Wizja Orwella
To prawdopodobnie najważniejsza książka, jaką wydano na świecie w XX wieku. Książka-ostrzeżenie przed niebezpieczeństwami, które są aktualne dziś bardziej niż wtedy; które się nasilają. Przed 62 laty ukazało się pierwsze wydanie powieści George’a Orwella (*25 VI 1903 †21 I 1950) Rok 1984.
Eric Arthur Blair znany jest na całym świecie pod pseudonimem literackim George Orwell, choć użył tego pseudonimu dopiero w roku 1932.
Pochodził z rodziny brytyjskiego urzędnika. Po ukończeniu Eton College (1917-21), podjął pracę w policji imperialnej na terenie Birmy, ale po 6 latach porzucił ją.
Pracę dziennikarską rozpoczynał w Paryżu (1928-29), ale jego największe, wstrząsające doświadczenie dziennikarskie i doświadczenie całego życia to udział w hiszpańskiej wojnie domowej (1936-36), po stronie republikańskiej, w przybyłych z W. Brytanii oddziałach ochotników, zmobilizowanych przez Independent Labour Party. Był zdeklarowanym przeciwnikiem „marksizmu” w wydaniu Sowietów i Stalina. Wraz z żoną, Irlandką Eileen O’Shauhnessy, musiał się przez jakiś czas ukrywać (1937) przed represjami organizowanymi przez sowieckie siły specjalne na terenie ogarniętej wojną Hiszpanii, skierowanymi przeciwko niemoskiewskim marksistom, z którymi Orwell był związany od początku pobytu w Hiszpanii. 20 maja 1937 był ranny. Miesiąc później, wraz z Eileen, powrócił przez Francję do Anglii. Umarł przedwcześnie, 13 lat później, na gruźlicę, której się nabawił w Hiszpanii. W młodości był socjalistą. Po wojnie, po doświadczeniach z sowieckim komunizmem i brunatnym socjalizmem niemieckim, nie był już tego pewien…
Zapamiętamy, jako Polacy, że w czasie Powstania Warszawskiego Orwell ostro krytykował w prasie postawę brytyjskiej inteligencji („lewica” prosowiecka, zauroczona wujaszkiem Joe…) wobec Polski i jej nowej niewoli, uległość rządu brytyjskiego wobec Stalina. Był oburzony komentarzami lewicowych pismaków na temat Procesu Szesnastu. Niewielu mieliśmy takich rzeczników na gruncie brytyjskim jak „socjalista” Orwell…
Żeby zrozumieć jego znaczenie w literaturze i w ogóle w historii naszej cywilizacji, wystarczy przypomnieć kilka słów, wyrażeń i zwrotów, których używamy w opisie naszych lęków przed przyszłością świata, nie zawsze pamiętając, że to napisał Orwell:
Wielki Brat patrzy (Big Brother is watching you)… Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze (all animals are equal, but some animals are more equal)… nowomowa (new-speak)… policja myśli (thought police)… dwójmyślenie (doublethink)… Ministerstwo Miłości… Ministerstwo Prawdy…
Dodajmy do tego kilka cytatów, które nigdy nie przestaną nas niepokoić, zadziwiać przenikliwością i aktualnością:
1. Słowo „faszyzm” – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak „faszystami” nazwano rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków… (1944)
2. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim… (1945)
3. Polacy zostali oskarżeni o to, że usiłowali zachować niepodległość własnego państwa, jednocześnie przeciwstawiając się narzuconemu ich krajowi marionetkowemu rządowi, jak również o to, że pozostali wierni rządowi w Londynie, który był w tym czasie uznawany przez cały świat, wyjąwszy ZSRR (1945).
4. Państwa totalitarne to rodzaj teokracji, w których kasty rządzące, w celu utrzymania swojej pozycji, przypisują sobie boską nieomylność… (1946)
5. Do przyszłości, czy przeszłości, do czasów, w których myśl jest wolna, w których ludzie różnią się między sobą i nie żyją samotnie. Do czasów, w których istnieje prawda (...) Z epoki identyczności, z epoki samotności, z epoki Wielkiego Brata, z epoki dwójmyślenia pozdrawiam was! (1949)
6. Lepsze jest działanie od bierności. W grze, jaką prowadzimy, nie możemy odnieść zwycięstwa. Ale niektóre przegrane są mimo wszystko lepsze od innych… (1949)
Natychmiast po powrocie z Hiszpanii do kraju powstała jego najbardziej znana, poza Rokiem 1984 i Folwarkiem zwierzęcym, książka W hołdzie Katalonii, w której przenikliwy autor demaskował prawdzie oblicze hiszpańskiej tragedii, podsycanej na rozkaz z Moskwy przez jej służby specjalne NKWD i GRU (wywiad wojskowy), dążące nie tyle do przeprowadzenia rewolucji społecznej, co do przejęcia w Hiszpanii realnej władzy. Najbardziej znany oficer NKWD pochodzenia polskiego, wykonujący w Hiszpanii czarną robotę – po wojnie wypromowany przez sowiecką propagandę na „polskiego generała” [!] i polskiego „bohatera narodowego” – to Karol Świerczewski vel „generał Walter”, co się „kulom nie kłaniał”. W ostatnich latach, po dojściu do władzy w Hiszpanii socjalistów, tamtejsi pogrobowcy Stalina upominali Polaków za brak szacunku dla „bohatera” i znoszenie licznych nazw ulic jego imienia, z czasów Polski sowieckiej!
Powieść Folwark zwierzęcy (Animal Farm 1945, polskie wydanie 1947) – to bajka polityczna, nawiązująca do prostej, klasycznej konwencji bajek Ezopowych. Przyniosła Orwellowi sławę już nie tylko w Anglii. Orwell opisał najprostsze mechanizmy „rewolucji”, przewrotu politycznego i objęcia władzy przez nową klasę, bardziej bezwzględną, represyjną i żądna władzy niż ci, których obalono. W Polsce sowieckiej Folwark zwierzęcy był bezwzględnie zakazany przez cenzurę jako powieść z kluczem, wyjaśniającą podstawowe mechanizmy rewolty bolszewickiej w Rosji i jej okrucieństwa.
Powieść Rok 1984 (Nineteen Eighty-Four 1949, polskie wydanie 1953) utrwaliła sławę Orwella, choć czytana była na różne sposoby. Na Zachodzie przede wszystkim jako antyutopia, odmiana powieści S-F. W krajach zdominowanych po wojnie przez Sowiety jako odsłonięcie rdzenia państwa totalitarnego typu bolszewickiego! Czekaliśmy na ten rok 1984 jak wariaci! Czekaliśmy na cud! Teraz targa nami niepokój, bo ciągle nie wiemy, czy komunizm upadł a przecież od roku 1984 minęło już 27 lat… Totalna kontrola człowieka przez państwo kojarzyła nam się wyłącznie z Sowietami. Teraz widzimy, że różne propozycje Unii Europejskiej w tym zakresie wykraczają daleko poza propozycje bolszewickie i być może wizjoner Orwell chciał nas ostrzeć nie tyle przed totalitaryzmem bolszewickim, co raczej przed tym, co zbudują jego fani na Zachodzie! Oni nie upadli!
Głównym bohaterem powieści Rok 1984 jest Winston Smith, pracownik Ministerstwa Prawdy. Zajmuje się on „aktualizowaniem” prasy. Usuwa nazwiska osób, które straciły łaskę władzy, poprawia błędne prognozy rządu (by udowodnić, że rząd nigdy się nie myli…), usuwa z gazet niespełnione obietnice rządu (dziś by się przydał!), czasami pisze stare artykuły na nowo!
Widząc bezsens swego życia i szaleństwo systemu, Smith zaczyna samodzielnie myśleć. To jest początek jego buntu. Popełnia „myślozbrodnie”. Zaczyna zapisywać swoje myśli. Notatka z opisu obejrzanego filmu zmienia jego stosunek do Wielkiego Brata.
Poznaje Julię – młodą kobietę z Ministerstwa Prawdy. Zakochują się w sobie, ale miłość i przyjaźń są w tym państwie zabronione. Więc razem buntują się przeciwko partii.
Winston dopuszcza się kolejnych „zbrodni”, m.in. bez pozwolenia opuszcza na kilka godzin Londyn (realia sowieckie są tu aż nadto widoczne!).
Przegrywa. Jest aresztowany, przyznaje się do „winy”. Ale celem śledztwa nie jest udowodnienie „winy”, lecz pranie mózgu „zbrodniarza”. Powieść kończy się dramatycznie: Winston zdradza Julię. Znów kocha Wielkiego Brata…
Post scriptum do Orwella
Na 20-lecie Orwellowskiego roku 1984
Robert Kane Pappas zrealizował ponadgodzinny film dokumentalny
Orwell przewraca się w grobie (2004). Film przedstawia badania relacji między mediami, korporacjami i rządami. Udowadnia, że rzeczywistość przerosła
Orwellowską fikcję, w której nad ludźmi sprawowano kontrolę myśli. Teraz odbywa się to prościej, przy pomocy mediów…
Według wybitnej amerykańskiej eseistki Joan Didion, media nie relacjonują wydarzeń, lecz… zarządzają nimi! Decydują, co jest, a czego nie ma! Decydują, o czym się publicznie rozmawia, a o czym nie, nawet jeśli jest bardzo ważne! To zjawisko deregulacji rynku medialnego, występujące od lat 80. To nie jest zjawisko samoistne. W filmie stawia się tezę, że istnieje agenda, napędzana przez główne korporacje medialne, która się tym zajmuje!
Orwell nie da nam spokoju jeszcze przez wiele lat…