WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
poniedziałek, 16 czerwca 2008
( ) hej, jesteś w robocie ? Na kogo ?
2008-02-21, 01:05:08
Przebudzenie
Tagi:
Polska
PiS
Tusk
polityka
blog
PO
Wbrew pozorom nie oddałem życia za PiS i Kaczyńskich . Owszem, życzyłem im zwycięstwa, ale stało się, tak jak się stało. To już nie po raz pierwszy Polacy źle wybrali. Mogli przecież wybrać gorzej, oddając swoje głosy na gejów z koalicji, która swoją nazwę zapożyczyła od sieci tanich marketów spożywczych. Wybrali jednak tych, którzy znowu naobiecywali gruszek na wierzbie. Ech - ten nasz niepoprawny narodowy optymizm i wiara w ludowe bajdy. Tym razem w wersji żydowsko-kaszubskiej.
Może nie powinienem się z tego cieszyć, ale jednak trochę mnie cieszy, że mój sceptycyzm co do platformowych władz potwierdza się każdego dnia. Ich malizna zaczęła wyłazić zanim zostały zaprzysiężone. Jednym z pierwszych zamiarów miało być odebranie obywatelom ulgi podatkowej ZUS-oskich opłat, uchwalone od początku bieżącego roku na wniosek PiS przez Sejm poprzedniej kadencji. Zapowiedziano też zamiar zlikwidowanie obchodzenia najważniejszych świąt. Tak - zamierzano to zlikwidować i może już od przyszłego roku to zrobią.
Od czasu złodziejskich prywatyzacji nie jesteśmy już raczej krajem przemysłowym, lecz z roku na rok coraz bardziej handlowo-usługowym. Coraz więcej Polaków właśnie w tym sektorze podejmuje pracę, a handel - jak to handel – koncentruje się na obrotach i zyskach mając w dupie swoich pracowników święta, więzi rodzinne, tradycje i zwyczaje.
Na co im nasze Święta Narodowe upamiętniające naszych bohaterów?
Na co im Polski Honor?
Polska? A co to jest Polska?
Dla nich to po prostu rynek zbytu i rezerwuar ciągle jeszcze taniej siły roboczej. Polacy mają nie świętować, ale zapierdalać!
Arbeit macht frei – idea ciągle żywa.
Później jeszcze warszawska Bufetowa Waltz zapowiedziała wywalenie przyszłego Stadionu Narodowego na wieś itd... itd... Długo można byłoby jeszcze wymieniać szalone pomysły Disneyland-oskiej ekipy, która przecież miała być już tak przygotowana do przejęcia władzy, że nic - tylko bić brawo i czekać z utęsknieniem na lawiny dobrobytu zwalające się na naszą biedną ojczyznę. A tu cóż widzimy po 100 dnach piastowania władzy?
Ano z pewnością nie widzimy żadnej uchwalonej ustawy, która mogła by dać w jakiś sposób ludziom odczuć, że ktoś z tej ekipy o nich zadba. Za to około 50 ustaw jest złożonych w Sejmie. Z tej liczby około 40 niestety, a może na szczęście, jest PiS-owskich, a resztę złożyły pozostałe kluby.
Jednak jest jeden pozytyw: Premier Tusk był na nartach i pewnie bawił się świetnie.
No tak. My - szarzy obywatele - w tym czasie byliśmy w robocie.
Ktoś przecież na tych darmozjadów musi robić
* * * * *
Szanowni (liczni/nieliczni) Czytelnicy,
Na wstępie chciałbym pozdrowić nowych „czytelników z urzędu” - zawodowo czytających ten i podobne blogi. Jeżeli jeszcze tu nie zawitaliście - to nic nie szkodzi, bo jak już do mnie traficie, wtedy to powitanie będzie jak znalazł. Na pewno się przyda.
Witam po przerwie również moich „czytelników niezależnych”, którzy zaglądają tutaj z różnych powodów. Zapewniam Was, że dołożę wszelkich starań, aby moje teksty były coraz lepsze i żebyście czas tutaj spędzony nie uważali za stracony.
Mam kilka pomysłów na nowe felietony.
Po obejrzeniu filmu dokumentalnego o pewnym getcie żydowskim z ostatniej wojny, nasunęły mi się pewne wątpliwości, którymi chciałbym się z Wami podzielić. Po obejrzeniu z kolei innego programu i po przeczytaniu paru tekstów w internecie przyszedł mi do głowy pomysł napisania opowiadania, po którego lekturze niektórzy mogą spaść z foteli - z wrażenia. Pomysł jest niesamowity. Podzieliłem się nim kontrolnie z dwoma osobami, których opinie chciałem poznać i wydaje mi się, że zrobił on na nich wrażenie. Opowiadanie to, mam nadzieję, że nie będzie tak długie jak mój „Sierpniowy zamach stanu”, bo wydaje mi się, że mało kto ma ochotę na czytanie na blogu tak długich form. Myślę, że przez moje „skondensowanie” treści w tym przypadku ono zyska.
Zdecydowałem już, że zacznę od tego drugiego pomysłu. Potrzebuję jeszcze zebrać trochę informacji historycznych, bo opowiadanie chociaż dziać będzie się współcześnie, to jednak zahacza o historię. Mam nadzieję, że w ciągu tygodnia, lub dwóch je tutaj opublikuję.
Polska
PiS
Tusk
polityka
blog
PO
Wbrew pozorom nie oddałem życia za PiS i Kaczyńskich . Owszem, życzyłem im zwycięstwa, ale stało się, tak jak się stało. To już nie po raz pierwszy Polacy źle wybrali. Mogli przecież wybrać gorzej, oddając swoje głosy na gejów z koalicji, która swoją nazwę zapożyczyła od sieci tanich marketów spożywczych. Wybrali jednak tych, którzy znowu naobiecywali gruszek na wierzbie. Ech - ten nasz niepoprawny narodowy optymizm i wiara w ludowe bajdy. Tym razem w wersji żydowsko-kaszubskiej.
Może nie powinienem się z tego cieszyć, ale jednak trochę mnie cieszy, że mój sceptycyzm co do platformowych władz potwierdza się każdego dnia. Ich malizna zaczęła wyłazić zanim zostały zaprzysiężone. Jednym z pierwszych zamiarów miało być odebranie obywatelom ulgi podatkowej ZUS-oskich opłat, uchwalone od początku bieżącego roku na wniosek PiS przez Sejm poprzedniej kadencji. Zapowiedziano też zamiar zlikwidowanie obchodzenia najważniejszych świąt. Tak - zamierzano to zlikwidować i może już od przyszłego roku to zrobią.
Od czasu złodziejskich prywatyzacji nie jesteśmy już raczej krajem przemysłowym, lecz z roku na rok coraz bardziej handlowo-usługowym. Coraz więcej Polaków właśnie w tym sektorze podejmuje pracę, a handel - jak to handel – koncentruje się na obrotach i zyskach mając w dupie swoich pracowników święta, więzi rodzinne, tradycje i zwyczaje.
Na co im nasze Święta Narodowe upamiętniające naszych bohaterów?
Na co im Polski Honor?
Polska? A co to jest Polska?
Dla nich to po prostu rynek zbytu i rezerwuar ciągle jeszcze taniej siły roboczej. Polacy mają nie świętować, ale zapierdalać!
Arbeit macht frei – idea ciągle żywa.
Później jeszcze warszawska Bufetowa Waltz zapowiedziała wywalenie przyszłego Stadionu Narodowego na wieś itd... itd... Długo można byłoby jeszcze wymieniać szalone pomysły Disneyland-oskiej ekipy, która przecież miała być już tak przygotowana do przejęcia władzy, że nic - tylko bić brawo i czekać z utęsknieniem na lawiny dobrobytu zwalające się na naszą biedną ojczyznę. A tu cóż widzimy po 100 dnach piastowania władzy?
Ano z pewnością nie widzimy żadnej uchwalonej ustawy, która mogła by dać w jakiś sposób ludziom odczuć, że ktoś z tej ekipy o nich zadba. Za to około 50 ustaw jest złożonych w Sejmie. Z tej liczby około 40 niestety, a może na szczęście, jest PiS-owskich, a resztę złożyły pozostałe kluby.
Jednak jest jeden pozytyw: Premier Tusk był na nartach i pewnie bawił się świetnie.
No tak. My - szarzy obywatele - w tym czasie byliśmy w robocie.
Ktoś przecież na tych darmozjadów musi robić
* * * * *
Szanowni (liczni/nieliczni) Czytelnicy,
Na wstępie chciałbym pozdrowić nowych „czytelników z urzędu” - zawodowo czytających ten i podobne blogi. Jeżeli jeszcze tu nie zawitaliście - to nic nie szkodzi, bo jak już do mnie traficie, wtedy to powitanie będzie jak znalazł. Na pewno się przyda.
Witam po przerwie również moich „czytelników niezależnych”, którzy zaglądają tutaj z różnych powodów. Zapewniam Was, że dołożę wszelkich starań, aby moje teksty były coraz lepsze i żebyście czas tutaj spędzony nie uważali za stracony.
Mam kilka pomysłów na nowe felietony.
Po obejrzeniu filmu dokumentalnego o pewnym getcie żydowskim z ostatniej wojny, nasunęły mi się pewne wątpliwości, którymi chciałbym się z Wami podzielić. Po obejrzeniu z kolei innego programu i po przeczytaniu paru tekstów w internecie przyszedł mi do głowy pomysł napisania opowiadania, po którego lekturze niektórzy mogą spaść z foteli - z wrażenia. Pomysł jest niesamowity. Podzieliłem się nim kontrolnie z dwoma osobami, których opinie chciałem poznać i wydaje mi się, że zrobił on na nich wrażenie. Opowiadanie to, mam nadzieję, że nie będzie tak długie jak mój „Sierpniowy zamach stanu”, bo wydaje mi się, że mało kto ma ochotę na czytanie na blogu tak długich form. Myślę, że przez moje „skondensowanie” treści w tym przypadku ono zyska.
Zdecydowałem już, że zacznę od tego drugiego pomysłu. Potrzebuję jeszcze zebrać trochę informacji historycznych, bo opowiadanie chociaż dziać będzie się współcześnie, to jednak zahacza o historię. Mam nadzieję, że w ciągu tygodnia, lub dwóch je tutaj opublikuję.
-COMMENTS--------------------------------------------------------------------------------
napisz do nas.
za hipnotyzowany
autor tekstu może i nie oddał życia za pis ale jak by nie patrzeć broni go z zaciekłością usiłując zmieszać z błotem po. widać w tych wypowiedziach ze mimo tego ze życia nie oddał lecz pewnie jak by miał okazję na pewno by to zrobił. ale czy na pewno by było warto?...Chcę jednak przypomnieć ze pis także w swych rządach się nie popisał a zdanie autora świadczy o jego opętańczej wieżę w małych wodzów. Każdy musi mieć Swojego Napoleona.Ale to można przecież wybaczyć.Jednak jeśli chodzi o rząd tuska to chociaż próbuje pokazać ludziom że oszczędza pieniądze z podatków w przeciwieństwie do poprzedników. Lecz wiadomo że każdy kradnie a pis mógł o wiele więcej bo przecież brat kryje brata.Arbeit macht frei - Praca czyni wolnymMoże i jesteśmy rynkiem taniej siły roboczej ale to jest raczej wina każdego polaka. Bo jesteśmy zbyt leniwi do porządnej pracy a na wyższe zarobki trzeba porostu zapracować. A nie czekać na łaskę rządzących. A jeśli chodzi o Święta narodowe i bohaterów racja o tym trzeba pamiętać. W związku z tym trzeba uczyć naszych dziejów młode pokolenia. A jak ktoś nie jest nauczony historii to i jasna sprawa ze pójdą w zapomnienie nasi bohaterowie. I co w tedy z naszej dumy narodowej jak nikt nie będzie znał podstaw z historii kraju w którym żyje. Z dziejów Polski trzeba pamiętać że i nasz naród nie zawsze był fer i mamy swoje wady.Jeszcze kilka słów do autora tekstu. W tych czasach trzeba być obiektywnym a nie być ciągle wpatrzonym w dziwne małe osobistości tylko nauczyć się i w nich widzieć wady.
2008-02-22 14:58BBBB02
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@ BBBB
Dziękuję za przeczytanie mojego tekstu i komentarz. Szkoda tylko, że opacznie go zrozumiałeś, bo analizę treści przeprowadziłeś wnikliwą. Dlatego uznałem, że powinienem zamieścić kilka zdań sprostowania.Pierwsze zdanie mojego „Przebudzenia” było żartem, który miał być komentarzem do mojej kilkumiesięcznej przerwy w pisaniu tego bloga. Nie należę i nie należałem do PiS-u. W drugim zdaniu wyraźnie napisałem, że jego rządowi byłem życzliwy. Nie wiem gdzie dopatrzyłeś się tej zaciekłości w ich obronie. Jeżeli chodzi o „mieszanie z błotem” PO, to można byłoby od biedy wysunąć taki wniosek w komentarzach do moich poprzednich felietonów. Tekst „Przebudzenia” na ten komplement nie zasługuje.W którym to miejscu doszukałeś się w nim mojej rzekomej „opętańczej wiary w małych wodzów”?Domyślam się, że miałeś na myśli braci Kaczyńskich, jednak ich nazwisko użyłem tylko raz w pierwszym zdaniu i jak wyżej wyjaśniłem był to żart. Dalej po prostu tylko wypunktowałem pierwsze zamierzenia ekipy Tuska opatrując je skromnymi komentarzami. Cóż można o niej więcej napisać? O oszczędnościach? Z nich nawet śmieje się życzliwie nastawiona Gazeta Wyborcza.Od wielu lat wiele środowisk politycznych wrogich Kaczyńsjim usiłuje udowodnić, że są oni złodziejami. Zrobiono już w tej sprawie niemalże wszystko co można byłoby zrobić. Jednak inwencja i zaangażowanie ich w realizację tego celu jest nieograniczona. Z pewnością będziemy jeszcze świadkami wielu działań coraz bardziej oddalających się nie tylko od prawdy, ale też i od prawa. Znamiennym jest, że takie tezy wysuwają ludzie, którzy sami są mocno umoczeni w wielu nieprawidłowościach. Dla nich po prostu uczciwość nie istnieje. Patrzą na świat przez pryzmat własnego postępowania. Uważają, że jeżeli oni sami kradną, to i inni też. Wystarczy poszukać, a dowody na to się znajdą. Takich ludzi nic nie zmieni i nie przekona.Dalej w swoim komentarzu upowszechniasz stereotyp „Polaka lenia”. Żałuję, że nie napisałem nic o Żydach, bo mógłbyś napisać o „polskich antysemitach”. Właśnie, bo jeżeli chodzi o stereotypy, to w moim przekonaniu można więcej znaleźć prawdy w stereotypie „Żyda pasożyta”, niż „Polaka lenia”. Podobno 3 miliony Polaków znalazło pracę za granicą. Ci, którzy chcą pracować są chętnie zatrudniani przez zachodnich pracodawców i są przez nich cenieni. W Polsce działa wiele zagranicznych firm. Sam od wielu lat wyłącznie w takich pracuję i wiem, że właściwie wynagradzani polscy pracownicy wykonują swoje obowiązki bardzo sumiennie. Należałoby tu sparafrazować stare porzekadło, że „jaka płaca, taka praca”. Jeżeli masz wyrzuty sumienia, że jesteś zbyt leniwy, to się zmień i nam nie przypisuj swoich wad.Co do nauki historii, to PO-oska minister edukacji Katarzyna Hall zaproponowała, żeby naukę historii zakończyć już w pierwszej klasie liceum, a później koncentrować się na bardziej praktycznych przedmiotach. Nie napisałem o tym w swoim tekście, bo wymieniłem w nim jedynie zamierzenia rządu Tuska z okresu, gdy nie był jeszcze zaprzysiężony, Gdybym chciał wymieniać to co zapowiedział i zaczął realizować po zaprzysiężeniu, wtedy tekst „Przebudzenia” za bardzo by mi się rozrósł. Moje teksty wcale nie muszą być obiektywne, tak samo jak i komentarze czytelników. Staram się aby były możliwie rzetelne, aby zawierały prawdę i jakieś przesłanie. Cieszy mnie gdy dostrzegają to czytający. Mam swoje zdanie i poglądy. Nikt nie musi ich podzielać, ale wolałbym, żeby osoby komentujące pisały o tym co przeczytały, a nie o tym co im się wydaje, że ja myślę – bo tego nie dowiecie się chyba nigdy.
2008-02-24 14:08Ponury1026
napisz do nas.
za hipnotyzowany
autor tekstu może i nie oddał życia za pis ale jak by nie patrzeć broni go z zaciekłością usiłując zmieszać z błotem po. widać w tych wypowiedziach ze mimo tego ze życia nie oddał lecz pewnie jak by miał okazję na pewno by to zrobił. ale czy na pewno by było warto?...Chcę jednak przypomnieć ze pis także w swych rządach się nie popisał a zdanie autora świadczy o jego opętańczej wieżę w małych wodzów. Każdy musi mieć Swojego Napoleona.Ale to można przecież wybaczyć.Jednak jeśli chodzi o rząd tuska to chociaż próbuje pokazać ludziom że oszczędza pieniądze z podatków w przeciwieństwie do poprzedników. Lecz wiadomo że każdy kradnie a pis mógł o wiele więcej bo przecież brat kryje brata.Arbeit macht frei - Praca czyni wolnymMoże i jesteśmy rynkiem taniej siły roboczej ale to jest raczej wina każdego polaka. Bo jesteśmy zbyt leniwi do porządnej pracy a na wyższe zarobki trzeba porostu zapracować. A nie czekać na łaskę rządzących. A jeśli chodzi o Święta narodowe i bohaterów racja o tym trzeba pamiętać. W związku z tym trzeba uczyć naszych dziejów młode pokolenia. A jak ktoś nie jest nauczony historii to i jasna sprawa ze pójdą w zapomnienie nasi bohaterowie. I co w tedy z naszej dumy narodowej jak nikt nie będzie znał podstaw z historii kraju w którym żyje. Z dziejów Polski trzeba pamiętać że i nasz naród nie zawsze był fer i mamy swoje wady.Jeszcze kilka słów do autora tekstu. W tych czasach trzeba być obiektywnym a nie być ciągle wpatrzonym w dziwne małe osobistości tylko nauczyć się i w nich widzieć wady.
2008-02-22 14:58BBBB02
link do komentarzazgłoś do usunięcia
@ BBBB
Dziękuję za przeczytanie mojego tekstu i komentarz. Szkoda tylko, że opacznie go zrozumiałeś, bo analizę treści przeprowadziłeś wnikliwą. Dlatego uznałem, że powinienem zamieścić kilka zdań sprostowania.Pierwsze zdanie mojego „Przebudzenia” było żartem, który miał być komentarzem do mojej kilkumiesięcznej przerwy w pisaniu tego bloga. Nie należę i nie należałem do PiS-u. W drugim zdaniu wyraźnie napisałem, że jego rządowi byłem życzliwy. Nie wiem gdzie dopatrzyłeś się tej zaciekłości w ich obronie. Jeżeli chodzi o „mieszanie z błotem” PO, to można byłoby od biedy wysunąć taki wniosek w komentarzach do moich poprzednich felietonów. Tekst „Przebudzenia” na ten komplement nie zasługuje.W którym to miejscu doszukałeś się w nim mojej rzekomej „opętańczej wiary w małych wodzów”?Domyślam się, że miałeś na myśli braci Kaczyńskich, jednak ich nazwisko użyłem tylko raz w pierwszym zdaniu i jak wyżej wyjaśniłem był to żart. Dalej po prostu tylko wypunktowałem pierwsze zamierzenia ekipy Tuska opatrując je skromnymi komentarzami. Cóż można o niej więcej napisać? O oszczędnościach? Z nich nawet śmieje się życzliwie nastawiona Gazeta Wyborcza.Od wielu lat wiele środowisk politycznych wrogich Kaczyńsjim usiłuje udowodnić, że są oni złodziejami. Zrobiono już w tej sprawie niemalże wszystko co można byłoby zrobić. Jednak inwencja i zaangażowanie ich w realizację tego celu jest nieograniczona. Z pewnością będziemy jeszcze świadkami wielu działań coraz bardziej oddalających się nie tylko od prawdy, ale też i od prawa. Znamiennym jest, że takie tezy wysuwają ludzie, którzy sami są mocno umoczeni w wielu nieprawidłowościach. Dla nich po prostu uczciwość nie istnieje. Patrzą na świat przez pryzmat własnego postępowania. Uważają, że jeżeli oni sami kradną, to i inni też. Wystarczy poszukać, a dowody na to się znajdą. Takich ludzi nic nie zmieni i nie przekona.Dalej w swoim komentarzu upowszechniasz stereotyp „Polaka lenia”. Żałuję, że nie napisałem nic o Żydach, bo mógłbyś napisać o „polskich antysemitach”. Właśnie, bo jeżeli chodzi o stereotypy, to w moim przekonaniu można więcej znaleźć prawdy w stereotypie „Żyda pasożyta”, niż „Polaka lenia”. Podobno 3 miliony Polaków znalazło pracę za granicą. Ci, którzy chcą pracować są chętnie zatrudniani przez zachodnich pracodawców i są przez nich cenieni. W Polsce działa wiele zagranicznych firm. Sam od wielu lat wyłącznie w takich pracuję i wiem, że właściwie wynagradzani polscy pracownicy wykonują swoje obowiązki bardzo sumiennie. Należałoby tu sparafrazować stare porzekadło, że „jaka płaca, taka praca”. Jeżeli masz wyrzuty sumienia, że jesteś zbyt leniwy, to się zmień i nam nie przypisuj swoich wad.Co do nauki historii, to PO-oska minister edukacji Katarzyna Hall zaproponowała, żeby naukę historii zakończyć już w pierwszej klasie liceum, a później koncentrować się na bardziej praktycznych przedmiotach. Nie napisałem o tym w swoim tekście, bo wymieniłem w nim jedynie zamierzenia rządu Tuska z okresu, gdy nie był jeszcze zaprzysiężony, Gdybym chciał wymieniać to co zapowiedział i zaczął realizować po zaprzysiężeniu, wtedy tekst „Przebudzenia” za bardzo by mi się rozrósł. Moje teksty wcale nie muszą być obiektywne, tak samo jak i komentarze czytelników. Staram się aby były możliwie rzetelne, aby zawierały prawdę i jakieś przesłanie. Cieszy mnie gdy dostrzegają to czytający. Mam swoje zdanie i poglądy. Nikt nie musi ich podzielać, ale wolałbym, żeby osoby komentujące pisały o tym co przeczytały, a nie o tym co im się wydaje, że ja myślę – bo tego nie dowiecie się chyba nigdy.
2008-02-24 14:08Ponury1026
---------------------------------------------------------------
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz