WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
Kiedy antyterroryści wdarli się do mieszkania, Żółw i jego 17-letnia narzeczona już nie żyli. Dwa dni wcześniej znaleziono ciało Lali. Spokojne Lesko żyje w cieniu zbrodni.
Wszyscy zginęli od kuli w głowę. Pierwszego pogrzebali Krystiana Lalę, zwanego też Dużym z racji 190 cm wzrostu i 128 kg żywych mięśni. W poniedziałek w niebo poleciało 29 czerwonych rac, tyle, ile lat miał Lala. Rodzina chciała go pochować po kibicowsku, po sanoviacku. Sanovia Lesko to klub piłkarski.
Drugi pogrzeb był w środę – wśród płatków padającego śniegu pochowano w białej trumnie 17-letnią drobną blondynkę, Kamilę. Koledzy i koleżanki z gimnazjum przynieśli po białej róży.
O terminie trzeciego pogrzebu nikt nie informuje. W całym miasteczku nie ma ani jednej klepsydry Andrzeja B., zwanego Żółwiem. – Najrozsądniej by było dla rodziny go spopielić i rozsypać prochy. Inaczej... – fanatyk lokalnej drużyny piłkarskiej zaciska usta. – Chłopaki są bardzo wkurzeni. Taki, kurde, fajfus.
Drugi pogrzeb był w środę – wśród płatków padającego śniegu pochowano w białej trumnie 17-letnią drobną blondynkę, Kamilę. Koledzy i koleżanki z gimnazjum przynieśli po białej róży.
O terminie trzeciego pogrzebu nikt nie informuje. W całym miasteczku nie ma ani jednej klepsydry Andrzeja B., zwanego Żółwiem. – Najrozsądniej by było dla rodziny go spopielić i rozsypać prochy. Inaczej... – fanatyk lokalnej drużyny piłkarskiej zaciska usta. – Chłopaki są bardzo wkurzeni. Taki, kurde, fajfus.
Czytaj też: Szturm w Sanoku. Krzyk kobiety, potem huk i... Relacja naszych dziennikarzy
Inni mówią: jego pogrzebu tu nie będzie. Fanatycy zniszczyliby grób.
– Lesko się budzi – powtarzają mieszkańcy bieszczadzkiego miasteczka.
Sanok
W dniach pogrzebów w Lesku widać dużo więcej policji. Obstawiają pogrzeby, kręcą się w okolicy dworca autobusowego, bo niedaleko mieszka rodzina Kamili, i po osiedlu, gdzie mieszka matka Żółwia. Więcej patroli jest też wokół ul. Cegielnianej w Sanoku, 14 km od Leska, gdzie w piątek tydzień temu zabarykadował się Żółw z Kamilą.
Kiedy po ponad 12 godzinach oczekiwania po godz. 1 w nocy antyterroryści weszli do mieszkania, na łóżku znaleźli ciała Kamili i Andrzeja. I pistolet makarow kaliber 9 mm z odkręconym tłumikiem. On w garniturze, ona w długim białym swetrze, trzymali się za ręce. Oboje zginęli od strzału w prawą skroń, a że Kamila była leworęczna, prokuratura podejrzewa, że Żółw najpierw zastrzelił narzeczoną.
Sekcja zwłok nie wykazała, żeby wobec Kamili była stosowana przemoc. Prokuratura bada, czy byli pod wpływem alkoholu albo narkotyków.
Na miejscu zastrzelono także czarnego psa rasy shar pei. Przeżyła młoda ruda suczka. Po trzech dniach policja oddała ją rodzinie Kamili.
Żółw
– Zupełnie nie pasował na bandziora – dziwi się 20-latek, mieszkający w Lesku na tym samym osiedlu co matka Żółwia. – Miły był, nie można powiedzieć.
Inni mówią: jego pogrzebu tu nie będzie. Fanatycy zniszczyliby grób.
– Lesko się budzi – powtarzają mieszkańcy bieszczadzkiego miasteczka.
Pogrzeb Kamili M. w Lesku. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Sanok
W dniach pogrzebów w Lesku widać dużo więcej policji. Obstawiają pogrzeby, kręcą się w okolicy dworca autobusowego, bo niedaleko mieszka rodzina Kamili, i po osiedlu, gdzie mieszka matka Żółwia. Więcej patroli jest też wokół ul. Cegielnianej w Sanoku, 14 km od Leska, gdzie w piątek tydzień temu zabarykadował się Żółw z Kamilą.
Kiedy po ponad 12 godzinach oczekiwania po godz. 1 w nocy antyterroryści weszli do mieszkania, na łóżku znaleźli ciała Kamili i Andrzeja. I pistolet makarow kaliber 9 mm z odkręconym tłumikiem. On w garniturze, ona w długim białym swetrze, trzymali się za ręce. Oboje zginęli od strzału w prawą skroń, a że Kamila była leworęczna, prokuratura podejrzewa, że Żółw najpierw zastrzelił narzeczoną.
Sekcja zwłok nie wykazała, żeby wobec Kamili była stosowana przemoc. Prokuratura bada, czy byli pod wpływem alkoholu albo narkotyków.
Na miejscu zastrzelono także czarnego psa rasy shar pei. Przeżyła młoda ruda suczka. Po trzech dniach policja oddała ją rodzinie Kamili.
Żółw
– Zupełnie nie pasował na bandziora – dziwi się 20-latek, mieszkający w Lesku na tym samym osiedlu co matka Żółwia. – Miły był, nie można powiedzieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz