WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
poniedziałek, 28 stycznia 2013
"t r a n s p l a n t o l o g o m"
Jak uśmiercić jednego człowieka, żeby pobrane od niego części zamienne dać innemu człowiekowi
27 stycznia 2013
A wszystkim idealistycznie zaprogramowanym przez media potencjalnym „dawcom” narządów („Nie zabieraj swoich narządów do nieba, tam wiedzą, że potrzebne są one tylko na ziemi”) radzę zapoznać się z tym mrożącym krew w żyłach tematem, zanim znajdziecie się na stole sekcyjnym, pozbawieni możliwości nie tylko ucieczki, ale nawet wydania szeptu protestu.
Twoje narządy nie są potrzebne w niebie, tam ich po śmierci nie zabierzesz, bo tam nie zabierzesz nic, one są potrzebne TOBIE, tu i teraz.
A obowiązkiem lekarzy jest ratować TWOJE zagrożone życie, a nie kombinować, ile szpital zarobi pozyskując podroby do przeszczepów.
Twoje życie jest równie ważne, jak życie biorców, czekających na przeszczep. Najpierw zadbaj o siebie, a dopiero potem myśl o bliźnim. Nawet w Biblii jest napisane „kochaj bliźniego swego JAK SIEBIE SAMEGO”. Dlaczego więc miałbyś nie kochać siebie i swojego ciała? To nie jest zabronione!
Więcej:
http://astromaria.wordpress.
APPENDIX.
Znajomy z Pl dzwonił - jego teściowa ma trzy miesiące czekać na tomografię komputerową.
Pocieszyłem go, że to i tak nieźle. Pamiętam czasy gdy czas oczekiwania wynosił 5-6 miesięcy, a pacjenci tydzień przed terminem dowiadywali się, że ich badanie zostało przesunięte o kolejne kilka miesięcy. Po prostu NFZ nie chciał zapłacić za nadwykonania i szpital ograniczał ilość wykonywanych CT, żeby dopiąć budżet.
Wysłałem w tamtym czasie dwóch pacjentów na pilne CT. Po wykonaniu pierdyliarda telefonów w różne miejsce dowiedziałem się, że pilne = najwcześniej za trzy miesiące.
Jeden z pacjentów pyta mnie co robić - powiedziałem mu, że jak żul po pijaku obije sobie głowę to zrobią mu CT na cito.
Po tygodniu pacjent wraca z plastrem na głowie i wynikiem badania. Okazało się, że wypił sobie pół litra i specjalnie rozciął głowę, żeby mu to CT wykonali w trymiga. Na operację też musiał poczekać - wszak jak rzekła sekretarka "od tego jeszcze nikt nie umarł, trzeba czekać".
Z drugim pacjentem było podobnie. Kolejna miła pani, z którą omawiałem konieczność szybkiego wykonania badania zabiła mnie po prostu bardzo światłym stwierdzeniem odnośnie konieczności wykonania badania. Rzekła z miną mędrca, że CT to strata pieniędzy, bo CT jeszcze nikogo nie wyleczyło, a jesli pacjent ma guza w głowie to i tak pewnie skończy jako warzywo.
Szlag mnie jasny strzelił - pani załatwiłem dyscyplinarkę, a za badanie pacjenta zapłaciłem z własnej kieszeni, bo mnie po prostu ruszyło.
15:13, morphiusz , Szpitalne
Pocieszyłem go, że to i tak nieźle. Pamiętam czasy gdy czas oczekiwania wynosił 5-6 miesięcy, a pacjenci tydzień przed terminem dowiadywali się, że ich badanie zostało przesunięte o kolejne kilka miesięcy. Po prostu NFZ nie chciał zapłacić za nadwykonania i szpital ograniczał ilość wykonywanych CT, żeby dopiąć budżet.
Wysłałem w tamtym czasie dwóch pacjentów na pilne CT. Po wykonaniu pierdyliarda telefonów w różne miejsce dowiedziałem się, że pilne = najwcześniej za trzy miesiące.
Jeden z pacjentów pyta mnie co robić - powiedziałem mu, że jak żul po pijaku obije sobie głowę to zrobią mu CT na cito.
Po tygodniu pacjent wraca z plastrem na głowie i wynikiem badania. Okazało się, że wypił sobie pół litra i specjalnie rozciął głowę, żeby mu to CT wykonali w trymiga. Na operację też musiał poczekać - wszak jak rzekła sekretarka "od tego jeszcze nikt nie umarł, trzeba czekać".
Z drugim pacjentem było podobnie. Kolejna miła pani, z którą omawiałem konieczność szybkiego wykonania badania zabiła mnie po prostu bardzo światłym stwierdzeniem odnośnie konieczności wykonania badania. Rzekła z miną mędrca, że CT to strata pieniędzy, bo CT jeszcze nikogo nie wyleczyło, a jesli pacjent ma guza w głowie to i tak pewnie skończy jako warzywo.
Szlag mnie jasny strzelił - pani załatwiłem dyscyplinarkę, a za badanie pacjenta zapłaciłem z własnej kieszeni, bo mnie po prostu ruszyło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz