WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
piątek, 17 lutego 2012
Pinokia obalenie a'la Luty 1917 - lemmingów (nie do) c z e k a n i e -
, a narazie in 2012
A T Y C Z A S E M * w kRaju
17:37, 09.02.2012 /TVN24, PAP
Urodziła w domu, dziecko zmarło, ciało spaliła
( ) MA ZARZUT NIEUMYŚLNEGO SPOWODOWANIA ŚMIERCI
TVN24
35-letnia mieszkanka ( ) urodziła dziecko w domu, a gdy zmarło, spaliła ciało w piecu - wynika z informacji udzielonej przez prokuraturę w W. Kobiecie zarzucono nieumyślne spowodowanie śmierci noworodka i narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia. Została zwolniona do domu.
Pierwszą informację w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.O tym, że M. P. urodziła dziecko, ale nie wiadomo gdzie ono jest, ktoś poinformował anonimowo miejscowy ośrodek pomocy społecznej. Pracownicy ośrodka potwierdzili tę informację w wywiadzie z matką.
Później sprawą zajęły się policja i prokuratura.
Prokuratura: naraziła dziecko na niebezpieczeństwo
Podczas przesłuchania w prokuraturze kobieta przyznała, że 29 stycznia urodziła w domu dziecko. W pokojach obok przebywali jej teściowie oraz dzieci. - Dziewczynka urodziła się żywa, ale z nieustalonej przyczyny jeszcze tego samego dnia zmarła. Matka zdecydowała się spalić ciało w domowym piecu - powiedział prokurator W., powołując się na zeznania matki.
Policja o sprawie Magdaleny P. (TVN24)
Śledczy przyjęli, że kobieta naraziła swoje dziecko na niebezpieczeństwo, decydując się rodzić w domu - bez zapewnienia mu właściwych warunków przyjścia na świat i właściwej opieki poporodowej. - Uważamy, że przyjęta przez nas kwalifikacja jest jedyną możliwą przy tym materiale dowodowym, którym dysponujemy - podkreślił prokurator Zieliński.
Dziewczynka urodziła się żywa, ale z nieustalonej przyczyny jeszcze tego samego dnia zmarła. Matka zdecydowała się spalić ciało w domowym piecu.
prokurator
Kobieta, choć jest 12 lat po ślubie, ostatnio sama opiekowała się dziećmi, jej mąż na co dzień pracuje w Holandii.
Przyczyny zgonu dziecka nie da się ustalić
( )przyznała się do tak sformułowanych zarzutów. Prokuratura przyznaje, że z uwagi na spalenie zwłok musi w dużej mierze polegać na wyjaśnieniach podejrzanej. Choć w domu M.P. znaleziono ślady biologiczne po urodzeniu dziecka, to nie da się już ustalić przyczyny zgonu.
Po przesłuchaniu, w obecności psychologa kobieta została zwolniona do domu. Będzie przechodzić jeszcze badania psychiatryczne. ( ) grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do pięciu lat.
nsz//kdj/k
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz