WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
piątek, 21 września 2012
Nadchodzi P r a w d a * action station
ndb2010
19 września 2012 godz.08:00
Brytyjska publiczna telewizja za miesiąc podważy raport MAK i raport Millera.
1 mln funtów (ok. 5 milionów złotych), tyle mniej więcej kosztuje eksperyment, który jest w stanie podważyć raporty nadzorowanych przez Putina i Tuska komisji MAK i komisji Millera dotyczące tragedii smoleńskiej.
Brytyjska telewizja Chanel 4 zorganizowała i sfilmowała eksperyment pokazujący, co się dzieje z samolotem i pasażerami po uderzeniu w ziemię, z prędkością 140 mph (225 km/h - to prędkość podobna do tej, którą miał spadając, rządowy Tu 154 w Smoleńsku). W tym celu stacja kupiła nieużywany samolot Boeing 727, czyli prototyp Tu-154m. W trakcie eksperymentu Boeing rozbił się, każdy element lotu został zbadany dzięki aparaturze zainstalowanej na pokładzie. Pilot James Slocum, wyskoczył na spadochornie, na wysokości ok. 800m nad ziemią, a samolot był prowadzony ku zderzeniu z ziemią, zdalnie sterowany z lecącego powyżej samolotu Cesna. Wszystko to, działo się na pustyni Sonoran w Meksyku. W eksperymencie, który miał miejsce pod koniec kwietnia 2012 roku, brali udział naukowcy zajmujący się lotnictwem i badaniem wypadków lotniczych. Bliźniaczy do Tu-154m samolot był wypełniony po brzegi aparaturą i sprzętem badającym wszystkie parametryistotne dla poprawybezpieczeństwa lotów. W samolocie umieszczono także, podłączone do aparatury badawczej - manekiny, by zbadać jak zachowuje się ludzkie ciało w takich katastrofach, jakie obrażania są możliwe i jaka jest śmiertelność. Był to pierwszy taki eksperyment od kilkudziesięciu lat.
Dla nas wyniki tego eksperymentu mogą być są ważne, bo Rosjanie tworząc Tu-154 skopiowali konstrukcję włąśnie Boeinga 727. Eksperyment na Boeingu może więc zbliżyć nas do wyjaśniena, co mogło stać się z Tu-154M w Smoleńsku. (Poniżej film z eksperymentu)
Channel 4 wyemituje program dopiero za miesiąc, ale już teraz wiadomo, że Boeing 727 , w trakcie eksperymentu przełamał się tylko na dwie części, a 78 % osób, czyli ponad dwie trzecie, powinno przeżyć takie zderzenie samolotu z ziemią.
Jeśli pamiętamy, jak premier Tusk umorzył Gazpromowi 1.2 miliarda złotych, suma 5 milionw złotych na eksperyment wyjaśniający, czy w Smoleńsku wszyscy musieli zginąć - jest niewielka. Rząd Polski na pewno, na taki eksperyment stać. Tym bardziej, że już wie jak to przeprowadzić. Od biedy może poprosić o pomoc Brytyjczyków, a jedną sprawną Cesnę, do sterowania samolotem, który w ramach doświadczenia ma się rozbić, na pewno nasze wojsko lotnicze gdzieś znajdzie. Mamy nawet samolot, który powinniśmy w ramach takiego eksperymentu roztrzaskać o ziemię. To TU154M o numerze bocznym 102. Tak, to tym samolotem premier lata na weekendy do Gdańska. Panie premierze! Wykorzystajmy zatem, ten samolot, ten drugi tupolew, do eksperymentu, zamiast sprzedawać go Rosjanom! Pan, będzie jeździł do domu ekspresówką, którą minister Nowak zbudował na Euro, a my dowiemy się, co się stało w Smoleńsku? Waro się poświęć. Może naprawdę była tam pancerna brzoza? A może ufo? Warto sprawdzić. Panie premierze?
Więcej na:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz