o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

czwartek, 16 lutego 2012

było, nie minęło * cichodajka blog




Ultraseksowna różowa sukienka z ciekinów z dekoltem - 
             Ultraseksowna różowa sukienka z ciekinów z dekoltem - Koszulki i sukienki - sukienki - ESENSA.PL - Leg Avenueróżowypołyskujące - tania wysyłka (od 200zł gratis!)
Ultraseksowna różowa sukienka z ciekinów z dekoltemUltraseksowna różowa sukienka z ciekinów z dekoltemUltraseksowna różowa sukienka z ciekinów z dekoltem
 
Sponsorzy


VERUM EST


2011-05-30 11:48:32 >> Jest tu jeszcze ktoś?

Trochę mnie tutaj nie było, bo miałam dość zajęć i obowiązków, by tego bloga zepchnąć na dalszy plan. A przy okazji miałam cichą nadzieję, że nie dokarmiając nowymi notkami różnego typu trolli odwiedzających ten blog, pozbędę się na dobre wszystkich tych, których chciałabym się pozbyć. Taki jeden może wreszcie dojrzał (40ka na karku, więc chyba najwyższy czas?), inny może dorósł i wreszcie przestanie się kąsanie mnie przy każdej nowej notce. Zapewne szybko dorobię się nowych trolii, no ale cóż...

Ciekawe, gdybym tego bloga zaczynała nie przed 7latami, a dzisiaj. Znów miała te niespełna 17lat, znów pisała to, co 17latka potrafi zrobić ze starszym facetem, czy ciągle byłabym tak samo odbierana, piętnowana, wyzywana od dziwek (to najłagodniejsze z określeń, które setki razy były tu wobec mnie stosowane). Może teraz, w dobie ogólnodostępnych nastoletnich cicho i głośnodajek, byłabym taką normalnością, że po prostu zanudzałabym Was totalnie? 

Przez ostatnie kilka lat konkurencja wyrosła mi WIELKA. W każdej wielkomiejskiej galerii handlowej, na każdym internetowym czacie, na każdym serwisie społecznościowym, na forach dyskusyjnych, itp. można spotkać tysiące nastoletnich umilaczek męskiego życia. Ciekawe, czy i dzisiaj, po obejrzeniu przez tych najzagorzalszych moich tępicieli filmu "Galerianki", "Świnki", itp. ci ciągle uważaliby, że jestem taka zła, bo cipki używam nie tylko z tym jednym Jedynym z wielkiej miłości. 

Czasy się zmieniają i to prędzej ja jestem bliższa dzisiejszej "normie", niż ci, którzy mnie tu przez ostatnie lata wytykali. Mnie jednak ciekawi, czy to taka polska norma, by anonimowo, zza klawiatury wyzywać wszystko i wszystkich, czy to jednak wrodzone obawy, że jednak taka cichodajka może Wam odbić chłopaka, narzeczonego, męża, tudzież że na taką cichodajkę może wyrosnąć Wasza córka, a może, że na taką cichodajkę po prostu Was nie stać? 
Domyślam się, że odpowiedzi na te pytania i tak nie dostanę, więc niech pozostaną owe retorycznymi.

(   )
Albo wszelkiego typu pryszczatych nastolatków, tudzież 20latków, którzy przechwalają się, czego to by mnie mogli jeszcze w łóżku nauczyć. Wiem, że pieprząc w dyskotekowej toalecie, jakąś naćpaną małolatę myślicie, że jesteście najlepszymi kochankami świata, ale sorry... nauczyć to mnie niczego już chyba w TEJ kwestii nie możecie!
skomentuj (70)

2010-09-29 10:52:55 >> Weronika - łowczyni pedofilów...?


Byłam kilka dni temu w markecie. Kupując swoje ulubione czekoladki zauważyłam tuż obok mężczyznę kupującego słodycze... Nie wiem, czy mój zmysł obserwacji jest tak dobrze rozwinięty, czy po prostu potrafię rozpoznać ciemną stronę mocy (tudzież erotycznej niemocy?). 


Facet wyglądał dokładnie tak, jak każdy z nas stereotypowo wyobraża sobie pedofila. Po 40-stce, z łysiną zakrywaną „pożyczą” z owłosionych jeszcze okolic głowy, okulary w oprawkach z minionej epoki, obślizgłe usta i dziwnie tępy, wręcz jakby martwy wzrok. Wydatny brzuch „wylewający się” z bardzo wysoko podniesionych spodni, spodnie prane od zesztywnienia do zesztywnienia. Zapewne samotny, bo żadna troskliwa żona faceta tak strasznie ubranego i zaniedbanego by z domu nie wypuściła...



Jednak prócz wyglądu kampanijnego „Wojtka, który też ma 12lat”, bardziej podejrzane wydało mi się jego zachowanie. Błądził pomiędzy półkami ze słodyczami i brał wszystko, co popadnie. Kochający tatusiowie dobrze wiedzą, co lubi jeść ich dzieciak, ale ten facet... On biorąc do ręki każdy baton, czekoladkę czy inną słodycz i wrzucając je do koszyka miał minę... PEDOFILA! Poprostu w jego oczach widać było podniecenie, wyobrażanie sobie, jak małolat czy małolatka za owego batonika będzie musiał się odwdzięczyć... I ten wzrok... I to oblizywanie obślizgłych warg wyglądających jak dżdżownica z przepukliną... I zerkanie na telefon, czy już odpowiednia godzina, albo czy małoletni kochanek (lub kochanka) wysłał SMSa, że wyrwał się już z domu czy ze szkoły i zaraz będzie „randka”.




Nie wytrzymałam. Poczekałam przy kasach, by zobaczyć, czy miałam rację. Poszłam za facetem i... się nie pomyliłam! Przyszywany tatuś tudzież "dobry wujek" z torbą pełną słodyczy i nie wiem czego jeszcze usiadł przy może 10-12letnim chłopaczku. Coś tam pogadali i... i miła Weronika mogła zrobić jedną z dwóch rzeczy. Pozwolić gówniarzowi popsuć sobie zęby taką ilością słodyczy, albo popsuć pedofilowi dalszą część dnia. Chciałam podejść i udając np. kuzynkę czy znajomą tego malucha zobaczyć reakcję „wujka”. Jednak postanowiłam, by może ochrona marketu na coś się czasem przydała.


Powiedziałam panu w uniformie z krótkofalówką w ręku o swoich podejrzeniach. Poinstruowałam, że jak facet się będzie opierał to ma prawo dokonać obywatelskiego zatrzymania i poczekać na przyjazd policji, której „wujek” będzie musiał się wytłumaczyć. Że należy mu powiedzieć, że całe jego zakupy i nagabywanie małolata są nagrane na sklepowym monitoringu i ewentualne uciekanie czy stawianie oporu nic mu nie da. Przyszedł drugi ochroniarz, więc wzięłam ich dane i powiedziałam, że albo ten pedofil wyjdzie z tego marketu w asyście policji, albo oni jutro wylecą z roboty. Wszystko będę obserwowała.


W swoich prośbach i groźbach jestem na tyle skuteczna i przekonująca, że ochroniarze zrobili to o co poprosiłam. Obserwując ich z pewnej odległości widziałam, że trafiłam w 100%. Po krótkiej rozmowie facet bez oporu poszedł w asyście dwóch ochroniarzy, a trzeci został z małolatem przy ławce. 

Niestety nie miałam czasu śledzić dalszego toku postępowania, ale swój obywatelski obowiązek spełniłam. A jak Wy byście się zachowali? Oczywiście pewnie nawet nie zauważylibyście tego faceta, ale za to po powrocie do domu i wejściu na mój blog wielu z Was swój obowiązek obywatelski spełnia wyzywaniem mnie tutaj od... 


A tak na marginesie teraz już wiem, co znaczy opis WOLNA na profilach nastolatek na Naszej-Klasie, czy Fotka.pl... Sprawdźcie profile swoich córek czy wnuczek i zapytajcie, ile godzina takiej „wolności” z nimikosztuje...
A może zamiast poradni seksualnej... otworzyć forum wymiany rozkoszy?
Dziesiątki facetów prosiło mnie o namiary do lasek podobnych do mnie (podobnych wysokim poziomem seksualnego zainteresowania płcią przeciwną;). Setki dziewczyn prosiło o namiary na moje koniki, albo na kolegów tychże hojnie obdarzonych koników, tudzież hojnie się odwdzięczających za miłe chwile we dwoje. Ot takie połączenie przyjemnego z pożytecznym już nie tylko dla samolubnej mnie, ale i dla tych, którzy lubią to ze sobą łączyć...
Oczywiście, by tu zaraz nie być przez dewotów i polski wymiar nieSprawiedliwości oskarżana o czerpanie korzyści z cudzego nierządu - od razu informuję, że nie chcę żadnych korzyści! Niech korzystają ci, którzy do seksu podchodzą w sposób bardziej otwarty niż średnia krajowa.
Co Wy na to?
skomentuj (41)

2010-02-21 14:18:31 >> Otwieram poradnię zdrowia seksualnego...

Coście Wy mężczyznom zrobiły, o kobiety? - chciałoby się, parafrazując słowa Norwida powiedzieć o wielu dzisiejszych Polkach. Tyle razy zastanawiałam się, czy ja naprawdę jestem tak inna od ogólnie przyjętych norm zachowań zarówno społecznych jak i seksualnych? Czy lubię facetów tak bardzo (powtarzam - serdecznie ich LUBIĘ, a nie ślepo KOCHAM), że tłumaczę ich różne „cne” i niecne występki zwalając lub chociaż dzieląc winę na nas, kobiety?

Gdy byłam młodsza i niezobowiązująco umilałam czas tym wszystkim zapracowanym młodym yuppies-szonom myślałam, że w ich jakże aktywnym, dynamicznym i szybko się zmieniającym życiu są znużeni jedną i tą samą kobietą. Tak więc raz na jakiś czas skaczą sobie „w bok” z małolatą, by ich wysokooktanowy testosteron dostał należyte ujście. Teraz już wiem, że tak naprawdę dla wielu z nich sex ze mną był tylko efektem ubocznym, bo tak naprawdę w bliskości ze mną szukali chyba czegoś innego...
Oczywiście byli tacy, którzy mogli przez kilka godzin nie wychodzić z łóżka i aktywnie spędzać w nim ze mną czas. Było nam miło, rozkosznie, a dla nich jakże różnie od monotonii ich domowej alkowy. A przede wszystkim, zawsze kilka godzin po telefonie do mnie... BYŁO.
Nigdy nie wierzyłam w to ich użalanie się, że ich dziewczyna, narzeczona czy żona ciągle wymyśla sobie jakieś wymówki, by do łóżka w celach seksualnych w ogóle się nie zbliżać. Wracały z pracy czy z uczelni zawsze zmęczone, często wkurzone, robiły już na początku wspólnego wieczoru jakiegoś focha, by budzący się w facecie nastrój i apetyt na małe, nocne „co nieco” zdusić już w zarodku. Dlatego następnego dnia dzwonili do mnie i dostawali to, co w domu mają tak reglamentowane.
Zapewne czuli się jak klienci sklepu mięsnego w czasach PRL-u, kiedy to klienci dostawali raz w miesiącu kartki na mięso... Tylko, że w przypadku moich biednych, zaniedbywanych w domu koników zamiast 500g czy 300g mięsa było 15 lub 9 minut seksu klasycznego. O takich rarytasach jak lodzik „do końca”, wytrysk na twarz, czy seks w miejscach publicznych moje koniki mogły zapomnieć tak samo, jak 30lat temu ludzie nie znali smaku szyneczki, baleronu i innych frykasów od rzeźnika. Po odcięciu przez faceta kilku kuponów następowała często kilkutygodniowa posucha.

Dlaczego tak wiele kobiet sex traktuje jako smutną konieczność? Czy to wychowanie w tym katolickim kraju tak zmieniło ich światopogląd, że zmieniły się ich naturalne potrzeby? Wolą przywiązać się do krzyża przed Pałacem Prezydenckim, niż leżeć „krzyżem” przed swoim facetem?! Czy przekonywane przez księży na religii, przez rodziców w domu, że seks przedmałżeński to straszne zło, a bezproduktywny (w postaci dzieci) seks małżeński to zło wcale nie mniejsze, wolą już w ogóle go nie uprawiać, niż cokolwiek z nim robiąc - grzeszyć? I gdy tylko facet jest na tyle do nas przywiązany, że nie trzeba już się starać, być zawsze piękną, rozwarta i gotową, można go traktować jak psa, który raz na jakiś czas dostanie jakiś ochłap z naszego ciała zamiast codziennie świeżutki, smaczny kąsek?

NIE ROZUMIEM TEGO!
Byłam w stałym związku i nigdy nie przyszło mi do głowy, by facetowi odmawiać tego, co mi samej daje tyle przyjemności. A jak się pokłóciliśmy, to mimo, że przez cały dzień byłam „twarda”, nie odzywałam się i nie przepraszałam go, nawet jeśli kłótnia była zawiniona przeze mnie... Ale w nocy „miękłam”, by stwardnieć mogło coś innego i dać mi/nam dużo radości, tak mi po tym irytującym dniu potrzebnej... Ale specjalnie prowokować kłótnie, by mieć „spokój” z facetem w nocy? Mam tylko nadzieję, że mnie nigdy takie odstawianie faceta od siebie nie będzie dotyczyło.

A może one boją się tego, że po jakimś czasie w związku, gdy facet spróbował już ze swoją kobietą wszystkiego na co ta się zgodziła i że może pewnie wkrótce chciałby jej proponować nowe łóżkowe atrakcje, ta wycofuje się na tyle, by już zwykły seks raz na jakiś czas był dla niego czymś niezwykłym? Tego się boicie? Myślicie, że odzwyczaicie faceta od seksu? To tak, jakby próbować oduczyć psa jedzenia...

Bo partner lubi spontanicznie podgryzać czy malinkować swoją kobietę podczas seksu i później musi się ona strasznie kamuflować z „pamiątkami” po upojnej nocy.
Bo facet jak się rozkręci to później pół nocy się budzi robiąc drugie czy trzecie podejście i nie daje jej się wyspać.
Bo pościel trzeba codziennie zmieniać, by nie było na niej plam po spermie.
Bo to, owo i pstro...
A później muszę odbierać po kilkanaście telefonów dziennie z pytaniem, czy możemy się spotkać. Pewnie, że możemy. Nawet jak byłam w związku to się spotykałam. Ostrzegałam, że jako wierna swojemu facetowi kobieta, a nie napalona wolna licealistka mogę się spotkać tylko na kawę czy lunch. I co się okazało... Że większości moich dawnych ogierów to wystarczało!
C.D.N.

Wróciłam!

Nie było mnie tu "trochę", bo... zapomniałam hasło!:)
Pamiętajcie zatem, że narząd nieużywany zanika (stąd obecnie tyle bezmózgów szczególnie w polityce i w Internecie). Narząd zanika, a hasło nieużywane jakoś tak samo się... zapomina;)
No, ale dzięki uprzejmości administratorów blog.pl ponownie tutaj jestem. Teraz już nawet nie pamiętam, jakie było pierwotne założenie sond, które poniżej zamieściłam. Jak sobie przypomnę, to po przeanalizowaniu otrzymanych wyników napiszę, czy potwierdziły one moje założenia, czy im zaprzeczyły.
Teraz wracając do przeszłości...
Blog ma już ponad 6lat. Gdyby był dzieckiem, to poszedłby od września do podstawówki. Ale dzieckiem nie jest, a tworem bardziej dojrzałym. I chociaż ostatnio jego blask przygasł, to jednak postanowiłam go odkurzyć, odświeżyć i częściej na niego zaglądać.
Robię to nie dlatego, że chcę wydać drukiem drugą część bloga. Nie dlatego, że zazdroszczę właścicielkom blogów o Emo, o Hello Kitty, o tipsach, itp. wysokiej odwiedzalności czy internetowej mikrosławy.
Wróciłam, bo widzę, że przez te 6lat wiele się zmieniło. W świecie, w Polsce, w polityce, a przede wszystkim w najbardziej mnie/Was tu interesującym... seksie! Jestem ciekawa wielu aktualnych kwestii "łóżkowych", które można poruszyć w 2010 roku. Jestem ciekawa reakcji tych, którzy 5-6lat temu wyzywali mnie tu od... wiadomo kogo za to, że uprawiałam niezobowiązujący seks ze starszymi facetami. Oj jaka ja podła byłam. Bo nastolatka pieprzy 30latków. Bo wolna, a zadaje się z żonatymi. Bo ksiądz kazał dopiero po ślubie, tylko z żoną, "po bożemu", bez zabezpieczeń, a ja pieprzyłam się bez świętych więzów małżeńskich, zabezpieczona pigułkami w sposób i pozycjach, których niektórzy nie widzieli nawet w cyrku.
A teraz... Teraz 15letnie gimnazjalistki idą na imprezę z kolegami, wypijają po dwa piwa, kładą się złączone głowami ze sobą, a ich koledzy (oczywiście rówieśnicy) poruszając się zgodnie z ruchem wskazówek zegara idą i kopulują ze wszystkimi po kolei i wygrywa ten, który najdłużej wytrzyma (tzn. najpóźniej wytryśnie). Mam nadzieję, że w owo "słoneczko" bawią się dzieci tych, którzy najgłośniej mnie tu wyzywali od dziwek, kurew, prostytutek.
Dla tych, którzy o "słoneczku" nie słyszeli: Słoneczko filmowo Słoneczko obrazowo
Wróciłam. Byłam, jestem i zapewne jeszcze będę!
Zapewne wielu z Was już zwątpiło, że mnie tutaj jeszcze ujrzy, a tu taka niespodzianka (ciekawe, dla kogo miła?;)
Moim wiernym Czytelnikom jestem winna wyjaśnienia. Przez ostatni czas (Matko!, ile mnie tutaj nie było?) byłam zajęta to uczelnią, to pracą (tak, szlifuję już swoje CV), to pochłonięta związkiem, więc musiałam zaniedbać moje "dziecko", czyli tego bloga.
Ale teraz wiele rzeczy się w moim życiu zmieniło. Przede wszystkim odszedł z mojego życia największy pożeracz czasu... - facet!
Czy odszedł On ode mnie, czy ja od Niego, obydwoje tego nie wiemy. Chyba po prostu... brakowało nam wolności. 23-25lat to jeszcze nie ten czas, by wiązać się na stałe. A zatem wróciła "stara", dobra Weronika, która z przykrością musi stwierdzić, że słowa "STARA" powoli będą musiały się obyć bez cudzysłowia.

A tak na marginesie: Oglądaliście może przesłuchanie Magdaleny Sobiesiak przed komisją hazadrową? Mała, cwana, wredna kobietka, która nie dała się zaszczuć, zagiąć, ani zastraszyć rządnym krwi członkom komisji (szczególnie członkini z PiS-u). Czy ktokolwiek oglądając jej występy i dobrą zabawę z członkami komisji chociaż przez chwilę pomyślał, że to ... ja?
Ale polityki postaram się na tym blogu już więcej nie dotykać. Będzie tak, jak dawniej, czyli to, co Tygryski, a przede wszystkim Tygrysice lubią najbardziej:) A na rozgrzewkę w tę zimną porę mała sonda dla mężczyzn i kobiet. Mężczyźni, szczególnie Was o to proszę, byście odpowiadali zgodnie z prawdą, a nie z marzeniami;) Jeśli nie uprawiacie (jeszcze, już) sexu, jeśli uprawiacie go "sami ze sobą" to nie odpowiadajcie, bo zależy mi na jak najbardziej miarodajnych wynikach..
(   )
A do każdego swojego głosu możecie NA STRONIE OWEJ SONDY (poniżej wyników głosowania) dopisać swój komentarz. Mnie interesowałoby jedynie imię ankietowca (lub chociaż płeć), wiek, miejsce zamieszkania, oraz która z odpowiedzi została zaznaczona 1, 2, 3 czy 4?
A dlaczego takie pytanie w sondach - o tym wkrótce...

 PRZYKŁAD






 Panie (1027)
 Panie les (32)
 Panie bi (16)
 Panowie (4)
 Panowie homo (2)
 Panowie bi (0)
 Pary (98)

Brak komentarzy: