WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
wtorek, 15 kwietnia 2014
Bantustan śmierci EURO SZCZEKOCINY&Co
Czy to już koniec "Europe whole and free" ...?
Z myślą o bezmyślnych lemingach oraz kumatych, ale leniwych leniuchach, spolszczyłem i urozmaiciłem własnymi wtrętami niemal cały tekst, doskonałej analizy "Calling Putin's Bluff" autorstwa F. Stephena Larrabee i Petera A. Wilsona z RAND Corporation, w wydaniu internetowym The National Interest - uwaga! cholernie długie. SEE
Aneksja Krymu przez prezydenta Władimira Putina zaskoczyła rządy zwłaszcza zachodniej Europy i wywołała obawy nowej zimnej wojny. Pomimo, że jest zbyt wcześnie aby poznać długofalowy wpływ kryzysu ukraińskiego na europejskie i światowe bezpieczeństwo, aneksji Krymu zadała bolesny cios zachodnim nadziejom na stworzenie "Europe whole and free" - całej, wspólnej i wolnej Europy*za darmo.
Ta bezczelna rosyjska aneksja kwestionuje dwa podstawowe założenia, na których oparta została polityka USA wobec Europy w okresie po zakończeniu zimnej wojny:
- Europa jest w zasadzie stabilna i bezpieczna, uwalniając od parasola ochronnego Stanów Zjednoczonych, które teraz mogą skupić swoją uwagę na innych obszarach, zwłaszcza w Azji i na Bliskim Wschodzie
- Rosja, po zakończeniu zimnej wojny stała się potencjalnym partnerem, a nie przeciwnikiem.
Aneksja Krymu przez Rosję zakwestionowana oba te założenia.
Stany Zjednoczone nie mogą już zakładać, że Europa będzie nadal stabilna i że Rosja nie będzie przeciwnikiem. W rezultacie Washington musi krytyczne rozpatrzyć i zrewidować te dwa aspekty jego polityki stosunku do Europie i Rosji.
Świat prezydenta Putina (ale także Tuska, Komorowskiego and co.)
Wraz z aneksją Krymu, w sposób nagły i brutalny okazało się w jakim stopniu światopogląd Putina różni się od światopoglądu zachodnich przywódców. W sposób dobitny dała temu wyraz kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdzając, że Putin "żyje w innym świecie". Podczas gdy większość zachodnich przywódców nie podziela sposobu myślenia Putina, muszą go w pełni zrozumieć i wziąć to pod uwagę w kontaktach z prezydentem Rosji, gdyż nie mają innego wyboru. Od siebie dodam, że to nie tyle Putin "żyje w innym świecie", co przywódcom demokratycznego świata wyobraźni nie staje, i to właśnie oni "żyją w innym świecie", czego groteskową wersję mamy w Polsce w postaci rządzącej ekipy, nagle "ockłej" i generalnie tzw. "elity" opiniotwórczej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz