WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
środa, 3 grudnia 2008
Lemmingu! Tu biją w d..!
FUNDUSZE STABILNEGO RABUNKU...
Czytamy w prasie: (2008-11-04)
„Dobre wyniki mimo kryzysu finansowego ...W III kwartale tego roku zysk netto Nordea Bank Polska wyniósł 35,3 mln zł przy przychodach operacyjnych na poziomie ponad 126 mln zł. Wzrost przychodów w III kwartale 2008 r. ...”. Skąd takie wyniki??
A jak widzi to ciułacz-klient?
Podaję straty dla wybranych „produktów” czy firm w czasie od (włożenie pieniędzy) lipiec 2007 do października 2008 (zaokrąglone) :
AIG FIO Stabilnego Wzrostu strata 35%
ING Subfundusz Selektywny Plus strata 52%
ING Subfundusz Środkowoeuropejski Budownictwa i Nieruchomości Plus strata 48%
NORDEA Program Lokacyjny Xelion strata 44%
Skarbiec III Filar strata 22.6%
Skarbiec TOP strata 25.6%
Opłaty: Cytuję teraz z mail’a od „doradcy” :
Opłaty pobierane są każdego dnia w postaci ułamka procenta. [Dodaję: od całkowitej sumy kapitału]
ING Akcji 4%
ING Stabilnego wzrostu 2,5%
ING Zrównoważony 4%
AIG Stabilnego wzrostu 2,2%
Skarbiec Stabilnego wzrostu 2,5%
Skarbiec Waga i Akcji max 5,5%
Jeśli te produkty były w Nordea to extra 2% do każdego produktu
Produkt Nordea Dynamiczny 4,69% total
Produkt Nordea Gwarantowany 2,99% total
Rozważmy: Te różne „produkty” o zachęcających nazwach w czasie katastrofy zwanej eufemistycznie „kryzysem” przynoszą klientom, ciułaczom straty, w ciągu 15 miesięcy (zob. przykłady wyżej) od 23% do 52%. Zaś „instytucje finansowe” codziennie (i bezwstydnie) pobierają ciągle „opłaty” (od aktualnego stanu konta!) rzędu 2.2 % do 5.5% (a nawet 7.5% !!)
W latach, gdy nasze oszczędności przynosiły zyski, szarego klienta nie bolało te 2-5% od kapitału. Choć wolałby je znać.. (a to jest tymczasem fine print.., przy zapisie do Funduszu ledwo widoczny). Gdy jednak firmy finansowe mają zyski, bo biorą dalej od resztek topniejącego, nieudolnie zarządzanego kapitału, - to jest to bulwersujące. Nie mają więc specjalnej zachęty (przymusu!) do lepszego umieszczania pieniędzy. Pozatem „doradcy” przesyłają uspokajające wykresy, z których wynika na przykład, że „straty były ok. 2%, dziesięć razy mniej, niż straty w WIG20”. Gdy jednak przeliczam „na piechotę”, i wychodzi zupełnie co innego, to mi mówią że „tymi liczbami nie należy się sugerować... Ale.. teraz warto dokupić, bo musi nastąpić odbicie”. Oczywiście żadnego odbicia nie było, ale.. nie było też żadnych podstaw, by „dokupywanie” czy trzymanie sugerować. Poza jedną: te wymienione na początku 5% zysku od tego kapitału, który uda się pod-kłamywaniami utrzymać u siebie..
Wróciło stare, PRL-owskie „Czy się stoi, czy się leży, - te 5% się należy”. Gdyby, jak sugerowaliśmy tym głupim rekinom od dawna, szybko zmienili sposoby samo-finansowania na uczciwsze, to klienci by od nich nie uciekali. A więc – również t.zw. kryzys byłby płytszy.. Bo kryzys związany jest też z utratą zaufania do „instytucji finansowych”.
A jak uczciwiej można naliczać ICH dochody, czyli nasze opłaty dla nich? Np. 10% od uzyskanych zysków, zaś 5% udziału „Funduszu” w stratach klienta. To dla nich nie-do-wyobrażenia!! A zbliżone formy naliczania zysków „instytucji finansowych” są wprowadzane na Zachodzie. U nas rekiny są bierne - ale pożerają nas dalej. Porównanie z rekinami jest nieprzypadkowe: Obecnie żyjące gatunki rekinów oceanicznych nie zmieniły się, nie ewoluowały od 200 milionów lat, są więc odpowiednio głupie. Ale jakoś przeżyły.
Uciekajmy więc od rekinów, jeśli nie mamy harpunów!
[Właśnie gdzieś znalazłem, że w latach 1982-90 kraje „rozwijające się” otrzymały w ramach „pomocy” 927 miliardów dolarów, a w tymże czasie spłaciły 1343 miliardy. Potem zaś - nastąpił znaczny postęp. To, co opisałem wyżej, to przecież chyba lichwa. Bezczelna. Czas więc, by uwolnić się z lichwiarskiej niewoli].
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=846&Itemid=55
Czytamy w prasie: (2008-11-04)
„Dobre wyniki mimo kryzysu finansowego ...W III kwartale tego roku zysk netto Nordea Bank Polska wyniósł 35,3 mln zł przy przychodach operacyjnych na poziomie ponad 126 mln zł. Wzrost przychodów w III kwartale 2008 r. ...”. Skąd takie wyniki??
A jak widzi to ciułacz-klient?
Podaję straty dla wybranych „produktów” czy firm w czasie od (włożenie pieniędzy) lipiec 2007 do października 2008 (zaokrąglone) :
AIG FIO Stabilnego Wzrostu strata 35%
ING Subfundusz Selektywny Plus strata 52%
ING Subfundusz Środkowoeuropejski Budownictwa i Nieruchomości Plus strata 48%
NORDEA Program Lokacyjny Xelion strata 44%
Skarbiec III Filar strata 22.6%
Skarbiec TOP strata 25.6%
Opłaty: Cytuję teraz z mail’a od „doradcy” :
Opłaty pobierane są każdego dnia w postaci ułamka procenta. [Dodaję: od całkowitej sumy kapitału]
ING Akcji 4%
ING Stabilnego wzrostu 2,5%
ING Zrównoważony 4%
AIG Stabilnego wzrostu 2,2%
Skarbiec Stabilnego wzrostu 2,5%
Skarbiec Waga i Akcji max 5,5%
Jeśli te produkty były w Nordea to extra 2% do każdego produktu
Produkt Nordea Dynamiczny 4,69% total
Produkt Nordea Gwarantowany 2,99% total
Rozważmy: Te różne „produkty” o zachęcających nazwach w czasie katastrofy zwanej eufemistycznie „kryzysem” przynoszą klientom, ciułaczom straty, w ciągu 15 miesięcy (zob. przykłady wyżej) od 23% do 52%. Zaś „instytucje finansowe” codziennie (i bezwstydnie) pobierają ciągle „opłaty” (od aktualnego stanu konta!) rzędu 2.2 % do 5.5% (a nawet 7.5% !!)
W latach, gdy nasze oszczędności przynosiły zyski, szarego klienta nie bolało te 2-5% od kapitału. Choć wolałby je znać.. (a to jest tymczasem fine print.., przy zapisie do Funduszu ledwo widoczny). Gdy jednak firmy finansowe mają zyski, bo biorą dalej od resztek topniejącego, nieudolnie zarządzanego kapitału, - to jest to bulwersujące. Nie mają więc specjalnej zachęty (przymusu!) do lepszego umieszczania pieniędzy. Pozatem „doradcy” przesyłają uspokajające wykresy, z których wynika na przykład, że „straty były ok. 2%, dziesięć razy mniej, niż straty w WIG20”. Gdy jednak przeliczam „na piechotę”, i wychodzi zupełnie co innego, to mi mówią że „tymi liczbami nie należy się sugerować... Ale.. teraz warto dokupić, bo musi nastąpić odbicie”. Oczywiście żadnego odbicia nie było, ale.. nie było też żadnych podstaw, by „dokupywanie” czy trzymanie sugerować. Poza jedną: te wymienione na początku 5% zysku od tego kapitału, który uda się pod-kłamywaniami utrzymać u siebie..
Wróciło stare, PRL-owskie „Czy się stoi, czy się leży, - te 5% się należy”. Gdyby, jak sugerowaliśmy tym głupim rekinom od dawna, szybko zmienili sposoby samo-finansowania na uczciwsze, to klienci by od nich nie uciekali. A więc – również t.zw. kryzys byłby płytszy.. Bo kryzys związany jest też z utratą zaufania do „instytucji finansowych”.
A jak uczciwiej można naliczać ICH dochody, czyli nasze opłaty dla nich? Np. 10% od uzyskanych zysków, zaś 5% udziału „Funduszu” w stratach klienta. To dla nich nie-do-wyobrażenia!! A zbliżone formy naliczania zysków „instytucji finansowych” są wprowadzane na Zachodzie. U nas rekiny są bierne - ale pożerają nas dalej. Porównanie z rekinami jest nieprzypadkowe: Obecnie żyjące gatunki rekinów oceanicznych nie zmieniły się, nie ewoluowały od 200 milionów lat, są więc odpowiednio głupie. Ale jakoś przeżyły.
Uciekajmy więc od rekinów, jeśli nie mamy harpunów!
[Właśnie gdzieś znalazłem, że w latach 1982-90 kraje „rozwijające się” otrzymały w ramach „pomocy” 927 miliardów dolarów, a w tymże czasie spłaciły 1343 miliardy. Potem zaś - nastąpił znaczny postęp. To, co opisałem wyżej, to przecież chyba lichwa. Bezczelna. Czas więc, by uwolnić się z lichwiarskiej niewoli].
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=846&Itemid=55
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz