WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
piątek, 6 czerwca 2008
C.B.A. * SPRAWA ERNESTA B*
1 . - - ten q-poziom - -
2. Wiceszef CBA doznał udaru
Cezary Gmyz 28-11-2007, ostatnia aktualizacja 29-11-2007 03:56
33-letni wiceszef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda w nocy doznał udaru mózgu. W instytucie Psychiatrii i Neurologii przeszedł ciężką operację trepanacji czaszki. Jego stan po operacji poprawił się.
+zobacz więcej
Bejda osobiście nadzorował najważniejsze sprawy prowadzone przez CBA m.in. śledztwo w sprawie przecieku na temat akcji biura w Ministerstwie Rolnictwa oraz sprawę korupcji posłanki Beaty Sawickiej.
– Jestem wstrząśnięty. Wiem, że ostatnimi czasy był w bardzo wielkim napięciu w związku z atakami na CBA. Kiedy widzieliśmy się ostatnio powiedział mi „ścigaliśmy korupcję a teraz wygląda na to, że nas będą ścigać - powiedział „Rz” były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Źródło : Rzeczpospolita
" • Ernest Bejda (CBA, Zastępca) – domu nie ma (?), mieszkania nie ma (?), gospodarstwa – nie ma (?)… chyba Biedactwo pod mostem… bez (?) Rodziny…"
2. Wiceszef CBA doznał udaru
Cezary Gmyz 28-11-2007, ostatnia aktualizacja 29-11-2007 03:56
33-letni wiceszef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda w nocy doznał udaru mózgu. W instytucie Psychiatrii i Neurologii przeszedł ciężką operację trepanacji czaszki. Jego stan po operacji poprawił się.
+zobacz więcej
Bejda osobiście nadzorował najważniejsze sprawy prowadzone przez CBA m.in. śledztwo w sprawie przecieku na temat akcji biura w Ministerstwie Rolnictwa oraz sprawę korupcji posłanki Beaty Sawickiej.
– Jestem wstrząśnięty. Wiem, że ostatnimi czasy był w bardzo wielkim napięciu w związku z atakami na CBA. Kiedy widzieliśmy się ostatnio powiedział mi „ścigaliśmy korupcję a teraz wygląda na to, że nas będą ścigać - powiedział „Rz” były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Źródło : Rzeczpospolita
3. Prześledźcie tzw. reakcje. Z specsplunięciem dla niejakiego chamdady:
2007-11-28, 18:14:37 http://galeria.salon24.pl/49306,index.html
Wiceszef CBA jak Falzman ?
Wiceszef CBA jak Falzman ?
Tagi:
Polska
CBA
agenci
polityka
Wiceszef CBA 33 latek - Ernest Bejda doznał udaru mózgu..
Bejda osobiście nadzorował najważniejsze sprawy prowadzone przez CBA m.in. śledztwo w sprawie przecieku na temat akcji biura w Ministerstwie Rolnictwa oraz sprawę korupcji posłanki Beaty Sawickiej.
Kurcze..
Podobieństwo do historii z śmiercią Falzmana samo się narzuca.. Michał też miał troszkę ponad 30 lat - a zmarł na zawał serca..
Obaj zajmowali się sprawami brudów IIIRP.
Przypadek ? http://www.rp.pl/artykul/72589.html
komentarze (20)Skomentuj
Polska
CBA
agenci
polityka
Wiceszef CBA 33 latek - Ernest Bejda doznał udaru mózgu..
Bejda osobiście nadzorował najważniejsze sprawy prowadzone przez CBA m.in. śledztwo w sprawie przecieku na temat akcji biura w Ministerstwie Rolnictwa oraz sprawę korupcji posłanki Beaty Sawickiej.
Kurcze..
Podobieństwo do historii z śmiercią Falzmana samo się narzuca.. Michał też miał troszkę ponad 30 lat - a zmarł na zawał serca..
Obaj zajmowali się sprawami brudów IIIRP.
Przypadek ? http://www.rp.pl/artykul/72589.html
komentarze (20)Skomentuj
Mam podobne skojarzenia, ale na temat innej osoby...
Zapisałem na swoim bloguhttp://www.rozmaite.salon24.pl/
2007-11-28 18:20peaceful_warrior8102rozmaitehttp://rozmaite.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@waits
Czy sa jakies informacje, jaki to byl udar? Zakrzep, czy krwotok?W zaleznosci od tego, mozna zawezyc spekulacje jaki srodek mogl byc uzyty..Bo - kokainy to chyba on nie uzywal?Uklony
2007-11-28 18:26woyzeck1093244bez przesadyhttp://bezprzesady.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Woyzeck
Takich info - nie podali..Kurde , "NS" wracają ?
2007-11-28 18:29Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Rozumiem, że to taka zabawa w intuicje jest?
Ok.Powiem tylko tyle, że o ile "zawał" to opisana już w literaturze metoda służb ( każdej narodowości myślę, i tych złych ze wschodu i tych dobrych zza wielkiej wody :-)) o tyle udar, choć częsty (np. poseł Gruszka) to chyba jeszcze zbyt mało udokumentowana metoda. Przynajmniej nie słyszałem, co oczywiście o niczym nie świadczy, he, he.Pozdrawiam!PS. Takimi teoriami się wystawiamy na strzał "poważnym" ludziom. Trudno ;-) Skoro oni wierzyli w zamach stanu, który jakoby gotowe są Kaczory zrobić by władzy nie oddać to czemu my nie możemy w to?
2007-11-28 18:31Marian Zmyślony02420
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Marian
Są środki które mogą wywołać udar.. I to już od dawna..
2007-11-28 18:32Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Nie ma przypadkow, sa znaki
Jedno trzeba przyznac - oni wiedza na czym walka polega. A my chcielismy zwyciezyc za pomoca lagodnej perswazji.
2007-11-28 18:35kismet03542
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Kismet
Ano niestety.. Trzeba było żelazem i ogniem wypalić dżumę.. Teraz zmutowana wraca..
2007-11-28 18:36Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
a ten piłkarz Sevilli to ile miał lat
i z kim na pieńku?
2007-11-28 18:40pandada476924dzienniki komputerowehttp://pandada.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@pandada
Nie wiedzialem, ze praca w CBA polega na strzalach z glowki, ani na tym ze to sport kontaktowy i zdarzaja sie tam kolizje zawodnikow z udzialem glowy? Jak praca w Sevilla FC, jako pilkarz?Tym niemniej - nie wolno nam pospekulowac? Przeciez rownie dobrze to Ziobro moze zacierac slady?Uklony
2007-11-28 18:48woyzeck1093244bez przesadyhttp://bezprzesady.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@Waits
Nic przypadkiem się nie dzieje. Szczególnie tam, gdzie działaja słuzby KGB i GRU.Agenda WSI przeciez nie zniknęła, nie zajęli sie uprawianiem pomidorów w szklarni.Ile ofiar śmietelnych pociągnęły afery III RP?Cwiakalski juz zamyka sprawy "samobójstwa Sekuły" i sprawę dochodzenia, kto wypuścił Mazura.Ostrzegaliśmy, nie słuchał nikt. Szkoda ludzi młodych i uczciwych.pozdrawiam
2007-11-28 19:17Maryla103917568Nie dać sie zwariowaćhttp://maryla.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@
Nie popadaj w paranoję Waits.Teraz nawet dwudziestoparolatki umierają na zawał.Spiskowe teorie są dobre dla ciemnego ludu.
2007-11-28 19:18kriskul902147łże-dumaniehttp://kriskul.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
>Waits
Mimo, iż takie skojarzenia wywołują szok, niczego nie można wykluczyć.Jeśli można - popraw "Cejba" na Bejda.Pozdrawiam
2007-11-28 19:22Rzepka751983Pejzaż horyzontalnyhttp://rzepka.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
On tego wylewu dostał ze strachu
Bo w firmie dużo osób się ma czego bać.A jeszcze pewnie miał kaca po imprezie firmowej w Jadwisinie w ostatni weekend:http://www.dziennik.pl/polityka/article88149/CBA_balowalo_w_rzadowym_osrodku.html
2007-11-28 19:29suwnicowy_215311Na suwnicy życie błogiehttp://suwnicowy.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Masz racje kriskul, nie ma zadnych spiskow
Samochod Panki tak jakos sie rozlecial, policjanci inwestygujacy miejsce wypadku nie umieli plywac, Baranina popelnil samobojstwo ze strachu przed smiercia a Wejchert i Kulczyk zdobyli swe miliardy, bo umieja pracowac wiecej i lepiej niz ty. Wszyscy sie kochaja a zli sa tylko Ziobro i Kaczynski. No to co z tego, ze to wdzianko ma dlugie rekawy? Takie bylo w magazynie. Nie szarp sie, przeciez mowie, ze nie ma zadnych spiskow!
2007-11-28 19:33kismet03542
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@ kismet
Eee tam. Przesadzasz mimo wszystko. Za dużo filmów się naoglądaliście.
2007-11-28 19:38kriskul902147łże-dumaniehttp://kriskul.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Oczywiscie kriskul, wszyscy sie kochaja z wyjatkiem Ziobry
A teraz zawiazemy piekna kokardke. Prawda, ze ladna?
2007-11-28 19:48kismet03542
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Maryla
Ano racja.. To co PO wyczynia teraz.. Nóż się w kieszeni otwiera.. Szkoda tylko że za głupotę "plastic Donaldu" zapłacimy wszyscy..
2007-11-28 20:05Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Rzepka
A jakiś czas temu sprawa Karpia.. NS - wracają ..
2007-11-28 20:06Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Kriskul
Weż poczytaj o okolicznościach śmierci Pańki.. I o śmierci policjantów którzy byli pierwsi na miejscu wypadku.. Poszukaj info o śmierci żony Jachowicza.. O Falzmanie... O Marku Karpiu.. I dopiero póżniej zabieraj głos..
2007-11-28 20:11Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
>Waits
Wypadek Marka Karpia miał ponoć podobny przebieg jak wypadek Pańki.Niestety trudno będzie poznać prawdę, bo sprawę zatuszowano.
2007-11-28 21:59Rzepka751983Pejzaż horyzontalnyhttp://rzepka.salon24.pl/index.html
Zapisałem na swoim bloguhttp://www.rozmaite.salon24.pl/
2007-11-28 18:20peaceful_warrior8102rozmaitehttp://rozmaite.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@waits
Czy sa jakies informacje, jaki to byl udar? Zakrzep, czy krwotok?W zaleznosci od tego, mozna zawezyc spekulacje jaki srodek mogl byc uzyty..Bo - kokainy to chyba on nie uzywal?Uklony
2007-11-28 18:26woyzeck1093244bez przesadyhttp://bezprzesady.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Woyzeck
Takich info - nie podali..Kurde , "NS" wracają ?
2007-11-28 18:29Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Rozumiem, że to taka zabawa w intuicje jest?
Ok.Powiem tylko tyle, że o ile "zawał" to opisana już w literaturze metoda służb ( każdej narodowości myślę, i tych złych ze wschodu i tych dobrych zza wielkiej wody :-)) o tyle udar, choć częsty (np. poseł Gruszka) to chyba jeszcze zbyt mało udokumentowana metoda. Przynajmniej nie słyszałem, co oczywiście o niczym nie świadczy, he, he.Pozdrawiam!PS. Takimi teoriami się wystawiamy na strzał "poważnym" ludziom. Trudno ;-) Skoro oni wierzyli w zamach stanu, który jakoby gotowe są Kaczory zrobić by władzy nie oddać to czemu my nie możemy w to?
2007-11-28 18:31Marian Zmyślony02420
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Marian
Są środki które mogą wywołać udar.. I to już od dawna..
2007-11-28 18:32Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Nie ma przypadkow, sa znaki
Jedno trzeba przyznac - oni wiedza na czym walka polega. A my chcielismy zwyciezyc za pomoca lagodnej perswazji.
2007-11-28 18:35kismet03542
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Kismet
Ano niestety.. Trzeba było żelazem i ogniem wypalić dżumę.. Teraz zmutowana wraca..
2007-11-28 18:36Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
a ten piłkarz Sevilli to ile miał lat
i z kim na pieńku?
2007-11-28 18:40pandada476924dzienniki komputerowehttp://pandada.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@pandada
Nie wiedzialem, ze praca w CBA polega na strzalach z glowki, ani na tym ze to sport kontaktowy i zdarzaja sie tam kolizje zawodnikow z udzialem glowy? Jak praca w Sevilla FC, jako pilkarz?Tym niemniej - nie wolno nam pospekulowac? Przeciez rownie dobrze to Ziobro moze zacierac slady?Uklony
2007-11-28 18:48woyzeck1093244bez przesadyhttp://bezprzesady.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@Waits
Nic przypadkiem się nie dzieje. Szczególnie tam, gdzie działaja słuzby KGB i GRU.Agenda WSI przeciez nie zniknęła, nie zajęli sie uprawianiem pomidorów w szklarni.Ile ofiar śmietelnych pociągnęły afery III RP?Cwiakalski juz zamyka sprawy "samobójstwa Sekuły" i sprawę dochodzenia, kto wypuścił Mazura.Ostrzegaliśmy, nie słuchał nikt. Szkoda ludzi młodych i uczciwych.pozdrawiam
2007-11-28 19:17Maryla103917568Nie dać sie zwariowaćhttp://maryla.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@
Nie popadaj w paranoję Waits.Teraz nawet dwudziestoparolatki umierają na zawał.Spiskowe teorie są dobre dla ciemnego ludu.
2007-11-28 19:18kriskul902147łże-dumaniehttp://kriskul.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
>Waits
Mimo, iż takie skojarzenia wywołują szok, niczego nie można wykluczyć.Jeśli można - popraw "Cejba" na Bejda.Pozdrawiam
2007-11-28 19:22Rzepka751983Pejzaż horyzontalnyhttp://rzepka.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
On tego wylewu dostał ze strachu
Bo w firmie dużo osób się ma czego bać.A jeszcze pewnie miał kaca po imprezie firmowej w Jadwisinie w ostatni weekend:http://www.dziennik.pl/polityka/article88149/CBA_balowalo_w_rzadowym_osrodku.html
2007-11-28 19:29suwnicowy_215311Na suwnicy życie błogiehttp://suwnicowy.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Masz racje kriskul, nie ma zadnych spiskow
Samochod Panki tak jakos sie rozlecial, policjanci inwestygujacy miejsce wypadku nie umieli plywac, Baranina popelnil samobojstwo ze strachu przed smiercia a Wejchert i Kulczyk zdobyli swe miliardy, bo umieja pracowac wiecej i lepiej niz ty. Wszyscy sie kochaja a zli sa tylko Ziobro i Kaczynski. No to co z tego, ze to wdzianko ma dlugie rekawy? Takie bylo w magazynie. Nie szarp sie, przeciez mowie, ze nie ma zadnych spiskow!
2007-11-28 19:33kismet03542
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@ kismet
Eee tam. Przesadzasz mimo wszystko. Za dużo filmów się naoglądaliście.
2007-11-28 19:38kriskul902147łże-dumaniehttp://kriskul.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Oczywiscie kriskul, wszyscy sie kochaja z wyjatkiem Ziobry
A teraz zawiazemy piekna kokardke. Prawda, ze ladna?
2007-11-28 19:48kismet03542
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Maryla
Ano racja.. To co PO wyczynia teraz.. Nóż się w kieszeni otwiera.. Szkoda tylko że za głupotę "plastic Donaldu" zapłacimy wszyscy..
2007-11-28 20:05Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Rzepka
A jakiś czas temu sprawa Karpia.. NS - wracają ..
2007-11-28 20:06Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
Kriskul
Weż poczytaj o okolicznościach śmierci Pańki.. I o śmierci policjantów którzy byli pierwsi na miejscu wypadku.. Poszukaj info o śmierci żony Jachowicza.. O Falzmanie... O Marku Karpiu.. I dopiero póżniej zabieraj głos..
2007-11-28 20:11Waits5574214Galeriahttp://galeria.salon24.pl/index.html
link do komentarzazgłoś do usunięcia
>Waits
Wypadek Marka Karpia miał ponoć podobny przebieg jak wypadek Pańki.Niestety trudno będzie poznać prawdę, bo sprawę zatuszowano.
2007-11-28 21:59Rzepka751983Pejzaż horyzontalnyhttp://rzepka.salon24.pl/index.html
4. Z prac Senatu RP, a CBA :
..( )
Senator Anna Kurska:
Panie Ministrze, mam parę pytań. Pierwsze dotyczy rekrutacji. Mianowicie mniej więcej od października skierowałam sześć listów popierających CV, a ostatni chyba był w grudniu - przy czym niektóre z tych osób znam osobiście, a więc mogłam je rekomendować, a inne były rekomendowane przez Andrzeja Gwiazdę, a więc też, wydaje mi się, osobę wiarygodną. I z tego została przyjęta jedna osoba. Jeśli chodzi o pozostałe osoby, to myślę, że jest tu chyba taka metoda odsiewu i jeżeli ktoś się nie nadaje, to można mu udzielić na wstępie odpowiedzi odmownej, a tymczasem zgoła nic nie przychodzi przez pół roku.
Rozumiem, że to wymaga badań, wiem, że te osoby tam jeżdżą na testy, że w efekcie pięć razy stawiają się do CBA. Chodzi mi tylko o to, że jeżeli na przykład panów zdaniem ktoś się nie nadaje, jest nieprzydatny, to dobrze byłoby wysłać do tej osoby te dwa słowa, że niestety jej podanie zostało potraktowane odmownie. Ci ludzie czekają w zawieszeniu, mają nadzieję na pracę, a nic się wokół ich nie dzieje. Jeśli odpadają po dwóch testach, to już wtedy można ich zawiadomić, że się nie nadają. I jeżeli mógłby pan minister rozważyć właśnie tę kwestię, to bym o to prosiła.
Teraz druga sprawa. Właśnie w tej Polsce powiatowej, a nawet wojewódzkiej, bo konkretnie w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, jest straszna korupcja i sprawy są już tak nabrzmiałe, że ludzie do mnie przychodzą i mi to relacjonują, ale nie mają odwagi o tym napisać, bo się boją, niektórzy z nich pracują wciąż w urzędzie miejskim. Konkretnie chodzi tu o prezydenta miasta Adamowicza.
Czy dopóki ta siedziba w Gdańsku nie zostanie uruchomiona - bo rozumiem, że jeszcze jej nie ma, ona jest w najbliższym projekcie - może być tak, że taka osoba zgłosić się i złoży taką relację bezpośrednio w CBA w Warszawie? Bo ci ludzie są skłonni tu przyjechać i oni naprawdę mają informacje dotyczące łamania prawa i to w sposób skandaliczny, mianowicie sprzedawane są nieruchomości Niemcom. Osoby, które mają prawo otrzymać mieszkania na podstawie decyzji, bo mieszkają w nich od pięćdziesięciu lat, nagle wyrzuca się po prostu na bruk i sprzedaje się te mieszkania Niemcom.
Ja już kilka takich spraw wygrałam w sądzie. Zajęłam się tym na tyle, że nawet wynajęłam adwokata takim staruszkom, no i oczywiście wygrałam w sądzie. Jest to jednak nagminne i po prostu nie jestem w stanie opanować tej całej fali. Prosiłabym, żeby właśnie przyjąć takiego człowieka, wyznaczyć mu konkretny termin, jeżeli to jest możliwe, to nawet dzisiaj.
I jeszcze jest sprawa wieku pracowników, bo nie tylko funkcjonariuszy panowie rekrutują, ale także pracowników cywilnych. Na przykład mam dwóch znakomitych kandydatów, ale oni są po pięćdziesiątce, jeden jest ekonomistą, drugi dziennikarzem. I mam pytanie, czy mogę kierować takie osoby do służby cywilnej, bo chyba jakaś księgowość też jest potrzebna?
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński:
Poruszyła pani trochę delikatną kwestię naboru, bo on jest otwarty i oczywiście my bardzo zwracamy uwagę na rekomendację szacownych osób i jest to niezwykle ważne, jeżeli ktoś obdarzony autorytetem - a akurat dla mnie pani senator jest autorytetem - rekomenduje jakąś osobę, natomiast chcielibyśmy uniknąć takiej sytuacji, żeby decydowała tu rekomendacja osoby publicznej.
Nie ukrywam, że takich rekomendacji od parlamentarzystów jest dużo i gdybyśmy mieli się tylko nimi kierować, oznaczałoby to, że w zasadzie całą służbę "obsadzałyby" szacowne osoby, zasiadające w Wysokiej Izbie. Nie możemy więc tym się kierować w stopniu decydującym, aczkolwiek sami mamy w naszej ankiecie o przyjęcie do służby rubrykę, w której osobistą rekomendację mogą złożyć kandydatowi osoby obdarzone autorytetem publicznym. Wielu kandydatów nie wypełnia tej rubryki, ale często są w niej bardzo ciekawe informacje. Na przykład wpisuje się w nią proboszcza z parafii, co sugeruje, że można nawiązać bezpośredni kontakt z proboszczem i zapytać go, co sądzi o kandydacie od strony etycznej. Tak więc są to bardzo ciekawe informacje. Oczywiście dla nas jest bardzo ważne, jeżeli ktoś obdarzony zaufaniem publicznym rekomenduje jakąś osobę, zwracamy na to uwagę i na pewno jest to plus. Natomiast nie możemy tylko tym się kierować. Rzeczywiście jest tak, że jest to pierwsze sito, kiedy przeglądamy przeszłość zawodową i wykształcenie i patrzymy, czy kandydat w ogóle w jakikolwiek sposób przystaje do służby. Nie zawsze do końca te rekomendacje są przemyślane. Nie chcę tu już może wchodzić w szczegóły, ale na przykład jeden z parlamentarzystów - zresztą poznałem go w parlamencie i wydaje mi się być osobą sensowną - przesłał mi CV, zarekomendował mi młodą osobę, której aktywnością zawodową była praca w hipermarkecie w jakimś dziale perfum. Więc to trochę było nieporozumienie.
Oczywiście nie chciałbym, żeby ten poseł się na mnie obraził, ale po prostu nie potraktowałem poważnie tego zgłoszenia i nie widzę też powodu, żeby z tą osobą nawiązywać kontakt i informować ją, że jej kandydatura nie została przyjęta. Ona jest w szerokim banku danych, być może za jakiś czas w przyszłości do niektórych osób będziemy się zwracali. Nie chcemy też z góry przekreślać jakiejkolwiek osoby, bo może się zdarzyć tak, że może być ona przydatna w różnych miejscach, na różnych stanowiskach.
Tak więc osoby, które same się do nas zgłaszają, przychodzą do nas niejako z ulicy, które nie były do nas zapraszane na pierwszy proces rekrutacji, nie są informowane, czy jesteśmy zainteresowani, czy nie. Natomiast jeżeli już ktoś wchodzi w sensie formalnym w tę rekrutację, czyli dana osoba jest zapraszana na jakieś testy i ta pierwsza analiza wskazuje, że jest ona interesująca z punktu widzenia CBA, a potem w trakcie rekrutacji ta osoba odpada, to w każdym takim przypadku jest ona informowana. Mówimy wtedy, że niestety na podstawie wyniku testów, które pan przeszedł, na dzień dzisiejszy rezygnujemy z pana kandydatury.
Jeśli natomiast ktoś jest już w trakcie tej kilkuetapowej rekrutacji i nie został poinformowany, że rezygnujemy z jego kandydatury, to oznacza, że w najbliższym czasie otrzyma telefon z naszego departamentu kadr z zaproszeniem na kolejny etap rekrutacji. Czyli ta rekrutacja rzeczywiście trwa i my nie podchodzimy do tego w sposób powierzchowny, żeby tylko wyczerpać procedurę.
Rzeczywiście są to wyczerpujące testy psychologiczne z wiedzy ogólnej. Są też robione naszym funkcjonariuszom testy na inteligencję, testy na możliwość posiadania broni. Są rozmowy z psychologami, w trakcie których psychologowie często zachowują się w sposób bardzo ofensywny, żeby zweryfikować refleks kandydata; stosuje się cały szereg trików, żeby zbadać jego sposób zachowania się w sytuacjach trudnych, stresowych. Rzeczywiście, zwłaszcza wobec ludzi młodych, ten proces nie jest z dnia na dzień, on trwa co najmniej kilka tygodni, ci ludzie są do nas zapraszani kilka razy.
Jeżeli chodzi o Gdańsk, w tej chwili już faktycznie mamy zaczątki naszej tam delegatury, mamy tymczasową siedzibę, kilka pokoi. Z tego, co pamiętam, to jest gdańska straż pożarna... Oczywiście jest to sytuacja na najbliższe tygodnie, po to, żeby ci nasi ludzie mogli już tam rozpocząć działania. I oni te działania rzeczywiście rozpoczęli.
Bardzo chętnie przekażemy pani senator precyzyjną informację o numerze telefonu, nawet do naszych ludzi w Gdańsku, żeby można było tych ludzi odsyłać już bezpośrednio do nich.
(Senator Anna Kurska: Jest już ustalony szef?)
Jest.
(Senator Anna Kurska: Można prosić o jego nazwisko?)
Tak. Jest to pan doktor Jasiński.
Zastępca Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda:
Tytułem uzupełnienia i a propos drugiej części pani pytania, dotyczącej wieku. Wydaje się rzeczą ważną - i tak sformułowaliśmy kryteria zdolności fizycznej, psychicznej funkcjonariuszy do służby - żeby wiek, w przeciwieństwie do kryteriów w innych służbach, nie był przeszkodą w zostaniu funkcjonariuszem CBA. Krótko mówiąc, jeżeli ktoś ma głowę na karku, to tak naprawdę potrzebujemy jego głowy, a nie tego, żeby był supersprawnym komandosem. Owszem jest grupa ludzi, która ma te testy fizyczne, musi je przejść, ale to jest tylko określona grupa.
Co do zasady wyszliśmy z takiego założenia, że interesuje nas intelekt, a nie sprawność fizyczna, bo w innych służbach zdarzają się takie przypadki, że człowiek jest intelektualnie absolutnie wydolny i nadaje się do służby, ale z uwagi na, nie wiem, krzywą przegrodę nie może być przyjęty. My tego rodzaju kryterium odrzuciliśmy i sami sformułowaliśmy te tabele dotyczące wieku i stanu zdrowia.
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński:
Tak, jeżeli chodzi o wiek i stan zdrowia jesteśmy bardzo liberalną służbą. Oczywiście są komórki realizacyjne, gdzie te standardy sprawności fizycznej są bardzo wysokie, bardzo wysokie, ale jeżeli chodzi o normalnych funkcjonariuszy, którzy wykonują zadania analityczne, nawet operacyjne, jesteśmy tutaj bardzo liberalni. Historia autentyczna: szef jednej ze służb skarżył mi się, że ich przepisy zewnętrzne są tak absurdalne, że nie mógł przyjąć do pracy zaufanego wybitnego informatyka, bo on miał żylaki na nogach, co wyeliminowało go z możliwości pracy w jednej z tajnych służb w naszym kraju. Takie są przepisy, a procedury ich zmienienia są długotrwałe itd. To są jednak absurdy i wszyscy szefowie służb zdają sobie sprawę z tego, że takie sytuacje ze względu na dobro służby nie powinny mieć miejsca.
My tutaj bardzo świadomie działaliśmy i dlatego jesteśmy bardzo liberalni, nie ma tutaj żadnych ograniczeń ani wiekowych, ani zdrowotnych. Tak staramy się dobrać tych funkcjonariuszy pod kątem przyszłej pracy, żeby tego typu względy nie stanowiły jakiegoś problemu. Nie ukrywamy jednak, że nasza komórka realizacyjna jest bardzo sprawna, nie ukrywamy, że jest tam grupa żołnierzy GROMU, którzy przeszli do nas do służby. Rzeczywiście dysponujemy bardzo, bardzo elitarną i sprawną małą komórką, która podejmuje te najtrudniejsze zadania związane ze sprawnością fizyczną, z doświadczeniem strzeleckim, z obyciem z bronią. I gdyby miałoby dojść do jakiejś niebezpiecznej sytuacji, to naprawdę mamy małą, niezwykle elitarną komórkę, która właśnie służy do tego, żeby takie zadania wykonywać.
Senator Anna Kurska:
Panie Ministrze, mam parę pytań. Pierwsze dotyczy rekrutacji. Mianowicie mniej więcej od października skierowałam sześć listów popierających CV, a ostatni chyba był w grudniu - przy czym niektóre z tych osób znam osobiście, a więc mogłam je rekomendować, a inne były rekomendowane przez Andrzeja Gwiazdę, a więc też, wydaje mi się, osobę wiarygodną. I z tego została przyjęta jedna osoba. Jeśli chodzi o pozostałe osoby, to myślę, że jest tu chyba taka metoda odsiewu i jeżeli ktoś się nie nadaje, to można mu udzielić na wstępie odpowiedzi odmownej, a tymczasem zgoła nic nie przychodzi przez pół roku.
Rozumiem, że to wymaga badań, wiem, że te osoby tam jeżdżą na testy, że w efekcie pięć razy stawiają się do CBA. Chodzi mi tylko o to, że jeżeli na przykład panów zdaniem ktoś się nie nadaje, jest nieprzydatny, to dobrze byłoby wysłać do tej osoby te dwa słowa, że niestety jej podanie zostało potraktowane odmownie. Ci ludzie czekają w zawieszeniu, mają nadzieję na pracę, a nic się wokół ich nie dzieje. Jeśli odpadają po dwóch testach, to już wtedy można ich zawiadomić, że się nie nadają. I jeżeli mógłby pan minister rozważyć właśnie tę kwestię, to bym o to prosiła.
Teraz druga sprawa. Właśnie w tej Polsce powiatowej, a nawet wojewódzkiej, bo konkretnie w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, jest straszna korupcja i sprawy są już tak nabrzmiałe, że ludzie do mnie przychodzą i mi to relacjonują, ale nie mają odwagi o tym napisać, bo się boją, niektórzy z nich pracują wciąż w urzędzie miejskim. Konkretnie chodzi tu o prezydenta miasta Adamowicza.
Czy dopóki ta siedziba w Gdańsku nie zostanie uruchomiona - bo rozumiem, że jeszcze jej nie ma, ona jest w najbliższym projekcie - może być tak, że taka osoba zgłosić się i złoży taką relację bezpośrednio w CBA w Warszawie? Bo ci ludzie są skłonni tu przyjechać i oni naprawdę mają informacje dotyczące łamania prawa i to w sposób skandaliczny, mianowicie sprzedawane są nieruchomości Niemcom. Osoby, które mają prawo otrzymać mieszkania na podstawie decyzji, bo mieszkają w nich od pięćdziesięciu lat, nagle wyrzuca się po prostu na bruk i sprzedaje się te mieszkania Niemcom.
Ja już kilka takich spraw wygrałam w sądzie. Zajęłam się tym na tyle, że nawet wynajęłam adwokata takim staruszkom, no i oczywiście wygrałam w sądzie. Jest to jednak nagminne i po prostu nie jestem w stanie opanować tej całej fali. Prosiłabym, żeby właśnie przyjąć takiego człowieka, wyznaczyć mu konkretny termin, jeżeli to jest możliwe, to nawet dzisiaj.
I jeszcze jest sprawa wieku pracowników, bo nie tylko funkcjonariuszy panowie rekrutują, ale także pracowników cywilnych. Na przykład mam dwóch znakomitych kandydatów, ale oni są po pięćdziesiątce, jeden jest ekonomistą, drugi dziennikarzem. I mam pytanie, czy mogę kierować takie osoby do służby cywilnej, bo chyba jakaś księgowość też jest potrzebna?
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński:
Poruszyła pani trochę delikatną kwestię naboru, bo on jest otwarty i oczywiście my bardzo zwracamy uwagę na rekomendację szacownych osób i jest to niezwykle ważne, jeżeli ktoś obdarzony autorytetem - a akurat dla mnie pani senator jest autorytetem - rekomenduje jakąś osobę, natomiast chcielibyśmy uniknąć takiej sytuacji, żeby decydowała tu rekomendacja osoby publicznej.
Nie ukrywam, że takich rekomendacji od parlamentarzystów jest dużo i gdybyśmy mieli się tylko nimi kierować, oznaczałoby to, że w zasadzie całą służbę "obsadzałyby" szacowne osoby, zasiadające w Wysokiej Izbie. Nie możemy więc tym się kierować w stopniu decydującym, aczkolwiek sami mamy w naszej ankiecie o przyjęcie do służby rubrykę, w której osobistą rekomendację mogą złożyć kandydatowi osoby obdarzone autorytetem publicznym. Wielu kandydatów nie wypełnia tej rubryki, ale często są w niej bardzo ciekawe informacje. Na przykład wpisuje się w nią proboszcza z parafii, co sugeruje, że można nawiązać bezpośredni kontakt z proboszczem i zapytać go, co sądzi o kandydacie od strony etycznej. Tak więc są to bardzo ciekawe informacje. Oczywiście dla nas jest bardzo ważne, jeżeli ktoś obdarzony zaufaniem publicznym rekomenduje jakąś osobę, zwracamy na to uwagę i na pewno jest to plus. Natomiast nie możemy tylko tym się kierować. Rzeczywiście jest tak, że jest to pierwsze sito, kiedy przeglądamy przeszłość zawodową i wykształcenie i patrzymy, czy kandydat w ogóle w jakikolwiek sposób przystaje do służby. Nie zawsze do końca te rekomendacje są przemyślane. Nie chcę tu już może wchodzić w szczegóły, ale na przykład jeden z parlamentarzystów - zresztą poznałem go w parlamencie i wydaje mi się być osobą sensowną - przesłał mi CV, zarekomendował mi młodą osobę, której aktywnością zawodową była praca w hipermarkecie w jakimś dziale perfum. Więc to trochę było nieporozumienie.
Oczywiście nie chciałbym, żeby ten poseł się na mnie obraził, ale po prostu nie potraktowałem poważnie tego zgłoszenia i nie widzę też powodu, żeby z tą osobą nawiązywać kontakt i informować ją, że jej kandydatura nie została przyjęta. Ona jest w szerokim banku danych, być może za jakiś czas w przyszłości do niektórych osób będziemy się zwracali. Nie chcemy też z góry przekreślać jakiejkolwiek osoby, bo może się zdarzyć tak, że może być ona przydatna w różnych miejscach, na różnych stanowiskach.
Tak więc osoby, które same się do nas zgłaszają, przychodzą do nas niejako z ulicy, które nie były do nas zapraszane na pierwszy proces rekrutacji, nie są informowane, czy jesteśmy zainteresowani, czy nie. Natomiast jeżeli już ktoś wchodzi w sensie formalnym w tę rekrutację, czyli dana osoba jest zapraszana na jakieś testy i ta pierwsza analiza wskazuje, że jest ona interesująca z punktu widzenia CBA, a potem w trakcie rekrutacji ta osoba odpada, to w każdym takim przypadku jest ona informowana. Mówimy wtedy, że niestety na podstawie wyniku testów, które pan przeszedł, na dzień dzisiejszy rezygnujemy z pana kandydatury.
Jeśli natomiast ktoś jest już w trakcie tej kilkuetapowej rekrutacji i nie został poinformowany, że rezygnujemy z jego kandydatury, to oznacza, że w najbliższym czasie otrzyma telefon z naszego departamentu kadr z zaproszeniem na kolejny etap rekrutacji. Czyli ta rekrutacja rzeczywiście trwa i my nie podchodzimy do tego w sposób powierzchowny, żeby tylko wyczerpać procedurę.
Rzeczywiście są to wyczerpujące testy psychologiczne z wiedzy ogólnej. Są też robione naszym funkcjonariuszom testy na inteligencję, testy na możliwość posiadania broni. Są rozmowy z psychologami, w trakcie których psychologowie często zachowują się w sposób bardzo ofensywny, żeby zweryfikować refleks kandydata; stosuje się cały szereg trików, żeby zbadać jego sposób zachowania się w sytuacjach trudnych, stresowych. Rzeczywiście, zwłaszcza wobec ludzi młodych, ten proces nie jest z dnia na dzień, on trwa co najmniej kilka tygodni, ci ludzie są do nas zapraszani kilka razy.
Jeżeli chodzi o Gdańsk, w tej chwili już faktycznie mamy zaczątki naszej tam delegatury, mamy tymczasową siedzibę, kilka pokoi. Z tego, co pamiętam, to jest gdańska straż pożarna... Oczywiście jest to sytuacja na najbliższe tygodnie, po to, żeby ci nasi ludzie mogli już tam rozpocząć działania. I oni te działania rzeczywiście rozpoczęli.
Bardzo chętnie przekażemy pani senator precyzyjną informację o numerze telefonu, nawet do naszych ludzi w Gdańsku, żeby można było tych ludzi odsyłać już bezpośrednio do nich.
(Senator Anna Kurska: Jest już ustalony szef?)
Jest.
(Senator Anna Kurska: Można prosić o jego nazwisko?)
Tak. Jest to pan doktor Jasiński.
Zastępca Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernest Bejda:
Tytułem uzupełnienia i a propos drugiej części pani pytania, dotyczącej wieku. Wydaje się rzeczą ważną - i tak sformułowaliśmy kryteria zdolności fizycznej, psychicznej funkcjonariuszy do służby - żeby wiek, w przeciwieństwie do kryteriów w innych służbach, nie był przeszkodą w zostaniu funkcjonariuszem CBA. Krótko mówiąc, jeżeli ktoś ma głowę na karku, to tak naprawdę potrzebujemy jego głowy, a nie tego, żeby był supersprawnym komandosem. Owszem jest grupa ludzi, która ma te testy fizyczne, musi je przejść, ale to jest tylko określona grupa.
Co do zasady wyszliśmy z takiego założenia, że interesuje nas intelekt, a nie sprawność fizyczna, bo w innych służbach zdarzają się takie przypadki, że człowiek jest intelektualnie absolutnie wydolny i nadaje się do służby, ale z uwagi na, nie wiem, krzywą przegrodę nie może być przyjęty. My tego rodzaju kryterium odrzuciliśmy i sami sformułowaliśmy te tabele dotyczące wieku i stanu zdrowia.
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński:
Tak, jeżeli chodzi o wiek i stan zdrowia jesteśmy bardzo liberalną służbą. Oczywiście są komórki realizacyjne, gdzie te standardy sprawności fizycznej są bardzo wysokie, bardzo wysokie, ale jeżeli chodzi o normalnych funkcjonariuszy, którzy wykonują zadania analityczne, nawet operacyjne, jesteśmy tutaj bardzo liberalni. Historia autentyczna: szef jednej ze służb skarżył mi się, że ich przepisy zewnętrzne są tak absurdalne, że nie mógł przyjąć do pracy zaufanego wybitnego informatyka, bo on miał żylaki na nogach, co wyeliminowało go z możliwości pracy w jednej z tajnych służb w naszym kraju. Takie są przepisy, a procedury ich zmienienia są długotrwałe itd. To są jednak absurdy i wszyscy szefowie służb zdają sobie sprawę z tego, że takie sytuacje ze względu na dobro służby nie powinny mieć miejsca.
My tutaj bardzo świadomie działaliśmy i dlatego jesteśmy bardzo liberalni, nie ma tutaj żadnych ograniczeń ani wiekowych, ani zdrowotnych. Tak staramy się dobrać tych funkcjonariuszy pod kątem przyszłej pracy, żeby tego typu względy nie stanowiły jakiegoś problemu. Nie ukrywamy jednak, że nasza komórka realizacyjna jest bardzo sprawna, nie ukrywamy, że jest tam grupa żołnierzy GROMU, którzy przeszli do nas do służby. Rzeczywiście dysponujemy bardzo, bardzo elitarną i sprawną małą komórką, która podejmuje te najtrudniejsze zadania związane ze sprawnością fizyczną, z doświadczeniem strzeleckim, z obyciem z bronią. I gdyby miałoby dojść do jakiejś niebezpiecznej sytuacji, to naprawdę mamy małą, niezwykle elitarną komórkę, która właśnie służy do tego, żeby takie zadania wykonywać.
5. 2007-11-29, 01:03:49
Ministerstwo Miłości w akcji?
Ministerstwo Miłości w akcji?
Tagi:
zbrodnia
miłość
III RP
polityka
Rzeczpospolita, a za nią blogerzy donieśli o tajemniczej chorobie wiceszefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zaledwie 33-letni Ernest Bejda w nocy dostał udaru mózgu i przeszedł ciężką operację. W CBA odpowiadał m.in. za śledztwo w sprawie przecieku na temat akcji CBA w Ministerstwie Rolnistwa (zapis video) oraz za śledztwo w sprawie Beaty Sawickiej.
W tym miejscu nie ucieknie się od pewnych skojarzeń. Ledwo Platforma objęła władzę, do służb wracają ludzie, którzy rządzili służbami w czasach rozkwitu demokracji w Polsce (uwaga - sarkazm!; klikać na link) i wracają tajemnicze przypadłości dotykające ludzi, w jakiś sposób zagrażających dobremu samopoczuciu tych, którzy chcieli, by żyło się lepiej.
Dość przypomnieć tutaj:
Tajemniczy wylew Józefa Gruszki (PSL), przewodniczącego komisji śledczej ds. Orlenu. Co ciekawe niemal jednocześnie aresztowano jego asystenta pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. Asystent został uniewinniony. Józef Gruszka powoli wraca do zdrowia.
Tajemnicza śmierć Marka Karpia, założyciela Ośrodka Studiów Wschodnich. Oficjalnie Karp zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Dziennikarskie śledztwo Leszka Szymowskiego wykazało, że w dniu śmierci został on wypisany ze szpitala, ponieważ pozwalał na to jego stan zdrowia. A przyczyną śmierci mogła być rana głowy, która pojawiła się w ciągu pół godziny, jakie minęło od opuszczenia szpitala do śmierci. Potencjalną przyczyną likwidacji Marka Karpia miało być jego zainteresowanie kontaktami polskiej mafii paliwowej i polskich prokuratorów z rosyjskimi służbami specjalnymi. Karp zginął, zanim zdążył przekazać zdobyte informacje komisji śledczej ds. Orlenu.
Dziwne zachowanie w Sejmie Gabriela Janowskiego, protestującego przeciw sprzedaży cukrowni niemieckim koncernom. Jedna minuta relacji w "Faktach" TVN zadecydowała o złamaniu kariery politycznej Janowskiego, tłumaczącego później, że padł ofiarą nieznanego środka dosypanego mu do herbaty.
Zabójstwo Marka Papały (byłego Komendanta Głównego Policji). Ani zabójcy, ani zleceniodawcy nie udało się do dziś ostatecznie ustalić. Zatrzymany w 2003 roku Jeremiasz Barański, mógłby ponoć wiele wyjaśnić. Niestety w "pilnie strzeżonym" wiedeńskim więzieniu popełnił samobójstwo, wieszając się na pasku od spodni. Edward Mazur, (prawdopodobnie jeden ze zleceniodawców zabójstwa) po zatrzymaniu został przez prokuraturę wypuszczony i udał się do USA, po drodze zahaczając o imprezę imieninową wysokiego urzędnika MSWiA Romana Kurnika (SLD).
Podpalenie mieszkania znanego dziennikarza Jerzego Jachowicza przez tzw. "nieznanych sprawców". Dziwnym trafem Jachowicz zajmował się wówczas między innymi sprawą śmierci ks. Sylwestra Zycha, prawdopodobnie zamordowanego przez innych "nieznanych sprawców". W pożarze zginęła żona dziennikarza.
Samobójstwo Ireneusza Sekuły, polityka-biznesmena z SLD. Według ustaleń policji Sekuła strzelił sobie trzy razy w brzuch (raz nie trafił). Sekuła jest klasycznym przykładem powiązań na styku biznes-polityka-przestępczość zorganizowana. W ostatnich dniach po raz drugi umorzono śledztwo w sprawie jego śmierci (wznowione przez Zbigniewa Ziobrę)
Wypadek samochodowy szefa Najwyższej Izby Kontroli, Waleriana Pańki i zawał serca inspektora NIK Michała Falzmanna. Te dwie śmierci można uznać za "mord założycielski" III RP. Michał Falzmann zmarł na zawał serca dzień po tym, jak jego przełożony odebrał mu pełnomocnictwo do badania sprawy FOZZ. Kilka miesięcy później Walerian Pańko zginął w wypadku samochodowym. Za kilka dni miał stanąć przed Sejmem i zreferować wyniki dochodzenia w sprawie afery FOZZ. Winą za wypadek obarczono i skazano kierowcę, który później zmarł - dziwnym trafem - na zawał serca. Policjanci, którzy przeprowadzali pierwsze oględziny wraku pojazdu po wypadku (ponoć samochód wyglądał, jak po eksplozji materiałów wybuchowych, a nie jak po czołowym zderzeniu) też już nie żyją... utonęli na rybach. Osoby, które badały tę sprawę, też przeżywały najróżniejsze nieprzyjemności.
To tylko krótki przegląd tajemniczych śmierci III RP. Inny ich wybór zamieścił jakiś czas temu na swoim blogu Bernard. Inne można jeszcze znaleźć w internecie. Łączy je fakt, że absolutnie żadna z nich nie doczekała się pełnego wyjaśnienia, (cóż każdy chce żyć) każda wiązała się ze stykiem polityki, mafii, esbecji. "Nie ma przypadków Delio, są tylko ich złudzenia".
Wracając do choroby zastępcy szefa CBA. Jeśli ma ona związek z jego działalnością, jest sygnałem, znakiem. Skończył się krótki czas, kiedy można było swobodnie przyglądać sie działalności "chłopców z miasta" i ich szefom. Jest znakiem dla tej niewielkiej grupki odważnych dziennikarzy, którzy nie boją się opisywać styku biznesu i polityki i sygnałem dla tych prokuratorów i śledczych, którzy jeszcze wierzyli, że PO poważnie traktuje hasło IV RP, które jeszcze dwa lata temu miała wypisane na sztandarach. Wraca nowe, a Ministerstwo Miłości będzie nas tak długo kochać, aż my je też pokochamy.
Ps. Stanisław Helski, który walnął w głowę gen. Jaruzelskiego też nie żyje. Najpierw miał wypadek samochodowy (sprawcy nie ujęto), później nagle rozbolał go brzuch. Karetka przyjechała za późno.
komentarze (9)
zbrodnia
miłość
III RP
polityka
Rzeczpospolita, a za nią blogerzy donieśli o tajemniczej chorobie wiceszefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zaledwie 33-letni Ernest Bejda w nocy dostał udaru mózgu i przeszedł ciężką operację. W CBA odpowiadał m.in. za śledztwo w sprawie przecieku na temat akcji CBA w Ministerstwie Rolnistwa (zapis video) oraz za śledztwo w sprawie Beaty Sawickiej.
W tym miejscu nie ucieknie się od pewnych skojarzeń. Ledwo Platforma objęła władzę, do służb wracają ludzie, którzy rządzili służbami w czasach rozkwitu demokracji w Polsce (uwaga - sarkazm!; klikać na link) i wracają tajemnicze przypadłości dotykające ludzi, w jakiś sposób zagrażających dobremu samopoczuciu tych, którzy chcieli, by żyło się lepiej.
Dość przypomnieć tutaj:
Tajemniczy wylew Józefa Gruszki (PSL), przewodniczącego komisji śledczej ds. Orlenu. Co ciekawe niemal jednocześnie aresztowano jego asystenta pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. Asystent został uniewinniony. Józef Gruszka powoli wraca do zdrowia.
Tajemnicza śmierć Marka Karpia, założyciela Ośrodka Studiów Wschodnich. Oficjalnie Karp zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Dziennikarskie śledztwo Leszka Szymowskiego wykazało, że w dniu śmierci został on wypisany ze szpitala, ponieważ pozwalał na to jego stan zdrowia. A przyczyną śmierci mogła być rana głowy, która pojawiła się w ciągu pół godziny, jakie minęło od opuszczenia szpitala do śmierci. Potencjalną przyczyną likwidacji Marka Karpia miało być jego zainteresowanie kontaktami polskiej mafii paliwowej i polskich prokuratorów z rosyjskimi służbami specjalnymi. Karp zginął, zanim zdążył przekazać zdobyte informacje komisji śledczej ds. Orlenu.
Dziwne zachowanie w Sejmie Gabriela Janowskiego, protestującego przeciw sprzedaży cukrowni niemieckim koncernom. Jedna minuta relacji w "Faktach" TVN zadecydowała o złamaniu kariery politycznej Janowskiego, tłumaczącego później, że padł ofiarą nieznanego środka dosypanego mu do herbaty.
Zabójstwo Marka Papały (byłego Komendanta Głównego Policji). Ani zabójcy, ani zleceniodawcy nie udało się do dziś ostatecznie ustalić. Zatrzymany w 2003 roku Jeremiasz Barański, mógłby ponoć wiele wyjaśnić. Niestety w "pilnie strzeżonym" wiedeńskim więzieniu popełnił samobójstwo, wieszając się na pasku od spodni. Edward Mazur, (prawdopodobnie jeden ze zleceniodawców zabójstwa) po zatrzymaniu został przez prokuraturę wypuszczony i udał się do USA, po drodze zahaczając o imprezę imieninową wysokiego urzędnika MSWiA Romana Kurnika (SLD).
Podpalenie mieszkania znanego dziennikarza Jerzego Jachowicza przez tzw. "nieznanych sprawców". Dziwnym trafem Jachowicz zajmował się wówczas między innymi sprawą śmierci ks. Sylwestra Zycha, prawdopodobnie zamordowanego przez innych "nieznanych sprawców". W pożarze zginęła żona dziennikarza.
Samobójstwo Ireneusza Sekuły, polityka-biznesmena z SLD. Według ustaleń policji Sekuła strzelił sobie trzy razy w brzuch (raz nie trafił). Sekuła jest klasycznym przykładem powiązań na styku biznes-polityka-przestępczość zorganizowana. W ostatnich dniach po raz drugi umorzono śledztwo w sprawie jego śmierci (wznowione przez Zbigniewa Ziobrę)
Wypadek samochodowy szefa Najwyższej Izby Kontroli, Waleriana Pańki i zawał serca inspektora NIK Michała Falzmanna. Te dwie śmierci można uznać za "mord założycielski" III RP. Michał Falzmann zmarł na zawał serca dzień po tym, jak jego przełożony odebrał mu pełnomocnictwo do badania sprawy FOZZ. Kilka miesięcy później Walerian Pańko zginął w wypadku samochodowym. Za kilka dni miał stanąć przed Sejmem i zreferować wyniki dochodzenia w sprawie afery FOZZ. Winą za wypadek obarczono i skazano kierowcę, który później zmarł - dziwnym trafem - na zawał serca. Policjanci, którzy przeprowadzali pierwsze oględziny wraku pojazdu po wypadku (ponoć samochód wyglądał, jak po eksplozji materiałów wybuchowych, a nie jak po czołowym zderzeniu) też już nie żyją... utonęli na rybach. Osoby, które badały tę sprawę, też przeżywały najróżniejsze nieprzyjemności.
To tylko krótki przegląd tajemniczych śmierci III RP. Inny ich wybór zamieścił jakiś czas temu na swoim blogu Bernard. Inne można jeszcze znaleźć w internecie. Łączy je fakt, że absolutnie żadna z nich nie doczekała się pełnego wyjaśnienia, (cóż każdy chce żyć) każda wiązała się ze stykiem polityki, mafii, esbecji. "Nie ma przypadków Delio, są tylko ich złudzenia".
Wracając do choroby zastępcy szefa CBA. Jeśli ma ona związek z jego działalnością, jest sygnałem, znakiem. Skończył się krótki czas, kiedy można było swobodnie przyglądać sie działalności "chłopców z miasta" i ich szefom. Jest znakiem dla tej niewielkiej grupki odważnych dziennikarzy, którzy nie boją się opisywać styku biznesu i polityki i sygnałem dla tych prokuratorów i śledczych, którzy jeszcze wierzyli, że PO poważnie traktuje hasło IV RP, które jeszcze dwa lata temu miała wypisane na sztandarach. Wraca nowe, a Ministerstwo Miłości będzie nas tak długo kochać, aż my je też pokochamy.
Ps. Stanisław Helski, który walnął w głowę gen. Jaruzelskiego też nie żyje. Najpierw miał wypadek samochodowy (sprawcy nie ujęto), później nagle rozbolał go brzuch. Karetka przyjechała za późno.
komentarze (9)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz