o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

poniedziałek, 9 stycznia 2012

n i e w y k o n a n a deratyzacja PO PRL

UWAGA.

Zaproszenie na spotkanie z A. Rozpłochowskim w Gdyni. 12.01

Przepraszam ze nie na temat ale informacja jest z nim związana (na pewno będzie mowa o Wałęsie) i jest ważna:
Serdecznie zapraszamy na spotkanie z Andrzejem Rozpłochowskim, uczestnikiem Sierpnia ’80 i sygnatariuszem Porozumienia Katowickiego a następnie czołowym działaczem NSZZ „Solidarność”(Region Śląsko-Dąbrowski) w latach 1980-1982, więzionym i represjonowanym w stanie wojennym, działaczem podziemnych struktur „Solidarności” i opozycji niepodległościowej w latach 1984-1988.
Spotkanie poświęcone będzie promocji książki „Postawią Ci szubienicę…” której autorem jest Andrzej Rozpłochowski.
Spotkanie poprowadzi dr hab. Sławomir Cenckiewicz.

12.01.2012 o godz. 18 w Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Gdyni, ul. 10 Lutego 33 Ip.

http://klubgpgdynia.wordpress.com/spotkania/

PERSILSCHEINVERFAHREN.

Niemcy. Zarys historii denazyfikacji.


Denazyfikacja to, ujmując w dużym uproszczeniu, proces eliminacji z życia społecznego powojennych Niemiec wszelkich przejawów nazizmu, czego podstawową formą miało być swoiste "oczyszczenie" Niemiec ze zwolenników ideologii nazistowskiej.
Koncepcja denazyfikacji wśród przywódców państw alianckich pojawiła się jeszcze przed zakończeniem działań wojennych w Europie. Kiedy oczywistym stało się, iż wojna zakończy się porażką Rzeszy, powstała konieczność podjęcia decyzji w zakresie powojennych losów pokonanego kraju. Niezależnie od tego, czy poszczególni przywódcy mocarstw alianckich dążyli do podzielenia, rozparcelowania Niemiec na kilka niezależnych krajów, czy też utrzymania jedności tego państwa, zgadzali się co do tego, iż konieczna jest ich demokratyzacja (abstrahując od tego, iż rozumienie demokracji prezentowane przez przywódców Wielkiej Brytani i USA z jednej strony i ZSRR z drugiej, istotnie się od siebie różniło), czego elementem musiała być właśnie denazyfikacja.

Denazyfikacja jako jedno z założeń powojennej polityki aliantów wobec pokonanego przeciwnika została uzgodniona już podczas konferencji w Jałcie w lutym 1945 r. co zostało następnie doprecyzowane w Poczdamie w lipcu i sierpniu tego samego roku. Ustaloną wówczas strategię mocarstw okupacyjnych w stosunku do Niemiec określa się zwyczajowo jako politykę 4-D (1), od pierwszych liter haseł obrazujących jej podstawowe założenia, a mianowicie:
- Demilitaryzacji
- Denazyfikacji
- Demokratyzacji
- Decentralizacji (odnoszącej się zarówno do organizacji państwa, a zatem zwiększenia roli samorządu terytorialnego, jak i
gospodarki, gdzie przybrać miała formę dekartelizacji).
W deklaracji kończącej omawianą konferencję zapewnione zostało wprost, iż:
"niemiecki militaryzm i nazizm zostanie wykorzeniony (wypleniony), a alianci ustalą wspólnie obecnie i w przyszłości także inne środki konieczne do tego, aby Niemcy nigdy więcej nie mogły zagrozić swoim sąsiadom albo utrzymaniu pokoju na całym świecie" (2). Jednocześnie podkreślono, iż "zamiarem aliantów nie jest zniszczenie czy zniewolenie narodu niemieckiego", a jedynie umożliwienie odbudowy jego życia "na demokratycznych i przyjacielskich podstawach".

Dla realizacji zarysowanych powyżej celów, sprzymierzone mocarstwa postanowiły m.in.: rozwiązać wszystkie lądowe, morskie i powietrzne niemieckie siły zbrojne, SS, SA, SD i Gestapo z wszystkimi ich organizacjami, sztabami i urzędami, włączając w to sztab generalny, korpus oficerski, szkoły i stowarzyszenia wojskowe oraz inne militarne i paramilitarne organizacje służące podtrzymywaniu militarystycznych tradycji. Nakazano również unicestwić NSDAP wraz z wszystkimi jej podorganizacjami. Kolejnym elementem likwidacji nazistowskiej spuścizny miało być zniesienie wszystkich ustaw uchwalonych przez nazistów, bądź wprowadzających dyskryminację ze względu na rasę, religię bądź przekonania polityczne. Dalej Deklaracja zapewniała, iż zbrodniarze wojenni zostaną postawieni przed sądem, zaś wszyscy członkowie NSDAP, którzy brali większy niż tylko nominalny udział w działalności tej partii, a także wszystkie osoby, które przeciwstawią się celom postawionym przez aliantów, zostaną wyłączone od sprawowania stanowisk publicznych oraz pełnienia łączących się z odpowiedzialnością funkcji w ważniejszych przedsiębiorstwach prywatnych.

Opisane powyżej założenia miały stanowić podstawę denazyfikacji. Nawet pobieżna lektura omawianej Deklaracji pozwala na stwierdzenie, iż zawiera ona jedynie ogólne zasady, wymagające konkretyzacji. Uszczegółowienie to miało zostać dokonane przez poszczególne mocarstwa (do Wielkiej Trójki dołączyła jeszcze Francja, która również otrzymała strafę okupacyjną w Niemczech), poprzez stosowane przez nie "środki denazyfikacyjne" (3) w ich strefach okupacyjnych. Pomimo bowiem wyraźnej treści powyższej deklaracji (nakazującej o ile tylko to możliwe, jednakowe traktowanie Niemców we wszystkich strefach okupacyjnych), denazyfikacja w każdej ze stref okupacyjnych wyglądała odmiennie.
Za jeden ze środków denazyfikacyjnych można uznać ściganie i karanie zbrodniarzy wojennych (4), w tym proces norymberski. To zagadnienie zostanie jednak omówione w innym miejscu, wyjaśnianie zaś niemieckich zbrodni wojennych przez samych Niemców zostało już opisane w artykule Sprawiedliwość Zwyciężonych. W niniejszej pracy skoncentruję się na innych formach denazyfikacji, a w przede wszystkim tych mających na celu wykluczenie z życia publicznego przyszłych Niemiec aktywnych nazistów. Denazyfikacja tak rozumiana, tym różniła się od ścigania zbrodnii wojennych, iż miała charakter procesu bardziej powszechnego, dotyczyła bardzo dużych grup Niemców. Inne też były sankcje jakie mogły być zastosowane przez organy denazyfikacyjne a organy prowadzące postępowania karne przeciwko zbrodniarzom (sądy). Z reguły te pierwsze były mniej dolegliwe. Denazyfikację można w pewnym sensie uznać za instytucję pokrewną do szeroko komentowanej w Polsce lustracji. Podobne były cele tych dwóch procedur, miały one przede wszystkim doprowadzić do oczyszczenia życia publicznego z osób zaangażowanych w działanie reżimu, odpowiednio nazistowskiego (Niemcy) i komunistycznego (Polska). Istotna różnica polega na tym, iż denazyfikacja dotyczyła wszystkich form udziału w narodowosocjalistycznym aparacie władzy, lustracja zaś tylko pewnej konkretnej formy, a mianowicie donosicielstwa, pracy na rzecz służb bezpieczeństwa.

Początkowo jednak próbowano wydawać wspólne dla całego terytorium okupowanych Niemiec akty prawne w zakresie denazyfikacji. Za takie akty należy uznać przede wszystkim:
- Ustawę Sojuszniczej Rady Kontroli Niemiec (dalej jako SRK) z 20 września 1945 r., dotyczącą uchylenia
narodowosocjalistycznego prawa (Kontrollratsgesetz Nr. 1 betreffend die Aufhebung von NS-Recht), tzw. Ustawę SRK nr 1.
- Ustawę SRK nr 2, z 10 października 1945 r. dotyczącą rozwiązania i likwidacji narodowosocjalistycznych organizacji (NSDAP i
organizacji jej podporządkowanych), a także konfiskaty ich majątku.
- Dyrektywę SRK nr 24 z 12 stycznia 1946 r. dotyczącą wydalenia narodowych socjalistów oraz osób wrogo nastawionych w
stosunku do aliantów z urzędów i odpowiedzialnych stanowisk (Kontrollratsdirektive Nr. 24 Entfernung von Nationalsozialisten
und Personen, die den Bestrebungen der Alliierten feindlich gegenüberstehen, aus Ämtern und verantwortlichen Stellungen).
Akt ten został uszczegółowiony poprzez Dyrektywę SRK Nr 38 z 12 października 1946 r., opartą w dużej części na ustawie z
amerykańskiej strefy okupacyjnej (por. niżej).
Ten ostatni akt doprecyzowywał najważniejsze pojęcia (takie jak np.: urząd publiczny itp), co było konieczne dla wprowadzenia w życie postanowień konferencji poczdamskiej (usunięcia z życia publicznego przyszłych Niemiec zaangażowanych nazistów). Powyższa regulacja była jednak zdecydowanie zbyt szczegółowa wręcz kazuistyczna, a ponadto niezbyt odpowiadała rzeczywistości nazistowskiej Rzeszy (5) co spowodowało, iż każde z mocarstw okupacyjnych prowadziło denazyfikację wg własnych reguł.
Poniżej przedstawiony został, w bardzo ogólnym zarysie, przebieg denazyfikacji w każdej ze stref okupacyjnych.

Strefa Amerykańska.

Podstawę prawną dla przeprowadzenia denazyfikacji w tej strefie wyznaczyła ustawa o wyzwoleniu od nazizmu i militaryzmu (Gesetz zur Befreiung von Nationalsozialismus und Militarismus (6)) wydana 5 marca 1946 r. przez Landerrat (radę krajów) czyli organ skupiający przedstawicieli rządów trzech krajów strefy amerykańskiej: Bawarii (Bayern), Badenii - Wirtenbergii (Baden - Württenberg) i Hesji (Hessen), bez Bremy, która również znajdowała się pod amerykańską okupacją (7).

Ustawa ta przewidywała następującą procedurę denazyfikacyjną (tzw. Meldevefahren):
1. W pierwszej kolejności każdy Niemiec, który ukończył 18 rok życia, zobowiązany był do wypełnienia specjalnej ankiety (die
Meldebögen). Były one niezywkle szczegółowe (zawierały 131 pytań) i miały obrazować przebieg "kariery" każdego
dorosłego Niemca w okresie III Rzeszy. Do świąt 1945 r. wypełnionych i przekazanych od odpowiednich organów zostało ok.
13 milionów tych ankiet (8).
2. Rozpatrywnie spraw poszczególnych osób powierzone zostało specjalnie utworzonym na potrzeby postępowania
denazyfikacyjnego organom tzw. Spruchkammer (izby orzekające). Były one złożone z Niemców, spełniających wymogi
konieczne do pełnienia funkcji sędziowskich bądź wyższych stanowisk w administracji, a nadto "znanych jako przeciwnicy
narodowego socjalizmu i militaryzmu", powoływanych przez ministra do "spraw politycznego wyzwolenia" (Minister für
politische Befreiung) zasiadającego w rządzie krajowym. Ponadto przy każdej Spruchkammer funkcjonować miał oskarżyciel
publiczny (ein öffentlicher Kläger), czyli odpowiednik prokuratora w procesie karnym. Jako, że osoby zasiadające w
Spruchkammer miał być niezależne i podlegać tylko ustawom (art. 27 cytowanej wyżej ustawy), twierdzić można, iż były to
organy o charakterze zbliżonym do sądu, quasi - sądowe.
Wracając do samego postępowania, to wypełnione ankiety (por. wyżej) trafiały najpierw do oskarżyciela publicznego działającego przy Spruchkammer, ten zaś analizował je i decydował (ewentualnie po przeprowadzeniu dochodzenia) o wniesieniu do Spruchkammer skargi (die Klage) przeciwko danej osobie.
3. Osoba ta była następnie oceniona przez składy orzekające w Spruchkammer, po czym kwalifikowana do jednej z
następujących grup (uszeregowanych wg stopnia zaangażowania danej osoby w nazistowski system władzy), zgodnie z art.
4 i następnymi omawianej ustawy:
- Główni odpowiedzialni (9) (Hauptschuldige)
- Obciążeni (Belastete), w skład której to grupy wchodzić mieli aktywiście, militaryści i osiągający korzyści (Aktivisten,
Militaristen, Nutznießer)
- Mniej obciążeni (Minderbelastete), a zatem osoby wymagające nadzoru (Bewährungsgruppe)
- Sympatycy (Mitläufer)
- Nieobciążeni (Entlastete)

Ustawa z 5 marca 1945 roku zawierała szczegółowe kryteria, na podstawie których organy orzekające miały decydować o zakwalifikowaniu danej jednostki do konkretnej kategorii (stosowanie do tego, co wykazała w formularzu, a także innych danych - np.: donosów). W bardzo dużym uproszczeniu do pierwszej z wymienionych wyżej grup zaliczani byli zbrodniarze wojenni (art. 5 ustawy), do drugiej osoby, którym takich zbrodni przypisać nie można, jednak brali aktywny udział w aparacie państwowym III Rzeszy (art. 7,8,9), do trzeciej grupy osoby o niejasnej sytuacji (10) (art. 11 ustawy), do czwartej osoby przynależące jedynie formalnie do NSDAP tudzież innych organizacji nazistowskich (art. 12), do piątej zaś osoby, które "pomimo swojej formalnej przynależności do NSDAP, nie tylko zachowywały się biernie, ale także na miarę swoich możliwości stawiały czynny opór władzy nazistowskiej i przez to doznały uszczerku", ("wer trotz seiner formellen Mitgliedschaft oder Anwartschaft oder eines anderen äußeren Umstandes, sich nicht nur passiv verhalten, sondern nach dem Maß seiner Kräfte aktiv Widerstand gegen die nationalsozialistische Gewaltherrschaft geleistet und dadurch Nachteile erlitten hat." - art. 13 ustawy).

Istotne znaczenie miało to, jak wg omawianej ustawy miały być rozstrzygane sytuacje wątpliwe. Zgodnie z art. 34 osoby, które miały zostać zakwalifikowane do pierwszej bądź drugiej grupy (główni odpowiedzialni i obciążeni) musiały same niezwłocznie przedstawić składowi orzekającemu w ich sprawie "jasny i przekonywujący" (klarer und überzeugender) dowód na to, iż na to nie zasługują. Osoby twierdzące, iż były jedynie sympatykami bądź nie byli w ogóle obciążeni współpracą z reżimem, powinny w razie wątpliwości same to udowodnić. W postępowaniu denazyfikacyjnym zastosowano zatem zasady całkowicie odmienne od tych, które rządzą postępowaniem karnym w krajach cywilizowanych, tj. zasadę domniemania niewinności (in dubio pro reo) zastąpiono obowiązkiem wykazania przez osobę denazyfikowaną jej niewinności. Biorąc pod uwagę, iż Spruchkammer mogły stosować wobec osób negatywnie zdenazyfikowanych środki zbliżone do sankcji karnych (por. niżej), to takie rozwiązanie wydaje się dość kontrowersyjne.

4. Kolejnym etapem było wymierzenie przez Spruchkammer kary, nazywanej przez ustawę eufemistycznie środkiem pokuty,
czy inaczej środkiem odkupienia win (Sühnema?nahmen) dla osób zakwalifikowanych do czterech pierwszych kategorii.
Surowość zastosowanej sankcji zależała oczywiście od grupy, do której dana jednostka została zaliczona. Katalog tych
środków był bardzo zróźnicowny, zawierał m.in.: umieszczenie w obozie pracy (Arbeitslager) na okres do 10 lat, częściową
bądź całkowitą konfiskatę majątku, zakaz wykonywania funkcji publicznych (w tym także zawodu notariusza i adwokata),
utratę prawa do renty czy emerytury, pozbawienie praw publicznych oraz prawa do członkostwa w związkach zawodowych
bądź zrzeszeniach zawodowych, wykonywania wolnych zawodów, prowadzenia przedsiębiorstw, pracy w charakterze
nauczyciela czy dziennikarza, a także obowiązek uiszczenia odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia.
5. Osoby niezadowolone z decyzji Spruchkammer, miały prawo do złożenia odwołania do tzw. Berufungskammer, a zatem
organu orzekającego drugiej instancji. Organ ten mógł utrzymać w mocy, zmienić bądź uchylić decyzję organu pierwszej
instancji i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia. Również minister do spraw "politycznego wyzwolenia" miał
kompetencję do uchylenia każdego rozstrzygnięcia denazyfikacyjnego i przekazania go do ponowego rozpatrzenia.
6. Po zakończeniu powyższego postępowania i zakwalifikowaniu danej jednostki do określonej grupy, była ona wpisywana do
specjalnego, dostępnego dla wszystkich Rejestru (Register). Osoby, które na podstawie złożonych przez nie nakiet zostały
uznane za niepodlegające ustawie, otrzymywały specjalne zaświadczenia, potocznie określane jako Persilschein (11), które
umożliwiały im kontynuowanie kariery w polityce, administracji, szkolnictwie itp. (12)

Denazyfikacja w amerykańskiej strefie okupacyjnej trwała do 1947/48 r., kiedy to potrzeba chwili (zimna wojna), wymusiła na USA rezygnację z zainteresowania przeszłością nowego sojusznika w walce z komunizmem, czyli nowych demokratycznych Niemiec Zachodnich.
Pozostałe do przeprowadzenia po tej dacie postępowania były prowadzone pospiesznie, co musiało wpłynąć na jakość wydawanych rozstrzygnięć (13). Władze amerykańskie zresztą skutecznie ograniczały zasięg prowadzonych postępowań denazyfikacyjnych wprowadzając kolejne amnestie: np.: względem osób urodzonych po 1 stycznia 1919 r., inwalidów wojennych, członków NSDAP "starej daty" (14) .

Jeśli chodzi o efektywność ("moc przerobową") zarysowanej powyżej procedury, to na podstawie ok. 13 milionów ankiet wypełnionych przez dorosłych mieszkańców amerykańskiej strefy okupacyjnej, zdecydowano się na postawienia przed Spruchkammer jedynie 3,2 mln. osób, pozostałe uznane zostały za niepodlegające w ogóle omawianej ustawie. Ostatecznie organy denazyfikacyjne rozpatrzyły jedynie 836 tys. spraw, gdyż w stosunku do pozostałych 2,3 mln osób postępowania zostały umorzone ze względu na amnestie (15). Jeśli chodzi o wydane orzeczenia, to do poszczególnych grup zaliczono:
- do pierwszej - 1 654 osób,
- do drugiej - 22 122,
- do trzeciej - 106 422,
- do czwartej - 485 057,
- do piątej - 18 456,
- w stosunku do pozostałych osób postępowania zostały umorzone z innych przyczyn (16).
Zdecydowanie najwięcej osób (ponad 500 tys. czyli ponad dwie trzecie wszystkich rozpatrywanych spraw) zostało zaliczone do dwóch ostatnich grup (sympatyków i nieobciążonych), najmniej bądź w ogóle nie zaangażowanych w nazizm. Stosunkowo niewielka liczba jednostek zaliczonych do pierwszej grupy, wywołana była tym, iż do kategorii tej mieli trafiać zbrodniarze wojenni. Ich sprawami zaś zajmowały się alianckie trybunały wojenne w postępowaniu karnym (tudzież uchodzili odpowiedzialności), a nie organy denazyfikacyjne. Wymierzane Sühnemassnahmen były z reguły dość łagodne, głównie były to kary pieniężne.
Rację należy przyznać J. Krasuskiemu, iż Amerykanie podjęli się olbrzymiego przedsięwzięcia, niezwykle trudnego do praktycznego wprowadzenia w życie. Biorąc pod uwagę, iż praktycznie co piąty Niemiec był członkiem partii nazistowskiej, przynależność zaś do tej formacji była regułą w przypadku funkcjonariuszy państwowych nawet stosunkowo niskiego szczebla (jak wójt czy kierownik poczty), to konsekwentnie przeprowadzona denazyfikacja (usunięcie wszystkich tych osób ze stanowisk związanych z wykonywanie władzy publicznej) musiała zakończyć się "głębokim przewrotem w aparacie administracyjnym, co tylko zaostrzyło by powojenny chaos" (17). Na to najwidoczniej władze USA nie chciały sobie pozwolić.

Strefa brytyjska.

Proces denazyfikacji w strefie brytyjskiej uregulowany został przez rozporządzenie Brytyjskiego Zarządu Wojskowego nr 47 z 30 sierpnia 1946 r., do którego wydane zostały następnie przepisy wykonawcze.
Postępowanie denazyfiacyjne w tej strefie powierzone zostało specjalnym sądom zorganizowanym na podobieństwo niemieckiego sądownictwa powszechnego. Utworzono sześć sądów I instancji, tzw. Spruchgericht, od orzeczeń których można było wnieść odwołanie do Oberster Spruchgerichthof zasiadającego w Hamburgu. Funkcję oskarżyciela przed tymi organami pełnił Generalny Inspektor (Generalinspekteur für Spruchgerichte) (18).
W przeciwieństwie do organów denazyfikacyjnych istniejących w strefie amerykańskiej (o podobnej nazwie Spruchkammer), w strefie brytyjskiej przeprowadzenie denazyfikacji powierzono sądom (zasiadali w nich zawodowi niemieccy sędziowie i ławnicy, działający na podstawie niemieckiego kodeksu postępowania karnego), nie zaś specjalnym organom o jedynie zbliżonym do sądów charakterze. Do życia powołano również specjalny Centralny Urząd z siedzibą w Hamburgu, zajmujący się organizacyjną stroną funkcjonwania denazyfikacji.

Brytyjczycy zrezygnowali ze stosowanej przez Amerykanów metody ankietyzacji społeczeństwa. Denazyfikacja w "ich " części Niemiec nie miała tak szerokiego zasięgu. Postępowania prowadzone były przeciwko konkretnym osobom, co do których istniały dane wskazujące na ich przynależność do organizacji uznanych przez Trybunał Norymberski za zbrodnicze. Podsądnych również szeregowano w specjalne kategorie w zależności od stopnia ich zaangażowania. Do pierwszej należeli przestępcy wojenni (sądzeni przez samych Brytyjczyków), do trzech kolejnych jednostki w różnym stopniu obciążone (ich sprawy rozpatrywane były przez niemieckie Spruchgerichte pod nadzorem Brytyjczyków), do ostatniej osoby nie ponoszące odpowiedzialności. Występował również podział oskarżonych na klasy w zależności od członkostwa w hitlerowskich organizacjach: NSDAP (klasa A), SD i Gestapo (B) oraz Allgemeine i Waffen SS (C) (19). Wymierzane mogły być kary od internowania w specjalnym obozie na okres do 10 lat, aż do kar pieniężnych.
Łącznie przed sądownictwem denazyfikacyjnym w strefie brytyjskiej postawiono prawie 24 tys. osób. W stosunku do ok. 18 tys. wydano wyroki skazujące. Kary internowania wymierzane były rzadko, głównie poprzestawano na karach finansowych.

Strefa francuska.

Proces denazyfikacji został tu zorganizowany w sposób bardzo zbliżony do zastosowanego przez siły USA. Władze francuskie miały poważny problem z rozliczeniem postawy swoich obywateli w trakcie drugiej wojny światowej (chodzi tu przede wszystkim o funkcjonariuszy tzw. państwa Vichy i kolabornatów), stąd też bardzo niechętnie podeszli do "oczyszczania " niemieckiego społeczeństwa z nazistów (20).

Strefa ruska.

Profesor Franciszek Ryszka, piszący w czasach, kiedy o Związku Radzieckim można było pisać albo dobrze, albo w ogóle, w swoim opracowaniu wybrał chyba tą drugą drogę, ograniczając się do twierdzenia, iż denazyfikacja w strefie radzieckiej polegała nie tylko na usunięciu skompromitowanych nazistów, ale także, a może przede wszystkim, na przebudowie niemieckiej struktury społeczno - gospodarczej (21). Ze słowami tymi należy się zgodzić. Denazyfikacja we władanej przez ZSRR części Niemiec to w istocie komunizacja. Pozostałości narodowosocjalistycznego państwa zostały usunięte wraz z instytucjami istniejącymi tam na długo przed III Rzeszą. Zlikwidowano gospodarkę rynkową i prywatną własność ziemi, znacjonalizowano przemysł i banki, ujednolicono myślenie i poglądy wg nowego, tym razem płynącego ze wschodu wzorca. Dotychczasowego hegemona politycznego (NSDAP) zastąpiono kolejną partią (wiecznie) rządzącą, czyli Socjalistyczną Partią Jedności Niemiec (SED) wraz zależnymi od niej partiami oraz organizacjami.

W ramach tych działań mieściły się również represje wobec narodowych socjalistów, umieszczanych w specjalnych obozach zarządzanych przez "ekspertów " z Gułagu (głównego zarządu poprawczych obozów pracy). We wschodniej strefie okupacyjnej nie stosowano oczywiście żadnych specjalnych procedur denazyfikacych (jak w zachodnich), opierając się na "swobodnym uznaniu " organów bezpieczeństwa. Warto jednak zaznaczyć, iż podobnym represjom ulegały wszystkie osoby, które ośmielały się w jakikolwiek sposób sprzeciwić nowym porządkom (np.: socjaldemokraci z SPD). Do czasu likwidacji sowieckich obozów w 1950 r. zmarło w nich na skutek ciężkich warunków pracy i życia co najmniej 42 tys. osób (wg oficjalnych sowieckich danych (22)). Osoby zwalniane z tych obozów trafiały często bezpośrednio do enerdowskich więzień.

Koniec denazyfikacji.

Oficjalnie denazyfikacja w zachodnich Niemczech została zakończona specjalną ustawą uchwaloną przez Bundestag (izbę niższą niemieckiego parlamentu) 11 maja 1951 r. (tzw. Entnazifizierungsschlussgesetz). W tym samym roku uchwalona zostła również ustawa, która w pewnej części likwidowała skutki denazyfikacji. Zgodnie z jej treścią, osoby sprawujące przed 8 maja 1945 r. funkcje publiczne, a następnie pozbawione prawa do ich pełnienia na skutek postępowania denazyfikacyjnego, z powrotem uzyskiwały takie prawo. Powyższe przywrócenie możliwości pełnienia urzędów państwowych nie dotyczyło jedynie ludzi zaliczonych do pierwszej i drugiej grupy (zatem najbardziej obciążonych) wg amerykańskiej nomenklatury, którzy zostali wyłączeni spod działania ustawy. Osoby, które skorzystały z możliwości danej im przez nową ustawę nazywani byli w RFN jako "131er" (23) (od 131 artykułu niemieckiej konstytucji, który regulował ich sytuację).

"Persilscheinverfahren" - podsumowanie i ocena.

Denazyfikacja przeprowadzona w trzech zachodnich strefach okupacyjnych jest z reguły oceniana niezwykle krytycznie. Podkreśla się, iż cały proces został przeprowadzony wybiórczo - denazyfikacja w strefach zachodnich objęła łącznie 1,5 mln. obywateli III Rzeszy (24), gdy wg amerykańskich szacunków łączna liczba członków organizacji uznanych przez Trybunał Norymberski za zbrodnicze sięgała ok. 5 mln. osób (25). Przeprowadzone postępowania również oceniane są negatywnie, ze względu na łagodne traktowanie osób denazyfikowanych, którzy byli z reguły albo uwalniani od wszelkich zarzutów albo kwalifikowani jedynie jako sympatycy. Sami Niemcy mieli określać procedury denazyfikacyjne jako tzw. Persilscheinverfahren, czyli postępowania mające na celu wybielenie byłych nazistów (26). Wielu aktywnych hitlerowców, wysokich funkcjonariuszy państwowych bądź partyjnych III Rzeszy, pozytywnie zdenazyfikowanych, brało potem równie aktywny udział w życiu politycznym, gospodarczym i naukowym Republiki Federalnej.

Jako przyczyny tych negatywnych zjawisk podaje się różne okoliczności. Zdaniem H. Sołgi winą za to należy obarczyć samych aliantów zachodnich, którzy powierzyli przeprowadzenie denazyfikacji organom składającym się z Niemców (27). Ku temu poglądowi zdaje się również skłaniać J. Krasuski, podkreślający, iż skutkiem przekazania właściwości w sprawach denazyfikacyjnych organom niemieckim była pobłażliwość w pewnych wypadkach, zacietrzewienie bądź powodowanie się stronniczymi motywami w innych (28).
F. Ryszka oddzielnie traktuje denazyfikację w każdej ze stref okupacyjnych. W amerykańskiej przyczyną klęski miało być przede wszystkim negatywne nastawienie niemieckiego społeczeństwa do samej idei denazyfikacji i to zarówno ludności jak i polityków wszystkich partii (przy czym Autor ten powołuje się tu na wypowiedzi prominentnych powojennych niemieckich polityków) (29).
Duże znaczenie miało także działanie samych Amerykanów, którzy różnymi amnestiami osłabiali skuteczność całego procesu. Pozytywnie co do zasady Autor ten ocenia brytyjski model denazyfikacji. Miała ona co prawda dużo mniejszy zasięg niż w strefie amerykańskiej, ale była prowadzona "bardziej na serio" (30). O ocenie "denazyfikacji " w strefie radzieckiej była już mowa wyżej.
Spotkać można również pozytywne oceny denazyfikacji, jak chociażby w Małym Oksfordzkim Słowniku Historii Świata XX w., gdzie twierdzi się, iż proces ten wyeliminował większość nazistów z życia publicznego RFN (31).

Denazyfikacja nie doczekała się do tej pory pogłębionego opracowania w języku polskim. Jest z reguły omawiana niejako "przy okazji", na marginesie innych zagadnień - okupacji Niemiec, ścigania zbrodni nazistowskich czy procesu norymberskiego. Także ten artykuł nie rości sobie pozycji kompleksowego opracowania - stanowi utwór publicystyczny, a nie pracę naukową. Dopiero w ramach pogłębionej, wszechstronnej analizy możliwa będzie obiektywna ocena tego procesu.
Autor tego artykułu skłania się ku opini przeważającej, iż denazyfikacja zakończyła się niepowodzeniem. Wniosek ten nasuwa się po analizie skutków tego procesu. Celem dezyfikacji miało być oczyszczenie powojennych Niemiec z pozostałości narodowego socjalizmu, przede wszystkim ludzi z nim związanych. Cel ten nie został osiągnięty. Codziennością powojennych Niemiec Zachodnich co jakiś czas wstrząsały skandale powstałe na skutek ujawnienia, iż któraś z istotnych postaci życia politycznego, kulturalnego czy gospodarczego była członkiem NSDAP czy SS (najbardziej znany przykładem takich sytuacji był K.G. Kiesinger, kanclerz RFN w latach 60, w okresie III Rzeszy członek NSDAP i pracownik ministerstwa spraw zagranicznych). Gdyby denazyfikacja przeprowadzona została skutecznie do takich sytuacji nie dochodziłoby bądź dochodziło epizodycznie.


Bibliografia:
Ryszka F., Norymberga. Prehistoria i ciąg dalszy, Warszawa 1982,
Sołga H., Niemcy. Sądzący i sądzeni 1939 - 2000, Kraków 2000,
Krasuski J., Historia RFN, Warszawa 1980,
Mały Oksfordzki Słownik Historii Świata, Londyn 1992, tłum. z j. angielskiego M. Urbański,
http://de.wikipedia.org/wiki/Entnazifizierung
http://en.wikipedia.org/wiki/Denazification
http://www.verfassungen.de/de/bw/wuertt-b-befreiungsgesetz46.htm
http://www.documentarchiv.de/in/1945/potsdamer-abkommen.html


- - - - - - - - - -

Przypisy:
1. W literaturze niemieckiej pisze się także o tzw. 5-D, gdzie piąta litera D pochodzi od wyrazu Demontage (demontaż). Chodzi
tu oczywiście o stosowaną przez władze okupacyjne politykę konfiskaty i wywożenia niemieckich urządzeń przemysłowych.
por. http://de.wikipedia.org/wiki/Potsdamer_Abkommen
2. Tekst oświadczenia w jęzku niemieckim znajduje się na stronie
http://www.documentarchiv.de/in/1945/potsdamer-abkommen.html. Tłumaczenie własne - Adam Pązik
3. Określenie to, jako najbliższe określeniu "środki dezynfekcyjne" najlepiej moim zdaniem odpowiada ich celowi, stąd też
będzie przeze mnie używane w tym opracowaniu.
4. Tak robi F. Ryszka, Norymberga. Prehistoria i ciąg dalszy, Warszawa 1982, s. 286, pisząc o denazyfikacji w szerszym i
węższym znaczeniu.
5. F. Ryszka, ibidem, s. 288 i 289.
6. Treść tej ustawy, w języku niemieckim zamieszczona jest na stronie internetowej:
http://www.verfassungen.de/de/bw/wuertt-b-befreiungsgesetz46.htm
7. F. Ryszka, ibidem, s. 291. Mocarstwa okupacyjne pozwoliły na odrodzenie niemieckiego samorządu w poszczególnych
krajach, które następnie stały się krajami związkowymi Republiki Federalnej Niemiec (w NRD wybrano innym model
organizacji państwa).
8. Za http://de.wikipedia.org/wiki/Entnazifizierung.
9. Tak tłumaczy niemieckie określenie Hauptschuldige F. Ryszka, dopuszczalne byłoby również tłumaczenie główni winni.
Jeszcze inną propozycje przetłumczenia niemieckich terminów przedstawia J. Krasuski, Historia RFN, Warszawa 1981, s. 50.
10. F. Ryszka, ibidem, s. 293.
11. Określenie to trudno przetłumaczyć na język polski (określenie to pochodziło od nazwy pierwszego w historii proszku do
prania, popularnego w Niemczech środka "Persil") najlepiej jej sens odda chyba sformułowanie zaświadczenie o
oczyszczeniu/czystości.
12. http://de.wikipedia.org/wiki/Persilschein
13. http://de.wikipedia.org/wiki/Entnazifizierung, http://en.wikipedia.org/wiki/Denazification (many of the judgments of this
period have questionable judicial value)
14. Por. dokładnie F. Ryszka, ibidem, s. 301.
15. F. Ryszka, ibidem, s. 302.
16. Wszystkie statystyki podaję za F. Ryszka, ibidem, Aneks III, s. 332 i n. Należy zauważyć, iż różni Autorzy wypowiadający się
na temat denazyfikacji podają różne, czasami znacznie odbiegające od siebie dane liczbowe (np.: Wg. H. Sołgi denazyfikacja
objęła 1,5 mln Niemców, wg. J. Krasuskiego 3,5 mln.). Niniejsze opracowanie zostało oparte na statystykach podanych przez
F. Ryszkę, Autora najbardziej kompleksowej charakterystyki denazyfikacji w języku polskim.
17. J. Krasuski, ibidem, 1980, s. 48 i n.
18. F. Ryszka, ibidem, s. 306.
19. Co do szczegółów por. F. Ryszka, ibidem, s. 310.
20. http://de.wikipedia.org/wiki/Entnazifizierung
21. F. Ryszka, ibidem, 289 i 290. Wskazując, iż denazyfikacja w strefie radzieckiej nie miała aż tak "spektakularnego przebiegu"
jak w strefie amerykańskiej, Autor ten skoncentrował się na wyliczaniu wszystkich uchybień i błędów Amerykanów, Rosjan
pozostawiając w spokoju.
22. http://de.wikipedia.org/wiki/Entnazifizierung
23. Kolejne określenie, które trudno przetłumaczyć na język polski..
24. Tak H. Sołga, Niemcy. Sądzący i sądzeni 1939 - 2000, Kraków 2000, s. 94.
25. http://de.wikipedia.org/wiki/Entnazifizierung
26. H. Sołga, ibidem, s. 94. Co do znaczenia samego określenia Persilschein patrz wyżej.
27. H. Sołga, ibidem.
28. J. Krasuski, ibidem, s. 50.
29. F. Ryszka, ibidem, s.297 i n.
30. F. Ryszka, ibidem, s. 305, odmienny pogląd wyraża J. Krasuski, ibidem, s. 51, zdaniem którego brytyjska denazyfikacja miała
łagodnieszy charakter niż amerykańska.
31. Mały Oksfordzki Słownik Historii Świata, Londyn 1992, s. 130 hasło denazyfikacja.
© copyright 2010, Adam Pązik
Design by Scypion
http://www.dws-xip.pl/reich/Dane/tekst2.html

ANEKS.
POSTKOMUCHY  RPrl  denazyfikują Polaków:

Zatrzymania kibiców

ZACHOWAJ ARTYKUŁ
Kolejna pokazóweczka, zatrzymania kibiców rzekomo robiących burdę na stadionie w Bydgoszczy, przez AT
http://www.youtube.com/watch?v=PU-ZcDUIgkM&feature=player_embedded
Tu całość:
http://www.mmszczecin.pl/blog/entry/270070/Zatrzymania+pseudokibic%C3%B3w+po+burdach+na+finale+PP+w+Budgoszczy+%5Bfilm%5D.html
Żenada do kwadratu. Znajomy kibic pisze mi że zatrzymali dzisiaj z rana jego kolegę który cały mecz siedział na krzesełku. Ponoć teraz mu robią rewizję w domu. Wszystko na podstawie jakiegoś rozmytego zdjęcia na którym podobno - podobny do siebie jest.

Brak komentarzy: