WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
niedziela, 11 maja 2014
Mówi: Andriej Piontkowski/ Radio Svoboda
Polska opinia publiczna dała się nabrać… W Smoleńsku dokonano zamachu na Prezydenta RP
Autor: Fiatowiec | Data: 10 maj 2014 17:05 SEE
Prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką i 94 osobami znajdującymi się na pokładzie rządowego samolotu TU 154M został zlikwidowany 10.04.2010 roku. Czemu my Polacy nie słuchamy tego, co mówią zagraniczni politolodzy, publicyści, a szczególnie Ci rosyjscy o śmierci Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego pod Smoleńskiem. Niektórzy stwierdzają wręcz, że tamto pamiętne zachowanie Putina i Miedwiediewa to czysta gra. Uważają, że nie ma co się łudzić… W ich zachowaniu widać, do jakiego stopnia Kreml urobił sobie zachodnią opinię publiczną. Wtedy dla Polaków godne uwagi powinny być autentyczne gesty współczucia zwykłych Rosjan. Czas tak szybko płynie, ale nie wolno nam zapomnieć tej zbrodni. Tak jak nie zapomniały Rodziny Katyńskie o swoich bliskich, przekazując sobie z pokolenia na pokolenie te słowa: „Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na niebie zapomnij o mnie…”.
Warto sobie przypomnieć to co powinno otwierać oczy Polakom. Szczególnie każdego 10 miesiąca do czasu aż nie poznamy prawdy. Po przeczytaniu tekstu w „Magazynie Europa” dodatku do papierowego Newsweeka gdzie w rozmowie z Filipem Memchesem rosyjski publicysta i analityk polityczny Andriej Piontkowski twierdzi:
„(…) Kreml zawsze ma jakieś alibi. Winowajcą wszelkich problemów jest Zachód. Kiedy w 2008 roku zaczął się globalny kryzys, elita kremlowska podkreślała, że Rosja to oaza stabilności. Gdy się okazało, że kryzys Rosji jednak nie ominął, podniosły się oskarżenia pod adresem USA – iż to one Rosję tym kryzysem zaraziły. Do niedawna wrogiem była także Polska, ale okazało się, że w Polsce są złoża gazu łupkowego, co zagraża strategii Gazpromu, opierającej się na monopolu dostaw. Stąd pośpiech Putina, żeby jak najszybciej zawrzeć z waszym rządem umowę na sprzedaż gazu rosyjskiego. Dla tej umowy Putin był gotów uklęknąć na jedno kolano w Katyniu. Jestem wstrząśnięty tym, jak bardzo polska opinia publiczna dała się nabrać na cynizm tego człowieka. Niech Polacy nie zapominają, że kiedy bandyci Ramzana Kadyrowa [prokremlowskiego prezydenta Czeczenii] zamordowali Annę Politkowską, Putin oznajmił, iż „jej śmierć zrobiła państwu więcej szkody niż jej teksty”. To samo na Kremlu mówiono o śmierci Lecha Kaczyńskiego (chociaż się z niej cieszono). Jak człowiek wygłaszający takie słowa o Politkowskiej mógł współczuć Polakom z powodu śmierci Kaczyńskiego, którego uważał za jednego ze swoich największych wrogów? Zachowania Putina i Miedwiediewa to czysta obłuda. Co innego powinno być dla Polaków godne uwagi – autentyczne gesty współczucia zwykłych Rosjan, którzy spontanicznie przynosili kwiaty pod polską ambasadę w Moskwie (…)”.
Dalsze wypowiedzi Piontkowskiego są szczególnie ciekawe cytuję:
„(…) Gdyby w Polsce nie odkryto złóż gazu łupkowego, żadnych ustępstw by nie było. Czy pan już nie pamięta, jak w czasie 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej na stronach internetowych rosyjskiego ministerstwa obrony były zamieszczone informacje o tym, że Hitler składał Polsce sensowne propozycje, ale z powodu uporu jej władz nie zostały one przyjęte, co wywołało wojnę? Ludzie, którzy lansowali taką wersję historii, są nadal na swoich miejscach. Nie ma co się łudzić (…)”.
W dodatku rosyjski publicysta stwierdza, że o Katyniu:
„(…) nie można mówić o ustępstwach w przypadku zbrodni, której dowodzą tysiące dokumentów? Widać, do jakiego stopnia Kreml urobił zachodnią opinię publiczną. Elementarna sprawiedliwość odbierana jest jako ustępstwo. Cała Polska zachwycała się ludzkimi zachowaniami Putina, chociaż to była cyniczna hipokryzja. A tak w ogóle to dlaczego doszło do katastrofy? Przede wszystkim winna jest administracja lotniska. Na tym lotnisku w owym feralnym dniu nie było systemu nawigacji, nie było dyspozytora mówiącego po angielsku. Administracja lotniska mogła zakazać lądowania z powodu mgły. A w Rosji opowiadają jakieś głupstwa o tym, że pomimo zakazu pilot i tak próbował lądować. Przecież to jest niemożliwe. Pół godziny przed przybyciem polskiego samolotu zakazali lądować samolotowi z Moskwy, na którego pokładzie byli współpracownicy FSB. Życzliwość władz rosyjskich wobec Polski można tłumaczyć ich poczuciem winy, ponieważ zaniedbały bezpieczeństwo na lotnisku. One to robią tylko po to, żeby Polacy nie zadawali niewygodnych pytań. Minęło kilka dni od tragedii i Kreml znowu wysuwa wobec Polski pretensje o rozmieszczenie na jej terytorium rakiet Patriot. A przecież to są rakiety obronne, więc dla Rosji nie stanowią żadnego zagrożenia (…)”.
Gdy przeczytałem ten tekst w 2010 roku od razu zacząłem się zastanawiać – czemu my Polacy nie słuchamy tego, co mówią zagraniczni politolodzy, publicyści, a szczególnie Ci rosyjscy o śmierci Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w katastrofie pod Smoleńskiem. Ciekaw jestem gdzie się podziali ci nasi „dociekliwi” dziennikarze śledczy, nie jestem specjalistą, ale gdy powoli składam to wszystko w całość to o zgrozo… Właśnie, ale u nas najważniejsze jest pojednanie z Rosjanami, a wszyscy zadający dociekliwe pytania w tej sprawie są uważani za oszołomów i wichrzycieli. Jakoś dziwnie mi to przypomina te nie tak dawno minione czasy PRL… Czas mija a nam dalej wciska sie kit…
Wydaje się, że strona Polska nie robi nic żeby wyjaśnić przyczyny katastrofy. Władze, prokuratura i służby specjalne, mają do tego skuteczne środki, jednak z nich przez te ostatnie 4 lata nie skorzystały. Dlaczego…? Zajmują się jedynie opowiadaniem głupot, które momentami są żenujące. Z kolei Rosjanie od początku kręcą (kilka poważnych kłamstw). Intensywnie „pracowali” nad sprawą. Dostaliśmy od nich to, co chcieli nam dać. Napływające od momentu katastrofy informacje, „dziwne” zachowania i wydarzenia dziejące się cały czas wokół katastrofy mogą świadczyć, że to co się stało nie było przypadkowe!
Wiem to dosadne co pisze, ale przecież podobnie wypowiada się Andriej Piontkowski, a my nie możemy dać sobie zakneblować ust. Żyjemy przecież od ponad 20 lat w wolnym kraju i nagle okazuje się, że ginie urzędujący Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej oraz 95 innych osób o kluczowym znaczeniu dla Polski, a część „elit” i dziennikarzy zachowuje się tak jak gdyby się nic takiego nie stało. Wygląda to tak, że niewielu w tym kraju chyba zależy na prawdzie a, przecież My wszyscy chcemy tylko prawdy. Bowiem jak mówią „Rodziny Katyńskie”:
„Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na niebie zapomnij o mnie…”
Fiatowiec
Wybrane fragmenty rozmowy pochodzą z Magazynu Europa” dodatku do papierowego wydania Newsweeka z artykułu pt. „Putin przegrywa” (całość tutaj).
Andriej Piontkowski
ur. 1940, rosyjski publicysta i analityk polityczny. Jest komentatorem Radia Swoboda oraz BBC World Service. Publikował na łamach takich tytułów jak „Nowaja Gazeta”, „The Moscow Times”, „The Russia Journal”. Był dyrektorem wykonawczym moskiewskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i jednym z liderów partii Jabłoko. Jest autorem książki „Another Look Into Putin’s Soul” (2006). Opis za Magazynem Europa dodatku Newsweeka.
ur. 1940, rosyjski publicysta i analityk polityczny. Jest komentatorem Radia Swoboda oraz BBC World Service. Publikował na łamach takich tytułów jak „Nowaja Gazeta”, „The Moscow Times”, „The Russia Journal”. Był dyrektorem wykonawczym moskiewskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i jednym z liderów partii Jabłoko. Jest autorem książki „Another Look Into Putin’s Soul” (2006). Opis za Magazynem Europa dodatku Newsweeka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz