WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
niedziela, 12 września 2010
Raporty z drugiej półkuli.
czwartek, 2 września 2010
Siwego z brodą dajcie na pierwszy plan
Patrząc na zdjęcie poniżej, możemy wyobrazić sobie projektowanie stylistyki kadru. Mogłoby to brzmieć następująco.
"Litery na tabliczce z cytatem mają być duże, czarne, koślawe. Jakby były pisane niezbyt sprawną ręką. Cytat oczywiście z Jana Pawła II.
Flagi. Dużo biało czerwonych flag. Krzyże w rękach, na piersiach. Duże i małe. Taka niby Samokrzyżoobrona.
Tego siwego mężczyznę z brodą trzeba pokazywać w kadrze jak najczęściej. Niech nic nie mówi, tylko stoi zamyślony. O, tak jak tu. Gdyby pod ręką był tamten człowiek z sumiastymi wąsami, też go pokażemy na pierwszym planie.
I kobiety są też potrzebne. Niech wyglądają trochę jak matki Polki, ale bardziej agresywnie.
Ten w studio występujący przeciwko nim ma być z młodszego pokolenia."
To zdjęcie pochodzi z 12 sierpnia:
Hasła wojenne:
Karykaturalność tej narzuconej sytuacji i stylistyki jest oczywista. Retoryka wojenna ma sprowokować do silniejszych emocji, dzięki czemu łatwiej manipulować tłumem po drugiej stronie telewizora. Napis na krzyżu, który ma być przedmiotem sporu, głosi "Mój prezydent". Słowo "Mój" jest kluczowe. Napisano "mój" zamiast "nasz", aby naturalny żal po śmierci prezydenta kojarzył się z izolacją i przeżyciem indywidualnym, a nie społecznym.
Grupa trzymająca władzę jest oczywiście po obu stronach tego sztucznego sporu, aby wykluczyć i zmarginalizować rzeczywistą reprezentację społeczną.
Autor: Klient Nasz Pan "Litery na tabliczce z cytatem mają być duże, czarne, koślawe. Jakby były pisane niezbyt sprawną ręką. Cytat oczywiście z Jana Pawła II.
Flagi. Dużo biało czerwonych flag. Krzyże w rękach, na piersiach. Duże i małe. Taka niby Samokrzyżoobrona.
Tego siwego mężczyznę z brodą trzeba pokazywać w kadrze jak najczęściej. Niech nic nie mówi, tylko stoi zamyślony. O, tak jak tu. Gdyby pod ręką był tamten człowiek z sumiastymi wąsami, też go pokażemy na pierwszym planie.
I kobiety są też potrzebne. Niech wyglądają trochę jak matki Polki, ale bardziej agresywnie.
Ten w studio występujący przeciwko nim ma być z młodszego pokolenia."
To zdjęcie pochodzi z 12 sierpnia:
Hasła wojenne:
Karykaturalność tej narzuconej sytuacji i stylistyki jest oczywista. Retoryka wojenna ma sprowokować do silniejszych emocji, dzięki czemu łatwiej manipulować tłumem po drugiej stronie telewizora. Napis na krzyżu, który ma być przedmiotem sporu, głosi "Mój prezydent". Słowo "Mój" jest kluczowe. Napisano "mój" zamiast "nasz", aby naturalny żal po śmierci prezydenta kojarzył się z izolacją i przeżyciem indywidualnym, a nie społecznym.
Grupa trzymająca władzę jest oczywiście po obu stronach tego sztucznego sporu, aby wykluczyć i zmarginalizować rzeczywistą reprezentację społeczną.
PRZEDSŁOWIE.
http://szestow.salon24.pl/209685,oblawa-oblawa-na-patriotow-oblawa
Obława, obława. Na patriotów obława.
Obława, obława. Na patriotów obława.
Czym się różnią charakterologicznie Palikot, Schetyna czy Halicki od tych wszystkich szumowin/kłamców zaprzedanych sowietom w latach 50-tych, którzy dla utrzymania swoich stanowisk - wszelkich inaczej myślących z AK, WiN czy zwykłych ludzi wsadzali do więzień, torturowali i zabijali? To, że nie mogą tego robić teraz to tylko logistyczny wynik czasów w których żyjemy, lecz charakterologicznie te typy są bardzo podobne.
Czym się różnią dziennikarze Gazety Wyborczej czy TVN od tych z Trybuny Ludu i Żołnierza Wolności? Czyżby nie tak jak oni gorliwie służyli kłamstwom powielanym przez władzę i nie tak jak poprzednicy z lat 50-tych niszczyli wszelką reakcję oburzającą się przeciwko anytydemokratycznym i antyludzkim praktykom?
Czymże innym wreszcie dla narodu są ludzie spychani na margines jak Kaczyńscy, Ziobro, Stasiak, Gosiewski czy Natali-Świat jak nie bohaterami walki o nową, lepszą Polskę?
Trzeba prosto to w s z y s t k o r o z r ó ż n i a ć. Każde rozmydlenie i rzekome stawanie z boku, tzw. intelektualny dystans, powoduje wzrastanie sił zła, a niewątpliwie takim złem jest najgorsza ekipa rządząca Polską od lat 50-tych , zarządzana przez Tuska, Schetynę i Komorowskiego oczywiście z prawdziwymi zarządcami z za kulis, których jest więcej.
Z nimi nie ma dialogu. Generał Fieldorf - Nil popełnił błąd licząc, że z sukinsynami z URZĘDU Bezpieczeństwa jest się w stanie człowiek dogadać. I zginął. Każda próba słabości i ustępstw powoduje, że bandytyzm czuje się bezkarny i silniejszy.
Bandyta reaguje tylko na siłę. Jeśli jej nie spotyka to dożyna watahy
"O, bracia wilcy, brońcie się nim wszyscy wyginiecie!"http://szestow.salon24.pl/209685,oblawa-oblawa-na-patriotow-oblawa
+++
2010/09/02
Przerazilem sie, ze stracilem powonienie kiedy przeczytalem o trupie "legendy, który coraz bardziej śmierdzi".
Jednak dla mnie Solidarnosc nie jest legendą, ale w miare zywym wspomnieniem. Wspomnieniem Sierpnia, jego klimatu i nadziei jakie w ludziach wzbudzil, wspomnieniem pacyfikacji strajku na HiLu w grudniu 81.
Poczatek i koniec.
Kacapska podroba w wykonaniu Kuronia i Kiszczaka w 1989, smierdziala od samego poczatku, nie sposob jej jednak pomylic z autentyczną Solidarnoscią. Tu tez jest odpowiedz na pytanie matolowatego Tuska, gdzie podzialo sie 9 milionow. Owe 9 mln nie moglo scierpiec tego kacapskiego smrodu. Ci ktorzy gustowali w tym odorze piastują dzis w popeerelu stanowiska premiera, prezydenta, ministrow.
Kataryna myli sie sądząc, ze smierdzi trup Solidarnosci. Smierdzą kanalie, zdrajcy i oszusci ktorzy uzyli Solidarnosci do prywatnych celow, smierdzi Walesa, Frasyniuk, Boni, Tusk, Komorowski, Michnik, Kuron, Geremek. Widze tu swoistą "solidarnosc" genetycznie bolszewickich kolesiow. Tych panow istotnie nalezy zakopac wraz z ich "solidarnoscią", ale Kataryna nie to przeciez miala na mysli.
Jaroslaw Kaczynski podkreslil, ze Solidarnosc byla drugim co do wielkosci ruchem spolecznym w swiecie.
Zastanawiajace jest jeszcze jedno, nieomal wszyscy nieusunieci w cien liderzy ruchu zdradzili, skurwili sie, zbydlecieli, zidiocieli (z mniejszą lub wiekszą pomocą bezpieki), a idee Związku pozostaly nietkniete i zywe w narodzie. I w tym jest fenomen Solidarnosci.
http://viilo.blogspot.com/
+++
2010/09/02
Kataryna 3
Percepcja rzeczywistosci charakteryzuje sie u Kataryny wielkimi skokami, sa tam stopnie, schody, szczeble, uskoki i tąpniecia. Nie byloby w tym nic zlego, gdyby nie wieloletnie opoznienia w percepcji. Fakt, ze Michnik jest troszke be i niezupelnie cacy Kataryna odkryla mniej wiecej w 2003, a moze 4, w zwiazku z aferą Millera - Jakubowskiej - Michnika nie wiadomo dlaczego nazywaną aferą Rywina. Wtedy przyjmowalem, ze to tąpniecie percepcji u blogerki bylo glebokie i rozlegle i musialo rowniez objac Walese, Frasyniuka, Boniego, buca ktory sprzedal legitymacje, itd, itd. Po wielu latach okazuje sie, ze calkowicie sie mylilem, poniewaz Kataryna na zawsze chcialaby wierzyc w nieskazitelnosc tych kanalii. "Niedobrze mi się robi gdy patrzę na wykrzywione nienawiścią twarze ludzi, których do końca chciałabym zapamiętać jako bohaterów najpiękniejszej karty powojennej historii." Jest tylko jedno lekarstwo na taka frustracje, trzeba analizowac rzeczywistosc znacznie szybciej niz dotychczas.Przerazilem sie, ze stracilem powonienie kiedy przeczytalem o trupie "legendy, który coraz bardziej śmierdzi".
Jednak dla mnie Solidarnosc nie jest legendą, ale w miare zywym wspomnieniem. Wspomnieniem Sierpnia, jego klimatu i nadziei jakie w ludziach wzbudzil, wspomnieniem pacyfikacji strajku na HiLu w grudniu 81.
Poczatek i koniec.
Kacapska podroba w wykonaniu Kuronia i Kiszczaka w 1989, smierdziala od samego poczatku, nie sposob jej jednak pomylic z autentyczną Solidarnoscią. Tu tez jest odpowiedz na pytanie matolowatego Tuska, gdzie podzialo sie 9 milionow. Owe 9 mln nie moglo scierpiec tego kacapskiego smrodu. Ci ktorzy gustowali w tym odorze piastują dzis w popeerelu stanowiska premiera, prezydenta, ministrow.
Kataryna myli sie sądząc, ze smierdzi trup Solidarnosci. Smierdzą kanalie, zdrajcy i oszusci ktorzy uzyli Solidarnosci do prywatnych celow, smierdzi Walesa, Frasyniuk, Boni, Tusk, Komorowski, Michnik, Kuron, Geremek. Widze tu swoistą "solidarnosc" genetycznie bolszewickich kolesiow. Tych panow istotnie nalezy zakopac wraz z ich "solidarnoscią", ale Kataryna nie to przeciez miala na mysli.
Jaroslaw Kaczynski podkreslil, ze Solidarnosc byla drugim co do wielkosci ruchem spolecznym w swiecie.
Zastanawiajace jest jeszcze jedno, nieomal wszyscy nieusunieci w cien liderzy ruchu zdradzili, skurwili sie, zbydlecieli, zidiocieli (z mniejszą lub wiekszą pomocą bezpieki), a idee Związku pozostaly nietkniete i zywe w narodzie. I w tym jest fenomen Solidarnosci.
http://viilo.blogspot.com/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz