o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

środa, 4 stycznia 2012

dno dna 1944 - 2012 -



















Kiedy Donald Tusk wyśle koce do Budapesztu?!

Taki modelowy news zaprezentowała telewizja zbudowana z peerelowskich gwiazd i dzieci peerelowskich gwiazd. I wszystko byłoby jak zawsze, ale zapachniało relacją z trzeciego świata, tymczasem „relacja” dotyczyła kraju europejskiego w dodatku członka Unii Europejskiej. TVN przedstawił Orbana niczym Roberta Mugabe, Muamara al-Kaddafi, w najlepszym razie Hugo Rafaela Chávez’a Frías’a. Nowa jakość, ale czy na pewno? Skoro mechanizm pożerania żywcem dziczy z czarnych i azjatyckich lądów, która miała dostęp do kości słoniowej, ropy, diamentów, czy chociażby opium, przeniósł się na kontynent europejski, to dlaczego metodologia miałby się zatrzymać? Orban być może będzie pierwszym przetestowanym, chociaż, co ja chrzanię, poleciał już przecież i Grek i nawet Berlusconi, w obu przypadkach zastąpili ich najwłaściwszy ludzie, europejskiego formatu. Z „relacji” TVN można było wynieść jedynie tyle, że jacyś Węgrzy wyszli na ulicę. Tak pobieżnie, okiem oceniając, nie wydaje mi się, aby na węgierskiej Marszałkowskiej zebrało się więcej kiboli i pozaustrojowej opozycji, nie szanującej demokratycznych wyborów, niż w czasie jednego, czy drugiego marszu w Polsce. Naturalnie TVN zupełnie inaczej ustawił kąt kamery i nawet zrobił plenery, ale mierząc zjawiska rozumem nie kamerą, ciężko mi się sprowadza te same liczebniki do wspólnego mianownika. Opozycja w Polsce zorganizowała protest w podobnej skali i jakoś nie przeleciał ten fakt po wszystkich newsach i serwisach, przypadkowo należących do tych samych rodzin, w których posiadaniu są banki i agencje „rejtingowe”.

Nie wiem jak ten fenomen tłumaczyć, być może tym, że Donald Tusk jako pierwszy wyskoczył z 6 miliardów euro, by zasilić francuskie i niemieckie banki komercyjne, tymczasem Oraban pokazał wielkiego wała. Najpierw pokazał wielkiego wała UE, a potem jeszcze wyciągnął środkowy palec MFW. Za te gesty Węgry już płacą, zawalił się „koszyk forinta”, potem do akcji weszły agencje, na koniec światowe serwisy informacyjne budują odpowiedni wizerunek budapeszteńskiemu Robertowi Mugabe. Pretekstów wybrano parę, między innymi: „orbanizacja”. Orban powinien wylecieć z demokratycznie postawionego stołka, ponieważ dopuścił się „orbanizacji”. Ki diabeł? A jak zwykle w tym rzecz! Co komu pasuje, niech sobie w miejsce „orbanizacji” podstawi i zawsze mu wyjdzie: zagrożenie demokracji, łamanie standardów z Maastricht, lekceważenie zapisów z Lizbony, nie respektowanie stanowiska ONZ, sprzeniewierzenie wartości Helsińskiej Fundacji Praw Węgra. W Polsce „orbanizacją” w pierwszej kolejności zajął się nie TVN, ale węgierski Żyd (naturalnie nie ma to najmniejszego znaczenia, w ogóle i żadnego), który uruchomił swoich etatowe płaczki demokratyczne z Fundacji Batorego. Od nich zaczął się temat, potem poszło normalnym trybem przez GW do TVN, aż po przerażające relacje zachodniej prasy i telewizji. Jeszcze nie sprawdzałem co napisał The Economist, czy The Wall Street Journal, ale mogę się w ślepej ocenie, co najwyżej o jednego Pol Pota pomylić.

W globalnej wiosce panuje nie tylko era powszechnej informacji, ale czarne dziury przekazu. Jak naprawdę się dzieje na Węgrzech, próżno szukać w Internecie, w każdym razie nie na pierwszych stronach. Tyle co się obiło o uszy wystarcza do diagnozy ogólnej. Wiem na pewno, że Orban ma ambitne plany zredukowania długu publicznego, część już zrealizował, nad drugą częścią planu się trudzi. Wiem, że Węgry mają najwyższy 27% VAT, ale wiem też dlaczego taki się dzieje. Orban po tym jak pokazał wała i palec nieważne komu i wcale nie żydowskiej finansjerze, nie ma innego wyjścia, by jednocześnie nie dopuścić do sprzedania Węgier za tyle „ile są warte” i zredukować zadłużenie, które zadławiło silniejszych od Węgier. Do tych informacji trzeba się dokopać, w TVN, a tym bardziej w światowych serwisach tajnych danych nie znajdziemy. Być może to już jakiś rodzaj zboczenia, ale mnie pasjonuje ten węgierski Jean Bedel Bokassa w samotnym pojedynku z „Dawidem”. Niestety nie daję mu większych szans i w tym upatruję swojego zboczenia, ale gdyby stał się cud, wyniósłbym Madziara na wszystkie koncyliacyjne ołtarze. Rzecz jasna w PRL bis, te wszystkie głodne newsy „orbanizacyjne’ robią porażające wrażenie na fanach Izaury i przygód Kunta Kinte w Domku na prerii, także jakieś koce i solone masło pewnie wyżywiony rząd pośle. Jakby zapomniał Jurek Owsiak się weźmie i narobi wstydu, no i oczywiście zawsze jest w odwodzie światowej klasy mędrzec Lech Waleza.

http://www.kontrowersje.net/tresc/kiedy_donald_tusk_wysle_koce_do_budapesztu

Brak komentarzy: