WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
sobota, 18 lipca 2015
Z neoprl - gorzej niż z Grecją
Przychodzi ktoś taki jak Kukiz, mówi: „Dość, kurwa, tego
2015-07-02 22:05 dr Jan Sową „ Przychodzi ktoś taki jak Kukiz, mówi: „Dość, kurwa, tego”, i Polak czuje, że wreszcie ktoś zrozumiał jego problemy. Dzięki temu poczuje się odważniejszy i powie: „Właśnie, kurwa, dość tego, dość uczonych gadek pajaców w garniturach, wypierdalać!”. Winę za taki stan rzeczy ponoszą moim zdaniem w 100 proc. elity naszego kraju, które nie potrafiły wejść w jakikolwiek dialog z masami ludzi pokrzywdzonych przede wszystkim przez nasz peryferyjny kapitalizm . I dalej nie potrafią. „...”Nierówności, ciężka, niewolnicza praca, fortuny nielicznych zbijane na wyzysku mas, pogarda zadowolonych z siebie elit dla przeciętnego, biednego człowieka, podrzędna, peryferyjna pozycja naszego kraju w międzynarodowej wymianie gospodarczej, mafie i układy grup interesu niszczących dobro wspólne dla swoich partykularnych korzyści, kolaboracja kompradorskich elit z obcymi siłami przeciw własnemu społeczeństwu, niewydolność instytucji państwowych – to wszystko jest więcej niż polskie. To jest ultra-polskie. To jest właśnie to, czego nazwą była historycznie i jest dzisiaj „Polska”. To jest I Rzeczpospolita teleportowana w czasie i ubrana we współczesny kostium.„...”W Polsce jest dzisiaj gorzej niż w Grecji „..” Jan Sowa. Autor głośnej i dyskutowanej książki „Inna Rzeczpospolita jest możliwa” ...” słyszałem mniej więcej taką właśnie diagnozę. Że nie dostrzegam sukcesu III RP, że nie rozumiem jej problemów, że obiektywne badania pokazują, jak bardzo ludzie są zadowoleni. A nawet że jestem klakierem PiS-u i gram pod nich, bo to właśnie oni roztaczają taki fałszywy obraz współczesnej Polski.”...”
Nie, przyszło polityczne tsunami i okazało się, że są w Polsce dosłownie miliony ludzi, którzy są tak wkurzeni na to, co się w naszym kraju dzieje i tak zdegustowani jałową „debatą” między PO a PiS, że są gotowi głosować na każdego, kto daje szansę rozbicia tego układu. „...” Byłem na przykład jedną z pierwszych osób w Polsce, która pisała o prekariacie i zajmowała się tą sprawą od 2008 roku. Na początku ludzie w większości śmiali się z dziwnego ich zdaniem neologizmu, później widziałem rosnące zainteresowanie tematem, ale głównie ze strony internautów. Dzisiaj jest to jeden z ważniejszych, jeśli w ogóle nie najważniejszy, temat dyskusji medialnych i politycznych. „..”Teoria skapywania głosi, że jeśli bogaci się bogacą, to skorzystają na tym wszyscy, bo bogactwo „skapuje” z góry społecznej piramidy na dół. Bogaci mieliby więc tworzyć miejsca pracy, zwiększać koniunkturę w gospodarce swoimi inwestycjami itp. Mamy dzisiaj mnóstwo danych pokazujących, że tak się nie dzieje ani w Polsce, ani gdzie indziej. W Stanach Zjednoczonych, stawianych przez polskich (neo)liberałów za wzór właściwie działającej gospodarki, także nie. „..”Bo Polacy nie są tak głupi, jak wydaje się Komorowskiemu i przynajmniej części naszych elit?
„..”Ikoną tej indolencji jest dla mnie Adam Michnik, który spędza wieczór wyborczy z prywatną grupą lobbingową Lewiatan odpowiedzialną w dużej mierze za prekaryzację warunków pracy w Polsce, a krytyków III RP nazywa „nieodpowiedzialną gówniarzerią”. Taka postawa już się mści, a będzie moim zdaniem jeszcze gorzej, bo elity nadal są skrajnie głupie. „...”
Tak. Bo w Polsce jest dzisiaj gorzej niż w Grecji. „...” Mimo lat kryzysu i zapaści gospodarczej pensje i emerytury w Grecji są wciąż wyższe niż we wspaniale rozwijającej się, ponoć, Polsce. Zarówno w liczbach absolutnych, jak i relatywnych – Grekom żyje się nawet dzisiaj przeciętnie lepiej niż Polakom. Mamy oczywiście inne problemy niż w Grecji, ale są one gigantyczne. Tylko jeszcze ich nie widać.
Natomiast za 1-2 dekady czeka nas Armagedon.
Weźmy piramidę finansową zwaną ZUS-em. Prognozowane emerytury mają być żałośnie małe – szacuje się, że dla mojego pokolenia, ludzi urodzonych w latach 70. XX wieku wskaźnik zastąpienia będzie się wahał w okolicach 20-30 proc., czyli po kilku dekadach ciężkiej pracy dostaniemy około 1 tys. złotych lub nawet mniej, jeśli ktoś był przez dłuższy czas prekariuszem. Co gorsza, w systemie nie ma w ogóle pieniędzy na świadczenia dla nas. Świadczenia dla dzisiejszych emerytów są obsługiwane z wpłat osób pracujących. Już teraz mamy deficyt, ale sytuacja będzie się tylko pogarszać, negatywna dynamika demograficzna i emigracja działają tu silnie na niekorzyść. „..” III RP wcale nie jest zaprzedaniem i zaprzeczeniem idei polskości, ale jest właśnie jej doskonałą realizacją. „.( źródło )
Michał Gąsior „ Artur Zawisza z Ruchu Narodowego: W koalicji z Kukizem będziemy walczyć o renegocjację traktatu akcesyjnego UE”...”Sztandar sprzeciwu wobec zdegenerowanych elit łączy wrażliwość Kukiza i narodowców – mówi w "Bez autoryzacji" Artur Zawisza „...”istotą rzeczy byłoby porozumienie antysystemowych kandydatów do prezydentury. Pamiętajmy, że łącznie zdobyli jedną czwartą oddanych głosów, a w liczbach bezwzględnych ponad 3,5 miliona, co jest ogromną liczbą obywateli. Jako Ruch Narodowy rzeczywiście byliśmy za porozumieniem wszystkich z tej grupy. Teraz zdajemy sobie sprawę, że w niektórych przypadkach jest to więcej niż trudne. Widać gołym okiem, że porozumienie środowiska Korwin-Mikkego z Korwinem jest praktycznie niemożliwe, i to ze względu na nadmierną ekscentryczność pana Janusza. „..”
A wy się sprzymierzycie z Kukizem?
Naszym hasłem jest: “chcemy rozmawiać z tym, kto chce rozmawiać”. Z tego punktu widzenia jest nam blisko do propozycji politycznej Pawła Kukiza. My chcemy zaznaczyć w niej swój narodowy głos. Przedstawiliśmy pełnozakresowy program zarówno w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jak i w wyborach prezydenckich, i nie chcemy rezygnować z naszych postulatów.
Kukiz programu nie ma…
Rozumiemy, że jego koncepcja wyborcza opiera się na czymś innym. To z nami jednak nie koliduje, bo sztandar sprzeciwu wobec zdegenerowanych elit łączy wrażliwość Kukiza i narodowców. Stąd bliskość w działaniu, którego praktycznym przejawem jest zaangażowanie Ruchu Narodowego w kampanię referendalną.
Ale co z negocjacjami w sprawie wspólnej listy?
Mamy na to czas do końca lipca. Z całą pewnością będziemy przedstawiać swoje kandydatury we wszystkich okręgach wyborczych. Natomiast zgodnie z zasadą negocjacyjną nic nie zostało ustalone, dopóki wszystko nie zostało ustalone. Paweł Kukiz reprezentuje swoją osobistą charyzmę, a nie zarejestrowany sądownie podmiot, z którym można byłoby zawrzeć pisemne porozumienie. My na tym etapie przyjmujemy to do wiadomości i jednocześnie jesteśmy gotowi jako Ruch do samodzielnego startu wyborczego.
Nie boicie się Kukiza? Jego nieprzewidywalności?
Przede wszystkim nie boimy się samodzielności wyborczej, bo w ciągu ostatniego roku trzykrotnie wzięliśmy udział w wyborach. Co do nieprzewidywalności Kukiza, taka jego natura i uroda. Będąc takim otrzymał samodzielnie trzy miliony głosów. To każe każdemu z nas patrzeć z pokorą na swój sposób komunikowania się z opinią publiczną. Kukiz osiągnął więcej i więcej mu wolno.
Które z postulatów będziecie chcieli w pierwszej kolejności przeprowadzić, jeśli dojdzie do koalicji z ruchem muzyka?
Opowiadamy się za suwerennością państwa w każdej dziedzinie i podtrzymujemy nasz pomysł rabatu dla Polski w unijnym pakiecie klimatyczo-energetycznym – zwolnienia naszego kraju ze znaczącej części zobowiązań międzynarodowych prowadzących do wygaszania górnictwa i podwyżki cen prądu.”...(źródło )
Prekariat – kategoria społeczna charakterystyczna dla okresu późnego kapitalizmu. Prekariusze to osoby zatrudnione na podstawie elastycznych form zatrudnienia. Samo słowo jest neologizmem powstałym z połączenia dwóch słów: precarious (ang. niepewny) ze słowem proletariat. „...”Za twórcę tego pojęcia uznaje się Guya Standinga[potrzebne źródło] – profesora Uniwersytetu w Bath oraz założyciela, członka i prezesa Basic Income Earth Network[1]. Pozostałe definicje zamieszczane głównie w artykułach prasowych i w czasopismach internetowych są jedynie odbiciem definicji prekariatu w rozumieniu Guya Standinga. Sformułował ją w książce The Precariat: The New Dangerous Class (Prekariat: Nowa niebezpieczna klasa)[2], w której zwraca szczególną uwagę na socjoekonomiczny aspekt, charakteryzując prekariat jako ludzi pozbawionych siedmiu gwarancji zatrudnienia:
- Gwarancji rynku pracy, czyli odpowiednich możliwości pracy;
- Gwarancji zatrudnienia – odpowiednia ochrona pracownika przed zwolnieniem i stosowne dostosowanie w tym względzie przepisów prawnych;
- Gwarancji pracy – gwarancja związana z wykonywaniem danej pracy, z pewnością wykonywania takich, a nie innych obowiązków;
- Gwarancji bezpieczeństwa w pracy – szeroko pojęta ochrona zdrowia pracownika;
- Gwarancji reprodukcji umiejętności – zapewnienie nauki zawodu, szkoleń, jak i właściwego wykorzystania nabytych umiejętności w pracy;
- Gwarancji dochodu – dopasowana do wykonywanej pracy stała pensja;
- Gwarancji reprezentacji – gwarancja przedstawicielstwa interesów pracownika, na przykład bycie członkiem niezależnego związku zawodowego[3].
- ludzie wykształceni;
- studenci z tytułami licencjata lub inżyniera, kontynuujący naukę i łączący ją ze stażami zawodowymi;
- młodzi ludzie, którzy zakończyli już etap edukacji i wkroczyli bądź starają się wkroczyć na rynek pracy;
- dorośli, których na różnych etapach zawodowej kariery spotkały przeszkody w postaci np. restrukturyzacji przedsiębiorstw i tym podobnych zmian, stawiając ich ciągłość zatrudnienia pod znakiem zapytania.
JAN SOWA - CO TO JEST PREKARIAT?”..”Prekariat to właściwe tłumaczenia na język polski angielskiego terminu precarity lub francuskiego precarité. Słowo to pochodzi od łacińskiego rdzenia caritas – (miłosierdzie, miłość do bliźniego, troska) i opisuje kondycję czegoś (lub kogoś), o co „trzeba się zatroszczyć” (w angielskim precarity słyszymy czasownik to care, czyli dbać, troszczyć się, przejmować się czymś). Chociaż „prekariat”, jako termin wywodzi się z filozofii chrześcijańskiej i odnosi się w niej do czegoś (lub kogoś), co ze względu na swoją fatalną sytuację wymaga modlitwy, stało się powszechnie znane dzięki użyciu go przez lewicową krytykę i teorię społeczną. „...”Prekariat to stan braku pewności, stałości i stabilności, to chroniczna niemożliwość przewidzenia przyszłości i nieustanny lęk, że przyniesie ona tylko pogorszenie obecnej sytuacji. Jest to kondycja kruchej i niepewnej egzystencji, na jaką skazana jest spora część światowej populacji, również w krajach kapitalistycznego centrum. Dotyczy ona ludzi czasowo bezrobotnych, utrzymujących się z dorywczych prac, zatrudnianych na krótkoterminowe umowy, migrujących w poszukiwaniu zarobku, pracujących na częściowe etaty lub zmuszanych do podpisywania in blancoswojego wypowiedzenia wraz z umową o pracę (praktyka dość częsta w wielkich korporacjach). Oznacza życie pełne niepewności i trudne do zaplanowania, życie, w którym kilkakrotnie trzeba zmieniać nie tylko miejsce pracy, ale również zawód, a nawet najlepsze stanowisko stracić można z dnia na dzień. Życie takie staje się udziałem coraz większej liczby ludzi, bo czasy, gdy spędzało się w jednej firmie lub na tym samym stanowisku czterdzieści lat zawodowej kariery, coraz szybciej odchodzą w niepamięć. „...(źródło )
-------
Mój komentarz
W USA, Europie Zachodniej , w Polsce istnieje prekariat , elektorat Kukiza. Coraz gorsze place, coraz mniejszy ich udział w PKP coraz większy wyzysk , trzymanie się kurczowo stałej pracy jeśli taka jest aż do upodlenia.
