o * H e r o i z m i e

Isten, a*ldd meg a Magyart
Patron strony

Zniewolenie jest ceną jaką trzeba płacić za nieznajomość prawdy lub za brak odwagi w jej głoszeniu.* * *

Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków * * *


* "W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie." - Adam Jerzy książę Czartoryski, w. XIX.


*************************

WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
40 mln d z i e n n i e

50%
Dlaczego uważasz, że t a c y nie mieliby cię okłamywać?

W III RP trwa noc zakłamania, obłudy i zgody na wszelkie postacie krzywdy, zbrodni i bluźnierstw. Rządzi państwem zwanym III RP rozbójnicza banda złoczyńców tym różniących się od rządców PRL, iż udają katolików

Ks. Stanisław Małkowski

* * * * * * * * *

czwartek, 24 listopada 2011

2011 na TITANICU z WSI



Robię po-rządki...


Tyle ostatnio narobiło się w nadwiślańskiej krainie, że nie sposób ogarnąć tego tłuku wydarzeń jednym krótkim felietonem – forma, która z racji mojego wrodzonego lenistwa njabardziej mi odpowiada. A to dlatego, że jedna logiczna myśl płodzi kilka następnych, a te - nie chcąc być gorsze od swoich rodzicielek- płodzą kolejne, by na koniec stworzyć potworka, czyli istny mętlik pętlik...
 
Na przykład, KGHM, expose Tuska i zakoszone (po miesięcznym pompowaniu akcji) blisko 4 mld złotych z kasy państwowej i z kieszeni drobnych ciułaczy. Profesor Rybiński zaczął coś bredzić o dewidentach, jakby sam fakt przewałki był  naturalnym zjawiskiem zachodzącym na giełdzie, jak wschód i zachód słońca.. Zdewidentuj moją doopę, Panie ekonomista od siedmiu boleści. A do tego jeszcze to wciskanie kitu o Lehman Brothers, którego doprowadzenie do upadku uznał, za przykład zdrowej polityki gospodarczej. To nic, że po tym zabiegu mydlenia oczu wydrukowano bilion – jeśli nie więcej – nowych zielonych, po czym opłacono spekulantów giełdowych, spuszczono dolar na łeb, a społeczeństwu ju-es-ej zafundowano sprytnie zakamuflowaną inflację. Parafrazując wybitną radę profesora - „Jak trzeba rasowemu psu obciąć ogon, to się to robi raz, przy samej dupie”, -rzucono publice ogonowy ochłap, by ta nie spostrzegła, jak jej rasowego psa zamieniono na kundla, a ich samym zostawiono z tą ‘dupą’, tyle że gołą...
 
W Polsce za ten ogon posłużył orzełek na koszulkach naszych specjalistów od kopania szmacianki – numer z tej samej pólki co Lehman Brothers, choć nie tego samego kalibru. Ostatecznie 4 mld, to nie bilion...
 
Albo Marsz Niepodległości, czyli manifestacja uczuć patriotycznych – uchodząca w oczach budowniczych Polski brukselskiej i kolorowej, za narodowy anachronizm i przeszkodę w tworzeniu społeczeństwa liberalnego i nowoczesnego. Niby jakieś prowokacje, bo starcia antify z polskimi faszystami przebranymi dla niepoznaki w mundury polskich żołnierzy z lat 20-stych (tak to widział błękitnym oczkiem wszędobylski i wszechobecny TVN), do tego zdenerwowani i zdezorientowani policjanci, którzy nie mieli zielonego pojęcia kogo odgradzać i od kogo – czy tych kolorowych od narodowców, czy kiboli od antify, czy też uczestników marszu od uczestników marszu. A przecież wystarczyło poinformować obywateli, że rząd ma świetlane plany, do których realizacji gotów jest posunąć się do jawnej prowokacji na szeroką skalę, albo spisku wymierzonemu przeciwko własnemu narodowi – bowiem rząd wie lepiej. Na szczęście zawaliła koordynacja i brak zrozumienia dla wysiłków rządu ze strony tysięcy uczestników marszu. Trzeba przyznać, że siłowi przedstawiciele władzy po cywilu dwoili się i troili się, by wypełnić powierzone im zadania, ale na koniec wszystko spałiło na panewce. Na nic wyrywanie płyt chodnikowych, na nic ‘kibicowanie’ kibolom, na nic glanowanie ‘zbłąkanych’ patriotów, na nic zabawy z zapałkami... Marsz przeszedł i obudził smoleńskiego ducha...
 
No i jeszcze ten kryzys, czyli jak to mądrze pisze prof. Rybiński (według mnie główny strażak z ekonomicznym zacięciem) – recesja, bo to mniej pożarowe, a wiadomo co się może stać, kiedy ktoś w polskim teatrze krzyknie – POŻAR!!! Jeszcze się ludziska skapują, rzucą się na banki i wyciągną ostatnie oszczędności. I co wtedy? Jak tu ratować euro? A tym czasem, ten kryzys nie nadchodzi, tylko galopuje... Złotówka 3.30 za dolara, i żadna tu interwencja nie pomoże, bo zasobów mało, a spekulanci ostrzą sobie zęby.  A na górze trwa, jakby nigdy nic, walka o władzę – Czempiński poszedł do pudła (na jego miejscu, to bym poprosił naczelnika o miejsce w izolatce, bez prześcieradeł i innych sznurków...) No i rzecz jasna sensacją numer jeden staje się decyzja sądu o zakazie pedałowania...
 
Sami rozumiecie, że nie da się i tyle. Wyjechałem więc na narty w okolice Tahoe. Szusuję po śnieżnych stokach i sam sobie sprzątam w głowie, co wszystkim gorąco polecam przed nadejściem kolejnych ‘sensacji’... 

Brak komentarzy: