WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
Tomasz Tadeusz Moszczak
W VIII 1980 uczestnik strajku w SG, łącznik wydz. z MKS, IX 1980–2000 w „S”; od 1981 członek Prezydium KZ w SG, rzecznik prasowy, członek redakcji pisma KZ „Rozwaga i Solidarność”. 13–16 XII 1981 podczas strajku w SG wiceprzew. KS i członek RKS, 11 I 1982 aresztowany, skazany w trybie doraźnym na 3,5 roku więzienia, zwolniony na mocy aktu łaski Rady Państwa 19 IV 1983.
1983–1989 działacz TKZ w SG, redaktor podziemnej edycji pisma „Rozwaga i Solidarność” (m.in. wraz z Tadeuszem Zarembskim, Zygmuntem Olszakiem, Stanisławem Biernackim, Czesławem Trzeciakiem, Mieczysławem Miatkowskim i Alicją Kowalczyk). W V i VIII 1988 współorganizator i uczestnik strajków w SG.
Współzałożyciel i członek Stowarzyszenia Solidarni z Kolebki.
Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2008).
Wywiad ten udzielił dla mnie w dniu 28 czerwca 2010 roku T.Moszczak.
Wywiad ten nie był nigdzie dotychczas przeze mnie publikowany i stanowi moja wyłączną własność.
Wywiad ten nie był nigdzie dotychczas przeze mnie publikowany i stanowi moja wyłączną własność.
Tomasz Moszczak w styczniu 1982 roku został aresztowany za działalność konspiracyjną i skazany na 3,5 roku więzienia. Jak sam twierdzi, nie chce żadnego odszkodowania od rządu.
- Wiedziałem, na co się piszę. Nikt mnie siłą nie zmuszał, aby działać w opozycji - mówi krótko Moszczak. Przed aresztowaniem miał najwyższą grupę zaszeregowania wśród pracowników Stoczni Gdańskiej.
- Po wyjściu z więzienia wszystko trzeba było zacząć od początku. Po 20 latach pracy musiałem na nowo zaczynać całe swoje życie. Nie mogłem wrócić na dawne stanowisko. Straciłem nawet tzw. kolejkę mieszkaniową. Mieszkałem z żoną i czwórką dzieci na 20 metrach kwadratowych. Dostałem też oczywiście jedną z najniższych pensji - opowiada Moszczak. - Teraz mam 1,3 tys. zł emerytury, a koledzy, którzy nie siedzieli, mają po 3 tys. zł. Nikt nie pomyślał, aby w wolnej Polsce mi to jakoś wyrównać.
W najgorszej sytuacji jest Marian Zieliński - działacz opozycyjny, który czynnie uczestniczył w protestach w latach 70. i 80. Był jednym z głównych inspiratorów i organizatorów strajków na wydziałach S-3, S-4 i W-3 Stoczni Gdańskiej.
- W roku 1970 byłem wiceprzewodniczącym komitetu strajkowego, odpowiedzialnym za zabezpieczenie zakładu. Straciłem zdrowie - mówi Zieliński, pokazując liczne urazy. - Piszczele od bicia pałami mam jak harmonijka. Podczas kopania i bicia kawałki piszczeli przebijały mi się przez skórę. Mam dziurę w czaszce i uszkodzone palce i dłoń. Jednak odszkodowania niestety nie dostanę.Jak opowiada Marian Zieliński, na początku wcale nie chciał starać się o żadne pieniądze.Dopiero po namowach zwrócił się z wnioskiem do sądu. Ten jednak stwierdził, że jego sprawa się przedawniła - tylko dlatego że Zieliński był bity i więziony w latach 70., a nie internowany w 1982 roku. - Najgorsza była ta bezsilność i upokorzenie - mówi ze łzami w oczach. - Czułem się wobec sądu, jakbym prosił o jakąś jałmużnę.
Jak twierdzi Zieliński, większość jego kolegów już nie żyje. Zdjęli więc rządzącym z głowy problem dotyczący zadośćuczynienia za doznane krzywdy.
Sędziowie nie chcą komentować przepisów dotyczących odszkodowań dla represjonowanych. Twierdzą, że każdą sprawę muszą traktować indywidualnie.
Podobnych historii są setki na Pomorzu i tysiące w całym kraju. Tylko w naszym województwie złożono ok. 400 wniosków o odszkodowanie za więzienie i internowanie w stanie wojennym. Jak twierdzą byli działacze opozycyjni, to niewielka liczba, ponieważ według nich w latach 80. na terenie byłego woj. gdańskiego więzionych było kilka tysięcy osób.
Osoby internowane, zgodnie z zapisami ustawy, na złożenie wniosku o przyznanie odszkodowania miały czas jedynie do 18 listopada. Za internowanie można dostać maksymalnie 25 tys. zł. W trochę lepszej sytuacji są skazani przez sądy i kolegia. Oni nawet po tym terminie będą mogli występować do sądu o uznanie ich wyroków i orzeczeń za nieważne i w konsekwencji później mogą starać się o przyznanie odszkodowania.
Jak twierdzi IPN - prawo do odszkodowania ma ok. 30 tys. osób skazanych i 9732 internowanych w całym kraju.
PS
Odszkodowanie nie przysługuje osobom nawet długotrwale aresztowanym na podstawie sankcji prokuratorsko-sądowych, nawet tych w trybie doraźnym za próbę obalenia władzy ludowej SIŁOM i BEZBRONNIE.
Odszkodowanie nie przysługuje osobom nawet długotrwale aresztowanym na podstawie sankcji prokuratorsko-sądowych, nawet tych w trybie doraźnym za próbę obalenia władzy ludowej SIŁOM i BEZBRONNIE.
===============================
Na YT dodaję kolejne surowe materiały filmowe z trzema działaczami pierwszej Solidarności Stanisławem Fudakowskim, Tomaszem Moszczakiem o Bogusławem Gołąb.
Zapraszam do stałych odwiedzin mojego profilu na YT, bo mogą tam się znaleźć ciekawe wywiady.
i właśnie pytanie do wałęsy
Nie kupuję
Akurat w tym konflikcie byłem po stronie nie tylko Walentynowicz