragnienie świętości, pragnienie dorównania temu człowiekowi albo przynajmniej przysłuchiwania się mu i naśladowania go. Jeszcze bardziej w życiu Polaka o formowaniu się osobowości decyduje okres matury, który dla mnie i moich rówieśników przypadł trzydzieści lat temu, na czas pierwszych dni stanu wojennego. Wszystko to spowodowało, że moja osobowość formowała się w kręgu pytań o własną tożsamość jako Polaka.
Wybór Wschodu...
Patrzyliśmy w tym czasie na Związek Sowiecki i nie przestawaliśmy go kojarzyć z tym starym agresorem. Mam na myśli Rosję, która zabrała nam Kresy, naszą dumę. Zostaliśmy politycznie wykastrowani i wypatroszeni dużo bardziej niż Niemcy, które dały początek naszym nieszczęściom. Zaciekawienie wzbudzały Ziemie Odzyskane. Bardzo chciałem zrozumieć, jaki zysk ma z nich Polska. Wałęsałem się i widziałem tam taką samą depresję jak w innych częściach kraju. Widziałem albo czułem intuicyjnie dużo więcej. Te uczucia poprzez losy wypędzonych zza Buga przypominały o ziemiach utraconych. W sposób naturalny interesowałem się tymi ziemiami, które zdawały się niedostępne dla oczu Polaka na wiele dekad. Zresztą, w PRL nigdzie nie dało się normalnie podróżować, a to jeszcze wzmagało pragnienie dotknięcia cudownych miejsc opisanych w „Trylogii”.
(...)
Rozmawiał Robert Wit Wyrostkiewicz
fot. prywatne archiwum ks. Jarosława Wiśniewskiego
a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą ochroną.
Niech go Bóg pogromić raczy - pokornie o to prosimy.
A Ty, Wodzu Niebieskich Zastępów, szatana i inne złe duchy,
które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą
mocą Bożą strąć do piekła.
Amen.
– W Polsce jak w byłych państwach sowieckich rządzą ludzie nienawidzący wartości, którym los religii jest w najlepszym przypadku obojętny – powiedział ks. Jarosław Wiśniewski z Uzbekistanu, misjonarz, wydalony w 2002 r. z Rosji i uznany przez władze za persona non grata.
Od lat podąża Ksiądz za Polonią po terenie całego byłego ZSRR. Kaukaz, Syberia, Ukraina, Uzbekistan... Jest Ksiądz wszędzie tam, gdzie są jeszcze Polacy, choć jest ich coraz mniej. Proces wynaradawiania też postępuje.
Owszem, moja młodość przypadła na okres, kiedy w ojczyźnie wiele się działo. Mimo że była zniewolona, zdeprawowana i okrojona do rozmiarów PRL, nie rezygnowała ze swych aspiracji. To były ciekawe czasy, które odcisnęły głębokie piętno na osobowości mego pokolenia. Chodzi o rok 1978, w którym kończyłem podstawówkę, a kardynałowie wybrali Karola Wojtyłę na papieża. To musiało zrodzić w moim pokoleniu pragnienie świętości, pragnienie dorównania temu człowiekowi albo przynajmniej przysłuchiwania się mu i naśladowania go. Jeszcze bardziej w życiu Polaka o formowaniu się osobowości decyduje okres matury, który dla mnie i moich rówieśników przypadł trzydzieści lat temu, na czas pierwszych dni stanu wojennego. Wszystko to spowodowało, że moja osobowość formowała się w kręgu pytań o własną tożsamość jako Polaka.
Wybór Wschodu...
Patrzyliśmy w tym czasie na Związek Sowiecki i nie przestawaliśmy go kojarzyć z tym starym agresorem. Mam na myśli Rosję, która zabrała nam Kresy, naszą dumę. Zostaliśmy politycznie wykastrowani i wypatroszeni dużo bardziej niż Niemcy, które dały początek naszym nieszczęściom. Zaciekawienie wzbudzały Ziemie Odzyskane. Bardzo chciałem zrozumieć, jaki zysk ma z nich Polska. Wałęsałem się i widziałem tam taką samą depresję jak w innych częściach kraju. Widziałem albo czułem intuicyjnie dużo więcej. Te uczucia poprzez losy wypędzonych zza Buga przypominały o ziemiach utraconych. W sposób naturalny interesowałem się tymi ziemiami, które zdawały się niedostępne dla oczu Polaka na wiele dekad. Zresztą, w PRL nigdzie nie dało się normalnie podróżować, a to jeszcze wzmagało pragnienie dotknięcia cudownych miejsc opisanych w „Trylogii”.
(...)
Rozmawiał Robert Wit Wyrostkiewicz
fot. prywatne archiwum ks. Jarosława Wiśniewskiego
Pełna treść artykułu w drukowanej wersji miesięcznika "Moja Rodzina" dostępnego w sprzedaży!
Wielkanoc na Sachalinie
Przeżyłem 6
dni pomagając i obserwując pastoralne wydarzenia na Wyspie Sachalin,
dni niezapomniane dla mnie, i mam nadzieję interesujące także dla
czytelnika. Wyspa znajduje się na północ od Japonii i byla placem boju w
trakcie II wojny światowej między Japonią i Rosją, która narzuciła
swoją okupację deportując 400.000 Japończyków. W mrocznym okresie
dyktatury komunizmu także tutaj i w całym Związku Radzieckim wielu
chrześcijan potwierdziło swoją wiarę przez męczeństwo: prawosławni,
katolicy, protestanci.
Wyspa
wielkości 66.000 km kwadratowych rozciąga się na długości około 1000
km i aktualnie liczy 600.000 mieszkańców. Kościół katolicki jest tu
obecny od około 10 lat z dwoma parafiami w stolicy obwodu,
Jużno-Sachalińsku (południowy Sachalin), i z 5 wspólnotami w promieniu
600 km, które są obsługiwane regularnie przez aktualnego animatora, ks
Jarosława Wiśniewskiego. Wspólnoty chrześcijańskie wspominają z głębokin
uczuciem swego pasterza, o. Benedykta Zweber, który niedawno zmarł.
Moja
przygoda zaczęła się od długiego przelotu z Moskwy do
Jużno-Sachalińska, spotkałem prawosławnego Pasterza Arkadego, Biskupa
Jużno-Sachalińska i Wysp Kurylskich, z którym miałem serdeczną rozmowę o
sytuacji religijnej na wyspie. Na lotnisku zauważyłem natychmiast to o
czym donosiła telewizja: niezwykła zima, która ogarnęła wyspę od
Bożego Narodzenia aż do 8 marca, kiedy śnieg spadł w nienormalnych
rozmiarach w wielu punktach osiągając 3 metry wysokości. 5 dni blokady
elektrycznej, odłączenia ciepła, zablokowane w śniegu samochody,
wszystko to stało się przyczyną wielu wypadków śmiertelnych. W tych
dniach ks. Jarosław zablokowany w domu wykonał freski Drogi Krzyżowej w
parafialnej kaplicy.
Moje
pierwsze spotkanie z miejscową wspólnotą chrześcijan miało miejsce na
uroczystej Mszy Świętej "Ostatniej Wieczerzy". Parafianie przybyli na
liturgię z daleka: na przykład, pewien człowiek, inwalida, uczestniczy
we Mszy Świętej raz na dwa miesiące i przybywa z odległości ponad 300
km pociągiem. Liturgia jest dobrze przygotowana przez grupę
liturgiczną. W jej trakcie 12 uczestnikom umyto stopy, prócz nich
uczestniczyło wielu innych. W trakcie Wigilii Paschalnej, w której
brała udział setka ludzi, odbył się chrzest 4 osób doroslych, następnie
uroczysta Agapa dla calej wspólnoty.
W dzień Wielkanocy odprawialiśmy Mszę Świętą we wspólnocie katolików-Ukraińców, którzy śpiewali w języku ojczystym, na tej Mszy ochrzciłem piątą osobę dorosłą. Wieczorem odprawialismy jeszcze jedną Liturgię po angielsku w osiedlu dla obcokrajowców, ktorzy pracują na wyspie w kompanii naftowej, co jest szczególnym bogactwem wyspy i co stanowi jedną z głównych nadziei ekonomicznego postępu w okolicy. W poniedziałek 16-go ochrzciliśmy w Poliklinice 12-letnią dziewczynkę, która nagle zachorowała na encefalit, i spodziewaliśmy sie, że ochrzcimy ją w Noc Paschalną.
W dzień Wielkanocy odprawialiśmy Mszę Świętą we wspólnocie katolików-Ukraińców, którzy śpiewali w języku ojczystym, na tej Mszy ochrzciłem piątą osobę dorosłą. Wieczorem odprawialismy jeszcze jedną Liturgię po angielsku w osiedlu dla obcokrajowców, ktorzy pracują na wyspie w kompanii naftowej, co jest szczególnym bogactwem wyspy i co stanowi jedną z głównych nadziei ekonomicznego postępu w okolicy. W poniedziałek 16-go ochrzciliśmy w Poliklinice 12-letnią dziewczynkę, która nagle zachorowała na encefalit, i spodziewaliśmy sie, że ochrzcimy ją w Noc Paschalną.
W
rozmowach z ks. Jarosławem i z licznymi wierzącymi mogłem zapoznać się
ze strukturą miejscowej wspólnoty chrześcijan: pracuje tu 5
katechistów w 3 różnych punktach w pełni zaangażowania, są to
uczestnicy specjalnych kursów organizowanych w Chabarowsku przez
Biskupa Wschodniej Syberii Jerzego Mazura.
Poza katechizacją i liturgią szczególnie ważna w Rosji po upadku totalitaryzmu komunistycznego jest bardzo intensywna działalność Caritas, która na Wielkanoc tego roku została wyniesiona do rangi Caritas Regionalnej przez dyrektora Caritas Wschodniej Syberii, ks.Aleksandra Pietrzyka. Zauważyłem z radościa w ciągu trzech dni pobytu i spotkań ogromną aktywność Caritas.
Ks. Jarosław i niżej podpisany z grupą wolontariuszy odwiedzili w ciągu 3 dni różne grupy osób potrzebujących opieki i miłości, z którymi przeprowadziliśmy wprowadzenie w temat Wielkanocy i wiary chrześcijańskiej (wielu z nich jest nieochrzczonych), wręczając wszystkim dwa jajka paschalne, artystycznie wykonane przez wolontariuszy z parafii (więcej niż 3 tysiące jajek !) i Cudowny Medalik.
Oto główne miejsca odwiedzone przez nas: Sierociniec dla Dzieci Inwalidow, Dom Starców, Szkoła dla Małoletnich Przestepców, skazanych przez sąd (około 64 dzieci), Dom Poprawczy i ogromne centrum rehabilitacji psychologicznej (odwiedziliśmy w różnych oddziałach tego centrum 600 pacjentów).
Poza katechizacją i liturgią szczególnie ważna w Rosji po upadku totalitaryzmu komunistycznego jest bardzo intensywna działalność Caritas, która na Wielkanoc tego roku została wyniesiona do rangi Caritas Regionalnej przez dyrektora Caritas Wschodniej Syberii, ks.Aleksandra Pietrzyka. Zauważyłem z radościa w ciągu trzech dni pobytu i spotkań ogromną aktywność Caritas.
Ks. Jarosław i niżej podpisany z grupą wolontariuszy odwiedzili w ciągu 3 dni różne grupy osób potrzebujących opieki i miłości, z którymi przeprowadziliśmy wprowadzenie w temat Wielkanocy i wiary chrześcijańskiej (wielu z nich jest nieochrzczonych), wręczając wszystkim dwa jajka paschalne, artystycznie wykonane przez wolontariuszy z parafii (więcej niż 3 tysiące jajek !) i Cudowny Medalik.
Oto główne miejsca odwiedzone przez nas: Sierociniec dla Dzieci Inwalidow, Dom Starców, Szkoła dla Małoletnich Przestepców, skazanych przez sąd (około 64 dzieci), Dom Poprawczy i ogromne centrum rehabilitacji psychologicznej (odwiedziliśmy w różnych oddziałach tego centrum 600 pacjentów).
Dni
bardzo intensywnie spędzone na spotkaniach i doświadczeniu. Pragnę
pogratulować aktualnemu duszpasterzowi i współpracownikom. Oczami wiary
widzę rodzący się owoc, w rzeczywistości wyrosły na krwi wielu
męczenników, jak wkrótce skonstatowałem, wedle słów Tertuliana: "Krew
męczenników jest ziarnem dla nowych chrześcijan".
Cieszę
się stosunkami z Prawosławiem na wyspie, o których mówił mi Biskup
Arkadij w podróży, i odrodzeniem Kościoła katolickiego, które wyraża
się w dwu faktach bardzo wyraźnych: po pierwsze Papież w listopadzie
zeszłego roku odnowił Prefekturę Apostolską Karafuto (jap. Sachalin -
przyp.tlum.), dziś powierzoną opiece Biskupa Mazura (przedtem była to
część diecezji Saporro w Japonii) i drugi fakt: budowa nowego kościoła
dla drugiej parafii w stolicy pw. Wniebowzięcia NMP, za zgodą władz
miejscowych, ktorą otrzymaliśmy w poniedziałek Wielkanocny, i
deterrminacja z jaką określona została data poświęcenia tego kościoła 19
sierpnia tego roku, jak tego pragnął zmarły o. Benedykt i biskup
Mazur. Dziękuję Opatrzności Bożej i Maryi, Przenajświętszej Matce
Koscioła, za moje prywatne doświadczenie i zapraszam czytelników do
modlitwy za odnowienie chrześcijańskiego życia prawosławnych,
protestantów i katolików na ogromnej wyspie Sachalin i w calej Rosji.
Mons. Bernardo Antonini
Vicario episcopale dell`Arcivescovo di Mosca
(Wikariusz Biskupi Arcybiskupa Moskwy)
Jużno-Sachalińsk, 16 kwiecień 2001.
Vicario episcopale dell`Arcivescovo di Mosca
(Wikariusz Biskupi Arcybiskupa Moskwy)
Jużno-Sachalińsk, 16 kwiecień 2001.
PS. Proszę wybaczyć, że tłumaczenie jest amatorskie i pospieszne, ale być może i w takiej formie na coś się przyda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz