WPŁATY POLSKI do EU 2014 :
17 mld 700 mln 683 tys. zł.
1 mld 492 mln / mies
sobota, 12 listopada 2011
w martwej POpolszy * o żywej b. Polsce
NA KROJANTY!!!
Jeżeli chcecie zobaczyć prawdziwą Polskę - przyjedźcie w niedzielę 4 września do Krojant koło Chojnic.Był wrześniowy poranek. W sosnowym lesie unosiły się resztki mgieł, rozwiewanych przez słonce. Wysokie trawy jeszcze pokrywała rosa. Nagle, niespodziewanie, dobiegło nas parskanie i odgłos końskich kopyt. Po chwili na leśnych ścieżkach pojawili się polscy ułani w pełnym umundurowaniu i uzbrojeniu, stępem i wolnym kłusem podążający - tak jak my - w stronę pomnika. Stanęliśmy - oczom własnym nie wierząc. Zapomnieliśmy, że to XXI wiek. Znowu był pamiętny wrzesień 1939 roku. Starsi chwytali się za serce... Łzy same cisnęły się do oczu... Mój prawie dorosły syn, z pokolenia nie skorego do takich wzruszeń, doskonale obeznany z jeździectwem, stał oniemiały na widok coraz liczniejszych zastępów jeźdźców w tych szczególnych, polskich barwach. Taką Polskę znał jedynie z opowieści rodzinnych. A tu - była naprawdę!
Od dziesięciu lat, pod Krojantami koło Chojnic odbywają się wspaniałe uroczystości związane z upamiętnieniem szarży kawalerii na pozycje niemieckie z 1 września 1939 roku.
" Krojanty - najsławniejsza szarża kawalerii
Szarża dywizjonu 18. Pułku Ułanów Pomorskich płk Kazimierza Mastalerza (1. szw., 2. szw., po jednym plutonie z 3. i 4. szw.) miała na celu powstrzymanie natarcia nieprzyjaciela w kierunku na Brdę dla umożliwienia wycofania się z zagrożonych pozycji własnej piechocie z Grupy Operacyjnej "Czersk".1-go września o godzine 14:00 piechota rozpoczeła przeprawę przez Brdę. Dywizjon polskiej kawalerii w liczbie około 300 żołnierzy wykonując manewr okrążający wyszedł na tyły skrzydła niemieckiej 2. Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej i zaskoczył podczas odpoczynku około 800 osobowy oddział tej jednostki. Polacy ruszyli do ataku. Niemcy ponieśli ciężkie straty, całkowitego rozbicia uniknęli jednak dzięki ogniowi broni maszynowej transporterów ubezpieczających ich postój z pobliskiego lasu. Transportery były zamaskowane i dlatego nie dostrzeżono ich wcześniej. Stąd wzieła się propagowana przez Niemców opowieść o szarży polskiej kawalerii na czołgi.
Podczas szarży poległ dowódca pułku ułanów płk Kazimierz Mastalerz, dowódca 1. szwadronu rtm. Eugeniusz Świeściak, ppor. Milicki, ppor. Unrung oraz 25 ułanów. Działania polskiej kawalerii na tyłach niemieckich jednostek wywołały silne zaniepokojenie w ich dowództwach. Niemcy nawet na pewien czas wstrzymali natarcie na całej linii."
Pełny opis szarży pod Krojantami »
Uroczystości zaczynają się o godzinie 10.30 pod pomnikiem XVIII Pułku Ułanów Pomorskich. Po polowej Mszy Świętej, na rozległym polu pod wsią Krojanty, odbywa się wielkie widowisko historyczno - militarne, którego kulminacyjnym punktem jest odtworzona szarża polskiej kawalerii z 1 września 1939 roku. W tym roku będzie to rekonstrukcja jubileuszowa - już dziesiąta. Więc i program zapowiada się wspaniale.
http://www.1939.pl/rekonstrukcje-historyczne-katalog/rekonstrukcja-2011-szarza-pod-krojantami-1939/index.html
Kto chce doznać tych nieprawdopodobnych, szczególnych wzruszeń,uczestnicząc w leśnej Mszy Świętej wśród polskiego wojska i wśród koni, kto chce poczuć się wśród swoich, śpiewając z wielotysięcznym /sic!/ tłumem ułańskie piosenki, komu miły skurcz serca i ... łzy, gdy polska kawaleria wypada z lasu w pełnym galopie, w tych najdroższych nam polskich barwach - niech koniecznie przyjedzie! Bo tu PRAWDZIWA POLSKA będzie.
A więc - NA KROJANTY!!!
Pro domo sua: w szarży pod Krojantami brali udział nasi krewni. A także nasze konie, hodowane w Komorowie na Pomorzu, dla Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. Po koniach zostały nam karty powołań na wojnę w 1939 roku...
APPENDIX, c a ł y z ŚMIERTELNEJ POwagi.
Do Disease: pamiętasz jak na "pyrdku" pisałem o puczu?
Będzie rewolucja w Portugalii? "Wystarczy 800 żołnierzy"
2011-11-10 19:10
Otelo Saraiva de Carvalho, legendarny przywódca portugalskiej rewolucji goździków z 1974 r., uważa, że istnieją dużo większe przesłanki do kolejnego zamachu stanu, niż w okresie obalenia reżimu salazarystów.
- Podłoże do przewrotu jest lepsze niż w 1974 r. i potencjalni rewolucjoniści mogą wykorzystać rosnące niezadowolenie z rządowych cięć w szeregach armii - powiedział jeden z czterech przywódców rewolucji sprzed 37 lat. Zdaniem Otelo Saraiva de Carvalho, zaplanowany na sobotę w Lizbonie protest przedstawicieli wojska przeciwko planowi rządowych cięć „nie jest dobrym znakiem" i może być próbą pokazu siły ze strony armii.
Wystarczy batalion
- Portugalskie wojsko ma wystarczająco dużo władzy, aby doprowadzić do kolejnego przewrotu. Nastroje w szeregach oficerów i żołnierzy nie są najlepsze, a to nie wróży nic dobrego - powiedział Saraiva de Carvalho. W jego ocenie warunki do przeprowadzenia zamachu stanu w sytuacji dużego niezadowolenia w szeregach armii sprzyjają zamachowi stanu. - W praktyce nie jest on trudny do przeprowadzenia. Wystarczy 800-osobowa grupa żołnierzy, aby dokonać tego, co udało nam się w 1974 r. - dodał.
"Przewrót niewiele zmienił"
Saraiva de Carvalho, będący legendą portugalskiej rewolucji, negatywnie ocenił ostatnie 37 lat rządów w Portugalii. - Przewrót niewiele zmienił. Straciliśmy ogromne szanse, jakie postawiła przed nami historia. Szczególnie źle oceniam naszych polityków, którzy bardziej dbali o własne interesy niż o dobro wspólne. Gdybym wiedział, że takie owoce przyniesie kierowany m.in. przeze mnie przewrót, nigdy nie wziąłbym w nim udziału - oświadczył.
Zdaniem przywódcy rewolucji goździków, aby uniknąć napięć na linii rząd-armia, premier Pedro Passos Coelho będzie musiał być elastyczny w negocjacjach z kierownictwem sztabu generalnego, który źle ocenia planowane na 2012 r. cięcia w armii.
W rządowym projekcie budżetowym na przyszły rok przewidziano, że z portugalskiej armii odejdzie ok. 18 tys. osób. Oczekuje się również utraty wakacyjnego i bożonarodzeniowego dodatku w wysokości miesięcznej pensji dla tych, którzy zarabiają powyżej 1000 euro.
Rewolucja goździków
Otelo Saraiva de Carvalho był jednym z czterech oficerów, którzy w lutym 1974 r. utworzyli konspiracyjny Ruch Sił Zbrojnych (MFA). Dwa miesiące później, 25 kwietnia, zainicjował on bunt w armii, który doprowadził do udanego zamachu stanu. W wyniku bezkrwawego zamachu stanu, tzw. rewolucji goździków, obalony został w 1974 r. autorytarny reżim salazarystów. Osłabienie sytuacji gospodarczej Portugalii w wyniku przewlekłej wojny kolonialnej w Afryce było głównym powodem niezadowolenia społeczeństwa i buntu w siłach zbrojnych, które w efekcie doprowadziły do upadku dyktatury następcy Antonio Salazara, Marcelo Caetano.
http://www.wprost.pl/ar/269393/Bedzie-rewolucja-na-Portugalii-Wystarczy-800-zolnierzy/
Otóż zważcie na słowa, jak napisałem, praktyka w tej materii. Zaledwie batalion wojska, zdaniem Otelo, 800 żołnierzy wystarczy do opanowania stołecznego miasta i instytucji centralnych i w efekcie dokonania puczu i przejecia władzy. Ktoś powie, że Portugalia jest mniejszym państwem? Jest... Ale tu chodzi o wielkość stolicy i ew. garnizonu stołecznego wojsk, które rząd może zmobilizować lub wezwać z prowincji na odsiecz. W sytuacji sprzyjającej, a ta nadchodzi, wedle mych pierwotnych szacunków i oceniając siły naszego rządu w stolicy, 600 żołnierzy, nie wahających się i zdeterminowanych, uzbrojonych, a i jeszcze lepiej, mających doświadczenie frontowe, w zupełności wystarczy do przeprowadzenia puczu w Polsce.
Panowie Oficerowie, Ojczyzna Wzywa!
Radosław Herka
http://neosofista.salon24.pl/#
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz