WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CCCP rezydentura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CCCP rezydentura. Pokaż wszystkie posty
środa, 25 listopada 2009
( ) УСПОКOЙТЕС, ЕТО НА ДОЛГО
Poor Gorbi i Farewell, czyli kto naprawdę obalił mur w Berlinie
Tak naprawdę to mur obalił Ronald Reagan. Bez jego konsekwentnej polityki stałby pewnie w Berlinie do dzisiaj. Ci wszyscy, którzy wynoszą zasługi Wałęsy, papieża, Solidarności i innych, powinni wiedzieć, że takie decyzje nigdy nie podejmują się same. Nie biorą się też ze wzniosłych słów, w jakie ubierają je politycy. Ich przyczyną są zawsze sytuacje bezwyjściowe, tarapaty, w jakie wpadają politycy przypierani plecami do muru przez innych polityków. Gorbaczow stał na czele supermocarstwa, które się rozpadało, trzeszczało w zawiasach i dlatego musiał wywijać takie piruety, do jakich przygrywał mu Reagan...
Poor Gorbi nie miał innego wyjścia. Spadek cen ropy naftowej (7 dolarów za baryłkę) oraz kursu dolara (1 $ - 1,25 DM) powalił sowiecką gospodarkę na deski. Dochód narodowy imperium zmniejszył się w ciągu paru lat o 80 procent i nadal nie widać było światełka na końcu (ani tym bardziej końca) tunelu. W drugiej połowie lat 80. ZSRR pogrążał się w coraz większym maraźmie i stał w obliczu klęski głodowej. Nawet w moskiewskich hotelach zaczęto wydawać śniadania o jedną godzinę wcześniej, żeby zaoszczędzić żywności dla turystów z Zachodu.
Brakowało wszystkiego i wszystko się waliło. Niezwyciężona flota rdzewiała w portach, wybuchały reaktory, żołnierze chodzili głodni, nie było pieniędzy na zbrojenia i podbój kosmosu, ani tym bardziej na utrzymywanie niewydajnych kolonii w Europie Wschodniej...
To nie Wałęsa i Solidarność, nie Gorbaczow i nie demonstranci z Lipska doprowadzili do upadku mur w Berlinie. Zrobił to wykpiwany przez wszystkich satyryków na Wschodzie i Zachodzie Europy hollywoodzki cowboy i aktor Ronald Reagan, który pociągał za sznurki.
Oczywiście miał takie. Za najważniejszy uznać należy pewnego pułkownika KGB, o którego istnieniu do niedawna nikt prawie nie słyszał. Nawet jego koledzy z podmoskiewskiej centrali dowiedzieli się o tym, co zrobił, kiedy było za późno.
Jego tożsamość ujawnił niedawno wywiad francuski. Nazywał się Władimir Wietrow. Wychowany w kołchozie, klasyczny homo sovieticus, który z własnej inicjatywy zaofiarował współpracę Francuzom, pracował dla nich pod kryptonimem Farewell.
Był nietypowym agentem. Miał gest i nie chciał słyszeć o wynagrodzeniu. Przekazywał francuskiemu kontrwywiadowi DST - Direction de la Surveillance du Territoire - objęte ścisłą tajemnicą dokumenty nieodpłatnie. Chyba w całej historii zimnej wojny nie było tańszego agenta. Brał tylko prezenty. Najczęściej drobiazgi. Zachodnie papierosy, zapalniczki, eleganckie szaliki. Przez wszystkie lata przyjął ich za nie więcej niż 100 000 dolarów. Gustował we francuskich koniakach i szkockiej whisky, zamawiał też (sztuczne) futra z Paryża dla żony i dla kochanki, tłumaczki w KGB, którą potem ciężko poranił próbując po pijanemu poderżnąć jej gardło.
Miał słowiańską duszę i kierował się emocjami romantycznych bohaterów Schillera. Wpadał w różne skrajności. Szpiegował z przekonania. Całymi latami fotografował wszystkie dokumenty, które przechodziły przez jego biurko koordynatora sowieckiego wywiadu wojskowego i przekazywał je agentowi DST w Moskwie. Tajne materiały trafiały za pośrednictwem Mitteranda do Reagana, który nazwał później Wietrowa najważniejszym agentem XX wieku.
Bez Farewella nie doszłoby zapewne do upadku muru i komunizmu. Reagan nigdy nie odważyłby się rozegrać swojej brawurowej karty z Gwiezdnymi Wojnami, gdyby nie miał w rękawie takiego asa jak Farewell. Dzięki niemu posiadał absolutną wiedzę o tym, co wiedzą i czego nie wiedzą Rosjanie…
Wietrow był frustratem i alkoholikiem. Nienawidził ZSRR, mimo że zawdzięczał mu wszystko - karierę sportową (był mistrzem ZSRR w sprincie), awans społeczny, znajomość języków i błyskotliwą karierę w KGB. Miłość do matuszki Rassiji przerodziła się jednak w gwałtowną niechęć, kiedy jako agent przyjechał po raz pierwszy na Zachód. Zakochał się we Francji, w której imponowało mu wszystko. Dobre życie, wolność słowa, białe pieczywo i świeże mleko w sklepach. Przez wiele lat organizował tam siatkę szpiegowską.
Agenci KGB i DST dobrze wiedzieli, kto dla kogo szpieguje. Niekiedy ich stosunki były prawie przyjacielskie. Jeden z szefów DST pomógł Farewellowi, kiedy po pijanemu wjechał samochodem z ambasady w latarnię. Wietrow wpadł w panikę. Bał się przyjazdu francuskiej policji i zadzwonił do "zaprzyjaźnionego kolegi" o trzeciej nad ranem błagając o pomoc. Za kraksę mógł zapłacić zesłaniem na Syberię. Sprawę udało się zatuszować. W ciągu paru godzin samochód został doprowadzony do stanu idealnego w zaprzyjaźnionym warsztacie. Wzruszony do łez Farewell przysięgał parę razy swojemu zbawcy, że się odwdzięczy.
Na początku lat 70. odwołano go z Paryża do podmoskiewskiej centrali KGB. Poczuł się odstawiony na boczny tor i wpadł w depresję. Musiał sam jeździć moskwiczem i nie dostał nawet przydziału na szofera. Do tego doszły problemy z żoną. Chciała odejść od innego. Była to być może główna przyczyna, dla której zaczął mścić się na swoich szefach z KGB.
Postanowił doprowadzić ZSRR do upadku, co też zrobił. KGB dobrał mu się do skóry dopiero pod koniec lat 80. Do dzisiaj zachowały się protokoły przesłuchań Farewella, który właśnie w ten sposób przedstawiał swoje cele - jako rewanż i prywatną wojnę z ZSRR.
Zdekonspirował dla Francuzów całą siatkę agentów KGB na Zachodzie. Przekazywał im tak dużo tajnych dokumentów, że nie nadążali z tłumaczeniami. Początkowo podejrzewali, że jest podstawionym przez KGB prowokatorem, ale to, co znaleźli w papierach, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Po ich przeanalizowaniu otrzymali prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy. ZSRR pozostawał dużo dalej w tyle w technologiach wojskowych, niż zakładali. Na przełomie lat 70. i 80. nie prowadzono tam prawie żadnych badań naukowych. Rosjanie nie mieli nic własnego. Nie stać ich było na to. Wszystko, czym dysponowali, było kradzione w laboratoriach na Zachodzie.
Reagan mógł bawić się z nimi, ponieważ miał wgląd w ich tajemnice. Wiedział, co mają, a czego nie. Poza tym od połowy lat 80. podrzucał im trefne technologie z błędami, np. związane z rozpoznaniem sił powietrznych napastnika, o których z góry było wiadomo, że na polu walki zawiodą.
W świetle tego, co udało się dokonać sfrustrowanemu pułkownikowi KGB, bledną wszystkie zasługi Wałęsy, Solidarności i pokojowych demonstrantów z Lipska.
Farewella skazano na karę śmierci w 1987 r. Wyrok wykonany został w jednym z obozów GUŁagu na Syberii.
http://waldburg.salon24.pl/
Tak naprawdę to mur obalił Ronald Reagan. Bez jego konsekwentnej polityki stałby pewnie w Berlinie do dzisiaj. Ci wszyscy, którzy wynoszą zasługi Wałęsy, papieża, Solidarności i innych, powinni wiedzieć, że takie decyzje nigdy nie podejmują się same. Nie biorą się też ze wzniosłych słów, w jakie ubierają je politycy. Ich przyczyną są zawsze sytuacje bezwyjściowe, tarapaty, w jakie wpadają politycy przypierani plecami do muru przez innych polityków. Gorbaczow stał na czele supermocarstwa, które się rozpadało, trzeszczało w zawiasach i dlatego musiał wywijać takie piruety, do jakich przygrywał mu Reagan...
Poor Gorbi nie miał innego wyjścia. Spadek cen ropy naftowej (7 dolarów za baryłkę) oraz kursu dolara (1 $ - 1,25 DM) powalił sowiecką gospodarkę na deski. Dochód narodowy imperium zmniejszył się w ciągu paru lat o 80 procent i nadal nie widać było światełka na końcu (ani tym bardziej końca) tunelu. W drugiej połowie lat 80. ZSRR pogrążał się w coraz większym maraźmie i stał w obliczu klęski głodowej. Nawet w moskiewskich hotelach zaczęto wydawać śniadania o jedną godzinę wcześniej, żeby zaoszczędzić żywności dla turystów z Zachodu.
Brakowało wszystkiego i wszystko się waliło. Niezwyciężona flota rdzewiała w portach, wybuchały reaktory, żołnierze chodzili głodni, nie było pieniędzy na zbrojenia i podbój kosmosu, ani tym bardziej na utrzymywanie niewydajnych kolonii w Europie Wschodniej...
To nie Wałęsa i Solidarność, nie Gorbaczow i nie demonstranci z Lipska doprowadzili do upadku mur w Berlinie. Zrobił to wykpiwany przez wszystkich satyryków na Wschodzie i Zachodzie Europy hollywoodzki cowboy i aktor Ronald Reagan, który pociągał za sznurki.
Oczywiście miał takie. Za najważniejszy uznać należy pewnego pułkownika KGB, o którego istnieniu do niedawna nikt prawie nie słyszał. Nawet jego koledzy z podmoskiewskiej centrali dowiedzieli się o tym, co zrobił, kiedy było za późno.
Jego tożsamość ujawnił niedawno wywiad francuski. Nazywał się Władimir Wietrow. Wychowany w kołchozie, klasyczny homo sovieticus, który z własnej inicjatywy zaofiarował współpracę Francuzom, pracował dla nich pod kryptonimem Farewell.
Był nietypowym agentem. Miał gest i nie chciał słyszeć o wynagrodzeniu. Przekazywał francuskiemu kontrwywiadowi DST - Direction de la Surveillance du Territoire - objęte ścisłą tajemnicą dokumenty nieodpłatnie. Chyba w całej historii zimnej wojny nie było tańszego agenta. Brał tylko prezenty. Najczęściej drobiazgi. Zachodnie papierosy, zapalniczki, eleganckie szaliki. Przez wszystkie lata przyjął ich za nie więcej niż 100 000 dolarów. Gustował we francuskich koniakach i szkockiej whisky, zamawiał też (sztuczne) futra z Paryża dla żony i dla kochanki, tłumaczki w KGB, którą potem ciężko poranił próbując po pijanemu poderżnąć jej gardło.
Miał słowiańską duszę i kierował się emocjami romantycznych bohaterów Schillera. Wpadał w różne skrajności. Szpiegował z przekonania. Całymi latami fotografował wszystkie dokumenty, które przechodziły przez jego biurko koordynatora sowieckiego wywiadu wojskowego i przekazywał je agentowi DST w Moskwie. Tajne materiały trafiały za pośrednictwem Mitteranda do Reagana, który nazwał później Wietrowa najważniejszym agentem XX wieku.
Bez Farewella nie doszłoby zapewne do upadku muru i komunizmu. Reagan nigdy nie odważyłby się rozegrać swojej brawurowej karty z Gwiezdnymi Wojnami, gdyby nie miał w rękawie takiego asa jak Farewell. Dzięki niemu posiadał absolutną wiedzę o tym, co wiedzą i czego nie wiedzą Rosjanie…
Wietrow był frustratem i alkoholikiem. Nienawidził ZSRR, mimo że zawdzięczał mu wszystko - karierę sportową (był mistrzem ZSRR w sprincie), awans społeczny, znajomość języków i błyskotliwą karierę w KGB. Miłość do matuszki Rassiji przerodziła się jednak w gwałtowną niechęć, kiedy jako agent przyjechał po raz pierwszy na Zachód. Zakochał się we Francji, w której imponowało mu wszystko. Dobre życie, wolność słowa, białe pieczywo i świeże mleko w sklepach. Przez wiele lat organizował tam siatkę szpiegowską.
Agenci KGB i DST dobrze wiedzieli, kto dla kogo szpieguje. Niekiedy ich stosunki były prawie przyjacielskie. Jeden z szefów DST pomógł Farewellowi, kiedy po pijanemu wjechał samochodem z ambasady w latarnię. Wietrow wpadł w panikę. Bał się przyjazdu francuskiej policji i zadzwonił do "zaprzyjaźnionego kolegi" o trzeciej nad ranem błagając o pomoc. Za kraksę mógł zapłacić zesłaniem na Syberię. Sprawę udało się zatuszować. W ciągu paru godzin samochód został doprowadzony do stanu idealnego w zaprzyjaźnionym warsztacie. Wzruszony do łez Farewell przysięgał parę razy swojemu zbawcy, że się odwdzięczy.
Na początku lat 70. odwołano go z Paryża do podmoskiewskiej centrali KGB. Poczuł się odstawiony na boczny tor i wpadł w depresję. Musiał sam jeździć moskwiczem i nie dostał nawet przydziału na szofera. Do tego doszły problemy z żoną. Chciała odejść od innego. Była to być może główna przyczyna, dla której zaczął mścić się na swoich szefach z KGB.
Postanowił doprowadzić ZSRR do upadku, co też zrobił. KGB dobrał mu się do skóry dopiero pod koniec lat 80. Do dzisiaj zachowały się protokoły przesłuchań Farewella, który właśnie w ten sposób przedstawiał swoje cele - jako rewanż i prywatną wojnę z ZSRR.
Zdekonspirował dla Francuzów całą siatkę agentów KGB na Zachodzie. Przekazywał im tak dużo tajnych dokumentów, że nie nadążali z tłumaczeniami. Początkowo podejrzewali, że jest podstawionym przez KGB prowokatorem, ale to, co znaleźli w papierach, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Po ich przeanalizowaniu otrzymali prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy. ZSRR pozostawał dużo dalej w tyle w technologiach wojskowych, niż zakładali. Na przełomie lat 70. i 80. nie prowadzono tam prawie żadnych badań naukowych. Rosjanie nie mieli nic własnego. Nie stać ich było na to. Wszystko, czym dysponowali, było kradzione w laboratoriach na Zachodzie.
Reagan mógł bawić się z nimi, ponieważ miał wgląd w ich tajemnice. Wiedział, co mają, a czego nie. Poza tym od połowy lat 80. podrzucał im trefne technologie z błędami, np. związane z rozpoznaniem sił powietrznych napastnika, o których z góry było wiadomo, że na polu walki zawiodą.
W świetle tego, co udało się dokonać sfrustrowanemu pułkownikowi KGB, bledną wszystkie zasługi Wałęsy, Solidarności i pokojowych demonstrantów z Lipska.
Farewella skazano na karę śmierci w 1987 r. Wyrok wykonany został w jednym z obozów GUŁagu na Syberii.
http://waldburg.salon24.pl/
wtorek, 14 lipca 2009
TWOI KANDYDACI
PORÓWNANIE KANDYDATÓW
Cytujemy za Donaldem Tuskiem: "Życzyłbym sobie i wszystkim, życzyłbym Polsce i Polakom aby mój konkurent prowadził swoją kampanię bez zawziętości i nienawiści na twarzy, bez zaciśniętych w złości dłoni, bez jadowitych i złych intencji."Wybierzcie mądrze. Polska ma teraz prawdopodobnie ostatnią już szansę utrzymania Swojej toższamości narodowej, tysiącletniej kultury i etyki chrześcijańskiej. Porównajmy osobowości.
Donald Tusk
Lech Kaczyński
Opcja polityczno-gospodarcza
"Liberalizm" (właściwie wolność dla bogatych, wyprzedaży prywatyzacyjnej i zagranicznych właścicieli jak również swoboda etyczna)
Polityka prospołeczna, równoważenie dysproporcji społecznych, liberalizm gospodarczy w połączeniu z polityką socjalną
Najwyższa wartość
Pieniądz i wolność rynku
Wartości katolicko-narodowe
Doświadczenie polityczne i publiczne
Autor książek historycznych o Pomorzu i Kaszubach;działalność w KLD, UW;wicemarszałek sejmu z ramienia UW;współzałożyciel Platformy Obywatelskiej
Profesor prawa (specjalizacja w zakresie prawa pracy); współpracownik Biura Inwerwencji Komitetu Obrony Robotników;działalność w Wolnych Związkach Zawodowych;doradca Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej;szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta;Minister Sprawiedliwości;prezydent Miasta Warszawy
Szkolnictwo i służba zdrowia
Chce wprowadzić odpłatne studia połączone z systemem stypendialnym (choć od kilku dni mówi co innego);proponuje decentralizację Narodowego Funduszu Zdrowia i konkurencję wśród ubezpieczycieli; dąży do sprywatyzowania służby zdrowia
Chce utrzymać studia bezpłatne;zakłada likwidację NFZ i finansowanie służby zdrowia z budżetu oraz ustanowienie koszyka świadczeń gwarantowanych dla chorych
Elementy program gospodarczego
Chce wprowadzić podatek liniowy 3 x 15 (już się z tego wycofał);popiera politykę Leszka Balcerowicza
Proponuje niższy podatek CIT, stawki podatkowe 18 i 32 procent, ulgi dla dzieci i dla przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy;nie popiera od wielu lat polityki Leszka Balcerowicza
Etyka i zasady społeczne
W kwestii ochrony życia nienarodzonych chce pozostawić obecne regulacje prawne bez zmian;tolerancja i akceptacja dla homoseksualistów
Jest za ochroną życia od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci;wyraża protest wobec zrównania w prawach rodzin i związków homoseksualnych, brak zgody na manifestowanie skłonności seksualnych jako deprawujących społeczeństwo
Stosunek do prawa i przestępczości
Mówi dużo o uczciwości i egzekwowaniu prawa, niestety nie stosuje tych zasad we własnych szergach (zarzuty wobec Hanny Gronkiewicz-Waltz, Janusza Lewandowskiego czy Jacka Protasiewicza, żeby tylko wymienić najbliższych współpracowników). W ciągu ostatnich dni zmienił też poglądy i popiera karę śmierci
Ma opinię twardego polityka, walczącego z korupcją i przestępczością, zwolennika surowego prawa. Pełniąc funkcję ministra sprawiedliwości zyskał ogromne popracie społeczeństwa stając się najbardziej cenionym politykiem w Polsce. Popiera stosowanie kary śmierci za najcięższe przestępstwa
Autolustracja i stosunek do lustracji
Teczka została ujawniona tuż przed wyborami i jest praktycznie pusta, zawiera prawdopodobie tylko 2 str.;w 1992 blokuje odsunięcie od władzy tajnych współpracowników SB obalając rząd Jana Olszewskiego
Teczka została ujawniona wiele miesięcy przed wyborami, obszerna i dobrze udokumentowana, zawiera ok. 450 str.;zawsze konsekwentnie dąży do rozliczenia nomenklatury i przestępców
Poparcie otrzymał od:
Aleksander KwaśniewskiMarek Borowski Jerzy UrbanLeszek MillerLech Wałęsa niektóre gwiazdy popkulturycała polska lewica
SolidarnośćRuch PatriotycznyDom OjczystyPSLMaciej PłażyńskiBogdan Pęk Andrzej Leppercała polska prawicapolska emigracja patriotyczna
Polityka zagraniczna
Dialog, żeby nie powiedzieć uległość z silną opcją w kierunku Unii Europejskiej i Niemiec. Na bezczelne roszczenia niemieckie odpowiedzią jest dialog. Najważniejsze miasta w polityce zagranicznej to Berlin i Bruksela
Stanowczość i obrona polskich interesów. Na bezczelne roszczenia niemieckie odpowiedzią jest wysunięcie żądań o reparacje wojenne i zdecydowany sprzeciw. Najważniejsze miasta w polityce zagranicznej to Waszyngton i Watykan
Stosunek do UE
Poparcie dla projektu eurokonstytucji (oficjalnie sprzeciw);dążenie do wprowadzenia euro
Zdecydowany sprzeciw dla projektu eurokonstytucji; ewentualne wprowadzenie euro ale w dalekiej przyszłości
Stosunek do Polski i Polaków
Obecnie propagandowe hasła: Sam pisze: "Polska jest moją pasją. Brzmi pretensjonalnie, ale nic na to nie poradzę - tak jest";przedtem pisał: "Polskość to nienormalność";nie chce w Polsce "czarnych i czerwonych"
Patriotyzm i przywiązanie do tradycji;konsekwentnie na różnych urzędach dąży do reformy państwa;chce być prezydentem wszystkich Polaków
Stosunek do kościoła
W okresie kampanii wyborczej nawrócił się do wiary katolickiej. Od 27 lat w związku cywilnym, ślub kościelny zawarł w okresie kampanii wyborczej. Jedocześnie w tym samym czasie odnosi się z pogardą do katolickich mediów i chce bronić kraju przed "czarnymi i czerwonymi"
Zawsze "był i będzie katolikiem"
Najbliźsi współpracownicy
Janusz LewandowskiJacek Protasiewicz Hanna Gronkiewicz-Waltz
Zbigniew ZiobroZbigniew WassermanJarosław Kaczyński
Historia rodzinna
Pochodzi z rodziny gdańskich kaszubów.Ukrył (jest przecież historykiem Kaszub i autorem książek historycznych) i wykorzystał w kampanii niewiedzę społeczeństwa o faktach z życia najbliższej rodziny.Kategorycznie zaprzeczył, że jego dziadek był w Wehrmachcie. Wnuczka Józefa Tuska, Sylwia Pietrzykowska podaje jednak, że dla niej był to fakt znany i bynajmniej nieukrywany wśród członków rodziny.
Urodził się w Warszawie, w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Matka służyła w Szarych Szeregach, ojciec był żołnierzem Armii Krajowej.
Zgodność czynów ze słowami (skala 0-10)
2
9
Prawdomówny inaczej
Tusk konsekwentnie i z uporem zaprzeczał rewelacjom, jakie przyniosła "afera Wehrmachtu", nazywając je oszczerstwami i pomówieniami. Zmienił dopiero taktykę, kiedy światło dzienne ujrzały dokumenty jednoznacznie potwierdzające udział jego dziadka w jednostkach Wehrmachtu. "Nie wiedziałem o tym. Gdybym miał taką wiedzę, nie ukrywałbym jej" - przekonywał Tusk (PAP 14.10.2005). Jego zapewnienia brzmią jednak mało przekonywająco, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Tusk jest historykiem, autorem książek i publikacji dotyczących Gdańska, wreszcie to, iż sam często powołuje się na kaszubskie korzenie swojej rodziny.
Tusk swą rzekomą niewiedzę tlumaczył tym, że nigdy nie było o tym mowy w przekazach rodzinnych. Czy to jednak możliwe, by w rodzinie Tuska nie wiedziano o tak istotnym "epizodzie" z życia jego dziadka? Historyk Tusk wspominający o dziejach swej rodziny w książce "Był sobie Gdańsk" mógłby na tyle nie interesować się losami wojennymi swoich przodków? Oto, jak ujawnił ostatnio "Głos", Sylwia Pietrzykowska przedstawiona jako wnuczka Józefa Tuska, która przez 30 lat mieszkała razem ze swym dziadkiem w Sopocie, miała skomentować przed kamerą jednej z prywatnych stacji telewizyjnych (emisja materiału została w ostatniej chwili wstrzymana) informacje o służbie dziadka Donalda Tuska w Wehrmachcie: "Dla mnie to nie było zaskoczenie. Bo ja wiem, co się działo z moim dziadkiem". A wnuczek - historyk, nie wiedział, co sie działo z jego dziadkiem! Tusk przejechał się na "aferze Wehrmachtu" wcale nie ze względu na przeszłość dziadka, bo nikt nie odpowiada za przeszłość przodków, ale dlatego, że postawił pod znakiem zapytania swoją wiarygodność. Polska miała już jednego prawdomównego inaczej "magistra" i dobrze na tym nie wyszła. Nasz Dziennik 21.10.2005 Pobierz film z wywiadem z wnuczką Józefa Tuska nakręcony przez TVN Pobierz wypowiedź Antoniego Macierewicza dla Aktualności Radia Maryja
Krótkie przypomnienie - kilka mniej lub bardziej znanych faktów
Donald Tusk
Lech Kaczyński
1957Urodził się w rodzinie gdańskich Kaszubów.
1984Współtworzy książkę Dzieje Brus i okolicy, pracę zbiorową pod redakcją Józefa Borzyszkowskiego. Na stronach 424-426 autorzy wojskową, partyzancką, wojenną działalność i walkę Kaszubów opisują jako: ...uaktywnie reakcyjnego podziemia i band, które terroryzowały ludność i dokonywały grabieży. Dla D. Tuska żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego, żołnierze Armii Krajowej i "Gryfa" jeszcze w 1985 r. (!!!) byli zaplutymi karłami reakcji.
1992Uczestniczy aktywnie w "zamachu stanu" obalając rząd Jana Olszewskiego, kiedy ten próbuje przeprowadzić w Polsce lustrację.Jako wiceprzewodniczący Zarządu Głównego Związku Kaszubsko - Pomorskiego tuż po upadku rządu Jana Olszewskiego, Donald Tusk uczestniczył w II Kongresie Kaszubskim. 13 czerwca do uczestników Kongresu wygłosił programowe przemówienie. Przedstawił w nim program pełnej autonomii Pomorza (Kaszub), które winno posiadać nie tylko własny rząd, ale i własne wojsko oraz własny pieniądz. Janusz Lewandowski na zjeździe KLD w Sobieszewie skreśla z deklaracji programowej sformułowanie o wartościach chrześcijańskich. KLD głosuje przeciwko przyjęciu ustawy antyaborcyjnej czyli za pełną swobodą kobiet do zabijania nienarodzonych dzieci.
1994Tusk mówi że gdyby to od niego zależało nie podpisałby konkordatu.
200119 stycznia zakłada Platformę Obywatelską razem z Andrzejem Olechowskim i Maciejem Płażyńskim (to kolejna jego partia, przedtem w KLD-UD-UW)
2005Donald Tusk w trakcie kampanii prezydenckiej, wziął kościelny ślub ze swoją żoną. Był w związku cywilnym od 27 lat.Oświadcza, że nie chce Polski "czarnych i czerwonych".
1949Urodził się w Warszawie, w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Do dzisiaj żyjąca mama służyła w Szarych Szeregach, ojciec był żołnierzem Armii Krajowej.
1977 Zostaje współpracownikiem Biura Inwerwencji Komitetu Obrony Robotników, gdzie prowadził szkolenia z zakresu prawa pracy dla robotników.
1978Działa w Wolnych Związkach Zawodowych.
1980Zostaje doradcą Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni w Gdańsku
1981Jest członkiem gdańskiego NSZZ "Solidarność" na I Zjazd Krajowy. Przewodniczył zespołowi do spraw uregulowania stosunków z PZPR. W czasie stanu wojennego internowany. Po uwolnieniu powrócił do działalności związkowej i współpracował z Lechem Wałęsą (był członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie).
1990 Po tym jak brał udział w obradach Okrągłego Stołu (w zespole do spraw pluralizmu związkowego) został wybrany na wiceprzewodniczącego Krajowej Komisji Solidarności. Zostaje I wiceprzewodniczącym Związku. Kiedy Lech Wałęsa przeszedł do wielkiej polityki, współkierował "Solidarnością".
1989Wybrany na senatora, dwa lata później został posłem z listy Porozumienia Obywatelskiego Centrum.1991został na kilka miesięcy szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Kancelarii Prezydenta
1992Do 1995 roku pełnił funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli. 2000Objął stanowisko ministra sprawiedliwości.
2001Założył prawicową partię "Prawo i Sprawiedliwość" i z ramienia nowej partii trafił do Sejmu. 2002 Zostaje prezydentem Warszawy.
2004 Zakazał przejścia parady homoseksualistów przez Warszawę.Doprowadził do powstania Muzeum Powstania Warszawskiego.Zgodził się (choć z pewnym opóźnieniem) na postawienie w Warszawie pomnika KL Warschau Pomnik poświęcony jest ofiarom obozu koncentracyjnego w Warszawie, w którym stracono około 200 tys. Polaków (więcej na temat tego "przemilczanego" obozu śmierci w kolejnych biuletynach).
Uprawnienia prezydenta
Przypominamy czym zajmuje się prezydent (niektórzy sądzą, że tylko siedzi w telewizorze, spotyka się na salonach lub ewentualnie coś zawetuje. Wybory prezydenckie to nie rewia mody tylko wybór osoby, która będzie rządzić państwem, jej wybór zdecyduje czy nastąpią w Polsce zmiany czy nie. Prezydent ma następujące uprawnienia:
może zawetować ustawy parlamentu, przez co ma możliwość blokowania bądź wspierania prac sejmowych
może zgłaszać własne projekty ustaw
może wygłaszać orędzia do narodu, kształtując opinie społeczeństwa
pełni rolę reprezentacyjną i jest głową państwa
ma prawo odznaczania wysokimi odznaczeniami państwowymi
ratyfikuje i wypowiada umowy międzynarodowe, jak również mianuje i odwołuje ambasadorów.
występuje do Sejmu z wnioskiem o nominowanie i odwołanie prezesa NBP. Powołuje prezesa i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego, prezesów Sądu Najwyższego i wielu innych sędziów
jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych
dysponuje zespołem kilkuset doradców, prawników, ekspertów
Ciekawe artykuły Przedwyborcza gra o wszystkohttp://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20051018&id=my11.txtPłacimy ogromnie wysoką cenę za skutki rządów postkomunistycznych i liberalnych lumpenelit, swą antynarodową polityką spychających Polskę coraz wyraźniej na drogę katastrofy na miarę kryzysu argentyńskiego...autor tekstu: prof. dr hab. Jerzy Robert NowakPolska solidarna czy liberalna?http://www.niedziela.pl/xml.php?wyd=nd&doc=nd200540.xml&nr=20Przypomnijmy Czytelnikom choćby niektóre różnice w wizjach Polski dwóch głównych sił, które będą wkrótce sprawowały władzę...Z Lechem Stefanem - wiceprezesem Stowarzyszenia "Pro Cultura Catholica", działaczem opozycyjnym Solidarności Dolnośląskiej, przewodniczącym byłej Wyborczej Akcji Katolickiej we Wrocławiu - rozmawia Krzysztof Jan Dracz
Podsumowując: Możliwe, że weźmiemy teraz udział w przełomowym i zwrotnym dla naszego kraju wydarzeniu, o którym będą pisały podręczniki historii. Albo pogrążymy, być może bezpowrotnie, Polskę w laickiej i komercyjnej popkulturze, gdzie straci swą tożsamość narodową i duchową, oddana pod władzę pieniądza wąskich elit, które pieniądzem władają. Wybór należy do Ciebie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)