o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

niedziela, 12 września 2010

- post FAKTY, a II Irlandia.

Kaczyński mówił prawdę.

Panuje przekonanie, że sukces partii politycznej buduje się na fundamencie piaru. Prawdziwości tezy zdaje się dowodzić dzisiejsza pozycja Platformy Obywatelskiej.       W Platformie nic nie jest realne. Całość Platformy to medialna dekoracja w zmiennych kolorach, zależnie od sondażowych  wyników.  
Epizod piarowy ma za sobą Prawo i Sprawiedliwość. W kampanii prezydenckiej nikt w partii - z Prezesem na czele – nie poruszał kwestii sondażowo drażliwych. Strategia nie przyniosła efektu.
Ostatnia, głośna wypowiedź J. Kaczyńskiego, w której wypowiadał się ,,w sposób agresywny’’, jest definitywnym odcięciem się od tego epizodu. Zarazem jest to powrót do polityki opartej o fakty, a nie o wizaż.  
Bo wypowiedź J. Kaczyńskiego o politycznej winie funkcjonariuszy rządowych za katastrofę smoleńską, jest wypowiedzią o faktach.  Nikomu nie można przypisać winy pojmowanej jako kryterium odpowiedzialności karnej. Jednak wina, jako kryterium odpowiedzialności politycznej, jest oczywista. To na skutek konsekwentnie realizowanej strategii marginalizowania przeciwnika poprzez jego ośmieszanie, prezydent Lech Kaczyński poleciał do Smoleńska prywatnym samolotem, który to samolot częstokroć wcześniej bywał samolotem rządowym, by zaraz po katastrofie stać się samolotem prezydenckim.
I właśnie wypowiedzi o faktach ja, jako liberał z przekonania,  oczekuję od polityków PiS-u. Głosowałem i będę głosował na tę partię socjalistów, bo liczą się fakty, czyli prawda. To jest fundament i warunek sine qua non państwa jego obywateli.  Reszta ma charakter wtórny. 
http://leosdek.salon24.pl/228242,kaczynski-mowil-prawde

PS.



POlityczni śmieciarze w Cork

 6 września 2010  http://piotrslotwinski.blogspot.com/2010_09_01_archive.html

W połowie czerwca b.r. pisałem że w Cork pojawiły się plakaty wyborcze jednego z kandydatów na prezydenta RP. Pomimo że od wyborów upłynęły już dwa miesiące, te polskie plakaty nadal szpecą irlandzkie miasto...

W trakcie kampanii wyborczej także i na polonijnych dyskusyjnych forach w Irlandii POjawili się POlityczni agitatorzy, m.in. nawołując do rozklejania plakatów wyborczych jednego z kandydatów. Czy robili to z przekonania jako pożyteczni idioci, czy za odpowiednią gażę lub przynajmniej mglistą obietnicę POmocy w dostaniu się do partyjnego koryta - nie wiem, chociaż miałem osobistą nieprzyjemność poznać tych aktywnych najbardziej i co do ich intencji nie można mieć najmniejszych wątpliwości: gdyby tylko mogli to sprzedali by nawet to, co na sprzedaż nie jest...

/Zdjęcie z 6.09.b.r.: plakat wyborczy w pobliżu hotelu Montenotte w Cork/

No ale, revenons à nos moutons jak mawiają Francuzi: nie wiem jak w innych miastach w Irlandii, ale w Cork rozklejanie tych plakatów wzbudziło przynajmniej w części tutejszej Polonii mocno mieszane uczucia. Ich wyrazem była nawet dyskusja na naszym lokalnym, MyCork-owym forum, w której jeden z rozklejaczy przyznał i się zobowiązał w imieniu własnym i kolegów: "zobowiązani jesteśmy w ciągu 30 dni od wyborów plakaty owe usunąć... co zobowiązujemy się zrobić...". Minęło dni 30, minęło i 60 - a plakaty wąsatego kandydata, chociaż sfatygowane przez deszcz i wiatr, niestety straszą nadal. W sumie nie ma się co dziwić: nie od dzisiaj wiadomo że POlityczne obietnice warte są tyle, co splunięcie...

/Zdjęcie z 6.09.b.r.: plakaty wyborcze (na skrzynce szarej i zielonej po drugiej stronie ulicy/ w pobliżu hotelu Montenotte w Cork/

POmijam już fakt, że plakaty te rozwieszono bez żadnych POzwoleń w miejscach do tego nieprzeznaczonych, co w Cork jest zagrożone karą grzywny w wysokości bodajże 125 euro za każdy plakat. Łatwo więc POliczyć, że POlityczni rozklejacze za zaśmiecanie są miastu winni co najmniej ładnych paręnaście tysięcy euro...

Zdjęcia do tej notki zrobiłem dzisiaj w pobliżu hotelu Montenotte w Cork, w którym mieściły się komisje wyborcze gdzie niespełna 10% Polaków mieszkających tutaj zdecydowało się wziąć udział w wyborach prezydenckich. O ile w centrum miasta odpowiednie służby usunęły plakaty rozklejone przez POlitycznych śmieciarzy bardzo szybko, o tyle nieco dalej wiszą one nadal. I pewnie POwiszą aż do kolejnych POlskich wyborów, kiedy zostaną zaklejone następnymi.

POlscy POlityczni śmieciarze nie dadzą nam już sPOkoju na Zielonej Wyspie...

Brak komentarzy: