o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

środa, 8 lutego 2012

ś l a d y

ZAMIAST  WSTĘPU.

POKAZUJĄ WAŁA A WY CO?

http://jazgdyni.nowyekran.pl/post/51819,pokazuja-wala-a-wy-co
To, o czym się zaraz rozkrzyczy cała blogosfera, to następna gangsterska afera naszego rządu. Wała i idiotów, ot co robią z całego spoleczeństwa. Który to nazwał nas bydłem? Oni na prawdę tak myślą.

Obywatelu !

Czy zdajesz sobie sprawę, że w naszym ukochanym kraju, a zasranym państwie, jesteś regularnie robiony w wała? Na każdym kroku i w każdym obszarze. Lecz skoncentrujmy się dziś na jednym wąziutkim aspekcie, bo nasycenie bezczelnego chamstwa, hipokryzji i oszustwa, osiągnęło właśnie swoje apogeum.
Oczywiście rozchodzi się o ustawę emerytalną.

Wsiadłem jak zwykle do samochodu i aby sobie podnieść różne poziomy, w tym, przede wszystkim agresji, zamiast łyknąć amfy, czy wciągnąć działeczkę koki, włączyłem TOK FM. Uch, jak to daje kopa… Prezentował się niejaki Borowski, polityk zawodowy i sejmowy wyjadacz i łgał i kręcił, jako, że mu pewnie ci agorowcy dobrze zapłacili. Referendum? To bzdura; to tak, jakby ludzi zapytać czy wolą być piękni i bogaci, czy biedni i brzydcy. Nie ma sensu. Bla, bla, bla. Po chwili już byłem nakręcony, jak ten czarny koleś z Formuły 1. A miałem już dobry podkład, bo był to chyba 50 głos, nie wiem czy durnego, czy tak cynicznego, nieważne, bowiem mającego nas za ciemne bydło, polityka. Głos ich wszystkich, tych samozwańczych półbogów od siedmiu boleści.

Obywatelu !

Policz sobie sam. Powiedzmy, że jesteś średniak, średniak statystyczny. Skończyłeś, no powiedzmy, nawet uniwersytety i w wieku 25 lat rozpoczynasz pracę i rzetelnie i przykładnie pracujesz 40 lat, by jak dotychczas mając lat 65 przejść na emeryturę i pożyć sobie jeszcze, gapiąc się w telewizor, albo nawet pieląc działkę, ostatnie 10 lat. Ukochane państwo, za te 40 lat znoju, wypłacać ci będzie, jak będzie szczodrobliwe, 1500 zł. Ciężko będzie, lecz nie zdechniesz.

A teraz popatrz. W dupie mamy te wszystkie ZUSy, KRUSy i inne złodziejskie kantory. Sami będziemy przez te 40 lat odkładać miesięcznie na przykład 300 zł. To chyba jest w dolnych granicach, ale co tam. Odkładamy więc na koncie, które też jest niewygórowanie oprocentowane, niech będzie 5%. I po 40 latach, prostego procentu składanego , uzbierałeś bracie 360 000 złotych.
Gdybyś już dalej nie korzystał z oprocentowania i żyłbyś te same głupie 10 lat, to byś sobie mógł wydawać 3600 zł miesięcznie.
Czujesz? Od złodzieja masz 1500, a nawet od najbardziej złodziejskiego banku 3600 zł.

Ale to jeszcze nie wszystko. Państwowy gangster okrada wszystkich jeszcze bardziej. Pracodawca za każdego z nas opłaca w przybliżeniu 60% ZUSu od każdej pensji. Powiedzmy zarabiasz skromne 3000 zł, to twój pracodawca oddaje złodziejowi jeszcze 1800 zł. I to jest składka emerytalna i składka zdrowotna. Nawet gdyby dzielono ja 50/50 to znaczy, że na emeryturę jest w twoim imieniu zabierane 900 zł miesięcznie, co daje po 40 latach 1 080000 zł. Fajnie co?
I te śliskie piskorze, ten cały Borowski, z hordą przydupaśnych ekspertów jęczą, że nie ma forsy; że trzeba skrócić zasłużony odpoczynek i zarżnąć bydło, jak już przestanie dawać mleko. Widzicie ten fałsz i obłudę? Tyle kradną, a forsy nie ma!
Nikt nigdy nie twierdził, że wybiera się polityków z racji wysokiego poziomu intelektu. Pies ich drapał. Ale k…a nie pozwolę, żeby ze mnie robili wała i idiotę. Tępota tych osobników, bo ciągle nie jestem pewny czy to czysta głupota, jest przerażająca.

Jakoś to wszystko lepiej, czy gorzej, kręciło się przez 50 lat. Aż consiglieri Rostowski przy słynnym Capo di tutti capi, tak się rozpędził, że nawet zaczął kraść ludziom już uzbierane emerytury. I zrobiła się potężna dziura. I tej dziury nie ma czym załatać. A ponieważ na złodzieju czapka gore, to krzyczą w niebogłosy. Muszą głośno, by zakrzyczeć zdrowy rozsądek i prostą logikę narodu. Solidarny kopniak w dupe się należy, tak, by się zatrzymali gdzieś za orbitą Urana.

Ja chcę tylko jednego – odpieprzcie się wszyscy od mojego życia i mojej forsy. Chętnie zapłacę jakieś tam podatki (miało być liniowe 10% wg. pana Tuska – pamiętacie?), żeby ten cały cyrk się jakoś kręcił. Ale ubezpieczać się będę sam, zgodnie z moim widzimisię. Na zdrowie też sam będę łożył. Zresztą już chyba od lat 10 korzystam z prywatnej opieki medycznej, bo inaczej nie da rady (rezonans prywatnie za 2 dni, za 380 zł; z NFZ za darmo w lipcu).
I emeryturę też będę zbierał sam. I wtedy na pewno będę spędzał wakacje pod palmami, a nie karmił złodziei.

Niech mi tu ktoś nie wyjeżdża, że w innych, cywilizowanych krajach jest tak samo – gówno prawda. Może w Rumuni I Bułgarii.
A wiecie, jak jest w zbankrutowanej Grecji? No właśnie…

_________________________________
Motto na dzisiaj:
Nie ma nic bardziej przerażającego niż rozwścieczony marynarz.
(Jack Sparrow)

**********************************************************************

Do­wo­dy zbrod­ni i grunt usu­wa­ją­cy się spod nóg Tu­squ
Al­do­na Za­or­ska
czwar­tek, 29 grud­nia 2011
„Oni nie wie­dzą, co ro­bić. Zna­leź­li na je­go cie­le śla­dy ma­te­ria­łów wy­bu­cho­wych. Jak się Pol­ska o tym do­wie, bę­dzie skan­dal”- po­wie­dział por­ta­lo­wi No­wy­Ekran ano­ni­mo­wy pra­cow­nik Aka­de­mii Me­dycz­nej we Wro­cła­wiu, gdzie prze­pro­wa­dza­no sek­cję zwłok śp. Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na. Po­za tym w tkan­kach oraz ko­ściach eks­per­ci mie­li zna­leźć m.​in. tle­nek ety­lu, tle­nek pro­py­le­nu, azo­tan izo­pro­py­le­nu, pył: alu­mi­nium, cyr­ko­nu, ma­gne­zu oraz octol i hy­dra­zy­nę. Dla nie­wta­jem­ni­czo­nych – octol to ma­te­riał wy­bu­cho­wy, zna­ny i sto­so­wa­ny w Eu­ro­pie Wschod­niej, uży­wa­ny w in­te­li­gent­nie ste­ro­wa­nych po­ci­skach o ma­łych ga­ba­ry­tach za to bar­dzo sku­tecz­ny. Hy­dra­zy­na zaś to pa­li­wo ra­kie­to­we.
To nie­praw­da, że 10 kwiet­nia 2010 ro­ku nic nie by­ło zor­ga­ni­zo­wa­ne – prze­ciw­nie wszyst­ko by­ło zor­ga­ni­zo­wa­ne – „mgła”, brak bo­row­ców, nie­zna­ny sa­mo­lot krą­żą­cy nad Smo­leń­skiem tuż przed „ka­ta­stro­fą”, po­le­ce­nia wy­da­wa­ne bez­po­śred­nio z Mo­skwy przez ta­jem­ni­cze­go ge­ne­ra­ła, „pan­cer­na” brzo­za, kłam­stwa Ewy Ko­pacz, od­da­nie śledz­twa Pu­ti­no­wi, za­trzy­ma­nie i znisz­cze­nie naj­waż­niej­szych do­wo­dów, grzecz­ne re­spek­to­wa­nie ro­syj­skie­go za­ka­zu otwie­ra­nia tru­mien, śli­ma­czą­ce się mie­sią­ca­mi „śledz­two”, kam­pa­nia szy­derstw i w koń­cu po­gar­dli­we mil­cze­nie, bo z „wa­ria­ta­mi nie ma o czym roz­ma­wiać”. I kie­dy wy­da­wa­ło się, że wszyst­ko jest za­ła­twio­ne, ofia­ry wraz z pa­mię­cią o nich po­grze­ba­ne, a in­ter­ne­to­we le­min­gi ob­cią­ża­ją­ce wi­ną śp. Le­cha Ka­czyń­skie­go zdo­mi­no­wa­ły wszyst­kie fo­ra w sie­ci, ca­ła ta mi­ster­na kon­struk­cja za­czę­ła się wa­lić.

Śla­dy ma­te­ria­łu wy­bu­cho­we­go
„Oni nie wie­dzą, co ro­bić. Zna­leź­li na je­go cie­le śla­dy ma­te­ria­łów wy­bu­cho­wych. Jak się Pol­ska o tym do­wie, bę­dzie skan­dal”- po­wie­dział por­ta­lo­wi No­wy­Ekran ano­ni­mo­wy pra­cow­nik Aka­de­mii Me­dycz­nej we Wro­cła­wiu, gdzie prze­pro­wa­dza­no sek­cję zwłok śp. Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na. Po­za tym w tkan­kach oraz ko­ściach eks­per­ci mie­li zna­leźć m.​in. tle­nek ety­lu, tle­nek pro­py­le­nu, azo­tan izo­pro­py­le­nu, pył: alu­mi­nium, cyr­ko­nu, ma­gne­zu oraz octol i hy­dra­zy­nę. Dla nie­wta­jem­ni­czo­nych – octol to ma­te­riał wy­bu­cho­wy, zna­ny i sto­so­wa­ny w Eu­ro­pie Wschod­niej, uży­wa­ny w in­te­li­gent­nie ste­ro­wa­nych po­ci­skach o ma­łych ga­ba­ry­tach za to bar­dzo sku­tecz­ny. Hy­dra­zy­na zaś to pa­li­wo ra­kie­to­we. W do­dat­ku w trum­nie Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na zna­le­zio­no oprócz je­go DNA, tak­że DNA ko­bie­ty, co ozna­cza, że wło­żo­no do niej szcząt­ki dwóch osób. Na­wet ofi­cjal­ne wy­ni­ki tej sek­cji zga­dza­ją się z ro­syj­ski­mi w 10 pro­cen­tach. O szcze­gó­łach oso­by, któ­re je zna­ją, po pro­stu bo­ją się mó­wić. Boi się (al­bo co bar­dziej praw­do­po­dob­ne – cze­ka na po­le­ce­nia) tak­że Na­czel­na Pro­ku­ra­tu­ra Woj­sko­wa. Eks­per­ty­za zo­sta­ła do niej prze­ka­za­na ty­dzień te­mu. Do dziś jej tre­ści nie ujaw­nio­no ani ro­dzi­nie Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na ani, tym bar­dziej, opi­nii pu­blicz­nej. Dla­cze­go? Praw­do­po­dob­nie wła­śnie z po­wo­du za­war­to­ści owej eks­per­ty­zy. To już po­waż­na spra­wa – nie da się jej wy­tłu­ma­czyć, prze­mil­czeć ani za­krzy­czeć usta­mi słu­żal­czych dzien­ni­ka­rzy i „eks­per­tów”. Je­śli treść, któ­ra wy­cie­kła, po­kry­wa się z tym, co do­sta­ła pro­ku­ra­tu­ra, jest to po pro­stu nie­pod­wa­żal­ny do­wód, że w Smo­leń­sku do­szło do za­ma­chu, jest to po­twier­dze­nie wy­śmia­nej al­bo prze­mil­cza­nej opi­nii eks­per­tów An­to­nie­go Ma­cie­re­wi­cza o dwóch wy­bu­chach, któ­re spo­wo­do­wa­ły ka­ta­stro­fę. Ujaw­nie­nie te­go świa­tu ozna­cza nie­wy­obra­żal­ny mię­dzy­na­ro­do­wy skan­dal,
na któ­ry nie po­mo­gą pie­nia TVNu ani wy­sił­ki cyn­gli z Czer­skiej. Wy­da­je się więc, że ów ano­ni­mo­wy pra­cow­nik Aka­de­mii Me­dycz­nej ma ra­cję – Do­nald Tusk, Ewa Ko­pacz, Bro­ni­sław Ko­mo­row­ski, Ra­do­sław Si­kor­ski i Klich naj­wy­raź­niej nie wie­dzą, co ro­bić. Mo­że go­rącz­ko­wo za­sta­na­wia­ją się, jak wy­brnąć z tej sy­tu­acji. Mo­że za „tre­nin­giem” po­li­cji 11 li­sto­pa­da, kry­je się te­sto­wa­nie tłu­mie­nia za­mie­szek wy­wo­ła­nych wyj­ściem na uli­ce lu­dzi z po­wo­du in­ne­go, niż kry­zys i sza­le­ją­ca dro­ży­zna. Mo­że ser­wi­lizm Si­kor­skie­go wo­bec Mer­kel nie był tyl­ko ser­wi­li­zmem a pró­bą zna­le­zie­nia po­plecz­ni­ka na wy­pa­dek, gdy Pu­tin się ob­ra­zi. A „ob­ra­zi się” z pew­no­ścią.

Wro­cław, nie Kra­ków
Przy­znać im trze­ba, że się sta­ra­li do koń­ca ukryć praw­dę. Do­wo­dem jest zle­ce­nie wy­ko­na­nia sek­cji zwłok śp. Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na we Wro­cła­wiu, cho­ciaż naj­star­szy i naj­lep­szy w Pol­sce Za­kład Me­dy­cy­ny Są­do­wej mie­ści się w Kra­ko­wie za­le­d­wie 10 km od cmen­ta­rza z któ­re­go eks­hu­mo­wa­no cia­ło. Ro­dzi­na Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na wręcz do­bi­ja­ła się z proś­bą, aby to wła­śnie tam prze­pro­wa­dzo­no sek­cję.
Nic z te­go. Je­go sze­fo­wa – pro­fe­sor Mał­go­rza­ta Kłys – za­py­ta­na dla­cze­go od­mó­wi­ła przy­ję­cia cia­ła i zo­sta­ło ono ode­sła­ne do od­da­lo­ne­go o 250 km Wro­cła­wia, od­po­wie­dzia­ła - Na­sze wła­dze nie udzie­li­ły – że tak po­wiem – ta­kie­go ze­zwo­le­nia (…) To by­ło po­za mną. Po­dob­no de­cy­zja za­pa­dła we wła­dzach Uni­wer­sy­te­tu Ja­giel­loń­skie­go i to nie od ra­zu po eks­hu­ma­cji. Na­ukow­cy mil­czą na ten te­mat. - Wszyst­ko jest po­za na­mi – po­wta­rza­ją. Wy­glą­da więc na to, że de­cy­zję pod­jął ktoś z ze­wnątrz. Uczy­nił to nie tyl­ko w ostat­niej chwi­li, ale też wska­zał miej­sce prze­pro­wa­dze­nia sek­cji – Za­kład Me­dy­cy­ny Są­do­wej we Wro­cła­wiu. Dla­cze­go we Wro­cła­wiu? -Po­nie­waż tam jest pa­ni pro­fe­sor Bar­ba­ra Świą­tek, któ­ra się tym za­ję­ła z punk­tu wi­dze­nia kon­sul­tan­ta kra­jo­we­go w me­dy­cy­nie są­do­wej – od­po­wie­dzia­ła pro­fe­sor Kłys. Ty­le ofi­cjal­ne­go sta­no­wi­ska. Tym­cza­sem blo­ge­rzy prze­pro­wa­dzi­li wła­sne śledz­two i do­szli do wnio­sku, że ten wy­bór naj­praw­do­po­dob­niej był ce­lo­wy. Pa­ni pro­fe­sor Świą­tek za­sły­nę­ła już kil­ko­ma eks­per­ty­za­mi, w któ­rych oka­zy­wa­ła się na­der wy­ro­zu­mia­ła w oce­nach przy­czyn śmier­ci.
 
prof. dr hab. n. med. Barbara Świątek

No­wo­rod­ki w kie­sze­ni far­tu­cha i za­strzy­ki w ce­lach na­uko­wych
Ca­ła Pol­ska by­ła zbul­wer­so­wa­na zdję­cia­mi roz­ra­do­wa­nych pie­lę­gnia­rek z wcze­śnia­ka­mi w kie­sze­niach ich służ­bo­wych far­tu­chów, trzy­ma­ny­mi w dło­niach jak szcze­nię­ta. Jed­no z tych dzie­cią­tek zmar­ło. Sek­cja zwłok ma­lusz­ka „nie wy­ka­za­ła” związ­ku po­mię­dzy śmier­cią a za­ba­wą nim pie­lę­gnia­rek. Opi­nię do­ty­czą­cą bra­ku za­gro­że­nia ży­cia wcze­śnia­ków na sku­tek wkła­da­nia ich do kie­sze­ni pod­pi­sa­ła wła­śnie prof. Świą­tek. Być mo­że tak by­ło. Ale już dru­ga spra­wa do dziś wzbu­dza po­waż­ne wąt­pli­wo­ści. To jej eks­per­ci 34 la­ta po zna­le­zie­niu zma­sa­kro­wa­ne­go cia­ła, stwier­dzi­li, że Sta­ni­sław Py­jas za­bił się sam a SB nie mia­ło z je­go śmier­cią nic wspól­ne­go (nie zgo­dził się z tą opi­nią ani IPN ani ro­dzi­na za­mor­do­wa­ne­go stu­den­ta). Jesz­cze głęb­szy cień na pa­nią Świą­tek rzu­ci­ła dr. hab. na­uk me­dycz­nych Zo­fia Szy­chow­ska, rów­nież z Wro­cła­wia, któ­ra w cza­sie gdy na cze­le uczel­nia­nej ko­mi­sji dys­cy­pli­nar­nej sta­ła prof. Świą­tek, na­ra­zi­ła się i jej i ca­łe­mu me­dycz­ne­mu śro­do­wi­sku Wro­cła­wia, opi­su­jąc przy­pad­ki ko­rup­cji w Aka­de­mii Me­dycz­nej i sta­jąc w obro­nie dzie­ci, pod­da­wa­nych bo­le­snej i nie­bez­piecz­nej dla ich zdro­wia i ży­cia punk­cji lę­dź­wio­wej wy­łącz­nie… dla za­spo­ko­je­nia czy­stej cie­ka­wo­ści, w fa­tal­nie za­pro­jek­to­wa­nych eks­pe­ry­men­tach kli­nicz­nych. Ujaw­nie­nie tych prak­tyk wy­wo­ła­ło skan­dal, mo­ob­bing wo­bec dr Szy­chow­skiej oraz… żą­da­nie ze stro­ny prof. Świą­tek za­ka­zu kry­ty­ko­wa­nia jej przez in­ne­go le­ka­rza ja­ko nie­zgod­ne­go z ko­dek­sem ety­ki le­kar­skiej. Do­pie­ro sie­dem lat póź­niej Try­bu­nał Kon­sty­tu­cyj­ny uznał, że dr Szy­chow­ska mo­gła kry­ty­ko­wać
prof. Świą­tek. Bio­rąc pod uwa­gę wcze­śniej­sze opi­nie i sta­no­wi­sko od­no­śnie kry­ty­ki me­dy­ków, pro­fe­sor Świą­tek wy­da­wa­ła się być ide­al­ną kan­dy­dat­ką do po­wie­rze­nia jej od­po­wie­dzial­ne­go za­da­nia nad­zo­ro­wa­nia sek­cji zwłok Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na. A jed­nak coś po­szło nie tak.

Ko­lej­ny „wy­pa­dek”
Opi­nia pu­blicz­na oczy­wi­ście nie zo­sta­ła o tym po­in­for­mo­wa­na, ale wspo­mnia­na sek­cja zwłok zo­sta­ła prze­pro­wa­dzo­na już wkrót­ce po do­star­cze­niu cia­ła do Wro­cła­wia. Jed­nak jej wy­ni­ki nie zo­sta­ły prze­ka­za­ne pro­ku­ra­tu­rze. Po­wód? Pro­to­kół po­wi­nien być pod­pi­sa­ny przez prof. Świą­tek a ta nie przy­cho­dzi­ła do pra­cy. Oka­za­ło się, że mia­ła „wy­pa­dek sa­mo­cho­do­wy”, po któ­rym po­szła na zwol­nie­nie. A bez jej pod­pi­su pro­to­kół po­zo­sta­wał nie­waż­ny i Pro­ku­ra­tu­ra nic nie mo­gła z nim zro­bić. Ta­ka sy­tu­acja trwa­ła przez kil­ka mie­się­cy. W mię­dzy­cza­sie od­by­ły się wy­bo­ry par­la­men­tar­ne, któ­rych wy­nik w przy­pad­ku ujaw­nie­nia tre­ści wro­cław­skie­go pro­to­ko­łu, był­by za­pew­ne zu­peł­nie in­ny a od­po­wie­dzial­ni za za­ta­ja­nie praw­dy o za­ma­chu w Smo­leń­sku, dziś nie spra­wo­wa­li by wła­dzy. Tym sa­mym wy­pa­dek pa­ni pro­fe­sor był ko­muś bar­dzo na rę­kę. Tak sa­mo, jak kil­ka in­nych „wy­pad­ków”, do któ­rych do­szło po smo­leń­skiej ka­ta­stro­fie.

Trzy trum­ny otwar­to?
Ro­sja­nie, jak wia­do­mo, przy­sła­li cia­ła ofiar w za­lu­to­wa­nych trum­nach i sta­now­czo za­bro­ni­li ich otwie­ra­nia. Pol­skie wła­dze, ła­miąc pol­skie pra­wo, wbrew proś­bom ro­dzin i sta­no­wi­sku opi­nii pu­blicz­nej roz­kaz z Mo­skwy wy­ko­na­ły. Jed­nak trzy trum­ny otwar­to, cho­ciaż tyl­ko dwie „ofi­cjal­nie”. Mo­wa oczy­wi­ście o trum­nie śp. Le­cha Ka­czyń­skie­go, któ­rą otwo­rzo­no gdy cia­ło pre­zy­den­ta prze­kła­da­no tuż przed po­grze­bem z ru­skiej trum­ny do iden­tycz­nej, w ja­kiej spo­czę­ła je­go żo­na. Wbrew po­zo­rom dru­ga nie by­ła trum­na śp. Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na a być mo­że trum­na śp. Je­rze­go Szmaj­dziń­skie­go. Na re­la­cjach z je­go po­grze­bu wi­dać by­ło, że po­cho­wa­no nie cia­ło a pro­chy w urnie. Trum­na mu­sia­ła więc zo­stać pod­da­na kre­ma­cji. Pro­blem w tym, że cia­ła ofiar Smo­leń­ska by­ły wło­żo­ne w trum­ny drew­nia­ne ale ocyn­ko­wa­ne we­wnątrz. Za­py­ta­ny o moż­li­wość kre­ma­cji zwłok w ta­kiej trum­nie, wła­ści­ciel za­kła­du po­grze­bo­we­go za­prze­czył. We­dług nie­go mo­gło­by to za­koń­czyć się eks­plo­zją pie­ca. Dla nie­go ja­sne by­ło, że trum­nę śp. Je­rze­go Szmaj­dziń­skie­go otwar­to. Je­śli tak, to czy pre­mier uzy­ski­wał na to zgo­dę Pu­ti­na? A mo­że do­ko­nał „sa­mo­wol­ki”? Trud­no uwie­rzyć, że je­śli w ogó­le do otwar­cia tej trum­ny do­szło, ro­dzi­na zro­bi­ła to sa­ma, bez zgo­dy i wie­dzy władz. Pa­mię­taj­my, że wszyst­kie po­grze­by mia­ły cha­rak­ter pań­stwo­wy i przez pań­stwo by­ły or­ga­ni­zo­wa­ne. Czy zgo­da na otwar­cie wy­ni­ka­ła z fak­tu, że by­ło ono po­trzeb­ne nie do ce­lów śledz­twa, a z uwa­gi na for­mę po­chów­ku? Czy to dla­te­go ro­dzi­ny in­nych ofiar – śp. Prze­my­sła­wa Go­siew­skie­go, śp. Ste­fa­na Me­la­ka, śp. Ja­nu­sza Kur­ty­ki wciąż zgo­dy nie do­sta­ją?

Grunt usu­wa­ją­cy się spod nóg
W przy­pad­ku śp. Zbi­gnie­wa Was­ser­man­na sek­cja zwłok to za­słu­ga de­ter­mi­na­cji je­go cór­ki. Jej wy­nik ofi­cjal­nie pew­nie jesz­cze dłu­go nie zo­sta­nie po­da­ny. Naj­wy­raź­niej we Wro­cła­wiu ów ta­jem­ni­czy „czyn­nik de­cy­du­ją­cy” cze­goś nie do­pil­no­wał, ktoś so­lid­nie wy­ko­nał ro­bo­tę i te­raz nie ma od­waż­ne­go, że­by się pod nią pod­pi­sał ani ko­mu­kol­wiek ujaw­nił jej efekt. To na­wet moż­na zro­zu­mieć – za du­żo osób zgi­nę­ło w „wy­pad­kach” po 10 kwiet­nia 2010. Py­ta­nie, co da­lej? Pro­to­kół ist­nie­je i nie moż­na uznać go za fan­ta­zję. Trzy­ma­nie go w ta­jem­ni­cy do­wo­dzi, że jest so­lid­ny i… groź­ny dla Tu­ska i je­go eki­py. Prze­cie­ki pu­bli­ko­wa­ne w In­ter­ne­cie wzbu­dzi­ły już fa­lę ata­ków le­min­gów al­bo służb (al­bo jed­nych i dru­gich), co nie zmie­nia fak­tu, że Don­ko­wi, Bron­ko­wi, Rad­ko­wi i Ewie grunt za­czy­na pa­lić się pod no­ga­mi. Oczy­wi­ście moż­na uznać, że pro­to­kół jest nie­waż­ny, po­wie­dzieć, że ro­bił go stu­dent V ro­ku me­dy­cy­ny, któ­ry za śla­dy ma­te­ria­łu wy­bu­cho­we­go uznał dla przy­kła­du – śla­dy ma­ri­hu­any, bo so­bie Zbi­gniew Was­ser­mann tuż przed lą­do­wa­niem „za­ja­rał” skrę­ta dla ku­ra­żu, al­bo in­ną bzdu­rę w tym sty­lu (wy­star­czy wspo­mnieć „al­ko­hol we krwi gen. Bła­si­ka”). Moż­na prze­pro­wa­dze­nie sek­cji zwłok zle­cać ko­muś in­ne­mu, do­tąd aż wy­nik bę­dzie „za­do­wa­la­ją­cy”, tyl­ko… kto w to uwie­rzy? Na­wet naj­wier­niej­szym czy­tel­ni­kom pro­duk­tu uli­cy Czer­skiej za­pa­li się chy­ba świa­teł­ko ostrze­gaw­cze, że coś tu jest nie tak. Na ra­zie – ujaw­nio­ny prze­ciek do­wo­dzi, że w Smo­leń­sku do­szło za­ma­chu, ja­kie­go nie by­ło w hi­sto­rii świa­ta, a w War­sza­wie do zdra­dy na­ro­do­wej, za któ­rą kie­dyś je­dy­ną za­pła­tą by­ła ku­la w łeb. Co zro­bi z tym pro­to­ko­łem Tusk i je­go eki­pa? Czy jak w przy­pad­ku afer, do­wo­dy zbrod­ni pod­da pod sej­mo­we gło­so­wa­nie li­cząc na wspar­cie SLD i eki­py Pa­li­ko­ta? A mo­że po pro­stu prze­mil­czy, po­cze­ka ko­lej­ny rok? Mo­że jak rząd wiel­kiej Bry­ta­nii zde­cy­du­je o ujaw­nie­niu tre­ści te­go pro­to­ko­łu w 2050 ro­ku? Je­śli prze­ciek jest praw­dzi­wy, za­gro­że­nie dla pre­mie­ra, pre­zy­den­ta i ich świ­ty, jest tak wiel­kie, że moż­na spo­dzie­wać się po nich wszyst­kie­go.
Al­do­na Za­or­ska
Źró­dło: www.​nowyekran.​pl
PS.
IDŹ  też na:
http://www.bibula.com/?p=48756

Brak komentarzy: