o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

czwartek, 28 lutego 2013

Polacy * Znienacek Poliszynel



TWITT.
Znienacek Poliszynel

Znienacek Poliszynel

@Znienacek

Insider. Nadaje co drugi czwartek zawsze po 22.30. Wersja drukowana w książce: Premier. Tajemnica Poliszynela.
http://pl-pl.facebook.com/pages/Znienacek-Poliszynel/174970832605324
  1. Rzecznik uderza palcami w tablet. Premier spogląda pytająco. – Skrobię sobie bzdety – tłumaczy rzecznik. – Ludzie pytają, co u mnie słychać.
  2. Wzrok premiera przenika chmury. – Trzeba umieć odczytać znaki – wyjaśnia. – Jarek nie umiał czytać – mówi o ministrze sprawiedliwości.
  3. Premier niedbale przerzuca papiery i oddaje akta wicemarszałkowi: – Ja się nie będę w tym babrać. To są twoje prywatne sprawy, Grzegorz.
  4. Premier wzywa nowego ministra spraw wewnętrznych. Minister, znany jako człowiek o stalowym spojrzeniu, kładzie przed premierem stos papierów
  5. Propozycja byłego marszałka gniewa premiera. – Grzegorz! – premier zachowuje ciepło – to ja zdecyduję kto i kiedy stanie na czele opozycji.
  6. Były marszałek czuje się wywołany do głosu. Chce zdjąć z barków premiera ciężar prowadzenia partii. – Rząd powinien być bezpartyjny – mówi.
  7. Cisza. Premier przygląda się kierownictwu partii. Nagle uderza pięścią w stół. – Czemu nikt nic nie mówi? – pyta. Nie śmieliśmy przerywać.
  8. – Chyba jesteś zmęczony? – były marszałek z uśmiechem podsuwa premierowi fotel. Premier marszczy brwi. Nie lubi fałszywych prydupasów.
  9. Zarząd partii odbędzie się za zamkniętymi drzwiami. Premier zaprasza tylko grupę rekonstrukcyjną czołowego tygodnika. Zrekonstruują obrady.
  10. Pod gabinetem zespół wokalno-instrumentalny. Ma uprzyjemniać obrady partii.– Jazda stąd! – prosi premier. Nie przyszedł tu dla przyjemności.
  11. Pan Mirosław zawsze przywozi nam eleganckie ubrania. Ale obiecanych futer nie ma. – Żona nie zapłaciła – tłumaczy. Rzecznik niepocieszony.
  12. Na schodach ktoś trzyma się poręczy. To pan Mirosław. Nie należy już wprawdzie do gremiów kierowniczych, ale wpada czasem na sok z kapusty.
  13. Kancelaria przygotowana. Nad wejściem wielki banner: „Problemy partii, problemami narodu”. – Może powinno być odwrotnie? – waha się premier.
  14. Premier nie zwleka z podejmowaniem decyzji. – Koniec dyskusji – mówi. Za chwilę w jego gabinecie rozpocznie się zarząd krajowy partii.
  15. Wracamy do Kancelarii. Spod śniegu wydostaje się na powierzchnię wielomiesięczny brud. Premier patrzy z odrazą. Czas już trochę poczyścić.
  16. Obywatele czują się zawstydzeni. Teraz wiedzą, że ich kłopoty to pestka w porównaniu z wyzwaniami, jakim wciąż musi stawiać czoło premier.
  17. Poseł N. zagubił się w ogniu walki.– Nikt w partii nie wskazał mu aktualnego kierunku – bije się w pierś premier. Widać, że jest zdruzgotany
  18. Premier ujawnia, że codziennie dzwoni z przeprosinami do czołowej reżyserki. – Poseł N. nazwał jej córkę lesbijkę lesbijką – przypomina.
  19. Premier wie, że nie wszystko idzie, jak powinno. Ale czy to jego wina? – 1000 dni musiałem naprawiać to, co zepsuł minister sprawiedliwości.
  20. Jak zwykle przy takiej okazji pojawiają się lumpy. Jęczą, że nie mają pieniędzy, pracy. Rzecznik odpycha nogą natrętów. Zezłoszczą premiera.
  21. Premier nie ukrywa przed społeczeństwem krytycznego stosunku do partii rządzącej. – Niektórym od sukcesów się w głowach przewraca – mówi.
  22. Premier ujawnia, że poseł G. miał symbolizować otwartość naszej partii. Niestety, poseł G. nie docenił tej otwartości. No to droga wolna!
  23. Ludzie chwalą premiera: – Dobrze, że pan pogonił tego Murzyna. Niewiele brakowało, aby został nowym premierem. Co się w tym kraju dzieje?
  24. Widzowie dopytują o szczegóły. Ale premier nie chce mówić o zakazie masturbacji. – Ja tylko dowcipnie zwróciłem uwagę ministrowi – wyjaśnia.
  25. Wymiana zdań z widzami. Dziękują premierowi za twardą postawę: – W „Newsweeku” napisali, że sprzeciwił się pan zakazowi masturbacji.
  26. Premier wzruszony: – Kolejne pokolenia wychowują się na pańskich kreacjach – mówi aktorowi. – Kiedyś w „Potopie”, dziś w „Biedronce”.
  27. Rozmowa z odtwórcą roli premiera. Wybitny aktor chwyta premiera oburącz za dłoń. Wpatruje się w jego oczy. Egzaltacja odbiera mu mowę.
  28. Premier jest pod wrażeniem. Czołowy tygodnik doskonale oddał jego intencje. – Pan chyba czyta w moich myślach – chwali naczelnego premier.
  29. Po spektaklu gratulujemy twórcom. Pomysłodawcą inscenizacji jest naczelny czołowego tygodnika. To jego dziennikarze stworzyli rekonstrukcję.
  30. Odwracamy się poirytowani. Co to za głupek płacze? – To przecież tylko teatr – uspokaja rzecznik. Prawdziwy premier żyje i ma się dobrze.
  31. Oglądamy rekonstrukcję dramatycznego posiedzenia klubu naszej partii, wystawioną na deskach Teatru Roma. W tylnym rzędzie głośny szloch.
  32. Minister sprawiedliwości śmiertelnie zranił premiera. Nasz kraj staje na krawędzi przepaści. Oto do czego prowadzi likwidacja demokracji.
  33. – Jarek, Jarek. Dlaczego?... – krzyk zranionego premiera wstrząsnął całym krajem. Widownia zamarła. Kurtyna zwaliła się nam na głowę.
  34.  I to jest chyba ta lepsza, druga strona medalu :-)
  35.    Jedną z tych konsekwencji jest konieczność zmniejszenia częstotliwości nadawania. Pomysły są, ale czasu brak
  36.    A co do kasy... Cóż, Znienacek to twórczość społeczna. Co, niestety, rodzi określone konsekwencje.
  37.    Zgody nie udzielałem, bo też nikt się do mnie o nią nie zwracał. Ale jakichś sprzeciwów też nie zgłaszałem.
  38.    Wchodzę sobie właśnie na TT, a tu o mnie mowa :-)
  39.  To bardzo proste. Wystarczy robić to samo, co robią inni. :-)
  40.  Cóż, nie przeczę, brak głowy to dziś duży atut ;-)
  41.  A ja już głowę dawno straciłem (patrz awatar) ;-))
  42.  Może wrócą, ale jeszcze nie teraz. :-) Od tak częstego relacjonowania sukcesów, można przecież dostać zawrotu głowy ;-)
  43.  O tej godzinie mój wzrok wlepiony jest w wyświetlacze zegarków elektronicznych ;-D
  44. Ciąg dalszy za dwa tygodnie, 28 lutego. :-)
  45. – Miłość – naucza premier – to jedyny drogowskaz. Dla osób pozbawionych uczuć nie ma miejsca w naszej wspólnocie miłujących się ludzi.
  46. – No i za dużo taniej sensacji – podkreśla premier. Naczelni oponują. – A kto pisał o kradzieży środków na autostrady? – ripostuje premier.
  47. Premier sceptyczny. Zarzuca mediom zbyt częste epatowanie nienawiścią. – W zeszłym tygodniu znów coś czytałem o złośliwym kurduplu – mówi.
  48. – Najważniejsze, abyście podawali więcej informacji o miłości – zaleca premier. Naczelni się bronią: – Premier jest obecny w mediach.
  49. Naczelni mediów zapewniają, że kochają premiera, ale ich uczucia muszą ustąpić rzetelnemu przekazowi. – A to coraz trudniejsze – mówią.
  50. Wychodzimy z Kancelarii. W holu naczelni poważnych mediów. Biegną z walentynkami. – No nie mówcie, że mnie tak kochacie – żartuje premier.
  51. Rozmowę przerywa telefon. To pan prezydent zaprasza na przyjęcie walentynkowe. – Będą smażone serca cielęce z kapustą – przedstawia menu.

wtorek, 26 lutego 2013

Fala wzbiera



 ZAMIAST WSTĘPU.

Kurwy, wino i pianino..

Wybrałem się ostatnio na trzy filmy "polskie" do kina: „Pokłosie” Władysława Pasikowskiego, „Tajemnicę Westerplatte” Pawła Chochlewa oraz „Drogówkę” Wojciecha Smarzowskiego.
Każdy z tych filmów wzbudził zainteresowanie wielu zacnych i kompetentnych krytyków, dlatego ograniczę się w moich recenzjach do kilku stwierdzeń zwykłego pożeracza filmów.
„Pokłosie” to film nieprawdziwy usiłujący wywrzeć wrażenie, że to my Polacy w czasie wojny mordowaliśmy Żydów i to dla pieniędzy.
„Tajemnica Westerplatte” dla odmiany to film odbierający złudzenia każdemu, kto do tej pory myślał o Polskich Termopilach, jako świętości narodowej. Według twórców, siedem dni heroicznej walki, to dzieło pijanych i niezdyscyplinowanych żołdaków, których trzyma w ryzach kilku naiwnych szaleńców, którzy są na tyle głupi, żeby umrzeć dla Polski.
Całosc:
http://naszeblogi.pl/36523-kurwy-wino-i-pianino?utm_source=niezalezna&ut...
Strona główna
Strona główna

Użytkownicy online

W tej chwili stronę przegląda 0 użytkowników i 256 gości.   SEE
***********************************************

Czy to już koniec „Huty Warszawa”?


Blog
Po końcu warszawskiej fabryki FSO, która nie mogła znaleźć inwestora (1200 osób przez to pójdzie na bruk) możemy mieć kolejny spektakularny upadek. Tym razem, jak informuje TVN Warszawa na swojej stronie internetowej:
„Zakład ArcelorMittal Warszawa wstrzymał produkcję. 200 pracowników warszawskiej huty musiało pójść na przymusowy urlop”.
Według zarządu decyzja podjęta została „na skutek utrzymującego się od wielu miesięcy drastycznego spadku zamówień na pręty żebrowane, które stanowią 40 proc. produkcji zakładu”.
Ciekawsze informacje są dalej:
Jak jednak twierdzi Ewa Karpińska, rzeczniczka ArcelorMittal Warszawa, głównym powodem zaistniałej sytuacji są oszustwa przy płaceniu podatku VAT.
- Nieuczciwe firmy oferują pręty żebrowane po niższych cenach, ponieważ nie odprowadzają należnego podatku VAT. Cierpi na tym skarb państwa i uczciwi producenci, którzy nie mogą konkurować z zaniżoną, dzięki oszustwom podatkowym, ceną - twierdzi rzeczniczka.
A zatem za oszustwa cwaniaczków winne zawsze ponoszą pracownicy.
RobertHist
APPENDIX.

Przed zakrętem - Albert Łyjak

Dodano: 2013-02-26 00:55:08

 Wieloletnie pozbywanie się majątku narodowego stawia Polaków pod ścianą.

Ministerstwo Skarbu, którego celem powinno być sprawne zarządzanie państwowym majątkiem i jego ochrona, powoli zmienia się w spanikowanego syndyka masy upadłościowej polskiego majątku. Pod parasolem medialnym różnych nieistotnych problemów i tematów dokonuje się ostateczna wyprzedaż resztek Polski. Jeżeli tego nie powstrzymamy, to Polska
zostanie całkowicie ograbiona ze swoich aktywów majątkowych! Jedyną znaczącą siłą zasilającą nasz budżet będzie społeczeństwo, na którym obecnie testuje się, jak bardzo można obniżyć poziom życia. To na społeczeństwo będzie nałożony ciężar wszystkich obciążeń. Co już nas czeka?

Konsekwencja nieudolnych rządów
Władza robi bardzo wiele, ale tylko po to, żeby utrzymać się u steru, i na razie jej się to udaje. W zamian przegrywa Polska, a my wszyscy ponosimy tego konsekwencje.
Według Janusza Szewczaka, głównego ekonomisty SKOK-ów, co miesiąc będzie przybywaćod 80 do 100 tysięcy bezrobotnych. Najgorsze będą lata 2014-2015. To będzie okres balansowania na granicy bankructwa, jeśli chodzi o finanse publiczne. Krytyczna będzie druga połowa 2013 roku. Nie ma żadnych podstaw, które dawałyby nadzieję na odbicie się od dna. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej.
Mimo zaklęć ministra Rostowskiego nic się nie ruszy w drugiej połowie 2013 roku. Ani inwestycje, ani konsumpcja, ani płace. To rezultat rządów ostatnich 20 lat. Obciążenia społeczeństwa drastycznie wzrosną, a władza według mentalności komunistycznej wyżywi się sama i na swoich apanażach na pewno nie będzie oszczędzać. Etyka to dla polskich polityków obce, abstrakcyjne pojęcie.

Wyższe składki na ZUS
Składki ZUS rosną co roku. Jest to efekt wzrostu wskaźników, na bazie których się je wylicza. Największy wzrost obciążeń przedsiębiorców nastąpił w roku 2012, kiedy rząd zwiększył składkę rentową o 33 proc.(2 pkt proc.) z 6 proc. do 8 proc. podstawy wymiaru.Styczeń był ostatnim miesiącem nowego roku, w którym osoby prowadzące własny biznes płaciły składki ZUS według ubiegłorocznych stawek. Począwszy od lutego z kont przedsiębiorców co miesiąc znikać będzie ponad 1000 zł z tytułu zobowiązań wobec ZUS. Wraz ze wzrostem obciążeń maleje odsetek przedsiębiorców wierzących w państwowe emerytury.

Akcyzy i VAT
Od 1 stycznia 2013 podwyższono podatek akcyzowy na papierosy i inne wyroby tytoniowe. Oznacza to, że po podwyżce - uwaga aż 85 proc. ceny papierosów będzie stanowić akcyza i VAT. Polska jest w okresie przejściowym, w czasie którego do 2017 r. ma podnieść stawki do norm unijnych. O podniesieniu wynagrodzeń do poziomu unijnego zapomnijmy.

Mandaty, kary, grzywny
Ustawa budżetowa nie pozostawia złudzeń – aż o jedną czwartą mają wzrosnąć dochody państwa z mandatów, kar i grzywien. Minister finansów założył, że do kasy państwowej w 2013 r. z grzywien, mandatów oraz innych opłat wpłynie aż 20,2 mld zł. Według szacunków Ministerstwa Finansów w 2012 roku służby mundurowe przysporzyły państwu 14,7 mld zł dochodu.
Samo założenie w budżecie i wykorzystywanie tych instrumentów do zasilania państwowej kasy jest patologią.
Czy fotoradar ustawiony na drodze ma zapewnić wzrost bezpieczeństwa, czy wzrost wpływu finansów do budżetu? Zapowiada się zatem polowanie na obywateli.
Wobec tak pokrętnej logiki obecnych polityków już nie wiadomo, jak się zachować! Nie łamać przepisów (np. jechać z dozwoloną prędkością) czy łamać je? Nie łamiąc przepisów, nie zapłacimy co prawda mandatu, ale pamiętajmy – nasze państwo może zbankrutować!

Większe grzywny za przestępstwa skarbowe
Wzrasta wysokość grzywny za przestępstwa skarbowe. Od nowego roku najniższa stawka dzienna wyniesie ok. 54 zł. To efekt powiązania grzywny z płacą minimalną. Oznacza to, że najniższa grzywna za przestępstwo skarbowe wyniesie ok. 534 zł (dziesięć stawek dziennych). Więcej zapłacą też osoby, które prowadzą firmy. 

Żywność – droższy nabiał, pieczywo
Niepokoić mogą dane dotyczące wzrostu cen żywności. Eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szacują, że w tym roku ceny mleka i nabiału mogą wzrosnąć o ok. 2 proc., a pieczywo i produkty zbożowe zdrożeją o 2-3 proc. Jak zapewne wie każdy, znaczący wzrost obciążeń przedsiębiorców i rolników spowoduje znacznie większe podwyżki, a wszystkie obciążenia fiskalne ulokowane zostaną w finalnym produkcie.

Samorządy szukają pieniędzy w kieszeniach mieszkańców
Znacząco wzrosną opłaty lokalne, czyli m.in. stawki za wodę, ścieki, za wywóz śmieci, bilety komunikacji lokalnej i czynsze. W każdej gminie opłaty takie ustalane są indywidualnie, więc i skala podwyżek jest różna. Jedno jest jednak pewne – na pewno czekają nas wysokie podwyżki i na pewno każda gmina będzie chciała na swoich mieszkańcach zarobić jak najwięcej.
Od 1 stycznia 2013 roku w wielu miastach weszły w życie podwyżki czynszu w mieszkaniach komunalnych. Średnio o 100-150 zł miesięcznie. Oznacza to, że czynsze za wynajem mieszkań komunalnych wzrosły o 20-30 proc. Prawie 100-proc. podwyżkę czynszu w mieszkaniach komunalnych od 1 stycznia 2013 roku przegłosowali radni miejscy w Elblągu. Dotychczasowa stawka bazowa czynszu wynosiła 4,14 zł za m kw., natomiast od 1 stycznia 2013 roku stawka wzrosła do 8,09 zł za m kw.
Gminy są zadłużone i mechanizm obronny stosują taki sam jak rząd: sprzedają gminny majątek i podnoszą wszelkie opłaty.
Próba budowania nowego państwa na okrągłostołowej koalicji z komunistami była skazana na porażkę. Ta Polska bez polskości stworzyła nowe pokolenie, któremu medialnie wtłoczono inną ojczyznę. Kraj bez tradycji, bez patriotyzmu, zalękniony, z kompleksami. Każdy zachodni ochłap był i jest lepszy od tego, co polskie.
Mamy dziś tego efekty, czyli owe lemingi – bezkształtne ideowo, zachłyśnię­te sobą, bezrefleksyjne, obojętne albo wręcz wrogo nastawione do Polski. Dobrze chociaż, że aż jedna trzecia społeczeństwa zachowała swój kod kulturowy. Okazała się odporna na „Gazetę Wyborczą” i TVN. To znacznie większa część społeczeństwa niż ta, która 30 lat temu nie pogodziła się ze stanem wojennym.
Jesteśmy w przełomowym momencie naszej historii, w pobliżu kolejnego zakrętu i nie jest jeszcze wcale przesądzone do końca, że projekt ograbiania i wyzysku polskiego społeczeństwa się uda. To od nas zależy, czy tak będzie.

Albert Łyjak