A w takich Chinach prekariat nie istnieje .Place rosną po 10 procent rocznie. Ludzi są coraz bogatsi , , udział plac nie spada w stosunku do chińskiego PKB , bezrobocie to około 4 procent , zarabiają więcej niż Polacy. Prezydent XI obiecał że w ciągu 10 lat jego kadencji płace się podwoją.
Jak to zrobić , aby w Polsce jak Chinach nie istnieli prekariusze , aby place rosły, bezrobocie malało . Zanim to wyjaśnię opiszę co robi chiński robotnik jak pracodawca nie chce mu podnieść płacy.
Młody przedsiębiorczy Chińczyk natychmiast zakłada swoja firmę . No bo w Chinach do 200 tysięcy złotych obrotu Chińczyk nie płaci ani zusu , ani podatku dochodowego , ani vatu. A gdyby urzędnik chińskiej skarbówki przyszedł jak w Polsce zniszczyć firmę, to natychmiast znalazłby się w więzieniu jako szczególnie niebezpieczny dal państwa kryminalista . W Chinach jest tak ostra w tej chwili walka z korupcją ,że Sikorski, Bieńkowska, Belka zostaliby aresztowani przez specjalną antykorupcyjną służbę bezpieczeństwa za płacenie pieniędzmi podatników za biesiady , a Nowak siedziałby wiele miesięcy w kazamatach służby antykorupcyjnej , ażby wyjawił wszystkie łapówki i łapówkarzy .
W Polsce w ciągu 25 lat wykończono około półtora miliona firm , czyli zlikwidowano około 40 procent W chinach ilość firm gwałtownie rośnie .A jeśli są miliony firm to muszą one konkurować o pracownika. I mu godnie zapłacić . Inaczej jest w systemie socjalizmu lichwiarskiego . Małe i średnie firmy celowy terror skarbówki niszczy. Pozostają nieliczne , liczone nie w milionach ale w setkach korporacje , należące do kilkudziesięciu głównych rodów lichwiarzy i oligarchów , które zatrudniaj łącznie miliony ludzi, a które w zmowach uzgadniają wspólną politykę niskich , głodowych płac. Pracownik korporacji nie może ani złożyć własnej firmy , bo zus , podatki, oraz kontrole natychmiast wykończą ani pójść do innej , małej lub średniej firmy , bo te firmy są celowa wykańczane przez socjalistyczny reżim przy użyciu fiskusa.
I powiem jedno , nie dziwię się że tylu młodych Polaków woli głosować na Kukiza , niż na PiS . Bo kiedy słyszę jak Szydło mówi ,że PiS nie dokona żadnych większych zmian w podatkach ,że w będzie to tylko małą dobra zmiana to oznacza ,że PiS chce zakonserwować system ekonomiczny , podatkowy, gospodarczy .A to oznacza ,że PiS zakonserwuje nędzę Polaków. Młody człowiek , który robi za 1500 złotych , a który chce założyć swoją własną firmę i słyszy że podatki, zusy , vaty , będą takie same jak za Platformy to zaczyna mieć w dupie cały ten PiS , chwyta za kamień i idzie do Kukiza , aby razem z nim całe to gówno , cały ten socjalizm zatłuc na śmierć .
PiS jeśli chce wygrać musi otworzyć się na ludzi uciśnionych. Małych przedsiębiorców , prekariuszy, którzy nie mogą założyć swojej firmy, na tych, na tych Polaków których firmy są wyniszczane zusem , podatkami i kontrolami , na tych mało zarabiających, których niskie płace są okradani zusem , vatem i podatkiem dochodowym .
Spotkałem się z opinią ze PiS tak naprawdę jest partią sytej budżetówki, emerytów i rencistów , a nie Polaków pracujących na swoim lub za darmo dla koncernów.
Przychodzi ktoś taki jak Kukiz, mówi: „Dość, kurwa, tego”
video Korwin Mikke - Żyjemy w ustroju niewolniczym
video Prekariat | Wykład prof. Guy'a Standinga w Łodzi
Marek Mojsiewicz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz